dokopali nam z VZM-ami...do złych wiadomości tego tygodnia dołączamy kolejną czyli 4 miesiące na zwrot różnicy VAT   ..

Do wniosków złożonych od którego dnia się to tyczy?
My w sumie w instrukcji mamy zapisane, że sprawdzamy je do 4 miesięcy, a zwrot szedł i tak dopiero w ostatnim...

Zmianę ustawy o VZM ogłoszono w Dz. U. z dnia 8 kwietnia br. - wchodzi ona w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia (23 kwietnia), a dotyczy wniosków złożonych po dniu jej wejścia w życie (24 kwietnia).

"Rząd zabiera kolejną ulgę. Zobacz, co stracisz" - źródło money.pl

Najnowsze plany rządu zakładają, że w 2013 roku po raz ostatni moglibyśmy skorzystać ze zwrotu podatku VAT za materiały budowlane. Tę kolejną niekorzystną dla podatnika zmianę gabinet Donalda Tuska tłumaczy troską o najuboższych. Uważa, że z tej ulgi korzystają zamożniejsi.

Takie stanowisko ministrów można wyczytać z programu wspierania rozwoju budownictwa do 2020 roku, którym podczas najbliższego posiedzenia Sejmu zajmą się posłowie. Rząd przekonuje w nim, że dotacje z budżetu nie pomagają najuboższym, a trafiają do portfeli średnio zamożnych, a nawet bogatych. Dlatego VAT za materiały budowlane moglibyśmy odliczyć ostatni raz w 2013 roku. Takie stanowisko podziela cała Platforma.

- VAT za materiały budowlane odliczają sobie ci, których stać na budowę domu czy mieszkania dla siebie, ale także inwestorzy. W tej grupie są bogaci i średnio zamożni. Wolimy pomagać tym, którzy żyją poniżej średniej - wyjaśnia Stanisław Huskowski, poseł PO i szef Komisji Infrastruktury, do której trafił projekt rządu
To będą pieniądze na budownictwo socjalne

Dlatego rząd chce nie tylko zabrać zwrot VAT-u za materiały, ale też zamknąć Rodzinę na swoim. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze miałyby iść na budownictwo socjalne i społeczne. Te pierwsze to mieszkania dla najuboższych, których nie stać na płacenie czynszu, a to drugie to mieszkania pod wynajem z możliwością wykupu. Rada ministrów chciałaby, żeby więcej ludzi docelowo kupowało wynajmowane mieszkania. Na czym zyskałby budżet i wynajmujący.
- W naszym kraju brakuje tych lokali. Ich budowa z udziałem środków z budżetu państwa będzie właśnie wsparciem najuboższych - dodaje poseł Huskowski.
Rzeczywiście, zapotrzebowanie na mieszkania jest w naszym kraju ogromne. Ludzi po prostu nie stać na ich kupno - nie mają gotówki i nie zarabiają dość, by zaciągnąć duży kredyt. Świadczy o tym fakt, że w dużych miastach deweloperom nie udaje się sprzedać średnio od 30 do 50 procent wybudowanych mieszkań, a tymczasem Polacy mieszkają w zatłoczonych domach.

Potrzebę inwestowania w lokale społeczne i socjalne widzi także opozycja. Powątpiewa jednak, by rząd rzeczywiście przeznaczył na ten cel pieniądze, które wydaje na Rodzinę na Swoim i zwrot VAT-u.
- Bardzo w to wątpię. Wydaje mi się, że zaoszczędzone finanse zostaną przeznaczone na łatanie dziury budżetowej i na tym wspieranie najuboższych się skończy - powątpiewa Jerzy Polaczek, były minister transportu i członek poselskiej komisji infrastruktury.Nie ma pewności, co do rządowycO jakich pieniądzach mowa? Zwrot VAT to dla budżetu rocznie koszt miliarda złotych. Rodzina na Swoim kosztować będzie w sumie ponad 8 miliardów złotych. Same koszty zwrotu podatku znacznie przekraczają sumy do tej pory wydawane na mieszkania dla najuboższych.Poseł Huskowski przyznaje, że rząd nie planuje bezpośredniego przepisania pieniędzy zaoszczędzonych na mieszkanie socjalne i społeczne. - To niemożliwe. Po prostu w poszczególnych ustawach dotyczących mieszkań dla najuboższych staralibyśmy się zapisywać pieniądze zaoszczędzone na likwidowanych dotacjach - przyznaje poseł PO.

Rząd nie podaje więc w programie, jakie pieniądze chciałby przeznaczyć na mieszkania socjalne i społeczne. Pokazuje tylko pewne mechanizmy. Jedynym konkretem jest zapowiedź zwiększenia rokrocznie budowanych mieszkań socjalnych. Od 2015 ma ich powstawać 7,5 tysięcy. W wyniku działań rządu i samorządów latach 2007-09 powstanie ich tylko 6 tysięcy.

Już starczy kłopotów ze spółdzielniami

Analitycy rynku nieruchomości twierdzą, że nowa strategia rządu ma wady i zalety. Jej minus to mniejsza wydajność budownictwa finansowanego z publicznych pieniędzy od inwestycji komercyjnych.

- Plusem może być jednak zaspokojenie potrzeb ludzi, których nie stać na kupno mieszkania na rynku komercyjnym. Jeśli do tego rząd zaplanuje sposoby wykupu wynajmowanych mieszkań, to może poważnie wzbogacić rynek - wyjaśnia Bartosz Turek z Home Broker. - Oby tylko zrobił to z głową. Z przejmowaniem mieszkań spółdzielczych i tak już jest wystarczająco dużo kłopotów - dodaje"

sprawiedliwość społeczna w wersji PO, troska o najbiedniejszych, czyli kolejny cud przedwyborczy. To będzie rok cudów mam takie przeczucie