Tranquilo, wszystko trzeba pisać wprost tak jak to robi supersaper ? Jakbyś się chwilę zastanowił nad moim tekstem to pisałem właśnie o tym samym i nie było to znęcanie się nad POLTAX-em tylko ewidentna krytyka braku całościowego spojrzenia na informatyzację us-ów. Jeszcze uwaga co do cenzury. Jeżeli kwestionowanie poziomu czyjeś wiedzy bez jakichkolwiek racjonalnych przesłanek nie jest zwykłym obrażaniem to gratuluję podejścia.  

Po drugie skąd wiesz jak wyobrażam sobie konsolidację, wspomniałem o tym choć słowem ?  Wyobrażam sobie dokładnie tak jak ty i jestem pewien, że nie da się w ramach dostępu przez przeglądarkę dołożyć choćby CZM w takiej formie w jakiej funkcjonuje obecnie. Przekonasz się, że prędzej czy później dane z tej aplikacji też trafią do wspólnej radomskiej bazy i to nie w formie dbf-ów. Tylko to miałem na myśli mówiąc, że ktoś przejrzał na oczy i dojrzał do zrobienia porządku. Ja w przeciwieństwie do ciebie nawet nie chcę myśleć, że po konsolidacji dalej będzie potrzeba zalogowania się dziesięć razy w celu uzyskania dostępu do wszystkich potrzebnych informacji. Jeżeli ktokolwiek tak to planuje to potwierdzi się tylko teza o poziomie umiejętności naszych architektów. Z czasem i tak dojrzeją do właściwego rozwiązania. Nie wiem dokładnie jak jest w bankach, czy pracują na bazie centralnej czy rozproszonej. Wiem jednak, że system mają na pewno jeden (słownie: jeden) a jeden to trochę prościej niż piętnaście.

Po trzecie, przykład studenta był podany jako kontrargument w dyskusji, że nie da się zaprojektować uniwersalnego formularza na stronie stronie internetowej do przyjmowania rozliczeń rocznych (nie w kontekście całościowego tworzenia systemów podatkowych). Za dużo niby formularzy, wariantów itp. więc muszą być schematy xml-a i wtyczki. Dla mnie to bzdura, algorytmy może złożone ale bez przesady. Dalej gotowy jestem postawić kasę, że z takim formularzem dobry student sobie poradzi.

Wszyscy mamy podobne zdanie.
Propozycja futurystyczna
nr 1: - zrestrukturyzować MF poprzez zwolnienie 50 % etatów w tym wszystkie od dyrektora departamentu w górę i zobaczyć czy działa system. Jak znam życie to będzie działał wydajniej, a część zarządzających na dole (US, IS, UKS ...) zacznie używać własne szare komórki (które posiada) i na pewno z lepszym skutkiem niż stan obecny.
nr 2: - zmodyfikować KPRM wysyłając ich na przymusowe 6 miesięczne staże do jednostek na dole (US, UKS, Policja...) może zrozumieją co mają robić. Ale w to wątpię
Pozdrawiam

Niestety trudno dyskutować z osobami typu avacs, które nie mają pojęcia o czym piszą, a uczepili się dobrego produktu jakim jest Adobe i opartego na technologii eForms systemu formularzy e-deklaracji. Zaznaczam, że widzę wiele mankamentów wybranego rozwiązania, ale przeważają zalety. Po pierwsze AdobeReader jest bardzo solidnym, popularnym i co najważniejsze darmowym programem. Prostym w instalacji i dystrybuowanym na kilka systemów operacyjnych. Ma możliwość rozszerzania funkcjonalności po przez wtyczki. Umożliwia odzwierciedlenie wyglądu formularza papierowego. Dodatkowo istnieją zalety techniczne, czyli 'wbudowane' czcionki, wsparcie dla formatu XML oraz obsługa WebService. To podstawowe zalety. Jeżeli one nadal nie przemawiają do niezadowolonych to trudno.

Ja akurat nie używam  Adobe (wymogi licencyjne mi nie odpowiadają) . Ale zgadzam się że przesyłek typu e-deklaracje powinno być więcej. Tylko proszę mi wyjaśnić kto i w jaki sposób prowadzi archiwizację dokumentów elektronicznych, również e-deklaracje?
Bo taki stan zgodny z prawem to nie jest.

Oczywiście, że trudno szczególnie jak ma się marne argumenty. Na temat dobrego produktu może taka drobna uwaga:
Z litości odpuszczę sobie dokonanie porównania rozmiarów instalatora i miejsca zajmowanego na dysku po instalacji, poczytaj sam, może wtedy zrozumiesz o czym inni piszą. Nie to jest jednak najważniejsze. Gdyby np. właściciel Allegro (taki dostawca bardzo pożytecznej usługi, z której rzeczywiście korzystają miliony użytkowników) stwierdził, że jej realizacja możliwa będzie tylko z użyciem Adobe a do tego dołożył by jeszcze konieczność ściągnięcia jakieś tajemniczej wtyczki to już by go na rynku nie było. Byłby ktoś kto by to zrobił prościej i łatwiej. Najwyższy czas przyswoić sobie tę oczywistą prawdę. Zresztą nie ma sensu tłumaczyć dlaczego trawa jest zielona, poczekamy na koniec akcji składania zeznań i ocenimy procent zeznań złożonych elektronicznie w skali kraju. Obiecuję wrócić do tematu. Ciekawe czy jako sukces zostanie odtrąbione złożenie elektronicznie 5% deklaracji podatkowych ?

A ustosunkowałeś się choćby do jednego z nich? Nie. Jeżeli nie potrafisz merytorycznie dyskutować to przejdź do wątku politycznego, tam takich oszołomów jak Ty jest wielu! Tylko proszę nie obrażaj się bo to tylko potwierdzi tezę o marnych argumentach tyle, że z Twojej strony.

Na rynku jest wiele lekkich i szybkich czytników PDF. Tylko problem pojawia się przy pełnym wsparciu nowych wersji formatu lub co gorsza kompatybilności wstecznej. Często używam na przykład programu 'Sumatra PDF' bo mniej obciąża procesor i nie zżera pamięci, ale ma kilka mankamentów i nie zawsze radzi sobie z nietypowymi plikami. Popieram rozwój i promowanie tego typu programów bo to wywiera presję na Adobe i zwiększa konkurencję, ale proszę nie przekreślajmy dobrego produktu bo ma kilka wad wynikających z większej funkcjonalności.
Wracając do wspomnianego przez Ciebie programu 'Foxit Reader' to mam kilka pytań być może wcześniej sam znajdę odpowiedzi, ale może łaskawie oświecisz mnie zaletami tej aplikacji:
- czy obsługuje eForms lub coś zbliżonego, czyli interaktywne formularze?
- czy ma możliwość podpisywania tworzonych dokumentów? (raczej pewnie nie bo to tylko czytnik)
- czy można rozszerzyć jego funkcjonalność o własną 'wtyczkę'?
- czy wspiera importowanie i eksportowanie danych do formatu XML?

Ze wstępnych poszukiwań wydaje mi się, że na pierwsze pytanie odpowiedziałem sobie i wydaje się, że omawiana aplikacja obsługuje eForms. Nie wiem tylko jeszcze w jakim stopniu, ale sobie poczytam.
PS
Porównanie do Allegro tak samo trafne jak ze studentem! Gratuluje wyobraźni! Może w takim razie POLTAX porównamy do ... księżyca? Obydwa byty istnieją od zawsze oraz mają jasną i ciemną stronę.

A i jeszcze znalazłem, że Foxit ma możliwość rozszerzania funkcjonalności przez 'wtyczki'

Niestety ten tak pięknie zachwalany przez avacs'a produkt wydaje się, że nie jest spolszczony, czyli idealnie nadaje się dla polskiego podatnika. Oczywiście można pobrać Multi-language Translation System, a to pewnie żaden problem dla zwykłego Kowalskiego.

PS
Zainstalowałem sobie to cudo! Niestety do produktu Adobe duuuużo mu brakuje. Wyświetlanie czcionek fatalne! Przykładowo Sumatra PDF wyświetla idealnie jak Adobe. Oczywiście potwierdzam, że istnieje wrażenie iż jest szybszy od Adobe (odczucie subiektywne, nie robiłem testów) i używa mniej pamięci (Foxit 14M Adobe 20M, Sumatra 11M). Więcej wrażeń za kilka dni.

Niestety po zainstalowaniu najnowszej wersji 4.3.1 Foxit Reader'a nie udało mi się otworzyć interaktywnego formularza PDF. Najlepszy jest wyświetlany tekst, ale to nieuczciwe zagranie Adobe:


Po krótkich testach wydajnościowych wychodzi, że zachłanność lekkich czytników (Foxit Reader czy Sumatra PDF) wzrasta wraz z przeglądaniem dużego dokumentu (powyżej 4MB), a AdobeReader nie zmienia znacząco zajętości pamięci. Przy czym w subiektywnej ocenie działania z upływem czasu pracy nad dużym plikiem płynność lekkich readerów bardzo zanika, a Adobe funkcjonuje bez zmian. Niestety niemiłą niespodzianką było, że zarówno Foxit a zwłaszcza Sumatra znacząco przekroczyły pazerność AdobeReadera na pamięć. Testy nie są w pełni wiarygodne (za mało prób), ale były robione starannie i obiektywnie.

Nie będę się odnosił do argumentów technicznych bo jak pisałem poprzednio to nie jest dyskusja nad wyższością jednego oprogramowania nad innym (mi FOXIT wystarcza i nikt mnie nie będzie zmuszał do instalowania czegokolwiek innego). To jest dyskusja CZY ZEWNĘTRZNE programy w ogóle są potrzebne w przypadku systemu do elektronicznego składania zeznań. Uparcie jak widzę nie potrafisz tego przyswoić. Ślepo założyłeś, że do złożenia zeznania potrzebny jest na ekranie widok druku np. PIT-37 i tu popełniasz błąd podstawowy. Powtórzę się więc - nie potrafisz pojąć, że w rozliczeniu rocznym deklaruje się np. przychód a nie kwotę w pozycji 39 PIT-37 w wariancie 14. Resztę musisz sobie dopowiedzieć sam o ile dasz radę.

Jakbyś chwilę pomyślał to zauważyłbyś, że porównywałem kwestie elementarne. Z ekonomicznego punktu widzenia w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia ze świadczeniem usług drogą internetową. Tylko jeden podmiot robi to prosto i ma miliony usługobiorców a drugi robi to od d... strony i efekty będzie miał zawsze mierne. A naprawdę wystarczyło tylko trochę pomyśleć.

Jan Kowalski, blog, marcowa sobota.

10:00

Marzec się kończy, trzeba by chyba złożyć do urzędu jakieś zeznanie. Coś gdzieś słyszałem, że przez Internet jest to niezwykle proste, dam radę. Mam jakiś PIT-11 z pracy w Banku Zachodnim, sprzedałem w ciągu roku trochę akcji i jeszcze to mieszkanie co je dostałem w spadku od mamusi. Pewnie trzeba to rozliczyć, krwiopijcy nie odpuszczą. Odpalam kompa wchodzę na http://www.e-deklaracje.pl - adres znalazłem w necie, taki zdolny jestem. Kurcze dużo tych pitów, ściągam wszystkie dostępne broszurki. W końcu Zdzisiek (mój syn) trzy dni uczył uczył mnie jak sobie coś ściągnąć.

12:30

Skomplikowane to wszystko trochę ale zaczynam łapać. Nie wiem dlaczego ale wygląda mi na to, że złożyć muszę trzy zeznania. Jakiś PIT-37 z dochodów z pracy, PIT-38 z tytułu sprzedaży akcji i PIT-39 bo sprzedałem nieruchomość. Kurcze , nie dało się na jednym formularzu ? Mam dziwne podejrzenie, że pewnie by się dało ale najprawdopodobniej się mylę. W końcu system podatkowy tworzył nie jakiś prymityw mojego pokroju tylko grupa specjalistów.

Zaczynam od dochodów z pracy. Pobrałem interaktywny PIT-37 (interaktywny - trudne słowo, wikipedia FOREVER, dzięki Zdzisiu za namiary). Okazało się to proste, tylko jak klikam na ściągnięty plik to nic się nie dzieje. Co jest ... Zdzisiek choć tu !!! Zdzisiek coś zainstalował - jakiegoś akrobatę czy coś - jak się okazuje było to banalnie proste. Teraz się otwiera, yes, yes, yes. Po lekturze broszurki chyba wiem co gdzie wpisać. Trochę to potrwa.

13:30

Co jest do diabła ??? Wypełniłem choć było ciężko, ale jak to dziadostwo wysłać ??? Wracam do instrukcji i znowu wszystko staje się banalnie proste. WTYCZKA !!! Kim jest wtyczka, ZDZISIEK ...!!! Niby marudzi, że nie ma czasu ale zainstalował wtyczkę (to chyba nie jest niebezpieczne, choć źle się kojarzy). Spieszył się więc wszystko mi zniknęło, na szczęście temat przećwiczony, wklepię sobie jeszcze raz.

14:00

Wklepałem. Dalej jednak nie wiem jak to wysłać. Kolejny powrót do instrukcji i eureka - WERSJA. Rozumiem małolata, spieszył się więc nie zwrócił uwagi na taki oczywisty banał jak zmiana katalogu instalacyjnego tej cholernej wtyczki. Jak mi wyjaśnił nie zwrócił uwagi na to, że wersja tego co początkowo zainstalował nie odpowiada wersji sugerowanej przez twórców wtyczek. Nie wiem o co mu chodzi ale skoro mówi to wie. Niestety znowu się spieszył więc znowu wszystko mi zniknęło. Co mi tam, mam wprawę to się wklepie.

14:30

Obiad.

15:00

Gotowe.
STOP !!! Zauważyłem jakiś dziwny przycisk - sprawdź poprawność. Wiedziony zwykłą ludzką ciekawością naciskam i ... Trochę błędów wyszło, na szczęście są broszurki. Ja durny myślałem, że wprowadzone kwoty weryfikowane są w trakcie ich wprowadzania.

15:30

Teraz pójdzie jak z płatka, w końcu skoro mówią, że to banalnie proste to tak musi być.

O w twarz, ten genialny formularz chce jakąś kwotę z poprzedniego roku. Skąd do cholery mam ją pamiętać jak było to rok temu. Może ktoś nie zauważył, że nie każdy trzyma kopię swojego zeznania a może to tylko ja jestem niedoinformowany iż posiadanie takiej kopii jest obowiązkowe. Chrzanię to, sąsiad mówił, że w przyszłą sobotę jest dzień otwarty i urzędasy pomagają wypełnić zeznanie/zeznania. Mówił też, że urząd skarbowy to najtańsze a nawet darmowe biuro rachunkowe. Chrzanię te e-deklaracje - przejdę się niech mi wypełnią w końcu za to im płacą. Mam dzieci więc zwrot mi się słusznie należy podobnie jak Kulczykowi czy Gudzowatemu.

Dobre  

Pszyłanczam się do braf!  

(óprasza sie  o niepoprawianie literuwek - fkrutce reforma oświaty pani Hall likwidójąca ortografię.
Pszynajmniej na najblirzsze 4 i puł roku)

Szanowny avacs powiem szczerze, że już pogubiłem się co Ci nie pasuje? Najpierw były pretensje, że do złożenia elektronicznego PITa jest potrzebny program firmy Adobe. Napisałem, że nie jest potrzebny i jest możliwość złożenia XMLa korzystając z usługi webowej (WebService). Może gdzieś w sieci jest już nawet gotowy programik do tego, bo stworzenie takiej aplikacji to dla studenta informatyki błahostka - kilka kliknięć w dowolnym IDE (Integrated Development Environment). Następnie padły oskarżenia, że wybrany program do obsługi interaktywnych formularzy jest mozolny i ociężały. Starałem się obiektywnie pokazać, że mimo iż ma wady nie jest wcale taki zły. Niestety to nie przemówiło do Ciebie. Podniosłeś kolejną wątpliwość, czy jest potrzebny jakikolwiek ZEWNĘTRZNY program w przypadku systemu do elektronicznego składania zeznań. A niby do Allegro to zewnętrznego programu nie używasz ?!? No co za zgroza, chce skorzystać z Allegro i muszę sobie jakąś przeglądarkę zainstalować, ale po co !!! Myślałem, że nie będzie potrzeby tłumaczyć różnic pomiędzy tymi systemami, ale chyba nie rozumiesz, że Allegro od początku opierało się na usługach elektronicznych w przeciwieństwie do systemu podatkowego. Dlatego zaistniała potrzeba stworzenia pośrednika i zintegrowania go z kilkoma już istniejącymi systemami. No chyba że MF miałby udostępnić w każdym US terminale POLTAX dla podatników i sami zainteresowani wklepywaliby sobie własne zeznania. Przepraszam trochę sarkastycznie, ale nie mogłem się powstrzymać. Swoją drogą chciałbym zobaczyć te miny podatników gdyby zamiast formularza zbliżonego wyglądem do papierowego pokazał się całkiem inny. Wtedy dopiero byłby lament, oczywiście nie obyłoby się bez nowej elektronicznej broszurki do wypełniania zeznań przez internet. Trochę dużo napisałem, ale chciałbym wszystkim uzmysłowić, że nawet w tym odstręczającym i znienawidzonym - nie tylko przez podatników - ministerstwie pracują ludzie myślący i robiący wszystko co w ich mocy, by żyło się lepiej – wszystkim.
Zbieżność ostatnich słów przypadkowa

PS
Optymistyczna wiadomość jest taka, że w Polsce mamy co najmniej 345 tysięcy geniuszy. Tyle zeznań na dzień 22 marca złożono. Licząc średnio: 4300 dziennie, 180 na godzinę, 3 na minutę, czyli co 20 sekund jedno.