Teraz jest 06 wrz 2025, 04:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy
Pod koniec swojego komentarza zacząłeś Bombel dobrze kombinować.Inaczej będziemy pod kątem etycznym oceniać np. prostytutkę Panią X, a inaczej np. ks.biskupa Y.


07 cze 2011, 08:39
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA28 mar 2011, 20:41

 POSTY        332
Post Re: Polityka i politycy
Dla mnie to są dwie takie same osoby tylko w inny sposób zarabiają na życie. No i obie nie płacą podatków.  :P


07 cze 2011, 08:42
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy
Druga sprawa, po co w odniesieniu do wykroczeń imunitet? To, że nie można zapuszkować ot tak posła; z tym zgoda. Nie będzie głosował, a więc można byłoby tutaj manipulować. Tam gdzie w grę wchodzą jedynie kary finansowe - bez przesady.


07 cze 2011, 08:47
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA28 mar 2011, 20:41

 POSTY        332
Post Re: Polityka i politycy
No i tu się zgadzamy. Wreszcie.  :lol: Gdyby jechał 110. Na tym przejściu na DK8 kogoś potrącil (skutek śmiertelny, kalectwo....) to wtedy z urzędu powinien mieć zabrany immunitet.


07 cze 2011, 08:55
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy
Chyba jednak nie zrozumieliśmy się. W sprawach o wykroczenia nie powinien obowiązywać imunitet i w związku z czym nie byoby potrzeby jego uchylania. Imunitet powinien być ograniczony jedynie do ochrony przed aresztowaniem parlamentarzysty bez zgody parlamentu (za wyjątkiem złapania na gorącym uczynku w przypadku zbrodnii, ale i wtedy po określonym czasie konieczna byłaby  zgoda parlamentu na dalsze aresztowanie).


07 cze 2011, 09:13
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA28 mar 2011, 20:41

 POSTY        332
Post Re: Polityka i politycy
Trochę się rozminęliśmy. Ale z drugiej strony - jak otrzymujesz mandat to należy się stawić osobiście żeby odebrać fotkę? Sorry, ale nie wiem tego. Jak dostajesz na gorącym uczynku to jeśli nie zapłacisz to prędzej czy później trafia on do US i wtedy delikwent jest "ścigany" czy "potrącany" z nadpłaty. Gdyby nie ten immunitet to zapewne przed ważnymi głosowaniami punkt 6 rano wpadałaby policja żeby doprowadzić niewygodnych posłów po odbiór zdjątek. Tak w ramach niezależności policji. :)


07 cze 2011, 09:47
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy


Gdyby nie ten immunitet to zapewne przed ważnymi głosowaniami punkt 6 rano wpadałaby policja żeby doprowadzić niewygodnych posłów po odbiór zdjątek


Bombel
Czepiasz się. Wymieniasz szczegóły, kóre są do dogrania. Immunitet może chronić przecież także przed zatrzymaniami, a udział w głosowaniach może być usprawiedliwieniem niestawiennictwa tak samo jak choroba, co oczywiście nie zwalniałoby z obowiązku przedkładania stosownych zaświadczeń (różne instytucje mogą przecież wzywać parlamentarzystów w przerwach pomiedzy posiedzeniami parlamentu).
Problem jest inny. Łatwo odbierać nieuzasadnione przywileje innym, gorzej odbierać samemu sobie.


07 cze 2011, 10:14
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA28 mar 2011, 20:41

 POSTY        332
Post Re: Polityka i politycy
Trzy razy przeczytałem ostatnie zdanie (chyba zrozumiałem) no i tutaj trochę w końcu się zgadzam. Próbowałem tylko wskazać wypaczenia braku immunitetu a ty wskazywałeś raczej na wypaczenia posiadania (nadużywania) takowego. Uzupełniamy się. Jesteśmy jak Flip i Flap albo Bonnie & Clyde (chociaż ostatni to chyba mało trafiony przykład)  :P


07 cze 2011, 10:35
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy
Wtorek, 7 czerwca (07:10)
Izba niższa parlamentu amerykańskiego stanu Nowy Jork przedłużyła zakaz wydobywania gazu łupkowego o kolejny rok. Powodem są obawy o zanieczyszczenie środowiska. Na terytorium Nowego Jorku znajduje się formacja geologiczna Marcelus, zawierająca duże złoża gazu łupkowego.
Władze tego stanu ogłosiły jednak moratorium na jego wydobycie w obawie przed zanieczyszczeniem wody pitnej. Wczoraj zakaz wydobywania gazu został przedłużony przez stanową Izbę Reprezentantów.

Decyzja ta musi zostać jeszcze zatwierdzona przez Senat co prawdopodobnie nastąpi w najbliższych dniach.

- Zanim zaczniemy wydawać pozwolenia musimy być pewni, że pozyskiwanie gazu łupkowego jest bezpieczne - oświadczył przewodniczący izby niższej parlamentu Nowego Jorku Sheldon Silver podkreślając, że zdrowie jest ważniejsze niż zyski koncernów energetycznych.

Gaz łupkowy pozyskiwany jest poprzez tak zwane kruszenie hydrauliczne, które polega na wtryskiwaniu pod ziemię pod wysokim ciśnieniem milionów litrów wody z piaskiem i chemikaliami. Pełne skutki stosowania tej metody nie są do końca znane. Amerykański rząd zlecił kompleksowe analizy w tej sprawie. wstępny raport ma być gotowy w przyszłym roku.

źródło: Polskie Radio


07 cze 2011, 12:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
"Po skur...się Arłukowicza przyszedł czas na Kluzik i Poncyljusza"

Niezwykle mocne słowa nawet jak na Janusza Palikota. Polityk sugeruje, że mamy właśnie do czynienia z prostytucją polityczną w wykonaniu Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Pawła Poncyljusza.

"Po skur... się Arłukowicza przyszedł czas na Kluzik i Poncyliusza" - pisze na blogu Janusz Palikot w tekście pt. "Politycznej prostytucji ciąg dalszy".

"Teraz oni mają zasilić PO. To nikogo nie brzydzi, nie irytuje, nie wkurza. Kolejny transfer - słowo, które ma rozgrzeszyć. Nic się nie stało; po prostu ktoś przeszedł do tych, którzy wygrają. I tak jest od lat - ci sami ludzie w różnych partiach" - dodaje polityk.

Jego zdaniem system partyjny w Polsce "się zoligarchizowal".

"Z każdej partii można wylecieć za byle co, a założenie nowej nie jest możliwe ze względu na ograniczenia finansowe. I ci którzy zostają w grze są pozbawieni charakteru, idei, niezależności. Jak długo będziemy to jeszcze tolerować?" - pyta Janusz Palikot.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... jusza.html
--------------------------------------------------------------------------------------

Za amerykańskie złoża gazu Polacy dają łupki

PKN Orlen, PGNiG oraz KGHM, w zamian za udziały w złożach gazu, ropy i miedzi w USA i Kanadzie, oferują tamtejszym firmom koncesje na gaz łupkowy w Polsce.

Negocjacje są w toku, a transakcje mogą zostać zawarte w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Nasz kraj może mieć nawet 5 bln m sześc. gazu łupkowego, a to znaczy, że – jeżeli sprawdzą się prognozy – staniemy się zagłębiem gazowym w Europie.

Polskie firmy kuszą zachodnich potentatów perspektywą krociowych zysków, a same liczą na udziały w ich biznesach. Przy okazji chcą uzyskać dostęp do amerykańskich technologii wydobycia gazu łupkowego. Według nieoficjalnych informacji Orlen w ciągu kilku najbliższych tygodni może podpisać umowę o współpracy z jednym z wielkich koncernów amerykańskich: ExxonMobil, ConocoPhillips czy z Chevronem.

http://gospodarka.dziennik.pl/news/arty ... lupki.html


07 cze 2011, 12:26
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Re: Polityka i politycy


PKN Orlen, PGNiG oraz KGHM, w zamian za udziały w złożach gazu, ropy i miedzi w USA i Kanadzie, oferują tamtejszym firmom koncesje na gaz łupkowy w Polsce.


Amerykańskim koncernom zajmującym się wydobyciem gazu łupkowego "pali się grunt pod nogami". Niewykluczone jest dalsze rozszerzanie zakazu wydobywania gazu łupkowego na kolejne stany USA, chcą więc jak najszybciej się przenieść za granicę.  :stop:


07 cze 2011, 13:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
Z drogi śledzie, premier na mecz jedzie

Budowa Stadionu Narodowego może się opóźnić. Oddanie autostrady A2 - też.
Ale na mecz z kolegami premier Donald Tusk (54 l.) spóźnić się nie może.
Pędzi przez Warszawę, z pasa do jazdy prosto wciska się przed auta, które zgodnie z przepisami czekają, by skręcić w lewo. I ten niebezpieczny manewr wykonuje na czerwonym świetle!

Szef rządu myśli najwyraźniej, że wszystko mu wolno

Późne popołudnia – raz, a czasem dwa razy w tygodniu – są dla Donalda Tuska wyjątkowo nerwowe. Nie chodzi jednak o ważne dla kraju sprawy.

Szef rządu przebiera nogami, by jak najszybciej skończyć pracę i wyjść z Kancelarii Premiera. Tuż przed opuszczeniem gmachu, w saloniku zdejmuje garnitur i zakłada swój ulubiony strój. Koszulę i krawat zamienia na biały trykot z "9" na plecach. Spodnie w kant zastępują czerwone spodenki, a eleganckie pantofle – piłkarskie korki.

Tak przygotowany szef rządu wskakuje do limuzyny i w asyście terenowego samochodu Biura Ochrony Rządu rusza w stronę warszawskiego Bemowa. A że ruch w Warszawie płynny nie jest, do boiska aż kilkanaście kilometrów, a czasu do meczu mało, rządowe auta przyspieszają i łamią przepisy.

Za przejechanie na czerwonym świetle kierowcy grozi dziś nawet 500 złotych mandatu i 6 punktów karnych.
Ale nie premierowi.
Jak mówią przepisy, korzystając z sygnałów świetlnych, kolumna BOR może przejechać na czerwonym świetle. To oficer ochrony decyduje, czy należy to zrobić – wyjaśnia mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR.

Tyle że powinien to robić tylko, gdy premier jedzie załatwiać ważne i pilne sprawy państwowe.
A nie na mecz z kumplami!  :zly1:

http://www.fakt.pl/Z-drogi-sledzie-prem ... 644,1.html


07 cze 2011, 15:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Polityka i politycy
PO zawiera niespodziewany sojusz; "rozmowy na finiszu"

Szef SdPl Wojciech Filemonowicz poinformował, że "na finiszu" są rozmowy w sprawie startu działaczy tej partii w wyborach parlamentarnych z list PO
. Chodzi m.in. o b. szefa MSZ Dariusza Rosatiego i b. europosła Józefa Piniora.

Posłowie PO potwierdzają nieoficjalnie, że trwają rozmowy w sprawie startu z ich list niektórych polityków SdPl. Miejsce dla Rosatiego na listach Platformy widzi też premier Donald Tusk.

Z list PO mieliby kandydować również m.in. b. europosłanka Genowefa Grabowska, obecna posłanka SdPl Grażyna Ciemniak, wiceszef Socjaldemokracji Arkadiusz Kasznia, a także sam Filemonowicz.

- Rozmawiamy z liderami PO o wspólnym starcie, rozmowy te przebiegają w dobrej atmosferze, więc sądzę, że niebawem zakończą się sukcesem. Właściwie można powiedzieć, że finiszujemy - powiedział Filemonowicz.
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dorn: Kaczyński mówił, że "za błąd nas zarąbią"


B. wicepremier i b. szef MSWiA w rządzie PiS Ludwik Dorn zeznał przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, że za rządów PiS nie prowadzono żadnych działań w celu skompromitowania opozycji politycznej
. Według jego słów Jarosław Kaczyński mówił podczas spotkań między innymi, że "wyjść z zarzutami można tylko, gdy dowody będą więcej niż 100-procentowe (...). Jeśli w takiej sprawie popełnimy najmniejszy błąd, to nas zarąbią".

Dorn wystąpił jako świadek w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaki b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wytoczył dziennikarce "Polityki" i wydawcy tego tygodnika za tekst "Jak PiS zbierał haki".

- Nie były prowadzone żadne śledztwa ze względu na zamiar skompromitowania przeciwników politycznych. Nic mi nie wiadomo, aby organom ścigania były zlecane jakiekolwiek wytyczne do specjalnego poszukiwania takich materiałów. W ramach zasady równego traktowania wszystkich wobec prawa były natomiast dochodzenia zwalczające przestępczość – powiedział b. minister spraw wewnętrznych i administracji.

Dorn dodał, że uczestniczył co najmniej raz w spotkaniu z ówczesnym premierem Jarosławem Kaczyńskim, który dawał wskazówki, jak postępować w przypadkach, gdy w śledztwach pojawią się nazwiska polityków opozycji.

- Jarosław Kaczyński mówił wtedy: "słuchajcie można wyjść z zarzutami tylko wtedy, gdy dowody będą więcej niż 100-procentowe, tego wymaga sprawiedliwość, przyzwoitość oraz rozum polityczny. Jeśli w takiej sprawie popełnimy najmniejszy błąd, to nas zarąbią" – tak Dorn relacjonował przed sądem wypowiedzi b. premiera.

Na rozprawie w sądzie nie stawili się, wezwani na świadków poseł PO Mirosław Drzewiecki (nie odebrał zawiadomienia sądowego), a także b. szef CBA Mariusz Kamiński i b. wicepremier i minister edukacji narodowej Roman Giertych, którzy usprawiedliwili swoją nieobecność.

W artykule "Jak PiS zbierał haki", który ukazał się 28 lutego 2010 r. w wydaniu internetowym "Polityki", Bianka Mikołajewska opisała zeznania Janusza Kaczmarka złożone przez niego po wybuchu tzw. afery gruntowej przed sejmową komisją ds. służb specjalnych, a później odczytane wszystkim posłom podczas utajnionego posiedzenia Sejmu.

Jak napisała "Polityka", według Kaczmarka wszystkie sprawy z prokuratury, w których pojawiały się nazwiska znanych polityków, trafiały na biurko Ziobry. Tak miało być np. z historią mężczyzny, który zgłosił się do prokuratury i twierdził, że został wykorzystany seksualnie przez polityków SLD Wojciecha Olejniczaka i Krzysztofa Janika. Kaczmarek zeznał, że Ziobro miał wówczas zwrócić się do dwóch zaprzyjaźnionych dziennikarzy o opisanie tej sprawy, tak aby prokuratura na podstawie doniesień prasowych mogła wszcząć śledztwo.

Według artykułu, Kaczmarek twierdził też, że politycy PiS interesowali się rzekomym zażywaniem narkotyków przez jednego z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, późniejszego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

Ziobro domaga się przeprosin od dziennikarki "Polityki" i wydawcy tygodnika na stronach internetowych tego czasopisma oraz "michnikowego szmatławca". Oprócz b. ministra sprawiedliwości powodem w tym procesie jest także partia Prawo i Sprawiedliwość.

- Tym artykułem zostało naruszone moje dobre imię i naraziło mnie to też na utratę zaufania jako osoby publicznej. Zaprzeczam wszelkim informacjom o zasięganiu w sposób nieuprawniony wiedzy o współpracownikach Donalda Tuska i innych politykach - mówił Ziobro podczas pierwszej rozprawy w sądzie w połowie kwietnia.

Na kolejnej rozprawie wyznaczonej na 8 sierpnia na świadków wezwano Mirosława Drzewieckiego oraz b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dorn-kac ... omosc.html


07 cze 2011, 19:15
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Polityka i politycy
serwant                    



Wtorek, 7 czerwca (07:10)
(...) Gaz łupkowy pozyskiwany jest poprzez tak zwane kruszenie hydrauliczne, które polega na wtryskiwaniu pod ziemię pod wysokim ciśnieniem milionów litrów wody z piaskiem i chemikaliami. Pełne skutki stosowania tej metody nie są do końca znane (...)
źródło: Polskie Radio

Gaz ze szczyptą ekologii
Gaz łupkowy to przekleństwo – głoszą coraz dobitniej ekolodzy. W dyskusji stosuje się nieprawdziwe informacje, a rzeczywiste zagrożenia się wyolbrzymia. Bruksela mydli oczy przepisami, Rosja się cieszy.

(...) Najwięcej emocji budzi szczelinowanie skał wodą pod wysokim ciśnieniem. Podkreśla się w tym kontekście kilka zagrożeń. Zużywanie ogromnej ilości wody, wydostanie się wody z domieszką chemikaliów do środowiska, oraz niewielkie, lokalne trzęsienia ziemi spowodowane „łamaniem" skał pod ziemią.

No więc zacznijmy od wody. Specjaliści twierdzą, że do szczelinowania wcale nie trzeba dużej ilości wody. – To jeden z najbardziej irracjonalnych mitów, jeżeli chodzi o to zagadnienie – mówił niedawno w „Gościu Niedzielnym" dr Paweł Poprawa z Państwowego Instytutu Geologicznego. – Na ogromnych obszarach w USA, na których przygotowywano wydobycie gazu łupkowego, do szczelinowania zużyto 1 proc. zasobów wody pitnej. Podobną ilość wody zużywa się rocznie do mycia samochodów – dodawał. To nie są małe ilości, ale nie jest prawdą, że wody może zabraknąć. W czasie jednego szczelinowania tłoczy się pod ziemię od 1 tys. do 5 tys. metrów sześciennych wody. Ale ta woda nie musi pochodzić z lokalnych źródeł, pobliskiej rzeki czy jeziora. Można użyć solanki, wody głębinowej, która nie nadaje się do spożycia, a jej wykorzystanie nie zaburza równowagi hydrologicznej terenu. Część (od 20 do 30 proc.) wtłaczanej pod ziemię wody, w wyniku sprężystości skał wraca na powierzchnię. Ta woda nie może dostać się do środowiska. Jest albo zbierana do cystern, albo przechowywana na terenie wiertni w specjalnych, szczelnych basenach. Może być wykorzystana ponownie. Jeżeli nie ma takiej potrzeby, oczyszcza się ją z chemikaliów i staje się dla środowiska obojętna. To oczyszczanie generuje oczywiście koszty, ale są one wliczone w koszty eksploatacji złoża.

Wodne kontrowersje biorą się stąd, że do szczelinowania używa się wody z domieszką sporej ilości związków chemicznych. Dokładny skład chemiczny wody jest tajemnicą poszczególnych firm i zależy od warunków, jakie panują w danym miejscu. Na pewno dodaje się substancji bakteriobójczych, antykorozyjnych, obniżających tarcie substancji stworzonych na bazie polimerów oraz substancji zapobiegających pęcznieniu iłów.

Czy istnieje zagrożenie, że woda z domieszką chemii przedostanie się do rzek czy wód gruntowych? Jeżeli zachowane są wszystkie procedury, takiego ryzyka nie ma.  :excl: W czasie wiercenia otwór zostaje uszczelniony. Jeżeli jest to zrobione prawidłowo, woda użyta do szczelinowania nie ma prawa dostać się do gruntu. Nie ma też możliwości, by ciśnienie tak mocno rozerwało skały, że woda z chemikaliami dostanie się do wód gruntowych „od dołu". Pomiędzy łupkami bogatymi w gaz a wodami gruntowymi jest gruba na 2000 – 3000 metrów warstwa iłów. Tymczasem szczelinowanie w pionie ma „zasięg" około 100 metrów, a w poziomie około 200 metrów. Iły są nieprzepuszczalne zarówno dla wody, jak i dla gazu.

Pojawia się jeszcze jeden zarzut. Procedura szczelinowania ma powodować lokalne wstrząsy sejsmiczne. Tutaj specjaliści pozostawiają jeszcze mniejsze wątpliwości. Dr hab. Marek Jarosiński, specjalista od geodynamiki z Państwowego Instytutu Geologicznego, twierdzi, że w Polsce takiego ryzyka nie ma w ogóle. W miejscach, w których aktywność sejsmiczna jest duża, np. w Kalifornii, można sobie wyobrazić, że szczelinowanie spowoduje uwolnienie energii ze skał, które są naprężone. – W tych miejscach do trzęsienia i tak by doszło, a szczelinowanie jedynie ten proces przyspiesza – tłumaczy Jarosiński. Warto dodać, że trzęsienie, do którego dochodzi w wyniku szczelinowania, jest słabsze niż to, do którego i tak by doszło, bo wtłoczona pod ziemię woda powoduje, że warstwy skał łatwiej się o siebie „ślizgają". W Polsce aktywność sejsmiczna jest bardzo mała, i nic nie świadczy o tym, by w miejscach, w których występuje gaz łupkowy, kiedykolwiek do trzęsień dochodziło. – Czy najczulsze urządzenia są w stanie na powierzchni ziemi zarejestrować jakiekolwiek wstrząsy spowodowane szczelinowaniem? – pytam dr. hab. Marka Jarosińskiego. – Nie. Jeżeli szczelinowanie byłoby prowadzone na głębokości 3000 metrów, najczulsze sensory zarejestrowałyby cokolwiek dopiero, gdyby je opuścić do otworu na głębokość 2900 metrów – tłumaczy Jarosiński. (...)

* Autor artykułu Tomasz Rożek jest doktorem fizyki i publicystą naukowym. Kieruje działem „Nauka i Gospodarka" w tygodniku „Gość Niedzielny". Jest założycielem Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa i autorem książki „Nauka po prostu. Wywiady z wybitnymi

http://www2.rp.pl/artykul/653847,653957_Zieloni_i_Rosja_przeciw_gazowi_lupkowemu_.html


08 cze 2011, 09:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron