Pierwsze pogłoski o zmniejszeniu zatrudnienia w urzędach, miały bardzo "pozytywny" wpływ na wiele osób,
które na dzień dzisiejszy zdążyły uzupełnić wykształcenie na wyższe.
Ale jeszcze trochę zostało 40+ ... ze średnim, może teraz się ruszą... i nie będą zasłaniać się "doświadczeniem",
i dogadywać młodym, wykształconym i chętnym do pracy!

Jak słyszę, że ludzie ze średnim wykształceniem są gorsi od "mgr" to szlag mnie trafia. Wiele razy chętniej przyjąłbym do pracy "średniaka" niż "mgr".

Kryteria ewentualnej redukcji powinny być zupełnie inne niż wykształcenie, wiek itp.    

Rozumiem, że powyższa wypowiedź pochodzi od osoby ze średnim wykształceniem.

PUDŁO - potwierdza to tylko to, że u niektórych pokutuje błędne przeświadczenie o "wyższości" osób z wyższym wykształceniem. Błąd- rzecz ludzka. Kolejny dowód, że osoba z wyższym też nie jest ideałem i popełnia błędy.

Jakie te ludzie są głupie, że kończą jakieś szkoły, uniwersytety które i tak nic nie dają a i życia nie nauczą.

Nie zawsze wyższe wykształcenie potrzebne jest w urzędzie, szczególnie skarbowym.  Pracownicy wykonują tam różne czynności, w tym manualne. Przy naborze do pracy na niektóre stanowiska pisze się - wymagane wykształcenie, minimum średnie.
Skoro pracownicy ze średnim wykształceniem do tej pory nie stanowili problemu w urzędach, to dlaczego teraz mieliby okazać się niepotrzebni. Tylko dlatego, że pracę chcą zachować dla siebie ludzie z wyższym wykształceniem? Bzdura. Takie myślenie, to dyskryminacja pracowników.
Idąc takim tokiem myślenia, dojdziemy do wniosku, że trzeba zwolnić młode kobiety, bo mają dzieci, które często chorują i matki chodzą na zwolnienia lekarskie. Potem blondynki, bo z dowcipów wynika, że są głupie. Itd, itp.
P.S.
Z góry zaznaczam, żeby nie było zbędnych komentarzy, że ja osobiście mam pełne wyższe wykształcenie, ze stosownym tytułem

Starych pracowników nie zwolnią

paszczako
Starych, tzn pomarszczonych, czy tych z długim stażem w skarbówce?
Wyluzuj, tak naprawdę, jak na razie nie wiadomo, ani jak, ani kogo, ani w jaki sposób będą zwalniać. Być może właśnie zwolnią tych pomarszczonych, dla "odnowienia" wizerunku urzędu. Na razie pewne jest tylko to, że umrzemy (kiedyś), reszta jest względna

Ludzie o czym wy tu piszecie , mówiąc o zwolnieniach urzędników to zwykły straszak by odechciało się nam protestować  

specmen
Nie byłbym tego taki pewien. Można zresztą połączyć jedno z drugim, takie 2 w 1.
Teraz działa skutecznie jako straszak, a w przyszłym roku będzie z tego skuteczna kasa (przynajmniej tak myśli WŁADZA)

U mnie kierownik z mgr-em powiedział do podatnika tak:  "... na ustawie pisze"    w tłumaczeniu na język polski: " w ustawie jest napisane". Żenada! Przez takich urzędowych mgr -ów panuje powszechne przekonanie, że w US-ach pracują sami debile.
Cóż się dziwić takiej opinii, skoro pracownik US, mgr, podyplomówka, certyfikat ze znajomości języka obcego po raz kolejny nie zalicza postępowania kwalifikacyjnego.  
W Polsce myśli się wyłącznie schematami: Polak - katolik, nie katolik - to już nie Polak. Ma mgr-a - mądry, nie ma - głupi.      
Cóż, życie nie jest czarno-białe. Oceniajmy faktyczną przydatność do pracy na danym stanowisku, a nie liczbę zaświadczeń w teczce osobowej  w kadrach.

Napisał: Yehuda - matura sprzed rewolucji edukacyjnej, studia też.

Ludzie opanujcie się   , takimi postami sami się wykańczamy, mamy wspólnego wroga Jaśnie Oświeconego MIN.FIN. nie marnujmy energii  na waśnie we własnym podwórku

Człowiek rodzi się mądry. A potem idzie do szkoły.

"Szkoła - ludzie ludziom zgotowali ten los"