Teraz jest 11 wrz 2025, 04:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA11 lis 2006, 20:46

 POSTY        450

 LOKALIZACJAU-S-A
Post Re: Pośmiejmy się
W sumie z gatunku absurdu...
-----------------------------------
Absurd! Święcą włazy do kanałów!

Czy to nie przesada? W Łodzi odbyło się święcenie... włazów kanałowych. Ostatni wmontowany w miejski bruk właz został nawet dedykowany czci świętej Faustyny. Tymczasem wielu Łodzian wciąż nie ma w domu nie tylko kanalizacji, ale nawet kranu w kuchni!

W Łodzi trwa dzieło pisania historii miasta kanałowymi deklami. Stało się to niemal misją Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Pomysł wziął się stąd, że społecznicy starali się uratować historyczne włazy z początku istnienia kanalizacji łódzkiej, oznaczone nazwiskami fabrykantów.

Idąc za ciosem powstały m.in. okolicznościowe klapy dla uhonorowania Łodzi czterech kultur. Ale dopiero św. Faustyna rozbudziła apetyt na utrwalanie historii na kanalizacyjnych włazach do tego stopnia, że z Łodzi wyeksportowano ją do Płocka i na Jasną Górę, gdzie trafiły okolicznościowe włazy.
Pomysł montażu takich klap co najmniej dziwi. Z jednej strony wzbogaca miasto i powoduje, że nawet patrząc pod nogi można nagle zetknąć się z historią. Z drugiej fakt wydawania po 4 tysiące złotych za jedną klapę po to, żeby imieniem św. Faustyny przykryć właz do kanału ściekowego to — delikatnie mówiąc — niestosowne.

Faustynie poświęcono aż siedem specjalnie odlanych klap do kanałów, co musiało kosztować ponad 28 tys. zł. Każdą poświęcił ksiądz!
Włodzimierz Tomaszewski, prezes ZWiK i były wiceprezydent Łodzi nie ukrywa swojej fascynacji św. Faustyną i nie widzi nic zdrożnego w święceniu klap do kanałów i umieszczania na nich imienia świętej.
— To że taki właz leży na ziemi i po nim chodzimy jest symboliczne. Przecież św. Faustyna, służebnica Bożego miłosierdzia pochodzi z ludu, z najniższych klas, a w Łodzi jest wiele miejsc, które są śladami jej obecności — tłumaczy Tomaszewski.

Tylko czy łódzki dekiel sanitarnego kanału na Jasnej Górze czy przed płocką katedrą służy łodzianom tak dobrze, jak służyła ludziom św. Faustyna? Na pewno nie myślą tak łodzianie, którym wciąż trzeba dowozić wodę, a o kanalizacji i nawet zwykłych włazach mogą jedynie pomarzyć?

Załącznik:
634550635916005668.jpg


http://www.fakt.pl/Absurd-swieca-wlazy- ... 762,1.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


31 paź 2011, 20:23
Zobacz profil
Znawca

 REJESTRACJA16 gru 2006, 10:57

 POSTY        265
Post Re: Pośmiejmy się
Harakiri                    



Wszystkie pozostałe są do narzekania... Nie trzeba dodatkowego.


To tylko taka moja dygresja na to co sie dzieje.


01 lis 2011, 12:02
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA04 paź 2009, 20:33

 POSTY        705
Post Re: Pośmiejmy się
Przychodzi babcia do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam taki problem. Cały dzień popierduję sobie, to znaczy chciałam powiedzieć puszczam gazy. No, ale właściwie nie jest to takie straszne, bo w ogóle ich nie słychać i nie śmierdzą. Powiem panu, że odkąd weszłam do pana gabinetu zdążyłam już puścić 20, o przepraszam, 21 razy, ale pan i tak tego nie zauważył, bo one są super cichutkie i absolutnie bezwonne. Prosiłabym jednak by pan mi coś zapisał, bo to takie krępujące. Lekarz bez słowa wyciąga długopis i wypisuje receptę.
- Proszę brać te pastylki 3 razy dziennie i zgłosić się do mnie za tydzień.
Za tydzień przychodzi babcia znowu i mówi:
- Panie doktorze! Całkowita tragedia! Wprawdzie nadal są całkowicie bezgłośne, ale potwornie śmierdzą.
- No tak, jak na razie przywróciłem pani węch, teraz musimy popracować nad słuchem.

____________________________________
"Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."


02 lis 2011, 12:11
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Re: Pośmiejmy się
„Istnieje obecnie możliwość adoptowania Greka za 500 euro!
Grek będzie za ciebie robić wszystko na co nie masz czasu:
 spać za Ciebie do jedenastej
 chodzić za Ciebie na kawę
 odbywać poobiednią sjestę,
a wieczorem posiedzi za Ciebie w knajpce.
Ja już adoptowałem i mam luz – mogę pracować od rana do wieczora! P.S. Wpłaty należy rzekazywać za pośrednictwem Komisji Europejskiej.”

http://tadeuszdrozda.nowyekran.pl/post/36153,strach

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


02 lis 2011, 21:44
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:43

 POSTY        252
Post Re: Pośmiejmy się
Naga żona przed lustrem, prawie płacząc żali się mężowi :
jestem stara, i jestem gruba.
Możesz Mi powiedzieć coś miłego !
Oczywiście kochanie - ciągle masz dobry wzrok !
----------------------------------
Kobieta urodziła chłopczyka, bardzo rudego. I w płacz.
Lekarz z  porodówki pyta co się stało.
- A bo, panie doktorze, ja brunetka, mąż brunet,
a dziecko sam pan widzi. Już data porodu coś się staremu nie podobała.
- Niech się pani nie martwi, ja to załatwię.
Podszedł doktor do męża na korytarzu i zaczyna go wypytywać:
- Jak często współżyjecie?
- Z pięć razy na tydzień.
- Co pan tu opowiadasz, jestem lekarzem i znam się na tym.
No panie doktorze, tak z cztery razy na miesiąc.
- Nie opowiadaj pan mi tu bzdur…
- Przyznam się, raz na pól roku.
Na to lekarz ciągnie go na porodówkę i mówi:
- I patrz pan, coś pan narobił tym zardzewiałym sprzętem!
-------------------------------------------------------------
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze
dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego. wszędzie tak samo.
Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole
i jedziemy do szkoły, bo się w końcu na lekcję spóźnię!
---------------------------------------------------------------
Nauczycielka liceum, spotyka swojego dawnego ucznia Jasia
- Witaj Jasiu , co u ciebie słychać ? Co porabiasz ?
- pyta nauczycielka -
Wykładam chemię ... - odpowiada Jaś
- Naprawdę ?
A gdzie… ?
- W "Biedronce " na regałach ...
-----------------------------------------------
-Halo? Agencja fotomodelek?
-Tak.
-Podobno szukacie pracownic?
-Tak.
-A dobrze płacicie?
-Dobrze , ale przyjmujemy tylko z parametrami 90-60-90.
-Super, wszystko pasuje: wzrost ,wiek i waga.

____________________________________
"Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller


03 lis 2011, 09:52
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA30 wrz 2010, 13:18

 POSTY        160
Post Re: Pośmiejmy się
Teksty w moim US:

Podatnik (odnośnie korespondencji ze swoim dłużnikiem): - A jak mam doręczyć zawiadomienie, jak nie będzie chciał odbierać?
Pracownik: - Może się Pan przebrać za Św. Mikołaja...

----------

Telefon.
Pani: - Dzień dobry, jestem matką podmiotu gospodarczego.


03 lis 2011, 16:21
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
- Ja się pytam, kiedy mi pan oddasz dług?
- To zależy w czym pan chcesz go odzyskać. W dolarach czy w złotówkach?
- A co to ma za znaczenie?
- Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani centa, a jak w złotówkach, to ani grosza.

Sędzia pyta prostytutkę na rozprawie:
- Kiedy pani rozpoznała, że był to gwałt?
Prostytutka przez łzy:
- Gdy w banku powiedzieli, że czek jest bez pokrycia!

Majster poucza budowlańców:
- Słuchajcie, jutro przyjeżdża komisja odbiorcza. Cokolwiek by się nie działo, udawajcie, że tak miało być.
Następnego dnia komisja ogląda budynek, a tu nagle łup - jedna ze ścian wali się z hukiem. Inspektorzy odskakują przerażeni, a stojący obok robotnik spokojnie spoglądając na zegarek oznajmia:
- No tak, 10.43. Wszystko zgodnie z harmonogramem.


04 lis 2011, 05:05
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
Lublin. XV wiek. Po krużganku swojego pałacu niecierpliwie krąży książę. Oczekuje listu od ukochanej. Czeka już trzy dni i trzy noce. Nagle na horyzoncie zauważa pocztowego gołębia. Wyczerpany podróżą gołąb ląduje niedaleko księcia. Ten cały szczęśliwy chwyta list, który dostarczyło ptaszysko, drżącymi z emocji dłońmi otwiera kopertę i czyta:
"Miecze Kuję. Niedrogo!"


06 lis 2011, 20:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Pośmiejmy się
Rechot :zeby:  premiera  

- Rechot premiera Tuska zabolał mnie najbardziej, bo wydaje mi się, że premierowi nie przystoi (...). Sejm zareagował podobnie jak śp. Andrzej Lepper, kiedy rechotem skomentował gwałt na prostytutce. Zostałem postawiony w sytuacji krępującej, a przede mną cztery lata pracy z tymi ludźmi (...). Co musi się dziać w głowie polskiego parlamentarzysty, żeby słowa "cios poniżej pasa" odbierać tak jednoznacznie seksualnie? Oni muszą mieć straszliwe stereotypy i uprzedzenia w stosunku do gejów. Jestem przerażony kim mogę stać się za cztery lata pod presją tych 459 posłów - powiedział w pierwszej części wywiadu dla Onetu Robert Biedroń o reakcji Sejmu na swoje pierwsze wystąpienie parlamentarne.

- Jacek Nizinkiewicz: Co pan czuł kiedy Donald Tusk i inni posłowie śmiechem  :lol:  zareagowali na pańskie pierwsze wystąpienie sejmowe?
- Robert Biedroń: Zakłopotanie.  :blush: Zobaczyłem zachowanie premiera dużego demokratycznego kraju w środku Europy, który rechotał  :wysmiewacz: solidarnie z Jarosławem Kaczyńskim.

- Jarosław Kaczyński chyba nie rechotał?
- Kaczyński rechotał do spółki z Arturem Górskim i Anną Sobecką. Ale to rechot premiera Tuska  :rotfl:  zabolał mnie najbardziej, bo wydaje mi się, że premierowi nie przystoi. Jest pewna kindersztuba, którą się nabywa kiedy jest się premierem. Kiedy dochodzi do takich scen, to premier powinien dać przykład pozostałym członkom parlamentu. Niestety zabrakło dobrego przykładu. Sejm zareagował podobnie jak śp. Andrzej Lepper, kiedy rechotem  :zeby:  skomentował gwałt na prostytutce. Zostałem postawiony w sytuacji krępującej, a przede mną cztery lata pracy z tymi ludźmi.

- Obawia się pan ostracyzmu w Sejmie?
- Dostałem bardzo silny mandat od wyborców i zabieram się do ciężkiej pracy. Zamierzam często przemawiać w Sejmie i zastanawiam się jakich słów mam nie używać, żeby nie kojarzyły się posłom. Co musi się dziać w głowie polskiego parlamentarzysty, żeby słowa "cios poniżej pasa" odbierać tak jednoznacznie seksualnie? Oni muszą mieć straszliwe stereotypy i uprzedzenia w stosunku do gejów.

- Podejrzewa pan premiera RP o uprzedzenia względem osób homoseksualnych?
- Proszę zapytać premiera Tuska, czy ma takie uprzedzenia. Mam nadzieję, że premier nie jest homofobem, a polski parlament nie jest pełen uprzedzeń względem osób homoseksualnych. Bardzo cieszyłem się na moje pierwsze wystąpienie w Sejmie. Przygotowywałem się do niego będąc bardzo podekscytowanym i zestresowanym. I to zostało całkowicie pogwałcone. Nie spodziewałem się, że w tak żenujący sposób Sejm wkroczy w siódmą kadencję. Zachowanie posłów było dla mnie - widzi pan, chciałem powiedzieć "poniżej pasa" i ugryzłem się w język.

- Oczekuje pan przeprosin? Premier Tusk w imieniu posłów powinien pana przeprosić, również po to, żeby udowodnić, że Polska nie jest krajem nietolerancji, ksenofobii i zaścianka?
- To jest kwestia kultury. Pan premier Tusk sam powinien wiedzieć jak się zachować. Szkoda, że dał złe świadectwo i przykład innym posłom.

(.....)

- Pani poseł Julia Pitera mówi, że kojarzy się pan jednoznacznie. Zastanawiam się czy nie ma racji, skoro sam pan często mówi o tym, że podkochiwał się pan w Krzysztofie Bosaku  :wub: i chętnie umyłby mu plecy.
- To są jakieś bzdury i folklor dziennikarski. Nie mówiłem takich rzeczy. Widziałem się ostatnio z Krzysztofem Bosakiem i śmialiśmy się z tych słów. A jeśli chodzi o posłankę Piterę - ktoś właśnie umieścił na moim Facebooku zdjęcie, jak Julia Pitera ogląda majtki i równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Julia Pitera jest tylko znana z oglądania majtek, czy nicnierobienia, bo tak oceniana jest jej praca. Ale pytanie, czy tak ma wyglądać debata publiczna? Chyba nie.

- Pan mówi, że nie prowokuje, ale w internecie dostępne są pańskie wypowiedzi na temat polityków. Bujnych skojarzeń panu również nie można odmówić: "Donald Tusk jest prawdziwym przedstawicielem rasy aryjskiej. Nawet jeśli miał dziadka w Wehrmachcie, jeśli zrobilibyśmy ranking najprzystojniejszych polityków, to Donald Tusk ze swoimi seksownymi oczami na pewno wygrałby".
O Jarosławie Kaczyńskim powiedział pan, że kojarzy mu się z książką Michała Witkowskiego "Lubiewo": "Jeśli miałbym kiedykolwiek robić ilustracje do książki Witkowskiego, która opisuje takie PRL-owskie cioty, ludzi, którzy nie do końca są dopasowani społecznie, to na pewno na ilustracji znalazłby się Jarosław Kaczyński".
Nie oszczędził pan też Stefana Niesiołowskiego: "To jest polityk, który bzyczy dużo, a mało z tego wychodzi. Współczuję jego żonie, bo myślę, że bardziej skupia się na bzykaniu, czyli swojej profesji profesorskiej, a mniej na realnym działaniu".
Waldemara Pawlaka, który kojarzy się panu z nekrofilią: "Jeżeli kiedyś nekrofilia zostanie zalegalizowana, to z całą pewnością ruch nekrofilski weźmie na sztandary Pawlaka. Idealny truposz", a Nelli Rokita z draq queens: "Wszystkie polskie i niemieckie drag queenki są zazdrosne, bo Nelli Rokita odbiera im pracę. Nikt nie chce już zapraszać Jacqueliny, Swietłany i innych facetów przebierających się za kobiety. Mają idealne rozwiązanie - Nelli Rokita".
Jest pan obrażany, ale i sam obraża.
- Ale to są wypowiedzi sprzed lat, które maja wyraźnie ironiczny charakter. Wręcz kabaretowy. Są wyrwane z programu satyrycznego, gdzie wypowiedziałem je w zupełnie innym kontekście. Parlamentarzystą jestem od kilku dni i nie wyobrażam sobie, żebym teraz miał wypowiadać się w podobnym duchu, nawet ironiczne. Powtarzam, to wypowiedzi sprzed lat, które miały charakter satyryczny, a satyra rządzi się swoimi prawami. Proszę mnie nie łapać za słówka. Rzekłbym, że pański chwyt jest poniżej pasa, ale nie będę prowokował (śmiech).

- Spokojnie. Nie zarechoczę.
- Domyślam się. Ale dziękuję, że mogłem sprostować swoją wypowiedź sprzed lat, która pan przywołał.

- Czym chce się pan zajmować w Sejmie, żeby się nie kojarzyć posłom jednoznacznie?
- Od dawna zajmuję się prawami człowieka i przeciwdziałaniem dyskryminacji. Z tego jestem znany i tym chciałbym zajmować się również w parlamencie. To nie ma nic wspólnego z seksem, :sex:   a jeśli komuś w Sejmie kojarzy się to z :dupa: seksem, to musi być idiotą. Prawa człowieka i przeciwdziałanie dyskryminacji to bardzo poważne rzeczy.
(......)
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html

3mmsie--

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 15 lis 2011, 18:59 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



15 lis 2011, 18:58
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 sty 2008, 12:30

 POSTY        94
Post Re: Pośmiejmy się
Po nieudanej akcji agent 007 przedstawia się nieznajomemu brodaczowi:
- Bond. James Bond.
- Piotr. Święty Piotr.

- Jaki facet jest najbardziej popularny na plaży nudystów?
- Taki, który potrafi nieść naraz dwa kubki z kawą i tuzin obwarzanków.
- A jaka kobieta jest najpopularniejsza na tejże plaży?
- Taka, która potrafi zjeść dwa ostatnie obwarzanki.

Rozmawiają dwa ślimaki:
- Jechałeś kiedyś autostopem?
- Nie, nigdy. Jak to się robi?
- Nie wiesz co to autostop? Idziesz na wylotówkę z miasta, czekasz i za chwilę cię ktoś zabiera. Proste.
- I zawsze się udaje?
- Zależy od bieżnika...

Rozmawiają dwie starsze już ździebko psiapsiółki:
- Zocha, a jaka jest twoja ulubiona pozycja seksualna?
- A na łosia...
- A jak to jest na łosia?
- Stary zostaje w domu i wyje, a ja mu na mieście rogi przyprawiam...

Chłopak namawia dziewczynę:
- Chodź, pokochamy się.
- Nie, nie ma mowy, jestem dziewicą!
- Ależ bardzo proszę....
- Nie przed ślubem.
- Ale ja cię kocham!
- NIE!
- No choć odrobinkę, choć tyle (odmierza palcem na drugim palcu pół paznokcia). Ja go będę trzymał.
Dziewczyna uwierzyła, no i stało się. Bawili się dobrze i chłopak poszedł na całość. Dziewczyna w płacz. Chłopak ją pociesza:
- Głupiutka ty, nie płacz, ja cię kocham, ożenię się z tobą, pojedziemy na wieś, będziemy mieć gospodarstwo, tam będziemy trzymać kury, gęsi, krowy...
- Krowy? KROWY?! Jak ty chcesz trzymać krowy, jak ty ch*ja utrzymać nie potrafisz?

Wraca żona po ciężkim dniu pracy do domu i zastaje wszystkie światła w domu Pogaszone. Wchodzi więc, zastanawiając się "Co się dzieje?!"
Nagle wszystkie światła się zapalają i słyszy głośne: "NIESPODZIANKA!"
Zszokowana rozgląda się dookoła i spostrzega męża i wszystkich kolegów z jego pracy.
- Ależ kochanie - rzecze żonka - przecież ja nie mam dziś urodzin!
- Wiem, skarbie - odpowiada mąż. - To zbiorowy gwałt.

[autentyk] Klient infolinii: Wie pan, siedzę w pracy, jak wy, człowiek wraca do domu, chce sobie odpocząć przed komputerem, a tu nic. Żeby chociaż żona dawała...

Globalizacja:
Kiedy na japońskim telewizorze leci niemieckie porno, na którym dwóch Murzynów pieprzy Francuzkę, która nie wiadomo dlaczego mówi po ukraińsku.

Nikotyna wpływa na głos kobiety, wystarczy strzepnąć popiół na pościel.

Co zrobić gdy w swoim łóżku zastajesz przyjaciela z obcą kobietą?

Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
- Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder.
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
- Jak było?
- Normalnie - odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
- Który płynął ostatni?

- Wiesz, Stefan? Podobno warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Coś w tym musi być! Za każdym razem gdy budzę się rano w butach, strasznie mnie boli głowa.

Angielka, Francuzka i Rosjanka biorą udział w konkursie na miss świata.
Pada pytanie: co by było gdyby znalazła się pani sama z 20 facetami na bezludnej wyspie?
Angielka: - Modliłabym się o pomoc do Boga.
Francuzka: - Wybrałabym jednego najsilniejszego a on by mnie bronił przed resztą.
Rosjanka: - Pytanie zrozumiałam, no ale gdzie jest problem?

Interview z biznesmenem: - Co Pan sądzi o rosyjskiej policji drogowej?
- Bandyci i chamy, chaos kompletny na drogach a oni zdzierają tylko łapówki od kierowców...
- Cóż, widzimy, że nie ma Pan o nich zbyt dobrego zdania. Co Pan sądzi o rosyjskiej służbie celnej?
- Hmm, wydaje mi się że przesadziłem z tą oceną drogówki: Fajni faceci, uprzejmi, nie zabierają więcej niż inni...

Nieopodal zapadłej wioski gdzieś daleko na Syberii mieszkał potężny drwal. Raz w tygodniu odwiedzał on wiejski sklepik, jedyny w promieniu 100 km. Zawsze kupował dwa produkty - chleb oraz... kilka flaszek wódki o smaku czarnej porzeczki. Sprzedawca nigdy nie mógł pojąć, dlaczego takie wielkie chłopisko pije takie dziwactwo, bądź co bądź to Syberia... Po kilku latach takiego stanu nie wytrzymał i zapytał się małomównego olbrzyma, dlaczego nie kupi porządnej wódzi, tudzież spirytusu zacnego. Na to drwal sznapsbarytonem - Panie, spirytus to ja sam sobie pędzę, to jest na zapojkę!

Do domu Sherlocka Holmes'a przy Baker Street zapukał biednie wyglądający człowiek w średnim wieku i poprosił o pomoc w rozwiązaniu pewnego problemu. Sherlock Holmes wysłuchał jego opowieści i odmówił przyjęcia sprawy. Gdy gość wyszedł dr Watson z wyrzutem powiedział do detektywa :
- Wstyd mi za ciebie Sherlock'u. Nigdy dotychczas nie odmawiałeś biednym pomocy.
- On wcale nie był taki biedny - odpowiedział Holmes - Miał przy sobie 146 funtów i 11 pensów.
- Jak to odgadłeś ? - z niedowierzaniem wykrzyknął Watson
- A to chodź, przeliczymy jeszcze raz.

Przeprowadzano ankietę. Facet chodził od drzwi do drzwi i pytał ile razy w tygodniu dane małżeństwo uprawia seks. Wchodzi do kolejnego domu i mówi:
- Dzień dobry! Przeprowadzam badania i byłbym bardzo wdzięczny, gdyby powiedział mi pan ile razy w tygodniu kocha się pan z żoną?
- Trzy razy.
- Hmm. W zasadzie nie powinienem, ale powiem panu, że to o jeden więcej niż pański sąsiad.
- Chyba nic w tym dziwnego? W końcu to MOJA żona.

Genowefa była u doktora. Doktor po badaniu powiedział, żeby Genowefa przyszła znowu za miesiąc i żeby przyniosła ze sobą próbki. Genowefa za cholerę nie wiedziała o co chodzi, ale wstyd jej się było przyznać. Po powrocie do domu zwierzyła się mężowi, Marianowi.
- Wiesz co - mówi Marian - idź do sąsiadki, ona jest salową w szpitalu to się zna na medycynie.
Genowefa poszła do sąsiadki, po kilkunastu minutach wraca podrapana, poobijana, z rozczochranymi włosami.
- Co się stało?! - pyta wstrząśnięty Marian.
- Zapytałam ją, co to są te próbki, a ona mi na to, żebym se nasikała do butelki.
No to jej powiedziałam, żeby se nas*ała do torebki i tak od słowa do słowa…

Sobota przed Wielkanocą. Dzieci podnoszą koszyki ze święconką do góry, ksiądz bierze do ręki kropidło i w tym samym momencie facet w pierwszym rzędzie rozpina rozporek i wyciąga fiuta w stronę księdza. Policja, areszt, rozprawa.
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Gram korespondencyjnie w szachy wysoki sądzie.
- A co to ma wspólnego ze sprawą?!
- Radziłem się znajomego i powiedział mi, że jeszcze mam szansę wygrać partię, ale będę musiał poświęcić konia.

[autentyk] Kumpel rozmawia z kolegą przez telefon i w pewnym momencie pada słowo Predator. Jak czyjaś ksywa. Po skończonej rozmowie pytam go :
- Tyyy... Co to za ksywa Predator?
- A kolesie się ostatnio naspawali trawy i wymyślili sobie nowe ksywy, jeden jest Alien, drugi Predator, a ten trzeci Versus.

[autentyk] Małżonka wybrała się na objazd sklepów celem kupienia czegoś dla małej kuzyneczki. Ja w pracy. Próbuję wcisnąć coś klientowi, wtem dzwoni żona.
- Znalazłam ładne kolczyki z brylancikami...
Przerywam wpół zdania i przepraszam grzecznie, acz stanowczo:
- Kochanie, jestem z klientem, zadzwonię ci za trzy minutki.
Oddzwaniam, żona odbiera i marudzi:
- Coś słabo cię słyszę, przedtem było lepiej.
Wychodzę z komórą przed budynek.
- Teraz lepiej?
Słyszę jakieś chrobotanie, potem słowo uznane powszechnie za niecenzuralne, w końcu:
- Kurcze, telefon miałam odwrotnie...

W czasie sobotniej popijawy w barakowozie "kerownika" budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano "kerownik" zebrał wszystkich nadających się do "użytku" podwładnych i ogłosił program zawodów. Budowlana "olimpiada" miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najstraszniejszy wyraz twarzy. Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który litra wytrąbił w 7 minut i 24 sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden ch*j go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji.

____________________________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.


16 lis 2011, 20:24
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA04 paź 2009, 20:33

 POSTY        705
Post Re: Pośmiejmy się
Do babki przyszła sąsiadka i się użala:
- Co ja mam z tym moim chłopem! To pijak! Przychodzi w środku nocy, budzi dzieci, mnie bije, demoluje mieszkanie...
- Ja też, moja miła, nie mam lekko. Wyobraź sobie, że mój stary to syfilityk.
W tym momencie uchylają się drzwi pokoju. Facet wysuwa głowę:
- Kochanie, tyle razy ci mówiłem! Filatelista!

____________________________________
"Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."


18 lis 2011, 08:42
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA06 sty 2008, 12:30

 POSTY        94
Post Re: Pośmiejmy się
Nie pamiętam, czy było, na pewno warto przypomnieć:

Umieść 5 szympansów w jednym pokoju. Zawieś banana przy suficie i ustaw
drabinę tak by umożliwiała dotarcie do banana. Zainstaluj system, który
będzie wlewał lodowatą wodę w całym pomieszczeniu, gdy tylko któryś z
szympansów zacznie wspinać się po drabinie. Szympansy szybko nauczą się,
że nie należy wdrapywać się na drabinę.
Po jakimś czasie wyłącz system "zlewania lodowata wodą" Teraz zastąp
Jednego z szympansów nowym. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedząc czemu dostanie wpierd...... od pozostałych.

Następnie zastąp jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten też
dostanie wpierd... i to szympans nr. 6 (ten, który był przed nim
wprowadzony) będzie bił najmocniej.
Kontynuuj wymianę starych szympansów na nowych, aż będą sami nowi.
Zauważysz, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę,
Jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomyśli, to na pewno dostanie wpierd...... od pozostałych.
Najgorsze jest to, że żaden z nich nie wie, dlaczego!
Tak właśnie wykuwa się kultura korporacyjna firmy. Teraz, gdy znany jest
mechanizm procesu, zrozumiałym jest dlaczego przyśpiesza się wymianę
"dinozaurów" na młodych, dynamicznych, dlaczego nie dostajesz bananów i
dlaczego wielu Twoich współpracowników chętnie dałoby Ci wpierd..

____________________________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.


18 lis 2011, 22:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Pośmiejmy się
Koniec świata


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


19 lis 2011, 20:05
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 lis 2007, 15:35

 POSTY        867
Post Re: Pośmiejmy się
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...

Czukcza siedzi nad przeręblem i próbuje złowić rybę. Nagle w pobliżu lód pęka z hukiem, wynurza się kiosk okrętu podwodnego, a z niego złocona admiralskimi dystynkcjami czapka, pod nią zarośnięta i budząca szacunek gęba, która pyta:
- Ty, Czukcza! Nie płynął tędy jakiś wrogi statek?
- Tak. Pół godziny temu. Okręt podwodny klasy Dallas na głębokości 30m kursem NNW.
- Ty, Czukcza, się nie wymądrzaj, tylko pokaż ręką gdzie!

- Trocin i makulatury do parówek nie dodajemy - oświadczył rzecznik zakładów mięsnych.
Po czym dodał:
- To by za drogo wychodziło.

Przychodzi młoda baba do lekarza:
- Panie doktorze, przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem jeszcze dziewicą.
- To wspaniale, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu!


23 lis 2011, 05:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 212, 213, 214, 215, 216, 217, 218 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron