Orzeł wraca  
Lato zmądrzał  

PZPN ugiął się przed protestami kibiców i zdecydował, że orzeł powróci na stroje reprezentacji Polski
Orzeł będzie na koszulkach już w grudniowym meczu z Chorwacją. Produkująca stroje kadry firma Nike twierdzi, że to nie jest problem.
– Godło narodowe nie powinno zniknąć z koszulek – powiedział „Rz" prezes PZPN Grzegorz Lato.
– To był nasz błąd. Dyskutowałem o tym z członkami zarządu PZPN i wszyscy mieli takie samo zdanie. Decyzję o powrocie godła podjąłem osobiście, po konsultacjach z firmą Nike w kwestiach technicznych. Jestem Nike wdzięczny za zrozumienie sytuacji. Orzeł zajmie eksponowane miejsce, w centralnej części koszulki, z lewej strony pozostanie krytykowany logotyp PZPN, a z prawej znak firmowy Nike.
– Połączenie designu koszulki, który symbolizuje polską flagę i oddaje barwy narodowe, z obecnością godła sprawi, że stanie się ona symbolem jednoczącym fanów i piłkarzy – powiedział Christophe Merkel, menedżer generalny Nike Poland.

Lepiej późno niż wcale.
Decyzja o powrocie orła może jednak skomplikować plany Nike i narazić firmę na straty, ponieważ wyprodukowano już dużo koszulek bez orła, a takich kibice nie chcieli kupować.
– To jest pewien problem, ale nie w kategoriach finansowych – powiedział „Rz" rzecznik Nike Poland Maciej Lasoń.
– Jako firma dbająca o jakość nie możemy sobie pozwolić na taką zmianę, która będzie się sprowadzać jedynie do przyszycia orła. Projektanci opracują nowy model z białym orłem, logotypem i znakiem firmowym Nike. Wzór musi zatwierdzić UEFA pod kątem wielkości tych znaków oraz miejsc ich umieszczenia. To sprawi, że koszulki trafią do sprzedaży w połowie grudnia, czyli dwa tygodnie później, niż planowaliśmy.
W nowych Polacy wystąpią w meczu przeciw Chorwacji, 16 grudnia w Turcji. Dyskusji na temat powrotu orła spodziewano się podczas walnego zgromadzenia PZPN w najbliższy piątek. Ale takiego punktu nie umieszczono w programie.
– W czwartek napisałem list do wszystkich prezesów Wojewódzkich ZPN – powiedział „Rz" prezes Małopolskiego ZPN Ryszard Niemiec.
– Uświadomiłem kolegom, że w takiej sprawie jak orzeł na koszulce nie mogą nas wyręczać politycy, a zjazd nie może się przerodzić w pyskówkę. Jeszcze przed początkiem obrad prezes powinien zacząć od stwierdzenia, że stała się rzecz niedobra, a koszty zmian związanych z powrotem godła na koszulkę się nie liczą. Do wtorku otrzymałem listy z poparciem od 13 prezesów związków wojewódzkich – zakończył Ryszard Niemiec.
– To na pewno dobra decyzja – stwierdził selekcjoner reprezentacji Franciszek Smuda.
– Jeśli mamy być „Orłami", to musimy mieć orła.
Stefan Szczepłek  
http://www.rp.pl/artykul/749417,758794- ... tacji.html

Jeśli mamy być „Orłami", to musimy mieć orła.
No no! Złota myśl!  

Miejmy nadzieję, że będą orłami.
Bo póki co, to raczej orzełkami. Bez skrzydeł

Polisz Ożeł Komes Bak  

, , ,

               HORROR POLSKA - WŁOCHY

                 Od 0:2 do 3:2!


       1. set         2. set         3. set         4. set         5. set
       17              20               25             25             15
       25              25               23             21             12

Brawooooo!!!    

Gdyby tak jeszcze Rosja przegrała dzisiaj z Japonią...

Mamy awans na igrzyska nawet przy dwóch porażkach; wystarczy jeśli jedna z nich (z Rosją lub Brazylią) zakończy się 2:3.

.....


Grecy mają w grupie trzech braci: Lecha, Czecha i Rusa

Szok!    Pierwszy set w meczu z Brazylią dla nas i to 25:18   
Brawo chłopaki!  Jeszcze tylko jeden i mamy awans  

Btw: Tak dobrze grającego Zbyszka Bartmana to chyba jeszcze nigdy nie widziałam.

Za kręcenie łeb Kręcinie ukręcili

Żeby być działaczem PZPN, trzeba się umieć wkręcić lub zakręcić - pisze Dorota Łosiewicz, autorka Bazaru Politycznego.

Podczas spaceru po warszawskiej Ochocie synek zapytał tatusia:
– Co tu tak straszliwie śmierdzi tatusiu?
– A to nic synku, tylko mijamy teraz siedzibę PZPN – odpowiedział tatuś.
– A co to ten PZPN? – drążył temat synek.
– Polski Związek Piłki Nożnej.
– A to są tacy wysportowani panowie, co dużo trenują i grają w piłkę?
– Nie! To tacy łysiejący panowie z dużymi brzuchami i czerwonymi twarzami, co żyją z tych, o których ty mówisz. Często trenują kondycję, ale przy stole, a nie na boisku. Mówią o sobie „działacze”. Chyba dlatego, że „działają” różne dziwne interesy.
– Takie nie zawsze legalne? – nie odpuszczał synek.
– No nie zawsze. Wiesz synku, ten PZPN to jest właściwie taka miniaturka naszego kraju. Jest grupa kolesi, jedni drugich wsadzają na stanowiska. Kolesie są powiązani z innymi kolesiami, a tamci z jeszcze innymi. Oni się ze sobą powiązali w zamierzchłych czasach i jakby ktoś chciał to wszystko rozsupłać to wpakowałby się w niezłe kłopoty.
– Tato, ja coś ostatnio słyszałem, że chyba kogoś stamtąd wyrzucili za karę?
– Tak. Taki wzorzec kolesia, który można by wystawić obok wzorca metra w Sevres, Zdzisia Kręcinę.
– Bo kręcił?
– No tak, kręcili też inni.
– To dlaczego on wyleciał?
– No, bo ktoś musiał zostać ukarany za przekręty przy budowie nowej siedziby.
– Czyli teraz będzie już lepiej?
– Nie synuś, nic się nie zmieni. Zupełnie nic.
– A dlaczego nikt nie może zrobić z tym całym PZPN–em porządku? Na przykład pan premier Tusk? Przecież on ciągle z kimś robi porządek.
– Ale tylko u siebie na boisku, znaczy się w rządzie. A na działaczy to premier nasłał Muchę...
– Kogo, tatku?!
– No Muchę, minister Muchę...
– Aaa. To mucha nie siada! Czyli panu Kręcinie będzie teraz smutno, jak go ta Mucha dorwie?
– Nie synu, bo Kręcina jeszcze przez rok będzie nieźle kręcił. Tyle ukręci co miesiąc, co twój tatuś przez rok – wyjaśnia smutnym głosem tatuś.
– Ojej, tato, to może ty byś poszedł do PZPN?
– Niestety synku, na działacza nie ma mnie kto wkręcić...

http://www.fakt.pl/Za-krecenie-leb-Krec ... 696,1.html

Był i drugi. I jest awans.

Ale prowadzić w trzecim 13-8 przegrać go 18-25, to też "mistrzostwo świata": 6 kolejnych punktów straconych, końcówka seta 5:17! Trochę szkoda takiej szansy "raz na sto" na pokonanie Brazylii. Z drugiej strony nie cierpię Włochów (sportowców, bo są bezczelni) i... "dobrze im tak!


A mnie załamuje (od zawsze) serwis Kurka; 8 na 10 mocnych serwisów ląduje w siatce.
Mam nadzieję, że jutro Polacy wygrają 3-0 albo 3-1 z Rosja i wygrają turniej. Byłoby wspaniale...
A w następnym roku w Londynie pójdą śladem Bebla, Boska, Gawłowskiego, Skorka, Wójtowicza (i innych) i powtórzą sukces z 1976 roku w Montrealu

Lisiewicz: kupmy mecz od Grecji!


Rosja, Grecja, Czechy... Powszechny jest pogląd, że działacze PZPN są mistrzami świata jeśli chodzi o korupcję, ale jeśli udało im się kupić taką grupę, to przeszli samych siebie. Wiwat Lato, przywrócić Kręcinę! Jakie były szanse na tak korzystne losowanie – jeden do stu?

Nie zmienia to faktu, że na dziś polska drużyna nie może być nazywana faworytem przed żadnym ze spotkań. Bo drużyny nie mamy. Potrafimy czasem rozegrać parę ładnych akcji w ataku, głównie w oparciu o trójkę z Borusii Dortmund, czasem jeszcze kogoś. I to w meczach sparingowych, z oszczędzającymi się rywalami. I to wszystko. Obrona nie działa, nie jesteśmy drużyną. Dlatego też wszyscy chcieli nas wylosować. I teraz są zachwyceni.

Wśród polskich kibiców nie ma zupełnie atmosfery oczekiwania na wielką imprezę. Wygłupy rządu Tuska do spółki z PZPN zabiły ją skutecznie. Wojna rządu z kibolami, wyrzucanie Orła z koszulek, totalne fiasko klubu kibica reprezentacji powołanego przez PZPN, korupcja, naturalizowanie obcokrajowców – można by długo wymieniać.

Na meczach podczas Euro nie będzie znakomitego dopingu, którym polscy kibice imponują na tle Europy w czasie meczów pucharowych, a tylko pokrzykiwania przypadkowo wylosowanej kibicowskiej zbieraniny oraz wpuszczonych po znajomości VIP-ów.

Patriotyzm jest dziś demonstrowany na stadionach bardzo często, ale zupełnie nie kojarzy się z emocjami wokół reprezentacji. Jak chodzi o moje własne emocje przed imprezą, na którą się nie wybieram, to oczekuję tylko, z przyczyn pozasportowych, żeby nasza reprezentacja dokopała Rosji. Wszelkimi możliwymi i niemożliwymi sposobami. To jedyny sposób na uratowanie przez nasze „wkłady do koszulek” choćby odrobiny honoru.

Atmosfera wokół reprezentacji była w ostatnich miesiącach tak zła, że nikt nie oczekiwał sukcesu na Euro. Franciszek Smuda nie musiał się więc spodziewać nawet zbyt drastycznej krytyki po przegranej - gdybyśmy grali w grupie o średnim stopniu trudności. Teraz ma kłopot – jeśli nie wyjdziemy z grupy najsłabszej, spadnie z konia z większym hukiem.

Jakieś podstawy do nadziei?

1) Lato z Kręciną kupili w pakiecie wyjście z grupy. Np. od Greków, którzy wyjątkowo potrzebują kasy.

2) Piłka nożna to sport nieprzewidywalny. Zdarzają się w nim cuda, czasem nawet seryjnie.

Innych argumentów nie widzę.

http://niezalezna.pl/19842-lisiewicz-ku ... -od-grecji

Rzeczywiście szkoda. Wygrać mecz z Brazylią to byłaby prawdziwa sensacja - wydawało się, że 3:0 jest na wyciągnięcie ręki.


Wiesz Nadir, że jakoś nie zwróciłam na to uwagi. Może dlatego, że B.Kurek nieudany serwis rekompensuje świetnym atakiem.


Też na to liczyłam ale niestety nici z tego:

Men | 4th Round (site A) | Match # 61
Place Date - Time
Tokyo, Japan 2011-12-04 - 11:10
Match finished.

 POL  2  23-25-22-25-15     
 RUS 3  25-23-25-17-17

Na Polsat Sport właśnie leci powtórka tego spotkania...


Oby!  

Pomimo tych dwóch ostatnich przegranych myślę, że naszym chłopakom należą sie duże brawa - II miejsce w tak wyczerpującym turnieju to IMHO duży sukces  

Miłej niedzieli, Nadir.
Pozdrawiam  

A ja sądzę, że to nie mistrzostwo świata, tylko chłodna kalkulacja...
Iran właśnie urwał seta Włochom i jeśli tylko Brazylijczycy czegoś nie wykombinują w meczu z Japonią to oni zajmą 3 miejsce.Tym samym wyeliminowaliśmy "z Londynu" jedną z europejskich drużyn, które teoretycznie są silniejsze od "reszty świata"...

Jeśli rzeczywiście tak było, to wielka szkoda  
Chłodna kalkulacja jest OK ale np. w biznesie, nie w sporcie.