Zamrożenie niby jest, ale kto ma dostać większą kasę to dostanie. Jak nie tak to inaczej.
I ludzie to widzą. I widzą, że większą kasę można dostać niekoniecznie za pracę... Próbują to stosować i tak grono klakierów, donosicieli i innych rośnie. Z czasem to oni mając za plecami popracie NUS'a (nagrody kwartalne jeszcze są   ) narzucają swój "styl pracy i kontaktów"  międzyludzkich w urzędzie.
Jak to kiedyś mówiono? "Kto nie z Mieciem tego zmieciem".

No i tym razem 100% zgody z Silniczkiem i Pinero. Natomiast w żadnym wypadku z teorią, że to pracownicy tworzą atmosferę w US. Ale zgoda, że są potwornie zastraszeni. I boja się własnego cienia - próbują domyślać się co NUS myśli i co by chciał - i z wyprzedzeniem to robią.

Ludzie nie boją się NUS-a tylko utraty pracy.

I dlatego nigdy nie będzie tak jak się marzy sobie Silniczek, że jak wszyscy sie zmienią to będzie fajna atmosfera. Najpierw to warunki pracy musiałyby się zmienić. A w różnych "biurach" i "urzędach" zawsze tak było, tak jest i tak będzie na wieki wieków amen, że kto donosi, kto włazi w    bez mydła ten ma dobrze i pieniądze. A kto nie ma układów z szefostwem - jest do roboty. I próżne marzenia Silniczka o zmienianiu się pracowników na lepsze.
Jedyne co można zmienić to pracę na na lepszą. Wiem co mówie, bo sam tak zrobiłem. Chociaż kiedyś też bałem się utraty pracy. Na tym portalu jest wiele przykładów osób, które przestały się bać. I wyszły na tym bardzo dobrze.  

gaagaaz

A jednak sam NUS coś w tej sprawie ma do powiedzenia. Nie tylko przyjmuje do pracy, ale i ... zwalnia  

kominiarz

Gdyby tak było tylko w biurach i urzędach, to pół biedy, ale tacy ludzie są ... wszędzie, niestety  
Dlatego zaproponowałem, żeby zmiany zaczynać od ... ludzi  

Dlatego Silniczku nie bujaj w obłokach, tylko zejdź na ziemię

nadir

A dlaczego?!  
Nie zauważyłeś, że dobrze mi idzie ... przynajmniej na forum, skarbowcy załapali o co chodzi ?!  

Wreszcie i ja załapałem, że to było tylko bujanie w obłokach. Późno, bo późno, ale lepiej niż wcale    

W sumie, to rozumiem Ciebie - sam czasami też bujam... W obłokach.
I wtedy małżonka woła: Jureczku - zejdź na ziemię!  

Czytam te posty i czytam... Dla mnie fatalna atmosfera w pracy zawsze wiąże się z NUS-em. To NUS przyjmuje i wysłuchuje donosicieli. To on ich toleruje a nawet czasami zachęca. Gdyby jednemu z drugim definitywnie podziękował za "ploty" to nie nabieraliby wiatru w żagle. Również NUS nagradza ich działania... A ludziska słabe są... Podwyżek nie mają.... To chcą dorobić w mało elegancki sposób...
Sama, szczęśliwie mam fantastyczny zespół. Rozumiemy się wzajemnie i szanujemy się nawzajem. Nie wynosimy poza dział tego co dzieje się wewnątrz.  Nie jesteśmy nazbyt lubiani w US. Bo jacyś tacy inni, zamknięci, nic o nich nie wiadomo... A my pracujemy w dobrej atmosferze, poprawnie zachowujemy się w kontaktach z pracownikami spoza działu, osiągamy dobre wyniki. A nagrody takie sobie... Bez uzasadnienia... Bez pochwał.... Nikt tego nie dostrzega... No cóż, pewnie i u nas ktoś kiedyś pęknie, skoro NUS takich zachowań nie promuje. Przykre.

A ja jak pisałem wcześniej uważam, że na atmosferę wpływają wszyscy :
- NUS,
- pracownicy,
- Min. Fin.
i pisanie, że wszystko to wina NUS-a to bzdura, a to z tego względu, że jeżeli tak by było to w jednych US-ach było by nieźle a w pozostałych gorzej. Z tego co wiem (z kontaktów ze znajomymi z innych US i forum) ta "ciężka" atmosfera jest już wszędzie. Czy z tego wynika, że żaden NUS się nie nadaje? No chyba nie.

nadir
Zejdź na ziemię, wiesz, że mnie nie przegadasz  

pryzanka

Chwalić Boga, na tym forum wypowiadają się sami uczciwi ludzie, aż dziw bierze skąd biorą się w urzędach takie mendy?!    

I tak trzymać  

flow

I flow ma rację, trzeba byłoby pozmieniać wszystko, ale ... zacząć od ludzi, którzy pozwalają na takie, a nie inne zachowania zarówno NUS-a, jak i Min. Fin. W urzędach wygląda to jednak mniej więcej w ten sposób, że jeden ogląda się na drugiego, czyli, niech kto inny za mnie to załatwi, żeby uchowaj Boże moje nazwisko nie pojawiło się gdzie nie trzeba.
Mamy więc to co mamy, za dużo jest tych, co się na innych oglądają. Dlatego pisałem, cudów nie ma, niech każdy zacznie sam od siebie, a ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka  
Obserwując to forum zauważyłem pewną prawidłowość. Ci sami ludzie, co pracują w urzędach do 15, po godzinie 15 i w wekendy zaczynają mówić ludzkim głosem, mają odruchy ludzkie, i zanikają u nich silne instynkty samozachowawcze.   
Czyżby godzina popołudniowa dla skarbowców miała aż takie znaczenie?!  

Silniczku

Skarbowcy w godzinach pracy realizują  swoje zadania. Forum odwiedzają poza godzinami pracy  

Analizując wypowiedzi nie znajduję wytłumaczenia dlaczego dla poprawy własnej ścieżki zawodowej, warunków pracy, płacy - cała rzesza niezadowolonych nie zmierzy się z komercją. Proponuję w prywatnej firmie podjąć polemikę z szefem ( oceniając szefa  w/g własnego uznania - ale bez jakiejkolwiek wiedzy o jego działaniach, założyć portal i pokazać na zewnątrz jakość pracowników zasilających szereg firmy poprzez swoje wypowiedzi , merytorykę, zorientowanie na cele organizacji itd.) Zapewne na miejsce każdego z nas NUS znajdzie w otwartym konkursie osobę.
A cóż my - rozwiniemy skrzydła na wolnym rynku. Zatem do działania maruderzy.....
( a propos... wpisy na tym portalu robią furorę poza aparatem - czytający oceniają nas po poziomie naszych wypowiedzi. Ja też kiedyś byłem naiwny, sądząc, że znajdę na tym portalu odpowiedź na merytoryczne zagadnienia.)

?l?zak1

Ja myślałem raczej o tym, żeby wdrożyć w realu do 15-tej, to co dzieje się na forum po 15-tej. Efekt murowany  

dominiq
Kto szuka, ten znajdzie, niezależnie gdzie, najważniejsze żeby szukać
To, czego nie znalazłeś na tym portalu, znalazłeś zapewne na stronie MF, ale w końcu znalazłeś