"Harakiri sam jesteś zakłamany." Ale Radziuuu - masz na to jakieś argumenty? Bo jak nie to ....
Austeen... Mam taką obawę, że nie czytasz ze zrozumieniem nie tylko cudzych postów - ale również nie wiesz co sam piszesz. Jeśli nie miałeś zamiaru obrażać związkowców a odnosiło się to do jakiejś konkretnej - znanej Tobie sytuacji - to zwracam honor. Ja znam zgoła przeciwną sytuację.
Kakaes - chciałbyś aby związki zawodowe tak jak partie były finansowane w całości z budżetu państwa? Ciekawa inicjatywa. Ale podejrzewam, że chodzi Ci o likwidację związków zawodowych - bo ze składek członkowskich się nie utrzymają. Zresztą każdy członek związku - poza bardzo dużymi organizacjami jest zobowiązany do świadczenia pracy dla pracodawcy - więc mają to robić za darmo? Czy też mają to być organizacje komercyjne utrzymywane przez konkurencyjne na rynku firmy - lub w przypadku US - podatników? Ogólnie rzecz biorąc - nie masz pojęcia o związkach zawodowych.
Ale to takie tam dywagacje. Nieistotne dla racjonalizacji i problemów naszych kolegów...

Dajcie już spokój. Nie ma co ciągnąć tego tematu. ZZ są potrzebne, ale musimy do nich wybierać odpowiednich ludzi. To, że są tam niekiedy osoby nie nadające się do tego to jest nasza wina.

Harakiri to co opisałem odnosiło się do konkretnej sytuacji, ale na pewno takich przypadków jest więcej, dlatego napisałem w liczbie mnogiej, co nie oznacza, że miałem na myśli związkowców. Bez ZZ byłoby na pewno trudniej coś zmienić. Niestety ja znam inną sytuację niż Ty. U nas ZZ nie widać, bo były związkowiec, który został NUSem skutecznie zneutralizował tą organizację, a nowy przewodniczący stosuje zasadę BMW (Bierny Mierny ale Wierny). Jako związkowiec taka osoba broniła interesów pracowników (przeciwdziałała zwolnieniom, kontrolowała przestrzeganie kodeksu pracy, zabiegała o wyższe pensje i lepsze warunki pracy dla pracowników), wszędzie tej osoby było pełno i krytykowała na każdym kroku poprzedniego NUSa, że nie dba o pracowników, a jak została NUSem to zwalnia, łamie kodeks pracy, daje podwyżki "wybrańcom" i poprawia swoje warunki. Właśnie taką osobę nazwałem chamem. Może jestem naiwny, ale mam nadzieję, że są wśród NUSów byli związkowcy, którzy nie odcieli się od tego do czego dążyli będąc związkowcami. Czy warto być wiernym ideałom? Uważam, że tak i takich ludzi cenię.

Nie jestem tu po to , aby komuś udawadniać, że jest dobrym i skutecznym związkowcem czy też nie. Prawda obroni się sama-już niedługo więc dajmy temu spokój:)

PUNKT WIDZENIA ZMIENIA SIĘ OD PUNKTU SIEDZENIA. Takie jest życie.

Weksel - tak bywa. Ale nie jest to zasada. Wszystko zależy od tego jakim człowiekiem się jest.
Ale myślę, że ten wątek poboczny zakończyliśmy - i nie wracajmy do niego.

Czy to dzisiaj, może ma byc dalsza część rozprawy w TK?

http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm

Kp 1/11

Komunikat prasowy o terminie rozprawy dotyczącej ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011-2013.

10 i 11 maja 2011 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznawał wniosek Prezydenta RP dotyczący ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011-2013.

Termin odroczonej rozprawy 14 czerwca 2011 r., godz. 8.30.

Rozprawie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, sprawozdawcą był sędzia TK Marek Zubik.

Kajka10 dziękuję, w takim razie czekamy ...

Jakie znaczenie ma wyrok TK skoro przeprowadza sie redukcję "tylnymi drzwiami". Tusk założył 10% redukcję i będzie ją miał. Wszak to rok wyborczy.

Jest wyrok TK

http://biznes.onet.pl/decyzja-tk-w-spra ... news-detal

To też cos jest
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tk-ustawa-o-racjonalizacji-zatrudnienia-w-administracji,nId,345284

Czekam teraz na komentarze rządu o tym, jak to oni bardzo się starali ale jednak klika urzędnicza jest za silna  

"Trybunał podzielił stanowisko prezydenta w tym zakresie, a w pozostałym skargę umorzył."
Czy to nie jest aby niepokojące? Czy nie poprawią ustawy na kolanie i pchną dalej???