Teraz jest 06 wrz 2025, 15:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 939 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 68  Następna strona
"Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników 
Autor Treść postu
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA17 maja 2009, 18:56

 POSTY        21
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Należy zwrócić uwagę na chytry zapis ustawowy "co najmniej 10%". W konsekwencji może być więc nawet 20%.
W świetle dzisiejszego artykułu w Rzeczpospolitej, w którym mowa o zwolnieniu 6.500 pracowników urzędów skarbowych 10% można włożyć między bajki - wytną nas do samej ziemi. :dupa:


17 lis 2010, 08:46
Zobacz profil
Początkujący
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA18 maja 2009, 07:37

 POSTY        6
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Jeżeli nas wytną  do samej ziemi to kto będzie pracował na mierniki chyba kierownicy? :dupa:


17 lis 2010, 09:12
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 sty 2010, 17:32

 POSTY        148
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Rząd będzie redukował etaty urzędników 17 listopada 2010

Rząd chce w przyszłym roku zwolnić prawie 28 tys. urzędników administracji publicznej - zapowiada "Rzeczpospolita".

Gazeta dotarła do projektu ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych urzędach w latach 2011 - 2013. Jego pierwsze czytanie w komisji sejmowej ma się odbyć dopiero za tydzień.

Planowane redukcje wynoszą minimum 10 proc. administracji i obejmują ponad tysiąc osób w ministerstwach i ok. 6 tys. w urzędach skarbowych. Powinno to przynieść 1 mld zł oszczędności w 2013 r. i 1,8 mld zł w roku następnym.

Pierwsze plany obniżenia poziomu zatrudnienia w administracji państwowej przedstawiono już w sierpniu 2009 r. Z powodów proceduralnych i oporów instytucji, których zwolnienia miały dotknąć, rząd się z nich wycofał.

W stosunku do tamtego projektu zmalała liczba podmiotów, gdzie nastąpią zwolnienia. I tak z "czarnej listy" wypadły: kancelarie Sejmu, Senatu i Prezydenta, biura Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka i Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, Trybunał konstytucyjny, NIK, KRRiT, IPN i samorządy.

Nie do końca znany są kryteria wyznaczania osób, przeznaczonych do zwolnienia. Istnieje obawa, że będą to przeważnie ludzie młodzi z niewielkim stażem pracy w administracji.

Gdyby urzędnicy byli rzetelnie oceniani i nagradzani za efektywność swojej pracy, to selekcja następowałaby w sposób naturalny, bo najsłabsi odchodziliby ze względu na niskie zarobki - czytamy "Rzeczpospolitej".

Z ostatnim zdaniem nie sposób się nie zgodzić.


Ostatnio edytowano 17 lis 2010, 13:08 przez Nadir, łącznie edytowano 2 razy

usunąłem zbędne fragmenty



17 lis 2010, 09:29
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA04 paź 2009, 20:33

 POSTY        705
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Gazety piszą - bo po to są. Każda sensacja będzie dla nich na wagę złota. Dla nas ważne jest jaka będzie ostateczna wersja ustawy - dużo zależy od efektów pracy komisji sejmowej... zobaczymy, czy do nich również żadne racjonalne argumenty nie docierają. Miejmy nadzieję (choćby jej maleńką iskierkę...), że jednak cokolwiek oprócz sondaży  się dla nich liczy.
Zabawne jest to, że część pracowników nadal wierzy, że ta ustawa nie zostanie wprowadzona w życie! I to myślą, że Ci którzy ją tyle czasu jako bat na urzędników wymyślali - teraz z własnej woli z niej zrezygnują!!! Może dlatego ilość manifestujących w Warszawie była o kilka tysięcy osób za mała... No wiem - dużo nas było. ALe mogło być WIĘCEJ!

____________________________________
"Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."


17 lis 2010, 09:45
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA18 sty 2007, 19:36

 POSTY        11

 LOKALIZACJAełk
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
MOGŁO.
Na 62 osoby w urzędzie pojechały 23, a z takiego, który ma 180 pojawiło się 5. :sex:


17 lis 2010, 11:43
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Dziś byłem na spotkaniu z min. Parafianowiczem. Z jego słów wynika, że rząd będzie za koncepcją "racjonalizacji" zgłoszoną przez MF: redukcja przez kolejne 3 lata, 6%+2%+2%. Ponoć przy takiej metodzie "zracjonalizują" tylko osoby mające już uprawnienia emerytalne. O tym, czy urzędy to wytrzymają (redukcje zatrudnienia w ogóle, nie redukcje emerytów)  - mowy nie było.

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


17 lis 2010, 14:05
Zobacz profil WWW
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA04 paź 2009, 20:33

 POSTY        705
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
inspektor                    



Dziś byłem na spotkaniu z min. Parafianowiczem. Z jego słów wynika, że rząd będzie za koncepcją "racjonalizacji" zgłoszoną przez MF: redukcja przez kolejne 3 lata, 6%+2%+2%. Ponoć przy takiej metodzie "zracjonalizują" tylko osoby mające już uprawnienia emerytalne. O tym, czy urzędy to wytrzymają (redukcje zatrudnienia w ogóle, nie redukcje emerytów)  - mowy nie było.

W takim razie nie widzę potrzeby wprowadzania specustawy i ponoszenia jakichkolwiek kosztów. Wystarczą normalne środki kadrowe.

____________________________________
"Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."


17 lis 2010, 19:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
inspektor                    



Dziś byłem na spotkaniu z min. Parafianowiczem. Z jego słów wynika, że rząd będzie za koncepcją "racjonalizacji" zgłoszoną przez MF: redukcja przez kolejne 3 lata, 6%+2%+2%. Ponoć przy takiej metodzie "zracjonalizują" tylko osoby mające już uprawnienia emerytalne. O tym, czy urzędy to wytrzymają (redukcje zatrudnienia w ogóle, nie redukcje emerytów)  - mowy nie było.

Rząd przyjął jednak koncepcję "minimum 10%" i to puścił do Sejmu.  Jakoś kolejne obietnice MF przyjmuję z "wielką rezerwą" (eufemizm).

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


17 lis 2010, 19:12
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Rozum a racjonalizacja
(czyli dlaczego projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w administracji państwowej powinien trafić do kosza)

Autor: Ryszard Czupryński





def. Racjonalizacja (łc. rationalis ?racjonalny, rozsądny?)
1.        zastosowanie w jakiejś dziedzinie nowych środków, mających na celu ulepszenie dotychczas stosowanych.
2.        psychol.  dowodzenie argumentami, np. rozumowymi, racjonalnymi, logicznymi lub pozornie wiarygodnymi własnych czynów i postaw, których prawdziwe źródło tkwi w motywach i emocjach ukrywanych przed samym sobą, np. w sferze podświadomości; jeden z mechanizmów obronnych w nieświadomych sposobach radzenia sobie z konfliktami i frustracjami w celu zmniejszenia lęku i poczucia winy oraz wzmocnienia samoakceptacji.
(wg WIEM - darmowa encyklopedia)


Na wstępie chciałbym zaznaczyć ? nie jestem przeciwnikiem RACJONALNEGO zmniejszenia zatrudnienia w administracji państwowej. Niestety wersja zmniejszenia zatrudnienia proponowana przez Rząd jest nie do przyjęcia ? wg mnie nie ma NIC wspólnego z ?racjonalizacją?.

Zatrudnienie w tzw ?budżetówce? traktowane było zawsze jako stabilizacja życiowa. Kojarzy się nieodłącznie z 8 godzinnym dniem pracy, comiesięcznym regularnym wynagrodzeniem, urlopem w terminie (zgodnym z planem urlopów), możliwością korzystania z wszelkich praw pracowniczych ? zgodnie z przepisami prawa pracy. Obecnie stabilizacja i spokojna praca w budżetówce jest już przeszłością.
Wbrew temu co wielokrotnie jest nagłaśniane przez media ? wynagrodzenie nie jest wyższe niż średnia krajowa. Owszem ŚREDNIE wynagrodzenie jest wyższe ? ale tylko i wyłącznie przez włączenie do niego zarobków Ministrów, dyrektorów, naczelników i całej masy kierowników. Nie jest więc dziwne, że STATYSTYCZNIE średnia pensja podawana jest jako 3,5 ? 6 tyś zł. Ale tylko statystycznie.
Możliwości awansu w budżetówce też są bardzo mizerne. Jeżeli pracownik nie jest dobrym znajomym szefa słyszy przez lata ? że nie ma środków, że przy najbliższej okazji... Oczywiście jak jest mało odporny to wykończy go (pracownika - nie szefa) stres ? bo obserwuje nieuzasadnione niczym awanse i horrendalne podwyżki dla innych ? dla których mimo braku środków są pieniądze i możliwości awansu... Zupełnym przypadkiem jest oczywiście to, że są to bliscy znajomi lub ?klakierzy? szefa... Natomiast przy rozdzielaniu zadań ? często będzie pierwszy ? i usłyszy od szefa typowe ?Jak nie Pan/Pani to kto? Świetnie sobie Pan/Pani poradzi!? - oczywiście o awansie przy okazji nie ma mowy... Przy tym w urzędach często mają miejsce zachowania na pograniczu prawa ? mające znamiona mobbingu, dyskryminacji, szykanowania, nepotyzmu itp. itd...

Atmosfera pracy w budżetówce jest absurdalnie kiepska ? ponieważ największy pracodawca w Polsce jakim jest Rząd postanowił wyrzucić na bruk 10% swoich podwładnych!

Od dwóch lat trwają prace nad projektem specjalnej ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych i niektórych innych jednostkach sektora finansów publicznych w latach 2011 i 2012. W roku 2009 zaniechano wdrożenia ustawy ? ze względu na SETKI krytycznych uwag do niej. Niestety w bieżącym roku nie można już mieć większej nadziei na takie rozwiązanie. Co prawda projekt ustawy nie został poprawiony, a uwagi nie zostały uwzględnione... co więcej ? pojawiły się nowe bardzo krytyczne - ale wobec zbliżających się wyborów (samorządowych w tym roku i parlamentarnych w przyszłym) potrzebne są argumenty, które pozwolą wyborcom dokonać jedynie słusznego wyboru. Niestety... jak się okazuje z obietnic wyborczych niewiele udało się zrobić. Pomimo tego Pan Premier ocenia swoje rządy na 4 z plusem... Między innymi obiecywał zmniejszenie administracji państwowej. I okazało się, że za jego rządów ponownie ilość urzędników wzrosła. Cóż więc pozostaje zrobić? Zamiast zastanowić się nad przyczynami tego zjawiska ? postanowiono zastosować starą komunistyczną zasadę ?urawniłowki? i zwolnić 10% urzędników. Dlaczego 10%? Nie wiadomo. Jednak powszechnie wiadomo - zwolnienia urzędników są bardzo dobrze postrzegane przez ogół społeczeństwa. W końcu aparat państwowy jest jednak nadal traktowany jako aparat przymusu ? a  urzędnik jest jego personifikacją. W przeciwieństwie do krajów tzw ?zachodnich?, w  Polsce kombinowanie, załatwianie, szara strefa, omijanie płacenia podatków, składek ZUS ? nadal traktowane są jako umiejętność radzenia sobie w życiu. Co za tym idzie wszelkie kontakty z np. urzędem skarbowym są ? jakby to określić? Nieprzyjemne.  Dlatego przeprowadzenie takiej pseudo reformy będzie cieszyło się poparciem ? i może minimalnie, ale jednak słupki sondażowe się poprawią. I to będzie JEDYNY namacalny efekt. Dla niektórych pozytywny.
Niestety pozostałe są już tylko negatywne.
1.        Oszczędności. Było to główne założenie wdrożenia tej ustawy. Nijak tych oszczędności nie widać ? wręcz będą zwiększone wydatki. Środki jakie pozostaną po zwalnianych urzędnikach mają być przekazane pozostałym urzędnikom! Dobrze ? bo podwyżki w administracji również były przez Pana Premiera obiecane. Tylko, że dla osób odchodzących trzeba będzie wypłacić odprawy (do 3x wynagrodzenia miesięcznego) a następnie zapewnić im zasiłki w Urzędach Pracy. Biorąc pod uwagę, że często są to jedyni żywiciele rodzin ? Ośrodki Pomocy Społecznej również będą miały co robić. Pracownicy, którzy zajmowali się często przez wiele lat zadaniami specjalistycznymi (i niekoniecznie najmłodsi) nie odnajdą się na rynku pracy ? więc skazuje się ich i ich rodziny na wegetację. Trzeba zauważyć, że np. w Urzędzie Skarbowym praca przy podatkach różni się od pracy księgowego w firmie ? nie jest więc wcale powiedziane, że po odejściu z US będzie się w stanie wykonywać taką pracę... Co więcej ? wielu podejrzliwych pracodawców nie chce i nie będzie chciało zatrudniać byłego pracownika skarbówki.
2.        Zmniejszenie zatrudnienia. Zwolnienia dotyczyć będą pracowników etatowych. Istnieje zagrożenie, że po wyrzuceniu etatowców ? zatrudni się osoby na podstawie umowy cywilno-prawnej. Niestety nie będą to te same osoby ? a mogą to być tzw ?krewni i znajomi królika?. Zaś po okresie jaki jest objęty ustawą dostaną etaty w urzędach i tyle z oszczędności i ograniczenia zatrudnienia.
3.        Poprawa funkcjonowania urzędów. Nie jest prawdopodobne, aby pracownicy urzędów, w których już w tej chwili pracują w nadgodzinach (niepłatnych - można je tylko odebrać w innym terminie) i biorą pracę do domu ? przy obniżonym o 10% stanie osobowym i bez stażystów (a urzędy pracy będą miały w 2011r. znacznie ograniczone środki)  ? nagle okazali się tytanami pracy i wykonywali obowiązki szybciej, lepiej, prawidłowo i w terminie. Trzeba dodać, że w Urzędach skarbowych od lat nie ubywa obowiązków ? lecz systematycznie ich ilość się zwiększa. Ucierpi na tym nie tylko prawidłowe wykonywanie zadań, ale również obsługa petentów (a więc w przypadku urzędów skarbowych pobór podatków i bieżąca obsługa podatników).
4.        Skutki społeczne? Zwiększenie bezrobocia, pogorszenie warunków życia 28 tysięcy rodzin, zmniejszenie ich możliwości nabywczych. Niezadowolenie petentów osłabionych urzędów, ograniczenie wpływów do budżetu państwa, rozwój szarej strefy, ograniczenie kontroli i możliwości egzekucyjnych... można tu wymieniać i wymieniać... A! Zapomniałbym ? zastraszenie i ograniczenie zaufania pracowników budżetówki do Rządu i demokratycznie wybranych przedstawicieli narodu ? parlamentarzystów - oraz  utrata wiary w praworządność w Polsce (dla tych którzy jeszcze w nią wierzą...).
5.        Likwidacja związków zawodowych w administracji rządowej. Być może dla ekipy rządzącej jest to główny powód wprowadzania SPEC-USTAWY. W końcu związki zawodowe są utrapieniem dla często stojących na bakier z prawem pracy szefów urzędów. Co prawda pracownicy są już zastraszeni i bardzo rzadko któryś zdecyduje się poskarżyć na łamanie jego praw. Ale drugiej takiej okazji do wyrzucenia z pracy związkowców może nie być! W końcu przeprowadzenie przez proces legislacyjny projektu ustawy łamiącej wszelkie prawa pracownicze i związkowe może udać się (chyba) tylko raz...

Argumentów przeciwko wdrożeniu tej ustawy jest mnóstwo. Trzeba tylko zadać sobie pytanie ? kogo to obchodzi? Zwalnianych pracowników? Na pewno.... Ich rodziny? Jak najbardziej... Ich kolegów? Chyba za bardzo będą się cieszyć, że tym razem im się udało... (dopóki nie padną przywaleni robotą). Parlamentarzystów? Opozycja w tej chwili nie ma wiele do powiedzenia ? a koalicja rządząca będzie zobowiązana ?dyscypliną partyjną? do uśmiechów i klaki... Rząd? Za jakiś czas skieruje do pracy w tych urzędach jedynie słusznych pracowników ? z konkretnym wskazaniem osobowym...Społeczeństwo? Naród mamy tak skłócony, że przyklasną zwolnieniom ? bez jakiejkolwiek refleksji. No chyba, że będzie to refleksja typu ?Dobrze tak urzędasom...?

Zwolnienia JEŚLI są konieczne powinny być przeprowadzone w sposób ROZSĄDNY. Dobrze PRZEMYŚLANY. Aby miały sens ? należałoby przeprowadzić prawdziwe i obiektywne badania AUDYTOWE zarówno poszczególnych urzędów jak i poszczególnych komórek i stanowisk pracy. Dopiero zbadanie i dokładne określenie ilości i jakości wykonywanych zadań oraz obciążenia pracą pozwoliłoby podjąć RACJONALNĄ decyzję o zmniejszeniu zatrudnienia. Wobec argumentów zawartych w ?uzasadnieniu? do projektu typu ?założono?, ?oszacowano?, ?uznano? - można się tylko uśmiechnąć z politowaniem. Kto ?oszacował? i ?założył?? Pracownicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów? Badania w tym zakresie powinny zostać przeprowadzone przez NIEZALEŻNYCH EKSPERTÓW! Zresztą o jakich badaniach ja tu piszę. Żadnych badań nie było i nie zapowiada się, żeby miały być...
W ?uzasadnieniu? do projektu ustawy napisano:
?Według danych SZACUNKOWYCH Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w latach 2007-2010 przyrost zatrudnienia w podmiotach objętych projektowaną ustawą wynosi 5,5%.?
Dlaczego oszacowano tylko na poziomie 5,5%?  8,9% wygląda równie dobrze ? jeśli nawet nie lepiej! Dla porównania podaję dane z Drugiego Urzędu Skarbowego w Radomiu (nie są to dane szacunkowe tylko FAKTYCZNE) stan zatrudnienia na dzień:
- 31.12.2007 ? 155 etatów
- 31.12.2008 ? 156 etatów
- 31.12.2009 ? 154 etaty
- 30.06.2010 ? 154 etaty i 30.09.2010r ? 152,5 etatu.
Ilość etatów zatem spadła. Czy powinniśmy zostać objęci ?racjonalizacją?? Moim zdaniem nie.
Dlaczego nikt nie zada pytania ? GDZIE WZROSŁO ZATRUDNIENIE? Tylko konkretnie! Przecież właśnie TO powinno być podstawowym kryterium do zmniejszania zatrudnienia ? a nie jakieś bezosobowe nożyce tnące jak popadnie! Tylko mogłoby się okazać że wzrosło w Kancelarii Prezydenta RP, KPRM, Ministerstwach i samorządach. A przecież nasza władza nie chce SOBIE utrudniać życia. Można przecież zatrudnić w jednej jednostce nowych 1000 pracowników? a potem ustawowo zwolnić po 10 ze 100 innych instytucji?A nawet uwzględnić tą wyjątkową? I tak zostanie 990 nowych ludzi.  Statystycznie wszystko OK. Był przyrost? Był. Zmniejszono zatrudnienie? Zmniejszono. No to o co chodzi?
Chodzi o elementarne zasady sprawiedliwości. Chodzi o nie utrudnianie wykonywania i tak niełatwych zadań ? w końcu SWOIM (!) podwładnym.
Ponieważ pilnie obserwuję wprowadzane zmiany w projekcie i wynikające z niego konsekwencje ? uważam, że wprowadzenie tej ustawy ma na celu głównie zlikwidowanie związków zawodowych w urzędach i pozbycie się niewygodnych (bo myślących i dbających o swoje prawa!) pracowników. Jestem pełen podziwu - jak bardzo zmienia się punkt widzenia w zależności od punktu siedzenia. Pan Premier? Pan Prezydent? Podobno aktywni działacze związkowi sprzed lat ? teraz aktywnie przyczynią się do likwidacji części związków.
Nie powinno się robić tylko optymistycznych ZAŁOŻEŃ:
?        że jakoś to będzie. Że szefowie urzędów pozbędą się części pracowników ? kierując się wyłącznie merytorycznymi kryteriami - ustawa ta jest wymarzonym wręcz narzędziem dla osób, które w chwili obecnej chciałyby, ale nie mogą nadużywać władzy ? np. ze względu na ochronę działaczy związkowych, ze względu na konieczność uzgadniania ze związkami niektórych decyzji dotyczących pracowników,
?        że po zwolnieniu akurat takiej ilości pracowników stanie się jeden z oczekiwanych przez Pana Premiera CUDÓW?
To bardzo ?Życzeniowe? założenia. Niestety ? część pracodawców ze sfery budżetowej źle wypada w wynikach kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Inni w Sądach pracy w sporach z pracownikami ? przegrywają sprawy. Czy ustawa ta ma im umożliwić ostateczne i niezależne od słuszności i zasad sprawiedliwości załatwienie sprawy ? tak, aby zawsze ich było na wierzchu?
W dalszej części ?uzasadnienia? czytamy:
?        ?ZAŁOŻONO, że powyższe cele nie mogą być osiągnięte jedynie drogą zwykłych procedur, w ramach bieżącej polityki kadrowej?. Jakie uzasadnienie ma takie ?założenie? - oprócz lekceważenia dla obowiązujących przepisów prawa? Dlaczego nie da się tego zrobić normalnie z poszanowaniem istniejących rozwiązań?
?        Z pełną dowolnością i uznaniowością ustalono również katalog zwolnień od ?restrukturyzacji?. Dlaczego akurat te instytucje a inne nie? Bo tak. Bo te są szczególne ? dla twórców projektu.
?        ?Odrębny ze względu na swoją obligatoryjność, w porównaniu ze zwolnieniami grupowymi, charakter racjonalizacji zatrudnienia i specyfika podmiotów nią objętych przesądziły o potrzebie opracowania propozycji stosownej regulacji normatywnej w tym zakresie. [?] pracodawca ma ustawowy obowiązek ograniczenia zatrudnienia [?] Mając to na uwadze nie stosuje się przepisów[?] ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn nie dotyczących pracowników?. Bardzo wygodne ? zawsze przecież można ominąć przepisy Kodeksu pracy, Ustawy o związkach zawodowych, o zwolnieniach grupowych i zrobić swoje odpowiedniejsze do swoich aktualnych planów ? pod konkretne zamówienie! Makiawelizm* w najczystszej formie się kłania?
?        I wiele innych absurdów?

Podsumowując projekt ustawy w proponowanym kształcie:
?        podważa zaufanie pracowników do pracodawcy,
?        może powodować nadużycia ? wobec członków związków zawodowych (ale również innych pracowników),
?        nie przyniesie spodziewanych efektów ? oszczędności,
?        społeczne skutki jej wprowadzenia będą zdecydowanie negatywne,
?        nie precyzuje klarownych kryteriów zmniejszenia zatrudnienia ? pozostawiając uznaniu pracodawców (nierzadko stojącym na bakier z prawem pracy!),
?        stanowi zupełnie bezprecedensowy w historii demokratycznej Polski przykład przygotowanego na zamówienie narzędzia do przeprowadzania czystek w administracji państwowej?
?        łamie podstawowe prawa pracownicze i próbuje omijać obowiązujące przepisy prawa ? zarówno krajowego jak i ratyfikowane przez Polskę konwencje międzynarodowe,
?        w zupełnie niespotykany sposób traktuje konsultacje społeczne i negatywne uwagi zgłaszane ze wszystkich stron do projektu ? jakby ich nie było!
?        w sposób wybiórczy traktuje instytucje w których będzie lub nie będzie stosowana ustawa ? jednocześnie nie uwzględnia w żaden sposób czy instytucje objęte ustawą miały zwiększane w ostatnich latach zatrudnienie czy też wręcz przeciwnie ? zatrudnienie zmniejszono!

Jeżeli intencje projektodawców są czyste ? czyli nie chodzi o likwidację związków zawodowych, usunięcie niepokornych (myślących?), ani o obsadzenie ?uwolnionych? posad ?swoimi? ludźmi, lecz faktycznie chodzi o racjonalizację zatrudnienia, poprawę funkcjonowania i obniżenie kosztów administracji państwowej niezbędne są następujące kroki (co najmniej):
?        przeprowadzenie badań audytowych obciążenia pracą wszystkich urzędów administracji publicznej, wraz z komórkami i stanowiskami pracy,
?        wprowadzenie w ustawie czytelnych kryteriów zmniejszenia zatrudnienia ? nie pozostawianie ich uznaniu kierowników urzędów,
?        zachowanie zgodności ustawy z istniejącymi przepisami prawa,
?        nie przekazywanie kierownikom urzędów narzędzi mogących być wykorzystane w sposób sprzeczny z intencjami projektantów.

Dodatkowo z mojego podwórka (Urząd Skarbowy), aby zmniejszyć zatrudnienie  i poprawić funkcjonowanie należałoby (WRESZCIE!):

?        Uprościć i ujednolicić system podatkowy! Co za tym idzie - zlikwidować możliwość rozbieżnych interpretacji podatkowych.
?        Wprowadzić powszechnie możliwość/obowiązek rozliczania się z fiskusem i składania wszelkich zeznań i formularzy podatkowych ? elektronicznie! Powinien to być obowiązek dla przedsiębiorców ? udało się to w przypadku ZUS'u (lepiej lub gorzej) ? powinno być wdrożone w przypadku rozliczeń podatkowych.
?        Zastąpić w jak największym stopniu wydawane w dziesiątkach tysięcy zaświadczenia ? oświadczeniami. Tylko w przypadkach podejrzewania złożenia nieprawdziwego oświadczenia ? weryfikować jego prawdziwość w odpowiednim urzędzie.
?        Wprowadzić jednolite i transparentne zasady i procedury funkcjonowania Urzędów ? System Zarządzania Jakością wprowadzany zgodnie z ?Wytycznymi i zadaniami dla Izb i Urzędów Skarbowych? jest powszechnie lekceważony i nie wdrażany w sposób, który przynieść mógłby jakieś pozytywne efekty.

*Makiawelizm, zespół działań politycznych i społecznych opierający się na podstępie, surowości, przebiegłości i oszustwie. Synonim bezwzględnego postępowania w myśl hasła ?cel uświęca środki?. Makiawelizm jako doktryna polityczna głosi, iż dobra i skuteczna polityka musi być nastawiona na osiągnięcie wyznaczonych celów. Podstęp, brutalna siła, terror i obłuda to metody sprawowania władzy. Machiavelli uważał, że polityk musi być przede wszystkim skuteczny. Wychodząc z założenia, że ludzie z natury są źli, zawistni i niesprawiedliwi, władca powinien dbać o pozory łaskawości i prawości, łamiąc je w razie potrzeby. (WIEM)

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


20 lis 2010, 07:42
Zobacz profil WWW
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
inspektor                    



Rozum a racjonalizacja
(czyli dlaczego projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w administracji państwowej powinien trafić do kosza)
Autor: Ryszard Czupryński



(fragmenty)
def. Racjonalizacja (łac. rationalis ?racjonalny, rozsądny?)
1. zastosowanie w jakiejś dziedzinie nowych środków (...)
2. psychol.  dowodzenie argumentami, np. rozumowymi, racjonalnymi, logicznymi (...)

Na wstępie chciałbym zaznaczyć ? nie jestem przeciwnikiem RACJONALNEGO zmniejszenia zatrudnienia w administracji państwowej. Niestety wersja zmniejszenia zatrudnienia proponowana przez Rząd jest nie do przyjęcia ? wg mnie nie ma NIC wspólnego z ?racjonalizacją?.

Zatrudnienie w tzw ?budżetówce? traktowane było zawsze jako stabilizacja życiowa. Kojarzy się nieodłącznie z 8 godzinnym dniem pracy, comiesięcznym regularnym wynagrodzeniem, urlopem w terminie (zgodnym z planem urlopów), możliwością korzystania z wszelkich praw pracowniczych ? zgodnie z przepisami prawa pracy. Obecnie stabilizacja i spokojna praca w budżetówce jest już przeszłością.
Wbrew temu co wielokrotnie jest nagłaśniane przez media ? (...)

Atmosfera pracy w budżetówce jest absurdalnie kiepska ? ponieważ największy pracodawca w Polsce jakim jest Rząd postanowił wyrzucić na bruk 10% swoich podwładnych!

Niestety... jak się okazuje z obietnic wyborczych niewiele udało się zrobić. Pomimo tego Pan Premier ocenia swoje rządy na 4 z plusem...
Między innymi obiecywał zmniejszenie administracji państwowej. I okazało się, że za jego rządów ponownie ilość urzędników wzrosła.
Cóż więc pozostaje zrobić? Zamiast zastanowić się nad przyczynami tego zjawiska ? postanowiono zastosować starą komunistyczną zasadę ?urawniłowki? i zwolnić 10% urzędników.
Dlaczego 10%? Nie wiadomo.

1. Oszczędności. Było to główne założenie wdrożenia tej ustawy. Nijak tych oszczędności nie widać ? wręcz będą zwiększone wydatki.
2. Zmniejszenie zatrudnienia. Zwolnienia dotyczyć będą pracowników etatowych (...).
3. Poprawa funkcjonowania urzędów. Nie jest prawdopodobne, aby pracownicy urzędów, w których już w tej chwili pracują w nadgodzinach (....)  nagle okazali się tytanami pracy i wykonywali obowiązki szybciej, lepiej, prawidłowo i w terminie. Trzeba dodać, że w Urzędach skarbowych od lat nie ubywa obowiązków ? lecz systematycznie ich ilość się zwiększa. (....).
4. Skutki społeczne? Zwiększenie bezrobocia, pogorszenie warunków życia 28 tysięcy rodzin, zmniejszenie ich możliwości nabywczych. Niezadowolenie petentów osłabionych urzędów, ograniczenie wpływów do budżetu państwa, rozwój szarej strefy, ograniczenie kontroli i możliwości egzekucyjnych... można tu wymieniać i wymieniać... A! Zapomniałbym ? zastraszenie i ograniczenie zaufania pracowników budżetówki do Rządu i demokratycznie wybranych przedstawicieli narodu ? parlamentarzystów - oraz  utrata wiary w praworządność w Polsce (dla tych którzy jeszcze w nią wierzą...).
5. Likwidacja związków zawodowych w administracji rządowej. Być może dla ekipy rządzącej jest to główny powód wprowadzania SPEC-USTAWY. W końcu związki zawodowe są utrapieniem dla często stojących na bakier z prawem pracy szefów urzędów. Co prawda pracownicy są już zastraszeni i bardzo rzadko któryś zdecyduje się poskarżyć na łamanie jego praw. Ale drugiej takiej okazji do wyrzucenia z pracy związkowców może nie być! W końcu przeprowadzenie przez proces legislacyjny projektu ustawy łamiącej wszelkie prawa pracownicze i związkowe może udać się (chyba) tylko raz...

Argumentów przeciwko wdrożeniu tej ustawy jest mnóstwo.
Trzeba tylko zadać sobie pytanie ? kogo to obchodzi? Zwalnianych pracowników? Na pewno.... Ich rodziny? Jak najbardziej...
Ich kolegów? Chyba za bardzo będą się cieszyć, że tym razem im się udało... (dopóki nie padną przywaleni robotą).

JEŚLI są konieczne powinny być przeprowadzone w sposób ROZSĄDNY. Dobrze PRZEMYŚLANY. Aby miały sens ? należałoby przeprowadzić prawdziwe i obiektywne badania AUDYTOWE zarówno poszczególnych urzędów jak i poszczególnych komórek i stanowisk pracy. Dopiero zbadanie i dokładne określenie ilości i jakości wykonywanych zadań oraz obciążenia pracą pozwoliłoby podjąć RACJONALNĄ decyzję o zmniejszeniu zatrudnienia.
Wobec argumentów zawartych w ?uzasadnieniu? do projektu typu ?założono?, ?oszacowano?, ?uznano? - można się tylko uśmiechnąć z politowaniem. Kto ?oszacował? i ?założył??
Pracownicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?

Dlaczego nikt nie zada pytania ? GDZIE WZROSŁO ZATRUDNIENIE? Tylko konkretnie!
Tylko mogłoby się okazać że wzrosło w Kancelarii Prezydenta RP, KPRM, Ministerstwach i samorządach. A przecież nasza władza nie chce SOBIE utrudniać życia. Można przecież zatrudnić w jednej jednostce nowych 1000 pracowników? a potem ustawowo zwolnić po 10 ze 100 innych instytucji?

? uważam, że wprowadzenie tej ustawy ma na celu głównie zlikwidowanie związków zawodowych w urzędach i pozbycie się niewygodnych (bo myślących i dbających o swoje prawa!) pracowników. Jestem pełen podziwu - jak bardzo zmienia się punkt widzenia w zależności od punktu siedzenia. Pan Premier? Pan Prezydent? Podobno aktywni działacze związkowi sprzed lat ? teraz aktywnie przyczynią się do likwidacji części związków.
? Makiawelizm* w najczystszej formie się kłania?
? I wiele innych absurdów?

Podsumowując projekt ustawy w proponowanym kształcie:
? podważa zaufanie (...)
? może powodować nadużycia  (...),
? nie przyniesie spodziewanych efektów (...),
? społeczne skutki jej wprowadzenia będą zdecydowanie negatywne,
? nie precyzuje klarownych kryteriów zmniejszenia zatrudnienia  (...),
? stanowi zupełnie bezprecedensowy w historii demokratycznej Polski przykład (...)  czystek w administracji państwowej?
? łamie podstawowe prawa pracownicze
? w zupełnie niespotykany sposób traktuje konsultacje społeczne (...)
? w sposób wybiórczy traktuje instytucje w których będzie lub nie będzie stosowana ustawa (...)
Jeżeli intencje projektodawców są czyste (...) niezbędne są następujące kroki:
(...)
Dodatkowo z mojego podwórka (Urząd Skarbowy), aby zmniejszyć zatrudnienie  i poprawić funkcjonowanie należałoby (WRESZCIE!):
(...)
*Makiawelizm, zespół działań politycznych i społecznych opierający się na podstępie, surowości, przebiegłości i oszustwie. Synonim bezwzględnego postępowania w myśl hasła ?cel uświęca środki?. Makiawelizm jako doktryna polityczna głosi, iż dobra i skuteczna polityka musi być nastawiona na osiągnięcie wyznaczonych celów. Podstęp, brutalna siła, terror i obłuda to metody sprawowania władzy. Machiavelli uważał, że polityk musi być przede wszystkim skuteczny. Wychodząc z założenia, że ludzie z natury są źli, zawistni i niesprawiedliwi, władca powinien dbać o pozory łaskawości i prawości, łamiąc je w razie potrzeby.


Cóż - mądrego zawsze warto poczytać. I posłuchać.
Tylko kto dzisiaj słucha mądrych?

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


20 lis 2010, 09:46
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA20 sie 2009, 13:21

 POSTY        576
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
inspektor                    




Możliwości awansu w budżetówce też są bardzo mizerne. Jeżeli pracownik nie jest dobrym znajomym szefa słyszy przez lata ? że nie ma środków, że przy najbliższej okazji... Oczywiście jak jest mało odporny to wykończy go (pracownika - nie szefa) stres ? bo obserwuje nieuzasadnione niczym awanse i horrendalne podwyżki dla innych ? dla których mimo braku środków są pieniądze i możliwości awansu... Zupełnym przypadkiem jest oczywiście to, że są to bliscy znajomi lub ?klakierzy? szefa... Natomiast przy rozdzielaniu zadań ? często będzie pierwszy ? i usłyszy od szefa typowe ?Jak nie Pan/Pani to kto? Świetnie sobie Pan/Pani poradzi!? - oczywiście o awansie przy okazji nie ma mowy... Przy tym w urzędach często mają miejsce zachowania na pograniczu prawa ? mające znamiona mobbingu, dyskryminacji, szykanowania, nepotyzmu itp. itd...


jakbym przy tym była ;)


20 lis 2010, 10:02
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 17:37

 POSTY        1023
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
inspektor                    



Rozum a racjonalizacja
(czyli dlaczego projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w administracji państwowej powinien trafić do kosza)
Autor: Ryszard Czupryński

Oczywiście jak jest mało odporny to wykończy go (pracownika - nie szefa) stres ...

Wszyscy chętni do pracy myślą, że to chodzi o stes w kontaktach z petentem, klientem, podatnikiem. A tu o stres w kontaktach z przełożonymi chodzi!
Ale w końcu ostrzegają w KAŻDYM ogłoszeniu o pracę w BIPie, o wymaganiach na stanowisku: odporność na stres. Ostrzegli? Przyszedłeś? To o co chodzi?

Nadir                    



 
Cóż - mądrego zawsze warto poczytać. I posłuchać.
Tylko kto dzisiaj słucha mądrych?

Tylko my. I tyle naszego....

____________________________________
Służ panu wiernie, on ci za to pierdnie.


20 lis 2010, 10:06
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników


... Przy tym w urzędach często mają miejsce zachowania na pograniczu prawa ? mające znamiona mobbingu, dyskryminacji, szykanowania, nepotyzmu itp. itd...


Nie zgadzam się z autorem. Moim zdaniem to po prostu często jest nepotyzm,  mobbing, dyskryminacja, szykanowanie :excl: Czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu, a nie owijać w bawełnę   :zly1: (chyba że strzelniczą)  :wysmiewacz:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


20 lis 2010, 10:39
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA15 lis 2009, 23:13

 POSTY        92
Post "Racjonalizacja" zatrudnienia - drugie podejście...dziesiątkowanie urzędników
Supersaper ma racę. Tylko jak to zrobić? Jesteśmy już tak poniżani i zastraszani,  że zgadzamy się na wszystko. Dlaczego nie możemy skrzyknąć się jak prokuratorzy, sędziowie i nauczyciele?


20 lis 2010, 21:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 939 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 68  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron