Teraz jest 09 wrz 2025, 21:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Krauze skreślony, czyli w PRL-bis bez zmian
kokos26, 27 września, 2010 - 18:38 okrągły stółPRL-bisBlog

Okrągły stół był pierwowzorem tego, co corocznie odbywa się w Teatrze Groteska. Co prawda aktorzy-politycy wówczas występowali bez charakteryzacji i teatralnych kostiumów, ale role swoje potraktowali tak poważnie, że do dziś wielu Polaków traktuje tamto przedstawienie jak ?wielką improwizację?, podczas której w mozole ścierały się poglądy i wypracowywano historyczne porozumienie. Zatrudniono również statystów, którzy odgrywali role pożytecznych idiotów, nie bardzo świadomie uczestnicząc w stręczeniu gawiedzi tego całego szemranego towarzystwa.

Wyselekcjonowana według ?tajemniczego? klucza opozycja i strona kościelna, zasiedli do rozmów z komunistami, a główne ustalenia obowiązują do dzisiejszego dnia.

Komuniści dostali prawo zachowania złodziejskiego łupu w postaci majątku PZPR oraz możliwość uwłaszczenia się na majątku państwowym. ?Konstruktywna opozycja? dostała dostęp do konfitur władzy, a Kościół otrzymał możliwość odzyskania zrabowanych majątków, i przyjął to skwapliwie nie bacząc, że takiej możliwości nie otrzymały nigdy jego owieczki wystrzyżone przez komunę. Czy było to moralne i można powiedzieć, że wyznaczeni hierarchowie poszli w 1989 roku ręka w rękę z Bożym Ludem?

No cóż, nie było już wówczas wśród nas prymasa Stefana Wyszyńskiego, a wiadomo powszechnie, że w cieniu dęba na komunistycznej i esbeckiej ziemi mogły wyrosnąć jedynie krzaki i zarośla.

Dzisiejszy hałas z esbekiem odzyskującym kościelne majątki to podobna historia, jaka miała miejsce z majątkiem PZPR, w którego obronie w imieniu postkomunistów niczym Rejtan, darł koszulę Adam Michnik. Kłótnie w pookrągłostołowej rodzinie od czasu do czasu występują, ale nie ma złudzeń, że wszystko niebawem wróci do normy.

Podobnie swego czasu dyscyplinowano bp Gocłowskiego, kiedy to przypierany do muru aferą Stella Maris musiał zgodnie z oczekiwaniami rycerzy wolności z Czerskiej pozbyć się ze św. Brygidy prałata Henryka Jankowskiego. Tego samego, który w trudnych czasach gościł, przechowywał i dokarmiał Michnika. Ot zapłata godna ?wielkiego Adama?.

Dziś biskup emeryt Gocłowski dalej jest dyżurnym autorytetem TVN24 i GW, podobnie jak abp Życiński, który nie tylko jeden raz jak abp Wielgus, a razy kilkanaście konferował z SB w konspiracyjnych lokalach, jako ?Filozof?.

Symbolem trwania w najlepsze III RP jest mało komentowane wydarzenie z zeszłego tygodnia. Komisja ?naciskowa? wykreśliła głosami PO i SLD z listy świadków, Ryszarda Krauze.

Anno Domini 2010 mamy taką oto sytuację, że beneficjenci geszeftu stulecia z 1989 roku są nadal nietykalni, a w najlepsze trwa strzyżenie polskich baranów przy aplauzie ?młodych dobrze wykształconych z dużych miast?.


27 wrz 2010, 21:08
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 sty 2010, 17:32

 POSTY        148
Post Polityka i politycy
Quasimodo2000                    



Słyszę od jakiegoś czasu, że opozycyjny PiS jest zagrożeniem dla demokracji... Cóż, mówienie bzdur w demokracji jest nie tylko dozwolone, ale nawet częste. Trudno karać kogoś za to, że nawija dyrdymały. Co prawda, politycy i politolodzy, którzy to robią, nie czynią tego z niewiedzy tylko z wyrachowania albo nienawiści, ale nie zmienia to samego faktu.

Ciekawe natomiast, dlaczego i skąd taka teza się pojawia? Z prostego powodu: PiS nie dość, że ośmiela się istnieć, to dodatkowo jest realną opozycją. Zaiste, dziwne w tej Polsce, że opozycja wypełnia obowiązki opozycji! A przecież, zdaniem rządu i głównej rządzącej partii, opozycja jest od tego, aby rząd kochać, wspierać, głosić chwałę premiera (ewentualnie marszałka Sejmu...), głosować nad licznymi (!) projektami ustaw, którymi Rada Ministrów zasypuje parlament etc.        

Swoją drogą, gdybym to opowiedział moim koleżankom i kolegom z Parlamentu Europejskiego, to zapewne zabiliby mnie śmiechem. Na Zachodzie opozycja to opozycja: jest od tego, by kontrolować rząd, walić w niego jak w bęben, wytykać błędy, obśmiewać gafy, pastwić się nad arogancją władzy (akurat w tej kwestii w Polsce materiał do ?przejechania? się po rządzących jest olbrzymi...). Widać jednak, że PO powołująca się bez przerwy i często bezrefleksyjnie na Zachód w tej kwestii kopiować unijnego, zachodniego doświadczenia nie chce. Tusk i ferajna byliby zachwyceni, gdyby Jarosław Kaczyński ogłosił przekształcenie PiS w BBWR, czyli Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem niczym w II Rzeczypospolitej. No cóż, niedoczekanie ich... W ramach ?westernizacji? Polski zrobimy wszystko, aby polska opozycja była taka jak opozycja w krajach zachodniej Europy: twarda dla rządu, bezlitosna w krytyce, rozliczająca władzę każdego dnia i o każdej godzinie. Nie miejcie złudzeń, Panie i Panowie.

Ryszard Czarnecki

tak samo jak było prawem opozycji jechać po Kaczyńskim za jego życia.
Ale tu to prawo było i jest negowane.


27 wrz 2010, 21:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Polityka i politycy
Ronin123                    



tak samo jak było prawem opozycji jechać po Kaczyńskim za jego życia.
Ale tu to prawo było i jest negowane.

Ronin123, niedawno napisałem pod postem Słonia
"uprzejmość niektórych bywa gorsza od bezczelności".
Powtarzam to tutaj.

Wiesz doskonale, że nie chodzi o krytykę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Powtarzam: p r e z y d e n t a.

Prezydent Lech Kaczyński nie był  krytykowany. Był wyśmiewany, wykpiwany, ośmieszany i poniżany.

Jako wykształcony człowiek powinieneś odróżniać takie działania od krytyki.
A może i odróżniasz, a jesteś tylko uprzejmy...

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


27 wrz 2010, 22:24
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA24 sie 2007, 09:05

 POSTY        142

 LOKALIZACJASto(L)yca
Post Polityka i politycy
Nadir                    



Przecież polski pilot na drzwiach od stodoły poleci.


Poleci, poleci, ale sanacyjny na sanacyjnej stodole.  :lol:

____________________________________
"Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę.
                                                                                       S. Starzyński. 23.09.1939r.


27 wrz 2010, 22:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
1/ Tusk pokonał Schetynę!

To był pokaz partyjnej siły i wszechwładzy Donalda Tuska (51 l.). Ustalenia sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej nie pozostawiają złudzeń - premier "w białych rękawiczkach" przejął kontrolę nad partią. Osłabił Grzegorza Schetynę (47 l.), który dotąd jako sekretarz generalny miał posłuch w partii, a teraz ma się skoncentrować na obowiązkach marszałka Sejmu

Donald Tusk rozegrał konwencję Platformy po mistrzowsku. Najpierw pochwalił polityków i działaczy, że przyczynili się do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i jak to dobrze, że PO dzięki nim rządzi Polską. Potem w ostrych słowach pogroził krytykantom, a Januszowi Palikotowi (46 l.) powiedział wprost, by się w końcu zdecydował, czy odchodzi czy nie.

? Skrót PO oznacza także ?pełną odpowiedzialność?. Od momentu zwycięstwa politycznego zaczyna się ciężka praca. Jeżeli ktokolwiek na tej sali, w sukcesie PO i zaufaniu ludzi, szuka sposobu na realizację własnej ambicji, albo interesu, pomylił sale ? pouczał Tusk członków partii.

Premierowi przyznał od razu rację szef klubu parlamentarnego PO Tomasz Tomczykiewicz (49 l.). - Wystąpienia premiera zawsze są ostre, albo do wewnątrz Platformy Obywatelskiej, albo na zewnątrz. Taki jest szef. I dobrze. Istotą przemówienia premiera było to, abyśmy nie usnęli i nie uwierzyli, że zawsze będziemy odnosić sukcesy, ale że o to trzeba cały czas dbać i pilnować.

Po słowach premiera działacze zgodnie z planem Tuska zgodzili się na poszerzenie zarządu Platformy z 16 do 25 osób. Zdecydowaną większość mają tam stanowić ludzie premiera, co pozbawi realnej władzy Grzegorza Schetynę. ? PO wygrała trzy lata temu wybory parlamentarne, następnie wybory do Parlamentu Europejskiego, w tym roku jej kandydat zwyciężył w wyborach prezydenckich ? mógł tylko podsumować Schetyna, składając sprawozdanie z działalności zarządu. To on budował struktury partii w terenie i rozdzielał zadania.

Teraz co prawda zostanie pierwszym wiceprzewodniczącym Platformy, ale jego głównym zadaniem ma być praca marszałka Sejmu. Choć i tu na straży stanie Tusk, który zapowiadając legislacyjną ofensywę, zamierza tego przypilnować osobiście. I już od najbliższego posiedzenia, czyli 6 października, zacznie urzędować na Wiejskiej. ? Codziennie będę w Sejmie, także będziecie mogli monitorować moje działania na rzecz pracy nad tym pakietem ustaw, bo to jest dla mnie naprawdę śmiertelnie poważne zadanie i do gwiazdki zdążymy z większością projektów ? oświadczył Donald Tusk.

Premier przestrzegł też przed konsekwencjami powrotu do władzy polityków Prawa i Sprawiedliwości. ? Platforma to gwarancja ochrony Polski przed zamieszaniem i katastroficzną wizją, jaką szykują dla Polaków działacze PiS. Dla mnie PiS dziś to Pesymizm i Strach? mówił premier.

http://www.fakt.pl/Tusk-pokonal-Schetyn ... 349,1.html

komentarz:
- no i Piskorski miał rację, kolejny frajer do odstrzału (w białych rękawiczkach, nie ma to tamto)  :)
------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ Lech Kaczyński wiedział, że Tusk nie będzie kandydował

O tym, że premier Donald Tusk (53 l.) wycofa się z wyścigu o prezydenturę, Lech Kaczyński (+61 l.) wiedział już na pół roku przed ogłoszeniem przez szefa rządu tej decyzji

Sprawę ujawnił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla ?Syfilisweeka?. ? Wybór Komorowskiego przez PO, według tego, co mi mówił brat, został dokonany już latem minionego roku. Wówczas Tusk powiedział Leszkowi: ?Nie uwierzysz, ale ja nie będę kandydował? ? opowiada prezes PiS.

I dodał, że Tusk zasugerował jego bratu, że w wyborach wystawi marszałka Sejmu. ? Potem Komorowski zaczął wypytywać brata, jak to jest być prezydentem i czy się uda utrzymać jakieś życie osobiste ? zdradza Jarosław Kaczyński.

http://www.fakt.pl/Lech-Kaczynski-wiedz ... 442,1.html

komentarz:
- to po co była ta szopka z prawyborami w PO, taka demokratyczna?!  :wysmiewacz:
- Premier ma plan, dwie kadencje na tym niewdzięcznym stanowisku, a potem sielanka - Bruksela.  B)))
- w Polsce marna pensja Prezydenta, w sam raz dla Bronka.


27 wrz 2010, 23:32
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Skarga związkowców radia, która posłużyła usunięciu z ramówki programu ?Trójka po trzeciej? współprowadzonego przez Tomasza Sakiewicza, nie zawierała konkretnych informacji
, co jest - jak się później okazało - wymogiem radiowej Komisji Etyki do rozpatrzenia sprawy. Z tego powodu odrzucono m.in. skargi na Jana Ordyńskiego, Wojciecha Mazowieckiego oraz innych dziennikarzy kojarzonych z lewicą.

W sierpniu Związek Zawodowy Pracowników i Współpracowników Programów II i III Polskiego Radia wysłał do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pismo interwencyjne, żądając reakcji w sprawie dwóch audycji Tomasza Sakiewicza i Wojciecha Reszczyńskiego wyemitowanych na falach Trójki. Ominął w ten sposób instancje spółki, co jednak nie zostało uznane jako szkodzące jej wizerunkowi. Przewodniczący Jerzy Sosnowski oraz podpisane pod listem władze związku zarzucały kierownictwu Trójki wprowadzanie na antenę jako prowadzących audycję publicystów zaangażowanych po jednej stronie trwającego w Polsce konfliktu.

W całej skardze jedynymi konkretami są daty audycji oraz nazwiska prowadzących i gości. Nie ma żadnych cytatów ani opisów wypowiedzi, które miały wzbudzić zaniepokojenie władz związku. O wyjaśnienie tej sytuacji zapytaliśmy szefa Komisji Etyki.

? Skarga pracowników dotyczyła praktyki zapraszania się wzajemnie przez prezenterów i gości programów ? stwierdził przewodniczący Marek Cajzner, który uważa, iż w piśmie związkowców są przykłady bulwersujących ich zdarzeń. ? Padły w niej nazwiska osób, które były zaproszone do audycji ? dodał. Cajzner wyjaśnił, że list rozpatrywano łącznie z jedyną formalną skargą od dwojga słuchaczy, jaka napłynęła do Komisji Etyki. W niej, zdaniem szefa Komisji, pojawiają się cytaty.

Portal Niezależna.pl dopytywał dalej, jak to możliwe, że skarga związkowców nie została odrzucona jako niepełna przez brak konkretnych wypowiedzi.? Nie bardzo wiem, o co chodzi. Były przykłady wzajemnego zapraszania się i zarzuty nieobiektywizmu tych audycji. W liście otrzymanym od słuchaczy były cytaty ? powtórzył Cajzner. Dodał, że w skargach dotyczących programów radiowej Jedynki prowadzonych przez Jana Ordyńskiego też nie ma cytatów.

? Mam podane nazwiska zaproszonych gości, które mogą wskazywać, że audycja była nieobiektywna ? zapewnił Cajzner. Komisja uznała w sumie dwie z licznych skarg na programy Ordyńskiego.

W rozmowie z Markiem Cajznerem portal Niezależna.pl zapytał też, dlaczego Komisja Etyki nie przesłuchała osób, które miał prawo wyznaczyć w swej obronie Tomasz Sakiewicz, lecz sama dobrała pracowników Trójki, których przepytała o program współprowadzony przez redaktora ?Gazety Polskiej?. Wśród nich znalazła się Sylwia Hejj, która była współtwórcą skargi na Sakiewicza, co wykluczało jej bezstronność oraz Anna Burzyńska ? znana uczestnik protestu przeciwko rządom Jacka Sobali w Trójce, za którą też murem wstawiali się związkowcy Jerzego Sosnowskiego.

? Zaprosiliśmy osoby, które mają praktyczny wpływ na kształtowanie programu, są wydawcami w tym programie. Jak pan sobie wyobraża, że Jacka Sobalę, który został zwolniony, będziemy jeszcze ciągać przed Komisję ? mówił dziennikarzowi Niezależnej.pl Cajzner.

Dodatkową wątpliwość przy doborze osób zaproszonych do wysłuchania przez Komisję Etyki budzi to, że Anna Burzyńska nie pracowała przy tworzeniu krytykowanych przez związek zawodowy Sosnowskiego programów, będąc wówczas sekretarzem programowym Trójki. ? Czym zajmuje się sekretarz, jak nie organizacją pracy w programach? Tym przede wszystkim ? dodał szef Komisji.

W rozmowie z przewodniczącym zapytaliśmy też dlaczego w organie, który ma być niezależny od zarządu spółki, zasiada aż trzech dyrektorów poszczególnych anten publicznych. ? Trzeba zapytać zarząd, który ustalił nazwiska do Komisji. Jest taka praktyka, że to zarząd zgłasza nazwiska Komisji ? wyjaśnił Cajzner.

Według naszych informacji prezes Hasiński nie miał najlepszego zdania o opinii Komisji Etyki odnoszącej się do programów Reszczyńskiego i Sakiewicza.? Nie mam najmniejszego pojęcia, jakie zdanie o opinii miał prezes Hasiński. Do mnie zdanie prezesa nie dotarło. Proszę jego o to pytać ? przekonywał Cajzner.

Skierowaliśmy więc nasze pytanie do prezesa Polskiego Radia Jarosława Hasińskiego i uzyskaliśmy wyjaśnienia przekazane przez rzecznika spółki. ?Zarząd Polskiego Radia nie ocenia opinii Komisji Etyki?? napisano w odpowiedzi. Zdaniem zarządu, to jednak ciało niezależne i nikt w spółce nie ingeruje w jej pracę. ?Jeśli chodzi o skład Komisji to decydował o nim Zarząd. Podstawowym kryterium przy wyborze jej członków były kompetencje, bogate doświadczenie
zawodowe oraz profesjonalny autorytet wybranych osób? ? przekazał rzecznik Polskiego Radia.

Maciej Marosz


28 wrz 2010, 07:17
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Zapaść finansów publicznych, zapaść energetyczna, zapaść demograficzna, zapaść w ochronie zdrowia - w żadnych z tych spraw rząd nie przygotowuje projektów ustaw. Premier w dalszym ciągu stawia na gry wizerunkowe i PR-owskie chwyty, choć w kraju pogłębia się chaos.

Platforma rządzi już 3 lata,ma pełnię władzy od blisko 6 miesięcy (stabilna większość koalicyjna w Sejmie, prezydent, szef NBP i wielu urzędów centralnych) i tak naprawdę nie ma już na kogo zrzucać odpowiedzialności za nicnierobienie. Zapowiedziała ofensywę legislacyjną w Sejmie, ale jak się bliżej przyjrzeć sygnalizowanym projektom, to żaden z nich nie ma charakteru przełomowego, na miarę wyzwań, które stoją przed Polską.

Zapaść finansów publicznych, zapaść energetyczna, zapaść demograficzna, zapaść w ochronie zdrowia - w żadnych z tych spraw rząd nie przygotowuje projektów ustaw. Do Sejmu zostaną skierowane przecież ustawy okołobudżetowe (tradycyjnie jak co roku(, kilka ustaw zdrowotnych, które są przeróbkami projektów już raz uchwalonych i zawetowanych przez prezydenta, ustawy dotyczące usuwania skutków powodzi, choć z powodzią mieliśmy do czynienia już parę miesięcy temu.

Chcąc zwrócić uwagę na te miałkie z punktu widzenia wyzwań, jakie przed nami stoją, projekty ustaw, premier Tusk zastosował PR-owski chwyt i ogłosił, że od dzisiaj będzie urzędował w budynku Sejmu i pilnował posłów koalicji rządowej, czy rzetelnie pracują nad rządowymi projektami ustaw. Ale na razie tych projektów w Sejmie nie ma.

Premier więc w dalszym ciągu stawia na gry wizerunkowe i PR-owskie chwyty, choć w kraju pogłębia się chaos i zaczynają o tym mówić nawet eksperci dotychczas przychylni rządowi.

Sposób prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej przez Rosjan wręcz ubliża Polakom, a chyba najbardziej trafnym opisem relacji rosyjsko-polskich w tej sprawie jest ich porównanie ze stanem wraku rozbitego tupolewa leżącego pod gołym niebem na lotnisku w Smoleńsku. Nie ma na to żadnej reakcji ani rządu, ani samego premiera

Zbliża się szybkimi krokami zima, zapowiedziane są już ograniczenia w dostawach gazu dla przemysłu, rząd - jak twierdzi - ma bardzo dobre stosunki z naszym sąsiadem Rosją, a ten sąsiad nie pozwala, aby Polska brakujący nam gaz kupiła od firmy niemieckiej, bo ta nie może przesłać go przez Ukrainę do naszego kraju. Na ten szantaż Moskwy nie ma żadnej reakcji polskiego rządu. Nie ma problemu, dalej negocjujemy 27-letni kontrakt z tą samą Rosją, oddając jej jednocześnie wszystko, co można było oddać, w tym w szczególności pełnię władzy w EuRoPol Gazie - spółce zajmującej przesyłem gazu przez nasze terytorium.

Od powodzi minęło już kilka miesięcy, a oprócz zasiłków socjalnych i częściowo zasiłków remontowych poszkodowani nie otrzymali nic więcej, a część z nich do tej pory nie otrzymała nawet decyzji nadzoru budowlanego, czy zniszczone przez powódź domy nadają się dalej do zamieszkania. Państwo wypłaciło trochę pieniędzy, a zresztą powodzianie muszą radzić sobie sami, podobnie jak gminy, które zostały same ze zniszczoną infrastrukturą.

Na oddzielne potraktowanie zasługuje sytuacja polskich finansów publicznych. Mimo wzrostu gospodarczego (osławiona "zielona wyspa") mamy do czynienia na niespotykaną do tej pory skalę w całym ostatnim 20-leciu pogorszenia stanu finansów publicznych, czego najdobitniejszym wyrazem jest wynoszący ponad 100 mld zł deficyt finansów publicznych.

Przy czym tak naprawdę nie wiadomo, czy to będzie 105 mld zł, czy 125 mld zł, bo minister Rostowski utracił chyba kontrolę nad stanem państwowej kasy, skoro co parę miesięcy nawet do Komisji Europejskiej wysyła różne dane.
Wszystko to odbywa się przy masowej wyprzedaży majątku narodowego i wręcz grabieży dywidendy z państwowych przedsiębiorstw, a także zamiataniu pod dywan maksymalnej ilości publicznych zobowiązań.

To tylko trzy przykłady coraz większego chaosu w państwie.
Premier po urlopie w Grecji wrócił zaś do kraju i zrugał swoich kolegów i koleżanki z partii na konwencji w Warszawie, sobie nie mając nic do zarzucenia.

W jednym z wywiadów stwierdził, że na spełnianie obietnic wyborczych ma jeszcze pięć lat, a więc jest przekonany, że Polacy pozwolą mu na drugą kadencję premierowania. Po tym, jak wygląda rządzenie w ostatnich kilkunastu miesiącach, premier Tusk może się jednak srogo zawieść.

/Zbigniew Kuźmiuk/


Ostatnio edytowano 28 wrz 2010, 17:27 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

drobne poprawki



28 wrz 2010, 12:39
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 sty 2010, 17:32

 POSTY        148
Post Polityka i politycy
w Polsce jest chaos? nie ma demokracji?
Ja się pytam, w którym wieku w/w pisał ten tekst?


28 wrz 2010, 15:34
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
"Osiołek będzie pilnował Shreka". Hofman drwi z przeprowadzki premiera

Nie cichnie festiwal mocnych komentarzy do zapowiedzianej przez premiera przeprowadzki do Sejmu. Donald Tusk zapewnia, że chodzi o nadzorowanie prac posłów nad pakietem rządowych ustaw. Ale Adam Hofman ma zupełnie inne wytłumaczenie. - Osiołek będzie Shreka pilnował - mówił poseł PiS w rynszTOK FM. I proponuje, żeby do Sejmu przeniósł się również prezydent.

Z pomysłu pracy w Sejmie zadowoleni wydają się tylko sam pomysłodawca - Donald Tusk - i posłowie PO. Opozycja i komentatorzy mają za to używanie. Sporo jest zarzutów o kolejnym PR-owskim zagraniu. Według Piotra Semki przeprowadzka premiera do Sejmu to "sprawa dla kabareciarzy".

Z okazji skrytykowania Tuska korzystają politycy opozycyjnych partii. - To teraz najsłynniejsza przeprowadzka w Polsce. Wszyscy się tym interesują - mnie wydaje się to trochę zabawne i śmieszne. Według nomenklatury bajkowej Osiołek będzie teraz Shreka pilnował. Potrzebny jest "nadmarszałek", bo Grzegorz Schetyna nie ma zaufania premiera - mówił w rynszTOK FM Adam Hofman, nawiązując do słynnego zdania premiera, że Grzegorz Schetyna łączy cechy gladiatora i Shreka. - Teraz wszyscy będą mówić: o premier będzie posłów do roboty gonił. Ludzki pan. Ale to nie jest praca premiera - dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości. Według Hofmana premier zamiast nadzorowaniem parlamentarzystów powinien "dobrze rządzić, wyznaczać cele".

Prezydent też do Sejmu?

Poseł Hofman przypomniał, że w Sejmie jest specjalny gabinet prezydencki. - Może więc i prezydent się przeniesie. Wtedy marszałek, premier i prezydent będą siedzieć na kupie. A organy i instytucje państwa jakim jest np. Rada Ministrów to co? To nie tak działa państwo - powiedział polityk PiS.

Hofman krytykując najnowszy pomysł premiera nazwał też Tuska "Jonaszem polskiej polityki, który miał powódź, Smoleńsk i inne rzeczy".

Najnowszego pomysłu szefa rządu bronią członkowie partii tworzących koalicję. - Chodzi o wymiar symboliczny - premier i inni członkowie rządu chcą mieć więcej czasu na przykład na rozmowy w komisjach. Premier był częstym gościem w Sejmie. Teraz mamy końcówkę kadencji, za pół roku mamy prezydencję w UE - a wiele ustaw dotyczy tej prezydencji. Stąd może ta determinacja premiera - tłumaczył w rynszTOK FM Jan Bury z PSL.

Jak w praktyce będzie wyglądała praca premiera w Sejmie dowiemy się za tydzień, bo najbliższe posiedzenie zaczyna się 6 października.

http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... adzki.html


28 wrz 2010, 16:45
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Roninie123, w Polszy jest DePOkracja, co gołym okiem widać, słychać i czuć. To nie ma nic wspólnego z doktryna Peryklesa. Raczej z Łukaszenką.


28 wrz 2010, 17:27
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Polityka i politycy
W Polsce było trzech najcenniejszych więźniów CIA?

"Polityka" twierdzi, że w Polsce były tajne więzienia CIA.

Według tygodnika do więzienia w Starych Kiejkutach trafiło trzech najcenniejszych więźniów CIA: Abu Zubajda, Chalid Szejk Mahammed i ABD al-Rahim al-Nasziri.

Abu Zubajda miał być pierwszym więźniem wysokiej wartości, jaki wpadł w ręce CIA. Z bazy w Afganistanie trafił do więzienia CIA w Tajlandii, a stamtąd, przypuszczalnie 5 grudnia 2002 r., miał polecieć do Polski.

Chalid Szejk Mahammed miał być jedynym więźniem wysokiej wartości, który miał świadomość, że jest w Polsce. Do Starych Kiejkut miał być przywieziony z Afganistanu. Jak pisze tygodnik, sam zeznał, że po przylocie z Afganistanu widział śnieg, a w miejscu pobytu dostał raz butelkę wody z nieoderwaną naklejką, na której widniał adres internetowy z końcówką "pl".

Trzecim więźniem miał być Abd al-Rahim al-Nasziri, którego prawnik złożył w polskiej prokuraturze doniesienie o torturach. "Polityka" pisze, że tortury stosowano wobec wszystkich więźniów.

http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,titl ... omosc.html

Agencja AP: CIA torturowała więźnia w tajnym więzieniu w Polsce
"NYTimes": Szymany najważniejszym tajnym więzieniem CIA
"michnikowy szmatławiec": prokuratura rozważa zarzut zbrodni wojennych dla najwyższych urzędników państwowych z czasów, gdy premierem był Leszek Miller, a prezydentem Aleksander Kwaśniewski
Dick Marty z ramienia Rady Europy: są dowody, że w Polsce że lądowały u nas samoloty CIA
Helsińska Fundacja Praw Człowieka: dokumenty potwierdzają, że w Polsce nielegalnie przetrzymywano więźniów CIA.
RPO pyta premiera o sprawę tajnych więzień CIA w Polsce
Tusk : Racja stanu każe mi być dyskretnym.

Skąd Lepper wiedział, że jednak coś piszczy w trawie?!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


28 wrz 2010, 20:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Marcinkiewicz przed "naciskową". "Strata czasu"

W trakcie mojego urzędowania nie dochodziło do uchybień - zapewnił były premier Kazimierz Marcinkiewicz posłów z komisji śledczej ds. nacisków. Powiedział też, że nie ma wiedzy, która mogłaby zainteresować komisję. Posłowie PiS są zdania, że to przesłuchanie będzie "stratą czasu".

W trakcie swobodnej wypowiedzi Marcinkiewicz przedstawił tło powstania swojego rządu i "atmosferę pracy", żeby pokazać, że gdy był premierem - jak podkreślił - "nie miało miejsce żadne zdarzenie, które mogłoby pomóc w wyjaśnieniu spraw, którymi zajmuje się komisja". Przez kilkanaście minut chwalił się osiągnięciami Rady Ministrów, którą kierował.

Szef komisji Andrzej Czuma w pewnym momencie zwrócił uwagę, ze Marcinkiewicz powinien mówić na temat prac komisji. - W moim odczuciu nie wydarzyły się żadne zdarzenia, które mogłyby świadczyć o naciskach, niedociągnięciach, łamaniu praw - powiedział Marcinkiewicz.

Dodał, że "być może doszło do dwóch drobnych spraw", które są już wyjaśnione i - jak zaznaczył - "nie znaleziono w nich znamion przestępstwa".

Jedno zdarzenie, które opisał były premier, miało miejsce w 2005. Jak relacjonował, ówczesny szef ABW Witold Marczuk spotkał się z nim i poinformował, że prezydent-elekt Lech Kaczyński poprosił go o dokumenty jego dotyczące. "Szef ABW poinformowali, że odmówił przekazania dokumentów (...) Szef ABW postąpił prawidłowo. Nie doszło do uchybień prawa" - zaznaczył Marcinkiewicz.

Drugi "incydent", który opisał Marcinkiewicz, miał miejsce wiosną 2006 roku. Wówczas minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekazał akta sprawy tzw. afery węglowej prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. "Ta sprawa też była badana i nie znaleziono tu uchyleń prawnych" - ocenił.

Marcinkiewicz był premierem od października 2005 r. do lipca 2006 r. Jak mówił szef komisji Andrzej Czuma (PO), posłowie chcą zbadać czy Marcinkiewicz wie coś na temat ewentualnych nielegalnych nacisków, jakie m.in. członkowie rządu mogli wywierać na funkcjonariuszy policji, CBA, ABW czy prokuratorów.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/marcinki ... omosc.html


29 wrz 2010, 16:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Polityka i politycy
Załącznik:
pinokio.jpg


Demonstranci do Donalda Tuska: nie kłam więcej

Tuż po godzinie 14 w Warszawie zakończyła się demonstracja "Solidarności" i OPZZ. Protestujący złożyli petycje kierowaną do Donalda Tuska, w której domagają się zaprzestania cięć budżetowych. Zgromadzeni pod kancelarią premiera apelowali także do polityków słowami "obudźcie się".

"Apelujemy do decydentów - obudźcie się. Nie można już oszczędzać na tym, co zapewnia rozwój naszego kraju! Potrzeba mądrych inwestycji w ludzi i ich miejsca pracy przynoszące realny wzrost gospodarczy.
Chcemy pracować i godnie żyć - tu i teraz!" - brzmi treść petycji skierowanej do premiera

Protestujący przy okazji wyrazili swój sprzeciw dla cięć budżetowych. "Mówimy zdecydowane ?NIE? dla cięć budżetowych i braku bezpieczeństwa socjalnego" - napisali.

Wśród transparentów, jakie nieśli demonstrujący można było dostrzec napis "Panie premierze! ZUS to nie piłka nożna". Na tablicach z napisami pojawiła się także podobizna Donalda Tuska z długim nosem. Napis umieszczony na tablicy brzmiał "nie kłam więcej".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/demonstr ... omosc.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


29 wrz 2010, 19:16
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski rozpoczął czyszczenie kadr z urzędników zatrudnionych jeszcze w okresie prezydentury Lecha Kaczyńskiego - informuje Syfilisweek.pl. Wśród osób, które mają się już więcej w Pałacu nie pojawiać jest Małgorzata Gosiewska - była żona tragicznie zmarłego Przemysława Gosiewskiego.




REKLAMA Czytaj dalej




Jak donosi portal Gosiewska wypowiedzenia nie odebrała, gdyż przebywa na zwolnieniu lekarskim. Czystki mają potrwać do końca roku. Wśród osób, które zagrożone są odstrzałem znalazły się m.in. (wg informatora gazety) matka i żona jednego z posłów PiS.

Ciekawym jest tylko, jak zostanie usprawiedliwiona nagła wymiana pracowników kancelarii. Jeśli ma to związek z ich przygotowaniem merytorycznym, to jednak trochę zajęło sprawdzenie ich kompetencji. Nie możemy wszak przypuszczać, że jest to spowodowane ich niepewną postawą polityczną. Tym bardziej, że prezydent jest z założenia osobą ponad podziałami partyjnymi. Kancelaria chyba jednak nie...


29 wrz 2010, 19:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 182, 183, 184, 185, 186, 187, 188 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: