Karnista po otrzymaniu czynnego żalu musi ustalić, czy:
- doszło do naruszenia normy prawnej,
- organ miał udokumentowaną wiadomość o czynie.
Elementy te musi ustalić na podstawie dowodów. Najprostszym dowodem jest zawiadomienie wymiaru o popełnieniu czynu zabronionego, w którym uprawniony do oceny sytuacji podatkowej (czyli warunków podmiotowych i przedmiotowych czynu) pracownik wymiaru obiektywnie stwierdza, czy doszło do naruszenia normy prawnej i przez kogo. Pozwala to wykluczyć sytuacje, w których nie doszło do naruszenia normy prawnej (VAT-UE zerowy, czy też deklaracja uprzednio złożona w teminie, o czym podatnik zapomniał, itp.). W zawiadomieniu wymiarowiec może umieścić informację o tym, czy deklarację złożono na wezwanie organu, czy bez wezwania.
Jak widać ekonomia procesowa przemawia za tym, by czynny żal najpierw trafił do wymiaru razem z deklaracją, wymiarowiec
po ustaleniu, że deklaracja została złożona z naruszeniem normy prawa, zawiadamia o tym karnistę dołączając wniosek z czynnym żalem, a karnista w prostych sprawach może od razu zastosować przepisy kks bez konieczności tworzenia pism procesowych, jakie musiałby skierować do wymiaru po otrzymaniu gołego czynnego żalu, a to w celu ustalenia powyżej opisanych warunków.
A wymiarowiec niech się nie denerwuje, że musi robić za karnistę, bo karnista przy obu sposobach skierowania czynnego żalu do komórki karnej, tak, czy siak, musi ustalić z wymiarem warunki podmiotowe i przedmiotowe czynu. Samemu ustalać tego mu nie wolno
