Sytuacja jest następująca: W 2009 r. wszczęto postępowanie podatkowe dot. ryczałtu za 2003 r. W tak zwanym międzyczasie były zastosowane jakies skuteczne środki egzekucyjne. Postępowanie prowadzi się nadal i przyszedł czas na wydanie decyzji. Czy jeszcze można? Niby przerwano bieg terminu przedawnienia i biegnie on aż do końca br. Może teraz nadinterpretuję ale wydaje mi się, że przerwanie przedawnienia dotyczy konkretnego zobowiązania a nie obowiązku podatkowego. Np. jeśli w zeznaniu było zobowiązanie w wysokości 1000zł to przerwa dotyczy tego 1000 zł a nie obowiązku podatkowego. Wydawało mi się że teraz można egzekwować z tw wystawionego na podstawie zeznania na 1000 zł ale juz jest za późno na określanie prawidłowej wysokości zobowiązania.
Ale im więcej czytam na ten temat w LEXie tym mniej wiem

Zgodnie z art.70 § 1 Ordynacji podatkowej, zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem 5 lat (…)

Pozostałe paragrafy art.70 nie mówią nic o przedawnieniu obowiązku podatkowego, a tylko ogólnie o przedawnieniu (lub wręcz o przedawnieniu zobowiązania podatkowego), zatem – moim zdaniem – odnoszą się do tego przedawnienia zobowiązania podatkowego z paragrafu 1.

Poza tym przedawnić sie może tylko coś skonkretyzowanego (co do kwoty i co do osoby), a nie jakiś abstrakcyjny i nieokreślony kwotowo obowiązek.

Zatem – moim zdaniem – w Twoim przykładzie nie można już wydać decyzji na większą kwotę niż 1.000,00 zł.

Termin wydania i doręczenia decyjzji minął 01.01.2010 r.
Teraz trzeba umorzyć i odłożyć a/a. Czynności egzekucyjne nie mają nic do rzeczy. Czym innym jest przerwanie biegu przedawnienia ale egzekucji. Termin wydania decyzji określającej nie przedłuża się.

Jeżeli w zeznaniu podatnik zadeklarował kwotę należnego zobowiązania w wysokości 1000 i kwota ta została wpłacona, to zobowiązanie w tej części wygasło poprzez zapłatę, nie może więc wygasać poprzez przedawnienie.

Dziękuję za pomoc - tak myślałam - że przerwy w biegu terminu przedawnienia dotyczą zobowiązania a nie obowiązku. Jest to sensowne i oczywiste, ale po lekturze LEXa miałam watpliwości i to poważne. Także dzięki raz jeszcze za utwierdzenie mnie w moich przekonaniach

W decyzji określasz, a nie ustalasz.

I "zobowiązanie podatkowe", a nie "obowiązek podatkowy".

Zobowiązanie za 2003 rok istnieje w jakiejś kwocie - np. 5.000 zł. To, że ktoś wykazał w deklaracji 1.000 zł, nie zmienia faktu ISTNIENIA ZOBOWIĄZANIA ZA 2003 ROK W KWOCIE 5.000 zł. Inaczej nigdy nie można by było wydać decyzji określającej na inną kwotę, bo przecież "z deklaracji wynika 1.000 zł."

Otóż zobowiązanie podatkowe "NIE WYNIKA Z DEKLARACJI" ani z decyzji, a wynika z przepisów prawa podatkowego. I istnieje w formie skonkretyzowanej FAKTYCZNEJ, a to co mamy na kartach kontowych z deklaracji, czy nawet decyzji nie jest "zobowiązaniem", tylko stanem naszej wiedzy o zobowiązaniu.

Decyzje określające to decyzje "deklaratoryjne", a nie "konstytutywne" - one nie tworzą nowego zobowiązania.

I z zasady w Ord.pod. nie ma rozróżnienia na przerwanie biegu terminu egzekucji i osobne przerwania biegu terminu na wydanie decyzji (wyjątek - np. art. 118 o.p.).

Czy może się przedawnić 4.000 z 5.000, dlatego, że na T.W. widniało tylko 1.000 zł to nieco inny temat, wymaga odpowiedzi na inaczej zadane pytanie. Na dziś większość sądów uzna, że przerwanie będzie skuteczne do całego zobowiązania.  Ale zauważcie, że T.W. także "aktualizuje się", a nie tylko "wystawia nowy".



I jeszcze pytanie - w Waszej ocenie sytuację zmienia decyzja, która tworzy nowe zobowiązanie. Nie zgadzam się, bo idźmy dalej. Jeśli decyzja tworzy zobowiązanie, to korekta też.

A co, jeśli podatnik skorygował zeznanie za 2005 r. z 1.000 na 2.000, a później na 3.000, a później na 5.000 zł, tydzień po tygodniu. Rozumiem, że według Was istniały 4 różne zobowiązania podatkowe różnie się przedawniające - 3 po 1.000 zł i jedno 2.000 zł. I na każde wystawicie osobny T.W. i osobno ocenicie przedawnienie.  Ale co, jeśli w tym czasie wszczęto postępowanie karne skarbowe dot. nie wpłacania w terminie zobowiązania za ten okres ? Osobne "4 zobowiązania", to może od razu z 57 § 1 k.k.s. - jako uporczywe nie wpłacanie ? Dobra, i facet dostaje raty na 2.500 zł. Na które 2.500 zł ? - to jeszcze nie ściągnięte, bo 2.000 sam wpłacił po terminie (składając ostatnią korektę, więc może wpłacił to ostatnie 2 tys., a może dwa pierwsze ?).
Dla utrudnienia - korekty składał i przed 30.04.2006 i po : ).
Zresztą tak samo mogło być z decyzjami - były zmieniane, bo ujawniano nowe okoliczności.



Moim zdaniem zobowiązanie, to zobowiązanie - przerwanie, przerywa do całości ZOBOWIĄZANIA ZA DANY OKRES, a nie "wiedzy o zobowiązaniu, jaką posiada urząd". Jeśli ktoś oszukuje w deklaracji, to nie zyskuje tym "słusznego prawa do przedawnienia reszty, skoro US nie wiedział i nie wystawił mi tytułu wykonawczego na całość".

Wyjątki (od traktowania zobowiązania i przedawnienia całościowo) mogą wynikać tylko wyraźnie z ustawy - tak jest w art. 70 § 8, gdzie wchodzi w grę "przedawnienie prawa do egzekucji" z całego majątku poza zabezpieczonym hipotecznie.

Ja za taką pomoc bym nie dziękował  
Rację ma Gazrik.
A w konkretnej sprawie zastosowanie środka egzekucyjnego przerwało bieg przedawnienia i można spokojnie wydawać decyzję.
Poraża mnie tylko chęć pomocy osób nie mających zbyt szerokiej wiedzy, czasami lepiej nic nie pisać niż wprowadzać w błąd.

Gazrik chyba prosto wytlumaczył, fakt, że ktoś w deklaracji wykazał 1000 zł zobowiązania nie znaczy, że zobowiązanie nie było w kwocie wyższej (którą określi decyzja - deklaratoryjna).