Skąd posiadasz te informacje? Bo z tego co mi wiadomo obowiązek meldunkowy zniknie z dniem 01.01.2014 Bo nie wiem czy coś przeoczyłem grzebiąc w projektach ustaw, projektach projektów projektowych itp itd  

Dlatego twierdzę, że zunifikowanie NIP i PESEL (w którąkolwiek stronę, nie mnie oceniać, co taniej i opłacalniej wyjdzie) należy zrobić szybko - zanim w pełni przejdziemy na systemy informatyczne.

Jest XXI wiek. Zmiany idą szybko.

System powinien być taki, który będzie sensownie działał, nawet przy założeniu, że np.  nie istnieją urzędy skarbowe, 80% deklaracji wpływa internetowo, reszta pocztą i są obsługiwane przez jeden urząd w Polsce (jak MBank), oraz, że rezygnujemy z właściwości miejscowej. Uznawanie, ze NIP jest dobry, bo dziś się sprawdza ogranicza rozwój Polski.


Założenie, że osoba fizyczna ma jedno miejsce zamieszkania powoli zaczyna być sprzeczne ze stanem faktycznym. Dlatego m.in. meldunek traci sens. I do takiego świata neleży dostosować systemy, a nie pisać, że likwidacja NIP jest trudna.

Z czasopisma IT w Administracji . Owszem napisali, że data może być przez rząd przesunięta bo brak jest systemu aktualizacji ale nie sadziłem ,żer JUŻ to zrobią. Może ktoś poda najbardziej aktualny z terminów ?

Niestety muszę Cię zmartwić - już przeszliśmy na systemy informatyczne ale polityka nie pozwala na jakąś długotrwała wizje rozwoju. Zmiany są coraz częstsze.

NIP niczego nie ogranicza. Jest jedynie indeksem na którym opiera się porządek w bazie i w ogromnej ilości baz poza MF i US bo sądzono, że jest równie trwały jak podatki. Teraz się to wszystko miesza i efekcie będą problemy z bazami referencyjnymi bo każda ma swój indeks.

Niby wg tej ustawy http://www.mswia.gov.pl/download.php?s=1&id=12592 z dniem 01.08.2011r nie znika obowiązek meldunku. A wieści dotyczące 2014 roku uzyskałem z http://prawo.gazetaprawna.pl/wywiady/410544,nie_bedzie_kar_za_brak_meldunku.html oraz ustnych informacji z Urzędu Miasta  

Przepraszam ale jakiś Kuwejt ci się marzy ? Nierealne, chyba że masz namiary na nieodkryte złoża ropy na Podkarpaciu. Czy się to komuś podoba czy nie, nasze bazy - choć niedoskonałe - są w miarę rzetelne. Każdy chyba także rozumie, że dwie bazy oprócz dodatkowych kosztów zapewniają jednocześnie jakąś możliwość WERYFIKACJI. Komu to przeszkadzało ? Tym, którzy na pokaz jęczą, że spadły im wpływy budżetowe, czy ich sponsorom ?

Zauważ, że uznano iż osoby nie prowadzące działalności gospodarczej nie powinny rejestrować się w US-ach. Podadzą PESEL w PIT-37 i wszystko gra. Taką osobę trzeba jakoś odnotować/zarejestrować w POLTAX-ie i to pewnie z adresem podanym na dokumencie. Jakbym planował prowadzenie działalności gospodarczej bez zgłoszenia (i płacenia podatków) to już bym zacierał ręce. Znajdźcie mnie poprzez taki adres (lub inny bzdurny zgłoszony bez konsekwencji w PESEL), życzę powodzenia.

Co do części pierwszej  
Co do drugiej to sorry ale może rozwiń na czym konkretnie polega to "ograniczenie rozwoju Polski" przez NIP?
Jakoś nic mi do głowy nie przychodzi. 2-3 sek. aby wpisać go do formularza i "ograniczanie rozwoju" to mi zalatuje bardziej POpagandą niz faktami.

Przepraszam, ale nie rozumiem. Co za różnica, czy ktoś podaje bzdurny adres dla bazy PESEL czy dla NIP. Podaje bzdurny (np. jakaś drewniana buda pod Kielcami w której siedzibę ma z 50 spółek z o.o. i S.A.), to zawsze rodzi taki sam problem. Nie sądzę, by ktoś podawał bzdurny adres do bazy PESEL, ale przed urzędem oszukując na podatkach podawał już właściwy.

Dobra, może troszkę pojechałem z tym ograniczeniem rozwoju Polski.

Po prostu  uważam trzy numery dla osoby fizycznej za niepotrzebną komplikację (PESEL, NIP, REGON). W bazach danych to może być wiązane jak chcemy - ale nie posługujmy się dwoma w pismach, kontaktach z ludźmi, oni nie musza ich znać.

W zasadzie miałbym skłonność do odejścia od PESEL-u na rzecz NIP-u, bo obejmuje i os.fiz. prowadzące i nie prowadzące działalności i os.p. i spółki/jednostki organizacyjne bez osobowości prawnej. Zrezygnowałbym wtedy także z numerów PESEL, KRS i REGON. Ale nie twierdzę, że to akurat najlepsze rozwiązanie - za mało w tym temacie wiem.



Właściwość miejscowa - uważam , że nie ma powodu, by ktoś pracujący np. w Gdańsku musiał wszystkie sprawy załatwiać w urzędzie skarbowym w Malborku, bo mieszka na wsi pod Gdańskiem. Właściwość miejscowa nie jest czymś niezbędnym do płacenia podatków - mogła by być ograniczona do wszczynania postępowań z urzędu, a i tak podatnik powinien móc raz ją zmienić na wygodniejszą dla niego, przy czym urząd mógłby z ważnych przyczyn odmówić.
Właściwość "rozmyta" wymaga bazy POLTAX/innej szerszej niż w jednym urzędzie. Nie było to możliwe 10 lat temu. Dziś jest i czegoś takiego mam prawo od państwa oczekiwać.



Żeby nie było, że tylko narzekam - zachwycony jestem rzeczywistym wprowadzeniem e-deklaracji.

Co do właściwości miejscowej - tworzenie dla jednej os. fiz. osobnej właściwości w VAT-ie i PDOOF - czy zna ktoś uzasadnienie ? Przecież mogłaby jedna podążać za drugą.


I zanim ktoś napisze, że rozmyta właściwość, to za duże wymaganie, to niech odpowie na pytanie. Czy założyłby konto w banku, który poinformowałby Go, że działa zgodnie z właściwością miejscową, i jak założył konto w Sopocie, to tylko w Sopocie wypłacą mu pieniądze, a gdzie indziej nie ?

To co w prywatnych firmach jest normą w administracji jest niemożliwe, nierealne, zbyt skomplikowane. Dlaczego ?

Trzeba przyznać Ci rację, "rozmyta" właściwość dla pdof/vat jest moim zdaniem swoistym kuriozum. Przedewszystkim niezrozumiała dla podatnika, szczególnie dla tego, który rozpoczyna dopiero prowadzenie działalności gospodarczej. Marzy mi się ogólnopolska baza, z której w uzasadnionych przypadkach (czyli nie że każdy sprawdza sobie co chce) można by było pobrać nas interesujące dane (np. numer rachunku bankowego, kwota do przeniesienia z deklaracji VAT itd). Bo powiem szczerze mam dość uśmiechania się do podatników tłumacząc dlaczego w Urzędzie X (tam gdzie VAT) zgłosił rach.bank osobisty i firmowy, a Urząd Y (tam gdzie pdof) zwrot z zeznania wysłał pocztą.

Obym się mylił ale poczekaj to raczej zobaczysz jak - po wprowadzeniu planowanych zmian - wysyłana korespondencja zacznie wracać do urzędów w ilościach hurtowych. Wtedy jak to zwykle bywa wszyscy będą się zastanawiać - o co chodzi ?

Jak to o co chodzi?
Powiedzą że źli urzędnicy jak zawsze zawalili sprawę.

Zresztą zastanawia mnie jaki jest docelowy system do którego dążą nasi pomazańcy.
W artykule pt. Posłowie odkładają w czasie nowe dowody w Rzeczpospolitej przeczytałem:
"1 lipca 2013 r przestanie też istnieć ogólnokrajowa ewidencja wydanych dowodów. Z kolei dane gromadzone w rejestrze PESEL dokumentów wydanych przed 1 stycznia 2001 r trafią do Rejestru Dowodów Osobistych."