Nie ma ustawowego terminu...

Tak miało być w teorii. Ale wielu  NUSów chce usunąć fachowców ,a by pozbyć się ewentualnej konkurencji. Już teraz stanowiska kierownicze obsadzane są   pracownikami ze średnim wykształceniem, bo najlepsi odeszli, a reszta fachowców zostanie wnet zwolniona, przy niejasnych kryteriach redukcji.

Ciekawy materiał w dzisiejszej prasie nt. strat Skarbu Panstwa SP - jakie ponosi w wyniku ucieczki z dochodami milionerów typu Solorz, Żak na Cypr.. 8 miliardów złotych kosztuje, a wystarczyłoby kilka regulacji prawnych i trochę "dobrej woli legislacyjnej".
ALE PO CO??!! Przecież za wywalenie   24 000 ludzi z tego samego SP [tylko inny woreczek] vincenty r. uzyska 400 milionów - 1/18 ww kwoty.
Daje do myślenia....

Nieuważnie przeczytałeś:

Co nadal nie jest tożsame z np.:
"Art. 156. 1. W KAS automatyczną propozycję zatrudnienia na nie gorszych niż dotychczas warunkach otrzymuje osoba dotychczas zatrudniona w administracji skarbowej spełniająca łącznie warunki:". Ogólna koncepcja, prawnikiem nie jestem. W każdym razie cytowany art. 156 taki jak miał wyglądać w oryginale nie powoduje zmiany mojej opinii że oprócz osób wymienionych w pkt. 6 można było zwolnić praktycznie każdego. "Tej nie kocham, tej nie lubię, tej nie pocałuję..."  

Jest temat KAS-tam można dyskutować. Również o tym, że była szansa na samodzielną administrację skarbową, większą kasę i mniej szkodliwe przepisy dotyczące postępowania podatkowego i kontroli podatkowej. Tylko jedna uwaga: projekt nie wszedł do Sejmu - trudno ocenić co byłoby, gdyby wszedł...
Wracając do "racjonalizacji".
Prezes TK już połowie stycznia powołał zespół sędziów mających się zajmować sprawą. Zespół ten wystąpił do Rządu o stanowisko (ekspertyzę) w sprawie zarzutów Prezydenta. Stanowisko Rządu ma być sporządzone już do końca stycznia. Jak na razie trzeba uznać, że sprawa biegnie wyjątkowo szybko...

No, jak NIE TRZEBA, to wszyscy są wyjątkowo sprawni  

Bo a nuż jakiś minister stworzy projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w wymiarze sprawiedliwości
Znalazłoby się pewnie sporo takich, którzy poparliby nawet zmianę Konstytucji, żeby pozwalniać tych "skorumpowanych" i "politycznie posłusznych" sędziów, nawet z TK.

Musi biec szybko bo przed wyborami jeszcze trzeba wyciągnąć tą ustawę z powrotem albo szybko poprawić i pokazać nową. Jakieś punkty zawsze na "urzędasach" się ugra.

Oj przydałby się taka ustawa, przydała - przykład: wczorajszy "Ekspres Reporterów" w TVP2

Ustawy pro pracownicze (odbiór nadgodzin w służbie cywilnej) chowa się do szuflady, anty pracownicze (racjonalizacja) - proceduje się w ekspresowym tempie wbrew (nawet) prawu i konstytucji. Ale większości to widocznie się podoba...

Skoro poparcie oscyluje wokół 50%, to widocznie się podoba. Można zwolnić 50% urzedników, podnieść VAT do 25%, chleb do 5 zł benzynę do 7 zl - ludzie to "kupią". Wszystko aby nie dopuścić do władzy pewnego byłego premiera

Obawiam się że "pewien były premier" nic specjalnego w dziedzinie gospodarki nam nie zaproponuje (obecni również nie za ciekawie). Za to ewentualne Trybunały Stanu, rozliczanie, dekomunizację, deubekizację, dezynfekcję i deratyzację    mielibyśmy bankowo gdyż mam wrażenie że jak obecnych bardzo ciągnie do żłoba tak "byłego" bardzo do szabelki. Na powrót "byłego" raczej bym nie liczył, można się było konsekwentnie trzymać łagodnego oblicza "odmienionego po tragedii smoleńskiej" a rezultat moim zdaniem byłby lepszy. Aktor z niego kiepski a PR-owiec żaden a przecież na tym polega wygrywanie wyborów.
Z perspektywy zwykłego wyborcy to jak widzę jak się jedni z drugimi żrą, wnioskują o odwołanie, stawiają przed TS, dymisjonują, "mają krew na rękach" albo "bronią krzyża" czy w końcu "uczestniczą w zamachach" to mi się normalnie chce na nich wszystkich   . W tej całej szopce i zadymie, medialnej wojnie jednych z drugimi, zastanawiam się do czego to wszystko doprowadzi nasz kraj który tak naprawdę toczy się jakąś chyba siłą rozpędu. Dotoczy się chyba w końcu tutaj:    a oni tego nawet nie zauważą, tak bardzo będą sobą nawzajem pochłonięci.

Ale się nagadałeś, tylko, co Ci to da?! Nic !!! Dla zmęczonych i zniechęconych pozostaje zawsze SLD. Jak to mówią, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Bo lepiej, to już było, patrz więc, żeby gorzej nie było.
I wyciągaj wnioski, i jeszcze raz wnioski, daleko idące wnioski