Teraz jest 11 wrz 2025, 10:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Katastrofa smoleńska
Tadeo74                    



Może i tak. Premier może powtórzyć swoje zagranie z czasów afery hazardowej (gdy odwoływał Schetynę i resztę paczki z rządu) i odwołać Klicha z rządu mówiąc, że przesuwa go na inny odcinek frontu (walki z PiSem).

Chyba raczej nie...

      
Załącznik:
Tusk poprosil o azyl w Rosji.JPG



Ambasada Federacji Rosyjskiej
Z ostatniej chwili

Tusk poprosil o azyl w Rosji !!!!!!
Pracownik ambasady


Tehaz hozumiem dlaczego phemieh nie whucił jeszcze z góh...
Z Dolomitów pojechał na Uhal  :lol:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


18 sty 2011, 21:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Moskwa spuszcza z tonu: Raport MAK to nie nasza wersja

Minister transportu Rosji zaprzeczył, jakoby istniała rosyjska wersja przyczyn katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku. Według Igora Lewitina, wersja taka pojawi się dopiero wtedy, gdy swoje prace zakończy Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.

Wypowiedź szefa resortu transportu Rosji, który był członkiem kierowanej przez premiera Władimira Putina rosyjskiej Komisji Państwowej do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, przekazało radio Echo Moskwy.

Lewitin podkreślił, że istnieje tylko raport końcowy Komisji Technicznej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Zdaniem ministra, MAK to "niezależny organ, który tak strona rosyjska, jak i polska wybrały dla przeprowadzenia niezależnej ekspertyzy technicznej".

"Dlatego rosyjska wersja będzie wtedy, gdy organy śledcze, otrzymawszy raport MAK i przeprowadziwszy swoje czynności śledcze, wskażą przyczyny i winnych. Dopiero wtedy pojawi się wersja rosyjska" - oznajmił Lewitin.

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... ersja.html
=================================================================

2/ Kto mógłby zastąpić Bogdana Klicha? Szeroki uśmiech marszałka Schetyny


Burzliwe debaty z udziałem szefa MON ośmieliły nie tylko media, ale też polityków do spekulacji na temat jego dymisji. Oraz potencjalnych następców. Powtarzają się dwa nazwiska.

O ewentualnej rezygnacji ? lub odwołaniu ? szefa MON mówi nawet poseł koalicyjnego PSL, Eugeniusz Kłopotek. W rozmowie z portalem Onet.pl polityk ten podkreślił: "Krążą takie pogłoski ? ale dziś trudno uznać je za wiarygodne, że po przedstawieniu raportu komisji ministra Jerzego Millera, co ma nastąpić w lutym, ma też dojść do dymisji Bogdana Klicha".

Według niego, wśród potencjalnych następców wymienić można m.in. posła PO Czesława Mroczka oraz posłankę Jadwigę Zakrzewską. Poseł podkreśla też, że "błędy" ministra "spadają" też na PSL, a zarazem "jesteśmy w koalicji, więc powinniśmy bronić ministrów przed opozycją".

To musi być autorytet ? twierdzi z kolei poseł SLD, Stanisław Wziątek. "Musi ogarnąć wszystko to, co dzieje się w polskim wojsku. Musi być profesjonalne działanie, chłodna analiza tego, co dzieje się złego" ? podkreślić w audycji "Sygnały dnia". Również jego zdaniem Bogdan Klich powinien podać się do dymisji. Wziątek twierdzi, że sam Czesław Mroczek nie jest już zdziwiony pytaniami o jego ewentualną nominację.

W analizie politycznych konsekwencji obecnych sporów o raporty MAK i komisji Jerzego Millera, również dziennik "Rzeczpospolita" wymienia posła Czesława Mroczka jako potencjalnego następcę Bogdana Klicha.

"Premier nie może sobie pozwolić sobie na powtórzenie awantury, takiej, jaka była z ministrem Grabarczykiem. Ma dwie możliwości: skorzystać z tego, że Mroczek jest przygotowany do objęcia tej funkcji, albo znaleźć kogoś z grona apolitycznych ekspertów" ? twierdzi Wziątek.

Na "giełdzie" pojawia się też nazwisko posłanki PO, Jadwigi Zakrzewskiej. To wiceminister obrony narodowej z czasów, gdy resortem rządził Bronisław Komorowski.

Pytany w środę rano o potencjalną dymisję szefa MON marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna jedynie szeroko się uśmiechnął. "Z tego, co wiem, nie ma tematu" ? odpowiedział jedynie. Czy to oznaczać miało, że Bogdan Klich może nie martwić się o swoją przyszłość ? czy wręcz przeciwnie? Nie wiadomo.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... etyny.html


19 sty 2011, 10:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Polska poskarży się na współpracę z Rosją

Pułkownik Edmund Klich zapowiedział w środę w rozmowie z PAP, że na forum unijnej sieci organizacji badających wypadki lotnicze, przedstawi niebawem wyniki badań katastrofy pod Smoleńskiem, łącznie z problemami jakie Polska napotkała we współpracy z Rosją.

"Chodzi o uświadomienie na poziomie UE problemów z badaniem wypadku według załącznika 13 i problemów we współpracy
z Rosjanami, tak żeby społeczność UE poznała i była uprzedzona, że z Rosjanami nie tak łatwo się współpracuje" - powiedział PAP Klich w Brukseli, gdzie uczestniczył w posiedzeniu tzw. sieci przewodniczących wszystkich 27 krajowych
organizacji badających wypadki lotnicze w UE.

Sieć została powołana nowym unijnym rozporządzeniem o bezpieczeństwie lotniczym, które weszło w życie 2 grudnia ubiegłego roku.

Klich poinformował PAP, że zapowiedział w Brukseli, iż na jednym z kolejnych spotkań sieci, które odbędą się w Kolonii 19 kwietnia lub nieco wcześniej w Paryżu, zaprezentuje "swoje spostrzeżenia i uwagi z badania wypadku samolotu Tupolew". "Uważam, że trzeba teraz na forum międzynarodowym ten problem przedstawić łącznie z kłopotami, czyli z tym czego Rosjanie nam nie udostępnili" - dodał.

Jak powiedział były polski akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) "chodzi, by przekazać prawdę, bo teraz do społeczności międzynarodowej bardziej przebiła się okrojona wersja MAK-owska". "Rosja złamała niejednokrotnie aneks 13, niech teraz specjaliści to ocenią" - powiedział.

Klich podkreślił, że jego rozmówcy w Brukseli, z którym nieformalnie rozmawiał o katastrofie smoleńskiej ze zrozumieniem odnieśli się do jego uwag. "Odnieśli się do tego, że rzeczywiście Rosjanie podpisali załącznik 13, a go nie przestrzegali.(...) Mówili, że to jest nieprawidłowość" -powiedział Klich.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... rosje.html
========================================================================

2/ Rosyjski pilot wstydzi się za MAK

Jako Rosjaninowi jest mi wstyd za braki w raporcie MAK - wyznaje w rozmowie z "michnikowym szmatławcem" Aleksander Koronczik, pracownik lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, były pilot wojskowych myśliwców

Według niego, dobrze, że polska komisja badająca katastrofę ogłosiła swoją wersję ostatnich sekund lotu Tu-154. I bardzo dobrze, że zwróciła uwagę na to, iż wieża w Smoleńsku do ostatniej chwili potwierdzała, że samolot jest na kursie i na ścieżce, choć na niej nie był. Odchylenia sięgały kilkudziesięciu metrów.

- Kontrolerzy powinni bezwzględnie ostrzec o tym załogę. To, że tego nie zrobili, to największe uchybienie obsługi lotniska w Smoleńsku - uważa były rosyjski pilot.

- Nie wiem, czy wieża mogła powstrzymać katastrofę, ale opis jej zachowań i błędów musi się znaleźć w dokumentach odtwarzających przebieg zdarzeń 10 kwietnia. Jako Rosjaninowi jest mi wstyd, że zabrakło tego w raporcie MAK - mówi Aleksander Koronczik.

http://www.fakt.pl/Rosyjski-pilot-wstyd ... 330,1.html


19 sty 2011, 17:13
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
Na naszych oczach dokonuje się kolejny rozbiór Polski. Zdrajcy zajmują najwyższe funkcje państwowe, zasiadają w Sejmie, obrzucając błotem polityków próbujących sprzeciwić się ewidentnej strategii upokarzania i marginalizowania pozycji Ojczyzny w świecie, który powoli przyjmuje do wiadomości, które państwo jest wielkie, a które małe, skarlałe i skazane na czyszczenie wielkostepowych ruskich butów na wysoki połysk.
Ze ściśniętym sercem obejrzałem wystąpienie Antoniego Macierewicza w dniu 18 stycznia 2011, na specjalnym posiedzeniu połączonych komisji sejmowych w sprawie katastrofy Tupolewa. Jego emocjonalna, choć, jak zawsze precyzyjna i bezkompromisowa wypowiedź będzie pewnie w przyszłości porównywana do słynnego, uwiecznionego na płótnie Jana Matejki gestu Rejtana. Przerywane nachalnie przez przewodniczącego posiedzenia wystąpienie Macierewicza było imiennym oskarżeniem odpowiedzialnych za katastrofę i skandalicznie prowadzone śledztwo. Gestem równocześnie potężnym i bezradnym, ponieważ odpowiedzialni za zbrodnię będą chcieli pozostać bezkarni i zrobią wszystko, by nie dopuścić do procesu, w którym ich miejsce będzie na ławie oskarżonych. Wina nie spoczywa jednak jedynie na barkach, wymienionych z nazwiska w wystąpieniu posła Antoniego Macierewicza. Nie tylko ci, którzy maczali palce w mataczeniach, nie tylko ci, którzy brali czynny i bierny udział w spisku, zmierzającym do tragicznego finału rządowego lotu do Katynia ponoszą moralną odpowiedzialność. Lista osób, które do końca życia nie powinny spać spokojnie za zrzucanie winy za katastrofę na Polskę i ochocze nakładanie klapek na własne, obojętne oczy jest długa. Są na niej bezwolni członkowie rządu, przyklaskujący haniebnej strategii zacierania śladów. Posłowie sejmu, głosujący przeciwko powołaniu międzynarodowej komisji. Dziennikarze, rozpisujący kłamstwo na wiele głosów medialnego chóru, tumaniącego naród. Członkowie "elit", zajmujący się uczestnictwem w rautach na cześć rosyjskiego prezydenta i przyjmujący skwapliwie zhańbione odznaczenia, które mają im zamknąć usta i wypolerować sumienie.
Nie łudźmy się: Platforma Obywatelska nie odda władzy w wolnych wyborach. Jeżeli będzie taka potrzeba, wybory zostaną sfałszowane; pozostanie przy władzy jest jedyną szansą uniknięcia odpowiedzialności przez rządzącą ekipę.
Rozrywanie szat przez współczesnych Rejtanów nie wystarczy. Potrzebne będą masowe protesty, na skalę zbliżoną do zrywu Solidarności w 1980 roku. Czy jest to jeszcze możliwe?
P.S. Ile będzie TYM RAZEM "nieważnych głosów" w urnach????


19 sty 2011, 18:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Bliscy ofiar w Sejmie. "To dramatyczna obrona przez atak"

Andrzej Melak, Ewa Kochanowska i Paweł Deresz - obecni w Sejmie podczas debaty nad informacją rządu ws. katastrofy smoleńskiej - krytycznie ocenili jej przebieg. Przemówienie premiera było obroną przez atak na rodziny ofiar i opozycję - uznał Melak.

Przewodniczący Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak - brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej - ocenił, że działania polskiego rządu w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy są niewystarczające i ukrywane z niewiadomych przyczyn przed społeczeństwem i przedstawicielami rodzin ofiar.

"Przemówienie pana Tuska było dramatycznym sposobem obrony poprzez atak rodzin i partii opozycyjnych, czyli PiS, które odważyło się negować postępowanie Rosji. Premier uważa, że dla poprawy stosunków z Rosją, Polska powinna zapłacić każdą cenę. Tą ceną ma być zgoda na rosyjską wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej" - powiedział.

"My takiej postawie zarówno Kancelarii Prezydenta, jak i premiera i rządu mówimy stanowcze nie. Chcemy prawdy i tylko na prawdzie może być zawarta prawdziwa ugoda i przyjaźń między narodami. My nie mamy pretensji do Rosjan, ale Rosjanami rządzą następcy tych, którzy Polaków 70 lat temu mordowali strzałem w tył głowy" - powiedział PAP Melak.

Wdowa po RPO Januszu Kochanowskim powiedziała dziennikarzom, że premier spóźnił się z wystąpieniem w Sejmie. Jak dodała, sprawiał wrażenie, że nie orientuje się w sytuacji prawnomiędzynarodowej.

"Tego co oczekiwałam, to nie sprawozdanie z dotychczasowej działalności. Chciałam usłyszeć w wystąpieniu premiera, co zamierzamy robić na przyszłość, jakie będą posunięcia Polski" - mówiła Ewa Kochanowska.

"Słyszymy słowa premiera, słyszymy, nie bardzo wiem czemu mają służyć, bo nie wyjaśnieniu czegokolwiek. Dotyka mnie ta sprawa, która staje się kartą przetargową między różnego rodzaju racjami. Chciałabym tego uniknąć. Osoby, które zginęły, nie zasłużyły sobie na takie traktowanie" - oceniła Kochanowska.

Oświadczyła też, że będzie się domagać niezwłocznej ekshumacji zwłok męża. "Prokuratura powinna niezwłocznie wyrazić zgodę na ekshumację osób, których (rodziny) sobie tego życzą" - dodała.

Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz, pytany o ocenę informacji rządu i debatę w Sejmie powiedział PAP, że jest zawiedziony. "Z debaty merytorycznej przekształciła się w polityczną. W jej czasie dochodziło do skandalicznych wypowiedzi, niegodnych posłów" - ocenił.

"Jestem zawiedziony, rozczarowany. Nie tego oczekiwałem"
- zaznaczył.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... -atak.html


19 sty 2011, 22:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Czy Polacy wybaczą premierowi

Premier dokonał wyboru. Mógł zacząć wystąpienie przed Sejmem od polemiki z rosyjską wersją smoleńskiej tragedii. Zacierając przykre wrażenie z wcześniejszej konferencji, kiedy kłamliwy (w świetle ustaleń komisji Millera) raport MAK nazwał zaledwie ?niekompletnym?.

Zaczął od polemiki z PiS-owską opozycją i poświęcił jej przeważającą większość informacji. Może być wzburzony oskarżeniami Antoniego Macierewicza o ?zaprzaństwo? albo okrzykami z galerii: ?Zdrada!?. Ale ponad jego wrażliwością powinna być polska racja stanu. A racją stanu nie było, broń Boże, zacieranie prawdy. Ale było zatroszczenie się, aby nie wygrała skrajnie jednostronna rosyjska narracja. A ona dominowała przez wiele miesięcy.

Premier, broniąc konwencji chicagowskiej jako podstawy badania katastrofy, użył sformułowania: ?Lepiej było znać prawdę, a nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę?. To alternatywa pozorna. Upieranie się przy prawdzie nie musi być drogą do wojny, nawet w przenośni. Gdy Tusk głosi, że nie można było równocześnie wskazywać Rosji jako sprawcy i żądać, aby oddała śledztwo, mija się z prawdą. Gra toczyła się w pierwszych dniach po katastrofie, kiedy spiskowe teorie jeszcze się nie wykluły, a graczem był polski rząd kokietowany przez Putina. Nie wiem, czy Tusk mógł ugrać więcej, ale powinien próbować grać, choćby o umowę z 1993 roku, która dawała Polakom wspólne dochodzenie, a więc prawo weta wobec raportu. Czy próbował? Nie powiedział o tym ani słowa.

Można mieć żal do polskiego rządu nawet o to, że przez miesiące nie wypuścił przecieku, który upowszechniłby wiedzę o zachowaniu się rosyjskich kontrolerów. Przecież z instytucji, które zajmowały się badaniem, ciekły inne wieści: o zachowaniu się pilotów czy generała Andrzeja Błasika. Oddzielnym problemem są wspomniane uwagi o ?niekompletnym raporcie?. Tusk widzi jedno pole: zmagań z PiS. Zmagania z sąsiadem, choćby dyplomatyczne, uważa chyba za zbędną ekstrawagancję, bo o nich nie wspomina.

Opozycja używa słów mocnych, czasem zbyt mocnych. Nie zmienia to faktu, że w zasadniczych sprawach ma rację w 100 procentach. Potrzebna jest komisja śledcza, potrzebna jest sejmowa uchwała odrzucająca rosyjską narrację i potrzebne są dymisje wysokich urzędników. O żadnej z tych kwestii Tusk nie mówił.

Może uważa, że polaryzacja PO ? PiS to jedyna pewna recepta na jego polityczną egzystencję. Może za wiele zainwestował w polepszenie polsko-rosyjskich stosunków. Zawsze rozpoznawał społeczne nastroje. Tym razem chyba się z nimi rozmija. Ale może uważa, że Polacy znów mu wybaczą, że nadal się zadowolą zapasami ze ?złym Kaczyńskim?. Nawet jeśli się nie pomyli, nie jest to kalkulacja godna męża stanu.

http://blog.rp.pl/zaremba/2011/01/19/cz ... remierowi/
=====================================================

2/ "Żyjemy w bałaganiarskim państwie"

W sprawie wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej Polska nie wykorzystała wszystkich możliwości, jakie daje 13. załącznik konwencji chicagowskiej; Rosja dała nam bolesną lekcję w tej sprawie - mówił w środę w Sejmie szef komisji obrony narodowej Stanisław Wziątek (SLD).

Zdaniem Wziątka tragedia smoleńska jest "alarmem o stanie państwa, o sprawności funkcjonowania państwa".

"Nie jest sprawnym państwo, w którym co chwilę dochodzi do katastrofy. Nie jest sprawnym państwo, w którym pojawia się wypadek pana premiera Leszka Millera i katastrofa jego helikoptera. Pamiętamy wypadek samolotu
Bryza, głęboko pamiętamy, jak bardzo bolesny był tragiczny wypadek CASY i wtedy określono, jakie są przyczyny tego wypadku. I co? I po dwóch latach eksperci określili, że dokładnie takie same przyczyny są przy katastrofie smoleńskiej" - mówił poseł Sojuszu.
(...)
czytaj dalej

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... stwie.html
=======================================================================
Załącznik:
618270.jpg

Komentarze do ?Komentarza rysunkowego?

  1. Julka pisze:
      podpisane: wyborca platformy( na czele z ukochanym rządem)
  2. leszekk64 pisze:
      Bardzo trafne, gratuluję, a zarazem porażające że tak nisko można upaść , mając jedynie za cel wysokie stanowisko,
      w Polsce ? , w Unii ?.  Pamiętajmy jeśli nie można zaufać w rzeczach małych, to zaufanie w rzeczach wielkich jest
      głupotą
  3. Astat pisze:
      I mimo tego zaprzaństwa i podeptania polskiej godności PO utrzymuje ogromną przewagę nad pozostałymi partiami i
      zapewne wygra przyszłe wybory? Co za naród! Zasłużył sobie na wszystko, co go spotyka i spotka.     
  4. gwj pisze:
      Kto to jest tak zmęczony, że pragnie chwilę spokoju?
  5. Ella pisze:
      Doprawdy,trudno o bardziej zwięzły i trafny komentarz?dziękuję. Pozdrawiam-ep
  6. smutny pisze:
      Dno!!
  7. MG pisze:
      Wyjątkowo się zgadzam. Sprzedawanie polskiej godności za chwilę spokoju to rzeczywiście dno!!!      
  8. Dr Edward Soltys pisze:
      Sprzedają tez za czapkę śliwek. Sprzedają z przyzwyczajenia, a nawet nałogu. Sprzedają, bo taki ich fach.
  9. Stefek pisze:
      Ile kosztuje godność polskiego rysownika?
 10. Pola pisze:
      Pana Krauzego nie ma ceny
 
http://blog.rp.pl/krauze/2011/01/19/kom ... 0-01-2011/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


19 sty 2011, 23:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
"Polska i Rosja straciły szansę na zbliżenie"

Polska i Rosja znów zaprzepaściły szansę na zbliżenie - pisze w czwartek "Sueddeutsche Zeitung" w komentarzu na temat śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Według niemieckiego dziennika tragedia potwierdza też stereotypy na temat obu narodów.

"Przed tygodniem rosyjska komisja prowadząca dochodzenie obarczyła winą za katastrofę polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem wyłącznie jego załogę. Świat obiegła uwaga na temat lekko nietrzeźwego polskiego generała, który miał nakłaniać niewystarczająco wyszkolonych polotów do lądowania w gęstej mgle. O błędach po stronie rosyjskiej nie było mowy, wobec czego polski premier Donald Tusk dyplomatycznie uznał moskiewski raport za +niekompletny+" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Dodaje, że reakcją Warszawy była publikacja kolejnych materiałów, w świetle których "rosyjscy kontrolerzy lotów wyglądają bardzo źle". "Poważne błędy były zatem po obu stronach. Jeszcze jedno można wywnioskować z tych ekspertyz: Nie zawierają one dowodu na to, by polski prezydent Lech Kaczyński przed śmiercią ingerował w bieg wydarzeń. Natomiast jego dawny polityczny rywal Donald Tusk jest pod coraz większą presją" - komentuje dziennik.

"Bowiem odpowiedzialność za wyszkolenie pilotów oraz źle przygotowany lot spoczywa na jego (Tuska) ministrze obrony. Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi Donald Tusk koniecznie chciałby uniknąć dymisji ministra z powodu Smoleńska" - zauważa "SZ".

"Przede wszystkim jednak katastrofa potwierdza narodowe stereotypy: Polacy znów chcieli przebić głową mur, w tym wypadku była to ściana mgły. Zaś Rosjanie jak zawsze próbowali zatuszować błędy i słabości po własnej stronie. Szansa na zbliżenie obu krajów, która wydała się rysować wobec szoku i żałoby w pierwszych dniach po tragedii, znów została zaprzepaszczona" - napisała "Sueddeutsche Zeitung".

Także dziennik "Berliner Zeitung" pisze w czwartek o napięciach między Polską a Rosją na tle śledztwa w sprawie zeszłorocznej tragedii pod Smoleńskiem. "Polskie i rosyjskie władze prowadzą obecnie wymianę ciosów, każda publikacja pociąga za sobą szybką odpowiedź drugiej strony. Stosunki polsko-rosyjskie, które niedawno uległy poprawie, są obecnie poddawane pierwszej próbie wytrzymałości" - ocenia "Berliner Zeitung".

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... zenie.html


20 sty 2011, 11:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Katastrofa smoleńska
Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Dalej ktoś chce bronić czyjegoś honoru ? A może warto otworzyć oczy na fakty.

"To nie Rosjanie, a Polacy są odpowiedzialni za rezygnację z rosyjskiego nawigatora na pokładzie TU 154 M 101. Powodem nieobecności ?lidera? nie był brak reakcji Rosjan na polskie prośby. Takie są wnioski z dowodów zebranych przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie...
... Przed tragicznym lotem, 18 marca 2010 roku 36 pułk wysłał do rosyjskich władz ?claris? czyli dyplomatyczną depeszę. Prosił w niej o zgody na przeloty samolotów do Smoleńska 7 kwietnia (z premierem) i 10 kwietnia z delegacją Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem ministra Klicha na ten Rosjanie nie odpowiedzieli. 31 marca Szefostwo Służby Ruchu Lotniczego RP wysłało kolejne pismo (znajduje się ono w aktach wojskowego śledztwa): ?W związku z zapewnieniem przez dowódcę eskadry o zaplanowaniu załóg posługujących się językiem rosyjskim na w/w przeloty, proszę o anulowanie zamówienia liderów...?.

http://www.tvn24.pl/0,1690131,0,1,proku ... omosc.html

Według stanu wiedzy na dzień dzisiejszy wyłania się fatalny obraz tej tragedii. Chłopcy polecieli na zasadzie jakoś to będzie, przecież zawsze się udawało. Wypunktujmy rzeczy istotne:
1. Zaniedbanie podstawowych elementów bezpieczeństwa lotu. Ten samolot nie powinien był startować lub też od razu powinien się kierować na inne lotnisko.
2. Teoria nacisków nadaje się do kosza, zarówno w kabinie jak i w kontroli lotów. W świetle tych faktów chamskie i nieetyczne było publiczne podanie informacji dotyczącej gen. Błasika w raporcie MAK.
3. Brednie o zamachu niektórych inteligentnych inaczej nawet na kosz nie zasługują.
4. To przykre ale nasi piloci popełnili kardynalne błędy przy podejściu do lądowania, Jak mówi akredytowany B.Klich niezależnie od tego co podaje kontrola lotów pilot musi wiedzieć gdzie i na jakiej wysokości w danej chwili jest samolot. Sytuacja gdy wysokość odczytuje się nie z tego wysokościomierza a odejście od procedury lądowania na lotnisku bez ILS wykonuje się na automacie świadczy wyłącznie o brakach w wyszkoleniu. To nie moje zdanie tylko ludzi, którzy na lotnictwie naprawdę się znają. Warto ich wreszcie posłuchać. Przy okazji polecam dzisiejszą "Kropkę nad i".
5. Rosyjska kontrola lotów mogła zachować się lepiej i wykazać się większą stanowczością. Niemniej oni nie chcieli przyjmować naszego samolotu.

Niech każdy wyciąga sobie wnioski według własnego uznania. Ja uważam, że naszym samolotem nie kierował ociemniały pięciolatek niewidzący mgły i warunków atmosferycznych nie pozwalających na podejście. Nie należę do osób, które gdy po 30 latach palenia papierosów zachorują na raka to z wielką histerią oskarżają o wszystko co najgorsze koncerny tytoniowe. Dorośli ludzie muszą mieć własny rozum a umiejętność krytycznego spojrzenia na siebie jest cenna gdyż daje nadzieję na niepopełnianie wciąż tych samych błędów.

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


20 sty 2011, 22:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
avacs
Wszystko ok, tylko taka mała uwaga - Nie tylko palacze umierają na raka, w skarbówce aktualna przyczyna zgonów to albo zawał, albo choroba nowotworowa, i kogo obarczyć za to winą?! Nie wszystko jest czarne, albo białe, bo to byłoby zbyt proste.
Błędy pilotów i złe ich wyszkolenie, to nie wina pilotów, i nie wina Rosjan, to wina MON, MF, który w 2009r. zabrał Klichowi pieniądze (w ramach oszczędności), a w końcu RZĄDU, który odpowiada za cały ten bałagan.
Rząd SLD poniósł odpowiedzialność polityczną za to, że Rywin poszedł do Michnika, a rząd PiS za to, że Barbara Blida popełniła samobójstwo.
Na marginesie, piloci JAK-a 40 lądowali w Smoleńsku bardzo podobnie - dużo ryzykując.
=====================================================================

Piloci do końca czekali na decyzję Kaczyńskiego?


Nowe słowa z czarnych skrzynek nie przekonują do wersji o zmuszaniu do lądowania.

Polskim ekspertom powoli udaje się odcyfrować kolejne zdania padające na pokładzie Tu-154 przed katastrofą. Dziś, dzięki "michnikowemu szmatławcowi" poznaliśmy kolejne wypowiedzi, które rzucają nieco nowego światła na to co działo się w samolocie na chwilę przed katastrofą. I na to jak podejmowali decyzje piloci.

Arkadiusz Protasiuk poinformował Mariusza Kazanę o warunkach pogodowych i o tym, że można spróbować zrobić jedno podejście, które będzie raczej nieudane. Po czym dodał:

   8.26.:25. Dowódca załogi: Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić.

To właśnie wtedy Kazany mówi o tym, że jest problem. Kapitan dodaje jeszcze gdzie są lotniska zapasowe. Dyrektor Kazana znika z kokpitu, by zapewne poinformować resztę decydentów o sytuacji.

Około 10 minut przed katastrofą padają słynne już słowa o tym, że nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy. A zaraz po tym, jak stewardessa zameldowała, że na pokładzie wszyscy są gotowi do lądowania niezidentyfikowana osoba mówi:

   8.35:41. Ktoś w kokpicie: Tak czy nie? My musimy to lotnisko wybrać, w końcu na coś się zdecydować.

Następnie do kokpitu, wchodzi kolejna osoba. Witana tak, jakby to był zupełnie zwyczajny poranek.

   8.36:41. Ktoś w kokpicie: Witam, witam.

   8.36:42. Inżynier: Dzień dobry.

   8.36:57. Dowódca załogi: Witamy.

Z odcyfrowanych wypowiedzi nadal nie wynika, ku ubolewaniu niektórych, aby Lech Kaczyński zmuszał do lądowania. Brak jest na to, po prostu, twardych dowodów. Natomiast można wysnuć zupełnie inny wniosek.

Załoga do końca czekała na decyzję prezydenta ? lądować czy lecieć na lotnisko zapasowe. Czyli na coś, o czym decydować powinien tylko dowódca samolotu. Lech Kaczyński do końca takiej decyzji nie podjął. Kapitan podjął ją zbyt późno.

Lepiej nie wyciągać jednak zbyt daleko idących wniosków. Pewne jest tylko to, że nie pomogło to pilotom w samodzielnym decydowaniu o tym czy poderwać samolot, czy jednak próbować lądować. Trudno to jednak obronić, jako dowód na zmuszanie do lądowania.

Interesujące jest jednak to, że te nowości ujawniane są zaraz po gorącej debacie w Sejmie. W czasie której główny wysiłek rządu położony był nie na informowanie o stanie śledztwa, a na zwalczanie opozycji.

http://www.pardon.pl/artykul/13454/pilo ... czynskiego


Ostatnio edytowano 20 sty 2011, 23:31 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz



20 sty 2011, 23:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ "Decyzja o lotnisku zapasowym musiała być konsultowana"

To nie był zwykły przewóz lotniczy, a przewóz najważniejszych osób w państwie. Decyzja o wyborze lotniska zapasowego nie mogła zapaść w kokpicie, musiała być skonsultowana - powiedział PAP Wiesław Jedynak z polskiej komisji wyjaśniającej katastrofę w Smoleńsku.

Odniósł się w ten sposób do fragmentów rozmów zarejestrowanych w kokpicie polskiego Tu-154M, które znalazły się w prezentacji komisji przedstawionej we wtorek. Wynika z nich, że załoga rozpoczynając próbę lądowania czekała jeszcze na decyzję, na które lotnisko zapasowe poleci w razie niepowodzenia. O godz. 8.31.56 (czasu polskiego), ktoś w kokpicie powiedział "Tak czy nie? Musimy to lotnisko wybrać, w końcu na coś się zdecydować".

Według Jedynaka taka konsultacja była w tym przypadku rzeczą normalną. "Nie można tego lotu odnosić do zwykłego przewozu lotniczego. Gdy na pokładzie jest prezydent nie można zawieźć go gdziekolwiek tam, gdzie pozwalają na to warunki atmosferyczne. Konieczne jest uwzględnienie innych czynników, takich jak m.in. protokół dyplomatyczny. Chodzi również o takie kwestie, jak odprawy paszportowe, celne, bo to jest przecież lot międzypaństwowy" - powiedział Jedynak w rozmowie z PAP.

"W takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić, że decyzja o wybraniu lotniska zapasowego będzie podjęta tylko w kokpicie, przez dowódcę, w konfrontacji z faktami i pogodą. Zawsze będzie ten element konsultacji z dysponentem, który jest na pokładzie - z głównym pasażerem " - dodał.

Zaznaczył, że inną kwestią jest to, czy takie konsultacje powinny nastąpić w tym czy innym momencie lotu. "Cały czas pracujemy nad tym, by ustalić dokładnie, kiedy ta konsultacja była, kiedy to dogadywanie się miało miejsce. Dopiero wówczas będziemy mogli skonkludować czy to był dobry, czy zły moment" - zaznaczył Jedynak.

Podkreślił jednak, że w tym przypadku nie można mówić o jakimkolwiek wywieraniu nacisków na załogę, że mają lecieć na to czy inne lotnisko.

Pytany czy z samego faktu oczekiwania na decyzję może wysnuwać wnioski, że była to zamiennik wywarcia presji by załoga jednak lądowała, powiedział jedynie: "Ja bym był bardzo ostrożny. Przedwczesne wysnuwanie wniosków świadczyć
może o próbie wywarcia nacisków na opinię publiczną, to jest manipulowanie".

Poinformował również, że przy takich przelotach, wybranie co najmniej dwóch lotnisk zapasowych jest obowiązkiem załogi już na poziomie planowania lotu. Konieczne jest jednak skonsultowanie tego wyboru z dysponentem lotu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... owana.html
===========================================================================================

2/ Rosja oskarża Polskę. O co?

Dziennik "Izwiestija" wytknął Polsce, że złamała złamała niepisaną zasadę lotniczą, która mówi, że przy badaniu katastrof nie upublicznia się przedwcześnie informacji o kontrolerach lotów.

Rosyjski dziennik "Izwiestija" nie zostawia suchej nitki na polskich władzach. Jak podaje PAP, zdaniem gazety Polska złamała niepisaną zasadę, która obowiązuje w światowej społeczności lotniczej i która stanowi, że przy badaniu katastrof nie upublicznia się przedwcześnie informacji o kontrolerach lotów.

Rosyjska gazeta skomentowała opublikowanie we wtorek przez stronę polską fragmenty zapisów rozmów z wieży kontrolnej lotniska w Smoleńsku z 10 kwietnia. Tak w Warszawie, jak i Moskwie nie zakończyły się jeszcze śledztwa po linii prokuratur generalnych - pisze dziennik.

Po polskiej publikacji, od razu na stronie MAK także pojawiły się zapisy rozmów z wieży. Międzypaństwowy Komitet Śledczy (MAK), aby uciąć wszelkie spekulacje, zmuszony był zdjąć z tych dokumentów gryf "Nie do publikacji" i za zgodą organów śledczych umieścić je na swojej stronie internetowej - pisze "Izwiestija.

Dziennikarze zaznaczają, że MAK upublicznił stenogram rozmów z wieży w odpowiedzi na konferencję prasową szefa MSW Polski Jerzego Millera. Warszawa podjęła próbę przerzucenia na rosyjskich kontrolerów części odpowiedzialności za katastrofę. Jakoby popełnili wiele błędów, w porę nie poinformowali załogi o zejściu z kursu i byli pod presją - wyjaśniają.

http://www.fakt.pl/Rosja-oskarza-Polske ... 465,1.html
====================================================

3/ Słów "wkurzy się" nie było!

Nawigator polskiego tupolewa nie obawiał się podczas lotu do Smoleńska, że prezydent Lech Kaczyński (śp. 61 l.) "się wkurzy", a dowódca załogi nie prosił dyrektora z MSZ Mariusza Kazany (śp. 50 l.) o "zapytanie szefa, co ma robić"

Takich słów, wbrew temu, co mówili Rosjanie, nie ma na nagraniach zaprezentowanych we wtorek przez polską komisję.


We fragmentach, które dla Rosjan były dowodem wywierania presji na polską załogę, nasi specjaliści usłyszeli inne niż MAK słowa. ? Ten odczyt podważa rosyjską wersję o naciskach na załogę ? mówił w TVN24 major Michał Fiszer.

Z ujawnionych w maju stenogramów wykonanych przez Rosjan, wynikało, że ?niezidentyfikowany rozmówca? w kokpicie obawiał się reakcji któregoś z pasażerów. ?Wkurzy się, jeśli jeszcze...? ? takie zdanie według specjalistów z Moskwy, miało paść w kabinie. Z odczytu naszych ekspertów wynika jednak, że w tym czasie nawigator wypowiedział inne słowa: ?Powiedz, że jeszcze jedna mila od osi została?.

http://www.fakt.pl/Slow-quot-wkurzy-sie ... 425,1.html


20 sty 2011, 23:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA17 gru 2010, 09:22

 POSTY        624
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



avacs
Wszystko ok, tylko taka mała uwaga - Nie tylko palacze umierają na raka, w skarbówce aktualna przyczyna zgonów to albo zawał, albo choroba nowotworowa, i kogo obarczyć za to winą?! Nie wszystko jest czarne, albo białe, bo to byłoby zbyt proste.
Błędy pilotów i złe ich wyszkolenie, to nie wina pilotów, i nie wina Rosjan, to wina MON, MF, który w 2009r. zabrał Klichowi pieniądze (w ramach oszczędności), a w końcu RZĄDU, który odpowiada za cały ten bałagan.
Rząd SLD poniósł odpowiedzialność polityczną za to, że Rywin poszedł do Michnika, a rząd PiS za to, że Barbara Blida popełniła samobójstwo.
Na marginesie, piloci JAK-a 40 lądowali w Smoleńsku bardzo podobnie - dużo ryzykując.


Pełna zgoda. Sam pierwszy podnoszę rękę za tym by osoby, które doprowadziły do takich tragicznych w skutkach naruszeń bezpieczeństwa nigdy nie dostały zadań bardziej odpowiedzialnych niż składanie długopisów w ramach pracy chałupniczej. Powinny ponieść również odpowiedzialność karną i czekam na wyniki pracy prokuratorów. Co do pilotów JAK-a to tym razem im się udało. Męczy mnie jednak natrętne pytanie co będzie jak następnym razem tym zuchom się nie uda i ile osób mieć będą wtedy na pokładzie?

____________________________________
"Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"


21 sty 2011, 05:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
avacs
Jak sami sobie nie poradzimy z TYM problemem, to Rosja nam pomoże  ;)

1/ "Oto, czego Rosja może zażądać od Polski"

Zgodnie z konwencją chicagowską Rosjanie mogą zażądać od Polski wprowadzenia w życie zaleceń z raportu MAK. Rząd zdaje sobie sprawę, że postawi to nas w niezręcznej sytuacji, skoro podważamy ustalenia tego raport.

Wczoraj Donald Tusk w sejmowej debacie o katastrofie smoleńskiej bronił działań swojego rządu. Ostro skrytykował PiS i delikatniej Rosję. ? Dziś nasze relacje są trudniejsze niż przed 10 kwietnia, może znalazły się na rozdrożu, ale zadaniem polskiego rządu jest wyprowadzić z tego rozdroża ? mówił wczoraj Tusk. Przekonywał, że przyjęta od początku droga pozwoliła na maksymalne wyjaśnienie faktów. ? Prawda nie będzie wygodna dla nikogo. Dla Polski lepiej jest znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę ? mówił Tusk.

Sytuacja w kontaktach między Warszawą i Moskwą może się jednak zaognić, gdy Rosjanie wezwą Polskę do przestrzegania zaleceń raportu MAK. Takie prawo daje im załącznik 13 do konwencji chicagowskiej.

Rosjanie zalecają, by w pułku wożącym VIP-ów wdrożono treningi na symulatorach, wypracowano reakcje załogi na ostrzeżenia systemu TAWS oraz wdrożono procedury i szkolenia załóg do lądowania z użyciem nieprecyzyjnych systemów. Proponują też, by do polskiego prawa wpisać przepisy egzekwujące tzw. sterylność kabiny, czyli obecność w niej jedynie osób z załogi samolotu, oraz zobowiązanie samolotów VIP-owskich do odbywania lotów tylko według procedur cywilnych.

Z wdrażania jakichkolwiek zaleceń zwolnieni są Rosjanie, bo w raporcie nie ma mowy o błędach popełnionych na wieży kontroli lotu.

? Skoro mamy poważne zastrzeżenia do raportu, poczekajmy, czy wspólnie uda się wypracować także zalecenia dla nich ? mówi prof. Genowefa Grabowska, ekspert od prawa międzynarodowego.

Z niezręcznej sytuacji sprawę zdaje sobie polski rząd i na razie nie zamierza wysyłać sprawozdań z realizacji zaleceń raportu MAK. Próbuje nawet podważyć zasadność stosowania konwencji chicagowskiej. ? Konwencja mówi o stronach. Dla nas właściwym adresatem uwag jest teraz minister transportu Rosji Igor Lewitin, chyba że zapadnie decyzja o przeniesieniu kontaktów na jeszcze wyższy poziom ? mówi ?DGP? osoba z MSZ.

Nasze władze liczą także, że będzie można się odwołać do arbitrażu Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Nie chodzi o to, by ICAO zajęła się raportem, ale by zbadała procedury zastosowane przez MAK.

Tyle że rzecznik ICAO oficjalnie przyznał, iż organizacja nie jest właściwym adresatem odwołania. Zajmuje się ona lotami cywilnymi, a ten z 10 kwietnia był lotem państwowym.

Negocjacji nie będzie

Po ogłoszeniu raportu MAK prace swojej komisji zamknął też premier Putin. Ale wczoraj rosyjski minister transportu Igor Lewitin stwierdził, że nie jest to jeszcze końcowa wersja rosyjskiego stanowiska. To zaproszenie do negocjacji?

Nie sądzę. To po prostu stwierdzenie faktu, że rosyjskie śledztwo wciąż trwa. Oficjalnym stanowiskiem Rosji będzie wersja prokuratury.

Nie ma mowy o negocjacjach Tuska i Putina?

Trudno mi sobie wyobrazić, by w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej było pole do negocjacji.

W 2006 roku Armenia ostro protestowała przeciwko rezultatom pracy komisji Anodiny. W odwecie Rosjanie zagrozili zamknięciem dla niej przestrzeni powietrznej. Czy podobne restrykcje są możliwe wobec Polski?

W stosunku do Polski Moskwa nie pozwoli sobie nigdy na podobną reakcję.

Aleksiej Makarkin, rosyjski politolog

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... olski.html[/b]
==============================================================================

2/ Zakazali lotów Tu-154. Za często spadają

Iran podjął decyzję o zakazie lotów dla wszystkich wersji samolotów Tu-154. Oficjalnym powodem jest zbyt duża wypadkowość

Od 20 lutego 2011 r. wszystkie wersje samolotów Tu-154 znikną z irańskiego nieba.

- W ostatnich latach w konsekwencji awarii i katastrof z udziałem tych maszyn zginęło kilkuset obywateli Iranu - podaje rosyjska "Pravda".

To jednak nie wszystko. Okazuje się bowiem, iż władze Iranu nie ufają rosyjskim pilotom. Uznały, że irańscy są dużo lepsi. Ze względu na sankcje USA, irańskie linie lotnicze są skazane na używanie rosyjskiego sprzętu. Samoloty są mocno zużyte i niebezpieczne. Linie Iran Air Tour, Kish Air Eram i Taban posiadają 19 takich maszyn.

- Po wprowadzeniu zakazu tupolewy zostaną zastąpione przez używane Boeingi i Airbusy. Władze rozważają też wynajęcie Embraerów od Brazylii - dodaje rosyjski dziennik.

Władze Iranu planują też budowę własnego samolotu pasażerskiego średniego zasięgu, na którego pokładzie zmieściłoby się około 150 osób.

http://www.fakt.pl/Zakazali-lotow-Tu-15 ... 456,1.html


21 sty 2011, 08:54
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA22 lip 2009, 14:01

 POSTY        20
Post Katastrofa smoleńska
Mam pytanie, czy ktos się wybiera 10.04.2011r na Krakowskie Przedmieście?


21 sty 2011, 12:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Moniak                    



Mam pytanie, czy ktos się wybiera 10.04.2011r na Krakowskie Przedmieście?

A czemu pytasz, szukasz towarzystwa?!
Szczerze mówiąc W-wa trochę mi nie po drodze, bliżej mam do Krakowa, ale cóż, czego się nie robi dla kolegów  ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

1/ Napięcie wpłynie na relacje z Rosją

Pamiętamy rosyjskie embargo na polskie mięso. Teraz, gdy nasze polityczne stosunki znowu się psują, Rosjanie mogą stracić zainteresowanie kupnem Możejek. Polska za to może nie sprzedać im Lotosu

Skala napięcia politycznego, jaka zapanowała między Polską a Rosją, wystarczy do tego, by w relacjach gospodarczych między obydwoma krajami nastała stagnacja.
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/ko ... rosja.html

I komentarze internautów:

#albtraum
Obojętnie, co byśmy nie zrobili, Rosjanie nie zrobią z nami żadnego interesu, który będzie się dla nas opłacal !!!
Możemy się łudzić, owszem, ale i tak nic nie wyjdzie. POwskie lemingi mogą wyć i pluć ile chcą, a i tak Rosjanie na koniec walna ich po mordzie.

#GAMA
Kolego redaktorze.
Jak wiadomo, Tusk jest bezwzględny do swoich krajowych przeciwników politycznych. Poklepuje ich najpierw po ramieniu, wykorzystuje do załatwiania różnych spraw, a później w odpowiednim momencie bezwzględnie wykańcza. Jednakże miałem go za co nieco inteligentniejszego w stosunkach zagranicznych. Już samo zaproszenie przez Putina do Katynia (7.kwietnia) powinno spowodować zapalenie w jego głowie światełek ostrzegawczych. Niestety w swojej bezmyślnej bucie nie był w stanie zauważyć, że chodzi o rozgrywkę na arenie Polski między nim a Kaczyńskimi w celu osłabienia Polski, a nie o nagłą miłość Putina do potomka wermachtowca ... Poklepywany po pleckach przez Putina i Miedwiediewa, był przekonany, że jest już ich przyjacielem na zawsze. Nie sądził, że oni tak samo postępują na arenie międzynarodowej jak on ze swoimi kolegami w kraju. Myślę że za ten błąd głupoty zapłaci już niedługo stanowiskiem (pewnie Anielka załatwi mu jakąś synekurę w UE za niewątpliwe zasługi dla Niemiec).
A co do Rosji to jednak miał rację Lech Kaczyński. Rosji zależy na przywróceniu dawnego imperium, a nie na drobnych geszeftach z Polską. Kto tego nie rozumie jest politycznym durniem. Trzeba uniezależniać się gospodarczo od Rosji, co nie oznacza, że nie może być prowadzona wymiana gospodarcza obustronnie korzystna.

===================================================================

2/ Rosja nie dała nagrań z wieży. "Sami napisali, że to kara"

W liczącym sześć stron dodatku do raportu MAK Rosjanie stwierdzili, że polska strona nie dostała transkrypcji rozmów z wieży w Smoleńsku "jak gdyby za karę" - przyznał w rozmowie z Radiem ZET Wiesław Jedynak, ekspert Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Wiesław Jedynak wyjaśniał zamieszanie wokół taśm z nagranymi rozmowami kontrolerów lotów ze Smoleńska. Przyznał, że nagranie zostało wykonane dość szybko i bez dostępu do specjalistycznego sprzętu. Wyjaśniał, że będący na miejscu Polacy nie mogli za bardzo liczyć na pomoc Rosjan, więc działali na sprzęcie, który zdołali zdobyć sami.

"Mieliśmy obiecane, że dostaniemy laboratoryjnie zgraną taśmę" - dodał. Mówi też, że transkrypcja powinna być wykonana przez Rosjan, bo oni najlepiej znają język. "Oni natomiast w sześciostronnicowym dodatku do raportu wyraźnie powiedzieli, że nie dostaliśmy tego jak gdyby za karę. Jak ja to przeczytałem, to nie mogłem uwierzyć, że można coś takiego napisać" - relacjonował Jedynak. Dodał, że sam odebrał to jako "swoistą retorsję" za opublikowanie przez Polskę zapisów rozmów z kokpitu samolotu.

"To jest wyraźnie napisane w tym posłowiu, to jest napisane przez samych Rosjan, w tym sześciostronnicowym dodatku do raportu, który jest na samym końcu raportu" - mówił, nie kryjąc zdziwienia dla postępowania strony rosyjskiej.

Wiesław Jedynak przyznał, że wciąż trwają prace nad rekonstrukcją ostatnich sekund lotu.
Wyjaśniał, że odtworzenie tego, co działo się w kokpicie, jest bardzo skomplikowane, dlatego że sam manewr wykonywany przez załogę był skomplikowany. "Przekonfigurowanie ciężkiego samolotu z pozycji, w której się zniża, szczególnie na zdjętej całkowicie mocy silników, przyspieszenie tych silników - to trwa. Na pewno nie zajmie to sekundy, ale to niej jest też kilkanaście sekund" - mówił. Zapewniał, że komisja ostatnie sekundy rozbija na ułamki sekund, niejako na atomy, by dokładnie określić, co kiedy się działo.

"Mamy taki problem, że mamy zapis binarny elementów na rejestratorze - pozycję sterów, pozycję wolantu, nie mamy kamery w środku zainstalowanej. Nie widzimy, co ta załoga dokładnie robiła" - tłumaczył ekspert. I dodał: "Ten proces w tej chwili trwa, z całą pewnością będzie to bardzo dokładnie opisane, bo jest to element kluczowy w tej sprawie".

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... -kara.html

I mój komentarz:
- Bo my, zamiast grzecznie przeprosić Rosję, że narobiliśmy im "sporego bałaganu" pod Smoleńskiem (i potem musieli po nas "sprzątać") to domagamy się jakiejś prawdy, tak samo jak w sprawie Katynia. Cóż za brak wychowania z naszej strony  ;)
- Nasz współpraca z Rosją wyglądała, wygląda, i zawsze będzie wyglądała mniej więcej tak - JAKBY SIĘ NIE KRĘCIŁ TO :dupa: Z TYŁU

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

- Po wypowiedzi Nałęcza, że raportem MAK Rosja napuściła Kaczyńskiego na Tuska, i Tuska na Kaczyńskiego, zastanawiałem się: co ten facet gada?!
Ale jak się połączy te dwa fakty: zaproszenie Tuska do Katynia 7 kwietnia ubiegłego roku (a pominięcie Kaczyńskiego) z publikacją raportu MAK, to zaczyna się to układać w logiczną całość.
I aktorzy są zawsze ci sami, Tusk i Kaczyński.
W pierwszym przypadku Rosjanie uderzyli Tuskiem w Kaczyńskiego, a w drugim Kaczyńskim w Tuska

Prezydent Kaczyński zrozumiał to od razu, a premier Tusk dopiero po publikacji raportu MAK, bo minę miał nietęgą, i był wyraźnie zaskoczony. :angry2:

Rosja zauważyła, że nasze wewnętrzne konflikty dają im potencjalne szanse na lepsze warunki do negocjacji z Polską w różnych sprawach (nam analogicznie gorsze).
No i oczywiście pokazuje nam, gdzie jest nasze miejsce w szeregu (na końcu)


21 sty 2011, 15:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: