Z pewną nieśmiałością ośmielę się zwrócić uwagę, że atmosferę w urzędzie tworzą ludzie, czyli MY, a nie mury ... Mury runą, a ludzie zostaną. Jaki stąd wniosek? Gdyby każdy, kto będzie narzekał na tym forum w tym temacie zaczął zmianę atmosfery od ... siebie, bardzo szybko uzyskalibyśmy pożądany efekt w ... każdym urzędzie
09 lis 2011, 23:55
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
Silniczek - przeceniasz oddziaływanie jednej osoby na całość problemu. Podobnie łatwo byłoby naprawić drogi - gdyby każdy z nas załatał jedną dziurę. A chyba jednak przyznasz, że są firmy posiadające odpowiedni sprzęt i pracowników - a co więcej biorące za to kasę - i dzięki temu powinny zrobić to lepiej i skuteczniej. Podobnie w naszej sytuacji - atmosfera pracy w ogromnej mierze zależy od nastawienia pracodawcy do pracowników. Tam gdzie pracownicy czują się upokarzani, traktowani jak śmiecie/niewolnicy a nie partnerzy - nie będzie dobrej atmosfery - choćbyś okadzał wszystkie pomieszczenia marihuaną (oczywiście po załatwieniu najpilniejszych spraw przez Palikota - zdjęciu krzyży i zalegalizowaniu maryśki...).. Chociaż po okadzaniu? No, moooże... byłoby weselej - tylko podatnicy byliby niezadowoleni (dopóki by się nie nawdychali nowej atmosfery urzędu).
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
10 lis 2011, 07:55
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
Do pracy przychodzę żeby mieć kasę na rachunki i przyjemności. Reszta mnie nie interesuje, ale jak mnie zaatakują to się bronię. Choć odważnych mało... Moje życie zaczyna się po 15:30 i to się liczy.
10 lis 2011, 07:56
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
No to się potem nie dziwcie, że atmosfera w urzędach jest taka jaka jest. W pracy spędzamy połowę dnia, i sami decydujemy o tym, jak tę połowę sobie urządzimy Anti Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie, i mamy w urzędach, to co mamy Napisałem powyżej, zmiany na lepsze każdy powinien zacząć od siebie, i jak widać miałem rację
10 lis 2011, 08:09
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
silniczek Wytłumaczę, bo chyba niezbyt jasno się wyraziłam: do pracy przychodzę pracować. Nie mam czasu ani chęci latać po pokojach na ploteczki czy kaweczki. Zresztą mam kawałeczek dodatkowej "działki", bo dobrze pracuję, a wiesz jak jest u nas: jak ktoś dobrze pracuje to mu się kolejnym wagonik przyczepia. Życie osobiste mam po godzinach i tam mam przyjaciół, rodzinę, znajomych. Mam z kim pogadać, zabawić się, wyjechać, pójść do kina czy na drinka. Mam też pewną działalność społeczną i uprawiam pewien sport. Oddzielam życie zawodowe od prywatnego, bo uważam, że dla zdrowia psychicznego trzeba spędzać czas z innymi ludźmi, bo z koleżankami czy kolegami z pracy siłą rzeczy przechodzi się na tematu biurowe. To nie sprzyja odpoczynkowi.
Jak ktoś przyjedzie w pracy do mnie po pomoc, to mu pomagam. Jak znajdę czyjś błąd to idę bezpośrednio do tej osoby (a nie z skargą do kierownika). A poza tym widzę, jakie sobie (nawzajem) piekiełko stworzyły niektóre osoby. Dziekuję. To ja już wolę dodatkową "działkę". Próbowano mnie w ten "magiel" wciągnąć, ale się im nie udało. Teraz mam spokój. Ps. żeby nie było: z pracy mam jedną przyjaciókę, kilka(!) bliższych koleżanek i kolegów. I zauważ, że napisałam, że się bronię. Nie zaczepiam!
10 lis 2011, 08:57
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
silniczek
Napisałem powyżej, zmiany na lepsze każdy powinien zacząć od siebie, i jak widać miałem rację ;)
A z czego wynika Twoje przekonanie, że "jak widać" miałeś rację? Bo jakoś dowodu na to nie widzę? Ale znam sporo osób, które swoje twierdzenia - bez śladu dowodu - uważają za pewniki...
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
10 lis 2011, 09:24
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
harakiri Pewnik, nie pewnik ... Na pewno, to umrzemy, i to jedno jest pewne Skąd powziąłem takie przekonanie, nie trudno się domyślić, że po przeczytaniu posta anti. Tak po prostu. Stare przysłowie mówi: Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz Skoro anti zachowuje się w pracy tak, a nie inaczej, to ludzie wokół niego, i wobec niego zachowują się podobnie. I tak powoli krąg się poszerza, i poszerza, aż obejmuje cały urząd, czytaj ... większość pracowników
Pamiętam, swojego czasu, jak zaproponowałem komuś, kto miał na dany moment za dużo pracy, i naglące terminy, swoją bezinteresowną pomoc (bez polecenia służbowego). Zdziwienie tej osoby było tak duże, że przez moment nie wiedziała, co powiedzieć, po czym ... pomoc przyjęła i normalnie podziękowała. Wyszedłem na urzędowego bohatera, bo w urzędach takie rzeczy raczej się nie zdarzają, albo bardzo, bardzo rzadko. Prawda?!
Mój szef jest dla mnie miły, ale ... ja też jestem miły dla niego, niezależnie od tego, czy ma rację, czy nie. Jak, wg mnie, nie ma racji, to staram się powiedzieć mu to grzecznie wprost, i ... żyję do tej pory, jak widać, i całkiem nieźle się mam, a szef mnie lubi. A nie jestem lizusem, nigdy nie byłem, i nie będę
To tak po krótce, do przemyślenia
10 lis 2011, 10:12
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
silniczek
Skąd powziąłem takie przekonanie, nie trudno się domyślić, że po przeczytaniu posta anti. Tak po prostu.
Z czego wynika twoje przekonanie, że psuję atmosferę? Z tego, że pracuję, a nie latam na ploty? To takie dziwne? Za to mi płacą. Jestem grzeczna, ale oczywiście do czasu i jak ktoś próbuje mi wejść na głowę to się bronię. I mam do tego prawo! Nie muszę (i nie chcę!) podobać się wszystkim! I nie wszyscy muszą mi się podobać! Wolność wyboru. Może skupmy się w pracy na pracy. Oczekuję od ciebie konkretnej odpowiedzi, a nie ble, ble...
10 lis 2011, 10:32
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
anti Nie rżnij bohatera, bo w urzędach nie ma ani bohaterów, ani wolontariuszy. Każdy wykonuje swoje obowiązki, za które otrzymuje kasę, i każdy jest z tych obowiązków rozliczany, w taki, czy inny sposób. A tylko przy okazji wykonywania tych obowiązków, jeden pracownik okazuje się gruboskórnym egoistą, a drugi sympatycznym kolegą. Powtarzam, w pracy spędzamy połowę dnia, i połowę życia, więc dobrze byłoby spędzać ten czas w miłej, a nie w grobowej atmosferze. Prawda?! I to jest właśnie ten konkret, którego się domagasz anti, Ty napisałeś dokładnie to samo, tylko odwrotnie
10 lis 2011, 12:40
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
silniczek
ani wolontariuszy.
O! Bardzo przepraszam. Zawsze powtarzam, że pan naczelnik płaci mi za pracę wykonywaną do godz. 10, a potem to sądząc po wysokości pensji, mam już wolontariat
silniczek
Powtarzam, w pracy spędzamy połowę dnia, i dobrze byłoby spędzać ten czas w miłej, nie grobowej atmosferze. Prawda?!
Prawda, ale ja nie mam czasu na tworzenie "miłej atmosfery", bo u mnie często jest jak w audiotele: pytanie, odpowiedź, pytanie odpowiedź. Śniadanie jem w biegu, a kawę piję zimną. Dzisiaj mam trochę wolniejsze tempo, bo system działa wyśmienicie (to tak zgodnie z nowym kodeksem etyki) A poza tym jak napisałam: wolę pracę niż "magiel".
10 lis 2011, 12:53
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
SIlniczek: "szef mnie lubi" Ot i cała historyja... Więcej nie trzeba. Niestety wyobraź sobie, że szef też człowiek... i nie każdego lubi. A traktować POWINIEN tak samo. A tak nie jest... bo w końcu jest tylko człowiekiem. I po to tworzone są regulacje "UZNANIOWE"... I d..a z atmosfery... A co do rzeczowych argumentów w rozmowach z szefem - moje nie są praktycznie nigdy brane pod uwagę. Bo są jakie? MOJE! Inna sprawa, że trudno szefa zdanie traktować poważnie - w rozmowach ze mną każdego dnia twierdził, że poprzedniego mówił co innego niż mówił... Ale to oczywiście prawidłowa postawa. I cieszę się, że mam tak zaradnego szefa (to dla purystów stosujących Nowy Kodeks "Etyki")
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
10 lis 2011, 13:09
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
harakiri To, że szef mnie lubi, wcale nie oznacza, że dostaję premie. Jak zasłużę to dostaję, jak nie zasłużę, to nie dostaję. Ale, ..., ja nie patrzę na szefa tylko przez pryzmat kasy, i dlatego ... go lubię. Poza tym, że ma za mało pieniędzy do podziału, to ma dużo innych zalet. Mam wymieniać?! I mam na myśli bezpośredniego przełożonego, a nie "szefa wszystkich szefów" w urzędzie, TEGO omijam szerokim łukiem, i raczej nie szukam okazji do konwersacji
10 lis 2011, 13:18
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
silniczek
raczej nie szukam okazji do konwersacji
Nie każdy tak może. Niektórzy nawet nie rozmawiając mają ciągłe, acz niesympatyczne kontakty... i konsekwencje są też niesympatyczne. Dosyć tej dyskusji. Szefem nie jest bezpośredni przełożony tylko NUS. I to od niego w 95% zależy atmosfera panująca w US. Jeśli masz inne zdanie to już nie pisz OK? Bo ja zostanę przy swoim.
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
10 lis 2011, 13:31
Re: Beznadziejna atmosfera pracy w us
Sądzę, że w większości urzędów atmosfera jest taka z powodu nawału pracy, która nie daje satysfakcji, jak również beznadziejnych zarobków, które od lat są na tym samym poziomie. Ludzie są już znerwicowani patrząc na ciągłe podwyżki energii, żarcia itp. Motywacji do pracy nie ma żadnej, a jeszcze się słyszy, że zabiorą nam 13 lub część i tak gównianego wynagrodzenia. No ale cóż tak jest pewnie wszędzie w budżetówce - no poza nauczycielami i celnikami - Ci bijąnas na głowę z zarobkami.
____________________________________ "Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników