Teraz jest 10 wrz 2025, 14:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
uszatek
Znieczulica jest chorobą zakaźną, z katastrofy smoleńskiej przerzuciła się na inne branże (np na skarbowców).
Jeżeli ktoś jest ignorantem, to trudno przypuszczać, że tylko w jednej dziedzinie, raczej na całej linii. ;)
Każdy, kto myśli i mówi: JA, jest nosicielem wirusa ZNIECZULICY, i powinie trzymać się od innych z daleka.


25 wrz 2010, 07:11
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
POWRÓT

Od momentu opublikowania przez ?Misję specjalną? szokujących materiałów dotyczących niszczenia dowodów przez Rosjan, można odnieść wrażenie, że Ministerstwo Prawdy zatrzęsło się w swych posadach i teoria spiskowa mówiąca o wypadku lotniczym 10 kwietnia zaczęła się z wolna sypać jak tynk w ruderze.

Oto już możemy usłyszeć i przeczytać, że bracia Moskale coś ukrywają, że czegoś nie chcą przekazać, że kontrolerzy nie byli bez winy, że ? no kto by pomyślał, po solennych zapewnieniach min. Kopacz ? szczątki ludzkie nie tylko są do znalezienia we wrześniu, ale i mogą nadal tkwić w smoleńskiej ziemi. Nowa mądrość etapu?
Najwyraźniej. Jeszcze we wczesnych tygodniach po tragedii, część notabli, tu nieoceniony Jerzy Miller, ale przecież i oficerowie z prokuratury wojskowej, grali twarzami, tj. swoimi wyrazami bezgranicznego oburzenia czy straszliwym marsem na czole dawali nam znać, że ?samo pomyślenie jest zbrodnią? - jeśli chodzi oczywiście o pomyślenie, iż ci ludzie niewiele w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy zrobili i robią.

Nigdy nie zapomnę tego zasępionego oblicza Millera, gdy reporterka jednej z majowych (o ile pamiętam) ?Misji specjalnych? dopytywała o kwestię ciał ofiar, o szczątki, o sekcje zwłok.
I biedny Miller, przyoblekłszy swe dostojne oblicze jakimś takim wyjątkowym marsem, aż słów nie mógł dobrać w odpowiedzi, wykrztusiwszy w końcu, że min. Kopacz naprawdę się napracowała i to w najcięższych, niewyobrażalnych warunkach.
 
Lada dzień minie pół roku, a naszym dzielnym śledczym już tylko mars na twarzy pozostanie ? choć, co tu dużo kryć, mało już przekonujący, zważywszy na to właśnie, co pokazano w niedawnej ?Misji?, że Rosjanie nie przekazują istotnych materiałów (z wrakiem włącznie), no i na to, że ludzkie szczątki wciąż mogą na miejscu katastrofy spoczywać. Na szczęście wesoły premierek wyjechał sobie na urlopik, więc tego wszystkiego nie musi widzieć, słyszeć ani czuć. Jeszcze weselszy ministerek Graś w ogóle nie widzi problemu z niczym, bo jedyny problem, jak pamiętamy, to było to, że on biedny bezpodstawnie oskarżył poczciwych omonowców o okradanie zwłok, no i była z tego ino ?bolszaja oszybka?.
 
Niestety, samym (nawet ministerialnym) śmichem się wszystkiego przykryć nie da, no i zapewne na tę ewentualność Ministerstwo Prawdy szykuje jakąś ?nową wersję zdarzeń?, która pojęcie błędu ludzkiego rozszerzy na kontrolerów lotu. Lepsze to niż nic, ktoś powie, ale miejmy świadomość, że zamknięcie sprawy na poziomie ?winy kontrolerów? wcale niczego nie wyjaśni. Już nie muszę przypominać o tym, że w dziesiątkach, jeśli nie setkach analizach blogerów oraz tych bardzo nielicznych polskich dziennikarzy zajmujących się na serio śledztwem, kwestia nieprawidłowej pracy ludzi z wieży była czymś oczywistym i szeroko komentowanym. Gdyby jednak ? jak zamierza Ministerstwo Prawdy zapewne za obojętnym przyzwoleniem Kremla ? ?wszystko? zwalić na kontrolerów, to nie tylko częścią tego ?wszystkiego? można z powodzeniem znowu obciążyć ?kozakujących pilotów?, lecz przede wszystkim można zamknąć dochodzenie na temat przebiegu zamachu. Eksperci wyjaśniliby nam, że ?zarówno piloci, jak i kontrolerzy? popełnili błędy i w ten sposób ?Wania z wieży? trafi może przed jakiś ruski sąd albo wpadnie gdzieś, idąc po papierosy do kiosku, pod ciężarówkę i koniec.

Free Your Mind
freeyourmind.salon24.pl


25 wrz 2010, 07:36
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
Rosjanie jaja sobie robią, żadnego śledztwa nie prowadzą

1. Pięć miesięcy trzeba było Rosjan prosić, żeby czymś przykryli wrak smoleński, bo w strugach deszczu spływają z niego ostatnie ślady krwi. Łaskawie się zgodzili i obiecali - na razie tylko obiecali - narzucić na sterczące blachy kawałek brezentu. Kto wie, może nawet wiatę zbudują. Oczywiście jeśli zdążą, bo październik za pasem i lada moment smoleński las zasypią śniegi.

2. Wrak jest nasz, ale oddać Rosja go nie może, bo stanowi dowód śledztwa. Ciekawie wygląda zabezpieczenie dowodów rosyjskiego śledztwa. Najpierw rżnęli dowodowy wrak tępą piłą, gdy jeszcze ciała ofiar tkwiły w środku, a potem zostawili zwalone, rdzewiejące na deszczu rumowisko.

3. Po pięciu miesiącach od katastrofy w smoleńskim lesie ktoś wygrzebał kości żuchwy. Polscy prokuratorzy nie wykluczają, że są tam jeszcze inne szczątki ofiar. Rosjanie nawet się tym przejęli i w kolejnej swojej łaskawości zgodzili się, żeby teren przeszukali polscy archeolodzy.
Teraz archeolodzy? Pięć miesięcy po wilkach i lisach?
A przecież pani minister Kopacz zapewniała, że przetrząśnięta została każda piędź ziemi.
Żartowała sobie z nas, oj żartowała pani Kopacz....

4. Ziemia przetrząsana sitem - to nie był jedyny smoleński żart pani minister.
Pamiętamy jej dramatyczne relacje z sekcji zwłok. Czuwała tam w Moskwie biedaczka i osobiście wszystkiego pilnowała, o czym zaświadczała jej umęczona twarz.
Guzik prawda :excl:
Prokuratorzy już doszli, że nikt z Polski nie asystował przy sekcji zwłok i nikt nie zaręczy, czy te sekcje w ogóle się odbyły.
Rodziny domagają się ekshumacji, bo Bóg jeden wie, co tam wkładano w trumny...

5. Nie można ustalić czy lotnisko było cywilne, czy wojskowe. Łatwo sprawdzić - proszę kupić w internecie bilet lotniczy do Smoleńska. Nie sprzedają? :o
To znaczy, ze lotnisko nie jest cywilne, tylko wojskowe...


6. O każdą rzecz polscy śledczy proszą, wyczekują miesiącami. Ale kto prosi - prokurator Parulski czy bliżej nieokreślony inspektor Klich? Przy całym szacunku - co to są dla Rosjan za partnerzy? Cóż warci są podrzędni czynownicy w kraju, gdzie wszystko się odbywa według szarży. Oni mogą sobie palcami w butach kiwać, a jakby spróbowali tupnąć, to Rosjanie zabiją ich śmiechem.
Jakby tupnął Tusk albo Komorowski, może coś by z tego wyniknęło, ale Klich? Przecież tam w Rosji nad śledztwem osobiście czuwa Putin! Putina trzeba Tuskiem, a nie Klichem!
A Tusk przebywa na czterdziestych ósmych w tej kadencji wakacjach.

7. Co mówię, że Putin czuwa nad śledztwem... nad jakim śledztwem? Rosjanie jaja sobie z nas robią i żadnego śledztwa nie prowadzą.
Jakby prowadzili, to by wrak smoleński chociaż przykryli jakąś płachtą.
salon24


25 wrz 2010, 07:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Rosjanie zawsze potrafili manipulować Polakami. A my zawsze byliśmy na pozycji - służę uprzejmie.
Dobry przykład - Katyń, wyjaśniany od ponad 70 lat, i jak na razie jesteśmy dalej niż bliżej wyjaśnienia.
W tym 49 lat wyjaśniał PRL, i 21 lat III Rzeczpospolita (w warunkach wolności i demokracji).
W takim tempie III RP szybko dobije do wyniku PRL-u.
-----------------------------------------------------------

Tusk, tupolew i rosyjska gra

Najpierw słyszałem, że śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej przebiega wzorowo, a władze rosyjskie okazują Polakom najwyższy szacunek.

Powód? Oczywiście nowa polityka porozumienia premiera Donalda Tuska. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zalegające na lotnisku pod Smoleńskiem szczątki tupolewa. Nie dość, że nie zostały zgodnie z obietnicami zabezpieczone, to jeszcze samolot pocięto piłami mechanicznymi.

Jeszcze kilka dni temu premier z zadowoleniem mówił, że ?(...) śledztwo, zarówno ze strony rosyjskiej, jak i polskiej, przebiega szybciej niż w tego typu sytuacjach w Europie?. Jak zwykle przy takich okazjach nie sposób się było dowiedzieć, jakie inne tego typu sytuacje w Europie miał na myśli szef polskiego rządu i na czym opierał swoje przeświadczenie o szybkości śledztwa ze strony rosyjskiej. Istotny przekaz brzmiał: jest dobrze.
W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej prezydent Bronisław Komorowski, który jeszcze w maju, występując w roli p. o. prezydenta, stwierdził, że niszczejące na lotnisku szczątki nie są wielkim problemem. Wskazywał też, że śledztwo przebiega poprawnie.

Obie te wypowiedzi były zapewne efektem starannie przygotowanej propagandowej strategii. Zgodnie z nią miało powstać wrażenie, że to Tuskowi i PO Polacy zawdzięczają nowe, wreszcie dobre relacje z Rosją. Głosy, które do tego nie pasowały, tłumiono. I zapewne ta strategia okazałaby się nad wyraz skuteczna, gdyby właśnie nie wrak. Albo, ściślej mówiąc, gdyby nie to, że za jego pomocą swoją grę podjęli Rosjanie.
? To budzi obawy i niepokój prokuratury. (...) Mam nadzieję, że tego rodzaju brak zabezpieczenia, wpływ czasu, czynników korodujących i innych powodujących możliwości zniekształceń nie odbiją się na wynikach badań tego samolotu, ale lepiej by było, żeby on był zabezpieczony ? tyle Andrzej Seremet, komentując w środę informacje o niszczejącym samolocie.
Osobliwa wypowiedź. Prokurator generalny ? widząc, jak każdego dnia znika najważniejszy dowód rzeczowy... wyraża nadzieję, że nie będzie to miało znaczenia.

Podobnie groźne pomruki wydaje minister obrony Bogdan Klich.
? Piłka jest po stronie rosyjskiej, to strona rosyjska musi stanąć na wysokości zadania i zabezpieczyć ten wrak ? zagrzmiał.
Tak, po tych słowach ministra Rosjanie naprawdę się wystraszą i zrobią, co do nich należy. A na poważnie? Na poważnie w szybkie zabezpieczenie nie wierzę. Wrak będzie się rozpadał, a Rosjanie będą rozkładać ręce. Po co się spieszyć? Zauważyli przecież, do jakiego stopnia polski rząd i premier stali się zakładnikami własnej strategii.

Wiedzą, że Tusk nie może wystąpić ostro, bo wtedy dotychczasowa propaganda, zgodnie z którą doprowadził do zbliżenia z Rosją, straciłaby rację bytu. Dlatego zamiast gwałtownie protestować i poprosić choćby o pomoc Unię, premier musi znosić kolejne upokorzenia. Wreszcie widać, kto tu jest górą.

http://www.rp.pl/artykul/9158,540371.html


Ostatnio edytowano 25 wrz 2010, 08:09 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz



25 wrz 2010, 07:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Katastrofa smoleńska
Samoloty lądują również we mgle - po to mają przyrządy i po to jest wieża kontrolna. A ta "mgła" to nie tyle sztuczna, co sztucznie wymyślona przyczyna katastrofy jako 400-metrowa widoczność.
....Rosjanin przyznał też, że celowo wprowadził Polaków w błąd: "Chcę ponadto dodać, iż po nawiązaniu po raz pierwszy łączności z samolotem Tu-154, zaniżyłem widoczność do 400 metrów, ponieważ myślałem, że załoga podejmie samodzielnie decyzję o przekierunkowaniu się na zapasowe lotnisko, i że taka widoczność obudzi czujność samolotu, chociaż w rzeczy samej widoczność ta mieściła się w granicach 800 metrów" - mówił kierownik lotów tuż po katastrofie....

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 wrz 2010, 08:09
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 11:22

 POSTY        18
Post Katastrofa smoleńska
I jak nie stracić nadziei, że Polacy kiedykolwiek zmądrzeją?

Jeżeli na forum, wydawałoby się inteligentnych i świadomych osobników pojawiają się "dowcipy" na temat ludzi, którzy już nie żyją, a zginęli w tak straszliwej katastrofie.
Jeżeli o wartości człowieka  stanowi stan jego konta /tak było przy okazji innego tematu/ a dla innych śmierć tylu ludzi  polskiej elity i wielu innych jest rzeczą nieważną, o której  trzeba jak najszybciej zapomnieć.
To, czego możemy wymagać od reszty społeczeństwa, tej reszty, która jest mniej wykształcona i bazuje na przekazach pseudointeligentów?

Dla mnie osobiście czyjakolwiek śmierć nie jest tematem do żartów. Dlatego zbulwersował mnie m.in. obrazkowy "dowcip" Słonia. Rozumiem, że wizerunek Andrieja L. przy jego loginie jest sygnałem iż pan ten bliski jest mu ideowo lub też pod innymi względami. Jest takie proste, a dosadne przysłowie "Poznać ....ego po śmiechu jego", ale pewnie znowu ktoś poczuje się obrażony.

Ciekawa jestem czy co niektórych rozbawił  też reportaż emitowany kilka dni temu, ukazujący m.in. jak nasi rosyjscy "przyjaciele" pastwią się nad rozbitym Tupolewem. Ale przecież- cytując pewnego ważnego urzędnika- "... wrak samolotu nie ma znaczenia w sprawie..."


25 wrz 2010, 09:12
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA14 lut 2008, 16:12

 POSTY        24
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



uszatek
Znieczulica jest chorobą zakaźną, z katastrofy smoleńskiej przerzuciła się na inne branże (np na skarbowców).
Jeżeli ktoś jest ignorantem, to trudno przypuszczać, że tylko w jednej dziedzinie, raczej na całej linii. ;)
Każdy, kto myśli i mówi: JA, jest nosicielem wirusa ZNIECZULICY, i powinie trzymać się od innych z daleka.


Jesteś surowy
Ale kropla drży skałę, wiec żyjmy nadzieją, że może się coś zmienić  :D (dojrzeją, zrozumieją lub jakieś zdarzenie dotyczące ich bezpośrednio będzie miało na to wpływ).
Wypowiedzi co niektórych osób świadczą o tym, że nie mają pojęcia co działo się w latach 80-tych (po prostu w tym nie uczestniczyli)
Oni na pewno się obudzą tylko oby nie za późno  :wacko: jak będą nas emerytów musieć utrzymać i nie stać ich będzie na nic, a rząd będzie podnosić i ponosić lub nakładać coraz to nowsze podatki.
Miejmy nadzieję, że tą chorobę (nawet zakaźną) też się da wyleczyć.


Ostatnio edytowano 25 wrz 2010, 09:57 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

poprawiłem cytat



25 wrz 2010, 09:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
iwonap, uszatek
Nie jestem aż tak pesymistycznie nastawiony, nazywam tylko rzeczy po imieniu.
Już sam fakt, że ludzie ze sobą dyskutują, poddają w wątpliwość i zaczynają się zastanawiać, dobrze wróży temu społeczeństwu. Narasta jakiś wewnętrzny bunt, wiele osób jest zdezorientowanych tym co się dzieje, nie wiedzą, co o tym sądzić. I dobrze, świadczy to bowiem o tym, że społeczeństwo ma jakąkolwiek świadomość, złą, czy dobrą, ale ma.
Pytanie tylko, jak długo potrwa "uczłowieczanie" Polaków?! Może potrwać długo. W PRL-u powracanie świadomości trwało ponad 40 lat.
W III RP mamy już 21 lat za sobą, ile jeszcze potrzeba?! Jak widać, są to długie procesy, ale głową muru się nie przebije, co widać tu :mur:
Ale (...) światełko w tunelu już widać  :)


Ostatnio edytowano 25 wrz 2010, 09:52 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz



25 wrz 2010, 09:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Katastrofa smoleńska
iwonap                    



I jak nie stracić nadziei, że Polacy kiedykolwiek zmądrzeją?Jeżeli na forum, wydawałoby się inteligentnych i świadomych osobników pojawiają się "dowcipy" na temat ludzi, którzy już nie żyją, a zginęli w tak straszliwej katastrofie. (...)
To, czego możemy wymagać od reszty społeczeństwa, tej reszty, która jest mniej wykształcona i bazuje na przekazach pseudointeligentów?
(...) Dlatego zbulwersował mnie m.in. obrazkowy "dowcip" Słonia.(...)

Ciekawa jestem czy co niektórych rozbawił  też reportaż emitowany kilka dni temu, ukazujący m.in. jak nasi rosyjscy "przyjaciele" pastwią się nad rozbitym Tupolewem. Ale przecież - cytując pewnego ważnego urzędnika- "... wrak samolotu nie ma znaczenia w sprawie..."

Co tu jeszcze można dodać do krótkiego, a tak treściwego komentarza? Chyba nic.
Może jeszcze tylko to, że do kolejnych ekspertów (od Wałęsy poczynając) znających się na wszystkim, w tym szczególnie na katastrofach lotniczych, doszedł  pewien ważny urzędnik (pełniący no co dzień obowiązki rzecznika prasowego rządu, a po godzinach pracy sprzątający willę Niemca), który "brutalnie" orzekł:
"mówiąc brutalnie wrak samolotu nie ma znaczenia w sprawie".

Tylko jakoś minister sprawiedliwości (tego samego rządu) nie podzielił euforii rzecznika.  :blink:

A widok tego wraku samolotu ciętego nożycami i piłami mechanicznymi, rozbijanego łomami...
BARBARZYŃSTWO!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 wrz 2010, 09:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Podjęto próby lądowania tym samolotem po katastrofie, w podobnych warunkach (i gorszych warunkach). Lądowanie było możliwe, nawet jeżeli pilot ryzykował, to było możliwe. Nie można zakładać, że samolot się rozbili tylko dlatego, że próbowali lądować. Samolot z reguły ląduje na końcu trasy. Taka jest jego konstrukcja. Pytaniem jest, dlaczego się rozbili przy próbie lądowania. Doświadczona pilot, sprawny samolot. Coś się wydarzyło, coś uszkodziło, lub ktoś popełnił błąd.
Tak naprawdę nie wiemy też czy pilot lądował, czy tylko zrobił pierwsze podejście do lądowania. Nie wiemy też dlaczego zniżył się poniżej wymaganej wysokości. Być może nie było w tym winy pilota. Zastanawiająca jest cisza w kokpicie od pewnego momentu lądowania. Potwierdzają to stenogramy, jak również kontrolerzy rosyjscy. Ze stenogramów nie odczytano jeszcze wszystkiego, potwierdza to przesłuchanie kontrolera, z którego wynika, że nie ma w stenogramach całości jego wypowiedzi.  
Cytat z wywiadu Millera:
"Natomiast, wywodzenie z tego tezy, że całą odpowiedzialność za przebieg lotu ponosi pilot czy załoga, jest bardzo, bardzo odważne" - podkreślił

"To był cywilny lot". Co z tego wynika?

Miller przyznał, że prace kierowanej przez niego komisji mogą się zakończyć jeszcze w tym roku. "To jest badanie trudne. Biorąc pod uwagę redakcję raportu końcowego zastrzegam, że gdyby nie udało się zakończyć prac do końca roku, to nastąpi to na początku 2011" - zaznaczył. Dodał, że w przeciągu około dwóch miesięcy powinien być gotowy raport końcowy z prac Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

Szef MSWiA wyjaśnił, że komisja wciąż czeka na dokumenty dotyczące funkcjonowania lotniska w Smoleńsku w dniu katastrofy. "Jeśli komisja (polska) zakończy wszystkie inne wątki, za wyjątkiem tych, w których nie ma dostępu do dokumentów, to nie pozostanie nam nic innego jak postawić hipotezy" - stwierdził.

Jerzy Miller potwierdził również, że polscy eksperci odczytali więcej z czarnych skrzynek niż Rosjanie. Zaznaczył jednak, że te nowe ustalenia nie przynoszą rewolucji, a jedynie "uszczegóławiają" wcześniejsze zapisy.

"Strona rosyjska nieoficjalnie, w rozmowie, w której miałem okazję uczestniczyć przy jednej z wizyt w Moskwie, wyraziła pogląd, że drzwi do kokpitu były otwarte, a w związku z tym mikrofon rejestrował głosy osób, które niekoniecznie były w kokpicie, ale np. w przedsionku" - dodał.

Zdaniem Millera, nigdy nie było wątpliwości, że przelot tupolewa miał charakter cywilny. "Natomiast, wywodzenie z tego tezy, że całą odpowiedzialność za przebieg lotu ponosi pilot czy załoga, jest bardzo, bardzo odważne" - podkreślił

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... ynika.html

Nie tylko szacunek dla zmarłych, ale również zwykła przyzwoitość nakazuje, aby TYCH CO ZGINĘLI oskarżać na samym końcu, wtedy, kiedy dowody ich winy będą niezbite.


25 wrz 2010, 14:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



(...) Tak naprawdę nie wiemy też czy pilot lądował, czy tylko zrobił pierwsze podejście do lądowania.(...)

To akurat wiemy. To drugie.:)
Gdyby było lądowanie, to nie byłoby próby odejścia. Dlaczego pilot postanowił nie lądować, tylko odejść? Widać uznał, że nie ma możliwości wylądowania.
Jak się okazuje z jakiegoś powodu nie miał też szansy na odejście...

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 wrz 2010, 15:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Nadir
Masz rację, ale też tego jeszcze na 150% nie wiemy, dlatego napisałem asekuracyjnie
---------------------------------------
1/ A śledztwo we mgle...

Pod wiele mówiącym tytułem ?A może im się uda? niemiecki poważny dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung (zawsze krytycznie oceniający politykę Lecha Kaczyńskiego wobec Niemiec) stawia retoryczne pytanie:

- ?Czy rosyjskie władze są współodpowiedzialne za śmierć Lecha Kaczyńskiego??.

Ja nie muszę stawiać takiego pytania. Ja na nie odpowiedziałem twierdząco już w kwietniu 2010 roku, posługując się logiką. Wprawdzie teraz nie lotnisko, a śledztwo smoleńskie spowiła mgła, ale dokonał się jednak przełom w ocenie katastrofy, dokonywanej przez propagandę na użytek konsumenta rządowych mediów.

Teraz nawet ostrożny FAZ pozwala sobie na odważną tezę, że ?rosyjskie władze odstąpiły od zamknięcia spowitego we mgle lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem?. Zakłada zatem, tak, jak i ja, że musiały, a tego nie zrobiły. Spekulacje, dlaczego tak się stało, zostawiam innym. Mnie interesują tylko fakty. A te są takie: lotniska nie zamnięto, mimo, że musiano.

I to jest przyczyną katastrofy bez zględu na dalsze okoliczności. Zdawał sobie z tego ryzyka ?trzeci w wieży?, o którym pisze dzisiaj niemiecki dziennik. Zdawał, bo podjął działania na rzecz zamnięcia lotniska. ?Ten trzeci? we wieży, widząc nadchodzącą tragedię chciał zamknąć lądowisko w Smoleńsku. Nadaremno!

Skostniała droga służbowa w Rosji jest wyboista. W armii rosyjskiej nawet o kolorze onuc decyzję podejmuje się w Moskwie. A cóż dopiero w takiej sprawie! ?Ten trzeci? robił wszystko, by dotrzeć do ?głównodowodzącego w Moskwie? ale usłyszał, że ?jest nieosiągalny?. Ja w to wierzę tak samo, jak w to, że w Katyniu Niemcy zamordowali mego stryja i wielu członków rodziny. ?Ten trzeci? i tak znajdzie się w opałach. Rosyjskie przepisy o tajemnicy państwowej zezwolą na śledztwo za 50 lat
o ile w ogóle. Konrad Schuller w swej relacji z Warszawy pisze tak, jakby śledził moje blogi. Uważa na przykład, że ?strona rosyjska odsuwała oczywiście niezbędne zamknięcie lotniska Siewiernyj być może dla uniknięcia dyplomatycznych komplikacji?
w napiętej sytuacji w stosunkach polsko-rosyjskich.
Widocznie przyjęto, że smierć niechętnego polityce Kremla prezydenta Polski jest mniejszym złem, od awantur, jakie mogło (choć nie musiało) wywołać zamknięcie lotniska.

http://www.youtube.com/watch?v=LSlVzBuOlIU

Post scriptum: Schuller pisze  dalej, że ? cytat: ?Falls dieses Gespräch tatsächlich so stattgefunden hat, würde das klar auf eine Mitverantwortung der russischen Behörden hindeuten. Es würde zugleich erklären, warum Russland nach anfänglicher demonstrativer Offenheit und Kooperationsbereitschaft bei den Untersuchungen zuletzt nach Ansicht der Polen immer geiziger mit Beweismaterial umgegangen ist?.

Czyli po polsku:
?Jeżli faktycznie taki był przebieg rozmowy (wieża-samolot, uw. JB) to wyraźnie wskazałoby to na współwinę władz rosyjskich. Zarazem wyjaśniłoby, dlaczego Rosja po początkowej, demonstracyjnej otwartości i gotowości współpracy w dochodzeniach ostatnio zdaniem Polaków coraz bardziej skąpo obchodzi się w materiałem dowodowym?.


Post scriptum 2: tak naprawdę śledztwo smoleńskie dopiero się zacznie.

http://wiadomosci.onet.pl/blogi/blogi-p ... ,blog.html
-------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ Drugi Tu-154 bez pilotów

"Rzeczpospolita": Wyremontowany samolot rządowy musiała z Rosji do Polski pilotować rosyjska załoga. Powodem jest utrata przez polskich pilotów uprawnień do sterowania tą maszyną.

Decyzja, co dalej będzie z drugim Tupolewem, a jedynym, jaki pozostał w naszej dyspozycji po katastrofie smoleńskiej, nie zapadła na czas. Dwie załogi, które miały stosowne uprawnienia do prowadzenia maszyny, zgodnie z obowiązującymi przepisami, po sześciu miesiącach przerwy w jej pilotowaniu, utraciły prawo zasiadania za sterami tego typu samolotu.

Był w tej grupie także instruktor. Dlatego od poniedziałku szkolenie polskich pilotów rozpocznie rosyjski specjalista. To skutek braku decyzyjności i zaniedbań. Do czasu zakończenia zajęć, rządowy Tu-154 będzie odbywał tylko loty ćwiczebne w ramach ponownego szkolenia naszych załóg.

Także wszystkie trzy próbne loty, odbyte w Rosji po remoncie samolotu, zostały wykonane przez tamtejszych pilotów. Mimo tego, że ostatni przelot testowy miał być przeprowadzony przez Polaków, żaden z naszych lotników nie mógł tego zrobić, właśnie ze względu na utracone uprawnienia.

MON tłumaczy zaistniałą sytuację m.in. tym, że odbiór Tupolewa opóźnił się o ponad dwa miesiące - pisze "Rzeczpospolita".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/drugi-tu ... omosc.html

komentarz:
- i to są własnie oszczędności na szczeblach WŁADZY. Samolot jest, będzie stał. A ile płacimy za dzierżawę od LOT-u 1 embraera? Ręce opadają. A nam Panowie zamrażają 20zł miesięcznie dla oszczędności. To się nazywa polityka przez duże P  :zly1:


25 wrz 2010, 15:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Ktoś, kto wyznaczył lotnisko w Smoleńsku do lądowania powinien wylecieć na zbity pysk już 10 kwietnia. Lotnisko nie spełniające żadnych wymogów i zamknięte.

2/ Rosjanie udostępnili lotniska zapasowe w Witebsku i Mińsku, ale strona Polska ich nie zabezpieczyła logistycznie (o tym była mowa w stenogramach) Piloci zostali więc postawieni przed faktem dokonanym albo Smoleńsk, albo oblot, albo powrót do W-wy. I tu był widział presję na pilotów

3/ Piloci przed wylotem nie mieli aktualnej prognozy pogody (o tym mówił MAK), i aktualnej mapy topografii terenu, dostali jakąś nieczytelną kserówkę (o tym mówili piloci z 36 pułku, którzy widzieli mapę)

4/ Piloci nie dostali rosyjskiego nawigatora, który powinien być na pokładzie przy lądowaniu w Smoleńsku (tam nie używano angielskiego) Załoga samolotu miała problem w porozumiewaniu się w języku rosyjskim, o tym mówią kontrolerzy i MAK

5/ Załoga schodziła poniżej 1000m przy pełnym  kontakcie i zgodzie wieży w Smoleńsku. Ze stenogramów wynikało, że strony  
się dogadały w zakresie podejścia do lądowania. Jak się nie uda za pierwszym razem, to będzie drugie podejście.
Zejście do wysokości minimalnej 100-120 m. Pierwsze podejście już się nie udało. Nawet kontrolerzy byli zaskoczeni, że tupolew się rozbił.

6/ Rosjanie kategorycznie powinni zamknąć lotnisko, niezależnie od sentymentów politycznych. Wina Rosjan 50% za katastrofę. O tym powyżej napisali Niemcy, a im chyba można wierzyć?!
Po dziwnym zachowaniu Putina 10 kwietnia, można było wnioskować, że Rosja ma coś na sumieniu. I ma, jak widać, a co jeszcze, dowiemy się niebawem.

7/ Co do samej organizacji lotu, (...) prokurator generalny Andrzej Seremet powtarza w kolejnych radiowych wywiadach, że zarzuty w tym śledztwie "są możliwe" i dotyczyć mogą art. 231 kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków.

I nie będą to zarzuty dla zmarłych, tylko dla żywych.
I dziwię się, bo większość ww. informacji znana była już w kwietniu.


25 wrz 2010, 20:42
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA19 maja 2009, 06:14

 POSTY        103
Post Katastrofa smoleńska
Kilka uwag:

1/ "Ktoś, kto wyznaczył lotnisko w Smoleńsku do lądowania powinien wylecieć na zbity pysk już 10 kwietnia. Lotnisko nie spełniające żadnych wymogów i zamknięte" - dlaczego 10 kwietnia, kilka dni wcześniej gdy lądował Tusk ze swoim otoczeniem lotnisko było w lepszym stanie?

2/ "Rosjanie udostępnili lotniska zapasowe w Witebsku i Mińsku, ale strona Polska ich nie zabezpieczyła logistycznie (o tym była mowa w stenogramach) Piloci zostali więc postawieni przed faktem dokonanym albo Smoleńsk, albo oblot, albo powrót do W-wy. I tu był widział presję na pilotów" - wylądować np. w Mińsku mogli, ale nie było zabezpieczonego transportu do Katynia. Oczywiście pomijam kwestię dużego ambarasu przebywania "u boku" p.Łukaszenki.  Czy kilka dni wcześniej Tusk miał zabezpieczone lotniska zapasowe?

3/ "Piloci przed wylotem nie mieli aktualnej prognozy pogody (o tym mówił MAK), i aktualnej mapy topografii terenu, dostali jakąś nieczytelną kserówkę (o tym mówili piloci z 36 pułku, którzy widzieli mapę)" - polegali więc na informacji z jaka i informacji wieży kontroli, a informacje te, ze strony wieży być może nawet przesadzone - powinny były bezwzględnie odwieść załogę od pomysłu lądowania pod Smoleńskiem (dochodzi do tego brak odpowiedniej mapy, brak ils-u, znane nieprzygotowanie lotniska szczególnie do działań w warunkach ekstremalnych).

4/ "Piloci nie dostali rosyjskiego nawigatora, który powinien być na pokładzie przy lądowaniu w Smoleńsku (tam nie używano angielskiego) Załoga samolotu miała problem w porozumiewaniu się w języku rosyjskim, o tym mówią kontrolerzy i MAK" - strona polska utrzymuje, że po rosyjsku załoga mówiła świetnie. Wierzysz Silniczku bardziej stronie rosyjskiej, a to ciekawe.

Podam na koniec ciekawostkę, że znany jest przypadek jak, wbrew wszelkim procedurom,  załoga Tupolewa (z tego samego pułku w którym służył samolot, który uległ katastrofie) lądowała w sytuacji gdy wieża kontroli była całkowicie nieobsadzona (rzecz miała miejsce nie tak dawno w Bydgoszczy).


25 wrz 2010, 21:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron