Teraz jest 06 wrz 2025, 21:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1058 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 76  Następna strona
Kącik Kulturalno-Patriotyczny 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Nieznane zdjęcia znanych osób, które od nas odeszły...

Znaliśmy ich wszystkich, ale najczęściej z oficjalnej strony. Tymczasem archiwa są pełne niemal domowych, bardzo ciepłych zdjęć polityków i aktorów, którzy odeszli od nas w tym roku. Większość z nich to ofiary katastrofy prezydenckiego tu-154
http://www.fakt.pl/Tak-ich-zapamietamy- ... 499,1.html


02 lis 2010, 10:12
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Wygwizdać niepodległość!
Rafał A. Ziemkiewicz

Filozofowie tylko opisują świat, a powinni zacząć go zmieniać ? zaświeciło kiedyś w łepetynie Karolowi Marksowi i wiadomo, co z tego wynikło. To samo zadanie, które Marks postawił filozofii, ?michnikowy szmatławiec? stawia swoim dziennikarzom. Nie wystarczy, by opisywali oni świat; nawet gdy go opisują takim, jakim być powinien, a nie jakim jest w rzeczywistości. Gazeta ma ambicję świat zmieniać: inspirować powstawanie ruchów politycznych i eliminować je, wpływać na nominacje personalne, i tak dalej. Jedną z form aktywnego robienia przez gazetę Michnika polityki jest patronowanie jedynie słusznym manifestacjom ulicznym, których często jest ? pod pozorem informowania o ?spontanicznych inicjatywach? ? faktycznym inspiratorem.

Tak było ze ?spontanicznymi? manifestacjami przeciwko ?faszyście? w Ministerstwie Edukacji Narodowej ? które zresztą zwołane zostały jeszcze zanim Roman Giertych został ministrem, pierwotnie jako spontaniczny protest przeciwko nauczaniu w szkole religii; wobec trafiającej się okazji wystarczyło tylko dopisać kilka nowych transparentów. Tak było, kiedy przerażona ?budzącym się demonem polskiego patriotyzmu? i perspektywą ?budowania wokół katastrofy narodowego mitu? gazeta spektakularnie zerwała narodową żałobę, nagłaśniając zadymę przeciwko pochówkowi śp. Lecha Kaczyńskiego (podobnie zresztą, przygotowywaną pierwotnie jako manifestacja przeciwko planowanemu nadaniu mu honorowego obywatelstwa Krakowa) i rozpętując wokół grupki zdziczałych nienawistników propagandę, iż ?wawelski pochówek podzielił Polaków?.

Po tych i innych sukcesach ?Wyborcza? wzięła na celownik Święto Niepodległości. Od tygodni zwołuje swe kadry do ?wygwizdania? Marszu Niepodległości; z kolejnych materiałów przyszli uczestnicy tego planowanego anty-11listopada dowiadują się, jak skutecznie uniemożliwić patriotyczną manifestację, jak skupiać na sobie uwagę mediów, jak prowokować? Gazeta Michnika opublikowała nawet apele do sponsorów, by zechcieli wyposażyć organizowaną przez nią ?spontaniczną? demonstrację w stosowny sprzęt.

Wiadomo ? gdy Młodzież Wszechpolska urządza kontrmanifestację przeciwko legalnie paradującym ?gejom?, to jest skandal, horrendum, bezprawie i włosy z głowy. Gdy ?geje? będą blokować legalną manifestację z udziałem m.in. Wszechpolaków, to macherzy z ?Wyborczej? są zachwyceni: tak właśnie wygląda w ich przekonaniu poszanowanie dla prawa i tolerancja. Tak, jak Goering o tym, kto jest Żydem, tak oni, nie żadne tam sądy rejestrowe czy prokuratury, rozporządzają prawem orzekania, kto jest faszystą i ma być wykluczony z życia publicznego.

Tu idzie o coś więcej, niż tylko kibicowanie wojnie politycznych subkultur. Rzekoma ?walka z faszyzmem? to tylko oczywisty dla każdego obserwatora pretekst. Zapewne, mogą się znaleźć w Marszu Niepodległości grupy skrajne, których ideologia budzi sprzeciw. Tak jest z każdą manifestacją i z każdą ideą ? ale nie słyszałem, by hasło ?sprawiedliwości społecznej? sprowadzano do NKWD, a krytykę bankierów do ?Czerwonych Brygad?.

Michnikowszczyzna, jak słusznie zauważył niedawno Jarosław Marek Rymkiewicz, i za którą to prawdę ciągany jest teraz po sądach, od zarania III RP pracuje intensywnie nad obrzydzeniem Polakom ich tradycji, polskiego patriotyzmu, nad wykorzenieniem narodowej dumy, nad skarykaturowaniem i spotwarzeniem naszej historii, której punktem centralnym, jak niedawno mogliśmy w ?Wyborczej? przeczytać, ma być nie nic innego, tylko zbrodnia w Jedwabnem. Atak na Święto Niepodległości, zohydzanie jednego z jej ojców jako ?faszysty?, to kolejny krok w walce o przeoranie świadomości tubylców, toczonej przez to środowisko.

Ciekaw jestem, czy i tym razem pojawi się wśród ?młodych z fejsbuka? osławiony ?Niemiec? i jego karna drużyna warszawskich alfonsów, która tak gracko uwijała się pod krzyżem ma Krakowskim Przedmieściu. Na pewno będzie tam tłum reporterów, modlących się do swojego bożka postępu o jakikolwiek wybity ząb, rozbity nos, a najbardziej o obrazek jakiegoś hajlującego łysola (zresztą, nawet jak się nie trafi, to są jeszcze fotoszopy).

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, wybiorę się tam osobiście. Po to, by namawiać wszystkich Polaków: ?chodźcie z nami?, i by powtarzać: nie dajmy się sprowokować. Nie jesteśmy jakimiś kundlami, jak nam to uparcie wmawiają ludzie podający się za nasze elity; mamy powody do narodowej dumy, i mamy powody ją przeżywać, szczególnie w tym właśnie dniu. Wycie i gwizdy zgonionego przez ?Wyborczą? lewactwa zaświadczą najlepiej, jak bardzo manifestacja w Dniu Niepodległości jest nam wszystkim potrzebna.

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/11/1 ... odleglosc/


10 lis 2010, 19:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Lasy Państwowe czy Prywatne?
?Lasy Państwowe racz zachować, Panie?

Znów dziennikarze przemilczeli niewygodne hasła i zignorowali leśników, którzy 29 września br. przed Urzędem Rady Ministrów uczestniczyli w wielotysięcznej manifestacji.
W ten sposób nie da się jednak zlikwidować bardzo ważnego problemu, nawet jeśli go przykryjemy najmocniejszą płachtą zmowy milczenia.

Oprócz związkowców protestowała tysięczna grupa leśników z hasłem: ?Lasy Państwowe racz zachować, Panie?. W środkach społecznego przekazu ta kilkugodzinna manifestacja przedstawiona była jako mało znaczący happening.
Nasuwają się pytania:
- Dlaczego nie dostrzeżono manifestacji, mimo obecności mediów społecznych?
- Dlaczego leśnicy wyszli z lasów całej Polski?
- Dlaczego protestowali, domagając się zaniechania włączenia lasów państwowych do sektora finansów publicznych, co zapowiedział rząd ustami ministra finansów?


Załącznik:
Lasy Państwowe racz zachować, Panie!.JPG


Majątek narodowy
Lasy w Polsce obejmują 9 mln hektarów, co stanowi 29 proc. Powierzchni kraju. W strukturze własnościowej dominują lasy państwowe, pozostające w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, i stanowią one 78 proc. wszystkich lasów w Polsce. Zgodnie z ustawą o lasach z 1991 r., gospodarka Lasów Państwowych nastawiona jest na zrównoważoną gospodarkę leśną, której celem jest:
1. Zachowanie lasów i korzystnego ich wpływu na klimat, powietrze, wodę, glebę, warunki życia i zdrowia człowieka oraz na równowagę przyrodniczą.
2. Ochrona lasów, stanowiących naturalne fragmenty rodzimej przyrody, ze względu na zachowanie różnorodności biologicznej, leśnych zasobów genetycznych, walorów krajobrazowych i potrzeb nauki.
3. Ochrona gleb i terenów szczególnie narażonych na uszkodzenie oraz terenów o specjalnym znaczeniu społecznym.
4. Ochrona wód powierzchniowych i głębinowych.
5. Produkcja na zasadzie racjonalnej gospodarki leśnej, drewna oraz surowców i produktów ubocznego użytkowania lasu.

Lasy Państwowe to miejsce pracy kilkudziesięciu tysięcy osób. Ludzie ci opiekują się potężnym majątkiem narodowym ? o jego wielkości świadczy fakt, że same zasoby drzewne szacowane są na ponad 300 mld zł. Zasoby te powstały dzięki solidnej i konsekwentnej pracy leśników od zarania II RP, a również od 1945 r. Mimo że pozyskiwaliśmy cały czas drewno, grzyby, jagody i zwierzynę, wydatnie zwiększyła się lesistość kraju i poprawił się przyrost masy drzewnej. Najlepszym dowodem na to jest wzrost zapasu drewna w Lasach Państwowych z 906 mln m3 w roku 1945 do 1629,3 mln m3 w chwili obecnej. Lasy Państwowe są na tyle sprawnie zarządzane, że nie tylko samofinansują swoją działalność, ale dodatkowo płacą podatki na rzecz samorządów gminnych. Z Lasów Państwowych korzystają nieodpłatnie miliony ludzi. O ich roli w okresie dużego bezrobocia, szczególnie na terenach wiejskich, niech świadczą dane o skupie płodów leśnych. W ostatnich latach, w ciągu jednego roku skupiono 9723 ton jagód, 5339 ton innych owoców leśnych oraz 2378 ton grzybów. Krótko mówiąc, użytkowaliśmy żywe zasoby przyrodnicze i mamy ich coraz więcej, a jest szansa, że zostawimy je w jeszcze lepszym stanie dla następnych pokoleń.

Próby demontażu
Wielkie sukcesy polskiego leśnictwa stały się jego śmiertelnym zagrożeniem. 300 mld zł zmagazynowane w zasobach drewna ze świadomością, że znacznie więcej można pozyskać z pokładów piasku i żwiru podnieca wyobraźnię liberalnych kół gospodarczych. Po wylesieniu korzyści mogą być także ze zmiany kategorii użytkowania i zamiany lasów na tereny budowlane, stąd więc pomysły prywatyzacji Lasów Państwowych. Pierwszą taką próbę podjęto za czasów rządu koalicyjnego AWS-UW, mimo że fundamentem programu gospodarczego AWS było zachowanie państwowego charakteru polskich lasów. Pierwszym krokiem miał być szum medialny związany z powiększeniem Białowieskiego Parku Narodowego. Wiązał się z tym cichy demontaż ustawy o lasach. Szum medialny miał przekonać zagraniczną opinię publiczną, że rząd AWS-UW prowadzi politykę ochrony przyrody. Demontażowi ustawy o lasach miało służyć nagłaśnianie incydentów, niekoniecznie prawdziwych, którym polskojęzyczne środki społecznego przekazu starały się nadać rangę afer korupcyjno-obyczajowych.

To ostatnie miało przekonać polską opinię publiczną, że w Lasach Państwowych panuje bałagan, niegospodarność i korupcja. Apogeum tego procesu była zamiennik powołania przez Radę Ministrów latem 1999 r. jednoosobowej spółki Skarbu Państwa z Lasów Państwowych. Doszło do głosowania, zakończonego sukcesem liberalnego punktu widzenia, i tylko dzięki wotum separatum Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa doprowadzono do reasumpcji tego głosowania na następnym posiedzeniu Rady Ministrów. Dzięki rejtanowskiej obronie, w tym ówczesnego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, powtórzone głosowanie zakończyło się odrzuceniem.
zamiennik dekompozycji Lasów Państwowych wzbudziła protesty społeczne i w efekcie obywatelskiej akcji obrony polskich lasów powstała ustawa o zachowaniu strategicznych zasobów naturalnych kraju, pierwsza i jak do tej pory jedyna ustawa o charakterze reprywatyzacyjnym.

Obecnie z wielkim niepokojem należy stwierdzić, że w wielu ośrodkach liberalnych nastąpił powrót do tamtych koncepcji. Przejawia się to powtórzeniem działań z okresu rządu AWS. Od trzech lat, a więc jeszcze za czasów rządów koalicji PO-PSL rozpoczęto wyrafinowane działania stanowienia prawa, prowadzącego do korozji ustawy o lasach. Należy podkreślić ? ustawy całkowicie zgodnej z dyrektywami Unii Europejskiej. Ponieważ nie można jej (ustawy o lasach) zaatakować od strony wymogów UE, rozpoczęto celową działalność polegającą na tworzeniu i nowelizacji innych aktów prawnych zgodnych z wymogami UE, ale sprzecznych z ustawą o lasach. Ustawą o zmianie ustawy o ochronie przyrody zreorganizowano system zarządzania Natura 2000, gdzie praktycznie Lasom Państwowym zabiera się kontrolę nad lasami państwowymi wchodzącymi w ten system. Ustawą o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko wymuszono, aby dziesięcioletnie plany urządzania lasu były poddane ocenom oddziaływania na środowisko przez organizacje niekoniecznie znające się na tym, ale mogące zablokować cały tok planowania i zarządzania w Lasach Państwowych. Ustawą o systemie zarządzania emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji pozbawiono Lasy Państwowe możliwości uzyskiwania dochodów za pochłanianie dwutlenku węgla, stwarzając równocześnie takie możliwości obcokrajowcom, o ile kupią lasy w Polsce lub też kupią od polskich prywatnych właścicieli lasów prawo do pochłaniania dwutlenku węgla przez te lasy. Jednym słowem ? wprowadzano dualizm władzy w Lasach Państwowych i zmniejszono dochody na ich działalność gospodarczą.

Chodzi o prywatyzację
Według ekspertów, rozwiązanie to nieuchronnie doprowadzi najpierw do zadłużenia Lasów Państwowych w bankach komercyjnych, a następnie do zaniku zdolności ekonomicznej Lasów do prowadzenia gospodarki leśnej. Doprowadzi to do kresu misji wypełnianych przez Lasy Państwowe, a końcowym efektem będzie ich prywatyzacja.
Polskie Lasy Państwowe działają na zasadzie samowystarczalności finansowej, podczas gdy w większości krajów europejskich państwowa gospodarka leśna podlega silnemu dofinansowaniu z budżetu państwa.
Zasoby leśne są dobrem narodowym i muszą służyć każdemu obywatelowi. Nikomu nie powinno przysługiwać prawo do wszczynania procesów prowadzących do uwłaszczenia kogokolwiek na państwowych zasobach leśnych. Nikomu nie wolno doprowadzić do tego, aby o jakości powietrza, wody i o losach występujących gatunków dziko żyjących zwierząt decydowały osoby prywatne. W okresie rodzącej się gospodarki rynkowej nie dziwi fakt, że niektórzy z wielkim zainteresowaniem patrzą ma miliardy euro zgromadzone w Lasach Państwowych.

Na koniec pozostało udzielenie odpowiedzi na pytanie:
- Dlaczego prowadzi się tak podstępną grę i dlaczego gra ta, mimo że bije w żywotne interesy państwa i jego bezpieczeństwo, nie jest dostrzegana przez środki społecznego przekazu?
Odpowiedź może być prosta.
Rządzącym i zależnym od nich polskojęzycznym środkom społecznego przekazu wydaje się, że nie ma już państwa, i w związku z tym nie będzie ani sędziego, ani kary. W tej sytuacji można więc przystąpić do likwidacji jednego z ostatnich bastionów państwa polskiego, jakim jest 25 proc. terytorium kraju, znajdujące się pod zarządem Lasów Państwowych.
To temu bastionowi wydano wojnę i gdy zostanie ona przegrana przez polskie społeczeństwo, będzie to pełen triumf ludzi, którzy za podstawowego wroga uznają Kościół, polską wieś i polskie zasoby energetyczne. Nie dopuśćmy do zmiany statusu Polskich Lasów Państwowych i pamiętajmy, że proponowane przez rząd PO-PSL rozwiązania są zmianami ustrojowymi i dlatego nie powinny być przyjmowane bez zgody całego społeczeństwa, wyrażonej w drodze referendum.

Prof. dr hab. Jan Szyszko ? kierownik Samodzielnej Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, poseł na Sejm PiS, były minister środowiska w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego
Artykuł opublikowany w Tygodniku Katolickim ?Niedziela? nr 43 ? 24 X 2010


http://www.ekorozwoj.pl/content/view/148/1/lang,pl/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 lis 2010, 12:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Paweł Zyzak nagrodzony za książkę o Wałęsie

Paweł Zyzak został tegorocznym laureatem Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. Nagrodzono go za książkę "Lech Wałęsa. Idea i historia".

Książka "Lech Wałęsa. Idea i historia" jest oparta na obronionej w czerwcu 2008 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim pracy magisterskiej Zyzaka. Jej promotorem był dr Andrzej Nowak - redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika "Arcana". Książka została wydana przez wydawnictwo Arcana. Autor napisał w niej m.in., że były przywódca Solidarności był agentem SB i w czasach młodości miał nieślubne dziecko. Publikacja wzbudziła wiele kontrowersji.

Lech Wałęsa skrytykował książkę i zapowiedział m.in., że jeśli instytucje państwowe ostatecznie nie wyjaśnią zarzutów o jego agenturalne związki z SB, zrezygnuje z udziału w uroczystościach rocznicowych, odda nagrody, a nawet wyjedzie z kraju.
Z kolei naukowcy zarzucali autorowi książki m.in., że nie powołuje się na udokumentowane źródła, co powinno być wymogiem pracy naukowej. Po publikacji minister nauki Barbara Kudrycka złożyła wniosek do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o kontrolę na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który potem wycofała.
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


11 lis 2010, 21:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Załącznik:
1289132346_by_CimarMilan_500.jpg
Załącznik:
1289564600_by_rekin555_500.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


12 lis 2010, 23:03
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Po 3-ch latach: tanie Państwo, czy tania dziwka ?
Kapitan Nemo, blog


W tych dniach, po siedmiu miesiącach od ?pojednania? Tuska z Putinem - rząd Federacji Rosyjskiej przesłał do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu swoje stanowisko w sprawie mordu w Katyniu. Rząd rosyjski twierdzi, że nie ma obowiązku wyjaśniać losu oficerów zaginionych w wyniku ?wydarzeń katyńskich". Krótko mówiąc: Polska została kolejny raz poniżona i ośmieszona w oczach świata, tylko przez to, że honor Polaków został sprzedany przez Tuska i jego kamarylę za parę obietnic Putina i Miedwiediewa?

Kolejny, obiecany przez Tuska cud ?taniego państwa?, okazał się w istocie potraktowaniem Polski, jak taniej dziwki, którą można sprzedać za parę banałów i obietnice władców rosyjskiego imperium, że wreszcie ujawniona zostanie tajemnica mordu w Katyniu. Jasno widać, że ani ta tajemnica, jak i tajemnica katastrofy pod Smoleńskiem nie zostaną wyjaśnione, gdyż de facto ? rządzącym Polską wcale na tym nie zależy. Polska jest dla nich jedynie miejscem do robienia karier, pieniędzy i sprawowania władzy ? przy pomocy wszystkich, dostępnych manipulacji.

Dla tej władzy, oddali Moskwie nie tylko śledztwo smoleńskie wraz z samolotem, ?czarnymi skrzynkami?, laptopami oficerów i ich telefonami. Oni oddali też uroczystości 70-rocznicy mordu w Katyniu, zgadzając się na uczestnictwo w imprezie organizowanej przez Putina w dniu 7 kwietnia 2010 roku, gdzie miały paść ?ważne słowa? i ?gesty? ze strony Putina. Dla tych spodziewanych ?gestów i słów?, sprowadzili oficjalne uroczystości narodowe w 70-rocznicę mordu w Katyniu do rangi ?prywatnego i wewnętrznego? wyjazdu ś.p. Lecha Kaczyńskiego do Katynia.

Mówił o tym otwarcie uczestnik oficjałki Putina w dniu 7 kwietnia 2010r., niejaki Lech Wałęsa: ?Dlaczego musiał być organizowany drugi nieoficjalny, bo nieoparty na ustaleniach między państwami, wyjazd takiej delegacji? Czy członkowie tej delegacji wiedzieli, że nie jest to wyjazd państwowy, a wewnętrzny, prywatny? Dlaczego ważne gesty z 7 kwietnia, ten ważny krok ku prawdzie i pojednaniu nie mógł być tak ważny dla wszystkich??

Jak ?ważne dla wszystkich? były te gesty Putina, świadczy dzisiejsze stanowisko rządu Federacji Rosyjskiej, przesłane do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jak wynika z pisma, Rosja nie czuje się odpowiedzialna nie tylko za zamordowanie polskich oficerów, ale nawet za śledztwo katyńskie, które zostało umorzone w 2004 r. po 14 latach prowadzenia go przez Główną Prokuraturę Wojskową. Nikomu nie postawiono zarzutów ? mord 22 tys. Polaków śledczy uznali za pospolite przestępstwo, które się przedawniło ! Zdaniem rodzin ofiar jest to policzek dla Polski.

A może przypomnijmy, jak nie tak przecież dawno - pełniący obowiązki prezydenta marszałek Komorowski kadził prezydentowi Rosji, za przekazanie mu 67 tomów dokumentów w sprawie zbrodni katyńskiej z umorzonego sześć lat temu rosyjskiego śledztwa. Co to było za wydarzenie mimo tego, że wśród przekazanych materiałów nie było niczego, co nie byłoby już znane wcześniej polskim i rosyjskim historykom ! Ale czy ktokolwiek mógł sądzić, że ta jawna manipulacja zostanie tak szybko ujawniona przez oficjalne stanowisko Moskwy ? Co teraz powie rodzinom ofiar i społeczeństwu ten, co zmanipulował wyborców ?pojednaniem? z Rosją za oddanie Moskwie śledztwa w sprawie tragedii pod Smoleńskiem za obietnicę wyjaśnienia mordu w Katyniu ? Nie da się już ukryć, że Tusk z Komorowskim zostali uznani przez duet Putin-Miedwiediew za marionetkowych naiwniaków, którzy gotowi są sprzedać swój kraj za nic nie znaczące obietnice!

Przecież po swojej wizycie na Kremlu, wzruszony p.o. Prezydenta Komorowski stwierdził, że "prezydent Miedwiediew wprost się odciął od przeszłości Rosji stalinowskiej i przekazał rosyjskiej opinii publicznej ogromną ilość informacji, dokumentów związanych z odpowiedzialnością systemu totalitarnego stalinowskiego za te zbrodnie".

A może warto jeszcze raz przypomnieć słowa pezetpeerowskiego kacyka Nałęcza, który doradza Komorowskiemu? : ?Niezwykle ważną rzeczą dla polskiego prezydenta, dla polskiego premiera, dla polskiego rządu jest to, co na ten temat się w Rosji mówi. I to, że premier Rosji z taką, a nie inną przeszłością - no, przypomnijmy, z resortu, który przecież "robił" Katyń - pojawi się z polskim premierem na grobach katyńskich i powie to, co powiedział, powinno być rzeczą tak niesłychanie ważną i tak cenną, że powinniśmy na ołtarzu tej sprawy złożyć każdą ofiarę??

W oficjalnym stanowisku rządu Federacji Rosyjskiej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu nie ma ani jednego słowa o odpowiedzialności systemu totalitarnego stalinowskiego za te zbrodnie i o odcięciu się od przeszłości Rosji stalinowskiej. Nie ma też niczego, co powiedział Putin w dniu 7 kwietnia 2010 roku, w czasie zorganizowanej przez siebie uroczystości, na którą wezwał Tuska i jego rząd. Przeciwnie: Rosjanie kwestionują w swoim piśmie nawet treść tabliczek z nazwiskami na płytach nagrobnych w Katyniu ! Choć rosyjski rząd w 1998 r. sam podjął decyzję o budowie pomników-cmentarzy upamiętniających ofiary mordu NKWD, teraz oznajmia, że tabliczki z nazwiskami nie potwierdzają ? w sensie prawnym ? ani tego, że te osoby tam spoczywają, ani że zostały zamordowane ! Zatem, zorganizowana przez Putina impreza w Katyniu - przy grobach polskich żołnierzy - była zwyczajnym teatrem, w którym wzięli udział ?artyści scen warszawskich? z Tuskiem na czele!

Z polityki miłości Donalda Tuska do Rosji, pozostało Polakom tylko upokorzenie i wstyd, że daliśmy się tak bezczelnie sprzedać nikczemnym, politycznym graczom. Oddanie śledztwa smoleńskiego w ręce pracownika resortu, który przecież "robił" Katyń ? to hańba dla Polski i Polaków. Ta ?polityka miłości? okazała się zatem procederem uprawianym w burdelu dla ruskich oficerów, do którego zaprowadzono naiwnych Polaków, którzy uwierzyli, że czekają ich tam same cuda. Niestety, wyrwać się z tego ?przybytku miłości? nie będzie tak łatwo, gdyż w Katyniu nie zamordowano ani jednego Żyda, a w katastrofie pod Smoleńskiem nie zginął przecież Prezydent Niemiec lub Francji. Tam zginął Prezydent z ?taniego państwa?, którym staliśmy się po 3-ch zaledwie latach rządów Tuska.

Symbolem tego ?taniego państwa? jest symboliczne zdjęcie z uroczystości katyńskich, zorganizowanych przez Putina w dniu 7 kwietnia 2010 roku. Widzimy na nim tego, co sprzedał odzyskaną w 1990 roku wolność komunistom, oraz tego, co sprzedał Katyń i katastrofę pod Smoleńskiem Putinowi...

Jedno jest pewne ? ci co nas sprzedali, nie mają żadnego moralnego prawa, by reprezentować Polaków na kolejnych rocznicach mordu w Katyniu i tragedii pod Smoleńskiem. Pozostał im już tylko Putin i organizowane przez niego imprezy. W końcu to Putin ma też w swoim ręku listy agentów ubecji, więc lepiej z nim nie zadzierajcie władcy III RP ?.

http://niepoprawni.pl/blog/705/po-3-ch- ... nia-dziwka


17 lis 2010, 21:55
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
?Bóg, Honor, Ojczyzna? contra ?Kasa, fura i komóra? czyli...
contessa, blog

Dwa hasła tej samej epoki, ale jakże różne... To pierwsze kuł naród przez stulecia swej historii. Hartowało się na polach bitewnych wśród świstu kul wroga i nurzało we krwi jego synów, przelewanej za jego wolność. Jest wyrazem przywiązania i szacunku do pierwszorzędnych wartości, stałych i niepodważalnych... Drugie powstało niedawno i ad hoc, wyrażając prymitywny i czysto konsumpcyjny kult wartości przejściowych.
Dziś jednak drugie hasło zdominowało to pierwsze. Jego wyznawcami są młodzi, wykształceni, z dużych miast, którzy swymi głosami w wyborach dali zielone światło rasie polityków, wg których Bóg może jest, a może go nie ma i nie warto sobie tym zawracać głowy. Dali zielone światło politykom, którzy za jedyny honor uważają parasol Putina, rozpościerający się nad wszystkimi ich poczynaniami, a ojczyznę traktują jak towar w swych transakcjach z państwami ościennymi, które w ich mniemaniu mają im zapewnić stałe i niekwestionowane posiadanie władzy. Za to wotum zaufania politycy zrobili sobie z młodych, wykształconych z dużych miast maskotki i narzędzie do pomocy w zwalczaniu tych, którzy nadal wiernie trwają pod sztandarem z napisem ?Bóg, Honor, Ojczyzna?, za co zasłużyli sobie na miano... faszystów. Nieważne, że są wśród nich również równie młodzi, równie wykształceni i z dużych miast, a może nawet większych....

Przeciw tym właśnie nowożytnym ?faszystom?, chylącym czoła w hołdzie padłym - od wystrzelonych przez prawdziwych faszystów prawdziwych faszystowskich kul - Powstańcom Warszawskim (młodym, wykształconym, z dużego miasta), umierającym z imieniem Polski na ustach dziś np. inny młody, wykształcony, z dużego miasta ?antyfaszysta? ma prawo wetknąć w blasku jupiterów telewizyjnych i bez żadnych konsekwencji, polską flagę w psie odchody, przy czym zebrana w studio publiczność wpada w ekstazę i nagradza ?bohatera? burzliwymi oklaskami.
Dziś ten ?bohater antyfaszysta? ma się dobrze, a nawet świetnie, dalej produkuje beztrosko beztroskie programy telewizyjne, natomiast inni pracownicy mediów, piętnujący w swych programach i reportażach skundlenie obyczajów, deptanie Boga, honoru i Ojczyzny, krytykujący rujnujące kraj w zastraszającym tempie poczynania rządu i domagający się spełniania warunków etyki zawodowej, wylatują z hukiem z pracy odsądzani od czci i wiary przez "antyfaszystów" trzymających władzę i ich wierne sługi i podnóżki, z których jeden nosi nawet śmieszną nazwę Rady Etyki Medialnej...
Podobnie sprawa ma się z urzędem prokuratorskim. Pro ? dla, curare, curatio ? leczenie, naprawa... A tymczasem prokuratorzy najspokojniej w świecie łamią zasady etyki zawodowej by służyć wiernie łamiącej prawa władzy i zamiast leczyć chorą polską Temidę, poddają ją eutanazji.

To tylko dwa przykłady degeneracji obecnej władzy i ich odgórnego destruktywnego wpływu na wszystkie sfery życia...

?Bóg, Honor, Ojczyzna?, zdobiące sztandar narodowy władza degraduje w polskie święto narodowe do sloganu nowych polskich faszystów... Jednak znamienne jest, że zrodzili się oni właśnie w trakcie kadencji rządu Tuska, nie 3-4 lata wcześniej, nie 10... Nie dziwne to? Hasło ?Kasa, fura i komóra? też jakoś za tej właśnie kadencji nabrało priorytetu.

Kto nie pieje z zachwytu nad osiągnięciami słońca Peru - z pomocą mediów obwoła się go przed całym światem faszystą i pójdzie w świat szokujący news o rodzącym się w Polsce faszyźmie, a świat w zgrozie zatai dech bo niby skąd ma wiedzieć, że ci ?faszyści? to protestujący m.in. przeciw tusko-komorowskim piruetom i szpagatom na kremlowskim parkiecie i przeciw rostowskiemu roztrwanianiu majątku narodowego. Tego REM na pewno światu nie uzmysłowi...

Na koniec o wolności słów kilka...
Mając wyłącznie konsumpcyjne podejście do życia, wartości takie jak Bóg, honor, Ojczyzna, nie znajdą w nim miejsca. A jeśli nie ma dla nich miejsca to należy również zapomnieć o wolności... ?Wolność przede wszystkim powstaje w głowie? ? mówi w filmach Ewy Stankiewicz Krzysztof Benda. I ja się z tym jak najbardziej zgadzam. Póki w odpowiedziach na pytanie ?Co to jest wolność?? będą dominowały dążenia do możności osiągnięcia materialnych dóbr ? zapomnijmy o wolności. Młodemu człowiekowi w filmie nr. 8 wolność kojarzy się z dostępem do kasy, otwierającej wszystkie drzwi jego marzeniom o materialnych potrzebach. Jemu jest właściwie wszystko jedno czy będzie to złoty, euro czy dolar i właściwie wszystko jedno czy mieszka w Polsce, Irlandii, Argentynie. Ważne, żeby kasa była... Tak sądzę bo zauważyłam, że w jego wypowiedziach nie ma ani słowa o jego kraju. Ani słowa o jego Polski wolności, suwerenności i dobrobycie.

Zadowolony generalnie z posiadanej wolności czy nie jest jednak niewolnikiem bo ta jego wolność, z której się cieszy czy rzeczywiście wolnością jest? Co to za wolność, którą kupuje się za pieniądze... Co z wolnością gdy pieniądze się skończą? Taki D.Tusk - też kupuje sobie u Putina wolność, płacąc mu... ukradzionymi ze skarbu własnego państwa judaszowymi srebrnikami...
Wolność jest jak bezmiar oceanu, jedni płacą za nią zdrowiem albo życiem by podarować ją innym. A wolność Tuska? Rozpościera się między kijem i marchewką w rękach Putina, dlatego jego strach przed utratą tej mizernej wolności jest ogromny bo gdy mecenat putinowski nagle się skończy, Tusk będzie musiał stanąć nie tylko przed tymi, których pozwolił nazwać polskimi faszystami, ale i przed milionami lemingów, które kupował swymi obietnicami.
Czyj gniew będzie straszniejszy - nie wiem bo za wolność srebrnikami płacą tylko zdrajcy. Ich należy pytać...

http://www.niepoprawni.pl/blog/2141/ewa-stankiew...

http://www.niepoprawni.pl/blog/2160/rachunek-poj...


18 lis 2010, 17:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Pomnik Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie
Załącznik:
Pomink Chrystusa Króla w Świebodzinie.JPG

Pomnik największego na świecie Chrystusa Króla Wszechświata, który stoi w Świebodzinie (Lubuskie), został poświęcony przez bpa diecezjalnego Stefana Regmunta. Wierni, którzy szli w procesji na poświęcenie śpiewali religijne pieśni, nieśli sztandary i transparenty, m.in. z napisem "Chrystus Królem Wszechświata".

Bp Regmunt powiedział, że pomnik jest widocznym znakiem wiary w Chrystusa. Przy poświęceniu figury biskupowi towarzyszyli pomysłodawca jej budowy ks. prałat Sylwester Zawadzki oraz proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego ks. kanonik Zygmunt Zimnawoda. Następnie wierni odśpiewali hymn ku czci Chrystusa. Poświęcenie odbyło się podczas uroczystej mszy świętej pod przewodnictwem kardynała Henryka Gulbinowicza, w dniu, w którym w Kościele obchodzone jest święto Chrystusa Króla Wszechświata.

Wcześniej w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyła się koronka do Miłosierdzia Bożego, której przewodniczył pomysłodawca budowy pomnika, ks. prałat Sylwester Zawadzki.

Figura Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie ma 33 m wysokości (33 lata życia Jezusa), kolejne 3 m (lata nauczania Chrystusa) mierzy pozłacana korona. Wysokość kopca, na którym znajduje się postać, to 16,5 m; razem daje to 52,5 m. Rozpiętość ramion figury Chrystusa to 25 m. Ciężar monumentu to ok. 440 ton.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/go ... omosc.html

Ukończenie Pomnika Chrystusa Króla w Świebodzinie ma prawo cieszyć. Możemy poczuć się dumni i zadowoleni czystą radością jak dzieci. I właśnie tak się czuję. Na nic się zdadzą wysiłki narzekaczy, którym pomnik przeszkadza, bo rzekomo za drogi i marudników przebąkujących, że za mały.

Malkontenci mają bardzo słabe argumenty, tak nikłe jak ziarnko piasku przy świebodzińskim monumencie. Podobno kosztował 3 miliony złotych. Można za te pieniądze wybudować niewielki blok z dwudziestoma mieszkaniami. Ale świątynię maluśką najwyżej. A przecież buduje się w Polsce wiele świątyń znacznie droższych. Jednakże pomnik Chrystusa przeszkadza niektórym znacznie bardziej. Uważają go za marnotrastwo i ubolewają nad nim mocniej niż nad wydatkami na stadiony, które są budowanymi za setki milionów złotych. Coż z tego, że za jedną arenę można byłoby postawić kilkadziesiąt albo i kilkaset takich figur Jezusa? Pomnik wzniesiono z dobrowolnych składek, stadiony buduje się z haraczu podatkowego? Ale przecież nie o pieniądze chodzi, tylko o to, czyj to pomnik.

Pojawiło się też malkontenctwo nie finansowe. Janusz Korwin Mikke tak jakby od niechcenia narzeka, że świebodziński pomnik Chrystusa Króla nie jest jakoby największy na świecie. I podaje niepewne oraz nieprawdziwe dane dokonując nierzetelnego porównania polskiego pomnika z brazylijskim i boliwijskim. Przy pomnikach amerykańskich wspomina zarówno o wysokości figury i podstawy, a przy krajowym podaje tylko wysokość figury pomijając podstawę w formie kopca.

Pomnik Cristo Redentor w Rio de Janeiro ma około 39 metrów (figura 30 m, cokół 9 m), El Cristo de la Concordia w Cochabamba około 40 metrów (figura 33-34 m, cokół 6 m), a Chrystus Król ze Świebodzina około 52 metry (figura z koroną 36 m, kopiec 16 m). Polska figura bez korony ma 33 metry, ale dlaczego nie uwzględniać korony skoro jest ona częścią rzeźby?

http://www.fronda.pl/mocniejszy/blog/ch ... najwiekszy


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 lis 2010, 18:53
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
W tym roku w Swięta nie będzie Kevina  :(
http://film.wp.pl/idGallery,7603,idPhot ... leria.html

I komentarze internautów:

~O zgrozo
Nie wiedziałem, że dożyję tych czasów - święta bez Kevina, to są te cuda Tuska?!?


~co cholera gdzie kevin
no jak swieta bez kevina ????? to koniec swiata nostradamus baba wanga czy jak jej tam sie nie mylila


~ Jak tak to ja odwołuję święta

~ PROTEST
PROTEST JUZ JEST ZAPRASZAM NA FACEBOOKA- Polsat zabił Święta - w tym roku nie będzie "Kevina" [protest]

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


23 lis 2010, 20:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Nie mów o patriotyzmie bo stracisz pracę  :nonono:

Dzisiejszy przegląd prasy zacznę od zagadki: Co to jest?
?A może było tak: Jarosław Kaczyński kilka tygodni temu przed wyborami wykalkulował, że PiS nie osiągnie sukcesu w wyborach. Szukał więc ofiary, na która mógłby zwalić winę. I wymyślił, że jak wyrzuci z partii Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak, będzie mógł zwalić na nie. I zwalił. Zaraz po zamknięciu lokali wyborczych.?
Dla ułatwienia dodam, że to nie najnowszy felieton Stefana Niesiołowskiego.
To w ogóle nie jest żaden felieton.  To fragment wywiadu w dzisiejszej ?michnikowemu szmatławcowi?. A ściślej pierwsze ?pytanie?, które w wywiadzie z prof. Radosławem Markowskim stawia Agnieszka Kublik.

Ale rozmowę warto przeczytać. Profesor Markowski np. uważa, że metamorfoza Michała Kamińskiego i Adama Bielana z ponurych spindoktorów PiS w pogromców kaczyzmu to zdarzenie nadnaturalne. ?Widać Unia Europejska czyni cuda, nawet ludzie agresywni łagodnieją, jak się znajdą w otoczeniu kompetentnych osób? ? mówi politolog.
(.................)
Zresztą na zapowiedzi premiera warto się na chwilę zatrzymać. Na pierwszej stroni GW czytamy bardzo ciekawe zdanie. ?Wydaje się możliwe, że za kilka dni będziemy mogli z premierem Pawlakiem ogłosić, że wszystkie województwa są w dobrych rękach ? tzn. takich bardziej gospodarskich, a mniej politycznych? ? powiedział wczoraj premier Tusk.

Aż się łezka w oku kręci jednym, a innym przypominają się karty podręczników. Już kiedyś w Polsce krytykanci byli nazywani politykierami. A I sekretarz KC PZPR robił gospodarskie wizyty.
Cóż, najlepsze wzorce, wszak Komorowski radzi się Jaruzelskiego.

Bardzo ciekawą informację znajdujemy na str 5 michnikowego szmatławca. Ks. płk Sławomir Żarski nie ma szans zostać biskupem polowym. Jego nominację miał zablokować pałac prezydencki. Co tak wyprowadziło z równowagi Bronisława Komorowskiego?
Jak czytamy w ?GW? podczas obchodów 11 listopada ?wobec najważniejszych polityków i generalicji ostro zaatakował całą III RP. Krytykował brak patriotyzmu jej elit. Mówił, że u jej początku patriotyzm zastąpiły słowa jednego z pierwszych premierów, że "aby zostać bogatym, trzeba pierwszy milion ukraść? .

To ważny sygnał dla wszystkich, którzy chcą w Polsce Tuska i Komorowskiego zrobić karierę. Jeśli będziecie mówić o patriotyzmie, stracicie posadę i wszelkie szanse na awans.
(.........)

Michał Szułdrzyński
http://blog.rp.pl/szuldrzynski/2010/11/ ... isz-prace/

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


24 lis 2010, 18:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny


badman
Nie mów o patriotyzmie bo stracisz pracę

I najlepiej zapomnij JAK SIĘ NAZYWASZ, zamiast tego zacznij posługiwać się liczbami: Jestem nr 1, 2 lub 3 (...)
Nie dajmy się zwariować, po to zlikwidowano PRL, żeby już NIKT NIGDY NICZEGO SIĘ NIE BAŁ :blink:
(przynajmniej takie było założenie ;) )


24 lis 2010, 18:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
A teraz odrobina kultury

Piosenka o mordzie (politycznym)

Mam uczucia wstrząśnięte, nie mieszane, gdy myślę o dokumencie Piotra Pytlakowskiego i Sylwestra Latkowskiego traktującym o śmierci Barbary Blidy.  W końcu każdemu wolno kręcić.

Problem w tym, że dokument powinien trzymać się faktów. Tymczasem już promocyjny teledysk, który go zapowiada, woła o pomstę do nieba. Żeby nie było, że się czepiam albo nie potrafię uszanować zmarłej.

Sam Wojciech Czuchnowski z ?michnikowego szmatławca?, o której można powiedzieć dużo, ale nie to, że Blidy nie szanuje, napisał: ?Trudno bronić tego utworu. Łopatologią treści i częstochowskimi rymami piosenka razi każdego z minimalnym wyczuciem dobrego smaku?. Kilka wersów potem, gdy zorientował się, że wszedł na ruchome piaski wielkiej polityki, na wszelki wypadek chwyta się myśli, że wprawdzie rzecz jest skrajnie niesmaczna, to jednak: kto skrytykuje, ten pałkarz. ?Kontrowersyjna piosenka będzie (już jest) pałką służącą do krytykowania samego filmu. Poręczną i wygodną, bo pozwoli odejść od poważnej dyskusji na temat tego, co ujawnili autorzy (?) na rzecz natrząsania się z nieudolnych rymów? ? wyprzedza uderzenie Czuchnowski.

Piosenkę promującą film śpiewa odtwórczyni roli Blidy Adrianna Biedrzyńska. Krzywi się przy tym jak bohaterowie ?Pancernika Potiomkina?. Niestety, jeśli ktoś przespał wszystko, co w kinematografii zdarzyło się później, jest zdany wyłącznie na intuicję.

Najbardziej niezwykłe są tu jednak nie wykonanie czy grafomański tekst, przy którym Doda to Wisława Szymborska. Najważniejsze, że nie trzeba już oglądać filmu, by poznać przebieg tragicznego dnia w domu Blidów. Wprawdzie Kalisz, przesłuchując Ziobrę, nie wspominał o zabójstwie, ale naprawdę było tak:
?Tuliłam go w dłoni/
Chciałam Ciebie osłonić/
A ona tam stała/
Groziła, krzyczała. Zabiła?.

Barbara Blida zatem ukrywała w dłoni pistolet, by osłonić (w zasadzie mówi się: ?osłaniać?) męża. Zginęła zaś z ręki nie własnej, ale funkcjonariuszki ABW.

Doczekać się nie mogę kolejnego dokumentu Pytlakowskiego i Latkowskiego ? o śmierci Marka Rosiaka. Grać go powinien Andrzej Grabowski, który w kluczowym momencie podbiegnie do Daniela Olbrychskiego grającego Stefana Niesiołowskiego, wbije mu nóż w gardło, po czym sam się zastrzeli, śpiewając: ?Groziłem, krzyczałem, zabiłem??. Wszystko na oczach Ryszarda C. granego przez Stefana Niesiołowskiego, który do tego czasu ostatecznie przerzuci się na aktorstwo.

Wyobraźnię ma bowiem nie mniejszą od twórców filmu.
A ekspresję na pewno lepszą niż Biedrzyńska.

Krzysztof Feusette
http://blog.rp.pl/feusette/2010/11/25/r ... litycznym/

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


25 lis 2010, 19:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Załącznik:
1290791434_by_Wazzzzuuup_500.jpg
Załącznik:
1290674278_by_posterchild_500.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


26 lis 2010, 22:32
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik Kulturalno-Patriotyczny
Polacy jak Tybetańczycy, Litwini -jak Pekin

Dziś w Parlamencie Europejskim m.in. debata nt. sytuacji w Tybecie. Przemawiając uświadomiłem sobie pewną, może egzotyczną, ale jednak zastanawiającą analogię. Oto władze w Pekinie narzucają Tybetańczykom na siłę, wbrew ich chęciom i tradycji, język mandaryński (mówi nim w całym ?Kraju Środka? podobno tylko 50 proc. obywateli). Wywołuje to- i słusznie- wściekłość europosłów. Skutek: debata w PE i potepiająca ChRL rezolucja, która dzisiaj popołudniu przegłosowaliśmy. A w tym samym czasie, w środku Europy, na terenie Unii Europejskiej, bo ...na Litwie władze w Wilnie na siłę, na chama, narzucają Polakom język litewski. Oczywiście wbrew chęciom miejscowych Polaków i ich tradycjom. Skądinąd stanowią oni ledwie 7 proc. populacji Litwy, więc tak naprawdę nie ma sie czego bać. Wiem, że takie porównanie nie jest ?politycznie poprawne?, ale jak się dłużej zastanowimy, to mimo kompletnie różnych ustrojów, mentalności, obyczajów oraz szerokości geograficznych analogia nasuwa się sama. Litwini-mimo wszelkich różnic- sytuują się dziwnie blisko komunistów w Pekinie, a Polaków na Wileńszczyznie czy w regionie solecznickim dyskryminuje się niczym Tybetańczyków parę tysięcy kilometrów od Europy...

http://ryszardczarnecki.salon24.pl/2539 ... -jak-pekin

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


27 lis 2010, 22:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1058 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 76  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron