Co mam dalej robić i do kogo się udać z moją sprawą, o ile nie ma na to sposobu pozostaje jedynie <_<.
Przez ostatnie pięć lat, to jest od 2001 roku byłem zatrudniony w Firmie Transportowej u Pana BENEDYKTA KOZBERA w KRYRACH woj. Śląskie jako kierowca autobusu na liniach i turystyce zagranicznej. Harowałem jak przysłowiowy wół jeżdżąc ponad siły, nie przestrzegając godzin pracy i nieraz jeżdżąc niesprawnym autokarem w pełni świadomy grożącego niebezpieczeństwa. Jakież było moje zdziwienie, gdy 16 czerwca 2006 roku będąc we Wiedniu na wycieczce z młodzieżą dowiedziałem się od bardzo dobrego kolegi pana Kozbera, że od 30 maja tego roku jestem już zwolniony z pracy. Po powrocie z Wiednia dnia 19 czerwca 2006 udałem się do pracodawcy o wyjaśnienie, wówczas pracodawca dał mi do podpisania wypowiedzenie na którym figurowała data wystawienia dnia 30 kwietnia 2006 r z miesięcznym okresem wypowiedzenia do 30 maja 2006, a było to już 19-tego czerwca. Gdy zapytałem się o zaległe pobory na kwotę 9.840 zł, wówczas pracodawca dał mi ultimatum, cytuję „Jak podpiszesz to zobaczymy, może Ci oddam a jak nie to podaj mnie do SĄDU a i tak kasy nie odzyskasz, bo ja nic nie mam i nic mi nie zrobią.”. Jak to możliwe zatrudniać dalej pracownika, którego się zwolniło z pracy nie powiadamiając go o tym, przecież to praca na czarno bez ubezpieczenia, a jakbym uległ jakiemuś wypadkowi, co w zawodzie kierowcy jest możliwe co by było wtedy. Złożyłem sprawę do Sądu Pracy w Pszczynie no i oczywiście Sąd przyznał mi moje roszczenia, w załączeniu Odpis Wyroku. Po wyroku skierowałem sprawę do Komornika Sądowego w Pszczynie, było to gdzieś w listopadzie 2006 i teraz otrzymałem pismo w załączeniu. W identycznym położeniu znaleźli się jeszcze dwaj kierowcy Pana Kozbera: Kyrcz Andrzej i Wuzik Czesław, którzy też mają wyroki na ich korzyść i tak samo złożyli sprawę do komornika tego samego co ja i również otrzymali podobne pismo. W sumie nieuczciwy pracodawca zarobił czystą ręką ponad 30.000 pln. Komornik umarza sprawę z powodu niemożności ściągnięcia długu. A teraz, co najśmieszniejsze, dnia 24 kwietnia 2007r. dostałem listem poleconym druk pit 11, na którym pracodawca wymienił zarobek za pół roku, którego w ogóle mi nie wypłacił. Bardzo gorąco bym prosił Pana o zainteresowanie się tą sprawą, może jest więcej osób poszkodowanych przez nieuczciwych pracodawcow lub udzielić mi wskazówki, co dalej robić. Na koniec chciałem się jeszcze podzielić małą refleksją, otóż u nas w kraju człowiek pozbawiony pracy z dnia na dzień zostaje sam jak palec i nikogo to nie obchodzi za co ma opłacić mieszkanie, skąd ma wziąć pieniądze na życie, jest to dla mnie osobista tragedia. A jak nadmieniłem jest nas razem trzech z tej samej firmy.
Moje dane osobowe : Janusz Ciuchta Tel. 0609-820-114 lub e-mail
king36@op.pl