Teraz jest 04 wrz 2025, 16:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 43  Następna strona
Historia 
Autor Treść postu
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik historyczny
71. rocznica paktu Ribbentrop-Mołotow

71 lat temu w Moskwie III Rzesza Niemiecka i ZSRR podpisały porozumienie, które przypieczętowało "IV rozbiór" Polski. Podpisy pod dokumentem złożyli ministrowie spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop i ZSRR Wiaczesław Mołotow.



Pakt Ribbentrop-Mołotow stanowił oficjalnie jedynie pakt o nieagresji pomiędzy obydwoma państwami i zakazie wchodzenia w sojusze państw wymierzone w drugą stronę. Faktycznie jednak załączono do niego tajny protokół ustalający podział terytorium niepodległych państw Europy Centralnej i Wschodniej: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.

Według ustaleń tajnego protokołu, Estonia, Łotwa i Finlandia miały stać się strefą wpływów i przyszłym terytorium ZSRR, a północna granica Litwy stanowić miała granicę pomiędzy strefami interesów obu mocarstw. Na obszarach państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR miały zostać rozgraniczone wzdłuż linii Narwi, Wisły i Sanu. Sowieci podkreślili zainteresowanie Besarabią, natomiast strona niemiecka brak jakiegokolwiek zainteresowanie tym terytorium.

Podpisanie paktu było ostatnim dyplomatycznym krokiem Adolfa Hitlera przed napaścią na Polskę. Wywołało ono zaniepokojenie w Warszawie, choć treść tajnego aneksu nie była znana Polakom. Już następnego dnia znał ją rząd USA, a wkrótce po nim także Brytyjczycy, Francuzi i Włosi. Sojusznicy nie podzielili się jednak swoją wiedzą z Polakami

http://www.fronda.pl/news/czytaj/71_roc ... op_molotow

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


23 sie 2010, 19:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
Były ambasador USA: byliśmy zaskoczeni Sierpniem'80

Były dyrektor wydziału europejskiego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Daniel Fried, wspominając w rozmowie z PAP wydarzenia Sierpnia 1980, podkreślił zaskoczenie, z jakim wówczas Ameryka przyjęła wydarzenia w Polsce.

- Byłem wtedy na placówce w konsulacie amerykańskim w Leningradzie (obecnie: St.Petersburg). Pamiętam rosnący niepokój sowietów. Wszyscy mówili o wydarzeniach w Polsce, ale jakby nie wiedziano, jak na nie zareagować. Czuło się wrogość sowieckiego rządu. Myśmy przyjęli te wydarzenia z entuzjazmem i jednocześnie zdumieniem. Miało się poczucie znaczenia, jaką odgrywa obecność w Watykanie papieża Jana Pawła II - mówił Fried, który w latach 1997-2001 był ambasadorem USA w Warszawie.

Jego zdaniem amerykańskie elity polityczne na ogół nie oczekiwały wtedy, że powstanie Solidarności w wyniku strajków w Polsce zapoczątkuje proces zakończony w ciągu dekady demontażem komunizmu i rozpadem ZSRR.
- Wtedy bardzo trudno było przewidzieć, jakie zmiany przyniesie w końcu powstanie Solidarności. Zbigniew Brzeziński, który wtedy był szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego w administracji prezydenta Cartera, rozumiał, co się dzieje. Ale gdyby ktoś wówczas powiedział, że za 9 lat Polska odzyska niepodległość, a wkrótce potem upadnie komunizm w całej Europie i rozpadnie się Związek Sowiecki, uznano by go za wariata. Kiedy spoglądamy wstecz, widać oczywiście jak doniosłe to były wydarzenia - powiedział PAP były ambasador.

http://wiadomosci.onet.pl/2214878,11,by ... ,item.html


27 sie 2010, 15:15
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik historyczny
Kilka plakatów znalezionych w sieci


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


28 sie 2010, 18:04
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Kącik historyczny
Ładne plakaty. Bardzo przekonywujące.  Teraz gdy sztuka robienia plakatów upadła to musiały by powstać jakieś wideoklipy.
Coś w rodzaju tych jak zapowiedzi programu o powodzi w Polsce.

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


28 sie 2010, 22:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
1/ Bogdan Lis: baliśmy się, że wylądujemy metr pod ziemią

Bogdan Lis, współtwórca NSZZ "Solidarność" wspominając wydarzenia sierpnia 1980 roku mówił, iż strajkowi towarzyszyły i strach, i chwile euforii.
- Baliśmy się, że to wszystko się źle skończy, że wylądujemy metr pod ziemią albo na Dalekim Wschodzie, ale były chwile euforii, kiedy do Stoczni przyjechał na negocjacje wicepremier rządu PRL Jagielski - powiedział Lis.
Bogdan Lis był wiceprzewodniczącym Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej. Brał udział w przygotowaniu 21 postulatów strajkowych. Był jednym z sygnatariuszy Porozumienia Gdańskiego podpisanego 31 sierpnia 1980 r.

- Nie spodziewaliśmy się, że związek będzie liczył 10 milionów członków, że wstąpi do niego dwa miliony członków PZPR, ale mógł do nas wstąpić każdy, kto chciał. Dla nas ci ludzie, którzy masowo wstępowali do związku, byli świadectwem tego, że to, co robimy, to słuszna droga, że wszyscy tego w Polsce potrzebujemy i że jest szansa na to, że można w Polsce coś zmienić - powiedział Bogdan Lis.

Legendarny przywódca Solidarności wspomniał, że strajk w sierpniu 1980 roku miał różne oblicza i przechodził rozmaite fazy.

- Początkowo było to kilka zakładów i strajkowe postulaty dotyczyły konkretnych przedsiębiorstw. Później, kiedy doszły inne zakłady i rozpoczął się strajk Solidarnościowy w Stoczni, to widzieliśmy, że rośniemy w siłę i ułożyliśmy 21 postulatów - powiedział Lis.

Lis zaznaczył, że na każdym etapie strajków postulaty były tak formułowane, aby można je było z władzą negocjować.
- Początkowo, w poszczególnych zakładach domagano się nowych wyborów do oficjalnie działających związków, później, jak strajk się rozszerzał, doszedł postulat powołania wolnych związków zawodowych - wyjaśnił Lis.

Strajkujący, w postulatach nie domagali się wolnych wyborów politycznych, nie chcieli też likwidacji cenzury - tylko jej ograniczenia.
- Ale najważniejsza była własna organizacja związkowa, która - to było nasze doświadczenia po roku 1970 - będzie dbała o to, żeby podpisane zobowiązania ze strony rządu były realizowane. Taka struktura dawała nam nadzieję, że jest szansa na to, że coś się w Polsce zmieni - powiedział Lis.

Były lider związkowy wspomina, że na delegacji rządowej wielkie wrażenie wywarła determinacja strajkujących. Kiedy Jagielski wjeżdżał do Stoczni autobusem z delegacją rządową, przejeżdżał przez szpaler robotników, którzy pięściami tłukli w autobus.

Lis zauważył, że choć nastroje w czasie strajku często się zmieniały, to "niezmienna pozostawała świadomość, że to, co robimy, jest przełomowe w jakimś sensie. Oczywiście, nie wiedzieliśmy wtedy, że komunizm upadnie, ale była euforia, wiedzieliśmy, że to, co się dzieje, przewartościowuje cały system, który w Polsce funkcjonował. I przede wszystkim mieliśmy poczucie, że ludzie po tym strajku, nie będą już tacy sami jak przedtem" - powiedział Bogdan Lis.

Według Lisa, Solidarność wywiązała się ze swojej roli w 1989 roku, ale przez zaangażowanie polityczne związku w czasach AWS, dziś nie spełnia odpowiednio swego zadania.
- Uważam - mówi Lis - że Solidarność niezbyt dobrze wypełnia swoją rolę. Dowodem na to jest liczba członków. Gdyby związek działał dobrze, to miałby nie 400 tys. członków, tylko tyle ile ma OPZZ albo i więcej.

Według Lisa, przyczyną takiego stanu rzeczy jest zaangażowanie polityczne związku.
- Zwłaszcza Mariana Krzaklewskiego, który kierował związkiem a zarazem był szefem ruchu politycznego Akcja Wyborcza Solidarność (AWS). Nie można podejmować decyzji bijących w pracowników, a jednocześnie być szefem związku, który się na te działania nie zgadza - dodał Lis.

Współtwórcy Solidarności Bogdanowi Lisowi brakuje też państwowych obchodów 30. rocznicy powstania związku.
- Nie ma żadnych obchodów 30-lecia; są tylko jakieś, takie trochę zaściankowe, działania. Przecież Sejm uznał ten dzień za święto państwowe i w związku z tym struktury państwowe czy samorządowe mają obowiązek zająć się organizacją obchodów - uważa Bogdan Lis.

Lis uznaje prawo związku do organizacji własnych obchodów i sam weźmie udział w nadzwyczajnym krajowym Zjeździe NSZZ "Solidarność", ale chce, aby to państwo utrwalało dorobek Solidarności.
- Jeżeli chcemy zadbać o nasz dorobek historyczny, jeżeli chcemy podkreślić, jak ważne było to wydarzenie dla nas i dla świata - przecież to jest jedno z niewielu polskich zwycięstw - to muszą być obchody organizowane przez państwo - powiedział Lis.

http://wiadomosci.onet.pl/2215261,11,li ... ,item.html


2/ Kuroń miał być otruty?

Czy radomska służba bezpieczeństwa miała tajny plan otrucia Jacka Kuronia? Taki wątek sprawy pojawia się w aktach dotyczących próby podtrucia innej opozycjonistki - Anny Walentynowicz

O sprawie napisało radomskie "Echo Dnia". Od kilku lat prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej prowadzą śledztwo w sprawie istnienia i działania związku przestępczego w ramach struktur dawnej Służby Bezpieczeństwa. Jeden z wątków dotyczył próby podtrucia Anny Walentynowicz w październiku 1981 roku, podczas jej wizyty w Radomiu. Sprawę wyłączono z całego śledztwa, a efektem tego jest akt oskarżenia przeciwko trzem byłym "esbekom?: Wiesławowi Sz., Tadeuszowi G. i Markowi K.
Jeden z funkcjonariuszy zeznał, że oprócz Anny Walentynowicz otruci mieli zostać także inni działacze opozycji, a wśród nich Jacek Kuroń! Jak twierdzi esbek, przygotowany został tak zwany "plan operacyjny?, liczący aż 27 punktów, który zyskał akceptację zwierzchników z Warszawy.

Na szczęście bezpiece nie udało się zrealizować tego diabelskiego planu.

http://www.fakt.pl/Kuron-mial-byc-otrut ... 772,1.html


28 sie 2010, 22:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny
Opowiemy Ci o tych wypadkach...

Przepustka do historii była skrawkiem papieru z pieczątką MKS

To było dokładnie 30 lat temu. Wieczorem 27 sierpnia dotarłem do bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, wówczas imienia Lenina, i zobaczyłem drewniany krzyż otoczony modlącymi się ludźmi, pod którym paliły się dziesiątki zniczy i świec.
? Tu zabito w siedemdziesiątym roku pierwszego stoczniowca. Jego koledzy ustawili krzyż i wrócili do stoczni. Od tej pory nie ruszają się na zewnątrz ? objaśnił znajomy.
Do krzyża ktoś przyszpilił kartkę, na której zapisano strofy Byrona:


Walka o wolność gdy się raz zaczyna
Dziedzictwem z ojca przechodzi na syna
Sto razy obcą złamana potęgą
W końcu zwycięży

Ziemia się zatrzęsła pode mną i od tej pory ? wedle znanego powiedzenia Hitchcocka ? napięcie zaczęło stopniowo narastać. Następnego ranka przeszedłem przez furtkę obok słynnej bramy, która tonęła w kwiatach okalających portret Jana Pawła II i pod którą zbierały się w ciągu dnia setki, tysiące, a w końcu dziesiątki tysięcy mieszkańców Trójmiasta. Przepustkę otrzymałem bez problemu, w przeciwieństwie do ekip ?Trybuny Ludu? i TVP, których nie wpuszczono, ?bo kłamią?.
Przepustka to był wąski skrawek papieru, na którym wypisano ręcznie moje nazwisko oraz tytuł pisma (?Tygodnik Demokratyczny?) i który podstemplowano pieczątką Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Po miesiącu podpisał ją Lech Wałęsa, którego poprosiłem o to na jego pierwszej w Warszawie konferencji prasowej...

To było najbardziej niepozorne świadectwo akredytacji, wyjątkowo chałupniczo wykonana przepustka, jaką otrzymałem w karierze dziennikarskiej. A jednocześnie chyba każdy, kto ją otrzymał, przeczuwał, że trzyma w ręku przepustkę do historii. Był to zarazem glejt całkowitego bezpieczeństwa, gwarantujący pomoc, życzliwość i serdeczność prostych ludzi, zwanych wcześniej przez szeptaną, partyjną propagandę ?robolami?, którym zależy tylko na kiełbasie.


Który skrzywdziłeś człowieka prostego...

? dedykował stoczniowcom parę miesięcy potem owe słowa noblista Miłosz. Do tej pory zdobią one mur obok sławnej bramy.
28 sierpnia 1980 roku odbyły się w Stoczni Gdańskiej najistotniejsze rozmowy z Mieczysławem Jagielskim. To był wóz albo przewóz. Wszystko wtedy powiedziano z obu stron i tylko wypadło czekać, jaka decyzja zapadnie w Warszawie. Zgodzą się czy nie zgodzą na wolne związki, na ów pierwszy punkt, który miał zapalić w Polsce światełko demokracji. W ciągu następnych 16 miesięcy rozpaliło się ono w potężny płomień niebywałego entuzjazmu, nadziei i solidarności ogarniającej polską wspólnotę.


Urodzony w niewoli, okuty w powiciu

Ja tylko jeden taki sierpień miałem w życiu
? trawestowano później Mickiewicza.

Kto tego nie przeżył, temu trudno pojąć, jak wielki potencjał tkwi w naszym narodzie, jak potrafi być on skłonny do wyrzeczeń i ofiar w imię wspólnego dobra, jak potrafi być wielki po prostu.


Spraw aby Polska była wielka
Synom jej ducha i jej ciała
Daj wielkość serc gdy będzie wielka
I wielkość serc gdy będzie mała

Fragmenty ?Kwiatów Polskich? Tuwima recytowali po południu, już po rozmowach Prezydium MKS z delegacją rządową, aktorzy Teatru Wybrzeże. Deklamacje były nadawane z sali BHP przez głośniki na całą stocznię. Jak i oczywiście wcześniej rozmowy. Doskonale słyszeli je mieszkańcy zgromadzeni przed bramą, a stamtąd rozchodziły się na całą Polskę i ? dalej ? na cały świat. A słowa, tyle razy nadużywane i bezczeszczone, odzyskiwały swe prawdziwe znaczenie. Biało-czerwone barwy na opaskach i sztandarach strajkujących oznaczały rzeczywistą identyfikację z Ojczyzną, a nie dekorację dętych manifestacji. Nastrój zaś ? jak mówili starsi ? przypominał pierwsze godziny Powstania Warszawskiego.

Tak rodziła się nowa epoka w dziejach Polski. Rodziła się 30 lat temu w Stoczni Gdańskiej i podczas solidarnościowych protestów w Szczecinie oraz Jastrzębiu-Zdroju. Tym właśnie epokowym wydarzeniom dajemy świadectwo dzisiejszym dodatkiem. Tym, co zapomnieli ? przypominamy, tym, co nie słyszeli ? mówimy, jak było.


Opowiemy Ci o tych wypadkach
O tych ludziach którzy poczuli
Że są wreszcie teraz u siebie
Solidarnie walczą o dzisiaj
I o jutro także dla Ciebie

? kiedy wracałem do Warszawy późnym wieczorem 28 sierpnia, brzmiała mi w uszach skomponowana w stoczni ?Piosenka dla córki?. Moja córeczka miała wtedy cztery lata. Nie zdążyłem się z nią pożegnać przed wyjazdem i śpieszyłem z powrotem.
Autor: Maciej Rosolak
Czytaj też portal http://www.dzieje.pl

http://www.rp.pl/artykul/527860-Opowiem ... ch---.html


29 sie 2010, 09:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Kącik historyczny
Polska Statua Wolności

- W USA wszyscy przypływający do Nowego Jorku zazdroszczą Amerykanom ich Statuy Wolności. Ale my w Polsce też mamy taką statuę. To portowe dźwigi, które świadczą o tym, że potrafimy wznieść naszą Polskę wysoko - mówił Bronisław Komorowski na 30. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych w Szczecinie.

- Dialog władzy z pracownikami, związkowców z pracodawcami. Będę jako prezydent wspierał tę najskuteczniejszą metodę - dialogu społecznego do rozwiązywania także najtrudniejszych problemów, jak to było 30 lat temu. Związki zawodowe muszą mieć swoje ważne miejsce, zawsze na pierwszej linii frontu walki o prawa pracownicze, ale nie na pierwszej linii frontu walki politycznej - mówił Komorowski.

- Aby jednak dziś odnieść sukces, też potrzebna jest solidarność. Trzeba mówić o tej wielkiej ze sztandarów, ale też o tej zwykłej dnia codziennego, kiedy decyduje się to, czy potrafimy polskie szanse uchwycić w porę i wykorzystać dla dobra wspólnego. Polski solidarnej nie można budować przeciwko sobie. Budowana powinna być z myślą o wszystkich - zakończył swoje przemówienie Komorowski.

:rotfl:

Po Bronisławie Komorowskim głos zabrał Janusz Śniadek, przewodniczący Rady Krajowej związku.

- Chcemy pokłonić się wszystkim uczestnikom strajków, którzy pomogli obalić totalitarny, zbrodniczy system - zaczął swoje przemówienie.

- 30. rocznica porozumień sierpniowych odbyła się w cieniu wielkich dramatów. Ale nie ma radości w tym świętowaniu również dlatego, że umierają polskie stocznie.  :(
Kona polski przemysł okrętowy, stocznia Gdynia i Szczecin. Umierają nasze miejsca pracy, całe zakłady - niedawno zbiorowi bohaterowie w polskiej drodze do wolności - mówił Śniadek.  <_<
- Żaden europejski kraj nie likwiduje swojego przemysłu okrętowego. Mógłby być mocnym punktem naszej gospodarki. Zawiodły elity gospodarcze i polityczne, zabrakło wizji godnej Eugeniusza Kwiatkowskiego - ocenił przewodniczący "S".  :mur:

- "S" ma obowiązek bronić miejsc pracy - kontynuował.
- Wołamy o ochronę miejsc pracy, bo ona buduje realną gospodarkę. Oczekujemy od rządu działań. Protest ekonomiczny musi być protestem moralnym. Wolność trzeba stale zdobywać - przestrzegał JPII. Musimy przypominać o społecznym wymiarze sierpnia - opowiadał.

- NSZZ "Solidarność" nie zwija sztandarów, odrzućmy złudzenie, że każdy poradzi sobie sam. Droga do Polski naszych marzeń jeszcze się nie skończyła. Pamiętajmy o sierpniu, aby wynikało z tego coś dobrego dla ludzi - podsumował swoje wystąpienie Janusz Śniadek.
:brawa:



Czy ten POpaprany wie co mówi? Doprowadzili do upadku stoczni, a bredzi o Statule Wolności. ~ciekawski  2010-08-29 13:44:48
      
Hrabia chyba na prochach O czym on mowi, co on porownuje? Kupe zelastwa do  Statuy Wolności? ~bartek  2010-08-29 13:47:11

      
http://wiadomosci.onet.pl/2215305,11,ma ... ,item.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


29 sie 2010, 14:09
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik historyczny


W USA wszyscy przypływający do Nowego Jorku zazdroszczą Amerykanom ich Statuy Wolności. Ale my w Polsce też mamy taką statuę. To portowe dźwigi, które świadczą o tym, że potrafimy wznieść naszą Polskę wysoko


Pierdu, pierdu - jak zwykle, a konkretów i działań zero

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


29 sie 2010, 19:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kącik historyczny


W USA wszyscy przypływający do Nowego Jorku zazdroszczą Amerykanom ich Statuy Wolności. Ale my w Polsce też mamy taką statuę. To portowe dźwigi, które świadczą o tym, że potrafimy wznieść naszą Polskę wysoko

Pierdu, pierdu - jak zwykle, a konkretów i działań zero

Tadeo74
Bardzo trafne porównanie ze strony Prezydenta (jak zwykle zresztą, kolejna wpadka), każdy ma taką Statuę Wolności na jaką zasłużył.
My Polacy- upadające stocznie, z których ni pożytku ni dumy nie ma. Dźwigi portowe mają aktualnie wartość historyczną, czyli ZŁOMOWĄ  :dokuczacz:


29 sie 2010, 20:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik historyczny
silniczek                    





W USA wszyscy przypływający do Nowego Jorku zazdroszczą Amerykanom ich Statuy Wolności. Ale my w Polsce też mamy taką statuę. To portowe dźwigi, które świadczą o tym, że potrafimy wznieść naszą Polskę wysoko

Tadeo74
Bardzo trafne porównanie ze strony Prezydenta (jak zwykle zresztą, kolejna wpadka), każdy ma taką Statuę Wolności na jaką zasłużył.
My Polacy- upadające stocznie, z których ni pożytku ni dumy nie ma. Dźwigi portowe mają aktualnie wartość historyczną, czyli ZŁOMOWĄ  :dokuczacz:


Nie! No kuźwa ludzie ratujta mnie! Co ten człowiek wygaduje?!
On żyje w jakimś wyimaginowanym świecie.
A najgorzej że prawdopodobnie mówi to na t r z e ź w o !!


Takiej nienawiści jeszcze nie było

- Ta rocznica (30. Powstania "Solidarności" - red.) została przez ten zjazd zmarnowana ? ocenia marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Dlaczego?
Polityk związany z Platforma Obywatelską zwraca uwagę na zachowanie części delegatów, którzy gwizdali i buczeli na przedstawicieli tej partii.
Marszałek Senatu w rozmowie z Onet.pl podkreśla, że czegoś podobnego jeszcze nie widział.
- Byłem na wielu zjazdach. Oczywiście były ataki na rząd, zawsze było jakieś napięcie między rządem a związkami, ale nie było takiej nienawiści ? mówi z żalem Borusewicz.

W nawiązaniu do słów Jarosława Kaczyńskiego o manipulacji, które miały mieć miejsce także na sali w hali "Gdynia" (była to aluzja do wystąpień premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego), marszałek Senatu stwierdził, że w słowach polityków PO jej nie dostrzegł.
- Jeśli jakaś manipulacja była, to można ją zarzucać tym, którzy prowadzą ten zjazd, a nie tym, którzy przemawiają ? podkreśla.

http://wiadomosci.onet.pl/2215820,11,ta ... ,item.html

A ja mam pytanie (młody jestem i nie pamiętam):
dlaczego na żadnym z historycznych filmów strajków z 1980 czy 1988 roku nie widać nigdzie Tuska? :o
Czy ktoś mi odpowie? :unsure:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


30 sie 2010, 22:59
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Kącik historyczny
BADMAN - on był zbyt młodym historykiem...

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


30 sie 2010, 23:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Kącik historyczny
Czym było wystąpienie Henryki Krzywonos?

Wczorajsze wystąpienie pani Henryki Krzywonos przypomniało mi pewna smutną historię.
Po śmierci Agaty Mróz, wspaniałej siatkarki i dzielnej kobiety, prezydent Lech Kaczyński postanowił odznaczyć ją Orderem Odrodzenia Polski. Niestety, mąż pani Agaty uznał to za wykorzystywanie jej śmierci i odrzucił możliwość przyjęcia owego odznaczenia.
Nie miałem wówczas do niego o to pretensji, po prostu było mi smutno. Ten człowiek mógł być w szoku i tak reagować na osobistą tragedię.
Pretensje miałem do tych, którzy wytworzyli tamtą antykaczystowską atmosferę.

Dzisiaj mam podobne uczucia
- wspaniała i dzielna kobieta, jaką była pani Krzywonos, za konieczne uznała publiczne połajanki pod adresem Kaczyńskiego (tym razem Jarosława), między innymi za to, że niszczy mit Brata.

Jej wystąpienie, emocjonalne - co oczywiste, pełne było popularnych kalek i skojarzeń, które funkcjonują w obiegu publicznym i które są autorstwa PO i jej dziennikarskich giermków. Pani Henryka wyraźnie była ukontentowana tym, że je publicznie wypowiedziała, że też je podziela.

To dla mnie, wbrew pozorom, nie tylko smutne i osobiste doświadczenie.
To także papierek lakmusowy, pokazujący co Donald Tusk i jego zausznicy zrobili ludziom z mózgów.  
Jak mocno panują w sferze świadomości i mniemań społecznych.
Jak z antykaczyzmu uczynili najsilniejszą swoją broń i jedyne usprawiedliwienie swoich marnych i gnuśnych rządów.

Marek_Migalski
http://migal.salon24.pl/223793,czym-byl ... -krzywonos

Są teksty nie wymagające komentarza.
Należy tylko nad nimi się pochylić.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


31 sie 2010, 13:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik historyczny
tranqilo                    



BADMAN - on był zbyt młodym historykiem...




Donald Franciszek Tusk (ur. 22 kwietnia 1957 w Gdańsku) ? polski polityk, z wykształcenia historyk
(.......) kandydat na urząd Prezydenta RP w (przegranych sromotnie wyborach) 2005.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Donald_Tusk

I dodajmy: POdwórkowy piłkarz-amator

W 1980 roku miał więc 23 lata!

Widać od polityki wolał wtedy trawkę i piłkę.  :zeby:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


31 sie 2010, 17:55
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kącik historyczny
Wyrok na Bolka ? Krzysztof Wyszkowski
Aktualizacja: 2010-08-30 9:36 pm

Jest oczywistością, że głownym powodem dla którego Lech Wałęsa nie chce pokazywać się publicznie podczas tegorocznych obchodów rocznicy Sierpnia`80, jest jego obawa przed niekorzystnym dla niego wyrokiem, który Sąd Okręgowy w Gdańsku ma ogłosić 31 sierpnia o godzinie 15.

Przyznaję, że po dwóch wyrokach w tej samej sprawie ? za stwierdzenie, że Wałęsa był płatnym donosicielem SB ? skazujących mnie na przeproszenie go i zapłacenie idących w setki tysięcy zł. kosztów ogłoszeń w telewizji, zachowanie Wałęsy napełnia mnie nadzieją, że są jeszcze sądy w Polsce.  Skoro Wałęsa się boi, to zapewne wie, że wyrok będzie dla niego niekorzystny, co oznacza dla mnie nie tylko koniec pięcioletniej sądowej udręki, ale i nagonki ze strony dominujących mediów.

Przebieg procesu nie daje Wałęsie żadnych szans. Wszyscy świadkowie i wszystkie dowody świadczą, że był tajnym współpracownikiem SB. Wyłączną linią obrony Wałęsy było obstawanie przy decydującym znaczeniu orzeczenia Sądu Lustracyjnego z 2000 r., wg którego Wałęsa agentem nie był. Jest to stanowisko absurdalne, ponieważ Sąd Apelacyjny, rozpatrujące moje odwołanie od wyroku skazującego mnie, stwierdził, że orzeczenie SL nie jest wiążące w procesie cywilnym. Ponadto Instytut Pamięci Narodowej i świadkowie potwierdzili, że SL nie znał całej istniejącej w archiwach dokumentacji, która bez żadnych wątpliwości potwierdza, że Wałęsą był t.w. ?Bolkiem?, który donosił na swoich kolegów z Wydziału W-4.

Opinię, że wyrok będzie zgodny z prawdą potwierdza również informacja, którą otrzymałem w tej chwili telefonicznie, że Platforma Obywatelska zrezygnowała z dalszego podtrzymywania mitu Wałęsy, a ostatnim gestem na rzecz Bolka miało być wspólne z Donaldem Tuskiem złożenie kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Widocznym objawem tego porzucenia miała być już rezygnacja Tuska z wygłoszenia przemówienia razem z Wałęsą podczas wczorajszego koncertu w gdańskiej filharmonii. Platforma ma mieć już dość nie tylko Wałęsy, ale i ojca Zięby, który niezadługo ma zostać wyrzucony z ECS, a topione w nim miliony mają zostać przekazane ludziom Tuska.

Jeden z moich przyjaciół ostrzega mnie jednak w ten sposób: ?Sprawa W. jest komponentem sytemu klamstw stworzonych przy Okrągłym Stole. Jest to system naczyn polączonych totez wyrwa w jednym miejscu zwlaszcza tak spektakularnym moze rozwalic cala konstrukcje. Dlatego klamstwa W. uklad bedzie bronil do upadlego i nie pozwoli samemu W. na przyznanie sie. Jest to kwestia byc albo nie byc porzadku okraglostolowego ktory nam panuje. Mowiac szczerze nie wierze w pozytywny wyrok tym bardziej ze ma byc ogloszony 31 sierpnia. Ma on byc symbolicznym osinowym kolkiem  wbitym w trupa opozycji antykomunistycznej, swoistym napluciem na grob s.p. L. K.
Jesli tak bedzie powinienes pokazac zwiazek tych niewspolmiernych ale politycznie i moralnie pokrewnych spraw: zbrodni smolenskiej i tego wyroku jako roznych form budowania nowej tyranii ksztaltowanej przez morderstwo i klamstwo, ktorej ofiara bedzie Polska  i jej niepodleglosciowe aspiracje.?

Zgadzam się, że oddalenie pozwu będzie klęską Wałęsy i całego układu, którego dawny t.w. Bolek jest zwornikiem i symbolem. W jaki sposób układ będzie starał się obronić inne ?ikony? w rodzaju Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka itp.? Oto jest pytanie! Jeżeli sprawa przyjmie postać kuli śniegowej, to uderzyć ona może nawet w cały obecny układ polityczny, a ponadto w układ medialny z GW i TVN na czele. Ale wiem też co działo się na sali sądowej i, mimo poprzednich okropnych doświadczeń, nie mogę uwierzyć, żeby sowieckość mogła znów zatriumfować.

Jutro o tej porze będziemy wiedzieli więcej nie tylko o sytuacji w polskim sądownictwie, ale również o tym, co się obecnie dzieje z Polską, w jakim jesteśmy miejscu demokratyzacji III RP i jakie możemy mieć nadzieje na najbliższą przyszłość. Ze swojej strony konstatuję, że znów, jak już kilka razy w moim życiu, mój interes osobisty jest zbieżny z interesem mojej ojczyzny. A taka świadomość jest jeszcze ważniejsza niż uczciwy wyrok sądowy.

Krzysztof Wyszkowski


31 sie 2010, 18:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 43  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: