Teraz jest 11 wrz 2025, 04:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kurica nie ptica... Kaczor (Donald) nie polityk
Nadir                    



ROSJA jest wielka, a Polska to mały kraj
Nie pamiętam szczegółów tych rozmów, ale zapamiętałem jedno zdanie: "Rosja jest wielka, a Polska to mały kraj".
Nie wiem w jakim celu to było powiedziane. Dziwiłem się, bo w tej sprawie powinna być równowaga, a nie rozważanie "po wielkości" - przyznał w "Rozmowie Rymanowskiego" na antenie TVN 24 płk Klich.
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katas ... omosc.html

PUTIN jest cwaniak, a Tusk to mały naiwniak   (w krótkich majtkach)

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


13 sty 2011, 19:59
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
UWAGA UWAGA ! Bardzo Ważna Informacja !
Rosjanie przesłuchali samolot w Smoleńsku !


Jak donoszą dobrze poinformowane źródła, najważniejszym elementem prowadzonego przez MAK dochodzenia było przesłuchanie resztek Tu-154 w Smoleńsku. Po zabezpieczeniu go brezentem jako świadka pod ochrona, dokonano przesłuchania i tylko dlatego ustalono w końcu prawdę o katastrofie !

Jako pierwszy zeznawał Ogon samolotu, w krzyżowym ogniu pytań ujawnił podsłuchana rozmowę Kaczyńskiego z Błasikiem o treści ?Nie pal głupa, dobrze będzie...polej i każ lądować?.Jest to zgodne z zapisami w Raporcie MAK.

Kolejny zeznawał podejrzany Kadłub ? dokładna treść zeznań nie jest znana, ale opisywał on szczegółowo ile zabrano na pokład alkoholu, jakiego, kto , kiedy i komu go serwował, co wyprawiały stewardesy i członkowie delegacji w trakcie lotu ...niestety te fragmenty jako nie wnoszące wiele do opinii MAK zostały utajnione.

Równie szczegółowe były zeznania lewego Skrzydła (skrzydło prawe jako mocno niewiarygodne i zmanipulowane latami propagandy pro-pisowskiej nie zostało przesłuchane...). Świadek Skrzydło potwierdził fakt uderzenia w świadka Brzozę, ale stało się to według niego na skutek kiwania się załogi samolotu po wypiciu kilku głębszych i w trakcie śpiewania kibolskich przyśpiewek wymagających przechyłów. Stąd też przechył samolotu, w tej fazie lotu akurat na lewo.

Następnymi przesłuchiwanymi było lewe i prawe Podwozie. Jak zeznały w śledztwie, (a należy zaznaczyć, że były to zblokowane i spójne zeznania) ślady błota wynikają jedynie z braku o higienę i faktu ich nie umycia przed tak ważnym lotem przez służby w Warszawie. Już samo to nie najlepiej świadczy o dbałości Polaków o sprzedany im w dobrej wierze samolot, ale prawdziwym sednem zeznań było potwierdzenie braku świeżego powietrza w oponach (kolejny brak dbałości Polaków ? powietrze było nieświeże !!) oraz ogólne łysienie spowodowane obcięciem funduszy zdrowotnych. Podwozie mechaniczne dodatkowo uzupełniło te zeznania o fakt zastosowania oleju o niewłaściwych proporcjach smar-woda-piasek (jak potwierdziły badania był to olej z niewłaściwego, tzn nie -rosyjskiego sklepu..), co także miało wpływ na zdolność podwozia do działania. Niestety nie udało uzyskać zeznań od smaru, który uporczywie twierdził, że w ogóle go tam nie było !

Jednak najważniejsze w zeznaniach były zeznania Kokpitu . Ponieważ jest to główny świadek , można rzec świadek koronny , dlatego też pozostaje on do dziś w sytuacji świadka incognito i jako taki pod nową tożsamością został objęty opieką państwa Rosyjskiego. Dlatego też obecne miejsce jego pobytu pozostaje nieznane. Niestety nie zostały odtajnione szczegółowe protokoły z przesłuchania tego świadka, wiadomo jednak że potwierdza on tezę o nachalności polskich członków delegacji wciskających pilotom do reki jointy , polewających do kubków alkohol wysokoprocentowych i nakazujących w imię ułańskich tradycji lądowanie z zamkniętymi oczami (jedyne co udało się uzyskać z przecieków to fakt, iż były to kubki plastikowe koloru białego, co wskazuje na fakt ich przemycenia na pokład samolotu przez osobę prywatna. (jak widać skala zaniedbań w służbach polskich jest porażająca ! )

Nie mniej istotne uwagi do Raportu MAK wniosły przesłuchania kabiny bagażowej, potwierdzającej brak jakichkolwiek obcych materiałów wybuchowych w przedziale (Raport nie określił dokładnie czy słowo obce odnosi się do nie-rosyjskie, czy nie-zamontowane wcześniej, ale nie można czepiać się szczegółów).
Zeznania oparć, zagłówków i dywaników nie wniosły w te sytuacji nic nowego do sprawy.

Oprócz powyżej, pierwszy raz ujawnionych publicznie zeznań, komisja nie poprzestając na nich dokonała także przesłuchań Gruntu, Brzozy i Mgły, której resztki mimo szybkiej ucieczki z miejsca katastrofy udało się odnaleźć i objąć nadzorem prokuratorskim.
Zarówno Brzoza jak i Grunt (po wyschnięciu możliwe stało się jego ścisłe przesłuchanie) potwierdziły jedynie fakt zetknięcia się z Tupolewem i zeznanie to zostało dołączone do Raportu MAK.

O ile jednak Brzoza nie wnosi większych zastrzeżeń do faktu jej uszkodzenia i zrzeka się odszkodowań od strony polskiej, to Grunt a dokładniej zawarta w nim Woda i Piasek nie wykluczają procesów cywilnych o zabrudzenie i możliwe jest skierowanie tych zarzutów do polskich organów sprawiedliwości. Jak wiadomo, ze względu na wielkość obszaru gruntu roszczenia mogą być wielomiliardowe.

Pewnym zgrzytem w prowadzonym dochodzeniu były natomiast zeznania podejrzanej Latarni Kierunkowej i Radaru Lotniskowego.
Oboje świadkowie mataczyli w zeznaniach, odwołując kolejne wersje i wymyślając niestworzone historie w celu uniknięcia podania prawdy. Jednak po zastosowaniu środków przymusu fizycznego (w przypadku Latarni wymiana żarówek, a w przypadku Radaru podłączenie większego napięcia) końcowe zeznania zostały złożone zgodnie z formą podaną w Raporcie.

Niestety komisja dochodzeniowa zaliczyła także porażki. Jedynym świadkiem, którego zeznań nie udało się uzyskać był Statecznik. Jak wykazało śledztwo, po katastrofie zniknął on z miejsca katastrofy i do dziś dnia miejsce jego pobytu jest nieustalone. Podobna sytuacja dotyczy około 50 procent elementów, które widocznie podburzone i zachęcone przez Statecznik także oddaliły się z miejsca zdarzenia. W związku z tym wydano za nimi międzynarodowy List Gończy i jak donoszą niedawne sygnały możliwe jest już wkrótce ustalenie miejsca ich przebywania. Ostatnie doniesienia wskazują na znane w kręgach przestępczych rozbicie się na mniejsze grupki, a przybliżone miejsce pobytu sięga wyższych warstw atmosferycznych.

Podsumowując należy wyrazić uznanie rosyjskim służbom dochodzeniowym ! Gdyby nie ich wyczerpująca pomoc, świat do dziś miałby wątpliwości, a tak wątpliwości ma jedynie grupka nieustających oszołomów.
Należy także podkreślić, że zarówno Polski Rząd, Premier i Ministrowie oaz Kancelaria prezydencka z Prezydentem Komorowskim na czele zarówno posiadali wiedzę o tych dokonaniach , akceptowali zastosowane środki jak i byli na bieżąco informowani o rezultatach dochodzenia.
Najlepszym przykładem na dobrą i uczciwą, żeby nie powiedzieć serdeczną współprace jest fakt odznaczenia uczestników przez Prezydenta Komorowskiego, nagroda dla śledczych i członków Komisji wręczona przez Premiera (jak udało nam się ustalić, nagrodą jest część województwa Podlaskiego i Małopolskiego) oraz dozgonna wdzięczność wszystkich zaangażowanych w tak trudne śledztwo członków polskiego rządu.

Jeżeli pojawią się w obiegu jakiekolwiek nowe fakty lub ustalenia, zostaniecie Państwo oczywiście natychmiast o nich powiadomieni.

p.s Oczywiście nie jest mi do śmiechu, kiedy z mojego państwa robi się głupka na oczach całego świata, ale z cała nieskromnością uważam, że mój powyższy tekst jest RÓWNIE uczciwy, wiarygodny i rzetelny jak Raport MAK. I tej wersji się będę trzymał , o !
http://niepoprawni.pl/blog/656/uwaga-uw ... informacja

Raport MAKu = MAKulatura

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


13 sty 2011, 20:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Katastrofa smoleńska
Nie bardzo wiadomo, po co pan premier miałby przerywać urlop
Niezależna.pl, 12-01-2011 06:09

Dziś ma zostać zaprezentowany raport końcowy z katastrofy smoleńskiej komitetu lotniczego MAK. Do prezentacji dojdzie o godz. 10 czasu polskiego. Na konferencji prasowej w Moskwie głos zabierze przewodnicząca komitetu Tatiana Anodina.
Z tempa opublikowania przez Rosjan ostatecznej wersji dokumentu wynika, iż najprawdopodobniej nie odnieśli się oni do uwag strony polskiej dotyczącej znanej wersji raportu. Tego zdania jest m.in. polski akredytowany przy MAK - płk Edmund Klich.

W grudniu premier Tusk przyznał, że wersja rosyjskiego raportu przesłana stronie polskiej jest nie do przyjęcia.
- W Rosji są ludzie, którym zależy, aby cała prawda nie wyszła na jaw - stwierdził wówczas premier. Jeszcze wcześniej jednak Donald Tusk twierdził, że międzynarodowa komisja jest niepotrzebna i okazywał całkowite zaufanie wobec śledczych rosyjskich.
Co najciekawsze, premier Donald Tusk nie przerwie urlopu we włoskich Dolomitach, by pojawić się na prezentacji raportu.
- Nie bardzo wiadomo, po co pan premier miałby przerywać urlop - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś.  

O zakończeniu prac Rosjan nad raportem wiedział wcześniej minister Jerzy Miller.
Wszystko wskazuje więc na to, że Donald Tusk wiedział o prezentacji dokumentu MAK, gdy podejmował decyzję o wyjeździe na urlop.
Edmund Klich nie został zaproszony do Moskwy.
O ogłoszeniu raportu MAK w środę dowiedział się z mediów.

http://niezalezna.pl/artykul/dzis_rapor ... pu/43486/1

Ruski kpią sobie z Polaczków a pan Ćieć kolejny raz robi z gęby cholewę.
Jednak jego miejsce jest przy miotle i łopacie.  :wysmiewacz:

Redaktor Kajdanowicz kpił dzisiaj pytając Julii Śledź-Pitery co się stało że nagle premier wrócił z nart we Włoszech? Jeszcze 2 dni temu nie miał zamiaru mimo zapowiedzi że w środę będzie raport MAK. Pani Julia Śledź-Pitera dzielnie bronila (tak Jaruzelski bonił socjalizmu - jak niepodległości) swojego guru Donaldu Tusku.
Gdybym był na miejscu redaktora Kajdanowicza to spytałbym pani Julii Śledź-Pitery:
- jeśli napluję pani w twarz, to też pani powie że ciepły deszcz pada? :unsure:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


13 sty 2011, 21:31
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA31 sty 2008, 12:59

 POSTY        40
Post Katastrofa smoleńska
O WIERZE W POLSKĄ GŁUPOTĘ

?Takiej wiary w polską głupotę, jaką tam zaprezentowano, jednak się nie spodziewałam? ? to bodaj najtrafniejszy komentarz putinowskich łgarstw. Jego autorka ? pani Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie dodała, że zaskoczył ją poziom bezczelności rosyjskiego przekazu.

Zaiste, mocna lecz przecież nie bezpodstawna jest wiara Rosjan w polską głupotę. Opierają ją na tak trwałym fundamencie, że tylko cienka granica dzieli ją od poczucia pewności.
Gwarantem rosyjskiej wiary jest  bowiem ?aparat nienawiści?, powstały po roku 2007 jako nieformalna struktura państwa polskiego.
Składa się na niego: formacja powołana m.in. przez funkcjonariuszy Departamentu I SB MSW, zwana Platformą Obywatelską, część ośrodków medialnych, stworzonych przez agenturę lub beneficjantów ?transformacji ustrojowej?, zarządzający esbecką kasą ?biznesmeni? oraz rzesza popereelowskich sierot (tzw. artystów, publicystów, naukowców i wszelkiej maści samozwańczych ?autorytetów?) - pretendujących do miana ?elit? narodowych.
 
ALEKSANDER ŚCIOS
http://bezdekretu.blogspot.com/[url][/url]


Ostatnio edytowano 14 sty 2011, 06:48 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

drobna korekta



13 sty 2011, 22:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Apropos nacisku na pilotów, przypomnę 1 zdanie, które swojego czasu było przeciekiem z nieprzeczytanej części stenogramów i szeroko było komentowane (na tym forum też).
W trakcie rozmowy (bodajże) z JAK40 na temat warunków na lotnisku i warunków do lądowania Protasiuk powiedział (pół żartem, pół serio zapewne): Zobaczycie teraz jak lądują debeściaki !!!
Aktualnie o tym zdaniu NIKT nie wspomniał, ani MAK, ani Klich, ani Miller. Pytanie więc, czy zostało powiedziane, czy nie?!
Jeżeli zdanie to zostało rzeczywiście powiedziane, świadczyłoby o tym, że pilot jednak nie był ani taki zestesowany jak mówią, ani pod takim naciskiem, jak mówią. Bardziej sugeruje, że pilot jednak podjął suwerenną decyzję o próbie lądowania (co mu się nie udało z wielu powodów szeroko omawianych)
Z tego co mówi zarówno Miller, jak i Klich wynika, że rola Błasika w kabinie pilotów jest niejasna, być może siedział tam tylko po to, żeby pilotom nikt nie przeszkadzał podczas lądowania. Sam Błasik w kabinie praktycznie się nie odzywał, jeden chyba raz wypowiedział się na temat parametrów technicznych, czy parametrów lotu.

2/ W prezentacji końcówki lotu tupolewa Morozow powtarzał, że pilot cały czas obniżał wysokość, nawet wtedy jak podała komenda II pilota: odchodzimy. Ani słowem natomiast nie wspomniał (Pan Morozow) o tym, że po komendzie odchodzimy Protasiuk próbował podnieść samolot, żeby odejść na kolejny krąg, ale nie udało (samolot obniżali się za szybko, i był za ciężki). O tym fakcie mówił swojego czasu E. Klich, i potwierdzili to też piloci MAK - Protasiuk jednak próbował podnieść samolot

3/ Po prezentacji raportu MAK Klich i Miller mogą już swobodnie mówić o wszystkim, a polska prokuratura może otrzymać wszystkie wymagane dokumenty. Potwierdzili to obaj panowie, jak również prokurator A. Seremet.
Teraz więc nastąpił CZAS START dla strony polskiej w wyjaśnianiu faktycznych przyczyn tej katastrofy i wskazania winnych. Myślę, że raport polskiej komisji też nie wskaże dokładnie wszystkich okoliczności, ponieważ aktualnie nie mamy od Rosjan wielu niezbędnych dokumentów. Rzetelne informacje uzyskamy zapewne dopiero od prokuratury, po otrzymaniu wszystkich dokumentów i przeprowadzeniu stosownych ekspertyz na materiale dowodowym (tym co pozostał po Rosjanach)

Wczoraj w TVN24 prokurator Seremet powiedział, że za 2-3 miesiące prokuratura wskaże już pierwszych winnych (przy organizacji lotu).
I wtedy się dowiemy, czy: PIJANY GENERAŁ ZMUSIŁ PILOTÓW DO LĄDOWANIA, CZY MOŻE PIJANY KONTROLER SPROWADZIŁ SAMOLOT "NA MANOWCE".

---------------------------------------------------------------------------------------------

4/ Skoro Błasik siedział w kabinie, za plecami Protasiuka (jak mówią) to dlaczego załoga popełniła tyle omawianych błędów, między innymi lądowanie na autopilocie, i dlaczego Błasik im na to pozwolił?! Załoga mówiła głośno o autopilocie, więc Błasik musiał to słyszeć (zakładając, że nie widział). Skoro my teraz słyszymy, to Błasik tym bardziej słyszał (i może widział) co robi załoga. Czyżby wszyscy w naszym lotnictwie, łącznie z generałem byli niekompetentni?! Czy świadczy to może o tym, że Błasik rzeczywiście się nie wtrącał do tego, co robi załoga?! Czy może wszyscy, łącznie z generałem, zostali wprowadzeni w błąd?!
Dobre pytania, prawda?!


14 sty 2011, 06:14
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Katastrofa smoleńska
1/ Tłumaczenie Tuskowego przesłania
Łukasz Warzecha, salon24.pl

"Tłumaczenie przesłania, jakie Tusk przekazał nam ? a może raczej głównie Rosjanom ? podczas swojej konferencji.

Drogi Władimirze Władimirowiczu, odebrałem właściwie sygnał, jaki przekazał nam minister Ławrow i zapewniam, że polsko-rosyjska przyjaźń jest dla mnie nadal najważniejsza. Ale nieładnie ze mną zagraliście i nie taka była umowa. Zrozumcie, że ja nie mogę tutaj żyrować takiego raportu. Przecież wiecie, że to ja tutaj hamuję radykalnych rusofobów. Porozmawiajmy, może jednak uda się wam trochę ustąpić. Ja nie mówię, żebyście brali całą winę na siebie, nie, tak, jak się umówiliśmy ? my weźmiemy większość. Ale z czegoś musicie ustąpić, bo inaczej będą mnie tu podgryzać. A przecież lepiej dla mnie i dla was, żebym miał tutaj mocną pozycję. Jeżeli nie ustąpicie, będę musiał, także dla uspokojenia nastrojów, sięgnąć po inne środki, a wtedy mogą wyjść różne niemiłe sprawy. Po co nam to. Władimirze Władimirowiczu, na pewno się jakoś dogadamy?.

http://lukaszwarzecha.salon24.pl/

--------------------------------------------------

2/ "I co teraz? Panie Premierze?"

http://niewolnik.salon24.pl/268051,z-archiwum-niewolnika-nr-0165


14 sty 2011, 10:02
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA26 paź 2006, 13:07

 POSTY        22
Post Katastrofa smoleńska
No i robi się nieciekawie - http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/seremet-potwierdza-komunikat-ws-gen-blasika-jego-t,1,4110146,wiadomosc.html


14 sty 2011, 13:50
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
Maja dyjagnozja situacji jes takowa ;

Dowódca sił lotniczych upity imperialistycznym trunkiem i kozaccy piloci - oto przyczyny tragedii, która wstrząsnęła ludem pracującym miast i WSI. Postępowa opinia całego świata wie jednak, że najgłówniejszym prowodyrem wypadków smoleńskich był Jarosław Kaczyński, który podczas feralnego lotu dzwonił do swego brata instruując go jak dokonać tej potwornej zbrodni. Kaczystowski dyktator wpływał z kolei na opitego wcześniej generała Błasika, agenta imperialistycznego wydającego dyspozycje omamionym kaczystowską propagandą pilotom. Jakże zaślepieni musieli być ci powietrzni reakcjoniści skoro myśleli, że wygrają z niepokonaną, radziecką mgłą! Tak... Oto jak kończą się kaczystowskie knowania! Oto jak kończą się spiski wrogów demokracji!


14 sty 2011, 18:06
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post Katastrofa smoleńska


Pamiętacie moment gdy Palikot (tfu!) sugerował, że Prezydent pił alkohol. Ciekawe czy wiedział o tym, że w niezidentyfikowanym ciele znaleziono alkohol? Długo się zastanawiali komu to przypisać (jeśli to w ogóle prawda).
Śmieszą mnie komentarze dziennikarzy: z jednej strony przyznają, że Rosja jednak nie jest demokratycznym krajem (a gdy o tym mówił Jarosław to nie wierzyli), z drugiej chwalą premiera, że próbuje sie z nimi dogadać. Panie Tusku znowu zrobią pana w ciula. :brawa:  :blink:


14 sty 2011, 21:32
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
Jeden dzień z życia Tatiany Grigoriewnej

Budzik. Co z tego, że złoty, kiedy nastawiony na siódmą. Zaspane swe oczka przeciera koło mnie on, Jewgienij Primakow, nastajaszczij sowieckij generał, piękny mężczyzna.

Żenia odpina ordery od pidżamy. Nie zakłada wszystkich, ale te za służbę w organach zawsze. Mnie też namawia, w końcu jestem generałem. Tłumaczę mu, głupiutkiemu misiowi, że mi do satynowej koszuli nocnej kolorystycznie nie pasują. Jaka szkoda, że organy nie wymyśliły różowych odznaczeń, prawda?

Bo ja, owszem, jestem generałem lotnictwa, ale z Żenią (Boże mój, jakie on ma piękne te lampasy na kalesonach! Sama szydełkowałam.) poznaliśmy się jeszcze w FSB czy jak to się tam wtedy nazywało. Ten mój mąż to śmieje się nawet, czy kiedyś leciałam samolotem. A do Courchevel to niby jak latamy, Jewgieniju Maksimowiczu?

Styczeń to naprawdę nie jest dobry czas, by siedzieć w Moskwie, a w dodatku w środę ogłosiliśmy ten cholerny raport dla Polaków i teraz się pieklą. No to już jest czarna niewdzięczność. Raport był przecież gotowy od początku, mój Gieniuchna sam ostatnie poprawki nanosił 11 kwietnia. To Polacy nalegali, żeby się nie spieszyć. Zdaniem ich specjalistów od piaru to nie wypadało.

Ale dobry mieli pomysł towarzysze z Warszawy, by powołać tych ekspertów psychologów. Co z tego, że pacjentów nie znali? Sowiecki uczony, specjalista od schizofrenii bezobjawowej, pacjenta znać nie musi i bez tego poradzi. Od razu wiedzieli, kto naciskał. Na zdjęciach im pokazaliśmy.

Dobrze też, że wykryliśmy, iż ten ich generał miał 0,6 promila. Nasze chłopaki na początku każdemu napisali po 6 promili, ale wytłumaczyliśmy im, że tyle to miał ten nasz kontroler z wieży, co się tłumaczył, iż ze szwagrem na rybałce byli. Z tym ich generałem to trudno było, bo alkohol mu wykryliśmy dzień po katastrofie, ale ciało zidentyfikowaliśmy 11 dni po niej. Że się niby nie zgadza? A dajcież wy mi wszyscy święty spokój, do Władimira Władimirowicza z tym idźcie! Ja jestem niezależny generał, piszę, jak kazali.

Polacy to mili ludzie, ale miauczliwi jacyś. Żenia ostrzegał, że trzeba było od razu ekspertów dendrologów do Smoleńska wezwać. Jak to, po co dendrologów?

A kto teraz za te zniszczone rosyjskie krzaki zapłaci?

http://blog.rp.pl/mazurek/2011/01/14/je ... goriewnej/

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


14 sty 2011, 21:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Katastrofa smoleńska
Obudź się, Polsko!

To lęk i bezsilność sprowadzają na nas niebezpieczeństwo.
Od kilku dni jesteśmy poddawani takiej zbiorowej terapii lęku i upokorzenia. Pani Tatiana Anodina w asyście elokwentnego partnera pułkownika Edmunda Klicha - pana Aleksieja Morozowa, z kamienną twarzą ogłosiła światu informację techniczną (nie swoją, broń Boże, tylko ekspertów) o alkoholu we krwi polskiego generała i naciskach ze strony ?najważniejszego pasażera?, którzy statkiem powietrznym zagranicznego przewoźnika wybrali się w jednokrotny międzynarodowy lot do Smoleńska.

Informacje były techniczne, w dodatku nie poparte żadnymi materialnymi faktami.
Zgodnie z dogodną Konwencją Chicagowską MAK nie przesądzał o winie. Zrobiły to za niego zagraniczne media, nieco tylko poddane wpływom kolegów męża pani generałowej.
?Prezydent Lech Kaczyński i pijany generał Błasik doprowadzili do katastrofy TU-154M?.
Rozdzwoniły się agencyjne, telefony, depesza za depeszą potwierdzały ze stuprocentową pewnością: ?Bild?, ?Corriere della Serra?, FAZ, ?El Pais?...
Tak wyreżyserowanego przedstawienia nie widziałam w najlepszych teatrach świata. Tej skali kampanię dezinformacyjną, szkalującą Polskę wdrożono ostatnio 10 kwietnia 2010 r.

I tylko w kraju cisza.
Lekarze (ci, co nie zginęli w Smoleńsku) bezszelestnie przemykają korytarzmi Belwederu, serwując ożywcze mikstury niedomagającemu prezydentowi. A biały puch włoskich Dolomitów zaciera ślad nart premiera.

Wieczorem kompetentny głos samego ministra Millera ogłasza, że ?Polska nie polemizuje z tezami raportu MAK?. Uważamy tylko, że nie jest pełny, zbyt jednostronny. Jaki to dyplomatyczny język, jaki wyważony.
Skąd więc bierze się to poczucie upokorzenia?
Chwilę póżniej ulga: premier przerywa urlop, media donoszą, że minister Graś leci po niego embraerem w Dolomity. Dobrze, że embraerem, przyswoiliśmy już lekcję smoleńską. Potrafimy chronić to, co najcenniejsze.

W tym samym czasie na Kremlu pracują już najtęższe umysły.
Świeże wydanie ?Dziennika Gazety Prawnej? niesie nam głos ideologa Morozowa: ?Kaczyński naciskał?, pierwsza strona Wyborczej budzi zachwyt jej miłośników.
Kondominium, jak wiadomo, jest imaginacją oszołoma. Człowiek kulturalny temu się nie poddaje.

Poranną informację PAP, że premier jest już w Warszawie, przyjęłam z oddechem ulgi. Na pewno powie, jak w grudniu, że raport jest nie do przyjęcia. Niezależnie od mojego stosunku do niego, byłby to okruch normalności. Zanim to nastąpiło, z zawodową czujnością zasiadłam w fotelu, aby z mieszaniną zdziwienia i rozbawienia wysłuchać wzmacniającej grozę, niezwykle niedyplomatycznej, serwowanej z odcieniem groźby, wypowiedzi Siergieja Ławrowa, ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

Wreszcie o godz.15.00, po 29 godzinach bezkarnego obrażania Polski - głos jej premiera.
Nie odrzucił raportu, nie powiedział, jak w grudniu, że jest nie do przyjęcia.
Mówił o szczęśliwym wyborze Konwencji Chicagowskiej jako podstawy prawnej badania przyczyn katastrofy, znalazł przedziwną formułę ?dalszych dyskusji z MAK? o naszych uwagach.

Wykonał pean pod adresem Rosji, charakteryzując poprawę naszych relacji. Zapewnił, że nie będziemy ich niczym nadwyrężać. Zarysował program badania przyczyn katastrofy na około 50 lat.
Wymieniał etapy polsko-rosyjskiego pojednania, kamienie milowe, takie jak Westerplatte i Katyń 07.04.2010 r.

Pamiętajmy, że podczas swojego wystąpienia na Westerplatte premier FR Władimir Putin wykazał niezwykłą empatię w stosunku do narodu niemieckiego, mówiąc, że został skrzywdzony traktatem wersalskim. Nie przeszkadzały mu zdziwione miny szefów państw, które w wyniku tego traktatu uzyskały niepodległość.
W imieniu ich wszystkich głos zabrał prezydent Lech Kaczyński. Było jasne, że póki żyje, nie dopuści do takiej interpretacji. W dzisiejszym wystąpieniu, raz jeszcze, pośrednio, polski premier zdyskredytował najdzielniejszego polskiego prezydenta.

A Katyń: rozdzielenie wizyt, wizerunkowy zysk Moskwy, wart milczącego przyklęknięcia przed memoriałem. Pusty gest, który wprawił w ekstazę polskie elity i świat.
A teraz w Polsze wsio normalno.

Podczas konferencji prasowej minister Ławrow powiedział, że spekulacje na temat katastrofy smoleńskiej są nieetyczne i nawet świętokradcze.
Kilkadziesiąt minut później premier Tusk podobne działania nazwał grzechem.

Dostrzegam jakiś semantyczno-polityczny związek między tymi frazami.
Czyżby jeszcze raz zdecydowano się uruchomić bezcenne zasoby kadrowe w postaci prof. Adama Daniela Rotfelda i Tomasza Turowskiego, żeby tymi samymi kanałami, ponownie dokonać retuszu nadwątlonego ostatnimi wydarzeniami polsko-rosyjskiego ?pojednania??

Jakich słów użyć, żeby Polacy zrozumieli grozę sytuacji?
Na oczach całego świata niższy rangą urzędnik obcego państwa wydał instrukcje polskiemu premierowi.

Równie publicznie, na oczach całego świata, polski premier te instrukcje wykonał.

W tej grze licytowano wyżej niż w kwietniu. Wówczas Donald Tusk mógł skryć się za plecami urzędników. Teraz musiał wykonać polecenie osobiście.
W Polsze tiszina.
Poljaki uże nie mieszajut.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Miedwiediewem Bronisław Komorowski powiedział, że po okresie posuchy w kontaktach polsko-rosyjskich wreszcie mamy normalność.
Rzeczywiście, dziś czujemy na twarzach wilgoć.
Czy to łzy, czy ktoś napluł nam w pysk?

Obudźmy się, już pora. To lęk i bezsilność niosą nam nieszczęścia.

Anna Fotyga
http://www.pis.org.pl/article.php?id=18254

dlaczego wyborcy PO nie noszą moherowych beretów?
bo styropianu w głowie nie trzeba ocieplać.


inspektor                    



Komentarz z pewnego blogu Ś.P. Waligórskiego do "współpracy" pomiędzy Rosją i Polską w kontekście raportu o katastrofie i zachowania Premiera:



Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące
W dość niewybredny sposób podtarł się zającem.
Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:
- Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem!


Znaczy: niedźwiedź to Putin a zając to Tusk? :blink:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


14 sty 2011, 22:25
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA31 sty 2008, 12:59

 POSTY        40
Post Katastrofa smoleńska
Co wie Ameryka?

Czy wywiad amerykański posiada wiedzę na temat tego, co wydarzyło się pod Smoleńskiem?
Amerykańskiemu wywiadowi jest znany nie tylko sposób, w jaki dokonano zamachu na polską elitę polityczną, ale i zasięg wojny cybernetycznej prowadzonej wobec Polski przez Rosjan. Polska z krajami bałtyckimi jest tu poligonem doświadczalnym w potencjalnym konflikcie z NATO.
Poteat zabrał głos w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem.
Jego analiza - dostępna także w internecie - jest nie tylko jednoznacznym stwierdzeniem, że pasażerowie samolotu lecącego do Smoleńska stali się celem zamachu. Jest czymś więcej. Poprzez kontekst polityki światowej Poteat pokazuje, że Ameryka nie ujawni prawdy, nawet jeśli taką wiedzę posiada. Autor tej analizy wskazuje też na zrozumiałą w tej sprawie bierność państw Europy Zachodniej.
Henryk Skwarczyńskihttp://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110114&typ=my&id=my01.txt


14 sty 2011, 22:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Katastrofa smoleńska


Panie premierze!
Czy ja, szary człowiek, mam wskazywać Panu jak należało ukrócić zapędy pani Anodiny?
Wy kompletnie nic nie wiecie!

Odnośnie pijaństwa generała, należało od razu przypomnieć tej pani, jak to w 2007 roku, po katastrofie lotniczej w Rosji, zarzuciła pilotowi w swoim raporcie, że był pod wpływem alkoholu.
Potem odszczekiwała to i kajała się.

Jaką więc wartość dowodową mają jej oświadczenia, jeżeli kiedyś puszczała już bąki?

Za co my płacimy Panu i pracownikom Pana ministerstwa??!!!
Jeżeli zaczyna się grę z Rosjanami, to od razu trzeba zbierać informacje, a nie budzicie się z ręką w nocniku, i seplenicie różne dyrdymały.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,sort,0 ... pinie.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


14 sty 2011, 23:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Katastrofa smoleńska
Seawolf:
MAKDonald wraca do Dolomitów  :excl:
Zastanawia mnie ciąg zupełnie chaotycznych i absurdalnych posunięć Pana Premiera, oby żył wiecznie. Najpierw wyjazd w Dolomity ( nie wymawiam, zasłużył wszak po tysiąckroć, nasz prezes Klubu Tęcza), wiedząc, że za chwile zostanie ogłoszony raport MAK, co do którego przecież już 11 kwietnia nikt nie miał wątpliwości, jak będzie wyglądał, chyba że był:

a/ idiotą, b/agentem c/ Premierem Donaldem Tuskiem, oby żył wiecznie, d/dozorcą/rzecznikiem Grasiem  e/ red. Osieckim
(przy czym zbiory nie muszą być rozłączne).

Potem zapowiedź dozorcy/rzecznika Grasia, że nie ma żadnej potrzeby, żeby Pan Premier (oby żył wiecznie) wracał do kraju z powodu jakiegoś raportu, bo nic się przecież niezwykłego nie dzieje.
Potem nagle pan Premier (oby żył wiecznie) wraca z wielkim hukiem z szusowania w Dolomitach do kraju (to znaczy, Graś po niego leci, co będzie miało znaczenie w dalszej części wywodu), by jednoczyć się z gniewie i zaskoczeniu z Narodem, niczym Ordon w wersji 2.0, po to tylko, by wygłosić jakieś idiotyczne oświadczenie i dać się złapać na idiotycznym kłamstwie na temat przyjęcia Konwencji Chicagowskiej (i po to tyle paliwa lotniczego spalono? Tylko warstwa ozonowa ucierpiała!).

Generalnie, zaskomlał Pan Premier  (oby żył wiecznie) że jak to, przecież się umówiliśmy, że Rosjanie mieli wziąć na siebie jakieś 10 % winy, konkretnie przyznać, że nie tylko Prezydent naciskał, nie tylko Jarosław złośliwie nie wsiadł do samolotu i przez telefon kazał lądować, nie tylko Pani Prezydentowa okładała torebką pilota, który chciał zostać majorem, z czego się zwierzył w zaufaniu swojemu bliskiemu kumplowi, Osieckiemu, nie tylko generał Błasik tańczył po pijaku trepaka w kabinie i trącił nogą ciśnieniomierz tak, że się przestawił ze 100 na 60 metrów, nie tylko Jarosław Kaczyński wykasował mapy Smoleńska z systemu TAWS, wcisnął pilotom nieaktualne karty podejścia, poprzestawiał radiolatarnie i jeszcze dla pewności pozrywał linie energetyczne je zasilające, gdy samolot był jeszcze na wysokości 400 metrów i w odległości 6 kilometrów od nich (linia zerwana o 10 39.35, według protokołu komisji Smolenskenergo, ba, w swojej, jakże charakterystycznej, przebiegłości nawet kawałek skrzydła tam podrzucił, a samolot sobie jeszcze spokojnie leciał pół minuty, ciekawe!) ale, że także kontroler lotu w garażu udającym wieżę był lekko wczorajszy, nieogolony, a poza tym kilka lamp było drugiej kategorii sprawności, to znaczy nie świeciło, to znaczy świeciło, ale dopiero po katastrofie, kiedy milicjaniery powkręcały żarówki.
Taka była umowa, a teraz się okazało, że bezgraniczne zaufanie, jakie okazywał rosyjskim przyjaciołom przez te 9 miesięcy pan premier Tusk  (oby żył wiecznie) zostało w sposób wyjątkowo niewdzięczny nadużyte.  :zly1:

No, ale nie koniec na tym.
Zaapelował (on zawsze apeluje, ?będzie namawiał kolegów? taki ma zwyczaj, nigdy nic nie zrobi, tylko ?będzie namawiał?) do rosyjskich przyjaciół o szczerą, otwartą debatę i dyskusje na temat raportu.

Zaraz się zresztą przestraszył swojego napadu szaleńczej odwagi i dodał, żeby się towarzysze nie bali, bo nie tylko, że się zgadza z krytycznymi uwagami, co do polskich błędów, ale i sam jeszcze więcej ich dorzuci, zwłaszcza ten telefon od Jarosława doda, bo madame Anodina zapomniała, choć wyraźnie jej mówił, na co ma zwrócić uwagę, niech tylko coś napiszą o tym kontrolerze, co do sobie popił i w dodatku śmieci w kuchni nie sortuje.
Zresztą zaraz mu jakiś podrzędny urzędnik moskiewski odpowiedział, ze nie ma o czym mówić, bo raport jest zakończony, co się miało uwzględnić, to się uwzględniło i teraz daragije druzja z Polszy mogą sobie wsadzić swoje uwagi w buty, będą wyżsi, a i w stopy będzie cieplej.

I tu nadchodzi najlepsze.
Pan premier Państwa Polskiego  (oby żył wiecznie) zapewne ukontentowany zarówno swoja dzielną postawą, jak i odpowiedzią z Rosji, po prostu wrócił w Dolomity.
I już.

Na początku Pan minister Klich z oburzeniem zdementował taką nikczemną załgana pisowską plotkę, że jak to, w takiej chwili Pan Premier miałby szusować na nartach, ale zaraz Graś potwierdził, że owszem, poleciał.

Konkretnie, to poleciał po rodzinę, która, kompletnie zagubiona błąkała się po okolicy z gilami zamarzniętymi u nosów nie mogąc trafić na właściwy samolot.
Wszystko wskazuje bowiem, że rodzina pana premiera (oby żył wiecznie) reprezentuje podobny poziom zaradności i samodzielności, co Pan Premier. Podejrzewam, że teraz z kolei po cała grupę będzie musiał polecieć Graś, a po wszystkich z kolei jakiś BORowik, bo inaczej Państwo Polskie pozostanie osierocone.

Ale może po prostu wyjaśnienie jest znacznie bardziej banalne, pogoda w Dolomitach się poprawiła po chwilowym załamaniu.
Po prostu.

P.S. więcej o zerwanej linii energetycznej tutaj:

http://smolensk-2010.pl/2010-07-09-sprz ... ydlem.html

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf

Oczywiście wszystkie niejasności i wątpliwości, to wymysł chorych z nienawiści moherów i oszołomów.
Dla oświeconych, nowoczesnych europejczyków wszystko jest jasne. Jednak polactwo żyje w pełnej krasie wśród nas.


15 sty 2011, 19:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron