Byłem dziś w urzędzie. Ponieważ problemem były kolejki do okienek, Bardzo Mądry szef urzędu wpadł na cudowny pomysł: numerki. Podchodzisz do automatu, ciśniesz przycisk. Wychodzi wydrukowany bilecik. Po pewnym czasie, przy jednym z okienek zapala się taki sam numer jak na twoim bilecie - biegniesz do niego szczęśliwy.
Wszedłem koło godziny 10 (urząd zamykany po 15). Podszedłem do okienka "kasa". Spytałem czy mogę uregulować opłaty (do właściwego okienka trzeba iść z druczkiem opłat). Pan popatrzył na mnie zdziwiony - "Ależ pieniądze wpłaca się do okienka, w którym się załatwia sprawę..." - Więc mam stanąć w kolejce do tamtego okienka? "Ale najpierw musi pan wziąć numerek" - odpowiedział pan w kasie. - Czyli muszę wziąć teraz numerek? "No ale dziś nie załatwi pan raczej tej sprawy, bo numerki już się skończyły..."
Dodam, że nie załatwiłbym i tak całej sprawy - ten etap polega na zostawieniu w okienku paru dokumentów.
Na pocieszenie dodam, że to nie urząd podległy MF.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:42 przez Drago, łącznie edytowano 1 raz
30 mar 2007, 17:27
Takie numery to wykręcają w ZUSie.
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:43 przez wa1ski, łącznie edytowano 1 raz
30 mar 2007, 20:09
A wg mnie to Wydział Komunikacji...
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:43 przez grazyna, łącznie edytowano 1 raz
30 mar 2007, 20:23
Tak, dokładnie po numerki u nas chodzi się do komunikacji.
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:43 przez elektrobody, łącznie edytowano 1 raz
30 mar 2007, 20:30
Bo to jest porządny poważny Urząd, jak ktoś chce szybki numerek to niech się uda do jakiejś agencji.
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:43 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
31 mar 2007, 23:41
To może być też poczta.
01 kwi 2007, 06:56
Drago
Byłem dziś w urzędzie. Ponieważ problemem były kolejki do okienek, Bardzo Mądry szef urzędu wpadł na cudowny pomysł: numerki. Podchodzisz do automatu, ciśniesz przycisk. Wychodzi wydrukowany bilecik. Po pewnym czasie, przy jednym z okienek zapala się taki sam numer jak na twoim bilecie - biegniesz do niego szczęśliwy.
Wszedłem koło godziny 10 (urząd zamykany po 15). Podszedłem do okienka "kasa". Spytałem czy mogę uregulować opłaty (do właściwego okienka trzeba iść z druczkiem opłat). Pan popatrzył na mnie zdziwiony - "Ależ pieniądze wpłaca się do okienka, w którym się załatwia sprawę..." - Więc mam stanąć w kolejce do tamtego okienka? "Ale najpierw musi pan wziąć numerek" - odpowiedział pan w kasie. - Czyli muszę wziąć teraz numerek? "No ale dziś nie załatwi pan raczej tej sprawy, bo numerki już się skończyły..."
Dodam, że nie załatwiłbym i tak całej sprawy - ten etap polega na zostawieniu w okienku paru dokumentów.
Na pocieszenie dodam, że to nie urząd podległy MF.
Bo w us to zazwyczaj i kasy nie ma (...)
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:44 przez Annakowalska, łącznie edytowano 1 raz
01 kwi 2007, 17:06
Dlaczego nikt nie narzeka np. na banki? Na pocztę??? Tylko wszyscy znowu na tych urzędasów steranych, którzy nic nie mają do powiedzenia???
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:44 przez Marian786, łącznie edytowano 1 raz
02 kwi 2007, 20:13
Marian wyluzuj, gdzieś Waść wyinterpretował, że chodzi o skarbowców, wszak Drago zaznaczył, że zbłądził gdzie indziej, a i pozostali userzy wskazują innego rodzaju przybytki szczęśliwości...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:44 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
02 kwi 2007, 20:34
jaracz
<!--quoteo(post=7852:date=30. 03. 2007 g. 18:27:name=Drago)--><div class='quotetop'>(Drago @ 30. 03. 2007 g. 18:27) [snapback]7852[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na pocieszenie dodam, że to nie urząd podległy MF.
Chyba, że Drago zawędrował do US Chrzanów. Tam wykręcają takie numerki. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Znaczy jak? Chrzanów nie podlega Zycie? Secesji im się cholera zachciało...
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:45 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
03 kwi 2007, 13:38
Ja też byłem dzisiaj w Urzędzie... jak codzień...
03 kwi 2007, 15:49
zoltar7
Ja też byłem dzisiaj w Urzędzie... jak codzień...
Stachanowiec z Ciebie. Ja z reguły soboty i niedziele sobie odpuszczam. Czasem też parę innych świąt. A jak się zmobilizuję to i podczas urlopu nie zaglądam do urzędu.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
03 kwi 2007, 16:09
elsinore
Marian wyluzuj, gdzieś Waść wyinterpretował, że chodzi o skarbowców, wszak Drago zaznaczył, że zbłądził gdzie indziej, a i pozostali userzy wskazują innego rodzaju przybytki szczęśliwości...
Bo zawsze urzędasy to najgorsza sorta ludzkości ;-( To ja tak zawczasu...
Ostatnio edytowano 04 kwi 2007, 07:45 przez Marian786, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników