Niewiarygodne..........skarbowcy wynoszą do rangi BOHATERA byłego sb-ka!:D CUDA CUDA PANIE! bo do tej pory pluli na takich jak leci!

I Wy na poważnie wierzycie, że gość zrobił co zrobił w imię praworządności ????
Heh...........nikt nie zwrócił jak do tej pory uwagi na jedno znamienne zdanie zawarte w piśmie do Premiera "(...) bo wtedy moja rodzina ma szanse na bardziej normalne życie" i to zdanie następuje po żalach na temat finansowej zapaści Rodziny Ż. Nic Wam to nie mówi?
Bo jak dla mnie to ewidentne działanie zmierzające do zrealizowania polisy na życie (którą z dużym prawdopodobieństwem posiada)....
Poza tym. Jak na moje oko, gość miał zbyt wysokie parcie na stołki a dodatkowo miał się za nie wiadomo jak genialnego i naj naj specjalistę, no i kurczę go nikt nie doceniał - tak więc postanowił się zemścić i pokazać wszystkim tym, którzy mięli czelność nie poznać się na jego wspaniałości jak bardzo to było niestosowne, ale..........się nie udało.
Poza tym taki mędry i wogóle, a nie wie, że dostarczenie konkretnych dowodów na poparcie swoich tez jest równoznaczne z zawężeniem pola ewentualnych manipulacji w rozpoznawaniu sprawy przez odpowiednie instytucje??? średnio rozgarnięty przecież wie o tym doskonale.
Że już nie wspomnę o donoszeniu na swoich kolegów.

Ja osobiście nie zamierzam dokładać się do wspomagania takiego "kolegi" ..........

No i poza tym, że napisał prawdę na temat delikatnie mówiąc "bałaganu" w komórce karno-skarbowej Urzędu Skarbowego, to wszystko jest ok.
Ciekawe, w jaki sposób wybierano postępowania, które miały być "zrobione", a które "nie" (czytaj, podatników, którzy mieli zostać ukarani)?! Nie czujesz tego blusa?! Szkoda ...
Grali w marynarza, metodą chybił trafi, czy jakaś inną metodą. I gościu to właśnie ujawnił.
Nie ważne, czy to SB, UB, PiS-ior, czy ksiądz. Nie ważne, czy karierowicz, czy nie
Nie ważne, jakie miał intencje. Miał odwagę, i ujawnił. I nie jest ważne, z jakich pobudek to zrobił.
I zrobił to za tych wszystkich tchórzy, którzy do tej pory nie mieli odwagi się odezwać, tylko buczą na skarbowcach. On się odezwał, napisał i podpisał swoim nazwiskiem
Z góry wiadomo było jakie będą za to konsekwencje. I są.
A nasza rola w tym, żeby, to co zaczął, nie poszło na marne. Bo o to właśnie w tym wszystkim chodzi.

I kto nie chce, nie musi przyłączać się do akcji, akcja jest dobrowolna, nie obowiązkowa.
Ale głupot przynajmniej nie wypisujcie.

On się podpisał  gdyż miał w tym cel zdobyć okreslone stanowisko i to idać po trupach  . Teraz  stwierdzasz że chodzi o bałagan  ale przeciez to był tylko bałagan nic w jego listach nie ma o wybieraniu spraw z takich czy innych powodów . Dla ciebie ważne że ujawnił  ale pamiętaj donosił też na kolegów .
Czy walczył za swoich kolegów w US  , o ich lepsze traktowanie , o wyższe wynagrodzenie .
Popierasz  jego zachowanie bez wzgledu na to kim  naprawdę był , miał odwagę  zrobić coś  i co  drugi Ryszard Siwiec z niego pewnie dla ciebie .

Silniczek czy pracowałeś w tym Urzędzie albo byłeś uczestnikiem kontroli MF lub z IS?

Jesteś w tej sprawie nadzwyczajnie aktywny, podziel sie wiedzą. Z tego co jest przekazywane w mediach wynika, że wszystkie kontrole resortowe nie potwierdziły donosów Andrzeja Żydka (popieram stanowisko B. Wildsteina aby pisać jego pełne dane, czy jest podejrzanym?).
Podobnie zakończyły się postępowania prowadzone przez prokuraturę i policję (a w tym resorcie miał jako były milicjant/policjant wielu znajomych).

SILNICZKU - do tego co napisano "nade mną" dopiszę jeszcze tylko jedno zdanie.
Jakim prawem i dlaczego wszystkich, którzy mają odmienny pogląd na całą tę "aferę" wsadzasz w kategorię "piszących głupoty"?
Chyba nam można wyrażać własne zdanie ? Czy nie można?

To co gościu napisał, to jest jedna rzecz, ale znamienne jest to, co działo w następstwie tej się korespondencji, o czym zresztą pisałem wyżej, i nie mam zamiaru się powtarzać.
Diabeł tkwi w szczegółach Szanowni Skarbowcy, diabeł tkwi w szczegółach  

Potwierdzę jeszcze tylko te 9 kontroli, o których pisałem wcześniej. Mówili o tym i Pitera i Premier.
(...)
Wśród osób, do których wysłano oba pisma, byli też Jarosław Kaczyński i Grzegorz Napieralski. - Otrzymałem pismo od tego pana. To był list do Tuska, wysłany mi "do wiadomości''. Otrzymałem list i następnie otrzymałem także wyjaśnienia pani Pitery - powiedział Kaczyński.

Napieralski poinformował, że list od mężczyzny przesłał do Pitery jako interwencję poselską, następnie jej odpowiedź przekazał nadawcy. - Zaproponowałem, że kiedy rozpocznie się całe to działanie, o którym mowa, jestem gotowy pozostawać z nim w kontakcie i podejmować kolejne kroki - powiedział lider SLD. - Jako poseł opozycji zrobiłem w jego sprawie tyle, ile mogłem - ocenił.

Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera powiedziała, że sprawa 49-latka i jego doniesień jest jej dobrze znana.
W następstwie tej korespondencji w ciągu ostatnich trzech lat Urząd Skarbowy Warszawa-Praga był kontrolowany dziewięć razy, były też kontrole wykonywania tzw. zaleceń pokontrolnych.
(...)
http://m.wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosc ... edii_.html

I mam pytanie. W którym urzędzie, poza US W-wa Praga było 9 kontroli w 3 ciągu lat?!
Czy ktoś może podać taki urząd?!

No właśnie. Czy więc Andrzej Żydek jako SB-ek nie miał żadnych wpływów w MF.
A MF i IS zgodnie z jego zachciankami szukali a to tu, a to tu jakichkolwiek nieprawidłowości. Może chcieli zrobić miejsce dla kolegi Żydka (na stanowisko NUS, może zastępcy NUS-a, ew. kierownika działu).
A tu bęc. Wszystko jest OK.

Silniczku, w pełni się z tobą zgadzam. A tak na marginiesie to znowu ktoś kogoś wpuscił w maliny, bo ile wiem (z przesłuchów) to kontrole były dwie. Ale sie rozmnożyły. Kaana Galilejska jaka czy co?

Takim samym prawem, jakim inni użytkownicy tego portalu zaliczają mnie do tej grupy.

millan80

Po czym Ci sami koledzy z SB w MF wykopali go na zbity pysk, i za cholerę potem nigdzie nie mógł znaleźć pracy.
TAK?!
A Ty się dziwisz urzędaska, że posługuję się określeniem - piszecie głupoty?! Jak to inaczej określić, no może jeszcze - żenujące    

piórek
Nie ja rozmnożyłem kontrole, aż taki zdolny nie jestem, zapytaj Piterę, zacytowałem jej słowa:

Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera powiedziała, że sprawa 49-latka i jego doniesień jest jej dobrze znana. W następstwie tej korespondencji w ciągu ostatnich trzech lat Urząd Skarbowy Warszawa-Praga był kontrolowany dziewięć razy, były też kontrole wykonywania tzw. zaleceń pokontrolnych
(ważne pogrubiłem i podkreśliłem )

No i cytat z premiera Tuska:
W urzędzie skarbowym, w którym pracował mężczyzna, który w piątek podpalił się przed kancelarią premiera, przeprowadzono liczne kontrole

No i powtórnie cytaty, które zamieściłem na drugiej stronie:
(...)
Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją pytana była w poniedziałek w RMF FM, czy czuje winę i odpowiedzialność za piątkowy incydent przed kancelarią premiera.
- Czy ktoś zawinił w tej całej sprawie, oczywiście będzie można stwierdzić po śledztwie prokuratorskim - odpowiedziała.
(...)
Według Pitery relacje Andrzeja Ż. nie zostały przekazane do prokuratury z uwagi na brak materiału dowodowego.
- On nie podał żadnego dowodu. Tam nie było żadnego dowodu w tej korespondencji. Tam tylko było stwierdzenie, więc my chcąc skierować do prokuratury musieliśmy zrobić własną kontrolę, żeby zdobyć dowody, żeby zawiadomić prokuraturę.
To jest jedyna droga. To nie może być tak, że każda myśl jest od razu przekładana na zawiadomienie" - tłumaczyła. Jak relacjonowała, kontrole wysłane do urzędu skarbowego wykazały drobne uchybienia, ale ich wyniki są objęte tajemnicą skarbową.

Nadmieniam, że w 2010r. (po 2 latach) sprawa i tak  trafiła do prokuratury
Krótko mówiąc, gdyby od razu tam trafiła, nie byłoby całej sprawy.
Pierwszy błąd popełnił Andrzej Ż., że nie skierował tam zawiadomienia, zamiast do MF.
Drugi (błąd/nie błąd) popełniła Pitera, że nie zrobiła tego, a miała nie tyle prawo, ile obowiązek to zrobić, jako państwowy urzędnik wysokiego szczebla.

Po jaką cholerę było angażować 9 kolejnych kontroli, jeżeli rzeczywiście nieprawidłowości w urzędzie nie było, to do takich samych wniosków doszła by i prokuratura zawiadomiona niezwłocznie. Prawda?!    

No, chyba wszystkich obsłużyłem, jak ktoś nie zadowolony, to przyjmuję reklamacje  

Nie wiem jak Wy, ale ja wiem jak wyglądają kontrole IS, MF czy inne i jak wygląda postępowanie prokuratury. Na tacy mają podane, a i tak często nie wszczynają postępowania ... z braku dowodów.
A dowody są nie tylko nasze, ale napływają z Unii. To wszyscy się mylą?
Nikt nie potrafi ocenić dowodów?

Poza tym tematem jest wsparcie Andrzeja Ż. , a nie wylewanie wszystkich pomyj na niego. Rozumiem, że niektórym osobom zależy na tym żeby go zdyskredytować.
Papież też wybaczył swemu zamachowcy.

27 września 2011 roku, stan rachunku "dla Andrzeja"



Wpłaty w przedziale 20-100 złotych. Dziękujemy!!!
Jesteśmy w trakcie ustalania kontaktu z żoną Pana Andrzeja.
Poza wpłatami gotówkowymi pojawiły się propozycje przekazania darów rzeczowych (na przykład ubranek dla dzieci). Gdy tylko ustalimy, jak i gdzie przekazywać te dary rzeczowe - damy znać.

No, tak jak przypuszczałem, kwota "wsparcia" ze strony skarbowców będzie raczej symboliczna  
Skarbowcy nagadali, nagadali, i uszczkną 1.000zł (może), a policjanci bez gadania zbiorą 10.000 zł. I nie będą się zastanawiać, czy warto, czy nie warto. Czy winien, czy nie winien. Zbiorą, i dadzą. Bo nie kopie się leżącego.
I tym się właśnie różnimy od policjantów. Dlatego oni potrafią załatwiać swoje sprawy, a my nie.
90% skarbowców w ogóle nie jest zainteresowanych tematem, a z pozostałych 10% - 9% jest za, a 1 % - przeciw.  
Znieczulica, to choroba zakaźna, a w skarbówce rozmnaża się wyjątkowo szybko - przez pączkowanie
*********************************************************************************************

Kim jest Andrzej Ż.?
(...)
W tym czasie przyszły na świat jego dzieci – pięcioletni dziś syn rozwija się zdrowo, ale dwuletnie bliźnięta nie miały już tyle szczęścia. Jedno z nich ma poważną wadę serca. – Dużo pieniędzy przeznaczyliśmy na leczenie synka z chorym sercem – opowiadała nam żona Andrzeja Ż., Renata. Andrzej Ż. nie miał wtedy pracy. Utrzymywał pięcioosobową rodzinę z emerytury. Na głowie miał też kredyt mieszkaniowy we frankach – rata wynosiła ok. 450 zł. Zaczął się zadłużać.
(...)
W końcu znalazł pracę jako ochroniarz. Za 7 zł za godzinę. „Pracowałem po 16 i więcej godzin, niejednokrotnie na mrozie, co odbiło się̨ na moim stanie zdrowia (wzrost ciśnienia, choroby układu oddechowego, zapalenie płuc). Nie wstydzę się tej pracy, gdyż chodziło mi o zapewnienie godnego bytu” – pisze o tym czasie Andrzej Ż. „Było to wykonywanie zlecenia, polegającego na staniu na nogach przez 24 h w jednym z marketów handlowych na Ursynowie, za które otrzymywało się 168 zł za dobę̨, czyli w najlepszym wypadku 1 680 zł za miesiąc” – wylicza. Ze względu na stan zdrowia musiał jednak rzucić tę pracę.
(...)
http://www.fakt.pl/Kim-jest-Andrzej-z-M ... 905,1.html

Najgorsze jest to, że część faktycznie wylewa te pomyje, zamiast zaoszczędzić na 1 piwie no może na 2 i przelać choćby te 5 zł...
Nie w wysokości pojedyńczych wpłat ale w ich ilości siła...
Gdyby każdy kto choć wyraża odrobinę zainteresowania i solidarności z całą bracią Skarbową przelał tą symboliczną 1 zł. uzbierało by się co najmniej kilkanascie tyś.

Niestety tu zgodze sie z Silniczkiem... zamiast działać każdy szuka drugiego dna...
Zamiast zacząć działać w rzeczach małych wspólnie i razem jednoczyć się w rzeczach większych to będzie każdy tak narzekał...
Dlatego też jak pisze Silniczek inne zawody budżetowe potrafią coś wywalczyć, a u nas każdy tylko patrzy a co ja z tego będę miał... jak nie zyskam, a zyska może kolega biurko obok to każdy ma to w d...e ...

Może czas wreszcie to przemyśleć i zamiast pie....ć głupoty i szukać sensacji niczym Fakt zabrać się i coś dobrego wspólnie zdziałać...

A może był jak Hodysz? I może przekazywał informacje Solidarności?!
JAKIE TO MA ZNACZENIE W TEJ CHWILI?
Nawet jeśli gdyby, to co? Nie widzimy w nim bohatera, tylko człowieka, który próbował walczyć ze złem.
My PISiory nie nienawidzimy ludzi (w odróżnieniu od różnych Wałęsów, Niesiołów i innych Palikotów) tylko ich grzechy. A nawet największy grzesznik zasługuje na przebaczenie, na współczucie i na pomoc.


I to Ciebie usprawiedliwia żeby stać z boku i biernie się przyglądać?
Rozumiem, że jak plują Ci w twarz to się oblizujesz?

A może jeszcze Ci wytłumaczyć jakie przekręty ukrył przewodniczący komisji hazardowej - Sekuła. Co?


Odpowiedź masz wyżej: My PISiory nie nienawidzimy ludzi tylko ich grzechy


To wsadź palucha pod płomień kuchenki gazowej na 10 sekund - przekonasz się jakie to proste zrobić takie "jaja".
Ja osobiście dołożyłem się 50 zł. Choć nie jestem już skarbowcem. Ty skarbowiec nie chcesz - nie musisz. Te pieniądze nie uczynią go bogatym, ale pokażą jakimi ludźmi są skarbowcy. W jego sytuacji nawet świadomość, że środowisko skarbowców solidaryzuje się z nim może jest dla niego ważniejsza niż te pieniądze.