Teraz jest 11 wrz 2025, 04:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 14:46

 POSTY        315
Post Katastrofa smoleńska
Chciałam tylko zauważyć, że zawsze gdy miała się odbyć jakaś wizyta premiera i Prezydenta dochodziło do konfliktu kto jest ważniejszy, kto ma polecieć tzw. kłótnie o krzesło.
Zawsze obóz rządzący obarczał winą za te konflikty Pana Prezydenta, zawsze!!! Chociaż zdarzyło się, że to właśnie Prezydent czekał swoim samolotem na Tuska, żeby go zabrać.

W sprawie obchodów w Katyniu bardzo szybko doszło do porozumienia, co przyjęłam z ulgą. Powiem szczerze, że nawet mnie to zdziwiło, że nie ma żadnej awantury. Efekt jest taki, że Pan Prezydent nie żyje.
Jest to dla mnie zastanawiające...


11 sty 2011, 00:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Rosjanie zaskakują Tuska: Raport o Tu-154...  już jutro  :excl:

Strona polska dowiaduje się o tym z mediów.

Jutro Rosjanie opublikują swoją wersję raportu ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na razie jeszcze nie wiemy co jest w raporcie MAK, ale możemy się spokojnie domyślać, że niekoniecznie spodoba się on w Polsce. Chyba, że zostaną uwzględnione wszystkie poprawki, o których mówił Donald Tusk, w co wątpią nawet najwięksi rusofile.

Żeby nam było jeszcze weselej, Edmund Klich zwierzył się w TVN 24, że jutrzejszej dacie publikacji raportu dowiedział się z? mediów. Czyli, że Rosjanie nie raczyli poinformować akredytowanego przy MAK przedstawiciela polskiego rządu o tym, że zamierzają cokolwiek opublikować. Zapowiada się więc ciekawa środa.

Możemy, póki co, tylko spekulować, co znajdzie się w tekście raportu. Niemniej zakładam, że nacisk będzie położony na winę strony polskiej. Czemu trudno się dziwić, bo za samą decyzję o lądowaniu Rosjanie odpowiedzialni nie są.

Tak się jednak składa, że swoje do katastrofy Rosjanie dołożyli ? choćby bałagan kompetencyjny, który uniemożliwił zamknięcie lotniska nie jest czymś, za co mogłaby odpowiedzieć strona polska. Jestem ciekaw w jaki sposób prześlizgnięto się nad tym tematem w rosyjskiej wersji raportu.

Ale najbardziej ciekaw jestem miny Donalda Tuska w momencie, w którym dowie się szczegółów raportu. Jestem dziwnie przekonany, że nie będzie szczęśliwy. Szczególnie, że każda krytyka rosyjskich ustaleń będzie go zbliżać do Jarosława Kaczyńskiego.

Wizerunkowo premier zapędził się w kozi róg. Musi szybko teraz wymyślić jak merytorycznie krytykować raport MAK w taki sposób, by nie wywoływać uśmiechu zadowolenia na twarzach Kaczyńskiego i Macierewicza.

Może to być trudne, bo większość społeczeństwa nie rozumie, że punkt widzenia Rosjan i Polaków na to samo wydarzenie może być diametralnie różny. I tego, że nikt nie chce brać całej winy na siebie.

Wątpię, aby w tej sytuacji dużym pocieszeniem mógł być dla premiera fakt, że rozbieżności w raporcie pozwolą jeszcze przez kilka miesięcy zamiatać pod dywan problemy gospodarcze.

http://www.pardon.pl/artykul/13382/rosj ... _juz_jutro


11 sty 2011, 16:06
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
PATRZĄ NA NAS ZZA TEJ MGŁY

Dziękuję klubom ?Gazety Polskiej? za organizację uroczystości każdego dziesiątego. Nasi przyjaciele, którzy zginęli w Smoleńsku, patrzą na nas zza gęstej mgły. Dzisiaj już mogą wierzyć, że ich śmierć nie poszła na marne.
Mgła wkrótce się rozwieje.

W ciągu jednego dnia zniknęło z kiosków 140 tys. płyt z filmem Mgła Joanny Lichockiej i Marii Dłużewskiej. Z pewnym zakłopotaniem czytałem wpisy w internecie osób, które zrobiły kopie i rozdały znajomym. Cieszy mnie, że film ma takie zainteresowanie, choć jako przedstawiciel producenta co do kopiowania jestem trochę rozdarty.

Bardzo dziękuję panu, który po zrobieniu kilku kopii przysłał pieniądze jak za oryginały. Prawdę mówiąc, nigdy wcześniej o takiej historii nie słyszałem. Wiemy, że film jest dostępny w internecie i że różne osoby pokazują go na mniej lub bardziej zamkniętych pokazach. Sądzę, że tam, gdzie pokazy są nieodpłatne, można to potraktować jak promocję, ale prosimy wcześniej o mailowe informacje na adres anita.czerwinska@gazetapolska.pl. Dla wszystkich, którym nie udało się go kupić, mam dobrą informację: dodruk pyty ukaże się z najnowszym numerem ?Nowego Państwa?.
Film "Mgła" otrzymał bardzo dobre recenzje nawet od ludzi tak odległych nam jak dziennikarze ?michnikowego szmatławca?.

Jednocześnie część prawicowych publicystów skrytykowała fakt, że ukazał się w ?Gazecie Polskiej?: ?film dobry, ale gazeta zła?.
Nasze istnienie zawsze budziło konsternację zarówno wrogów, jak i przyjaciół. Otóż my nie musimy się z niczego tłumaczyć, robimy i mówimy to, w co wierzymy. Tłumaczyć się raczej powinni ci, którzy widzą jakieś racje w dozowaniu prawdy. W ?Gazecie Polskiej? nie spotkają Państwo celebrytów. Wprawdzie programy naszych dziennikarzy i publicystów w swoich pasmach miały wyższą oglądalność niż bohaterów kolorowych pism, ale to my stajemy się zawsze przedmiotem absurdalnej nagonki.

Można mówić prawdę i odnieść sukces. To właśnie chcieliśmy udowodnić i różnych ludzi denerwuje, że naprawdę udowodniliśmy. Dla Polaków wyjaśnienie tragedii w Smoleńsku stało się tematem numer jeden. Tego nie zmienią już zabiegi socjotechniczne speców od propagandy.
Zrozumiał to Donald Tusk, który widzi, że sprawa zabrnęła za daleko.
Smoleńsk pogrąży dzisiejsze elity władzy ? zaczyna się licytacja, kto będzie bardziej winny.
Już samo krętactwo przy zdobywaniu dowodów od Rosjan nadaje się na sprawę karną dla osób tym się zajmujących. Historia z rzekomo zaciętymi taśmami z wieży kontroli lotów przejdzie do klasyki gatunku.
Niezbadanie przez polskie organa śledcze fragmentu skrzydła, którego urwanie miało spowodować wypadek, świadczy o postępującym szaleństwie osób do badania katastrofy wyznaczonych. Za taki stan śledztwa odpowiadają politycy, ale i dziennikarze, którzy łykali rosyjskie argumenty jak kisielek.

Nie wiem, ile jeszcze potrwa postępująca kompromitacja polskich elit, ale rzeczywiście tym razem będzie ona bardzo głęboka. Piotr Zaremba w ?Rzeczpospolitej? obarczył Antoniego Macierewicza i nas odpowiedzialnością za to, że sprawa smoleńska wymknęła się władzy spod kontroli. To niezasłużony komplement (choć z niezrozumiałych względów Zaremba uczynił z tego zarzut).

Zrobiliśmy swoje, ale zasługa jest po Państwa stronie. Bez Państwa akceptacji łatwo udałoby się nas zagłuszyć. To Państwo stworzyli dzisiejszą ?Gazetę Polską?. Dziękuję za wszystkie wyrazy życzliwości i pomocy. Dziękuję klubom ?Gazety Polskiej? za organizację uroczystości każdego dziesiątego. Nasi przyjaciele, którzy zginęli w Smoleńsku, patrzą na nas zza gęstej mgły. Dzisiaj już mogą wierzyć, że ich śmierć nie poszła na marne.
Mgła wkrótce się rozwieje.

Tomasz Sakiewicz
P.S.
NARÓD się budzi z PRL-u, już powstaje. Już idzie. Słyszycie, komuchy?


11 sty 2011, 19:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



Rosjanie zaskakują Tuska: Raport o Tu-154...  już jutro  :excl:

Strona polska dowiaduje się o tym z mediów.
Jutro Rosjanie opublikują swoją wersję raportu ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na razie jeszcze nie wiemy co jest w raporcie MAK, ale możemy się spokojnie domyślać, że niekoniecznie spodoba się on w Polsce. Chyba, że zostaną uwzględnione wszystkie poprawki, o których mówił Donald Tusk, w co wątpią nawet najwięksi rusofile

Zapowiada się więc ciekawa środa.

Jestem ciekaw w jaki sposób prześlizgnięto się nad tym tematem w rosyjskiej wersji raportu.
Ale najbardziej ciekaw jestem miny Donalda Tuska w momencie, w którym dowie się szczegółów raportu. Jestem dziwnie przekonany, że nie będzie szczęśliwy. Szczególnie, że każda krytyka rosyjskich ustaleń będzie go zbliżać do Jarosława Kaczyńskiego.
Wizerunkowo premier zapędził się w kozi róg. Musi szybko teraz wymyślić jak merytorycznie krytykować raport MAK w taki sposób, by nie wywoływać uśmiechu zadowolenia na twarzach Kaczyńskiego i Macierewicza.

Wątpię, aby w tej sytuacji dużym pocieszeniem mógł być dla premiera fakt, że rozbieżności w raporcie pozwolą jeszcze przez kilka miesięcy zamiatać pod dywan problemy gospodarcze.


Komentarz internauty wdzięcznym nicku "s a t a n pieronek 666"



Orędzie tawariszcza Miedwiediewa do wiernych sabak w kondominium
UWAGA - POwtarzam: fragment oredzia wygloszonego przez tawarisza Miedwiediewa do wszystkich swoich wiernych sabak w kondominium, glownie do tuska i tawarisza WSI komoruskiego:
"Mam nadzieję, że polskim kolegom starczy rozumu i woli do przyjęcia ODPOWIEDNICH wniosków, bez jakichkolwiek zbytecznych komentarzy"
A teraz sabaczki peowskie biegajcie i szczekajcie tak jak tawarisz z CCCP nakazal!

s a t a n pieronek 666 Poniedziałek, 10 Stycznia 2011, 00:29

A oto źródełko:
???????? ???????? ?? ??????? ? ?????? ??????? ? ?????
      
??????? ????????? ?? ??????,
- ?????? ????????? ?????? ??????? ???????? 24 ??????? ? ????????? ?????? ?????.
????? ??????? ????? ??????????? ???????????????? ????????? ???????-???????? ?????? ???????? ????? ? ????????? ??????? ? ???????? ?????????????? ?????? ??????????????????? ???????????? ???????? (???) ?? ????????????? ?????????????? ??? ??????????, ???????? ????????????? ?? REX.

????????, ??? ??? ?????? ? ??????? ?? ?????????????????? ?????????, ??????? ?????????? ?????? ???????,
- ??????? ????????.

? ????? ? ???? ?? ??????? ???????, ??? ?????????????????? ???????? ? ?????? ?? ???????? ?? ???????? ????????? ? ??????? ? ?? ???????? ? ???????????? ??????????? ?????? ????.
?? ???????, ??? ? ???????? ????????? ???????? ?????? ? ???? ??????? ??????????????? ?????? ??? ?????-???? ?????????? ???????????? ?????????????, - ??????? ?????????? ?????????.

???????? ??????????, ??? ????? ???????? ??? ?????????? ??? ?????? ?????? ???????? ???????.
???????, ??? ???????, ????????? ????? ?????, ?????. ? ???????? ??????????? ????? ? ??????, ?? ??????????. ???????, ????? ??????? ????????????? ?? ????????? ??? ???????????, ??? ???????. ? ??????? ??????, ??????? ?????? ??????? ????????????? ??????????,
- ???????? ????????.

???????? ?????: ??????? ????????, ??????? ????, ???????? ??????,
http://www.iarex.ru/news/11437.html

A wot pieriewod z russkowo na polskij:

Mam nadzieję, że Tuskowi starczy rozumu.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew niespodziewanie skomentował słowa premiera Donald Tuska, ostro oceniające projekt raportu MAK-u ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Wypowiedź szefa polskiego rządu powiązał przede wszystkim z emocjami i z komplikacjami w polityce wewnętrznej w Polsce - pisze agencja Rosbałt.

W wywiadzie dla rosyjskich kanałów telewizyjnych Miedwiediew podkreślił, że o katastrofie smoleńskiej dowiedział się, będąc w Petersburgu. Przyznał, że przeżył wtedy "szok".
- Zawsze, gdy się dostaje taką wiadomość, odczuwa się szok i żal, że zginęli ludzie. Tu prócz tego, że po prostu zginęli ludzie, dochodzi, że w istocie to cała polska elita polityczna, do tego w tym miejscu, po prostu jakoś tak mistycznie. Trudno było w to uwierzyć - powiedział Miedwiediew.

Dodał, że od tego czasu "przeszliśmy trudną drogę", a relacje między Polską i Rosją - wcześniej bardzo skomplikowane - stały się "prostsze i lepsze".

Miedwiediew w tym kontekście wskazał na swoją niedawną wizytę w Polsce. Odniósł się również do ostrej oceny premiera Donalda Tuska na temat raportu MAK.
- Chciałbym przypuszczać, że to były emocje i reakcja na wewnątrzpolityczne perypetie, z jakimi zmaga się Polska
- powiedział Dmitrij Miedwiediew.

- Oczywiście trzeba doprowadzić śledztwo do końca bez polityzacji i bez robienia sobie wyrzutów (...) i przyjąć wnioski, do których powinny dojść instancje międzynarodowe i organy śledcze - cytuje Miedwiediewa agencja Rosbałt.

- Mam nadzieję, że polskim kolegom starczy rozumu i woli do przyjęcia odpowiednich wniosków, bez jakichkolwiek zbytecznych komentarzy - stwierdza głowa rosyjskiego państwa.
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katas ... omosc.html

Ech te POlaczki. Nikt i nigdy im nie dogodzi!
Prafda?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 sty 2011, 21:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Smoleńska bezradność

Możemy zapłacić za oddanie całego śledztwa Rosjanom. W środę się okaże, czy Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), publikując końcowy raport z badania przyczyn katastrofy smoleńskiej, uwzględnił polskie zastrzeżenia do poczynionych ustaleń.

Ich lista ? jak informowali przed kilkoma tygodniami przedstawiciele naszego rządu ? była długa. Co jednak, jeśli te uwagi nie zostały przez Rosjan zaakceptowane?

Możemy niewiele
. Formalnie do raportu zostanie dołączony protokół rozbieżności, w którym znajdą się polskie zastrzeżenia. Ich praktyczne znaczenie będzie niewielkie. Na ich podstawie bowiem MAK nie wznowi badań katastrofy, nie dokona także żadnych uzupełniających czynności wyjaśniających.

Pozostaje droga przewidziana w konwencji chicagowskiej. Możemy przesłać raport z zastrzeżeniami do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Zdaniem ekspertów raczej nie należy się spodziewać, że z powodu rozbieżności organizacja ta wejdzie w spór z Rosjanami. Potraktuje raport jako materiał poglądowy, jak zapewnić w przyszłości większe bezpieczeństwo w ruchu lotniczym.

Może więc spór międzynarodowy? Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej, ekspert prawa międzynarodowego, jego rozpoczęcie może być bardzo trudne. Rząd Federacji Rosyjskiej nie byłby w nim stroną. Autorem raportu jest przecież MAK, organizacja niezwiązana bezpośrednio z rosyjskim rządem, o niejasnym statusie prawnym. Nie jest więc dla polskiego rządu partnerem do prowadzenia klasycznego sporu międzynarodowego.

Gdyby MAK był agendą rządową, sprawa byłaby prostsza. W takiej sytuacji są środki prawne, aby taki spór rozwiązać, choćby powołując wspólną komisję badawczą, która rozstrzygnie rzecz co do faktów.

Komisje śledcze międzypaństwowe można ustanowić na podstawie konwencji haskiej o pokojowym załatwianiu sporów z 1907r.

Jedynym wyjściem z sytuacji mogłoby być przerzucenie sporu o treść raportu z poziomu MAK na poziom rosyjskiego rządu, wykazując, że to on jest odpowiedzialny za rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy na swoim terytorium i nierespektowanie polskich zastrzeżeń i uwag.

Cała operacja może się jednak nie udać, gdyż w kwietniu 2010 r. rząd Donalda Tuska zaakceptował rosyjskie zasady gry, jeśli chodzi o wyjaśnianie katastrofy. A to, że nikt wtedy nie pomyślał o konsekwencjach takiej decyzji, nie powinno być teraz żadnym argumentem dla Kremla.

Raczej nie możemy też liczyć na wsparcie Brukseli. Nadziei na umiędzynarodowienie śledztwa upatrywano w unijnym rozporządzeniu w sprawie badania wypadków i incydentów w lotnictwie cywilnym oraz zapobiegania im, które weszło w życie 2 grudnia 2010 r. Raczej się ono jednak nie przyda. Rosja nie jest członkiem Unii Europejskiej, nie jest więc tym aktem prawnym w żaden sposób związana.

Cóż więc pozostaje? Zwykłe środki komunikacji międzynarodowej. Protesty wysyłane przez naszych dyplomatów wzywające rząd Federacji Rosyjskiej do zajęcia się sprawą. Czy będą skuteczne? Widząc postawę Rosjan, choćby jeśli chodzi o przekazywanie materiału dowodowego, można mieć duże wątpliwości.

http://blog.rp.pl/pietryga/2011/01/11/s ... ezradnosc/

====================================================

Płk Klich: jak skrzydło walnęło o drzewo, to się urwało...

- Ja nie wiedziałem, co jest tam w tych pomieszczeniach, w których siedzieliśmy w Smoleńsku. Powiem tak: nie mam pewności, że byłem na podsłuchu, ale były duże zakłócenia w łączności - mówi płk Edmund Klich, polski akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym w rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke i Anitą Gargas z "Gazety Polskiej".

W jaki sposób dowiedział się Pan o tragedii w Smoleńsku?

- Z telewizji. Od razu sam zacząłem się szykować do wyjazdu do Warszawy.

Wkrótce potem - jako pierwszy, zanim zrobił to ktokolwiek ze strony polskiej - zadzwonił do Pana Aleksiej Morozow, wiceszef MAK?

- Tak. Przy okazji chcę tu uściślić pewną informację: Morozow do mnie dzwonił, gdy jeszcze byłem w domu, a nie na trasie do Warszawy, jak powiedziałem w pierwszym przesłuchaniu sejmowym.

Dlaczego telefonował do Pana, skoro lotnisko Siewiernyj i polski samolot rządowy były wojskowe? Pan jako szef cywilnej komisji badania wypadków lotniczych nie był chyba w tej sytuacji najwłaściwszą osobą, a Pańska komisja najwłaściwszą instytucją, do której należało się zwracać?

- Ja bym tak nie powiedział. Ja jako przewodniczący komisji mam teczkę, w której jest 200 telefonów z całego świata. Bo my mamy obowiązek, jeśli w Polsce rozbije się samolot, powiadamiać operatorów, producenta, ustalać pewne rzeczy ze swymi odpowiednikami. Natomiast wojska spoza NATO nie mają takich systemów łączności. Morozow wiedział o katastrofie bardzo szybko i chciał przekazać to komuś w Polsce. Nie wiem, jaką w Rosji to szło drogą, oni też prawdopodobnie nie mieli do wojskowych żadnych telefonów, skąd by mieli mieć.

Jak przebiegała rozmowa z Morozowem?

- Poinformował, że doszło do katastrofy. Rozbił się tupolew z prezydentem i on widzi, że jedynym dokumentem, który obydwa nasze państwa mają podpisany i według którego można procedować, jest konwencja chicagowska i załącznik 13.
(...)
czytaj dalej

http://wiadomosci.wp.pl/kat,9932,title, ... prasa.html


11 sty 2011, 22:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Rosjanie wskazują winnych: Błasik miał 0,6 promila!

Pijany generał wywierał presję. Stan techniczny lotniska Rosjanie zignorowali.

Zgodnie z przewidywaniami raport MAK dotyczący katastrofy w Smoleńsku kładzie nacisk przede wszystkim na polskie błędy. Co jakoś wcale nie dziwi, bo i dlaczego miałoby? Co nie znaczy, że nie będzie (i nie ma) głosów oburzenia.

Istotne jest jednak to, że rosyjski raport wskazuje na najważniejsze przyczyny tragedii. Przynajmniej "polskie", bo o winach Rosjan w ogóle nie wspomina(!). Za główną przyczynę katastrofy MAK uznał presję wywieraną na pilotach.

- W trakcie zbliżania się w kabinie znajdowały się co najmniej dwie osoby postronne. Jedną z nich był dowódca sił powietrznych. W opinii psychologów wywarło to wpływ na decyzję pilotów o podjęciu kolejnej próby lądowania i obniżeniu poziomu poniżej 100 metrów.

Jedną z tych osób postronnych był generał Andrzej Błasik, u którego stwierdzono 0,6 promila alkoholu we krwi. I który mówił, według Rosjan, załodze:
- Jeśli nie wylądujemy, to będzie miał pretensje.

Nietrudno się domyślić, kogo miał na myśli, bo jest oczywiste, że miał na myśli Lecha Kaczyńskiego. Który już w Gruzji dał dowód na to, co myśli o pilotach, którzy nie chcą lądować. Ale dowodów na to twardych nie ma.

Według raportu "za rękę" udało się chwycić podchmielonego generała Błasika, który jest kreowany na głównego winnego. A czy tak było faktycznie, to jest już tajemnica, którą pasażerowie i piloci feralnego samolotu zabrali do grobu. W każdym razie nie ma żadnego bezpośredniego cytatu, który wskazywałby na winę Lecha Kaczyńskiego.

Wnioski zawarte w raporcie z pewnością rozpętają burzę polityczną w Polsce. Nic dziwnego, że premier Donald Tusk nie ma ochoty przerywać urlopu , a Bronisław Komorowski nagle mocno zachorował.
Jednak, o ile choroba Komorowskiego wydaje się być prawdziwa, o tyle dalszy pobyt Tuska na urlopie przypomina trochę wypoczynek Putina w czasie gdy tonął "Kursk". A przydałoby się wrócić i sprawdzić co też Rosjanie uwzględnili, a czego nie. I czy na pewno mają rację co do przyczyn katastrofy.

Choć ja akurat wątpliwości nie mam: głównym oskarżonym jest polska ułańska fantazja.

AKTUALIZACJA

Donald Tusk wraca do kraju z urlopu.

http://www.pardon.pl/artykul/13390/rosj ... _6_promila
==================================================================

2/ PO schowała Tuska?! Pokażą go dopiero jutro

Musi się przygotować?

Już wiemy, że poruszony raportem MAK i kompromitacją polsko-rosyjskiej współpracy premier Tusk przerywa urlop
we włoskich Dolomitach i wraca do kraju.

Też byśmy wracali: to być może najgroźniejszy moment dla szans wyborczych Platformy Obywatelskiej i samego Tuska. Oto okazało się jak żenującą pomyłką było pozwolenie "przyjaciołom Rosjanom" na zrobienie ze smoleńskim śledztwem co im się tylko podobało. W imię miłości oczywiście. Dziś widać jak ślepej.

Ale myliłby się ten, kto by pomyślał, że dziś w ogóle zobaczymy premiera. Bo raczej nie zobaczymy. Jak mówi rzecznik rządu Paweł Graś:
- W czwartek będzie do dyspozycji mediów. Dokładną godzinę zakończenia konsultacji z ministrem Millerem i konferencji prasowej przekażemy jutro.

Do tego czasu Donald Tusk ma konferować z formalnie odpowiedzialnym za polskie śledztwo ministrem MSWiA Jerzym Millerem oraz zapewne ze swoimi doradcami od wizerunku, jak tu uratować twarz wobec groźnej, nie tylko marketingowo, kompromitacji.

Jeszcze więcej takich pomysłów jak ten ze schowaniem się dziś przed światem, a niedługo nie będzie co ratować.

http://www.pardon.pl/artykul/13394/po_s ... iero_jutro
=============================================================

3/ Klich ostro o raporcie MAK. "Rosjanie ukryli fakty"

Edmund Klich nie szczędzi słów krytyki pod adresem MAK
. Zdaniem polskiego akredytowanego przy rosyjskim Komitecie, Rosjanie całkowicie pominęli sprawę odpowiedzialności kontrolerów lotu z lotniska w Smoleńsku. A tam, jak mówił, działy się rzeczy skandaliczne.

Klich, odnosząc się do opinii MAK, że "uwagi strony polskiej do projektu raportu końcowego MAK nie dotyczyły spraw technicznych, lecz kwestii odpowiedzialności i winy, co nie jest przedmiotem badania technicznego", powiedział, że "każde działanie wprowadza element odpowiedzialności". "To jest gra słowami, absolutna bzdura, żeby tym się podpierać, po prostu ukryli fakty związane z działaniem kontrolerów" - powiedział PAP.

Klich dodał, że z konferencji MAK wynika, że główne jego uwagi dotyczące oceny działania kontrolerów i ewentualnych nacisków na nich nie zostały uwzględnione przez rosyjski Komitet.

W rozmowie z TVP Info powtórzył, że wątek kontrolerów lotów został przez MAK zupełnie pominięty. Podkreślił, że choć Tatiana Anodina nie użyła sformułowania "lot cywilny", za taki uznany został lot samolotu z prezydentem na pokładzie, a kontrolerzy, którzy byli 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku nie mieli żadnych cywilnych certyfikatów.
Dodał, że w czasie próby sprowadzenia samolotu na ziemię dowodzenie w wieży kontroli lotów przeszło w ręce przełożonego kontrolerów. "To niedopuszczalne. To tak, jakby oddać komuś ster samolotu" - mówił Edmund Klich.

Akredytowany przedstawiciel przy MAK nawiązał też w rozmowie z PAP do nagrań odtworzonych podczas konferencji. "To było gorsze niż upublicznienie stenogramu (...). Uważam, że z punktu moralnego zrobili źle, nie powinni tak robić; jakieś elementy owszem, np. gdy kierownik lotów mówi o pogodzie, ale tutaj przesadzili" - powiedział PAP Klich. Jego zdaniem strona rosyjska chciała "zastosować szok".

Podczas specjalnej konferencji prasowej MAK, na której prezentowano raport końcowy dotyczący okoliczności katastrofy smoleńskiej, przedstawiono animację ukazującą przelot i podejście do lądowania Tu-154M. Na nagraniu słychać było też rozmowę pomiędzy załogą polskiego samolotu a wieżą lotniska w Smoleńsku i kontrolera informującego m.in. o warunkach na lotnisku.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... fakty.html


12 sty 2011, 17:24
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
"TOWARZYSZU GENERALE, PODCHODZIĆ, WSZYSTKO WYŁĄCZONE"

Edmund Klich zwraca uwagę na nieuwzględnioną przez MAK komendę, która padła z wieży: ?Towarzyszu generale, podchodzić. Wszystko wyłączone?.
? Z tych słów wynika, że jakiś generał brał udział w tych rozmowach i procesie podejmowania decyzji ? mówi Wirtualnej Polsce pułkownik.

- Sprawa rosyjskich kontrolerów lotu w ogóle nie została poruszona, a przecież uczestniczyli w tym zdarzeniu, wydawali komendy podczas lotu prezydenckiego samolotu.
Jestem niemile zdziwiony tym, co zostało zaprezentowane podczas konferencji. Myślałem, że Rosjanie będą chcieli wszystko do końca wyjaśnić, a nie kogoś obwiniać
? powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską płk Edmund Klich.

? Ja się pytam: jak odczytać słowa, które padły z ust kierownika lotu np. ?No tak powiedzieli, cholera, sprowadzać, na razie??
Z tych słów wynika przecież, musieli się kontaktować z kimś, ktoś polecił im sprowadzać - twierdzi Klich.

W zasadzie kontrolerzy nie wiedzieli za bardzo, co zrobić z tym samolotem. Mieli świadomość, że warunki są bardzo trudne, poniżej minimalnych. Ale też mieli świadomość, chociaż tego nikt głośno nie stwierdził, że jak odmówią, to może być problem. Można z tych rozmów wywnioskować, że był ten dylemat. Było ciągle go widać.
Pliusnin absolutnie nie chciał, żeby przyjąć samolot. A te rozmowy z Moskwą powodowały, że gdzieś odczuwało się tę presję czy sugestię, żeby jednak pozwolić im lądować. Aby to wyjaśnić w szczegółach, należałoby wysłuchać rozmówców z Moskwy - mówił Klich w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".

Polski akredytowany przy MAK oskarżył Tatianę Anodinę o kłamstwo.
Przypomnijmy, że szefowa MAK powiedziała, iż Klich uczestniczył we wszystkich ważniejszych "aspektach" śledztwa.

Niestety, to jest kłamstwo.
Oprócz odpraw w Smoleńsku na żadne inne nie byłem już zapraszany. Mimo że o to wnioskowałem. Nigdy nie przesyłano nam też materiałów do dyskusji, tylko narzucano swój pogląd.
Przedstawiono materiały z oblotu, z którymi absolutnie żeśmy się nie zgodzili i próbowano podstawić dokument, żebyśmy go podpisali.
Powiedziałem: "Nie"
- opowiada przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

(wg, wp.pl, tvn24.pl, "Gazeta Polska")

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej przesłuchiwani w Polsce w oparciu o przepisy? kodeksu postępowania karnego Rosji

Najbliżsi ofiar katastrofy smoleńskiej są przesłuchiwani w polskiej prokuraturze w oparciu o przepisy kodeksu postępowania karnego Federacji Rosyjskiej.

W czasie przesłuchania w prokuraturze zostałam poinformowana o tym, co mi grozi za odmowę składania zeznań i za składanie fałszywych zeznań, jeśli chodzi o kodeks postępowania karnego prawa polskiego. Przyjęłam to do wiadomości. Potem odczytano mi analogiczne przepisy kodeksu postępowania karnego obowiązujące w Federacji Rosyjskiej. Zapytałam prokuratora, co to w ogóle oznacza dla mnie, bo ja czuję się obywatelem Polski i nie jestem związana kodeksem Federacji Rosyjskiej. Otrzymałam odpowiedź, że jest to czysta formalność. W związku z tym powiedziałam, by to zaprotokołowano. Odpowiedziano mi, że w protokole mojego przesłuchania nie można tego zapisać. Powiedziałam więc, że odmawiam składania zeznań ? relacjonuje Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce, prezesie Instytutu Pamięci Narodowej. Prokuratura działa w ramach realizacji wniosku o pomoc prawną, jaki wpłynął jeszcze w sierpniu 2010 roku. Dotyczył on przesłuchania wszystkich osób, które miały dostęp do miejsca katastrofy rządowego samolotu już po 10 kwietnia.

- To bulwersujące, że polskich obywateli przesłuchuje się w reżimie rosyjskiego prawa ? zauważa Antoni Macierewicz, szef zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M.
Zuzanna Kurtyka była przesłuchiwana w charakterze świadka w listopadzie ub.r. w prokuraturze wojskowej w Krakowie.
? O przesłuchaniu zostałam poinformowana telefonicznie, nie otrzymałam żadnego pisemnego wezwania ? podkreśla Kurtyka. Podczas przesłuchania została powiadomiona, że w razie odmowy składania zeznań grozi jej kara grzywny, ponieważ zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego Federacji Rosyjskiej za składanie fałszywych zeznań stosuje się karę grzywny, karę pozbawienia wolności oraz karę dwóch lat łagru.
? Uważam, że prawo Federacji Rosyjskiej mnie nie obowiązuje, dlatego odmówiłam zeznań ? tłumaczy Kurtyka.

Prokuratura działa w ramach realizacji wniosku o pomoc prawną dotyczącego przesłuchania wszystkich osób, które miały dostęp do miejsca katastrofy rządowego tupolewa już po 10 kwietnia. Wniosek taki wpłynął do polskiej prokuratury jesienią 2010 roku. Przesłuchania rodzin ofiar dotyczą ewentualnego zabierania z miejsca katastrofy szczątków samolotu, fragmentów rzeczy, które tam pozostały.

Wdowa po prezesie IPN była w Smoleńsku we wrześniu ubiegłego roku. Zgodnie z przepisami polskiego kodeksu karnego (art. 233) za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Ponadto każda osoba wezwana w charakterze świadka ma obowiązek stawić się i złożyć zeznania. Reguluje to art. 177 kpk. Jak zastrzega kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, odmówić zeznań można tylko w określonych sytuacjach, i mogą to zrobić tylko określone osoby. Składania zeznań może odmówić m.in. osoba najbliższa dla oskarżonego, osoba związana obowiązkiem zachowania tajemnicy adwokackiej i obowiązkiem zachowania tajemnicy spowiedzi. Jak zauważa Maksjan, przepisy rosyjskiego kpk nie są sprzeczne w tym zakresie z kodeksem polskim.

Jaka kara?
Do tej pory Zuzanna Kurtyka nie otrzymała z prokuratury żadnego zawiadomienia o jej ewentualnym ukaraniu. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin ofiar, twierdzi, że właściwie nie ma podstaw, by Kurtyka mogła odmówić zeznań. Nie zaszły bowiem podstawy opisane w kpk. W ocenie prawnika, prokuratura nie powinna jednak podchodzić do tej kwestii zbyt rygorystycznie, gdy chodzi o ewentualne ukaranie Zuzanny Kurtyki.
? Został sporządzony protokół z przesłuchania pani Kurtyki. Powinien on być teraz przesłany stronie rosyjskiej i niech Rosjanie martwią się, co z nim zrobić. Moim zdaniem, nie mają oni żadnych narzędzi praktycznych możliwości egzekucji złożenia zeznań ? ocenia Kownacki.

Według pełnomocników rodzin, wniosek strony rosyjskiej, by przesłuchiwać wszystkie osoby, które miały dostęp do miejsca katastrofy już po 10 kwietnia, nie ma uzasadnienia.
? Rodziny nie wniosą bowiem nic istotnego do ustaleń okoliczności tej katastrofy ? uważają prawnicy. Jak zaznaczają, prokuratura jest zobowiązana do realizacji wniosków prawnych na mocy przepisów konwencji o pomocy prawnej z 1959 roku, która dotyczy zarówno strony polskiej, jak i rosyjskiej. Prawnik stwierdził też, że prokuratura rosyjska korzysta z pomocy prawnej naszej prokuratury, chociaż formalnie mogłaby wezwać rodziny na przesłuchanie do Rosji. W tym wypadku jednak prokuratura rosyjska nie mogłaby tego wyegzekwować.
? Czyli rodziny na przesłuchanie w Rosji mogłyby się nie stawić ? ocenia Kownacki.

Na przesłuchanie zamierza stawić się Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie.
? Nie jest naszą wolą utrudnianie działań prokuratury, mimo że nie wierzymy w sensowność tych działań ? mówi.

Odmowa, bo brak wzajemności
W przekonaniu Antoniego Macierewicza (PiS), szefa parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M, przesłuchania rodzin na poczet realizacji wniosku, jaki wystosowała strona rosyjska, nie powinny w ogóle się odbyć.
? Uznaję, że mamy do czynienia z bezprawiem. Nie ma żadnych podstaw, żeby przesłuchiwać te osoby. Prokuratura polska ma na sumieniu bardzo wiele błędów, niedociągnięć w sprawie smoleńskiej ? do tej pory nie przekazała rodzinom protokołów sekcji zwłok ofiar katastrofy ? zauważa.
? W tym szczególnym wypadku ma obowiązek odmówić realizacji żądania rosyjskiego ? dodaje Macierewicz.

Dlaczego?
? Zgodnie z polskim kodeksem postępowania karnego zabezpieczenie miejsca katastrofy i zabezpieczenie dowodów w sprawie jest obowiązkiem prokuratury. Tymczasem wrak samolotu przez wiele miesięcy niszczał, a rodziny do tej pory nie mają protokołów sekcji zwłok swoich najbliższych, a realizuje się żądanie rosyjskie, które de facto pozwala na nękanie i prześladowanie polskich rodzin. W tej sytuacji prokuratura ma obowiązek odmówić realizacji takiego żądania strony rosyjskiej ? ocenia poseł PiS. Powołuje się tu na art. 588, par. 2 kodeksu postępowania karnego, który mówi, że ?sąd i prokurator odmawiają udzielenia pomocy prawnej i przekazują odmowę właściwym organom obcego państwa, jeżeli żądana czynność byłaby sprzeczna z zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej albo naruszałaby jej suwerenność?. W ocenie Macierewicza, ma tu także zastosowanie par. 3 pkt. 2 ww. artykułu kpk, zgodnie z którym ?sąd i prokurator mogą odmówić udzielenia pomocy prawnej w sytuacji, gdy państwo, od którego wniosek o udzielenie pomocy prawnej pochodzi, nie zapewnia w tym zakresie wzajemności?.

Naczelna Prokuratura Wojskowa wypowiedzi Macierewicza nie komentuje. Polityk zwrócił się już do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, by interweniował w sprawie przesłuchiwania rodzin ofiar, tak jak interweniował w sprawie zmiany zeznań rosyjskich kontrolerów.

- Przypomnijmy: od prokuratury polskiej żądano nieuwzględniania zmiany zeznań, która została dokonana na żądanie strony rosyjskiej. Prokurator wojskowy się na to zgodził, a po miesiącu pan prokurator Seremet interweniował u strony rosyjskiej ? przypomina Macierewicz, który informuje, że wysłał już stosowne pismo do prokuratora generalnego o odrzucenie przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie wniosku rosyjskiego. Jak podkreśla dr Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, jest to jednak niemożliwe do zrealizowania z punktu widzenia prawno-formalnego.
? Gospodarzem wniosku jest strona rosyjska. Jeżeli więc to ona kieruje wniosek w ramach określonych procedur i określonych umów o wzajemną pomoc prawną, to tylko ta strona rosyjska może go wycofać. My musimy w ramach obowiązujących nas umów ten wniosek realizować ? podkreśla Ireneusz Kamiński.

Anna Ambroziak


12 sty 2011, 19:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Katastrofa smoleńska
Załącznik:
pijany generał kazał lądować pijanym pilotom wiozącym pijanego prezydenta.JPG

A tak tylko stwierdzenie że jedynie generał był pijany a pilot czuł presję Głównego Pasażera i dlatego próbował lądować.
Ciekawe jakim czujnikiem zmierzyli tę presję?  I skąd wiedzą co myślał pilot?
Amerykanie wraz z Japończykami chyba aż skręcają się z zazdrości że nie
mają takich super urządzeń jak Rosjanie. Zresztą wystarczy tylko spojrzeć na "Wieżę Dowodzenia" na smoleńskim lotnisku.
Załącznik:
'wieża kontroli lotów' smolensk.jpeg

W Polsce budki z piwem w latach 70-tych były mniej obskurne.
A tam czas się zatrzymał.
W kłamstwie też.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


12 sty 2011, 20:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Ekspert: Błasik niekoniecznie pił

MAK ogłosił, że szef Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik miał w chwili katastrofy 0,6 promila alkoholu we krwi. Według prof. Karola Śliwki wynik badania może być jednak niemiarodajny
(...)

Co z wiarygodnością badania?
Zależy od stanu, w jakim znajdują się zwłoki. Jeżeli nie rozpoczęły się procesy ich rozkładu, wynik badania odpowiada stężeniu alkoholu, jaki istniał przed zgonem. Ważne jest jednocześnie, żeby ocenić fazę wchłaniania alkoholu, czyli czy zgon nastąpił w krótkim czasie po jego spożyciu, czy też w fazie jego wydalania.
(...)
http://www.rp.pl/artykul/593062_Ekspert ... -pil-.html

komentarz:
- W "kropce nad i" Jerzy Miller stwierdził, że wskazana obecność alkoholu we krwi gen. Błasika jest znikoma i może wynikać z czynników wymienionych w powyższym artykule.
Stwierdził, też, że obecność gen. Błasika w kokpicie nie jest jednoznaczna, gen. nic się nie odzywał, i mógł siedzieć w kokpicie również w celu ochrony załogi, a nie wywierania na nią presji. Nie ma też żadnych dowodów na wywieranie bezpośredniej presji na załogę. Jeżeli załoga odczuwała jakąkolwiek presję, to decyzyjną, co robić?!

:excl: Dodatkowo nawigator źle ustawił wysokość (przestawił urządzenia), nikt nie wie dlaczego. Różnica do prawidłowej wysokości 170m. Piloci zostali wprowadzeni w błąd przez urządzenia, co do wysokości samolotu.
:excl: Komenda "horyzont" została wydana przez kontrolerów za późno, piloci próbowali, ale  nie zdążyli podnieść samolotu.
===========================================================================================

2/ "Ujawnimy rozmowy kontrolerów. Nie powiem, skąd je mamy"

Jerzy Miller zapowiada polską odpowiedź na raport MAK. W przyszłym tygodniu opublikowany ma zostać raport polskiej komisji z szefem MSWiA na czele, a także ujawnione mają zostać rozmowy kontrolerów z lotniska pod Smoleńskiem - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24. Miller przyznał, że stenogramów nie udostępnił nam MAK, ale nie ujawnił, jak komisja je zdobyła.

W opublikowanych stenogramach mają się znaleźć rozmowy kontrolerów z ich przełożonymi w Moskwie z dnia 10 kwietnia 2010 roku. Polska występowała o udostępnienie zapisów tych rozmów do MAK, jednak bezskutecznie. Jak to się więc stało, że stenogramy trafiły w polskie ręce? Tego Jerzy Miller nie chciał ujawnić. "Nie uzyskaliśmy ich jednak nielegalnie" - zastrzegł.

Informacje zawarte w tych rozmowach są - zdaniem Jerzego Millera - bardzo istotne dla analizy całej sprawy. Szef MSWiA stwierdził wręcz, że gdyby rosyjski kontrolerzy nie konsultowali się z Moskwą, mogliby lepiej zająć się sprowadzaniem polskiego samolotu na ziemię. "Mieli te same dylematy, co strona polska (załoga Tu-154 - red.)" - stwierdził Miller w TVN24.

Szef MSWiA wytknął kontrolerom podstawowy błąd: jego zdaniem nie pyli dawać polskim pilotom prawa zejścia na wysokość 100 metrów. Jak stwierdził minister, powinno paść stanowcze zdanie, że samolot nie może lądować. "Reakcja kontrolerów na próbę lądowania powinna być jednoznaczna" - stwierdził szef MSWiA.

Miller powtórzył, że Rosjanie nie wspomnieli w raporcie o zaniedbaniach ze swej strony, a w szczególności o bałaganie na lotnisko pod Smoleńskiem. "Przyczyna wypadku leży po zarówno po stronie rosyjskiej, jak i polskiej" - stwierdził szef MSWiA.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... -mamy.html
========================================================================================

3/ Dramatyczny lot Iła-76. Dlaczego nie zamknięto lotniska?

Szef MSWiA obala argument MAK o tym, że lotnisko w Smoleńsku nie mogło zostać zamknięte i załoga sama miała podejmować decyzję. Przywołuje dramatyczną próbę lądowania rosyjskiego wojskowego Iła-76. Została ona opisana w polskich uwagach do raportu MAK.

W przypadku Iła też nie podjęto decyzji o zamknięciu lotniska, mimo że lot był wojskowy, a warunki meteorologiczne były poniżej niezbędnego do lądowania minimum.

W opinii Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), lot Tupolewa odbywał się według procedur określonych w AIP Federacji Rosyjskiej. AIP Rosji to zbiór informacji aeronawigacyjnych, czyli danych o lotniskach, trasach lotniczych i obowiązujących procedurach. Lotniska Siewiernyj nie ma w tym zbiorze. Wiadomo też, że nie jest ono wyposażone według standardów Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

W raporcie podano także, iż lot był "międzynarodowy, nieregularny (jednorazowy), z celem przewozu pasażerów". W ocenie MAK, lotnisko w Smoleńsku jest przystosowane do przyjmowania różnych typów samolotów, w tym Tu-154M przy określonym minimum pogodowym. Jak zaznaczono w raporcie końcowym warunki meteorologiczne na lotnisku były poniżej minimum, ale ze względu na charakter lotu - międzynarodowy - decyzja o tym, czy lądować, należała do załogi. Zaznaczono również, że ze względu na to, że nie był to lot wojskowy, nie można było zamknąć lotniska.

Zdaniem Millera, który przewodniczy polskiej komisji, taka argumentacja jest jednak trudna do wytłumaczenia, jeśli weźmie się pod uwagę wcześniejszą próbę lądowania rosyjskiego Iła-76, zakończoną niepowodzeniem i decyzja o odlocie. "Nie obowiązywała go procedura, na którą powołuje się MAK. Był to rosyjski samolot, wojskowy samolot, lądujący na rosyjskim, wojskowym lotnisku. W związku z tym, gdyby zamykanie lotniska było niemożliwe tylko dlatego, że ląduje samolot obcy, niewykonujący lotu wojskowego, to dlaczego nie zamknięto go dla Iljuszyna, gdy parametry pogodowe były poniżej krytycznych?" - pytał minister.

W polskich uwagach do raportu MAK, które dziś zostały opublikowane, znajduje się opis dramatycznych prób wylądowania na lotnisku w Smoleńsku. W pierwotnej wersji raportu rosyjskiego znalazło się jedynie stwierdzenie, że maszyna dwukrotnie podchodziła do lądowania i w końcu, na skutek złych warunków atmosferycznych, odleciała na lotnisko zapasowe. Jednak w polskich uwagach znalazły się relacje świadków, według których pierwsze podejście do lądowania skończyło się zakrętem na wysokości 3-4 metrów. Mowa jest nawet o tym, że po tym manewrze słychać było przerażenie w głosach kontrolerów lotu. Druga zamiennik lądowania także skończyła się przelotem kilka metrów nad obwałowaniem przy płycie postojowej. Z tego wynika, że załoga Iła-76 zachowała się niezgodnie ze standardami, bo podchodziła do lądowania, nie widząc lotniska. A z tego wniosek - czytamy w polskich uwagach - że lotnisko powinno zostać zamknięte

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... niska.html
=========================================================================================

4/ Żylicz: Rosjanie naruszyli aneks do konwencji chicagowskiej

Dołączenie naszych uwag (do raportu MAK) w całości nie ma absolutnie sensu, jeżeli oni twierdzą, że częściowo je uwzględnili. W ten sposób naruszyli zasadę konsultacji wymaganą według aneksu 13. do konwencji chicagowskiej - uważa ekspert międzynarodowego prawa lotniczego prof. Marek Żylicz.

Po zapoznaniu się Rosjan z polskimi uwagami zgodnie z aneksem 13. do konwencji chicagowskiej powinny były nastąpić konsultacje. Tam jest wyraźnie tytuł tego rozdziału, że mają być konsultacje, które doprowadzą do uzgodnienia raportu. W normalnym trybie Rosjanie po zapoznaniu się z uwagami polskimi, co mogło trwać miesiąc i więcej - bo to 150 stron - powinni byli zaprosić naszych ekspertów na uzgodnienia. Pewne kwestie na pewno wymagałyby wyjaśnienia. Może nasze uwagi nie były w pełni dla nich zrozumiałe czy łatwe do wykonania? Może trzeba było przedyskutować, poszukać jakichś rozwiązań innych jeszcze niż oni i my widzieliśmy początkowo? Powinno było nastąpić uzgodnienie. Tylko w zakresie, w jakim uzgodnienie nie jest możliwe, zgodnie z aneksem 13. do konwencji chicagowskiej, państwo rejestracji samolotu, czyli Polska, dołącza swoje uwagi zredukowane do tych spraw tylko, których nie udało się uzgodnić.
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/ar ... skiej.html


12 sty 2011, 21:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kurica nie ptica...
ROSJA jest wielka, a Polska to mały kraj

Polski akredytowany przy Międzynarodowym Komitecie Lotniczym (MAK) Edmund Klich przyznał, że w trakcie prowadzenia prac przez MAK rozmawiał wielokrotnie z jego szefową Tatianą Anodiną.

- To były rozmowy głównie w obecności pana Morozowa, rzadko z udziałem moich doradców. Nie wyrażano na to zgody. Nie pamiętam szczegółów tych rozmów, ale zapamiętałem jedno zdanie: "Rosja jest wielka, a Polska to mały kraj".

Nie wiem w jakim celu to było powiedziane.
Dziwiłem się, bo w tej sprawie powinna być równowaga, a nie rozważanie "po wielkości" - przyznał w "Rozmowie Rymanowskiego" na antenie TVN 24 płk Klich.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katas ... omosc.html

Czuję, jakby ktoś dał mi w twarz
- Na pewno nie jest tak, że strona rosyjska nie ponosi żadnej winy za katastrofę smoleńską; czuję jakby ktoś dał mi w twarz - tak polityk PSL Eugeniusz Kłopotek skomentował końcowy raport MAK o przyczynach katastrofy Tu-154M. Dodał, że oczekuje zdecydowanej reakcji polskiego rządu.

- Najlepiej jakbym milczał, bo to jest najlepsza odpowiedź na to, co przedstawił dzisiaj MAK. Czuję się bardzo przybity, tak jak ktoś po prostu dałby mi w twarz - powiedział Kłopotek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katas ... omosc.html

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


12 sty 2011, 23:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Rosjanie badają Gosiewskiego: 20 kg różnicy, nowe choroby?

Z generałem Błasikiem też im tak poszło
?

Głównym oskarżonym w rosyjskim raporcie o katastrofie jest generał Andrzej Błasik - jego stan "pod wpływem" stał się główną informacją ze śledztwa, którą nagłośniły media na świecie.

Tymczasem nie wiemy jak Rosjanie zbadali obecność alkoholu w jego krwi. Już pal sześć, że jego ciało znaleziono kilka dni po katastrofie, ale po tym co mówi cytowana przez portal niezalezna.pl Beata Gosiewska o protokole z sekcji swojego męża, możemy mieć wątpliwości czy to Błasika Rosjanie zbadali:
- Nie zgadza się bardzo wiele elementów związanych ze stanem zdrowia męża, jak również jego parametrami fizycznymi. Są wypisane za to schorzenia, których on w ogóle nie miał, gdyż był w tym zakresie szczegółowo diagnozowany.
Poza tym pomylono jego wagę o 20 kilogramów, co może oznaczać, że albo to nie Przemysława Gosiewskiego Rosjanie badali, albo napisali ten raport "z głowy".

W świetle tego (pamiętając też ciągle, że to nie Rosjanie sterowali prezydenckim Tu-154) możemy sobie postawić pytanie jak w Rosji badano gen. Błasika i czy w ogóle jego. Jeszcze parę takich kwiatków, a sami będziemy pytać o alkohol we krwi. Ale nie pasażerów.

http://www.pardon.pl/artykul/13398/rosj ... we_choroby
=========================================================================

2/ Wdowa do rządu: Brońcie godności oficerów!

Ewa Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, który zginął w katastrofie smoleńskiej, zarzuca bierność polskiemu rządowi. Według niej, gen. Błasik nie spożywał alkoholu w drodze do Katynia. "To haniebna zamiennik szkalowania pamięci mojego męża" - mówi o rewelacjach zawartych w raporcie MAK.
(...)
Zdaniem Ewy Błasik informacja podana przez Rosjan o tym, że we krwi jej męża stwierdzono 0,6 promila alkoholu jest niczym innym, jak "haniebną próbą szkalowania" pamięci jej męża.

"W dostępnych materiałach dowodowych nie ma żadnej przesłanki wskazującej na obecność alkoholu we krwi mojego męża w chwili katastrofy" - stwierdziła Ewa Błasik. Dodała ona, że w tych materiałach nie ma także dowodów na to, by jej mąż stosował naciski na pilotów tupolewa.

Ewa Błasik wyjaśniła, że jej mąż leciał do Katynia, by przyjąć tam komunię i pomodlić się w intencji dziadka jego bratowej, który został zamordowany w Twierdzy Twerskiej.

"Nie jest możliwe, że spożywał alkohol" - dodała wdowa po generale.

"Mój mąż cale swoje życie poświęcił Polsce, był człowiekiem honoru. Dziś ten honor chce mu się odebrać[/b]. Polski rząd powinien bronić godności polskich oficerów. Chcę stanowczo zaprotestować przeciwko bierności rządu Donalda Tuska" - powiedziała Ewa Błasik.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... cerow.html
================================================================================

3/ MAK pokazał raport. Prezydent milczy

Kancelaria Prezydenta na chwilę obecną nie planuje wydania oświadczenia w tej sprawie - usłyszał dziennik.pl od prezydenckich urzędników pytanych o stanowisko Bronisława Komorowskiego w sprawie raportu MAK. Prezydent rozmawiał na ten temat z szefem MSWiA Jerzym Millerem. Ale żadnych komentarzy na razie nie wygłosi.
(...)
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ilczy.html
========================================================================

4/ Co może MAK, co może Kreml

Na gruncie konwencji chicagowskiej publikacja raportu MAK kończy sprawę. Sytuację mogłaby zmienić jedynie dobra wola władz rosyjskich

MAK powołany został w 1992 r. przez państwa poradzieckie. Realnie jest częścią kremlowskiej struktury władzy, ale formalne usytuowanie daje mu pozycję niezależną od rządu. Symbolem tego jest fakt, że szefów komitetu chroni immunitet dyplomatyczny.
Na czele MAK od jego powstania stoi Tatiana Anodina ? niegdyś żona radzieckiego ministra łączności, potem partnerka Jewgienija Primakowa, członka Biura Politycznego, oficera KGB, za Jelcyna premiera Rosji. Komitet nie tylko bada wypadki lotnicze, ale przede wszystkim certyfikuje wszystko związane z lotnictwem ? samoloty, wyposażenie lotnisk. Działania MAK kilkakrotnie były w Rosji przedmiotem kontrowersji, m.in. w związku z podejmowaniem decyzji korzystnych dla jednego z przewoźników ? należącej do syna Anodiny firmy Transaero. Jedna z nich spowodowała podjęcie przez Dumę w 2003 r. rezolucji zwracającej się do prezydenta Putina o likwidację MAK i zastąpienie go agencją rządową.

Putin tego nie zrobił. A przecież wydawałoby się, że istnienie MAK jest sprzeczne z jego polityką ? wzmacnianiem bezpośredniej władzy Kremla i struktur mu podległych. To, że tak się nie stało, świadczy o sile więzów łączących otoczenie Putina z Komitetem. A także o tym, że MAK jest na tyle wobec Kremla spolegliwy, iż kierownictwo państwa nie odczuwa potrzeby zastąpienia go agendą rządową.

Ta sytuacja owocuje złymi dla Polski efektami. Na gruncie konwencji chicagowskiej publikacja raportu MAK kończy bowiem sprawę. I nie ma prawnego sposobu, aby zmienić tę sytuację, bo rząd rosyjski nie jest w niej stroną.

Prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa międzynarodowego, wskazuje wprawdzie ścieżkę wyjścia
? Polska może zwrócić się do Rosji na gruncie konwencji haskiej, żądając stworzenia polsko-rosyjskiej komisji badawczej mającej zbadać różnice w ocenie faktów. Ale rząd rosyjski ma prawo podtrzymać tezę, że nie uważa się za stronę sprawy, i odmówić. Inną ścieżką mógłby być fakt, że rosyjskie śledztwo prokuratorskie nadal formalnie się toczy. W wypadku politycznej decyzji ze strony Kremla mogłoby ono zapewne przynieść rezultaty uzupełniające raport MAK. Znów zależy to całkowicie od dobrej woli władz rosyjskich. A nic nie wskazuje, by można było na nią liczyć.

http://blog.rp.pl/skwiecinski/2011/01/1 ... oze-kreml/


13 sty 2011, 14:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Zastosujmy taktykę katyńską

Jesteśmy bez winy ? stwierdziła strona rosyjska w końcowym raporcie MAK na temat katastrofy smoleńskiej. Całkowita i wyłączna odpowiedzialność spada na Polaków. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak wytoczyć działa - pisze Andrzej Talaga.

Warto jednak wyraźnie zarysować pole przyszłej bitwy tak, by z jednej strony nie ulec Rosji w sprawie tragedii, z drugiej zaś nie psuć wymiany handlowej między naszymi krajami.

Moskwa nie chce wziąć na siebie części odpowiedzialności, choć i tak oczywiste fakty wskazują na nieprawidłowości po stronie polskiej jako główną przyczynę tragedii. Nie możemy się na to zgodzić. Kiedy ginie głowa państwa polskiego, mamy prawo do wyjaśnienia wszystkich, najmniejszych nawet wątpliwości.

Jakie zatem działa możemy wytoczyć przeciw Rosjanom? W żadnym wypadku nie powinny to być kroki gospodarcze, na tym polu Rosja ma zresztą większe pole manewru niż my. Warto zastosować podobną taktykę, jak w przypadku Katynia, czyli uporczywe domaganie się wyjaśnienia sprawy. Konkret w wymianie handlowej, poprawny chłód w relacjach oficjalnych i spokojne, ale stanowcze żądanie odpowiedzi na nasze pytania odnośnie do katastrofy przy każdym spotkaniu politycznym.

Nie ma przyjaźni bez jawności. Tak długo, aż Rosja uwzględni polskie postulaty. Taka taktyka jest przewlekła, ale przykład Katynia pokazał, że skuteczna.

http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/ko ... ynska.html
============================================================================

2/ Olejnik o raporcie: Czuję się jakbym dostała w twarz

Słuchając konferencji MAK poczułam się, jakbym dostała w twarz
. Rosjanie obciążają nas jednostronnie, nic nie mówią o swoich błędach, nie podają o czym i z kim rozmawiali kontrolerzy ze Smoleńska - twierdzi w komentarzu dla gazety "Fakt" Monika Olejnik

Określono status polskiego samolotu jako międzynarodowy, to zadziwiające określenie, przecież i maszyna i piloci byli wojskowymi. Najprawdopodobniej wszystko po to, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za lot. Jestem zaszokowana, że kontrolerzy ze Smoleńska nie reagowali widząc, że za chwilę polscy piloci się zabiją.Powinni reagować, a nie zrobili nic.

Zaskakujące, że strona polska od razu po konferencji MAK nie zabrała głosu. Przecież polskie władze dysponowały projektem raportu MAK, więc powinny być przygotowane na odpowiedź natychmiast, a nie dzień później. Oczekuję od premiera Donalda Tuska natychmiastowym kroków, dymisji ministra obrony narodowej.

Przecież to zatrważające, że kapitan Protasiuk nie ćwiczył przez pięć miesięcy. To kompromitacja strony polskiej, że MAK na konferencji mówi nam: zmieńcie prawo, nie można pozwalać, by do kokpitu pilotów mógł wejść każdy.

Chyba pierwszy raz w historii na konferencji upubliczniono nagrania z kokpitu pilotów. Do tej pory było to tylko stenogramy. To było drastyczne, wstrząsające. Rosjanie dali nam coś takiego, a nie dali choćby zapisów z rozmów kontrolerów lotu. To skandal. Bez tych zapisów nie da się obiektywnie spojrzeć na przyczyny

http://www.fakt.pl/Olejnik-o-raporcie-C ... 832,1.html
========================================================================

3/ Oto pytania do Rosjan! Niech poszukają winnych u siebie!

Polski przedstawiciel przy MAK płk Edmund Klich (65 l.) jest oburzony raportem Rosjan. Dlaczego? Bo komitet zamiata pod dywan wszelkie błędy po stronie rosyjskiej i pomija udział kontrolerów z wieży lotniska Siewiernyj, by winą obarczyć polskich pilotów

Zbyt późno wydana przez kontrolerów komenda, wzywająca do poderwania samolotu czy naciski na kontrolerów w Smoleńsku, by sprowadzać tupolewa mimo fatalnych warunków ?  to zdaniem Klicha skrywane przez Rosjan fakty. ? Rosjanie przyjęli z góry założony plan. Zostajemy z niepełnymi przyczynami ? kwituje pułkownik.

Klich mówi jasno: Międzypaństwowy Komitet Lotniczy w ogóle nie zajął się w raporcie zaniedbaniami rosyjskich kontrolerów.
(...)
czytaj dalej
(...)
Na te pytania wciąż nie ma odpowiedzi:

1. W jakim stanie było lotnisko Siewiernyj?
Zdaniem polskich ekspertów na smoleńskim lotnisku brakowało profesjonalnej wieży kontrolnej. Ale polska strona w tej chwili nie może tego w żaden sposób udowodnić, bo Moskwa nie chce nam przekazać dokumentów o stanie lotniska.

2. Czy radary na lotnisku działały?
Wciąż nie mamy dokumentów poświadczających sprawność wszystkich urządzeń nawigacyjnych na lotnisku. Brakuje m.in. szczegółów dotyczących systemu oświetlenia i wyregulowania radarów w Smoleńsku.

3. Czy kontrolerzy mieli odpowiednie uprawnienia?
Zdaniem naszych specjalistów kierownik strefy lądowania nie miał uprawnień do sprowadzania samolotu Tu-154.

4. Czy kontrolerzy przeszli badania lekarskie?
Obaj kontrolerzy z wieży na Siewiernym 10 kwietnia rano powinni zostać przebadani przez lekarzy, m.in. na obecność alkoholu. Jak było w dniu katastrofy, do tej pory nie wiemy.

5. Jakie rozkazy wydało dowództwo w Moskwie?
Załoga z wieży smoleńskiego lotniska wielokrotnie łączyła się z Moskwą z dowództwem wojskowego lotnictwa Federacji Rosyjskiej. Rosjanie nie przekazali nam jednak, z kim dokładnie prowadzono rozmowy i jakie dyspozycje przekazano kontrolerom.

6. Kiedy samolot zniknął z radaru?
Polscy eksperci obecni w pierwszej fazie wyjaśniania katastrofy w Moskwie uzyskali informacje, że Tu-154 w pewnym momencie zniknął Rosjanom z radarów. Dane te były niepełne, dlatego wystąpiliśmy o zapisy ? a bez tego nie wiemy, jak samolot dokładnie leciał.

7. Kto się zgodził na lądowanie?
Strona rosyjska broni się przed uznaniem lotu za wojskowy, bo wtedy odpowiedzialność za zgodę na lądowanie ponoszą jednoznacznie kontrolerzy z lotniska. Moskwa nadała lotowi Tu-154 niespotykany status ?lotu międzynarodowego?, dodatkowo nie chce ujawnić nam dokumentów.

8. Jak prowadzono akcję ratunkową?
Polska chcąc przeciąć dyskusje o ?dobijaniu rannych?, zwróciła się o dokumenty dotyczące przebiegu akcji ratunkowej. Zarówno o dane, ile załóg, w jakim czasie wyjechało na miejsce katastrofy, jak i ogólnych zasad przeprowadzania takiej akcji na lotnisku w razie wypadku.

9. Kto przygotował prognozę pogody?
To kolejna tajemnica. Prognozy pogody na lotnisku w Smoleńsku przygotowywane były według niewłaściwych procedur ? odczyty urządzeń meteo brane były z odległego od lotniska miejsca i przekazywane przez telefon. Dlatego nie wiemy, jakie rzeczywiste dane o pogodzie mieli i mogli przekazać załodze kontrolerzy z wieży.

10. Co wieża mówiła załodze rosyjskiego Ił-a?
To ma absolutnie kluczowe znaczenie. Ił-76, którym lecieli funkcjonariusze FSB i o mało co się nie rozbili, został wysłany przez kontrolerów ze Smoleńska na inne lotnisko. Oznacza to, ze kontrolerzy wiedzieli, że każdej maszynie próbującej lądować na Siewiernym grozi katastrofa. Ale nie próbowali zakazać lądowania polskiej załodze.

11. Czy radiolatarnia była niesprawna?
Z ustaleń naszych ekspertów wynika, że bardzo prawdopodobne jest, że jedna z dwóch radiolatarni na lotnisku w Smoleńsku była niesprawna i przez to piloci otrzymywali niewłaściwe dane o swym położeniu, co w połączeniu z fatalną pogodą oraz głębokim jarem przed pasem startowym mogło zmylić naszą załogę.

12. Ile maszyn 10 kwietnia chciało lądować w Smoleńsku?
Chodzi o proste ustalenie ? ile maszyn i w jakich godzinach miało lądować na lotnisku Siewiernyj. Ile z nich z powodu złej pogody odwołało lądowania, ilu z nich kontrolerzy tego zabronili.

13. Co się działo na wieży kontroli lotów?
Polska strona chciała mieć pełne dane o tym, co działo się 10 kwietnia na wieży kontroli lotów w Smoleńsku - ile osób tak naprawdę tam było i co działo się zarówno między nimi, a także jak wyglądała cała atmosfera. Z zeznań kontrolerów bowiem wiadomo, że w wieży doszło do kłótni o to, czy zabronić polskiemu tupolewowi lądowania.

14. Jaki był stan wieży kontrolnej?
Oblot lotniska wykonywany był 5 kwietnia ? z fragmentów tego dokumentu wynika, że tzw. wieża kontroli lotów w istocie nią nie była, bo nie miała pełni odpowiednich urządzeń.

15. Co między sobą mówili kontrolerzy?
Strona polska otrzymała tylko część zapisów, a są one kluczowe dla poznania procesu podejmowania przez Rosjan decyzji o tym, by nie zakazywać Polakom lądowania mimo fatalnych warunków pogodowych.

16. Jakie są minimalne warunki do lądowania w Smoleńsku?
Rosjanie cały czas przekonują polską stronę, że piloci naszej maszyny lądowali poniżej pomimo tzw. minimów pogodowych określonych dla Siewiernego. Tylko że oni sami w ogóle dokumentów na ten temat Polsce nie przekazali.

17. Co z oryginałami czarnych skrzynek?
To, co otrzymaliśmy od Rosjan, to tylko kopie zapisów z rejestratorów lotów. Dlatego polska strona nie jest pewna autentyczności, tego, co otrzymała. A bez tego trudno mówić o rzetelnym wyjaśnieniu przebiegu lotu.

18. Jaki był zakres obowiązków wszystkich osób na lotnisku?
Bez tych dokumentów nie można stwierdzić, kto z kontrolerów, czy ich przełożonych podjął decyzję, do której miał prawo lub tez dopuścił się przekroczenia swoich uprawnień, czy też dopuścił się wywierania nacisków.

19. Co w wieży robiła trzecia osoba?
Informacji, jaka rolę na wieży pełnił płk Nikołaj Krasnokucki i ile dokładnie w wieży jeszcze znajdowało się osób. Rosjanie w swym raporcie pomijają rolę Krasnokuckiego i nie przekazują nam jednoznacznie, na czyje polecenie pojawił się on w wieży i jakie decyzje podejmował.

20. Co z dokumentacją fotograficzną z miejsca katastrofy?
Rosjanie wciąż nie udostępnili nam wszystkich zdjęć i nagrań z miejsca katastrofy, mimo że Polacy już dawno o nie prosili.

http://www.fakt.pl/Oto-pytania-do-Rosja ... 806,1.html


13 sty 2011, 16:11
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
KACZYŃSKI: POLITYKA TUSKA PONIOSŁA PORAŻKĘ

- "Polityka Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej poniosła bardzo dotkliwą porażkę? - powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, która odbyła się dziś w siedzibie PiS.

?Donald Tusk miał już dwie szanse na to, aby coś zmienić, oddać Polsce pewną przysługę" - twierdzi prezes PiS.
Pierwsza: gdyby zareagował na raport MAK już wczoraj, przez co zniesławiająca Polskę kampania mogła być przynajmniej zrównoważona wypowiedziami premiera. ?Być może wiele artykułów by się dziś w ogóle nie ukazało? - powiedział.

Drugą szansę miał dziś: "Donald Tusk mógł uczynić coś, co by wyszło poza dotychczasową rutynę ? nic takiego nie zrobił".

?Mamy jedną Polskę, powinniśmy robić wszystko, aby prawda została ujawniona, a kampania atakująca Polskę zakończona?
? przekonywał Kaczyński. Taką szansą, zdaniem prezesa, jest uchwała Sejmu odrzucająca raport.

Jarosław Kaczyński podkreślił również fakt, iż  ?MAK nie spełnia standardów instytucji, która mogłaby oceniać katastrofy lotnicze
w sposób obiektywny?
.
Mowa tu o rozporządzeniu komisji UE z zeszłego roku. W dokumencie tym jest napisane, że jedna komisja nie może przeprowadzać procedur zmierzających m.in. do dopuszczania samolotów do lotu i jednocześnie oceniać katastrofy.  
Tak jest natomiast w przypadku MAK.

Prezes PiS przypomniał, że według MAK-u tragiczny lot miał charakter jednorazowego lotu pasażerskiego.
?Według konwencji chicagowskiej takie loty są lotami czarterowymi. Lot TU 154M nie był lotem czarterowym, a wojskowym? - podkreślił.
?Z punktu widzenia interesów Rosji takie twierdzenie jest bardzo istotne, ale nie ma podstaw, żeby je przyjąć?.

Zdaniem prezesa PiS nie ma żadnych dowodów na to, jakoby generał Błasik był pod wpływem alkoholu.
?Jego ciało zostało zidentyfikowane po 11 dniach, co samo przez się utrudnia stwierdzenie, że w ciele był alkohol (?) po drugie: żadnej dokumentacji w tej sprawie pomimo polskich żądań, nie dostarczono?.

?Nieprawdą było również to? ? kontynuował Kaczyński ? ?że piloci nie otrzymali zgody na lądowanie. Samolot zszedł na wysokość 100 m, schodził niżej; komenda widnokrąg nie padła. Padła niemalże w momencie katastrofy?.

?W tym wszystkim chodzi wyłącznie o interesy Rosji? ? konkluduje Kaczyński. Przypomniał, że dziś minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Łagrow złożył zdumiewające oświadczenie pokazujące, że MAK nie jest obiektywny.

?Odrzucamy sprawozdanie, jako całkowicie niewiarygodne począwszy od niewiarygodności organów przeprowadzających postępowanie a skończywszy na poszczególnych faktach, w oczywisty sposób nieudowodnionych i nieprawdziwych (?) Potrzebne jest nadzwyczajne posiedzenie sejmu i aklamacyjne odrzucenie raportu przedstawionego przez MAK? ? zakończył Jarosław Kaczyński.

(mż, pis.org.pl)


13 sty 2011, 19:24
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Katastrofa smoleńska
Komentarz z pewnego blogu Ś.P. Waligórskiego do "współpracy" pomiędzy Rosją i Polską w kontekście raportu o katastrofie i zachowania Premiera:



Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące
W dość niewybredny sposób podtarł się zającem.
Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:
- Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem!

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


13 sty 2011, 19:46
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron