Witam.
Od niedawna rozpocząłem prace w US i całkiem znośnie jest. Niestety dni zaczynają zlewać mi się w całość przez tą codzienną pracę. Chciałbym urozmaicić sobie życie rozpocząć jakiś nowy kierunek lub podyplomówkę. No i nie wiem co i gdzie wybrać, aby nie zmarnować pieniędzy czy też nie zarywać nocy dziobiąc w książkach.
Ps. Skończyłem Administrację jako mgr
Z góry dzieki za pomoc. Pozdrawiam skarbowców

Akademia Ekonomiczna w Katowicach, kierunek: Strategia podatkowa. Roczne. Całkiem przyjemnie, polecam.

To zależy jakie stanowisko zajmujesz w urzędzie, czym się zajmujesz, może przyda się rachunkowość.

Przyjęto mnie na zastępstwo nieobecnego pracownika z komórki PVE więc jak wróci to ja wylatuje(najprawdopodobniej). Nie mam zbyt skomplikowanych kompetencji. Praca mi się jednak podoba i jak nie w tym to w innym urzędzie chciał bym pracować.
A rachunkowość to może i przydała by się...
A ktoś może był na tym studium studium podatkowym jak tam jest... a ta liczba godzin to mnie przeraża    ???

Tobi zawsze warto się dokształcać. W Skarbówce podwyżki po ukończeniu studiów się nie dostaje, a w firmach prywatnych owszem. Jeżeli myślisz na poważnie o pracy w Skarbówce, to na pewno te studia Ci się przydadzą. Nie przerażaj się liczbą godzin, bo szkoda byłoby żebyś z takiego błahego powodu się rozmyślił i nie poszedł na podyplomówkę. Inni dali radę, więc i Ty dasz sobie radę. Powodzenia!

Coś muszę robić a dalsze studiowanie to dobra odskocznia od pracy... 3 semestry na UW to długo do tego kwota 7750 tez sporo... ps na AE z tego co przeczytałem  trwa 2 semestry kwota dużo mniejsza bo 3100zl. Drożej nie zawsze znaczy lepiej, a jak nie widac roznicy to po co przepłacać.
No właśnie nie wiem jak wygląda studiowanie... Jak ktoś miał tą przyjemność to może podzieli wrażeniami, czy też podrzuci inny pomysł.

Na Strategii zajęcia w weekendy, raz co dwa, raz pod rząd. Średnio około 6 h dziennie. Wykładowcy nie przynudzają, a zdarzają się i tacy, którzy pracują w naszym sektorze. Dwa testy zaliczeniowe po każdym semestrze, a na koniec egzamin ustny (3 pytania z losowania, wybieramy dwa). Polecam. Wiedza się usystematyzowała, a i nowinek trochę się wchłonęło  

Również zastanawiam się nad Studium prawa podatkowego na UW. Czy ktoś z was kończył ten kierunek? Bardzo proszę o podzielenie się wrażeniami. Czy warto? Czy może gdzieś będzie to samo za mniejsze pieniądze?

Wielu moich znajomych porobiło podyplomówki, na co wydało kawał grosza   Ja "zrobiłem" w tamtym roku mianowanego urzędnika. Myślę, że nie wyszedłem na tym gorzej.
To kosztuje ok. 1000-1500 zł: opłata za egzamin (ok. 500 zł) + ok. 500 zł za dojazd na egzamin i nocleg. Jeśli jeszcze nie masz certyfikatu językowego, to dalsze ok. 500 zł.
Plus 2-3 miesiące nauki we własnym zakresie. Z pomocą forum skarbowców.
W zamian masz 13 x 880 zł = 11.440 zł + do 12 dni dodatkowego urlopu.
Najbliższy egzamin czerwiec/lipiec 2011

Zamiast studiów podyplomowych z podatków, polecam samodzielną lekturę właściwych ustaw podatkowych, orzecznictwa, interpretacji i komentarzy. Żeby nadać sobie tok pracy - proponuję zestaw pytań egzaminacyjnych na doradcę podatkowego. W sumie wychodzi taniej od studiów podyplomowych. A jak się dobrze ktoś przygotuje to zda egzamin. Osoba taka odbędzie praktykę i ma czas przez 3 lata żeby się zastanowić czy zostać w skarbówce, czy przejść na drugą stronę, a nie kolejną podyplomówkę do wpisania do CV. Warunek podstawowy - trzeba mieć samozaparcie . Obecny koszt egzaminu na DP - 600,00 zł + dwa wyjazdy do stolicy + literatura.

Najlepiej zdać egzamin na urzędnika mianowanego i na doradcę podatkowego tematy pokrewne, można się przygotowywać jednocześnie, a zawsze, zdając te egzaminy, ma się dwa asy w rękawie A życie już nam pokaże, jaką drogą mamy iść, a zawsze mamy chociaż dwie drogi do wyboru życzę powodzenia

Święte słowa. Mianowanie będę mieć 1 grudnia i teraz zabieram się za naukę do egzaminu doradcy podatkowego. "A życie już nam pokaże, jaką drogą mam iść..."

Ja wybrała SGH Podyplomowe Studia Podatkowe zaczynam od października koszt faktycznie spory (6600zł) ale mniejszy niż na UW i co najważniejsze trwa 2 semestry. Pomysł z jednoczesnym przygotowywaniem się na mianowanego i DP jest świetny. Takie proste a na to nie wpadłam

jak wspomniałem to dopiero co rozpocząłem... więc na razie odpada mianowanie ze względu na staż w służbie. Podyplomowe na chwilę obecną to mój jedyny pomysł.