Kolego, faktów nie da się zanegować. To nie są spontaniczne zgromadzenia zwykłych ludzi (takie zgromadzenie miało miejsce raz 10.04.2010 roku). W 2011 manifestację organizowała jedna z gazet nazywająca się polską. Ludzie, którzy przyszli na jej apel jednoznacznie wyrażali swoje poglądy polityczne. Było to żałosne i nie ma czego bronić.
Po pierwsze, szanuję Twoje zdanie.
Po drugie, widzisz tylko jedną stronę. A druga?! Podałem Ci przykład Palikota, typowo polityczny. Poza Palikotem byli też inni, daruję sobie wyliczanie, którzy zaraz po katastrofie zaczęli, a dopiero po negującej wypowiedzi prokuratury skończyli, tzw publiczne szkalowanie, oskarżanie i pokazywanie palcem winnych katastrofy (nieżyjących zresztą, którzy w niej zginęli, z Prezydentem RP na czele) Na podstawie czego ONI wysnuli takie daleko idące wnioski?! Jakim prawem obrażano ludzi którzy zginęli, nie obrażając tych co żyją, a mogli być winni?! Kto dał IM takie prawo?! BO JA NIE
I to jest właśnie ta druga strona (medalu) avacs. Tobie nie podoba się ta strona pod Pałacem, a mnie ta w Pałacu (używając przenośni). Ma prawo mi się nie podobać ta strona - MA. Mamy przecież demokrację. Który z nas ma rację, rozstrzygnie historia, i to szybciej, niż się tego spodziewamy
Pisałem wcześniej, że ludzie chcą wolności, demokracji, i wysokich zarobków. Ja też. Ale wiem, racjonalnie, że takie rzeczy są trudne do pogodzenia. Jak pokazuje doświadczenie choćby ostatnich 20 lat, jak chcesz być WOLNY, to zarabiasz mało, albo wcale a jak chcesz DUŻO ZARABIAĆ, to przestajesz być wolny
I chyba w tym punkcie się zgodzimy avacs, prawda ?!
Ostatnio edytowano 01 maja 2011, 09:26 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz
01 maja 2011, 09:20
Re: Polityka i politycy
Tadeo74
Dla mnie żałosna była manifestacja z 11 listopada ubiegłego roku - pewna gazeta rozdawała nawet gwizdki, żeby jej uczestnicy mogli wygwizdać wg nich "faszystów".
Żałosne były te otumanione osoby, które nałożyły pasiaki, nie znając nawet ich symbolicznego znaczenia.
Żałosna była tegoroczna "manifa'", gdzie przedstawiciele ZNP byli w tłumie ludzi żądających zamiany pałaców biskupich na kliniki aborcyjne.
"rzeczowa i normalna dyskusja na dostępnych platformach medialnych" to mrzonka - dotyczy to wiodącej czwórki: onet, interia, gazeta, wp. Takiego szamba jakie wylewa się z postów na tamtejszych forach nie ma nawet w najwiekszej oczyszczalni ścieków na świecie.
Jeżeli tak uważasz to z góry gratuluję wyniku wyborczego i nieudanego odsunięcia szkodników od władzy. Do tematu wrócimy po wyborach, kiedy okaże się po czyjej stronie była racja.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
01 maja 2011, 09:26
Re: Polityka i politycy
silniczek
Po pierwsze, szanuję Twoje zdanie.
Po drugie, widzisz tylko jedną stronę. A druga?! Podałem Ci przykład Palikota, typowo polityczny. Poza Palikotem byli też inni, daruję sobie wyliczanie, którzy zaraz po katastrofie zaczęli, a dopiero po negującej wypowiedzi prokuratury skończyli, tzw publiczne szkalowanie, oskarżanie i pokazywanie palcem winnych katastrofy (nieżyjących zresztą, którzy w niej zginęli, z Prezydentem RP na czele) Na podstawie czego ONI wysnuli takie daleko idące wnioski?! Jakim prawem obrażano ludzi którzy zginęli, nie obrażając tych co żyją, a mogli być winni?! Kto dał IM takie prawo?! BO JA NIE
I to jest właśnie ta druga strona (medalu) avacs. Tobie nie podoba się ta strona pod Pałacem, a mnie ta w Pałacu (używając przenośni). Ma prawo mi się nie podobać ta strona - MA. Mamy przecież demokrację. Który z nas ma rację, rozstrzygnie historia, i to szybciej, niż się tego spodziewamy
Pisałem wcześniej, że ludzie chcą wolności, demokracji, i wysokich zarobków. Ja też. Ale wiem, racjonalnie, że takie rzeczy są trudne do pogodzenia. Jak pokazuje doświadczenie choćby ostatnich 20 lat, jak chcesz być WOLNY, to zarabiasz mało, albo wcale a jak chcesz DUŻO ZARABIAĆ, to przestajesz być wolny
I chyba w tym punkcie się zgodzimy avacs, prawda ?!
Uwierz mi, że patrzę na obie strony. Były poseł na P kompletnie mnie nie interesuje. Zasada - było, minęło, sprawa nie warta by do niej wracać, tym bardziej, że facet sam się pogrążył. Lepiej iść do przodu niż się cofać.
Zgadzam się w zupełności co do ostatniego akapitu. Uzasadniać nie będę bo rzeczy oczywiste uzasadnienia nie wymagają.
Myślę również, że zgadzamy się co do kwestii - Polską zbyt długo rządzili ludzie nieudolni. W normalnych warunkach chwasty się wyrywa. Tak należy zrobić również teraz, problemem jest tylko wybór właściwej drogi. Metoda burd i zadym z czasów PRL-u powoduje wyłącznie polaryzację stanowisk i okopanie się wojsk na własnych pozycjach. Bez prób przekonania myślących inaczej nie ma szansy na sukces. Oczywiście mogę się mylić, jak bardzo przekonamy się na jesieni.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
01 maja 2011, 09:49
Re: Polityka i politycy
avacs
Do tematu wrócimy po wyborach, kiedy okaże się po czyjej stronie była racja
Ale ja chciałbym z Tobą podyskutować jeszcze przed wyborami, lubię z Tobą konwersować, nie rób mi tego
I nie zrozum mnie źle. Mnie nie zależy na tym, żebyś głosował na PiS. Mnie zależy na tym abyś miał świadomość, a jak już świadomość będziesz miał, to dokonasz właściwego wyboru, nawet wtedy, kiedy nie zagłosujesz na PiS. Nie przesadzajmy z tym PiS-em. Nie wszyscy muszą przecież na NICH głosować
W normalnych warunkach chwasty się wyrywa. Tak należy zrobić również teraz, problemem jest tylko wybór właściwej drogi. Metoda burd i zadym z czasów PRL-u powoduje wyłącznie polaryzację stanowisk i okopanie się wojsk na własnych pozycjach. Bez prób przekonania myślących inaczej nie ma szansy na sukces. Oczywiście mogę się mylić, jak bardzo przekonamy się na jesieni.
Ja też nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania (niestety) Wiem, że zawsze potrzebny jest dialog, a dialogu nie ma, i nie będzie I nie jest to raczej wina jednej strony. Z reguły wszystkie ASY są w rękach trzymających WŁADZĘ, bo ONI mają środki, możliwości i mogą mieć chęci (jak chcą).
Ostatnio edytowano 01 maja 2011, 09:58 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz
01 maja 2011, 09:51
Re: Polityka i politycy
avacs
Tadeo74
Dla mnie żałosna była manifestacja z 11 listopada ubiegłego roku - pewna gazeta rozdawała nawet gwizdki, żeby jej uczestnicy mogli wygwizdać wg nich "faszystów".
Żałosne były te otumanione osoby, które nałożyły pasiaki, nie znając nawet ich symbolicznego znaczenia.
Żałosna była tegoroczna "manifa'", gdzie przedstawiciele ZNP byli w tłumie ludzi żądających zamiany pałaców biskupich na kliniki aborcyjne.
"rzeczowa i normalna dyskusja na dostępnych platformach medialnych" to mrzonka - dotyczy to wiodącej czwórki: onet, interia, gazeta, wp. Takiego szamba jakie wylewa się z postów na tamtejszych forach nie ma nawet w najwiekszej oczyszczalni ścieków na świecie.
Jeżeli tak uważasz to z góry gratuluję wyniku wyborczego i udanego odsunięcia szkodników od władzy. Do tematu wrócimy po wyborach, kiedy okaże się po czyjej stronie była racja.
racja jest jak każdy ma swoją
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
01 maja 2011, 09:54
Re: Polityka i politycy
tadeo74
racja jest jak każdy ma swoją
Co racja, to racja
01 maja 2011, 10:02
Re: Polityka i politycy
silniczek
avacs
Do tematu wrócimy po wyborach, kiedy okaże się po czyjej stronie była racja
Ale ja chciałbym z Tobą podyskutować jeszcze przed wyborami, lubię z Tobą konwersować, nie rób mi tego :(
I nie zrozum mnie źle. Mnie nie zależy na tym, żebyś głosował na PiS. Mnie zależy na tym abyś miał świadomość, a jak już świadomość będziesz miał, to dokonasz właściwego wyboru, nawet wtedy, kiedy nie zagłosujesz na PiS. Nie przesadzajmy z tym PiS-em. Nie wszyscy muszą przecież na NICH głosować :)
Przecież chodzi nam o jedno i nie jest to PIS czy ktokolwiek inny. PODSTAWOWYM CELEM jest odsunięcie od władzy nieudaczników, którzy niczego pozytywnego nie są w stanie ani zrobić ani zaplanować.
Spójrz na to w ten sposób - ponieważ mamy demokrację (protesty ludu to już historia) władzę wybieramy w wolnych i demokratycznych wyborach. To jest jedyna droga do zmian. Rewolucje to zapiski w książkach. Niczego innego nie pragnę jak zmiany. Zmiany powodującej to, że PAŃSTWO zacznie dbać o swoich obywateli i nie pozwoli żeby służby stojące na straży porządku prawnego obrzucano błotem. Chciałbym PAŃSTWA gdzie policja/prokuratura pilnuje porządku i karze zarówno Giżyńskiego za idiotyczne awanturnictwo jak i Niesiołowskiego za prezentowany poziom chamstwa. Chciałbym PAŃSTWA gdzie urzędnik skarbowy, którego zadaniem jest dbanie o dochody (czytaj: pensje nauczycieli, policjantów, wojskowych, sędziów itd.) nie będzie opluwany za to co robi. Chciałbym PAŃSTWA dbającego o swoich obywateli i mogącego im pomóc jeżeli znajdą się w trudnej sytuacji życiowej. Wreszcie chciałbym PAŃSTWA gdzie zwierzęta typu Miro i Zbycho są eliminowane z życia publicznego raz na zawsze. Tylko tyle i może aż tyle.
Nie wiem czy da się to zrobić. Ale jak już się próbuje to trzeba to robić z głową !!!
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
01 maja 2011, 10:30
Re: Polityka i politycy
avacs
Tylko tyle i może aż tyle. Nie wiem czy da się to zrobić. Ale jak już się próbuje to trzeba to robić z głową !!!
No nie wiem avacs, nie wiem, za dużo życzeń i za dużo szczęścia w jednym. Takie rzeczy to tylko w ERZE W normalnym świecie, nie do wykonania, nawet ze wstawiennictwem Jana Pawła II
Do tematu wrócimy po wyborach, kiedy okaże się po czyjej stronie była racja
Nie przesadzajmy z tempem, historia aż tak szybko "nie działa". Pewnie dowiemy się czegoś po wyborach, ale dopiero w 2015r. Po wyborach w 2011r. przekonamy się zapewne tylko, ile racji jest w powiedzeniu: Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej i, że nigdy nie należy mówić "nigdy"
01 maja 2011, 10:39
Re: Polityka i politycy
silniczek
[Nie przesadzajmy z tempem, historia aż tak szybko "nie działa". Pewnie dowiemy się czegoś po wyborach, ale dopiero w 2015r. Po wyborach w 2011r. przekonamy się zapewne tylko, ile racji jest w powiedzeniu: Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej i, że nigdy nie należy mówić "nigdy" :)
Czy podasz rok 2015 czy 2050 nie ma to ŻADNEGO ZNACZENIA w sytuacji kiedy nie widzi się zasad elementarnych. Po pierwsze trzeba stworzyć REALNĄ ALTERNATYWĘ dla nieudaczników, których jedyną zaletą jest to, że potrafią doskonale mamić mniej zorientowanych. Po drugie alternatywy takiej nie tworzy się skacząc przez płotki pod pałacem tylko oferując COŚ KONKRETNEGO w drodze normalnej rzeczowej dyskusji. Bez przyswojenia sobie tej wiedzy droga do zmian może okazać się zbyt długa.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
01 maja 2011, 14:40
Re: Polityka i politycy
avacs Skoro takiej alternatywy nie znaleziono przez 20 lat, to rzeczywiście, trochę to chyba jeszcze potrwa, i z tym 2015r. to chyba przestrzeliłem
01 maja 2011, 14:55
Re: Polityka i politycy
. .
Osama bin Laden nie żyje!
Osama bin Laden nie żyje - podały w niedzielę wieczorem (czasu USA) amerykańskie media. Jego śmierć była wynikiem akcji amerykańskich sił specjalnych. Przywódca Al-Kaidy zginął w Islamabadzie - stolicy Pakistanu. Znaleziono tam jego zwłoki. George W. Bush powiedział, że jest to "historyczne dokonanie". W ataku specjalnych oddziałów USA zginął nie tylko założyciel Al-Kaidy, ale i kilka innych osób, w tym dorosły syn bin Ladena - poinformował wysoki rangą przedstawiciel administracji USA.
Zabicie bin Ladena - podkreślają komentatorzy - to kolosalny sukces amerykańskiego wywiadu i sił zbrojnych. W USA porównuje się to wydarzenie do zwycięstwa w II wojnie światowej. Po ataku 11 września szef Al-Kaidy był najbardziej znienawidzonym człowiekiem od czasów Hitlera. Przez dziewięć lat po zamachu wojska USA bezskutecznie poszukiwały bin Ladena. Według początkowych doniesień, miał on przebywać w Afganistanie w rejonie Tora Bora przy granicy z Pakistanem. Potem administracja USA wielokrotnie powtarzała, że nie wiadomo, gdzie jest bin Laden. Zdaniem przedstawiciela amerykańskich władz, na którego powołuje się Reuters, śmierć założyciela i lidera Al-Kaidy skierowała tę organizację na drogę ku upadkowi, z której trudno jej będzie zawrócić. - Zabicie bin Ladena oznacza zakończenie wojny z terroryzmem. Powinno się to ogłosić. Nikt nie jest w stanie go zastąpić - powiedział z kolei w telewizji CNN Peter Bergen, jeden z najwybitniejszych specjalistów od terroryzmu, który w przeszłości rozmawiał z przywódcą Al-Kaidy.
"Dorwać bin Ladena" Prezydent Barack Obama złożył specjalne oświadczenie w sprawie śmierci bin Ladena. Powiedział, że wytropienie szefa Al-Kaidy było priorytetowym zadaniem USA. Operacja była rezultatem nagromadzenia informacji wywiadowczych i akcji, do której prezydent osobiście dał zielone światło. Jak podaje arabska telewizja Al-Dżazira, powołując się na wysokiego rangą urzędnika USA, w czerwcu 2009 roku prezydent Obama wydał rozkaz dostarczenia mu w ciągu 30 dni planu operacji "zlokalizowania i doprowadzenia przed oblicze sprawiedliwości Osamy bin Ladena". Informator Al-Dżaziry podał, że w tym celu prezydent USA odbył co najmniej dziewięć spotkań z najwyższymi urzędnikami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo narodowe. W sierpniu amerykańscy agenci mieli trafić na trop lidera Al-Kaidy. Z w ubiegłym tygodniu Obama zatwierdził operację "Dorwać bin Ladena". Amerykańskie siły specjalne i CIA zaatakowały dom, w którym ukrywał się Bin Laden. - Amerykanie nie ponieśli żadnych strat. W akcji wytropienia przywódcy Al-Kaidy uczestniczyła także strona pakistańska - dodał prezydent.
Przywódca Al-Kaidy zginął w niedzielę w domu w Abbottabad, ok. 150 km od Islamabadu - stolicy Pakistanu - w którym się ukrywał. Operacja trwała 40 minut. Uczestniczyły w niej helikoptery i komandosi marynarki wojennej. Akcja była wynikiem zebrania informacji wywiadowczych o tym, gdzie ukrywa się bin Laden. Współpracowały przy tym władze pakistańskie. Obama podziękował prezydentowi Pakistanu Asifowi Alemu Zardariemu. - Mały oddział złożony z Amerykanów przeprowadził tę operację. Po wymianie ognia, zabili oni Osamę bin Ladena - oznajmił prezydent. - Tej nocy możemy powiedzieć rodzinom, które straciły swoich bliskich w wyniku terroru Al-Kaidy, że sprawiedliwości stało się zadość - oświadczył. Dodał, że oddział USA nie poniósł żadnych strat i zabezpieczył zwłoki przywódcy Al-Kaidy. Badania DNA dowiodły jego tożsamości.
"Historyczny moment" Z kolei były prezydent USA George W. Bush nazwał złapanie Bin Ladena "historycznym dokonaniem". - Wojna z terroryzmem trwa, ale dziś USA przekazały jednoznaczny komunikat: sprawiedliwości stanie się zadość, niezależnie, jak długo to potrwa - głosi oświadczenie byłego prezydenta. W 2011 roku, po atakach na WTC, Bush wzywał do schwytania lidera Al-Kaidy "żywego lub martwego". Administracja USA wyznaczyła też 25 mln dolarów nagrody za jego głowę. - Wojna z terroryzmem trwa, ale dziś wieczorem Ameryka przesłała jasny komunikat: nie ważne, jak długo to potrwa - sprawiedliwości stanie się zadość - powiedział. Podkreślił, że zabicie terrorysty oznacza "zwycięstwo dla Ameryki, dla wszystkich, którzy dążą do pokoju na świecie, i dla tych, którzy stracili bliskich w zamachu 11 września 2011 roku".
Brytyjski premier David Cameron powiedział: - Wiadomość o śmierci Osamy bin Ladena oznacza wielką ulgę dla ludzi na całym świecie. Dodał, że jest to "również odpowiedni moment, by podziękować wszystkim, którzy bez wytchnienia pracują, by chronić nas przed terroryzmem".
Radość Wszystkie stacje telewizyjne w USA przerwały swoje programy, aby podać wiadomość o zabiciu bin Ladena. Przywódca organizacji odpowiedzialnej za atak terrorystyczny na USA 11 września 2001 r. zginął prawie 10 lat po tym zamachu. Na wieść o śmierci bin Ladena kilkaset osób zgromadziło się przed Białym Domem w Waszyngtonie wznosząc patriotyczne okrzyki i flagi narodowe. Zebrani spontanicznie zaintonowali hymn Stanów Zjednoczonych. Jak podaje Reuters, skandują: "USA, USA!". Według relacji telewizyjnych, ludzie w całym kraju przekazywali sobie nawzajem historyczną wiadomość przez telefon, internet, Twittera i inne elektroniczne media. Rodziny ofiar zamachu z 2001 gratulowały sukcesu amerykańskim oddziałom specjalnym. Obserwatorzy zwracają uwagę, że bin Laden został wytropiony i zabity w Pakistanie i zastanawiają się, jakie będzie to miało konsekwencje dla stosunków USA z tym krajem.
Uwaga na ataki Władze USA zwróciły się do obywateli z prośbą, by zachowali czujność, przebywając za granicą, i ostrzegły przed możliwością "antyamerykańskich ataków" po informacji o śmierci Osamy bin Ladena. W placówkach dyplomatycznych USA na całym świecie zarządzono alert w obawie przed ewentualnymi odwetowymi zamachami terrorystycznymi. Departament Stanu ostrzegł o tym także Amerykanów wyjeżdżających za granicę
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 02 maja 2011, 07:30 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
02 maja 2011, 07:23
Re: Polityka i politycy
Czy aby na pewno nie żyje?
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
02 maja 2011, 11:18
Re: Polityka i politycy
Tadeo74
Czy aby na pewno nie żyje?
NA PEWNO nie żyje! Tak dopadli Bin Ladena!
Załącznik:
Tak dopadli Bin Ladena!.jpg
Jest 1 maja 2011 roku. Godzina 15:30 w Waszyngtonie. Według czasu warszawskiego, to późny wieczór 22:30, ale w Pakistanie to już 2 maja, 1:30 w nocy. Elitarny oddział amerykańskich żołnierzy rozpoczyna akcję, która ma doprowadzić do pojmania lub likwidacji Osamy Bin Ladena. Najbardziej poszukiwany terrorysta świata ukrywa się w willi twierdzy w miejscowości Abbottabad w Pakistanie Niecałe 40 minut później dowódca raportuje: Osama Bin Laden został zastrzelony. – Mamy go! – wykrzykuje prezydent Barack Obama, który na żywo śledzi akcję z centrum dowodzenia w USA.
Kryjówkę Bin Ladena Amerykanie odkryli w sierpniu 2010 roku, po kilku latach tropienia. To nie żadna jaskinia w górach, tylko potężny, trzypiętrowy kompleks budynków w znanej miejscowości wypoczynkowej Abbottabad, 60 km na północ od Islamabadu, stolicy Pakistanu. Prezydent USA Barack Obama wydaje rozkaz rozpoczęcia przygotowań do pojmania lub likwidacji przywódcy Al-Kaidy. Dzięki zdjęciom satelitarnym i informacjom wywiadowczym wojskowi budują dokładną replikę budynku, w którym z rodziną od kilku lat żyje największy terrorysta świata. Kilka niezależnie od siebie działających oddziałów wojskowych ćwiczy różne warianty przedostania się do twierdzy Bin Ladena. Wśród nich są komandosi US Navy SEAL, czyli znane z filmów akcji Komando Foki. Ćwiczą dzień i noc, bo dowództwo wie, że to będzie pierwsza i zapewne ostatnia szansa na schwytanie celu. W ubiegły piątek amerykański wywiad uzyskuje ostateczne potwierdzenie – Bin Laden jest w swoim domu w Abbottabad. Barack Obama jedzie wtedy do Alabamy, zniszczonej przez tornada. Nie ma czasu, komandosi muszą działać, Obama wydaje rozkaz. Cel: pojmać albo zabić wroga Ameryki numer 1. Do Pakistanu przedostaje się 25 żołnierzy US Navy SEAL. Dzięki specjalnej aparaturze zamontowanej na pokładzie kilku helikopterów, są niewidoczni dla radarów. Lądują na terenie posiadłości, tuż obok domu Bin Ladena. Od terrorysty dzieli ich jeszcze wysoki mur. Pokonują go błyskawicznie i wtedy rozlegają się pierwsze strzały.
Al-Kaida: Odpalamy bombę atomową... Przywódca Al-Kaidy walczy. Wymiana ognia trwa kilkadziesiąt minut, ale komandosi są doskonale przygotowani do tej akcji. Po kolei likwidują obstawę celu. Sam Bin Laden otrzymuje śmiertelny postrzał w tył głowy. Razem z nim giną jego syn i dwóch kurierów. Całą akcję z USA przez łącza satelitarne na żywo śledzi Barack Obama i jego najbliżsi współpracownicy. – Mogliśmy monitorować w realnym czasie postęp operacji. To był prawdopodobnie najbardziej nerwowy czas w życiu osób, które tu były. Minuty ciągnęły się niczym dni – potwierdza John Brennan, doradca Obamy ds. walki z terroryzmem.
To oni zabili bin Ladena. W akcji Amerykanie nie tracą żadnego żołnierza. Nie ma nawet rannych. Zniszczony zostaje jednak helikopter. Oficjalnie – zepsuł się przy starcie, więc trzeba było go zdetonować, by nie dostał się w niepowołane ręce. Amerykanie zabierają ciało Bin Ladena – jego tożsamość potwierdzają badaniami DNA, porównując z próbkami pobranymi z mózgu jego zmarłej siostry. Ciało zostaje pochowane w morzu – w ciągu 24 godzin od śmierci, tak jak nakazuje islamskie prawo. W morzu, by nie było grobu „męczennika”, miejsca wielkiego kultu jego wielbicieli.
Jest 1 maja, godzina 23:35 w Waszyngtonie, już 2 maja – godzina 6:35 – w Warszawie i godzina 9:35 w Pakistanie. W telewizji przemawia prezydent USA. – Dzisiejszego wieczoru mogę powiedzieć Amerykanom i światu, że Stany Zjednoczone przeprowadziły operację, która doprowadziła do śmierci Osamy Bin Ladena...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
04 maja 2011, 08:25
Re: Polityka i politycy
Elektorat Platformy ma dość Niesiołowskiego?
Na platformie Twitter obecni są dziś liderzy partii, dziennikarze, politycy, analitycy. Eryk Mistewicz, dziennikarz i konsultant polityczny, zadał tam pytanie: Kto spośród działaczy PO, PiS i SLD najbardziej szkodzi własnej partii? Uzyskał ciekawe odpowiedzi, o których pisze w nowym "Uważam Rze".
Przez kilka godzin nadchodziły odpowiedzi, tworząc ciekawą „chmurę nazwisk”. Szybko zauważyłem, że intuicje użytkowników Twittera pokrywają się z zamawianymi za duże pieniądze przez ośrodki polityczne analizami wizerunkowymi. Okazało się, że jedna osoba dzierży palmę szkodnictwa w PO wobec tej partii: Stefan Niesiołowski. Co ważne, najsilniej zdanie to formułowali zagorzali zwolennicy partii Donalda Tuska, najgłośniej namawiający zwykle do głosowania na Platformę Obywatelską.
Zdaniem Mistewicza, taka jest współczesna polityka:
Każda partia potrzebuje Stańczyka, fightera, Jasia Fasolę. Każda z partii potrzebuje „delegata do spraw wrzutek" i testera najbardziej absurdalnych pomysłów politycznych, opowiadającego niestworzone historie dla odwrócenia uwagi od realnych problemów.
Współautor "Anatomii władzy" pisze również, dlaczego rośnie poziom agresji w wypowiedziach polityków.
Im większa agresja między PO a PiS, tym lepiej zostają zmotywowani przed wyborami stronnicy obu stron. Zyskują maksymalną motywację, w akcie głosowania ratując kraj bądź przed „Zdrajcą Tuskiem", bądź przed „Faszystą Kaczyńskim". Angażują się też w przekonywanie innych.
Ze Stefanem Niesiołowskim Platforma nie jest ani normalna, ani spokojna, ani zdrowa - kończy Mistewicz.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników