I raczej trzeba liczyć się z kolejnymi tego typu pomysłami, bo minister nawet na własnych butach oszczędza  

To buty ministra od kasy. Straszne!

Pan minister musi bardzo lubić swoje brązowe buty. Bo nosi je non stop, mimo że wyglądają na nieco zużyte
(...)
http://www.fakt.pl/To-buty-ministra-od- ... 238,1.html

Ja chętnie bym oddała "13" jeśli pensja miesięczna byłaby na odpowiednim poziomie.W chwili obecnej wystarcza jej mniej więcej na 2 tygodnie.Wnioski nasuwają się same.Jeżeli w dobie kryzysu,rosnącej inflacji,drożyźnie w sklepach rosnących opłatach za czynsz,media,komunikację itd mówi się o obcinaniu wynagrodzenia,to nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się wysilał za 2.000 pensji w WARSZAWIE,może w innym mniejszym mieście ta kwota wydawałaby się kosmicznie duża,ale nie tu.Od dawna u nas nie ma żadnej motywacji do pracy-czy się siedzi,czy chodzi na zwolnienia czy pracuje za trzech,zostaje po godzinach to pensje są takie same dla wszystkich i zależą od widzimisię,sympatii kierownictwa.Osoby,które się wyrabiają z robotą dostają dodatkową działkę do obrobienia,a te co wiecznie narzekają że mają dużo i się nie wyrabiają dostają pomoc i taką samą pensję.Przyznacie,że nic motywacyjnego w tym nie ma.

Rozwiązania XXI wieku (by żyło się lepiej):

Pensja jako wydatek demotywacyjny, który dostają wszyscy, to faktycznie fanaberia (oczywiście nie dotyczy tych co przy żłobie - cytat własny). Pomysł zajeb...., należy się medal imienia Matoła. ZABRAĆ PENSJĘ (oczywiście nie dotyczy tych co  przy żłobie - cytat własny). OEN  z Tobą chętnie


Po co komu urlopy (oczywiście nie dotyczy tych co przy żłobie - cytat własny). Trochę szkoda, że nie zobaczę ani Machu Picchu ani Wiórkowa. Zresztą by zobaczyć pierwsze lub drugie, zarabiam zbyt mało. L651 z Tobą chętnie

Kiedyś, za komuny, mój ojciec sam musiał sobie wykopać doły przez osiedle, na kable telefoniczne, żeby dostać telefon. Wraca stare, my też KUR.. w czynie społecznym do pracy mamy  chodzić ???? Zlituj się człowieku, weź przykład z Adama Słodowego i zrób to sam


Pismo do mojej żony:

Włączam telewizor i widzę ŚWIĘCZKOWSKIEGO:
- chłop 41 lat,
- w życiu nie zapłacił złotówki na swoją emeryturę,
- dostaje MIESIĄC w MIESIĄC 14.000 zł.

Czy muszę cokolwiek dodawać ????????????????????????????????????

Tak wygląda POlska. Kraj Mira, Zbycha i innych samych swoich.

avacs
Jak chcesz się ustawić "po zawietrznej", to zmień żonę na ... Święczkowskiego, bo na inne rozwiązanie nie masz raczej co liczyć  

Chyba lekko przymarzłeś - Święczkowski za żonę ??? Piłeś coś dzisiaj   ??? Kolego - żony i gitary się nie zmienia (tak się składa, że gitary akurat nie mam, zresztą po co skoro nie umiem grać ?   ). Nie zamierzam również ustawiać się gdziekolwiek. Mam jednak po prostu dość panującego obecnie wszechobecnego skurwy.......

avacs
I tak wygląda ludzka wdzięczność. Ja do Ciebie z "dobrą radą", a Ty do mnie z   ?!
Jak to nie zmienia się żony, a rozwody, to skąd się biorą?!
No i weź pod uwagę, że ze Święczkowskim możesz być w "wolnym związku", bo do jego legalizacji jeszcze nie doszliśmy

A z czym mam do Ciebie startować jak w zamian za ukochaną kobietę proponujesz mi Bogusia !!! To ja już wolę przetokę mózgową. Alternatywnie może być koniec świata  

Wypowiedzi Wasze są bardzo kulturalne, co oznacza wypalenie lub osłupienie lub zastraszenie. Wiele starych znajomych odeszło z tego portalu. Wzywam Wszystkich do wypowiedzi w imię godności naszego zawodu. Nie pracujecie dla MAFII, pracujecie dla SKARBU PAŃSTWA.
Jestem przekonany, że ten indywidualny głos przedstawiciela PSL (mylę sie?) nie ma żadnego poparcia PREMIERA.
Reorganizacja - następny poziom - delegatury IS - jest już szokiem i wielkim wyzwaniem dla organizacji fiskusa.
Może 13-ki są niepotrzebne, reforma jest faktycznie potrzebna - ale zarobki dla tego sektora (US, IS) nie może wynosić tak SKANDALICZNIE mało. Pracownicy IS zarabiają czasami mniej niż pracownicy US. Nie obrażajcie ich pracy, otrzymali zakresy czynności i starają się wykonywać swoje zadania najlepiej. Wiecie dobrze, że pracownicy UKS nie mają żadnych "kokosów".
Urzędnicy FINASAMT w Niemczech zarabiają od 2000 do 8000 EUR.
W POLSCE jest kryzys, niech będzie od 1000 EUR...

Oceniając wypowiedź tego Pana zacytuję znanego polityka znanego z ciętego języka:
„Jest to po prostu nikczemny dureń i ten nikczemny dureń nie może być ministrem polskiego rządu”
„Nie warto frustratów komentować. To temat dla psychoanalityka."

Jak pokazuje doświadczenie krajów zachodnich, zmniejszenie dochodów służb SKARBOWYCH doprowadza do KORUPCJI.

ps. Z pełną premedytacją niektóre słowa są wyróżnione wielką literą - odpowiednie służby to wyłapują i przekazują PREMIEROWI.

Rada Służby Cywilnej zdemotywowała mnie do pracy. Zastanawiam się nad jej likwidacją.


A tak w ogóle - coś z tym robimy. Bo rozumiem, że postulują do powrotu tego co było 7 lat temu - połowa pensji w formie kwartalnej premii. No a później tylko premie się obetnie.

Czy ktoś spróbuje im wytłumaczyć, że w US w 90% postępowaniach WIEM czy ktoś się odwoła, czy nie i MÓGŁBYM wydać decyzję niezgodną z prawem,  z większym zobowiązaniem do wpłaty, która stanie się ostateczna. Byłbym wtedy niewątpliwie "bardziej skuteczny". Co więcej - mogę nie chcieć wydawać decyzji, od których ktoś się odwoła, nawet gdy powinien zapłacić podatek, bo to MI SIĘ NIE OPŁACI.
Prowizje mamy w egzekucji i tam mają one sens. Przerzucenie takiego systemu na wymiar jest nierealne. Z kontrolą to samo - wrócimy do czasów gdy UKS-y dawały milionowe ustalenia, a urzędy z tego robiły decyzje na 10-20 tysięcy. Tylko takie podejście zafundujemy w urzędach.

Może przy okazji tego tematu wato byłoby zastanowić się, i porozmawiać, na temat sensu motywacji w skarbówce,
Bo nie bardzo rozumiem, do czego nas mają motywować?! Mamy robić lepiej, czy więcej, czy jedno i drugie?!

Przykłady:

1/ Obsługuję podatnika w okienku, żeby obsłużyć go lepiej, muszę poświęcić mu więcej czasu, co zmniejsza wydajność okienka?!

2/ Idę w teren na prewencję mandatową, czy chodzi o to, żeby mandatów było jak najwięcej, czy o to, żeby podatnicy ewidencjonowali na kasie, i płacili podatki?!
Z moich obserwacji wynika, że im więcej mandatów podatnik dostaje, tym mniej na kasę nabija. Może więc zamiast mandatów, zacząć stosować kary cielesne?!

3/ Wklepuję dane z deklaracji do komputera, czy żeby robić to szybciej, mam to robić na "cztery ręce" (czyli ręce i nogi)
Każdy pracownik ma swojego szefa, który nadzoruje jego pracę, a rolą szefa jest pilnowanie ilości (i jakości) wklepywanych deklaracji. Do czego, i jak można w tym przypadku pracownika zmotywować, żeby zamiast do toalety pampersy zakładał?!

4/ Prowadzę postępowanie kontrolne (kontrolę podatkową). Mam robić to szybciej, czy wyniki mają być lepsze (mowa o przypisach oczywiście). Jeżeli wyniki mają być lepsze, to nie da się robić szybciej, bo spoczywa na nas ciężar zebrania dowodów, co wymaga czasu niestety.

5/ Mamy wydawać więcej "dobrych decyzji", tylko niech ktoś powie, jak to zrobić?! Czy mają być krótsze, dłuższe, czy na ładniejszym papierze?!
Co do zasady decyzje wydawane są zgodnie z prawem. Problem więc nie z prawem, ale z jego interpretacją, i siłą zebranych dowodów. Patrzymy z podatnikiem na tą samą sytuację, i widzimy dwie różne rzeczy, podatnik widzi coś, co jest zgodne z prawem podatkowym, a my wręcz odwrotnie. My staramy się zebrać materiał dowodowy, a podatnik nam to skutecznie ogranicza, wiadomo, ma w tym przecież swój interes.
Jeden nośny przykład. Swojego czasu dużo się pisało o "wymiennej" współpracy Pawła Grasia z niemiecką firmą. Sprawa na oko prosta, a jednak ... A przy okazji, czy ktoś może wie, jaki jest, lub będzie finał tej sprawy?!

To tak króciutko, żeby nie zanudzić czytelnika.  
Jeżeli nie będzie jasno określonego celu, to i droga do jego osiągnięcia będzie kręta i wyboista. I oczywiście nigdy nie zostanie osiągnięty, nawet jeżeli skarbowcy będą pracować za darmo. Pytanie tylko, czy o to chodzi, i o co właściwie chodzi?!
Czy celem samym w sobie jest zwiększenie ściągalności podatków, czy raczej zmniejszenie wynagrodzeń w skarbówce?!
Bo takie nieodparte wrażenie odnoszę, że Szef S.C. mówi, ale ... nie za bardzo wie o czym. I żeby oddać sprawiedliwośc, nie tylko ON zresztą

Re Gazrik i Silniczek
Nie ta konwencja, podejmujecie próbę rzeczowej polemiki z tezami, które są zdeterminowane głupotą bądź zadaniem operacyjnym w postaci demontażu struktur skarbowych.
Co do pierwszego zagadnienia, należy powołać ogólnie znane przysłowie, cyt.: "nie dyskutuj z idiotą,  najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem", co zaś się tyczy panów wykonujących "zadania operacyjne", już pobieżna obserwacja kreowanej przez nich rzeczywistości, wskazuje, że ich czas skończy się szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał.

W 100 procentach zgoda. Jak zarabiam za przychodzenie, to mogę to w każdej chwili wcielić w życie .
Niech znajdzie się w końcu ktoś, kto w szeroko rozumianych mediach choć trochę weźmie nas w obronę. Chociaż i tak, moim zdaniem, nie zmieni się nic, póki w szkołach i w domach od małego nie będziemy uczyć dzieci, że państwowe to nasze a nie niczyje, że praca na czarno to nie tylko korzyści ale i straty dla nas, że państwo nie tylko bierze ale i daje. Takie tam mam marzenie
A co do pomysłu likwidacji 13tek - nie jeden pomysł już wybuchał w mediach a i tak nic z tego nie wyszło w praktyce. Pamiętacie wielkie halo o KAS kilka lat temu? Wielu ludzi w moim otoczeniu prawie się trzęsło ze strachu. Góra chciała dobrze a wyszło jak zwykle

cyanide3

Mamy więc siedzieć i płakać, nie ten przedział wiekowy.
Przysłowie mówi, jeżeli nie masz wyjścia dostosuj rozmowę do poziomu rozmówcy.
Zaproponowałem rozmowę o konkretach, bo z konkretów można ukręcić bicz, albo zrobić kulki na mole  

Tylko zanim ten czas nadejdzie, wyjdziemy z tej operacji mocno poturbowani. A niby dla jakiej idei?!

eve

Tylko, że to nie jest pomysł mediów, a Szefa S.C. Patrz powyżej wpis supersapera

Gorzej tylko kiedy ten ****** nie ma doświadczenia  

Bo skoro ktoś pieprzy głupoty o wydajności w skarbowości to znaczy że ma wiedzę tylko teoretyczną, a nie ma praktycznej czyli doświadczenia.

Równie dobrze można byłoby wprowadzić pracę na akord.

Skoro ktoś traktuje urząd jak zakład produkcyjny