<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To wprost niemożliwe, że wreszcze udało się pozyskać do skarbówki fachowca, a wiem co mówię - parę lat temu miałam problem z art.20, nie bardzo wiedziałam jak sprawę prowadzić, szukałam różnych publikacji itd. aż wreszcie trafiłam na to nazwisko (zresztą nic mi nie mówiące) w jakiejś agencji wydawniczej uzyskałam numer telefonu, zadzwoniłam i naprawdę to była konkretna rozmowa, chyba jeszcze ze dwa razy korzystałam z tej uprzejmości. Wiem na pewno, że w tym czasie pan Kulicki nie pracował w skarbówce i albo był pracownikiem naukowym, albo doktoryzował się, albo był już doktorem, nie chciałabym mu zaszkodzić tymi informacjami, mam nadzieję, że sprawdzi się w roli kierownika czego mu serdecznie życzę. Nie znam go osobiście, nie jestem z Warszawy lecz z głębokiej prowincji.

Nowy DIS w Warszawie jest osobą mającą duży dorobek zawodowy. Doświadczony, inteligentny a zarazem jest niezwykle dobrym organizatorem.

Dziwią mnie tak głębokie zmiany personalne w kontekście dużej reformy - KAS? O co chodzi?

To dlaczego chce być DIS-em??? Oto jest pytanie...

Na to wygląda, że do tego wszystkiego jest normalnym człowiekiem.


Chyba zawiodła go wyobraźnia, albo traktuje to jako nowe (inne) doświadczenie.

To dlaczego chce być DIS-em ???????? oto jest pytanie....
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Chce być DIS-em bo podjął kolejne wyzwanie i życzę Panu Dyrektorowi samych sukcesów .

na to wygląda, że do tego wszystkiego jest normalnym człowiekiem




To dlaczego chce być DIS-em ???????? oto jest pytanie....
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
chyba zawiodła go wyobraźnia, albo traktuje to jako nowe ( inne ) doświadczenie
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Może lubi ekstremalne wyzwania ... To jest wyzwanie- wyżyć z pensji DiSa  - podczas gdy miesięcznie mógłby pewnie bez stresu zarobić kilka razy tyle. Ale cóż ... może chce się i na tym polu wykazać .
W każdym razie życzę mu powodzenia  )

To dlaczego chce być DIS-em ???????? oto jest pytanie....
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
chyba zawiodła go wyobraźnia, albo traktuje to jako nowe ( inne ) doświadczenie
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Sam powiedział, że jest zaskoczony - ja osobiście odbieram to jako dobrą monetę

To co teraz będzie z DIS-em  z Warmii i Mazur w sytuacji gdy odwołali kolegę z Wa-wy

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Interpelacja nr 7038
do ministra finansów
w sprawie przyczyn odwołania 18 naczelników urzędów skarbowych w woj. lubelskim oraz prawnych następstw tych decyzji
  Pani Minister! Rok 2006 obfitował w zmiany kadrowe w większości urzędów skarbowych ulokowanych na obszarze województwa lubelskiego. Jak donoszą lokalne media, zmiany dokonywane były wyłącznie na wniosek b. dyrektora Izby Skarbowej w Lublinie Jerzego Tchórzewskiego, prywatnie brata prominentnego polityka Prawa i Sprawiedliwości - p. Krzysztofa Tchórzewskiego. Tajemnicą poliszynela jest także, iż nowo powoływani naczelnicy urzędów skarbowych zabiegać musieli o poparcie lokalnych struktur PiS. Dotychczasowi naczelnicy, w większości doświadczeni pracownicy aparatu skarbowego, otrzymali wypowiedzenia lub zostali przesunięci na podrzędne stanowiska urzędnicze. Pośpiech, jaki towarzyszył czystce w lubelskich urzędach skarbowych, spowodował, iż działania Izby Skarbowej w Lublinie najeżone były wadami prawnymi. Przykładem sprawa p. Tadeusza Gawdy, b. naczelnika z Biłgoraja. Sąd okręgowy w II instancji stwierdził, że jego dymisja była bezprawna i nakazał natychmiastowe przywrócenie go do pracy na identycznych warunkach, jak przed odwołaniem. Ponadto budżet państwa zobowiązany został prawomocnym wyrokiem do pokrycia kosztów postępowania w wysokości ok. 4500 zł.

  Z tego, co wiadomo, to w lubelskich sądach oczekują kolejne pozwy, złożone przez odwołanych urzędników. Sytuacja jest tym bardziej niezrozumiała, ponieważ uzasadnieniem zmian były ˝potrzeby kształtowania nowej polityki kadrowej˝. Taka opinia głoszona była przez p. Jerzego Tchórzewskiego. On sam jednak już od kilku miesięcy zajmuje eksponowane stanowisko zastępcy dyrektora departamentu administracji podatkowej Ministerstwa Finansów. Podejrzewam, że nie poczuwa się w żaden sposób do odpowiedzialności za błędne decyzje i narażenie skarbu państwa na spłatę zobowiązań powstałych wskutek jego niefrasobliwej działalności podczas pełnienia funkcji dyrektora Izby Skarbowej w Lublinie.

  Uprzejmie proszę, aby Pani Minister zechciała odpowiedzieć na następujące pytania:

  1. Jakie były merytoryczne przyczyny odwołania 18 naczelników urzędów skarbowych w woj. lubelskim w kwietniu i maju 2006 r.? Czy podobne zmiany miały miejsce w innych regionach Polski? Ilu naczelników urzędów skarbowych odwołanych zostało przez ministra finansów od chwili przejęcia władzy przez PiS, tj. od 31 października 2005 r.? Proszę o przedstawienie precyzyjnej liczby.

  2. Czy Jerzy Tchórzewski poniesie konsekwencje służbowe w związku z prowadzeniem błędnej polityki kadrowej podczas pełnienia funkcji dyrektora Izby Skarbowej w Lublinie? Czy Ministerstwo Finansów gotowe jest nadal bronić wnioskowanych przez Tchórzewskiego propozycji zmian kadrowych w lubelskich urzędach skarbowych?

  3. Kto personalnie wnioskował o objęcie przez p. Jerzego Tchórzewskiego funkcji zastępcy dyrektora departamentu w Ministerstwie Finansów?

  4. Proszę o przedstawienie mi precyzyjnej informacji o prawomocnych wyrokach sądowych nakazujących przywrócenie do pracy bezprawnie odwołanych naczelników urzędów skarbowych w skali kraju oraz o kosztach, jakie w związku z tymi wyrokami poniósł budżet państwa.

Z poważaniem  Poseł Grzegorz Kurczuk
Lublin, dnia 25 lutego 2007 r. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Odpowiedź Mariana Banasia - podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów
wpłynęła dnia 30-03-2007 do Sejmu. Narazie tekst niedostępny.

Dzisiejsze zmiany w mazowieckim to krok w dobrym kierunku. Mam nadzieje ze to pierwszy, za którym pójdą kolejne! Prosto na pewno nie będzie, ale życzę powodzenia.
Po cichu liczę, iż  „przesympatyczne grono” także nie zostanie pominięta. :za2:  <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Spory wkład, może na pierwszy rzut oka nie tak widoczny, ale w działaniach bardziej destrukcyjny, codziennie z sarkastycznym uśmiechem wnosi. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ja mogę spróbować odpowiedzieć za Mariana B.:
"Nasze bolszewickie metody tylko z pozoru są bolszewickie... tak na prawdę chodzi o poszanowanie prawa i sprawiedliwość dziejową (oczywiście). Racja historyczna jest po naszej stronie. Dopiero z perspektywy historycznej będzie widać jak nasze słuszne decyzje będą w oczywisty sposób korzystne dla Polski... a i życzę wesołego jaja!".
:piwo:

Krok w dobrym kierunku? Dobrym dla kogo?
DIS w Warszawie wcale nie był złym dyrektorem. Na pewno dużo lepszym od swojego poprzednika. Zanim został dyrektorem IS był NUS, więc przynajmniej miał świadomość jaką pracę wykonują US-y i ile jest tej pracy.
Poza tym, dzisiaj wydaje się, że wiedział wcześniej, że zostanie odwołany. Zwołał 3 kwietnia do siebie naczelników i wyrażał się tak, jakby się żegnał.

A tak w ogóle to skoro nowy dyrektor jest takim fachowcem to czemu poprzednik ma zostać jego doradcą? To są te zapowiadane cięcia? Był jeden, teraz jest dwóch? Czemu i komu ma to służyć?