Pracownik przychodzi do NUS-a: - Panie naczelniku, chciałem prosić o podwyżkę. - Ma pan jakieś uzasadnienie? - Tak, pracuję w tym organie za trzech... - Świetnie! - O? Dostanę podwyżkę? - Nie, ale proszę podać nazwiska tamtych trzech, zaraz ich zwolnię.
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
07 gru 2011, 21:42
Re: Pośmiejmy się
Im bardziej poznaje się kobiety, tym więcej wskazuje na to, że Ewa wtranżoliła nie tylko jabłko, ale i węża. ------------------- Wraca mąż do domu. - Chleb kupiłeś? - pyta żona. - Zakupy to nie jest męskie zajęcie - odpowiada mąż. - No to zajmij się męskim zajęciem - odpowiada żona podciągając kieckę. - A co, pożartować nie można? Gdzie ta siatka? ------------------ Nauczyciel pyta Jasia: - Jasiu, a ile lat ma dziś ktoś, kto urodził się w 1970 roku? - Ale kobieta, czy mężczyzna...?
08 gru 2011, 09:30
Re: Pośmiejmy się
Dlaczego studenci w Warszawie kopią dół pod Kancelarią Tuska?
Oni też chcą mieć "Piwnicę pod Baranami".
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
08 gru 2011, 20:56
Re: Pośmiejmy się
niektóre znane...
Przyszła stara babka do ginekologa bo coś ją tam strasznie swędziało. Lekarz ją zbadał i mówi: -Powinna pani to zasypać naftaliną... -NAFTALINĄ?! Ależ co pan za bzdury opowiada! Niby dlaczego?! -Bo mole pani futro rąbią..
Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi: pooraną zmarszczkami twarz, przerzedzone włosy, braki w uzębieniu, biust obwisający do kolan, sadło tu i ówdzie... Patrzy i w końcu stwierdza: Dobrze mu tak, skurwysynowi.
Siedzi sobie Polak w pociągowym przedziale i nagle do przedziału wbiega skoksowany, łysy Rusek i mówi: - Polak, ja budu cie rznac. Ty chociesz z wazelina ili bez? Polak tak myśli, no kurde trudno, to już chyba lepiej z wazeliną. - Z wazeliną. Rusek wychodzi z przedziału i woła: - Wazelin chodz, budjem rznac!
Rozmawiają dwaj księża Hiszpan i Włoch" - Stary słuchaj jaką straszną karę wprowadzili w Polsce dla księży za pedofilię... - o Matko jaką???? - Zmiana parafii........
Kierowca TIRa przychodzi do domu publicznego, rzuca burdelmamie 500zł i mówi: - Dajcie mi najbrzydszą babę, jaką macie i kanapkę z mortadelą. - Przystojniaku - odpowiada mama - za pięć stówek możesz tu mieć świeżą i chętną dziewczynę, która spełni wszystkie twoje pragnienia. - Nie, dzięki. Nie mam ciśnienia na ***, zwyczajnie tęsknię za domem.
Podobno zmieniłeś pracę - mówi kolega do kolegi. - Tak, zrobiłem to ze względów zdrowotnych. - A co Ci dolega? - Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok...
Mecenasie czytam te akta i nie widzę sposobu na wygranie tej sprawy Y: Dlatego ja nigdy nie czytam akt - to tępi moją kreatywność
Trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej - sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł: - Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?
Policjant z drogówki wrócił późno do domu i zastał żonę samą w łóżku, pościel roztentegowana, a żona jakoś dziwnie rozochocona. - Cholera. Twój kochanek tu był? Gdzie się schował? Pod łóżkiem? - i zagląda pod łóżko. Pod łóżkiem nie ma. - W kuchni? - i zagląda do kuchni. W kuchni nie ma. - W szafie? - Z szafy wychyla się ręka z dwiema stówami. Policjant dyskretnym ruchem bierze kasę. - W szafie też go nie ma..., gdzie też on się mógł schować...?
Na sali sądowej: - Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki? - Nie dawałem. - A żona oskarżonego dawała? - Nadal mówimy o narkotykach?
Kochanie, czy ta sukienka sprawia, że jestem gruba? - Nie kochanie, to te ciasta które wpier**lasz.
09 gru 2011, 09:37
Re: Pośmiejmy się
Dla narzekających na szefów, władze itp itd... pod rozwagę:
"Decyzja
Raz rycerz Dreptak z Ciążyna po niebezpiecznej wyprawie Wrócił do zamku i kazał upiec natychmiast dwa pawie, A zanim się dranie upieką, rozkazał podawać kiełbasę Z musztardą sarepską lub z chrzanem, atoli koniecznie z półbasem. Następnie skrzyżował na piersiach obydwie mocarne pięście, Przeciągnął się i pomyślał, że tak właśnie wygląda szczęście. I przeszedł się wolnym krokiem przed rozpalony kominek, I wtedy mu przyniesiono wyzwanie na pojedynek. A w owym wyzwaniu pisało, iż Dreptak jest świntuch stary, Bo splamił był cześć dziewiczą wojewodzianki Barbary. Uszczypnął ją bowiem boleśnie, i to, broń Boże nie w liczko, A przy tym mruknął lubieżnie: - Ciao, synogarliczko! Więc narzeczony panienki czeka na niego przed borem Z kopią, koncerzem, pancerzem, toporem i semaforem, I mają się tam potykać godzinę lub nawet i dwie, Do ostatniego oddechu, względnie do nagłej krwie. ...no, chyba żeby ten Dreptak, jak każe rycerska opinia, Oznajmił całemu światu, iże jest podlec i świnia! Przeczytał Dreptak wyzwanie, przez chwilę się zastanawiał, A tu już tymczasem wnoszą pachnącą pieczeń z pawia, I Zuzia, ponętna dwórka, kusząco oczkiem doń mruga, Natomiast na dworze słota, wiatr i w ogóle szaruga... ...więc rycerz gotyckie okno otworzył szerokim gestem, Wychylił się i zahuczał: - W porządku! Świnia jestem!!! Zaczym nałożył bambosze i legł na niedźwiedziej skórce Przy polędwicy z pawicy, denaturacie, bandurce i dwórce. Zaś okrzyk z wieży poleciał po górach i po dolinach, I każdy, kto go usłyszał, powiadał: - Też mi nowina! Wiadomo, że Dreptak jest świntuch, co gwałci, szachruje i łupi! ...a narzeczony Barbary rdzewiał na deszczu jak głupi..."
Jak to mówili w "13 posterunku"? "Oni to wiedzą Kocie..."
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
12 gru 2011, 11:22
Re: Pośmiejmy się
- Rebe poznałem świetną dziewczynę i mam zamiar ja poprosić o rękę. - Icek, ale któż to ona jest? Jak się nazywa? - Goldberg. - A to bardzo stare żydowskie nazwisko. To bardzo dobrze. A czy jest bogata? - Tak Rebe jest bardzo bogata. - A jak ma na imie? - Whoopi.
13 gru 2011, 04:49
Re: Pośmiejmy się
Na stację benzynową podjeżdża czarny mercedes. Wysiada facet w ciemnym garniturze i ciemnych okularach. Leje do pełna, potem wchodzi do środka, podchodzi do półki z alkoholami i bierze parę flaszek najdroższej whisky. To samo robi przy półce z prezerwatywami. Poddenerwowany ekspedient, czując nosem mafię obawia się rozróby przy płaceniu. Nagle z samochodu wychodzi kuso ubrana panienka, wpada do środka i drze się od drzwi: - Proszę księdza! Jeszcze ze trzy paczki chipsów!
Jaki rozmiar piersi powinna mieć żona informatyka? C++
Po mszy Jasio mówi do księdza: - Pańskie kazanie było zaj"biste. - Synu nie możesz tak mówić. - Ale Pańskie kazanie było naprawdę zaj"biste. - Synu opamiętaj się póki możesz! - Było tak zaj"biste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół. - ***"lisz.
Co ma teściowa po osiemdziesiątce między piersiami? Pępek.
Pyta się kolega Bin Ladena: - Jaki jest twój ulubiony kolor? A Bin Laden odpowiada: - Granatowy
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: - Och, przepraszam pana! - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony. - Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda? - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska? - Nieważne! Szukajmy pańskiej!
15 gru 2011, 22:43
Re: Pośmiejmy się
Moja żona coś późno wraca ostatnio z pracy. Gdy ją pytam, co tak długo robiła, odpowiada, że musiała dłużej zostać bo mieli zebranie, szkolenie... Gdy pytam, czy przyjechać po nią do pracy, mówi, że wróci taksówką. Tydzień temu wziąłem jej telefon do ręki w celu sprawdzenia godziny a ona rzuciła się z krzykiem, że to jej prywatny telefon, że mojego ona nie rusza itp... Gdy mam ochotę na sex ona kategorycznie odmawia, i wymyśla setki wymówek. Gdy już zasnę, często wychodzi z sypialni i rozmawia z kimś przez telefon albo siedzi na NK. Wczoraj, gdy wyszła z pracy postanowiłem pójść za nią. Aby mnie nie zauważyła, kucnąłem sobie za moją Audi A6, (3.0TDi) i zauważyłem straszny, zapieczony brud na moich alusach. Moje pytanie: czy znacie jakiś dobry środek do czyszczenia felg polerowanych (nie lakierowanych) na bazie kwasu fosforowego?
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
17 gru 2011, 18:33
Re: Pośmiejmy się
Rankiem w autobusie: - Jesteś mężatką? - Nie, nie zdążyłam zrobić makijażu.
19 gru 2011, 04:54
Re: Pośmiejmy się
Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd. Katolik: jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank. Protestant: Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors. Muzułmanin: Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadników i mówi: A ja nie sprzedaję.
20 gru 2011, 04:17
Re: Pośmiejmy się
Wróżka mówi do klientki: - Mąż panią zdradza. - Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
Przychodzi facet do okulisty, staje mu przed biurkiem i zaczyna odpinać pasek od spodni. - Proszę pana, ale pan się chyba pomylił, ja jestem okulistą! - Moment, moment - facet ściąga spodnie. - Nie, no proszę pana. Tu chyba zaszła pomyłka, przecież ja leczę oczy! - Spokojnie facet, momencik... - gość ściąga majty. - ...ale proszę pana, na pewno się pan nie pomylił? - Słuchaj pan! Gość wypina na okulistę du*ę. Widzisz pan te brązowe kuleczki przy du*ie? - ...no tak widzę ale nadal nie bardzo wiem o co chodzi? - Panie, jak ja pociągnę za taką kuleczkę, to aż mi oczy łzawią!
Polak pyta Chińczyka: - Ile zdołasz zrobić pompek w ciągu jednej minuty? - Dwie do roweru i jedną do piłki.
Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły – myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego jedyny, Jasio, fajkę pali. - Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz? - Tato patrz – odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie. Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią... - Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a fajka pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak? - Nie tato, nie o to chodzi - odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu. Więcej o tym nie rozmawiali… aż do następnego dnia. Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi. - Słuchaj nie podoba mi się, że... - Ale tato, patrz! Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie. - Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak? - Nie tato, nie o to chodzi. - To o co chodzi?! - Patrz, jakie zajebiste kółka puszczam!
- Czy to prawda, że w Rosji pszenica rośnie jak słupy telegraficzne? - Prawda, a niekiedy rzadziej!
21 gru 2011, 04:51
Re: Pośmiejmy się
W Święta Bożego Narodzenia zwierzęta nie tylko mówią ludzkim głosem, ale nawet i śpiewają...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 gru 2011, 09:25
Re: Pośmiejmy się
Stare, ale warte przypomnienia w tych "uczciwych" czasach, wśród ludzi "honoru" (przy okazji lemingi i toleraści przejrzą wikipedię aby rozszyfrować skrót ZOMO).
Maryla nie piła i nie paliła. Nie szlajała się po nocach, kładła się spać o 22.00 i wstawała o 6.00. Była cicha, spokojna i posłuszna. Ale kiedy wyszła z więzienia, wszystko się zmieniło...
----------------------------------------
- Wiesz tato, jak dorosnę, to zostanę muzykiem. - Synu, albo jedno albo drugie.
----------------------------------------
Pasażerka w autobusie przeprasza siedzącego obok niej staruszka: - Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach. - Nic nie szkodzi - odpowiada uprzejmie staruszek - moje okulary nie takie rzeczy widziały...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników