Teraz jest 06 wrz 2025, 15:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy


serwant
Pamiętam, pamiętam, i nie przesadzaj, bo chciałem się tylko z Tobą umówić na prywatne konwersacje  "w cztery oczy"


Nie ma takiej potrzeby, bo ja wszelkie byle merytoryczne "wcinania się" akceptuję i wręcz do tego zachęcam.


16 cze 2011, 14:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
dyziek
A Tobie co się stało, słoneczko dogrzało za bardzo?!  :o
Ostatni temat  to gaz łupkowy w Polsce, nie na Syberii  :P


16 cze 2011, 17:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Za "Bolka" w sądzie. Raz wygrana, raz porażka

W sprawie związków Lecha Wałęsy z SB sądy wydały już kilka sprzecznych wyroków


W środę krakowskie wydawnictwo Arcana poinformowało o tym, że Sąd Najwyższy odrzucił kasację Anny Domińskiej, córki Lecha Wałęsy. Wytoczyła proces wydawnictwu za opublikowanie książki Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia".

Domińska twierdziła, że publikacja narusza jej dobra osobiste, bo w książce znalazła się m.in. informacja o zarejestrowaniu Lecha Wałęsy jako tajnego współpracownika SB.

SN w tej sprawie utrzymał tym samym w mocy wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z lipca 2010 r., który stwierdził, że wydawca głośnej książki przepraszać córki Wałęsy nie musi.

Zupełnie inne było orzeczenie sądu pierwszej instancji, który w marcu 2010 r. stwierdził, że do naruszenia dóbr Domińskiej doszło poprzez wpisy w kalendarium książki dat o zarejestrowaniu i wyrejestrowaniu Wałęsy jako TW SB – wbrew wyrokowi sądu lustracyjnego z 2000 r., o którym nie napisano w książce.

Paweł Zyzak i wydawnictwo z wyroku SN mogą być zadowoleni. Powodów do zadowolenia nie ma za to były działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski. W marcu przegrał przed gdańskim  Sądem Apelacyjnym proces z Wałęsą i musi opublikować przeprosiny. Poszło również o nazwanie byłego prezydenta agentem SB o pseudonimie Bolek. Wałęsa zapowiedział, że będzie pozywał wszystkich, którzy zarzucają mu współpracę ze służbami PRL, m.in. historyków Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, którzy opublikowali książkę na jego temat. Do dziś pozwał jednak tylko Wyszkowskiego.

Sąd Apelacyjny uznał, że nie przedstawił wystarczających dowodów, aby zarzucić byłemu prezydentowi agenturalną przeszłość. Ten prawomocny wyrok zakończył sześcioletni spór sądowy. W jego trakcie zapadały różne wyroki. Sądy okręgowe dwukrotnie uznawały, że Wyszkowski pomówił Wałęsę. Jednak Sąd Apelacyjny uchylał te wyroki. A w sierpniu 2010 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych, i pozew Wałęsy oddalił.

Sędzia argumentował, że nie rozstrzyga o tym, czy Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB. Zajął jedynie stanowisko w sprawie wolności badań historyków i wolności wyrażania opinii.

Jednak właśnie ten wyrok zmienił w marcu Sąd Apelacyjny. – Sprawa była czysta od początku do końca, to było pomówienie. Ja wiedziałem, że mam czystą kartę – nie krył zadowolenia Wałęsa. – Sąd stanął na wysokości zadania.

Innego zdania jest Wyszkowski, który zapowiedział, że mimo wyroku byłego prezydenta nie przeprosi. – Nie mogę kłamać – podkreśla.

– Fakt, że na podstawie tego samego stanu faktycznego wydawane są przez różne składy sędziowskie zupełnie odmienne wyroki, może budzić zaniepokojenie – mówi "Rz" adwokat Jerzy Naumann. – Sądy nie zajmują się ustalaniem prawdy historycznej.

– Sąd zawsze kieruje się w swoim postanowieniu zasadą swobodnej oceny dowodów – zaznacza Wiesław Johann, emerytowany sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem dochodzi do zderzenia gwarantowanych przez konstytucję praw: "ochrony czci i dobrego imienia" oraz "prawa wolności i swobody wypowiedzi". – Sądy powinny brać pod uwagę fakt, że osoby publiczne korzystają z mniejszej ochrony prawnej, zwłaszcza jeśli mówimy o tekstach dziennikarskich czy pracach naukowych – dodaje.

http://www.rp.pl/artykul/675047_Za__Bol ... razka.html

Komentarz:

- Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie - mówi matka Pawlaka z filmu "Sami swoi", wciskając jadącemu do sądu Pawlakowi granaty do ręki.  ;)


16 cze 2011, 19:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Re: Polityka i politycy
TVN24                    



Choć inflacja w Polsce była tak wysoka w 2001 roku, premier uspokaja przed "przesadnymi emocjami". I tłumaczy: - Przesadne Przykręcanie śruby mogłoby hamująco wpłynąć na wzrost (gospodarczy - red.).

W maju ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 0,6 proc. wyższe niż w kwietniu i 5,0 proc. wyższe niż przed rokiem. Ostatni raz tak wysoki poziom inflacji w Polsce notowany był w sierpniu 2001 roku.

Tusk przebywający w czwartek w Bratysławie na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej powołując się na szefa NBP powiedział, że mówiąc o wzroście inflacji należy przestrzegać się przed "histerią czy przesadnymi emocjami".

- Inflacja w Polsce jest za wysoka, żeby się cieszyć, ale nie jest to tendencja, która kazałaby reagować jakoś szczególnie nerwowo - podkreślił. I dodał: - Przesadne przykręcanie śruby mogłoby hamująco wpłynąć na wzrost (gospodarczy - red.).

Premier wskazał, że większość czynników od których inflacja jest zależna, leży poza granicami konkretnych krajów. Dlatego też - jak mówił - mamy ograniczone metody działania walki z nią.

No i mamy kolejny przykład analfabetyzmu ekonomicznego klasy politycznej. Jeżeli ktoś podnosi podatki pośrednie a potem bredzi, że przyczyną wzrostu cen są czynniki zewnętrzne to można tylko  <_<

Ceny to ostatnio jedna z nielicznych rzeczy, która nie poddaje się zaklęciom miłościwie nam panujących. Uczeń z podstawówki mógł przewidzieć taki wzrost używając najzwyklejszego kalkulatora ...

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


16 cze 2011, 21:01
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Kalisz: myślałem, że Tusk ma większą kulturę polityczną

 - Prokuratura łódzka, w bardzo umiejętny sposób chodziła obok wyciągnięcia wniosków ze sprawy śmierci Barbary Blidy. Zakładała hipotezy, które wiedziała czym się skończą, a nie zakładała właściwych hipotez. W oddzielnym trybie powinna być sprawdzona działalność prokuratury łódzkiej w tej sprawie. Wiele okoliczności prokuratura nie próbowała wyjaśnić i dopiero podjęła się ich badania w wyniku wyjaśnienia okoliczności przez komisję śledczą.

Ze strony prokuratury łódzkiej nie miałem pomocy, a wręcz prokuratura najbardziej istotne zeznania jak chociażby konfrontacje pomiędzy Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim utajniła dając im klauzulę "ściśle tajnie" - tym samym wiążąc mi ręce - powiedział w części pierwszej rozmowy z Onet.pl Ryszard Kalisz. Jak dodał, nie zaskoczyła go reakcja Jarosława Kaczyńskiego na treść projektu raportu komisji śledczej ws. śmierci Barbary Blidy.
- Kaczyński mnie nie zaskoczył, bo jego kpina jest kpiną ze strachu. Podobnie Zbigniew Ziobro kpi, bo się boi - powiedział. Zaskoczyła go natomiast reakcja premiera Tuska, o którym myślał, że "ma większą kulturę polityczną".

Z Ryszardem Kaliszem - posłem SLD, przewodniczącym komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy- rozmawia Jacek Nizinkiewicz.

(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html


17 cze 2011, 07:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Więzienie CIA i Kwaśniewski

Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie wiedział, że w Polsce działa więzienie CIA. Gdy się dowiedział, kazał je zlikwidować
- informuje "michnikowy szmatławiec" opierając się na wypowiedziach trzech polityków SLD, którzy w 2003 r. pełnili wysokie funkcje w państwie.

Rozmówcy zastrzegli sobie anonimowość, gdyż nie wolno im ujawniać ściśle strzeżonych informacji. Gazeta przytacza fragmenty relacji polityków zastrzegając, że to tylko jedna z wersji.

"Amerykanie poprosili nas o możliwość międzylądowań i utworzenia w Polsce ośrodka, ale nie nazwali tego więzieniem, tylko ośrodkiem śledczym. Mówili, że będą tam przebywać ich współpracownicy" - powiedział "michnikowemu szmatławcowi" jeden z polityków.

Aleksander Kwaśniewski miał o niczym nie wiedzieć, bo kontakty odbywały się poziomie rządu i służb specjalnych. Dwaj inni politycy SLD dodają, że były prezydent miał zacząć sprawdzać o co chodzi po tym, jak George Bush podczas swojej wizyty w 2003 roku bardzo wylewnie dziękował.

"No i dokopał się do tego. Wściekł się, kazał ośrodek zamykać" - twierdzi jeden z polityków.

Aleksander Kwaśniewski odmawia komentarzy w tej sprawie i od lat powtarza, że współpraca wywiadu polskiego i amerykańskiego była, a więzień nie było.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ewski.html


18 cze 2011, 08:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
silniczek                    



Kalisz: myślałem, że Tusk ma większą kulturę polityczną
 
- Kaczyński mnie nie zaskoczył, bo jego kpina jest kpiną ze strachu. Podobnie Zbigniew Ziobro kpi, bo się boi - powiedział. Zaskoczyła go natomiast reakcja premiera Tuska, o którym myślał, że "ma większą kulturę polityczną".


Mniejszą czy większą, ale - jak sam powyżej stwierdził - jakąś ma.
Gorzej jak ktoś taki jak Kalisz, Palikot, Niesiołowski czy Kutz w ogóle jej nie mają.  :D

Co do stawiania pod Trybunał Stanu, to nich się cieszy, że sam nie został postawiony za Olewnika.
Ale i za bardzo tak znowu niech się nie cieszy, bo jeśli okaże się prawdą to, co mówił Lepper o talibach w Klewkach (czyli tajnych więzieniach CIA w Szymanach) za czasów kiedy był ministrem spraw wewnętrznych....

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


18 cze 2011, 11:11
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA10 lis 2010, 15:17

 POSTY        53
Post Re: Polityka i politycy
Nadir                    



silniczek                    



Kalisz: myślałem, że Tusk ma większą kulturę polityczną
 
- Kaczyński mnie nie zaskoczył, bo jego kpina jest kpiną ze strachu. Podobnie Zbigniew Ziobro kpi, bo się boi - powiedział. Zaskoczyła go natomiast reakcja premiera Tuska, o którym myślał, że "ma większą kulturę polityczną".


Mniejszą czy większą, ale - jak sam powyżej stwierdził - jakąś ma.
Gorzej jak ktoś taki jak Kalisz, Palikot, Niesiołowski czy Kutz w ogóle jej nie mają.  :D

Co do stawiania pod Trybunał Stanu, to nich się cieszy, że sam nie został postawiony za Olewnika.
Ale i za bardzo tak znowu niech się nie cieszy, bo jeśli okaże się prawdą to, co mówił Lepper o talibach w Klewkach (czyli tajnych więzieniach CIA w Szymanach) za czasów kiedy był ministrem spraw wewnętrznych....


Nie stawiaj w jednym szeregu Kalisza i Palikota czy Niesiołowskiego.
Do pięt mu nie dorastają jeśli chodzi o kulturę polityczną.

A za Klewki Kalisza do TK chcą dać? No nie wiedziałem :D


18 cze 2011, 11:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Polityka i politycy
Ziutek                    



Nie stawiaj w jednym szeregu Kalisza i Palikota czy Niesiołowskiego.
Do pięt mu nie dorastają jeśli chodzi o kulturę polityczną.

Może rzeczywiście przesadziłem z Palikotem i Niesiołowskim. :)
Ale po skompromitowaniu się z tym wnioskiem o TK dla JK i ZB zrównał się klasą z Kutzem, który oskarżył tych ostatnich o "zamordowanie niewinnej kobiety".

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


18 cze 2011, 11:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Komedia sytuacyjna

Nawet oddana Salonowi duszą i ciałem „Polityka” uznała, że te słowa nadają się nie do newsów i komentarzy, ale raczej na ostatnią stronę, gdzie redakcja gromadzi rozmaite absurdy i kurioza. Fakt, „Polityka” czasem umieszcza tam wypowiedzi jak najbardziej sensowne, by kogoś takim kontekstem wyszydzić albo ośmieszyć. Ale nie sposób jej o takie intencje podejrzewać w wypadku wypowiedzi Andrzeja Wajdy na temat jego filmu o Wałęsie. Filmu, który wciąż nie ma „ostatecznej wersji scenariusza”, choć zdjęcia zaczynać się mają lada dzień. Cóż, trudno się dziwić, że rodzenie biografii świętego patrona postępuje z trudem. Proces konsultowania i uzgadniania scenariusza takiego dzieła przypominać musi powstawanie niegdysiejszych superprodukcji w rodzaju „Zwycięstwa”, „Blokady” czy „Bitwy o Moskwę”.

Zapowiedź Wajdy, że film pokazywać będzie Wałęsę „tak, jak go widzi świat”, a nie Polacy, co tu gadać, rzeczywiście jest kuriozalna.
„Bo tutaj go uplątali, umoczyli w jakieś sytuacje, które naprawdę nie mają żadnego znaczenia. Tym bardziej, że on się z tego wytłumaczył. I wszystko wskazuje na to, że to, co powiedział, jest prawdą” – powiada Wajda. Zwroty „uplątali, umoczyli” sugerują, że owych „sytuacji” w sumie nie było, że tylko jacyś „oni” je wyssali z brudnych paluchów; ale skoro nie było, to jak to − się wytłumaczył? Toż to logika z cytowanego niedawno przez kolegę Świetlika kawału „po pierwsze, nigdy cię nie zdradziłem, a po drugie, ona nic dla mnie nie znaczy” − skądinąd bardzo często przez salon stosowana.

Ale jeszcze lepsze jest to orzeczenie, że „wszystko wskazuje,  że to, co powiedział, jest prawdą”
. O którą z licznych rzeczy, które Wałęsa na temat „sytuacji” powiedział, może tu chodzić? Czy prawdą jest dla Wajdy to, że Wałęsa nigdy nic nie podpisał, może podpisał, ale tylko „sznurówki”, czy jednak podpisał zobowiązanie do współpracy, „ale ich oszukał”? Czy to, że nigdy nie było żadnego „Bolka”, czy że „Bolków” było czterdziestu? A może to, że biedny Wałęsa naprawdę nie wie, jak to się stało, że po tym, jak kazał sobie przynieść do gabinetu papiery „Bolka” i jako ostatni je przestudiował, a następnie − tak przecież mówi − wsadził wszystko do koperty, zalepił, napisał, żeby nie otwierać, to jak otworzyli, to się okazało, że tych papierów tam w środku nie ma. Sztuczka godna Copperfielda!

Odpowiedź, jakiej by na to Wajda udzielił, brzmiałaby zapewne: prawdą jest wszystko. Wszystko, co w danej chwili Wałęsa mówi. Bo coś jest prawdą, albo nie jest nią, nie dlatego, że takie albo inne są fakty, ale dlatego, że to mówi, Ten, Który Zawsze Mówi Prawdę, a nie Ten, Który Nigdy Nie Mówi prawdy. Wałęsa zresztą kiedyś był tym drugim i nie przypominam sobie, żeby wtedy Wajda protestował przeciwko wyszydzaniu „przyśpieszacza z siekierą”, obleśnym żartom z jego braku wykształcenia czy złośliwemu cytowaniu przez jedynie słuszną gazetę jego wypowiedzi słowo w słowo, by całemu światu pokazać, jaki to nie potrafiący się wyjęzyczyć głąb ośmielił się rzucić wyzwanie Mazowieckiemu i stojącym za nim jasnie oświeconym. Nie mówiąc już, żeby wtedy pokornie nazywał Wajda siebie samego „szoferem Wałęsy” i opowiadał, jaką dumą go napełnia, że tak wielkiego człowieka wiózł kiedyś swoim samochodem. No, ale cóż, są jakieś powody, dla których jedni potrafią zrobić karierę, a inni nie.

W tej samej „Polityce”, która cytuje Wajdę, parę stron wcześniej, Jacek „Jaś Fasola” Żakowski drze szaty z powodu wyboru na prezesa IPN człowieka, który ma na sumieniu „bezpodstawne insynuacje dotyczące Lecha Wałęsy”. Jakież insynuacje? Chodzi zapewne o stwierdzenie Łukasza Kamińskiego, że prawdziwości faktów zawartych w książce Cenckiewicza i Gontarczyka nikt nigdy nie podważył. Oto jest dwój-myślenie III RP w całej krasie. Stwierdzenie, że prawda jest prawdą, nazywana jest przez bezczelnego lizusa bezpodstawną insynuacją, bo nawet jeśli „sytuacje” były faktem, to nie mają znaczenia. A skoro nie mają znaczenia, to my nie chcemy o tym nic wiedzieć. A skoro nic nie wiemy, to skąd wiemy, że nie mają znaczenia? Od Autorytetów. A dlaczego są one autorytetami? Bo też nie wiedzą, nie chcą wiedzieć i są z tego dumne. I właśnie dzięki temu mogą autorytatywnie orzekać, że wszystko wskazuje, iż prawdą jest to, co prawdą być musi. Żeby wyznawcy jedynie słusznej prawdy nie mieli poczucia psychicznego dyskomfortu, że są zwykłymi kłamcami.

Inny intelektualista, nie mniej wybitny od Andrzeja Wajdy, literat Pilch, ujął to w publicystycznej ekstazie wyznaniem: wolę nie mieć racji z Michnikiem, niż mieć ją z kim innym.

Może ja za często wracam do kwestii „Bolka”, ale jest ona przecież papierkiem lakmusowym całego załgania, całego zaplątania się w łgarstwie i małości tutejszego Salonu. Kto się z ludzi związanych z szeroko rozumianą władzą zdobył w tej sprawie na elementarną uczciwość? Bodaj jeden Czuma. Całą reszta wyszła jeśli nie na wyzutych z wszelkiej przyzwoitości kłamców, to na co najmniej − Norwidem lecąc − „milczących faryzeuszy” (A, tak przy okazji − serdecznie dziękuję, Dominiko, za odpowiedź na mój list sprzed tygodnia. Dawno nie słyszałem tak wymownego milczenia).

Za wzór historycznej błagonadiożnosti w kwestii mitu założycielskiego III RP podaje Salon książkę Jana Skórzyńskiego „Zadra”. Jest to realizacja wzorca historiografii z czasów PRL. Tak właśnie w czasach mojej młodości pisano, na przykład, o bitwie pod Lenino − pomijając milczeniem takie nieistotne sprawy, jak to, skąd się w ogóle Polacy w głębi Rosji wzięli, i co tam robili, zanim się znaleźli w Sielcach nad Oką, kto dowodził jednym z pułków dywizji i co się z nim stało, i tak dalej. Tylko to, co chwalebne − reszta przecież „naprawdę nie miała żadnego znaczenia”. Dzisiaj takich rzeczy, które nie mają znaczenia, jest bodaj jeszcze więcej. III RP ma wielkich założycieli, ale owi założyciele mają w życiorysach jeszcze większe dziury. Profesor Friszke latami zbierał materiały do biografii Kuronia, i okazało się w końcu, że może napisać tylko o drobnym jej fragmencie. A przecież Kuroń akurat niczego o sobie nie ukrywał. Cóż by dopiero marzyć o biografii Geremka? Albo o monografii strajku sierpniowego, która cała rozbija się o ten cholerny płot czy mur, przez który miał się do stoczni dostać Wałęsa, a którego nigdzie nie można znaleźć.

Białym krukiem i kolejną bibułą III RP stała się książka Justyny Błażejowskiej o drugim obiegu wydawniczym
. Cóż, napisała po prostu młoda absolwentka historii o ważnym a dotąd nie wiadomo czemu (no, teraz już wiadomo) zupełnie nie opisanym fragmencie dziejów najnowszych, jej praca wzbudziła uznanie historyków, wygrała konkurs, którego nagrodą była publikacja… Jakieś pół roku leżała sobie spokojnie na pólkach, aż została odkryta przez Salon − no i zaczęło się. Nie żeby przyłapano autorkę na jakiejś nierzetelności, nie, ale po prostu, tak jak ci piszący o Wałęsie − nie zachowała proporcji! Nie ulukrowała prawdy należycie, nie obudowała peanami, nie przemilczała tego, co na bieżącym etapie jest jeszcze dla ogółu czytelników za trudne, eksponując w zamian przekaz pozytywny… Hańba, pisać o takich rzeczach na podstawie źródeł, zamiast spytać autorytetów, czy to w ogóle dobry temat, a jeśli dobry, to o których „sytuacjach” należy pisać, a o których nie.

Wiem, że to gruby przykład, ale próbuję sobie wyobrazić, jakby się pisało historię w powojennych Niemczech, gdyby ich nie zdenazyfikowano, gdyby byli naziści, przechrzczeni na liberałów i demokratów, albo chodzący w glorii opozycjonistów od Stauffenberga nadal zwartą grupą panowali nad uniwersytetami, mediami i aparatem państwowym. Pewnie by także żądano od historyków zachowania proporcji. O zbrodniach Hitlera wspomnieć, owszem, można, ale poświęcając odpowiednio wiele uwagi faktom niewątpliwym, że zbudował autostrady, że zlikwidował bezrobocie, dał Niemcom prosperity i gospodarczy sukces, i wprowadził najbardziej humanitarną w Europie, do dziś świecącą przykładem ustawę o ochronie zwierząt przed okrucieństwem. Nie można być w ocenie historii jednostronnym. A gdyby ktoś opublikował jakąś jednostronną książkę, kto wie, może jakiś sędzia, wychowany w starej, dobrej szkole prawa III Rzeszy, wydałby wyrok nakazujący autorowi dopisanie do swego dzieła elementów przywracających historii odpowiednie, wyważone proporcje? Tak, jak ku hańbie III RP sąd działający w jej imieniu nakazał Pawłowi Zyzakowi dopisanie do książki, dla jej zrównoważenia, panegiryku na część Wałęsy?

Może za często do tego wracam, ale jak tu traktować poważnie elity, które żyją w kłamstwie i kłamstwo uwiarygodniają. Powtarza się często sławne słowa, że naród, który nie ma historii, nie może mieć i przyszłości. Tak samo rzec można − i trzeba − że intelektualiści, elity, które kłamią o historii, kłamią i będą kłamać także w każdej innej sprawie.

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/06/1 ... ytuacyjna/


18 cze 2011, 17:34
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Re: Polityka i politycy
..

Wyniki skandalicznego głosowania w Sejmie

Wiadomo kto był przeciw zakazowi prowadzenia rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych przez homoseksualistów.

Tydzień temu, 9 czerwca Sejm RP odrzucił, głosami posłów Platformy Obywatelskiej i SLD, poprawkę Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która uniemożliwiała osobom homoseksualnym prowadzenie rodzinnych domów dziecka i rodziny zastępczej. Oprócz antyrodzinnej koalicji PO–SLD, za odrzuceniem poprawki, której autorem był senator Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości, zagłosowało 10 posłów PSL.

W głosowaniu wzięło udział 412 posłów. Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 231 parlamentarzystów, przeciw było 170, a wstrzymało się 11. Nie głosowało 48 posłów.

Wśród 173 posłów Platformy Obywatelskiej głosujących za odrzuceniem poprawki, która uniemożliwiała osobom homoseksualnym prowadzenie rodzinnych domów dziecka i rodziny zastępczej, byli m.in. premier Donald Tusk, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz Joanna Mucha, nauczyciel akademicki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Jarosław Gowin wstrzymał się do głosu, podobnie jak ośmiu innych członków Klubu Parlamentarnego PO.

Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 38 – wszyscy biorący udział w głosowaniu – parlamentarzystów SLD. Klub PSL podzielił się w tej sprawie. Przeciwnych odrzuceniu senackiej poprawki było 15 posłów tego klubu, natomiast 10 – w tym Waldemar Pawlak – zagłosowało „za”.

Wszyscy posłowie PiS, którzy brali udział w głosowaniu – 135 – opowiedzieli się przeciw odrzuceniu poprawki zgłoszonej przez senatora Kaletę. „Przeciw” głosowało także 14 parlamentarzystów Klubu Parlamentarnego PJN i czterech niezrzeszonych.

http://www.piotrskarga.pl/ps,7379,2,0,1 ... macje.html

Wyniki: http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowa ... nt&6&94&39

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


20 cze 2011, 16:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA27 sty 2011, 13:59

 POSTY        114

 LOKALIZACJABydgoszcz
Post Re: Polityka i politycy
Tadeo74                    



Tydzień temu, 9 czerwca Sejm RP odrzucił, głosami posłów Platformy Obywatelskiej i SLD, poprawkę Senatu do ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która uniemożliwiała osobom homoseksualnym prowadzenie rodzinnych domów dziecka i rodziny zastępczej. Oprócz antyrodzinnej koalicji PO–SLD, za odrzuceniem poprawki, której autorem był senator Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości, zagłosowało 10 posłów PSL.
Zgłoszona poprawka była(by) niezgodna z konstytucją (Art.32 Ust.2 Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiekolwiek przyczyny.). Moim zdaniem wystarczyłoby zastrzec, że prawo prowadzenia wspomnianych ośrodków mają tylko pary małżeńskie, które zawarły związek małżeński na terenie naszego kraju - znaczenie to samo, ale nie ma dyskryminowania.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


21 cze 2011, 11:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
1/ Kloss idzie do Senatu?

To może być lokomotywa lewicy w najbliższych wyborach parlamentarnych. Stanisław Mikulski będzie startować do Senatu z list SLD - podał "Super Express". Czy dzięki niemu partia wejdzie do wyższej izby parlamentu?

W tej kadencji w Senacie zasiadają tylko dwie partie: PO i PiS. Pozostali to senatorowie niezależni. Teraz może się to zmienić. Bo z listy SLD być może wystartuje idol milionów Polaków - Stanisław Mikulski, czyli Hans Kloss z serialu "Stawka większa niż życie".

O tym, że liderzy lewicy chcą zwerbować Mikulskiego, napisał "Super Express". Według SLD to idealny kandydat na warszawską listę partii. Oprócz Mikulskiego na senackiej liście SLD mieliby się znaleźć inni, nawet skłóceni ze sobą, politycy: Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Borowski i Izabella Sierakowska.

- W Senacie potrzebni są nie tylko politycy i politykierzy, ale też autentyczni mędrcy. Dlatego uważam, że pan Stanisław jest idealnym kandydatem na senatora. Liczę, że zdecyduje się na start - powiedział gazecie szef stołecznego SLD Sebastian Wierzbicki. A Mikulski wspierał już wcześniej lewicę. W 2005 roku został członkiem komitetu wyborczego Włodzimierza Cimoszewicza.


Waszym zdaniem
Zagłosowałbyś na Mikulskiego?
TAK - 38%
NIE - 62%

http://www.fakt.pl/Kloss-idzie-do-Senat ... l#miniPoll

Komentarz:
- SLD wchodzi do senatu zamaszystym ruchem, za "stawkę większą niż życie", i stawia na ... "młodzież"
Rok urodzenia Stanisława Mikulskiego - 1929 (maj), skończył więc 82 lata  :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ Tusk testował zaufanie Merkel? Dał jej do zjedzenia ogórki!

Słodziutkie truskawki, maliny, czereśnie i soki ze świeżych owoców - oto przysmaki, jakie Angeli Merkel zaserwowali rządowi kelnerzy. Oprócz owoców na stole pojawiły się też zdrowe polskie warzywa: ogórki, marchewki, rzodkiewki

Donald Tusk przystał na postulaty kucharzy i na wizytę niemieckiej kanclerz Angeli Merkel zrezygnował z podawania słodkich ciasteczek i czekoladek.

Zamiast tego na stole pojawiły się półmiski z truskawkami, czereśniami i malinami. Były też ogórki, marchewki, rzodkiewki i małe pomidorki koktajlowe. Wszystko można było sobie urozmaicić dipami, które także znalazły się w zasięgu ręki pani kanclerz. Czy podobał jej się taki poczęstunek? Trudno powiedzieć.

Wiadomo natomiast, że dumna ze swojego pomysłu była Kancelaria Premiera.

Zgodnie z zapowiedzią premiera, na stołach podczas rozmów „w wąskim gronie” oraz sesji plenarnej konsultacji polsko – niemieckich, pojawiły się polskie warzywa (pomidory, ogórki, rzodkiewka, marchewka), owoce (truskawki, czereśnie, maliny) oraz soki: jabłkowy i marchewkowy - napisali urzędnicy na profilu KPRM na Facebooku. I była to jak na razie jedyna informacja, jaka znalazła się w serwisie społecznościowym w związku z wizytą Angeli Merkel w Polsce.

http://www.fakt.pl/Tusk-testowal-zaufan ... 030,1.html


21 cze 2011, 20:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka i politycy
Grecji nie pomagamy, sobie szkodzimy

Gwarancje finansowe udzielone przez Polskę Grecji nie powstrzymają jej bankructwa i nie mają wcale tego na celu.
Chodzi tylko o zrekompensowanie strat bankom, głównie francuskim i niemieckim – pisze publicysta "Rzeczpospolitej"

W łączenie się przez Polskę do gwarancji dla bankrutującej Grecji wydaje się przesądzone. Zostało przesądzone już w chwili, gdy Donald Tusk zadeklarował nasze przystąpienie do niesprecyzowanego do dziś "euro plus". Tryb podjęcia tej decyzji, nigdy wcześniej w Polsce w żaden sposób niekonsultowanej ani niedyskutowanej, jest równie niejasny jak tryb wyboru osławionego "załącznika 13" w śledztwie smoleńskim czy odwołania szefa CBA i mam nadzieję, że także z tej decyzji będzie się musiał Donald Tusk kiedyś rzetelnie wytłumaczyć; w ostateczności przed Trybunałem Stanu.

W efekcie ani nie wchodzimy do strefy euro, ani nie pozostajemy poza nią. Zrezygnowaliśmy na nieokreślony czas z korzyści posiadania wspólnej waluty, ale zgadzamy się już teraz ponosić wyrzeczenia i rozmaite koncesje na rzecz głównych rozgrywających europejskiej gospodarki tak, jakbyśmy z dobrodziejstw euro korzystali.

Poklepią  nas po plecach

Wszystko to bez jakiejkolwiek, choćby nawet ogólnikowej obietnicy, co w zamian. Na mocy nieśmiertelnej polskiej politycznej głupoty, która każe wierzyć, że jeśli będziemy dla silniejszych partnerów w polityce zagranicznej uprzedzająco grzeczni (uprzedzająco w sensie dosłownym – to znaczy: będziemy spełniać ich życzenia, zanim złożą nam jakąkolwiek ofertę), to oni ze swej strony poczują się zobowiązani też coś kiedyś dla nas zrobić.

To infantylne wyobrażenie o polityce zaprowadziło nas już za bezdurno, jak się miało szybko okazać, do Iraku i wciągnęło w międzynarodowy skandal z tajnymi więzieniami CIA (by nie sięgać w historię głębiej). Wydawałoby się, że to doprawdy dosyć, by nasi politycy zaczęli myśleć i byśmy nie słyszeli więcej tych tonów opartej na niczym wiary, że "udział w unijnych mechanizmach solidarności daje nam prawo, by samemu wiele oczekiwać od budżetu europejskiego", jak zapewnia chcących mu wierzyć Janusz Lewandowski.

W istocie ochotnicze i niepoprzedzone żadnymi warunkami wstępnymi przystąpienie do owych "mechanizmów solidarności" nie daje nam niczego poza poklepaniem paru przedstawicieli rządzącej partii po plecach i zapewnieniem, że zachowali się bardzo comme il faut. Tworzy natomiast precedens, zmuszający nas do ratowania także Portugalii, Hiszpanii czy Włoch, jeśli sprawdzą się pesymistyczne przewidywania, że i one nieuchronnie pakują się w kłopoty.

Jeśli natomiast wpadnie w kłopoty finansowe Polska, każdy polityk zachodni powie, że to zupełnie inna sprawa, nie jesteśmy wszak w strefie wspólnej waluty i Europa nam nie udzielała żadnych gwarancji, przeciwnie, nie szczędziła nam od dawna zbawiennych rad i napomnień, byśmy cięli wydatki publiczne i zmniejszali zadłużenie, no, a skoro ich nie słuchaliśmy...

Propagandowa kanonada rządu, mająca po fakcie uzasadnić podjętą bez należytego namysłu złą decyzję, pełna jest fałszów i przeinaczeń, których wyliczenie wymagałoby długiego szkicu i które zostały już gdzie indziej wypunktowane. Ograniczę się do głównych: nie jest prawdą, jakoby gwarancja miała charakter czysto teoretyczny, bo na razie Grecja nie wstrzymała spłaty długów – wszyscy doskonale wiedzą, że wstrzyma.

Wizerunek szefa rządu

Nie idzie tu wcale o ratowanie Grecji, której ewentualnego bankructwa międzynarodowe gwarancje nie powstrzymają, ale o zrekompensowanie spowodowanych jej sytuacją strat bankom, głównie francuskim i niemieckim, które licząc na taką właśnie podkładaną im przez rządy poduszkę, inwestowały w ryzykowne obligacje, nie ubezpieczając nawet tego ryzyka.
Nie jest też prawdziwa suma 150 milionów euro. Dziś, aby uzyskać realnie 100 milionów, musimy sprzedać obligacje nominowane na nieco ponad 120, a sytuacja raczej się nie poprawi. Zakładając, że się nie pogorszy, co samo w sobie jest bardzo optymistyczne, i doliczając odsetki, mówimy o zobowiązaniu mniej więcej o jedną trzecią większym.
Po co obciążamy nim nasz i tak już bardzo kruchy budżet?
W imię "budowania wizerunku naszego kraju w Europie", jak twierdzi rząd, czy raczej w imię budowania w niej wizerunku jego szefa?

Rafał A. Ziemkiewicz
http://www.rp.pl/artykul/677322.html

Wizerunek szefa rządu kosztem wszystkich obywateli kraju!!!  :zly1:
Jak przerżnie wybory to pójdzie do Eurokołchozu, a my będziemy spłacać dług!

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 21 cze 2011, 22:43 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



21 cze 2011, 22:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: