No tak nie pozostaje już nic innego jak zrównać z ziemią US Warszawa Praga a urzędasów na bruk z wilczymi listami  .  
To jest   jedyne właściwe postrzeganie   prawdy  .
Współczuje kolegom z tego urzędu  , są już skazani choć  nikt nie udowodnił im winy ( pisać donosy może pierwszy lepszy cwaniak)

Pisać może zarówno "cwaniak" jak i jedyny odważny, który nie postępuje w myśl często panującej zasady " nie podryguj, nie podskakuj siedź na du..e i przytakuj..."

Czemu nie ukrywajmy tego sprzyja całkowity brak anonimowości, choćby zgłaszając jakieś zdarzenie na Policje...
Sam miałem przypadek że anonimowo zgłosiłem bójkę, a potem przyszło mi wezwanie jako świadka...
A to zdecydownie nie sprzyja uzewnętrznianu nieprawidłowości...

Mnie zastanawia jeszcze jedno w tej całej sprawie: dlaczego z podpaleniem czekał aż 3 lata? Skoro tak mu na wątrobie leżały "nieprawidłowości" w US?  

swobodny

Niekoniecznie, nad urzędem ktoś sprawował nadzór, czytaj naczelnik, czyli jest to - 1 osoba.
Nad komórką też ktoś sprawował nadzór, czytaj kierownik, czyli jest to - 1 osoba.
Razem 2 osoby.

Właściwe postrzeganie prawdy sprowadziło się w tym przypadku do tego, że zamiast 2 osób winnych, wywalono (z wilczym biletem) - 1 osobę niewinną.

yehuda
Choćby z tego powodu, że potem chodził w tej sprawie osobiście np do KPRM, i powtórnie pisał korespondencję.
Rozumiem yehuda, że nie znasz szczegółów tej sprawy, ale "inteligentnie się wypowiadasz", bo wypada coś powiedzieć. Prawda?!

Odpowiedź jest raczej prosta...
Kumulacja niepomyślnych zdarzeń. Brak pomocy. Brak perspektyw. To częsta przyczyna też i innych tragedii.
A sam brak skutecznej reakcji na opisywane nieprawidłowosci wydaje się po prostu tylko wstępem do tego tragicznego epilogu.

Pisał donosy , podpisywał własnym nazwiskiem gdyż chciał pokazać jaki jest the best  i chciał coś ugrać dla siebie .
Jestem  w skarbowości od ponad 20 lat .
Dla mnie najwięksi  skurw......  dla których nie ma żadnego  zrozumienia  to donosiciele na kolegów ( nie chodzi mi o przekręty bo w tej sprawie ich nie ma ) , i cwaniaczki którzy za kasę , znajomości itp współdziałają z podatnikami przeciwko nam .
Ktoś powie sitwa , układ . Ale komuś trzeba wierzyć chyba .
Co mamy sobie patrzeć na ręcę , podsłuchiwać . STASI naszym wzorcem ?

Pytam się jakby go potraktowali koledzy z SB, Policji, CBŚ gdyby doniósł na nich .

Czy chociaż raz porozmawiał z nimi , zaoferował pomoc ?

swobodny
Może najpierw przeczytaj dokładnie całą dostępną korespondencję w tej sprawie, bo z tego co piszesz, wynika, że nie czytałeś. Tam między innymi jest o zaoferowanej formie pomocy

Jak na Skarbowca z 20 letnim stażem chyba coś mało widziałeś i wiesz...
Idąc Twoim tokiem rozumowania każdy kto zacznie sie procesować z pracodawcą też jest z "urzędu" donosicelem, cwaniaczkiem i kimś kto "chce coś ugrać" i w dodatku oburzające jest to że "podpisuje się w pozwie imieniem i nazwiskiem"...
Zaiste bardziej pokrętnej wypowiedzi już dość dawno nie widziałem...
To chyba właśnie o to chodzi, i to zasługuje jak by nie patrzeć na szacunek, że nie krył się za obsmarowującymi wszystkich w koło anonimami, tylko otwarcie napisał o tym co i gdzie w jego opinii było naganne. A podpisanie się raczej świadczy o tym, że gotów jest poddać te fakty weryfikacji jak i udzielić informacji osobiście co do zaobserwowanych nieprawidłowości. Więc nie wiem czemu w Twojej opini akurat podpisanie się zasługuje na tak stanowcze potępienie.
Poza tym niejako obowiązkiem każdego urzędnika jest reagowanie na każde łamanie prawa, a skoro (tu opieram się oczywiscie na publikacjach) sami przełożeni przyczyniali się do nieprawidłowości to do kogo miał napisać ten jak to nazywasz "donos" ?
A i jeszcze zwrócę Tobie uwagę na jedną rzecz (oczywiście też na podstawie publikacji) "donos" dotyczył nieprawidłowości w komórce KS, a nie wszystkich kolegów z którymi pracował, ani też z tego co czytałem nie dotyczył całego US, więc raczej mylnie sugerujesz odnośnie celu tego "donosu" jakim to w Twojej opinii jest

Oburzające  
PS. Przeczytaj najpierw co napisałeś, nim wyślesz post.

nie chodzi mi o procesowanie się z pracodawcą . Andrzej miał umowę na okres zamknięty . Nie przedłużono jej co nie oznacza że został zwolniony  z pracy .
Zgłosił  swoje uwagi  ale nie mógł sie pogodzić że nikt nie podzielił jego zdania .
Dzisiaj bazując tylko na jego przypowiesciach już wszystko dla was  jest jasne .Każdy medal ma dwie strony .
Czy jesteście po przeczytaniu  korenspondecji Andrzeja gotowi  stanąć twarzą w twarz z kolegami z US Warszawa Praga i powiedzieć im w oczy że są przestępcami i czarnymi owcami polskiej skarbowości .  Kto bez winy ( jako skarbowiec)niech  pierwszy rzuci kamień ....
Ja nie rzucę ....

donos  nie musi być anonimowy   o co chodzi
ponadto z urzędowego punktu widzenia  to były donosy

A ty co chcesz ugrać atakując go na tym forum? Bardzo aktywny jesteś w tym temacie...

Cały czas mam wrażenie, że piszemy o czymś innym...
Nie obraź się ale dla mnie sprawiasz wrażenie osoby pokrzywdzonej donosem Andrzeja...
Aczkolwiek ja cały czas piszę, że wręcz OBOWIĄZKIEM każdego urzędnika jest informować o nieprawidłowościach o ile taką informację uzyskał lub podejżewa, że występuje. A jeśli nie mógł zwrócić się do swoich przełożonych, którzy (informacje na podstawie publikacji) tolerowali lub wręcz zachęcali do trwania tych nieprawidłowości to z kim miał porozmawiać?
Iść do "proboszcza", czy napisać do "Przyjaciółki"?

Z tego co widziałem nikt na tym forum i w publikacjach nie napisał o tym, że cały US Praga jest zły, do wycięcia w pień czy też "zaorania" itp. więc nie wiem czemu tak twierdzisz (dla mnie mijasz się w tym miejscu z prawdą).
A jeśli ktoś tak twierdzi/twierdził to pierwszy bym się z tym nie zgodził, a wręcz bym to potępił...
Ale też z tego co piszą inni (między innymi co można przeczytać z pism RSK) wynika, iż w wielu innych US-ach są nieprawidłowości i właśnie w wielu US-ach brakuje odważnego który imiennie wyciągnie ja na wierzch...
A brakuje go bo jak już wielokrotnie pisano, czesto spotykamy się z praktyką w Naszym pięknym kraju, że wtedy atakuje się zgłaszającego, a tolerującego lub tworzącego nieprawidłowości się właśnie nagradza...
Stąd (nie rozpatrując merytoryczności i zasadności zarzutów) za to że Andrzej się pod nimi podpisał i wystąpił z "otwartą przyłbicą" (a nie zasłaniał się anonimami) należy mu się uznanie, a nie nagana!

Pod warunkiem że to co napisał to prawda  . Prawda ?
Ale kto  to teraz po kilku latach ustali .
Kontrole liczne stwierdziły że to nie prawda .
To jaka jest Prawda ?
Media zawsze mówią prawdę ?