„Globohipokryzja”, bo tak można nazwać tą umowę. To, że politycy są hipokrytami, to wiemy, ale że oni dają się robić w balona, to świadczy o ich poziomie intelektualnym i niskim IQ. Ale, co się robi dla kasiorki i odskoczni, do różnych instytucji – pasożytów, żyjących kosztem innych. Już na samym początku czytamy w projekcie umowy, że dotyczy ona zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA) i ma na celu ustanowienie kompleksowych międzynarodowych ram, które będą dla UE pomocą w działaniach służących temu, by skutecznie wyeliminować naruszanie praw własności intelektualnej. Naruszanie ich osłabia prowadzony zgodnie z prawem handel i konkurencyjność UE, co ma negatywne konsekwencji dla wzrostu gospodarczego i zatrudnienia.
Jak oni się wszyscy martwią o przedsiębiorców, wzrost gospodarczy i zatrudnienie. A dalej czytamy: SEKCJA 2: DEFINICJE OGÓLNE Artykuł 5: Definicje ogólne. Jeżeli nie określono inaczej, dla celów niniejszej Umowy: pkt l) posiadacz praw obejmuje federacje i stowarzyszenia posiadające zdolność prawną do dochodzenia praw do własności intelektualnej. Czyli, przede wszystkim, możliwość z jej korzystania będą miały obejmuje federacje i stowarzyszenia posiadające zdolność prawną do dochodzenia praw do własności intelektualnej. Obywatel, czy przedsiębiorca, chcąc skutecznie skorzystać z tej możliwości, będzie musiał się zapisać do federacji lub stowarzyszenia. Tak więc chodzi tylko o wzrost gospodarczy federacji lub stowarzyszeń, a dodatkowo jak sądzę, są to organizacje dość często posiadające zwolnienia podatkowe. Zysk podwójny i to kosztem innych faktycznych twórców i wynalazców. Gdyby te stowarzyszenia i federacji istniały za czasów wynalazcy koła, do tej pory trzeba by im płacić za ich używanie. Pora rewolucji lub końca świata bliska. Nigdy w historii świata w ujęciu całego globu, tak niewielu miało tak wiele i kosztem żerowania jak na pozostałych.
23 sty 2012, 17:44
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Skarbek - przypomnij sobie Związek Producentów Żelatyny - który jednoosobowo tworzył niejaki Grabek. Stowarzyszenie czy inna cholera to wyłącznie zasłona dymna dla wielkich koncernów, których celem nie jest ochrona kogokolwiek, a wolności to już najmniej.
TW "Michał" wypowiada się o demokracji i wolności:
- Po dyskusji i analizie dokumentu ACTA stwierdzamy, że ta umowa w niczym nie zmieni - zgodnie z opiniami prawników - polskiego prawa, także tego dotyczącego internautów i funkcjonowania internetu - powiedział Michał Boni, po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem kultury ws. podpisanie przez Polskę dokumentu ACTA. ... http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polska-podpisze-acta-umowa-nic-nie-zmieni-w-prawie,1,5006227,wiadomosc.html
Widać dostał OPR od szefa i ... już wszystko mu się podoba, a Polska podpisze "nic nie znaczący świstek" - to po jakiego grzyba go podpisywać
UWAGA - zgodnie z ACTA za zamieszczenie powyższego cytatu mogę zostać uznany za złodzieja dóbr intelektualnych - nie wiem tylko kogo okradam.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
23 sty 2012, 18:14
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
ACTA
2012-01-23 14:05:47
A to pod pretekstem walki z pedofilami, a to „ochrony prawa własności intelektualnej” różnej maści bolszewicy starają się za wszelką cenę skończyć z wolnością Internetu.
Ile czasu zajmie w Polsce proces pedofila? Prokuratura potrzebuje kilkanaście miesięcy na sporządzenie aktu oskarżenia. Pierwsza rozprawa odbędzie się co najmniej po kolejnych sześciu miesiącach. Proces w pierwszej instancji toczył się będzie kilka albo kilkanaście miesięcy. W apelacji kolejne kilka miesięcy, a na rozpatrzenia kasacji czekać trzeba ze dwa lata. W procesach o naruszenie prawa własności intelektualnej jest jeszcze gorzej. I z tym ustawodawca nie zamierza zrobić nic. Ale za to dostęp do komputera nawet nie podejrzanego – bo podejrzanym się człowiek staje dopiero po przedstawieniu mu zarzutów – tylko podejrzanego o to, że może być podejrzany, organy ścigania chcą mieć natychmiast.
Więc jak na demokratyczne państwa prawa przystało, po cichutku, w tajemnicy od sześciu lat trwały prace nad międzynarodową umową ACTA (ang. Anti-Counterfeiting Trade Agreement). Dopiero jak WikiLeaks ujawniła w 2008 roku kuriozalne szczegóły projektowanej umowy, trochę złagodzono niektóre jej postanowienia. Ale 1 października 2011 roku w Tokio została ona podpisana przez Kanadę, Stany Zjednoczone, Australię, Japonię, Maroko, Nową Zelandię, Singapur i Koreę Południową. Unia Europejska wstrzymała się ze złożeniem podpisu, ale potwierdziła że zamierza ją przyjąć w jak najszybszym terminie. Choć zgodnie z jej Art. 39 ma na to czas do 31 marca 2013 roku spieszy się okrutnie. 16 grudnia 2011 roku porozumienie w sprawie ACTA przyjęła Rada Unii Europejskiej. Tuż przed Świętami 18 grudnia 2011 roku krótka wzmianka o przyjęciu ACTA opublikowana została na stronie 43 komunikatu prasowego na temat rolnictwa i rybołówstwa!!! Żeby nikt nie zauważył! 25 listopada 2011 roku Rada Ministrów przyjęła uchwałę umożliwiającą podpisanie ACTA przez Polskę – co jest planowane już na 26 stycznia 2012 roku.
Co to za tajemnice się w tych „actach” kryją? Jeśli chodzi o przepisy prawa materialnego to nic szczególnego. Same tak zwane „klauzule generalne” i to jeszcze deklaratoryjne. W zakresie ochrony „praw własności intelektualnej” nie ma w owych „actach” niczego takiego, czego nie ma już w prawie polskim. Z małymi tylko wyjątkami.
Ale z klauzulami generalnymi to jest pewien problem. Za komuny odmowę wydania paszportu można było otrzymać z powodów wymienionych w ustawie. Ostatni z punktów brzmiał: „i z innych ważnych przyczyn”.
W Rozdziale II w Sekcji 1 ACTA jest Artykuł 6, który zapewnia „dostępność środków doraźnych zapobiegających naruszeniom i środków odstraszających od dalszych naruszeń” oraz stanowi, że żadne postanowienie umowy „nie może być interpretowane w taki sposób, aby nakładało na Stronę wymóg pociągania swoich urzędników do odpowiedzialności za działania podjęte w związku z wypełnianiem ich urzędowych obowiązków”. Po co więc nasz rząd tak się trudził w poprzedniej kadencji z nakładaniem na urzędników odpowiedzialności za skutki ich bezprawnych decyzji? Na mocy umowy ACTA żadna odpowiedzialność im nie grozi.
W tym samym Rozdziale w Sekcji 4 jest Artykuł 9 który przewiduje, że określając kwotę odszkodowania organy sądowe muszą brać pod uwagę „przedstawionego przez posiadacza praw jakiegokolwiek zgodnego z prawem obliczenia wartości, które może obejmować utracone zyski, wartość towarów lub usług, których dotyczy naruszenie”. Jakiegokolwiek?
Co do zasady nie mam nic przeciwko, tylko dlaczego odszkodowanie za spowodowanie czyjejś śmierci lub kalectwa ma nadal odbywać się według polskich standardów, a odszkodowanie za naruszenie własności intelektualnej według standardów amerykańskich?
Podobnie jest z wynagrodzeniem pełnomocnika. „Każda strona przewiduje możliwość nakazania aby strona przegrywająca wypłaciła stronie wygrywającej kwotę stosownych honorariów pełnomocnika procesowego”. Czy polski rząd wie ile wynoszą takie honoraria? I znowu nie mam nic przeciwko, ale dlaczego tylko w sprawach objętych umową? Dlaczego honorarium polskiego adwokata broniącego niesłusznie oskarżonego biznesmena nie miałoby wynieść tyle samo, ile honorarium amerykańskiego adwokata broniącego przed polskim sądem prawa własności intelektualnej swojego klienta?
Jest też Art. 12, który brzmi tak:
„Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone (…) Każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych…” Bez wysłuchania drugiej strony? No ładnie towarzysze, ładnie!
W Art. 28 jest taki oto pasus: „Każda strona ma wspierać „tworzenie i utrzymanie formalnych i nieformalnych mechanizmów, takich jak grupy doradcze, w ramach których jej właściwe organy mogą poznać opinie posiadaczy praw i innych odpowiednich zainteresowanych stron”. Nieformalne mechanizmy? W państwie prawa???
Na mocy Art. 36 powołany został „Komitet ACTA”, który będzie „dokonywał przeglądu wdrażania i funkcjonowania umowy” oraz „rozważał kwestie związane z jej rozwojem”. Każda Strona ma być reprezentowana w Komitecie – ale autorzy nie przewidzieli jak. Należy domniemywać, że każda ma po jednym przedstawicielu, ale nie jest to jasno wyartykułowane. Ciekawostką jest, że nie wiadomo kto pokrywał będzie koszty działania Komitetu. Uznano ten szczegół za nieważny??? Ale Komitet ACTA zalicza się chyba do tych „formalnych”. Więc tym bardziej ciekawe, jakie to będą „nieformalne”?
Artykuł 31 stanowi, że „Każda Strona wspiera przyjmowanie środków wzmacniających świadomość społeczną w zakresie znaczenia poszanowania praw własności intelektualnej oraz szkodliwych skutków naruszeń praw własności intelektualnej”. Czyżby „Strony” zobowiązywały się tym samym do szczególnego promowania przykazania siódmego, ale tylko w zakresie własności intelektualnej? A co z pozostałymi rodzajami własności i pozostałymi przykazaniami?
Ale to wszystko to „pikuś”. Moim zdaniem najistotniejszy jest Artykuł 27, który przewiduje, że „każda Strona zapewnia w swoim prawie dostępność procedur dochodzenia i egzekwowania, tak aby umożliwić skuteczne działania przeciwko naruszaniu praw własności intelektualnej, które odbywa się w środowisku cyfrowym w tym doraźne środki zapobiegające naruszeniom i środki odstraszające od tych naruszeń (…) które może obejmować bezprawne wykorzystanie środków powszechnego rozpowszechniania w celu dokonania naruszeń…”
Umowa nie określa co jest, a co nie jest „własnością intelektualną” – bo często o to właśnie toczą się spory. Ostatnio toczył się taki o kolor podeszwy butów!
Czym innym jest sytuacja, gdy ktoś w garażu na koszulki naszywa trzy paski – co przez lata było nagminnym naruszaniem praw Adidasa, a czym innym jest zamiennik tworzenia, na przykład, nowych lekarstw, które mogą, ale wcale nie muszą, naruszać cudze patenty, albo rozpowszechniania różnych treści. Bo jak ktoś z Państwa wrzuci niniejszego posta na Wykop, albo na Face, to na podstawie literalnego brzmienia tak skonstruowanego przepisu przysługiwać mi będzie prawo wsadzenia Was do ciupy! I jeszcze mogę wziąć sobie amerykańskiego adwokata i będziecie musieli ponieść koszty jego honorarium.
A jak podam link do jakiejś strony nie wiedząc, że jej administrator „dokonał naruszenia” to mogą wpaść mi do chałupy „bez wysłuchania” moich racji i zarekwirować laptopa. I proszę nie zapewniać, że tego na pewno nie zrobią. Bo jak mogą, to kiedyś w końcu zrobią.
Podobno to na Węgrzech miał miejsce konstytucyjny „zamach stanu”! Ciekawe czy Orban ratyfikuje umowę ACTA?
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
23 sty 2012, 19:03
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Załącznik:
admin2.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
23 sty 2012, 22:02
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Zobacz, co wymyślili internauci!
Załącznik:
634629365787714914.jpg
Były śmieszne rysuneczki, przerobione zdjęcia i nowe loga. Ale niektórzy doświadczyli już poważnych działań ze strony hakerów. Zobacz, co do tej pory wydarzyło się w sprawie ACTA
Propozycja wprowadzenia w Polsce nowych antypirackich przepisów zbulwersowała internet. Jak grzyby po deszczu powstawały na Facebooku profile z przesłaniem "Nie dla ACTA", a swoje zdolności plastyczne pokazali domorośli (i nie tylko) graficy. Zobaczcie w galerii obok, co od początku akcji przeciwko ACTA wydarzyło się w internecie!
Nie zgodził się m.in. z tym, żeby w jego imieniu - artysty, głos w sprawie ACTA zabierali przedstawiciele korporacji i wielkich wytwórni fonograficznych. - Ja nie mam pojęcia o tym, że ktoś o mnie radzi czy decyduje. To mi trochę komunę przypomina, bo oni zawsze wiedzieli lepiej co jest dla mnie dobre. Twórca dostaje spore pieniądze, jeśli wziąść pod uwagę przeciętne zarobki, ale w całości to są ochłapy – resztę biorą pośrednicy, stowarzyszenia i konsorcja. Mam więc wrażenie, że to służy ochronie korporacji, a nie artystów - mówił Kukiz.
Co do ataków hakerów w proteście przeciwko ACTA, to Kukiz stwierdził, że nie jest zwolennikiem rozwiązań siłowych. - Jestem zwolennikiem konkretnego prawodawstwa. Nie byłoby problemy, gdybyśmy mieli mocne, konkretne prawo rodzinne - powiedział muzyk.
----------------------- I komentarz internauty:
~Andrzej Użytkownik anonimowy Podpisanie nic nie zmieni w prawie? A jak ma się do tego artykuł 91 konstytucji RP?
"1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.
2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową
3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami."
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
23 sty 2012, 22:37
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Tusk zhakowany! Pani Basia kpi na jego stronie Obejrzyj nagranie Pani Basi
Strona internetowa premiera po raz kolejny została zaatakowana przez hakerów. Pierwszy atak został przeprowadzony w sobotę wieczorem. Tym razem internetowi agresorzy odcinają się od grupy Anonymous odpowiedzialnej za wcześniejsze ataki. "Nie jesteśmy z grupy przereklamowanego anonymus" - napisali
W poniedziałkowy poranek około godziny siódmej na stronie premiera (www.premier.gov.pl) pojawiło się nagranie znanej w Internecie Pani Basi ze swojego wideobloga "Klatka B".
"Premier Donald Tusk jest złym człowiekiem! Nie ma się co rozpisywać. Internetu nam cenzurować nie będziecie. Praw człowieka nie odbierzecie! Chyba, że chcecie abyśmy naprawdę pokazali swoją prawdziwą siłę ;-) Donald matole twój rząd dopadną kibole" - taka informacja znalazła się na stronie Donalda Tuska.
Zdaniem hakerów nie trudno było im się włamać na witrynę premiera. "Takie były dane do panelu administratora: LOGIN: admin HASŁO:admin1" - napisali. Mamy nadzieję, że tym razem rządowi informatycy wymyślą lepsze hasło.
Kancelaria Premiera zaczęła już działać i strona szefa rządu zostanie przeniesiona na inny serwer. "W związku z zaistniałą sytuacją serwer, na którym znajdował się serwis, został wyłączony i zabezpieczony. Wyjaśnieniem sprawy zajmują się odpowiednie służby. Serwis kprm.gov.pl przeniesiony zostanie na inny serwer jeszcze dziś." - taki komunikat zamieściła Kancelaria Premiera na swojej stronie na Facebooku.
Przypomnijmy: hakerzy i internauci protestują przeciwko planom podpisania przez Polskę uregulowania ACTA, która ma ograniczać wolność w internecie i cenzurować niektóre treści.
No i po ok. 2 godzinach mamy spodziewany i nietrudny do przewidzenia efekt...
BŁĄD Żądany URL nie może zostać sprowadzony -------------------------------------------------------------------------------- Podczas sprowadzania URL-a: http://www.msz.gov.pl/ wystąpił następujący błąd: •przekroczony czas odczytu System zwrócił następującą wartość: [No Error] Przekroczony zostal dopuszczalny czas oczekiwania na dane z sieci. Sieć lub serwer źródłowy mogą być niedostępne lub przeciążone. Proszę ponowić żądanie. --------------------------------------------------------------------------------
23 sty 2012, 23:44
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Internauci na Facebooku zwołują pikietę - przed domem Tuska
Internauci, niezadowoleni z podpisania przez Polskę umowy ACTA zwołują na środę pikietę w Sopocie. Jak zapowiadają, pikieta odbędzie się wieczorem przed domem premiera Donalda Tuska. Na stronie wydarzenia w serwisie Facebook udział w manifestacjach zadeklarowało ponad półtora tysiąca internautów. Z kolei w poniedziałkowym proteście przed warszawską siedzibą biura Parlamentu Europejskiego chęć udziału zadeklarowało na Facebooku 35 tysięcy osób. (...) http://wiadomosci.wp.pl/title,Internauc ... omosc.html
24 sty 2012, 00:18
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
"Premier Donald Tusk jest złym człowiekiem!"
"Nie ma co się rozpisywać. Internetu nam cenzurować nie będziecie. Praw człowieka nie odbierzecie! Chyba, że chcecie abyśmy naprawdę pokazali swoją prawdziwą siłę ;-)"
Donald matole, twoj rząd dopadną kibole!
POLISH UNDERGROUND POZDRAWIA SERDECZNIE
P.S. Słyszeliśmy, że kluchy jadłeś łapami tam w Samsonowie czy gdzie to :> Byśmy zapomnieli. Nie jesteśmy z grupy przereklamowanego anonymouse Więc nawet nie próbujcie sobie tego przypisywać, bo stać was tylko na dos z localhostow.
Załącznik:
tusk być zła człowiek.JPG
"Obywatele dosyć mają ograniczania ich praw i wolności. Dlatego zwracamy sie z apelem do rządu polskiego o postąpienie według woli obywateli i nie podpisywanie ustawy ACTA" - napisali hakerzy.
Kolejny atak hakerów. Tym razem grupa określająca się jako "Polish Underground" zablokowała stronę Premiera RP. Po wejściu na witrynę ukazywał się filmik stylizowany na słynne przemówienie, podczas którego Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Niżej były czerwone napisy: "Premier Donald Tusk jest złym człowiekiem!". Strona została wyłączona.
Grupa Polish Underground zadeklarowała, że nie należy do Anonymous, którzy stali za weekendowymi atakami na strony internetowe wielu instytucji publicznych. "Anonimowi nie są hakerami, to dzieci, które chciały sie pobawić w hakerów" - napisali Polish Undergound. Apelowi hakerów towarzyszył filmik stylizowany na słynne przemówienie, podczas którego Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Kobieta w czarnych okularach ogłasza w nim "stan wojenny na obszarze całego internetu". Strona Premiera RP została zablokowana. Pojawia się komunikat: "Przepraszamy. Przerwa techniczna".
"Anonimowi" wstrzymują działania Dzisiaj rano grupa określająca się jako Anonymous, która twierdzi, że jest odpowiedzialna za paraliż rządowych stron internetowych, poinformowała za pośrednictwem serwisu Twitter, że wstrzymuje swoje działania. Na koncie AnonymousWiki napisano, że grupa oczekuje na wynik rozmów między ministrem cyfryzacji Michałem Bonim a Donaldem Tuskiem w sprawie ACTA. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni poinformował, że dzisiaj dojdzie do spotkania ws. międzynarodowego porozumienia dotyczącego walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA. W spotkaniu poza nim samym i premierem Tuskiem wezmą także udział szefowie Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Od soboty najważniejsze polskie strony rządowe przeżywały trudne chwile. Były one najprawdopodobniej obiektem ataków ze strony hakerów. Poważne kłopoty z poprawnym funkcjonowaniem miały m.in. witryny prezydenta, premiera, Sejmu czy poszczególnych ministerstw. W niedzielę kolejny atak dotyczył stron Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie działała również prywatna strona Donalda Tuska. O swoich kolejnych atakach osoby związane z Anonymous informują za pośrednictwem Twittera. Wczoraj pojawiły się tam m.in. wiadomości o atakach na strony MON, ABW czy policji. Każda taka wiadomość jest opatrzona krótkim komunikatem "Tango Down", co znaczy "wróg wyeliminowany".
Boni zapowiada spotkanie z Tuskiem. Rząd zmieni zdanie? Zdaniem ministra administracji i cyfryzacji potrzebny jest czas na analizę wszystkich warunków prawnych związanych z porozumieniem ACTA. Boni powiedział w TVN 24, że chodzi na przykład o sprawdzenie, czy międzynarodowe porozumienie dotyczące walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA daje możliwość "budowania protokołów, które pozwalają każdemu krajowi na własny sposób interpretować zapisy tego traktatu". Minister poinformował, że tych m.in. kwestii będzie dotyczyć dzisiejsze spotkanie u premiera, w którym oprócz niego i szefa rządu wezmą udział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz szef resortu kultury Bogdan Zdrojewski. Do spotkania ma dojść we wczesnych godzinach popołudniowych.
Polska ma podpisać ACTA w czwartek 26 stycznia w Tokio. Rząd przyjął już uchwałę o udzieleniu zgody na podpisanie ACTA i o warunkach jej wykonania. Boni pytany, czy w tej sytuacji spotkanie u premiera nie jest spóźnione odparł: "Pan premier do tej pory nie podpisał upoważnienia do podpisania tego dokumentu, więc myślę, że to jutrzejsze spotkanie jest naprawdę otwarte". Jak zaznaczył Boni, Donald Tusk po wysłuchaniu argumentów zdecyduje, czy wydać zgodę na podpisanie ACTA. - Moje argumenty będą mówiły o potrzebie dialogu, konsultacji tutaj w Polsce i o potrzebie sprawdzenia tego, czy grozi nam niejasność interpretacyjna tego dokumentu - zaznaczył.
Zdaniem szefa MAC należy także wrócić do dialogu o ACTA ze stroną społeczną. - Powinniśmy wrócić do dialogu, spotkać ze sobą i środowiska internetowe, ale także twórców, którzy chcą dbać o swoje prawa autorskie, i w najbliższych dwóch tygodniach przeprowadzić dobre, porządne konsultacje - powiedział Boni w TVN24. Jak przyznał, "to, co spotkało się w Polsce z niezadowoleniem, to brak konsultacji (ACTA)". - Ten czas trochę stracony trzeba odrobić, konsultując te rozwiązania, bo to poważny problem, jak zapewnić wolność i dostępność (treści w internecie) a zarazem nie niszczyć prawa do własności intelektualnej" - dodał minister. Jak powiedział szef MAC, w najbliższych dwóch tygodniach "oferuje intensywną pracę konsultacyjną ze wszystkimi środowiskami".
Atak hakerów: "zaczyna się polska rewolucja" - dowiedz się więcej!
Dopiero teraz będą konsultować? Kiedy zostali postawieni pod ścianą? A do tej pory to nie mieli ochoty na dialog, tylko skrzętnie ukrywali sprawę przed narodem?
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 24 sty 2012, 18:21 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
24 sty 2012, 22:40
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Zhakowano profil Ewy Kopacz na Facebooku
Prywatny profil Ewy Kopacz na Facebooku najprawdopodobniej padł ofiarą ataku hakerskiego. Główne zdjęcie pani marszałek ozdobiono maską Anonymousa, a na tablicy pojawił się komunikat wspierający protesty przeciwko ACTA.
Załącznik:
profil_ewy_kopacz.jpg
Zaatakowany profil to prywatna strona Ewy Kopacz. Potwierdził to w rozmowie z reporterem RMF FM jeden z jej współpracowników. Do tej pory pani marszałek nie była na niej zbyt aktywna. Poprzedni wpis pojawił się 9 listopada, gdy Kopacz dziękowała za wybór na marszałka Sejmu.
Dziś jednak na tablicy umieszczono komunikat wspierający ACTA: "Powiedz tacie, że z nami nie wygra. Stop ACTA". Już samo to pozwala się domyślić, że stronę marszałek zaatakowali hakerzy.
Na dodatek zmieniono zdjęcie profilowe - twarz pani marszałek przesłoniła maska Anonymousa. Takich zmian można dokonać tylko i wyłącznie znając login i hasło użytkownika Facebooka.
To prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy ofiarą hakerów jest prywatna strona polityka, w dodatku w serwisie społecznościowym. Do tej pory atakowano strony rządowe i sejmowe. W weekend były blokowane, a w poniedziałek zhakowano witrynę kancelarii prezydenta. Przyznała się do tego grupa hakerów, przedstawiająca się jako "Polish Underground".
Internetowa wojna wybuchła po tym, jak okazało się, że Polska ma podpisać międzynarodową umowę ACTA. Ma ona zapobiegać piractwu i obrotowi podróbkami. Sceptycy ostrzegają jednak, że wiele jej zapisów jest zbyt ogólnych i pozwala na szeroką interpretację. Zdaniem analityków, może ona zagrozić wolności słowa i wprowadzić cenzurę w internecie.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
25 sty 2012, 21:15
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Grzecho
Zhakowano profil Ewy Kopacz na Facebooku
Prywatny profil Ewy Kopacz na Facebooku najprawdopodobniej padł ofiarą ataku hakerskiego. Główne zdjęcie pani marszałek ozdobiono maską Anonymousa, a na tablicy pojawił się komunikat wspierający protesty przeciwko ACTA. http://fakty.interia.pl/raport/internau ... ku,1751312
Wcześniej obiektem ataku była strona internetowa ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego (radeksikorski.pl). Atakujący zostawili swoje przesłanie m.in. w linkach prowadzących do polskiej i angielskiej wersji językowej strony. Po kliknięciu w któryś z linków na końcu adresu pojawiał się wulgarny napis "F... + ACTA". Strona ministra była też atakowana we wtorek. http://wiadomosci.wp.pl/title,Zlowrogie ... omosc.html "F... + ACTA"? Wulgarny??!! A co to znaczy??? Jakieś półprawdy, jakieś niedomówienia. To znaczy "Fujara + ACTA"? Czy coooooo???
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników