Teraz jest 06 wrz 2025, 15:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Drago                    





Antoni Macierewicz nie musi przepraszać ITI za swe słowa z 2007 r. o związkach tej firmy z wojskowymi służbami specjalnymi PRL i finansowaniu jej ze środków FOZZ - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. ITI zapowiada apelację.

Zbigniew Ziobro nie musi przepraszać.....
Antoni Macierewicz nie musi przepraszać....
Zbigniew Ziobro nie musi przepraszać.....
Jarosław Kaczynski nie musi przepraszać....
Zbigniew Ziobro nie musi przepraszać.....
Zbigniew Ziobro nie musi przepraszać.....
Jarosław Kaczynski nie musi przepraszać....
Zbigniew Ziobro nie musi przepraszać.....

<_<

Co to za sądy????!!!! :mur:  :mur:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


22 lis 2010, 21:08
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
SENSACJA
Generał Jaruzelski powraca do władzy


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


23 lis 2010, 20:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Jaruzelski wraca na salony.

Kto jak kto, ale Wojciech Jaruzelski (87 l.) pewnie najlepiej wie, co w Moskwie piszczy.
Tylko czy dawny komunistyczny dyktator, sądzony za wprowadzenie stanu wojennego, powinien dziś służyć za eksperta od relacji z Moskwą? I to nie prywatnej firmie doradczej, ale prezydentowi wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej?

W środę Wojciech Jaruzelski wrócił na polityczne salony w roli doradcy. Bronisław Komorowski (58 l.) zaprosił go do swego pałacu na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Generał trafił do siedziby głowy państwa w doborowym towarzystwie. Znalazł się w ekipie byłych prezydentów i premierów, do jakich Bronisław Komorowski zwrócił się o radę przed grudniową wizytą w Polsce przywódcy Rosji, Dmitrija Miedwiediewa (45 l.). Dawni szefowie rządu, a także historyczni już lokatorzy Belwederu i Pałacu Prezydenckiego, dołączyli w RBN  do Donalda Tuska (53 l.), marszałków Sejmu i Senatu, kilku ministrów oraz liderów najważniejszych partii.

Przy jednym stole zasiedli m.in. Lech Wałęsa (67 l.), Tadeusz Mazowiecki (83 l.), Aleksander Kwaśniewski (56 l.), Kazimierz Marcinkiewicz (51 l.), Józef Oleksy (64 l.), Włodzimierz Cimoszewicz (60 l.), Leszek Miller (64 l.).
A obok plejada obecnie rządzących i opozycji. Wielkim nieobecnym znów był Jarosław Kaczyński (61 l.), który twardo odmawia współpracy z Bronisławem Komorowskim.

Ale nie absencja lidera PiS, ani nawet sam przyjazd do naszego kraju gospodarza Kremla, wzbudzały emocje. Wszystkie oczy skierowane były na Wojciecha Jaruzelskiego. Generał był w dobrej formie, choć jak dowiedzieliśmy się, w poniedziałek czeka go operacja.
Politycy prześcigali się w komentarzach czy godzi się, by autor stanu wojennego służył za eksperta.
? Generał Jaruzelski był prezydentem i jeśli chodzi o znajomość Rosji trudno odmówić mu kompetencji. A ci którzy uważają, że to rozgrzeszenie generała za stan wojenny absolutnie nie mają racji ? mówił w rozmowie z Faktem prof. Tomasz Nałęcz (61 l.), doradca prezydenta.

? Mamy do czynienia z czymś zupełnie zdumiewającym. To demonstracja polityczna. Można powiedzieć, że zaraz w sprawach bezpieczeństwa zostanie zaproszony gen. Kiszczak, a w sprawach wolności prasy Jerzy Urban ? grzmiał Jarosław Kaczyński.

http://www.fakt.pl/Jaruzelski-wraca-na- ... 679,1.html

komentarz: Internauty do artykułu



Jaki prezydent tacy doradcy.

Michnik o Jaruzelskim: człowiek honoru,
Komorowski Michnikowi - Order Orła Białego,
Jaruzelski o Komorowskim: mąż stanu!

No i jak nie znaleźć tu logiki?


24 lis 2010, 20:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
silniczek                    



Jaruzelski wraca na salony.

Tylko czy dawny komunistyczny dyktator, sądzony za wprowadzenie stanu wojennego, powinien dziś służyć za eksperta od relacji z Moskwą? I to nie prywatnej firmie doradczej, ale prezydentowi wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej?

W środę Wojciech Jaruzelski wrócił na polityczne salony w roli doradcy. Bronisław Komorowski (58 l.) zaprosił go do swego pałacu na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

? Mamy do czynienia z czymś zupełnie zdumiewającym. To demonstracja polityczna. Można powiedzieć, że zaraz w sprawach bezpieczeństwa zostanie zaproszony gen. Kiszczak, a w sprawach wolności prasy Jerzy Urban ? grzmiał Jarosław Kaczyński.

komentarz: Internauty do artykułu


Jaki prezydent tacy doradcy.

Michnik o Jaruzelskim: człowiek honoru,
Komorowski Michnikowi - Order Orła Białego,
Jaruzelski o Komorowskim: mąż stanu!

No i jak nie znaleźć tu logiki?

Jeszcze pare komentarzy internautów:



WSIok Komorowski napluł Polakom w twarz zapraszając Jaruzelskiego do RBN.
~b.internowany 2010-11-24 19:22:13
      
Walesa oddaj Nobla Jaruzelskiemu on jest bohaterem nie ty
~PATRIOT 2010-11-24 19:23:50
      
proszę mi powiedzieć, kiedy wreszcie KOMUNA wyjdzie z Polski ?
pani Joasia Szczepkowska sie pomyliła.
ludka14  2010-11-24 19:23:14

POŚPIEWAMY????.....NIE CHCEMY KOMUNY....
Nie chcemy komuny, nie chcemy i już! Nie chcemy ni sierpa, ...
kat__          2010-11-24 19:10:43
      
To WINA tych co głosowali na PO !Po ostatnich wyborach nasz kraj został państwem DYKTATORSKIM !!!Tak więc mnie ten fakt zupełnie nie zdziwił. Zawiała nas plaga ludzi z PO ! Obstawione zostały stołki od prezydenta,ministerstwa, prez.miast,wojewodów,burmistrzów a na sejmikach kończąc. Nawet dyrektorzy i kierownicy (i podobne stanowiska)to ludzie PO !To identycznie jak za komuny !! Wtedy była komuna z Jaruzelskim a teraz PO z p.Komorowskim(zawartość ta sama tylko opakowanie się zmieniło)Wy nie wiecie co tak naprawdę PO nam szykuje!!!
~barnaba  2010-11-24 19:15:15
      
Polacy to głupi naród również po szkodzie! Czy wy nie wiecie, że gen. Jaruzelski Prosił Moskwę o interwencję Układu Warszawskiego w naszym kraju?, zorganizował stan wojenny, strzelał do robotników, przez całe życie sprzedawał ludzi, pisał raporty Pawłowowi?
Czy wyobrażacie sobie taką sytuację aby kanclerz Merkel zaprosiła na narady podstarzałego Hitlera, Himmlera, czy Hessa?  
Czy wyobrażacie sobie aby prezydent Sarkozy zaprosił na obrady kogoś kto chciał w przeszłości interwencji zbrojnej innego państwa we Francji?
Jasne, że NIE. Dlatego te państwa jeszcze przez wiele lat będą nadawać rytm polityce europejskiej a my będziemy wylizywać rodzynki z tyłka ruskich.
amore_latino  2010-11-24 19:13:19

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


24 lis 2010, 20:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Ela i Joanna to panienki, które uwierzyły w ściemę kolegów

Nelli Rokita nie zostawia suchej nitki na Elżbiecie Jakubiak i Joannie Kluzik-Rostkowskiej, byłych partyjnych koleżankach z PiS, które założyły stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza", a ostatnio nowy klub parlamentarny.

- Ela i Joanna to takie panienki z dobrych domów, które dostawały wszystko podane na tacy. To niebywałe, że nagle reklamują politykę przeciw nam. Może to jest tak, jak z zaćmieniem słońca. Ktoś z kolegów ściemnia, zmyśla, a one pod wpływem emocji tracą orientację - mówi posłanka PiS i dodaje, że już wcześniej przeczuwała spisek, za którym stali europosłowie. Pytana o to, czy proponowano jej wstąpienie do PJN mówi, że ją "zagadywano", ale dodaje, że to zwykłe chamstwo, a akcja werbowania do klubu odbywała się na zasadzie łapanki:
- Brali wszystko, co leżało odłogiem" - mówi Rokita.

Agnieszka Niesłuchowska: No i stało się, secesjoniści z PiS utworzyli samodzielny klub w sejmie. Spodziewała się pani tego?

Nelli Rokita: Tak, bo już w Brukseli, podczas wyjazdowego posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, nie spotkaliśmy ani Pawła Kowala, ani Michała Kamińskiego, ani Adama Bielana. Wtedy zrozumiałam, że wcześniejsze ostre wypowiedzi dwóch panów: Marka Migalskiego i Pawła Poncyljusza wskazywały na większą, zaplanowaną akcję. Nie chciałam jednak wierzyć w to, że pewna grupa naszych posłów przygotowuje prowokację i odejście z partii.

Europosłowie byli motorem wszystkich działań? Kogo konkretnie ma pani na myśli?

- Znając zdolności Michała Kamińskiego i Adama Bielana, a jestem z natury PR-owcem, miałam prawo przypuszczać, że właśnie oni pociągali za sznurki. Moim zdaniem wpadli na genialny pomysł stopniowego angażowania w to posłanek ? najpierw Jakubiak, a potem Kluzik-Rostkowskiej. Smutno mi, że tak się stało.

Zaskoczyło panią, że kobiety tak lojalne partii, zdecydowały się na odejście z jej szeregów?

- Zaskoczenie było wielkie. Mogły zrobić tak dużo dobrego dla nas wszystkich a wybrały drogę prowokacji. To niebywałe, panie z zasadami, nagle reklamują politykę przeciw nam. Może to jest tak, jak z zaćmieniem słońca. Ktoś z kolegów ściemnia, zmyśla, a one pod wpływem emocji tracą orientację. Czasami myślę, może nie są świadome tego, co czynią.

A może konsekwencji? Prezes rozliczył je za przegraną w wyborach prezydenckich. Padły mocne słowa, które trudno było przełknąć. Pani zostałaby w partii po takiej krytyce?

- Ze zdumieniem obserwowałam kampanię prezydencką i nie mogłam zrozumieć , o co tak naprawdę chodzi naszej kochanej pani Kluzik-Rostkowskiej. Od lat aktywnie uczestniczę w prowadzeniu kompanii wyborczych i uważam, że niektóre działania sztabu szły w złym kierunku. Nie mogłam pojąć jednej prostej rzeczy, dlaczego PO wykorzystuje w kampanii wszystkich swoich posłów, a u nas jest inaczej. Miałam wrażenie, że pani Joanna już wtedy nie chciała z nami pracować.

Świadomie odgradzała się od was w kampanii?

- Patrzyła na nas tak niechętnie, że trudno to opisać. Sama proponowałam swoje usługi i miałam wrażenie, że nie chcieli naszej pomocy. Podobne odczucia mieli inni posłowie.

Jarosław Kaczyński twierdzi, że partyjni liberałowie zmiękczyli jego wizerunek w kampanii. Sądząc po wyniku, ludziom podobała się jednak ta przemiana.

- Myślę, że przemiana prezesa była trochę narzucona przez media i Platformę. Pani Joanna uległa tej presji i poddała się magii manipulacji politycznych, tak modnych w dzisiejszych czasach. W Jarosławie Kaczyńskim cenię dwie cechy charakteru: jest sobą i dba o interes Polski, co dzisiaj, niestety, nie jest na fali. Od czasu tej prowokacji jestem skłonna podejrzewać dwie panie o to, że już wtedy zależało im przede wszystkim na wykreowaniu własnej osoby, by teraz móc odcinać kupony.

Przyzna pani jednak, że wynik Jarosława Kaczyńskiego był naprawdę dobry i nie powstał z niczego.

- Ale wygrana była na talerzu i metamorfoza prezesa wcale na nią nie wpłynęła. Ludzie chcieli na niego głosować, bo zależało im m.in. na poznaniu prawdy o katastrofie, wskazania odpowiedzialnych za nią. PO bała się tego tematu jak ognia, a nam i wielu ludziom w Polsce, w dalszym ciągu zależy na wyjaśnieniu okoliczności tragedii.
[............]

Rozmawiała Agnieszka Niesłuchowska

cd tutaj:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


25 lis 2010, 18:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Polityka to wielka sztuka. Trzeba ludzi przekonać, że muszą płacić za to, że się ich okrada      
(Andrzej Majewski) ;)
========================================================================

1/ Chłopy płaczą, szykuje się wielkie święto
Po zaproszeniu Wojciecha Jaruzelskiego do Pałacu Prezydenckiego jako jednego z doradców aż się prosi, by Bronisław Komorowski zacieśnił współpracę z Bogdanem Klichem. Ze względu na wykształcenie. Trzeba psychiatry, bo psycholog Michałowski nie starcza - radzi Wiktor Świetlik.

Głosuj albo piekło

Prymas Polski Józef Kowalczyk stwierdził, że osoby, które nie głosowały, nie mają prawa do krytyki, bo nie chciały ponieść odpowiedzialności, i nie zagłosowały. Żelazna logika wszystkich, od księży po feministki, którzy twierdzą, iż trzeba głosować, naprawdę jakoś nie uderza do mnie, maluczkiego tępaka.
Posługując się konstrukcją stworzoną przez prymasa, można dojść do wniosku, że skutki pożaru może komentować tylko ten, kto brał udział w podkładaniu ognia.
A także, co jest już w naszym kraju powszechnie uznaną prawdą, że lepiej zagłosować, nie mając pojęcia, na kogo się głosuje, niż świadomie nie pójść do wyborów, wiedząc, że żaden z kandydatów się nie nadaje, albo gdy się nie wie, który jest najlepszy.

Prezes na tropie

Mają państwo taką sąsiadkę z klatki albo osiedla, która zawsze wtrąca się sąsiadom w ich życie prywatne.
W polskiej polityce tę rolę spełnia Jarosław Kaczyński. Po tym jak wytropił, że rozłamowcy w PiS odeszli, bo niektórzy z nich wiedli rozrywkowe życie, teraz ujawnił światu, że Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, prywatnie zadaje się z politykami Platformy Obywatelskiej, ba, gorzej, "ludzie z tych dwóch środowisk są nawet ojcami chrzestnymi swoich dzieci". A generalnie wszyscy są niemoralni, szczególnie ci, co odeszli z PiS. W PiS byli moralni, z PiS nawet Andrzej Lepper był przez chwilę moralny.

Tusk ma wielkie oczy
Za to Platforma Obywatelska uparcie w kampanii wyborczej przypominała wrocławianom, że jak zagłosują na Dutkiewicza, to "tak jakby zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość". Jak się okazało, fakt, że głosując na kandydatów PO, głosuje się tak jakby się głosowało na PO, wydał się wyborcom bardziej przerażający.

Jan Upiór Rokita

Platforma Obywatelska od czasu do czasu zamawia sondaż popularności swoich polityków. No i jest z tym pewien problem, że ponoć ankietowani w czołówce umieszczają Jana Rokitę. Zupełnie jak u Szekspira - zaszlachtowanie faceta nic nie daje, bo potem wraca, straszy i jest jeszcze gorzej.

Związek jest gotowy

Prezydent zaprasza Wojciecha Jaruzelskiego na konsultacje, a więc czarne dni przyszły dla związków zawodowych. Tym razem Solidarność jest jednak przygotowana. Szefem związku jest były komandos Piotr Duda, a jego syn, także żołnierz, zajmuje się w godzinach wolnych od pracy łapaniem pijanych kierowców.
Uwzględniając, że na otoczenie prezydenta składają się tacy mocarze jak Tadeusz Mazowiecki albo Tomasz Nałęcz, to nawet przy cennej poradzie autora stanu wojennego nie wiadomo, kto kogo internuje, jak przyjdzie co do czego.

Naprawdę poruszająca chwila

"Władek, nie wstydź się, bo jak prawdziwy chłop płacze, to musi być święto"! Pamiętają państwo? Jeszcze raz to przeżyli europosłowie Adam Bielan i Tadeusz Cymański, którzy beczeli jak bobry, wspominając swoją działalność w Prawie i Sprawiedliwości.
Ponoć nawet deszcz wówczas zaczął kropić. Kto może odtworzyć tę poruszającą scenę w przyszłości?
Nawet mój ulubiony pamiętny dialog Ingrid Bergman i Humphreya Bogarta ("Czy to armaty, czy moje serce?", "Nie to hitlerowskie działa 77 mm") przy tym zupełnie blednie.

http://www.polskatimes.pl/blogi/337324, ... o,id,t.htm
===================================================================

2/ Palikot: Tusk kłamie

"Donald Tusk uwielbia kłamać. Ustawa o oświadczeniach to dziecko komisji Przyjazne Państwo i od miesięcy czeka na rozpatrzenie" - oskarża na swoim blogu Janusz Palikot (46 l.)

Renegat z PO odniósł się do wypowiedzi premiera. Donald Tusk chwalił się pracami nad ustawą, która ma zmienić pracę urzędów w Polsce. Nowe przepisy mają ułatwić m.in. zakładanie i prowadzenie firm.

Nie trzeba też będzie już zdobywać podstemplowanych zaświadczeń, tylko wystarczą zwykłe oświadczenia.

Tusk podkreślił, że ustawa ma być gotowa do końca roku. Palikot zdaje się być wściekły na premiera za jej przechwycenie. ?Donald, trzeba umierać z godnością? ? napisał były poseł PO na swoim blogu.

http://www.fakt.pl/Palikot-Tusk-klamie, ... 685,1.html


25 lis 2010, 22:00
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Polityka i politycy
Tadeo74                    



SENSACJA
Generał Jaruzelski powraca do władzy

silniczek                    



Jaruzelski wraca na salony.

Kto jak kto, ale Wojciech Jaruzelski (87 l.) pewnie najlepiej wie, co w Moskwie piszczy.
Tylko czy dawny komunistyczny dyktator, sądzony za wprowadzenie stanu wojennego, powinien dziś służyć za eksperta od relacji z Moskwą? I to nie prywatnej firmie doradczej, ale prezydentowi wolnej, niepodległej Rzeczypospolitej? (...)


Załącznik:
ipjcnvg.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


26 lis 2010, 10:45
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA16 kwi 2010, 15:38

 POSTY        5
Post Polityka i politycy
Polacy bardziej ufają Palikotowi niż Kaczyńskiemu


Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek nadal cieszy się największym - wśród polityków - zaufaniem - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Drugie i trzecie miejsce w rankingu zaufania zajmują prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk. Co ciekawe Polscy bardziej ufają byłemu posłowi PO Januszowi Palikotowi (28%), niż szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu (27%)...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


26 lis 2010, 15:23
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
grzech                    



Polacy bardziej ufają Palikotowi niż Kaczyńskiemu


Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek nadal cieszy się największym - wśród polityków - zaufaniem - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Drugie i trzecie miejsce w rankingu zaufania zajmują prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk. Co ciekawe Polscy bardziej ufają byłemu posłowi PO Januszowi Palikotowi (28%), niż szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu (27%)...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


Polacy, czy Polscy?

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


26 lis 2010, 15:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy


Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek nadal cieszy się największym - wśród polityków - zaufaniem - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Drugie i trzecie miejsce w rankingu zaufania zajmują prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk. Co ciekawe Polscy bardziej ufają byłemu posłowi PO Januszowi Palikotowi (28%), niż szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu (27%)...

No to nie narzekać Polacy, nie narzekać  :nonono:
Skoro TAAAAKIE zaufanie macie do WŁADZY :)
Reorganizacja, racjonalizacja, zwolnienia grupowe, oszczędności, to PIKUŚ, w porównaniu z wdziękiem i urokiem osobistym Prezydenta i Premiera :P  

Na pocieszenie dodam, że dalej może być tylko GORZEJ, bo "z pustego i Salomon nie naleje".

NA PEWNO w końcu kiedyś będzie nam lepiej, jak nie na TYM, to na TAMTYM świecie :P  :dokuczacz:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

PJN już współpracuje z Platformą

Głosami PO i nowego klubu Polska Jest Najważniejsza Sejm skierował w piątek do dalszych prac w komisji projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. W ocenie rzecznika klubu PO Krzysztofa Tyszkiewicza, to dobra prognoza dla przyszłej współpracy z PJN

Przeciw odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu głosowało w piątek 196 posłów, w tym m.in. 174 z PO, 14 z PJN i 2 z PSL;, za odrzuceniem było 184 posłów, m.in. 123 z PiS, 32 z SLD i 22 z PSL.

Jak podkreślił w rozmowie z PAP Tyszkiewicz, bez głosów posłów z klubu PJN ten istotny projekt zostałby odrzucony.
"Bardzo cieszymy się, że ten projekt uzyskał poparcie, gdyż było to bardzo ważne głosowanie. Zawsze liczymy na wsparcie
parlamentarzystów z innych klubów, choć chcę podkreślić, że to głosowanie nie było uzgadniane z klubem PJN" - dodał rzecznik klubu PO.

"Jeżeli posłowie PJN będą popierali nasze projekty, to nas bardzo cieszy. Jest to dobry prognostyk na przyszłość" - zaznaczył Tyszkiewicz.

Wiceszef klubu PJN Paweł Poncyljusz oświadczył w rozmowie z PAP, że nie było żadnego porozumienia z PO w sprawie tego głosowania. Według niego, obecnie mamy do czynienia z "wojną polsko-polską" w wydaniu dwóch największych partii politycznych PO i PiS, która uniemożliwia przyjmowanie ustaw poprawiających prawo.

"Nie będziemy w tej wojnie uczestniczyć. Obecnie sytuacja niestety wygląda tak, że jeżeli jest projekt PiS, to Platforma jest na +nie+ i odwrotnie, jeśli jest projekt PO, to PiS jest na +nie+. Nie tego od nas Polacy oczekują. Jeżeli jest jakikolwiek projekt poprawiający prawo, będziemy go popierać" - zapowiedział Poncyljusz.

Zaznaczył, że spółdzielcy mieszkaniowi od kliku lat są na tym samym poziomie regulacji prawnych, które są - jego zdaniem - często nieskuteczne, a zostały przyjęte wspólnie przez PO i PiS w 2007 roku. "Jesteśmy zainteresowani tym, żeby poprawiać prawo i pozwalać spółdzielcom odzyskać kontrolę nad spółdzielniami mieszkaniowymi" - podkreślił wiceszef klubu PJN.

Poselski projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych reguluje kwestie dotyczące działalności spółdzielni, członkostwa w spółdzielni oraz związanych z nim praw do lokalu.

Zgodnie z projektem, celem działalności spółdzielni mieszkaniowej jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych obywateli, członków spółdzielni, ich rodzin . Spółdzielnia mieszkaniowa może zarządzać nieruchomością nie stanowiącą jej mienia lub mienia jej członków na podstawie umowy zawartej z właścicielem (współwłaścicielem) tej nieruchomości. Może ona również prowadzić inną działalność gospodarczą na zasadach określonych w statucie, jeżeli działalność ta związana jest bezpośrednio z realizacją celu działalności spółdzielni.
Projekt odnosi się również do praw lokatorskich, finansowanych z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. "Podstawowe zmiany w stosunku do obecnych regulacji są związane z proponowaną regułą związania członkostwa z prawem do lokalu. W konsekwencji prawo do lokalu nie będzie wygasało na skutek ustania członkostwa w spółdzielni, ale odwrotnie - członkostwo w spółdzielni będzie ustawało w wyniku wygaśnięcia prawa do lokalu" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... forma.html

komentarz:
- Ciekawe, czy PJN zagłosuje ZA ustawą czy PRZECIW ustawie w sprawie racjonalizacji?!  ;)


Ostatnio edytowano 26 lis 2010, 17:10 przez Nadir, łącznie edytowano 2 razy

2 posty w jeden



26 lis 2010, 16:53
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
WYBORY MOGŁY ZOSTAĆ SFAŁSZOWANE

Stawiam hipotezę, że wybory samorządowe mogły zostać sfałszowane. Wskazuje na to zdumiewająca liczba prawie 2 milionów głosów nieważnych. Niewykluczone, że ktoś je unieważniał już po głosowaniu.

Po wyborach samorządowych wszystkie partie się cieszą, jedne bardziej, drugie mniej, cicho natomiast siedzi partia, której sukces jest najbardziej zaskakujący i tajemniczy. Mam na myśli PGN - Partię Głosów Nieważnych, która w wyborach samorządowych osiągnęła prawdziwy sukces.

W wyborach sejmików wojewódzkich wyborcy oddali prawie
2 mln głosów nieważnych, co stanowi ponad 12 proc. osób biorących udział w głosowaniu. W tych wyborach większość wyborców pozostała w domu. Frekwencja wyniosła czterdzieści kilka procent. A z tej mniejszości, która poszła głosować, co ósmy nie potrafił zagłosować tak, aby jego głos był ważny.

To wielki sukces Partii Nieważnych Głosów. I wielka klęska polskiej demokracji.

Ciekawie wygląda kwestia lokalizacji głosów nieważnych. W wielkich miastach - w Warszawie, w Łodzi, w Krakowie było ich niewiele - ledwie 3-4 proc. Ale w okręgach wyborczych poza wielkimi miastami, w okręgach wiejskich, liczba takich głosów sięgała nierzadko 20 proc.

Tak było np. w okręgu płockim, na Mazowszu, gdzie gigantyczny sukces odniósł PSL i marszałek Struzik, zdobywając prawie połowę głosów (ponad 48 proc.).

Na drugim miejscu za PSL znalazła się w tym okręgu Partia Nieważnych Głosów z imponującym wynikiem 19 proc. wszystkich osób biorących udział w głosowaniu.

Dlaczego głosów nieważnych było aż tak wiele?
I dlaczego liczba głosów nieważnych była największa w okręgach wiejskich, tam gdzie walka wyborcza toczyła się głównie między PSL i PiS? Dlaczego w Warszawie głosów nieważnych było 3-4 proc., a w okręgu płockim aż 19 proc.?

Słyszę na to pytanie odpowiedź - system był skomplikowany, wyborcy nie potrafili się w tym rozeznać, zwłaszcza na wsi. Do sejmików jest wielka płachta z listami kandydatów, ludzie, zwłaszcza na wsi, nie byli w stanie się w tym rozeznać.

Odrzucam to wyjaśnienie. Owszem, część wyborców mogła mieć problem z właściwym zagłosowaniem, bo do sejmiku rzeczywiście była płachta z nazwiskami kandydatów, ale takich "nierozeznanych" wyborców mogło być właśnie 3-4 proc.. Tak jak w Warszawie. Na wsi nie mogło być ich więcej.

Kategorycznie odrzucam tezę, że wyborcy na wsi są głupsi od tych z miasta i nie potrafią głosować. Są może, średnio biorąc, mniej wykształceni, ale mechanizmy wyborcze nie są dla nich nieznane. Wręcz przeciwnie, na wsi wybiera się częściej niż w mieście (np. wybór sołtysa) i ludzie wcale się nie gubią w mechanizmach wyborczych. Poza tym ci, którzy nie chcą albo nie potrafią głosować, zostają w domu. Idą do wyborów zainteresowani i mający pewne społeczne wyrobienie. Nie chcę mi się wierzyć, żeby co piąty z nich nie potrafił prawidłowo oddać głosu!

Stawiam hipotezę (nie tezę, bo dowodów nie mam żadnych, ale hipotezę) - ta wielka liczba głosów nieważnych może dowodzić, że wybory zostały sfałszowane, a ofiarą fałszerstwa mogły być głosy oddane na Prawo i Sprawiedliwość.

A oto moje argumenty:
W niedzielny wieczór wyborczy, tuż po 22:00, Telewizja Polska pokazała wyniki sondażu, prowadzonego przez TNS OBOP pod lokalami wyborczymi. Ludzi wychodzących z lokali wyborczych pytano - na jaką partię pan czy pani głosowali? Z odpowiedzi wynikało, że na PiS padło 27 proc. głosów i że PiS wygrał w 6 województwach - podkarpackim, lubelskim, podlaskim, mazowieckim, świętokrzyskim i łódzkim.

Pomyślałem wtedy - PiS ma naprawdę 30 proc. Znane jest bowiem zjawisko, że ludzie niechętnie przyznają się do głosowania na partię, która jest atakowana za polityczną niepoprawność. Zwykle wyniki sondażowe PiS były zaniżane.
Tym razem zdarzyło się odwrotnie. Sondaż podawał 27 proc., a wynik ogłoszony przez PKW wynosi tylko 23 proc. Na odwrót z PSL - sondaż dawał im 13 proc., a końcowy wynik z PKW przekroczył 16 proc.

Czy można przyjąć, że w sondażu ludzie nie chcieli przyznać się do głosowania na PSL i wbrew prawdzie deklarowali głosowanie na PiS? Teoretycznie jest to możliwe, ale praktycznie mało prawdopodobne. Wyobrażam sobie raczej odwrotne deklaracje. Ludzie wychodzący z lokalu wyborczego, w gminie rządzonej przez wójta z PSL, deklarowali raczej głosowanie na PSL, podczas gdy w rzeczywistości oddali głos na PiS.

Co się zatem stało, że wynik sondażowy zmienił się tak diametralnie po kilku godzinach liczenia głosów? Pewien wąsaty Gruzin nazwiskiem Dżugaszwili powiedział kiedyś, że nieważne, kto i jak głosuje, ważne, kto i jak liczy głosy...

Według ordynacji głos jest nieważny wtedy, gdy zostaje czysty, tzn. wyborca nie wybrał nikogo, albo jeśli jest podwójny, to znaczy wyborca wskazał więcej niż jednego kandydata.
Nie znam zawartości urn wyborczych i nie wiem, jaka była struktura owych głosów nieważnych. Nie wiem, czy to były głównie czyste kartki wyborcze, czy też oznaczone więcej niż jednym głosem.

W jednym i drugim przypadku spowodowanie nieważności wcześniej ważnego głosu jest dziecinnie łatwe. Można to zrobić, usuwając i niszcząc kartkę z głosem, zastępując ją czystą kartką, lub też można podczas liczenia głosów dostawić jeden krzyżyk i w ten sposób unieważnić głos oddany na jednego kandydata. Było to możliwe tym bardziej, że głosów do liczenia było mnóstwo i trudno było wszystko i wszystkich mieć na oku. Słyszałem relacje członków komisji wyborczych - liczenie głosów to było jedno wielkie zamieszanie.

Kto i po co miałby unieważniać głosy, zwłaszcza te do sejmików wojewódzkich? Jaki miałby być motyw tej zbrodni? Motyw jest prosty - zależność wójtów od władzy sejmikowej. W sejmikach są niemal wszystkie spływające do gmin pieniądze, zwłaszcza te unijne i te z funduszu ochrony środowiska. Wójtowie marszałków województwa po rękach całują, bo jak nie dostaną pieniędzy, to ich nie ma. A marszałkowie dają, komu chcą, po uważaniu. Kontrole NIK dowodzą, że np. w podziale środków unijnych istnieje pełna dowolność. Zero zasad.

Można sobie zatem wyobrazić krótką rozmowę między marszałkiem i wójtem. Marszałek województwa mówi do wójta: "Stachu! Na co potrzebujesz pieniędzy w swojej gminie? Na drogę, na szkołę? Dobrze, dostaniesz! Ale wiesz i rozumiesz - ja tu muszę wygrać w twojej gminie. Ty mi masz na uszach chodzić, ale wynik musi być!" I wójt chodzi na uszach, żeby marszałek był z jego gminy zadowolony. Bo inaczej złotówki nie dostanie.

Marszałek Struzik z PSL jest wielki, to wiadomo, ale czy tylko jego wielkością można tłumaczyć, że w okręgu płockim PSL dostało nagle 48 proc. głosów i zmiażdżyło konkurencję?
Myślę, że oprócz wielkości marszałka zadziałał tu wyścig wójtów o to, który wójt dostarczy marszałkowi większego poparcia, żeby być łaskawie zapamiętanym przy podziale kasy. I ścigało się wielu wójtów, nie tylko tych z PSL.

Wójt ma w swoim ręku poważne instrumenty nacisku na ludzi. Zatrudnia, zwalnia, mianuje, obsadza, rozdziela zasiłki, umarza podatki
gminne. Może dzięki temu wpływać na zachowania wyborcze ludzi. Sprzątaczka w szkole i jej rodzina jest od niego zależna, bo zatrudnia ją zależny od wójta dyrektor szkoły. Nie z miłości, ale z troski o własne miejsce pracy sprzątaczka głosuje na wójta, gwaranta jej skromnej posady, dla której zazwyczaj nie ma alternatywy. Ta sprzątaczka i jej rodzina głosuje na dotychczasowego wójta, a na jego życzenie w wyborach do sejmiku głosuje także na marszałka województwa, którego wskazał wójt. A w ostateczności w ruch może pójść i fałszowanie, które - jak wspomniałem - jest dziecinnie łatwe. Ileż to roboty dostawić długopisem jeden krzyżyk na płachcie.

W wielkich miastach pokusy fałszowania nie było. Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz nie jest zależna od marszałka Struzika. Ale na wsi wójt na łasce marszałkowskiej wisi, a łaska marszałkowska na pstrym koniu jeździ. I tam pokusa fałszerstwa jest wielka. Zrobić wszystko, żeby marszałek wygrał, był zadowolony i nie zapomniał o nas przy dzieleniu kasy! Resztę zrobi oddana kadra urzędu, mająca kontrolę nad komisją i liczeniem głosów.

Czyje głosy mogłyby być unieważniane? Oczywiście głosy oddane na PiS. Bo to PiS był i jest na wsi wielką konkurencją wyborczą dla PSL.

Chciałbym bardzo, żeby moja hipoteza była nietrafna, a podejrzenia fałszowania wyborów okazały się niesłuszne. Ale nawet jeśli fałszerstwa w większej skali nie było, jeśli te prawie
2 mln głosów nieważnych było wynikiem błędu głosujących ludzi, to przecież i tak jest to klęska demokracji, klęska, którą trzeba niezwłocznie zbadać i wyjaśnić.

Bo inaczej w następnych wyborach marszałek Struzik dostanie 90 proc. głosów, przy 40 proc. głosów nieważnych.

Janusz Wojciechowski

PS. Senator Grzegorz Wojciechowski ma zadać dziś w Senacie pytania dotyczące tej zdumiewającej liczby głosów nieważnych w wyborach do sejmików.
Po pierwsze - Z jakich przyczyn w wyborach do sejmików wojewódzkich była tak wielka liczba głosów nieważnych - prawie 2 mln głosów, czyli ponad 12 proc. osób uczestniczących w głosowaniu.
Po drugie - czym wytłumaczyć, że liczba głosów nieważnych była niewielka w dużych miastach, a znaczna w okręgach poza wielkim miastami, gdzie dochodziła nawet do 20 proc.?
Po trzecie - jak liczona jest frekwencja w wyborach samorządowych, zaskakujące są bowiem różnice we frekwencji podawanej oddzielnie w wyborach do rad różnych szczebli oraz w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - w sytuacji, gdy każdy głosujący otrzymywał przecież tę samą liczbę kart do głosowania i potwierdzał swój udział w głosowaniu jednym podpisem na liście?


26 lis 2010, 20:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Jak duży jest strach przed nowymi partiami

Przyspieszone wybory to wariant, który coraz częściej rozpatruje się w otoczeniu Donalda Tuska. Forsować mają go zwłaszcza osoby odpowiedzialne za PR

Przecieki o tym, że PO może doprowadzić do przeprowadzenia wyborów parlamentarnych we wcześniejszym terminie, nasilają się od kilku tygodni. Wynika z nich, że o tym wariancie ? jako ucieczce do przodu ? kilkakrotnie debatowano w najbliższym otoczeniu szefa rządu. Informacje na ten temat ujawniały już ?Rz? i ?michnikowy szmatławiec?. W piątek pisał o tym portal Wpolityce. pl. Tego samego dnia w wywiadzie w Radiu rynszTOK FM o wcześniejszych wyborach mówił Janusz Palikot. Poseł podał nawet konkretną datę. Miałyby się odbyć 27 marca, czyli dokładnie za cztery miesiące.

Według Palikota momentem zwrotnym będzie debata budżetowa, na której Donald Tusk może przedstawić np. rozwiązania uderzające w KRUS, czyli coś, na co nie zgodzi się PSL. ? Tusk na tym zyskuje, bo chce reformować. PSL też zyskuje w swoim środowisku, bo nie daje KRUS ? wyjaśniał Palikot. Dodawał, że propagandowym bezpiecznikiem będzie argument, iż wybory jesienne zaburzą trwającą wówczas polską prezydencję w UE.

A faktycznym powodem przyspieszenia wyborów miałby być strach przed ugrupowaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Ruchem Poparcia Palikota. To strach, który może połączyć wszystkie partie. Kluzik-Rostkowska może bowiem ?urwać? wyborców PiS, PO i PSL, Palikot ? Platformy i SLD.

Według dotychczasowych przecieków pomysł z wiosennymi wyborami nie podoba się premierowi Tuskowi. Forsować zaś go mają osoby odpowiedzialne za PR ? przede wszystkim szara eminencja dworu Tuska, czyli Igor Ostachowicz.

Przypomina to sytuację z początku roku 2006 r., gdy w kierownictwie PiS debatowano nad tym samym. Wówczas też osoby odpowiedzialne za PR i kampanie wyborcze ? Adam Bielan i Michał Kamiński ? parły do wyborów. Ich zdaniem przemawiały za tym wysokie notowania PiS. Przeciw był głównie śp. prezydent Lech Kaczyński. Przeważyło jego zdanie, że poparcie może spaść, bo społeczeństwo zareaguje negatywnie na kolejne awantury wyborcze.

W PO słychać teraz podobne argumenty. Jeden z bardziej wpływowych szefów regionów przekonuje, że struktury partyjne nie dostały na razie ani jednego sygnału do gotowości. Ale wiadomo, że struktury to dobrze naoliwione maszynki, które w każdej chwili można przestawić na tryb wyborczy.

Na razie jednak poparcie dla dużych partii utrzymuje się w normie. Nie widać, by raczkujące ugrupowanie Kluzik-Rostkowskiej mogło komukolwiek coś uszczknąć. Gdyby jednak okazało się, że wyborcy chcą czegoś nowego, to prawdopodobieństwo rozwiązania Sejmu przez stare partie wzrośnie. Do wcześniejszych wyborów są bowiem gotowe, czego nie da się powiedzieć o aspirantach do zaistnienia na scenie politycznej.


http://blog.rp.pl/gursztyn/2010/11/26/j ... -partiami/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


26 lis 2010, 21:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Załącznik:
1288884229_by_Emass_500.jpg

Załącznik:
1290505088_by_RGL_500.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


26 lis 2010, 22:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Oto rewelacje Palikota

Janusz Palikot (46 l.) nie daje o sobie zapomnieć! Właśnie uraczył nas kolejną porcją politycznych ploteczek.
W wywiadzie dla dziennika "Polska" renegat z Platformy opowiedział, jak secesjoniści latem planowali obalenie Jarosława Kaczyńskiego (61 l.), a kiedy im się to nie udało, postanowili odejść z PiS i założyć własną partię

Z wywiadu z posłem wynika, że kiedy Joanna Kluzik-Rostkowska (47 l.) i Paweł Poncyljusz (41 l.) zniknęli na kilka tygodni po kampanii prezydenckiej, wcale nie nadrabiali zaległości ze swoimi rodzinami. Według Janusza Palikota przyszli rozłamowcy już wtedy planowali dokonanie przewrotu i obalenie prezesa PiS! - Postanowili się ratować, bo Kaczyński z Ziobrą zaczęli ich atakować wewnętrznie - twierdzi poseł.

Zamach stanu się nie powiódł, bo część spiskowców zawiodła. - Np. Hofman, który był w grupie Poncyljusza, a potem przeszedł z powrotem na stronę Kaczyńskiego - tłumaczy dalej Palikot. To wtedy też według niego podjęto decyzję o opuszczeniu PiS.

I wtedy też zaczęły się ich wspólne spotkania. - Rozmawialiśmy w sierpniu albo we wrześniu - mówi twórca Ruchu Poparcia Palikota. - Wypytywali mnie bardzo szczegółowo, co mam zamiar zrobić ze swoją inicjatywą - dodaje.

Z tymi wypowiedziami bardzo kontrastują oświadczenia m.in. Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak (44 l.). - Nie negocjowałam niczego na boku z Palikotem - utrzymuje ta pierwsza. - Nie będzie on nigdy naszym przyjacielem politycznym ? wtóruje jej koleżanka.

Na razie twórczyniom klubu "Polska Jest Najważniejsza" udało się wywalczyć miejsca w ławach sejmowych dla 15 posłów swojego ugrupowania. Marszałek Sejmu, Grzegorz Schetyna (47 l.), zaofiarował szefowej PJN miejsce w pierwszym rzędzie wraz z posłami PO. Czy to dlatego, że nie chciała siedzieć obok Jarosława Kaczyńskiego? - Taka była sugestia i ją przyjąłem - odpowiada marszałek.

TAJNY PAKT POWSTAŁ JUŻ W WAKACJE
?Oni swoją decyzję podjęli, zanim się spotkaliśmy, jeszcze w lipcu. Kaczyński z Ziobrą zaczęli ich atakować wewnętrznie, więc postanowili się ratować. Nie mieli jeszcze pewności, czy uda im się stworzyć klub. My rozmawialiśmy w sierpniu albo we wrześniu, czyli przed wyrzuceniem Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak.?

PIERWSZY CEL: USUNĄĆ KACZYŃSKIEGO
?Oni brali pod uwagę wariant, że może uda im się obalić Jarosława. Ale zorientowali się, że to im się nie uda. Zdradziło ich kilka osób, choćby Hofman, który był w grupie Poncyljusza, a potem z powrotem przeszedł na stronę Kaczyńskiego. W lipcu i sierpniu sytuacja była tragiczna dla prezesa PiS. Ledwo się obronił.?

PLAN AWARYJNY: ZAŁOŻYĆ WŁASNĄ PARTIĘ
?Byli zdecydowani, że muszą odejść z PiS. Wypytywali mnie bardzo szczegółowo, co mam zamiar zrobić ze swoją inicjatywą. Dobrze się znamy, dlatego przeprowadziliśmy długą polityczną rozmowę o tym gdzie, co, jak i dlaczego. Dopytywali się, czy jest miejsce na ich formację, co wynika z moich badań, analiz.?

http://www.fakt.pl/Oto-rewelacje-Paliko ... 917,1.html


27 lis 2010, 07:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: