Mąż wchodzi do łóżka i szepcze żonie do ucha: - Nie mam slipek! - Jutro ci wypiorę...
Trzy żółwie idą przez pustynię i niosą arbuza. Strasznie się zmęczyły więc zrobiły sobie postój. Nagle jeden żółw mówi: - Chłopaki, zjedzmy tego arbuza, jestem głodny! Na to drugi żółw: - Nie, przecież nie mamy wody, a jedzenie bez wody jest bez sensu! - Zaczekajcie tutaj a ja pójdę po wodę, ale nie jedzcie arbuza! Żółwie czekały,... i czekały... Minęły 3 długie lata. W końcu jeden żółw mówi do drugiego: - Stefan, zjedzmy tego arbuza, bo Mietek już chyba nie wróci!!! Już mają kroić arbuza i wtem z krzaków wychodzi trzeci żółw i mówi: - Oj, bo nie pójdę po wodę!!!
Po zaślubinach 80-letniego hrabiego z 30-latką ,Pan młody prowadzi żoneczkę do sypialni. -Pani,oto Twoje pokoje,ja będę tuż obok.Ucałował rączki i poszedł do swojej sypialni.Za chwilę.... Puk,puk -Hrabino ,to ja twój mąż.Przyszedłem spełnić obowiązki małżeńskie.Spełnił i wrócił do pokoju. Za chwilę...puk,puk.. -Hrabino,to ja Twój mąż,przyszedłęm spełnić obowiązek młżeński. Spełnił,wrócił do pokoju.Za chwilę znów i znów .Po kolejnej wizycie hrabina zdziwiona mówi do męża; -Mężu.jestem bardzo zaskoczona twoją potencją,to już 6-ty raz tej nocy!!!??? Hrabia osłupiał. -Przez tę cholerną sklerozę bym się zaj....na śmierć i ..wrócił do swojego pokoju.
Ćwiczenia na poligonie. Sama śmietanka w punkcie dowodzenia. Nagle szlag trafił komunikację. Dowodzący major natychmiast wskoczył w jeepa i kazał sierżantowi śmigać na miejsce walki. Po zakończeniu działań wrócili witani oklaskami. Do majora podszedł inny oficer i uścisnął mu dłoń: - Gratuluję majorze! - Proszę mi nie gratulować, to robota sierżanta. Zaskoczony oficer odwrócił się do sierżanta, uścisnął mu dłoń: - Gratuluję, żona majora właśnie urodziła syna...
09 mar 2011, 05:10
Re: Pośmiejmy się
Załącznik:
julian.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
09 mar 2011, 21:12
Re: Pośmiejmy się
Magsli
Mąż wchodzi do łóżka i szepcze żonie do ucha: - Nie mam slipek! - Jutro ci wypiorę...
Droga Magsli!!, jesteś świetna, lubię te Twoje dowcipy. Dzięki Ci za to, że ubarwiasz tak tą naszą codzienną szarzyznę małą, poranną dawką dobrego humoru
10 mar 2011, 08:53
Re: Pośmiejmy się
borys93
Magsli
Mąż wchodzi do łóżka i szepcze żonie do ucha: - Nie mam slipek! - Jutro ci wypiorę...
Droga Magsli!!, jesteś świetna, lubię te Twoje dowcipy. Dzięki Ci za to, że ubarwiasz tak tą naszą codzienną szarzyznę małą, poranną dawką dobrego humoru
Też podziwiam Magsli, że ma taką bujną wyobraźnię!
Chyba, że.... że.... że to z autopsji
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
12 mar 2011, 07:57
Re: Pośmiejmy się
- Ale wczoraj była impreza u Kazia! Piliśmy śliwkowy kompot rozrobiony ze spirytusem. - No i co z tego? - Zaczęli mówić na mnie Jogobella. - Dlaczego? - Bo rzygałem ekstra dużymi kawałkami owoców.
W ZOO miejskim padł goryl. Rozpoczęto więc starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość, więc mu wyjaśniono, co ma robić. Huśtał się więc w przebraniu goryla codziennie, aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i drze się: - Lew, lew, ratunku! Lew patrzy z przerażeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje: - Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!
Wczoraj na skrzyżowaniu równorzędnym zderzyły się BMW 850 i Jeep Cherokee. Kierowcy i pasażerowie odnieśli niegroźne rany postrzałowe.
Stirlitz wpadł do głębokiej jamy i cudem się z niej wydostał. "Cudów nie ma" - pomyślał Stirlitz i na wszelki wypadek wlazł z powrotem do jamy.
12 mar 2011, 14:34
Re: Pośmiejmy się
borys93
Droga Magsli!!, jesteś świetna, lubię te Twoje dowcipy. Dzięki Ci za to, że ubarwiasz tak tą naszą codzienną szarzyznę małą, poranną dawką dobrego humoru
Jaką szarzyznę? Jaką? Mamy Zieloną Wyspę!
drożyznę to może tak
ale szarzyznę?!
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
12 mar 2011, 14:39
Re: Pośmiejmy się
Jasiu dostał nowy rower. Idzie poćwiczyć z mamą na boisku. Jasiu jeździ i woła: - Mamusiu, umiem jeździć bez jednej ręki! Po 5 minutach: - Umiem jeździć bez dwóch rąk! Po chwili niewyraźnym głosem: - Umiem jeździć bez zębów!
13 mar 2011, 05:58
Re: Pośmiejmy się
- Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak wbiegają i wybiegają z pokoju... - I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał? - Nie, tylko chciałem spytać, co zrobić, żeby one tak tymi drzwiami nie trzaskały.
* * * Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, a na karcie napisał: "Lekka rana postrzałowa. Śmierć nastąpiła wskutek wypatroszenia".
* * * Szalupa ratunkowa, środek oceanu: - A więc panie bosmanie, jedyny sposób określania stron świata bez pomocy kompasu, jaki pan zna, to ten z mchem na północnej stronie drzew?
14 mar 2011, 14:13
Re: Pośmiejmy się
- Dwadzieścia prezerwatyw poproszę! - Torbę dać? - Aż taka brzydka nie jest.
16 mar 2011, 04:46
Re: Pośmiejmy się
Dodam cos od siebie - stare ale dobre a drugi nawet pasuje do naszej codzienności...
Pewien facet żyjący od kilku dobrych lat na bezludnej wyspie widzi szalupę podpływająca do brzegu, a w niej Claudię Shiffer. - Musiało ci TEGO brakować mówi Claudia, wypinając to i owo. - Owszem odpowiedział rozbitek, po czym przeleciał kilka razy Claudię. - No i jak było? pyta po wszystkim Claudia. - Fajnie bez entuzjazmu mówi rozbitek. - Brakowało ci czegoś? pyta zaniepokojona. - Ano brakowało. A nie mogłabyś się przebrać za faceta na chwilkę? - Coś ty, nie zgadzam się odpowiada wzburzona Claudia. - Proszę -mówi facet Dam ci moje stare ciuchy, brodę przyprawimy ze słomy... - No dobrze zgadza się Claudia, po czym się przebiera się za faceta. Przebrana Claudia staje przed rozbitkiem. - No i co teraz? pyta. Rozbitek rozradowany przyjacielsko uderza ją w łopatkę i mówi: - Ty, stary, nie zgadniesz kogo dymałem Claudię Shiffer!!!
Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno całe noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana. Pomyślała sobie, że będzie się opierd.lać. Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką. Nagle biegnie sobie ścieżyną zając: - Co robisz sowa? - Nic. Opierd.lam się. - A to tak można? - A nie widać? - To ja też będę się opierd.lać! Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką. Przebiega drugi zając: - Co robisz zając? - Opierd.lam się. - A to tak można? - A nie w idać? - No widzę, widzę! To ja też będę się opierd.lać! Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się. Spojrzał do góry i pyta sowę. - Hej sowa, Co robisz? - Opier.alam się! - A te dwa zające też się opierd.lały? - Tak. A jakże. Wilk chwile pomyślał i do sowy: - No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opier.alać!
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
16 mar 2011, 08:11
Re: Pośmiejmy się
Dziennikarz poprosił byłego mistrza świata w biegach narciarskich Józefa Łuszczka o osobiste wspomnienie z lat młodości.
- Jak byłem młody, chodziłem z jedną astmatyczką. Niestety, wymiękłem na dwunastym kilometrze – wyznał szczerze mistrz.
18 mar 2011, 10:43
Re: Pośmiejmy się
Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci: - Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu? - Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko. - Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz. - Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładną łazienkę z muszlą klozetowa, z kafelkami i z wanną! - mówi inne dziecko. - Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - blaga ksiądz. Na to wstaje trzecie dziecko: - Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem.... - Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają! - ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla się.. i wyciąga słomę z ***, bo my taki siennik mamy....
W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał: - Głęboko on?
18 mar 2011, 15:17
Re: Pośmiejmy się
Stirlitz, już wiem, co oznacza skrót WWW - powiedział Muller. Zapadła cisza... Wsiewołod Władimirowicz Władimirow - pomyślał Stirlitz. To World Wide Web – dokończył po chwili Muller.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników