Teraz jest 07 wrz 2025, 22:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1196 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 86  Następna strona
Kto głosował na PO 
Autor Treść postu
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kto głosował na PO
Prezydentura według Hitchcocka

Zwolennicy Bronisława Komorowskiego zagłosowali na niego, bo chcieli mieć w Polsce spokój ? a mają ludzi na ulicach. Nowy prezydent chciał panować w imię zgody, a w pierwszym tygodniu urzędowania skłócił ludzi tak, że zgodę musiała zapewnić policja wyposażona w armatki wodne.

Warto zwrócić uwagę, że zamiar przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego Bronisław Komorowski wyraził mniej więcej w tym samym czasie, w którym przywódcy obozu rządzącego zmuszeni byli przyznać, iż śledztwo smoleńskie tkwi w martwym punkcie z powodu braku współpracy strony rosyjskiej z polską prokuraturą.
Zaczęli więc poważnie liczyć się z tym, że sprawa smoleńska nigdy nie zostanie w przekonujący sposób wyjaśniona.

Już dawno wygasły medialne przecieki i spekulacje dotyczące rzekomych nacisków na załogę samolotu. Początkowa teza, że jedynymi odpowiedzialnymi za katastrofę są jej ofiary, okazała się więc nie do utrzymania nawet na poziomie propagandowym. Innej hipotezy na razie społeczeństwu nie przedstawiono i raczej nieprędko to nastąpi, gdyż każde inne wyjaśnienie musi tak czy inaczej wskazywać na czyjąś odpowiedzialność po stronie Rosji lub rządu polskiego. A takiej treści nie da się wyrazić w specyficznym języku, w jakim kierownictwo PO przemawiało dotąd do Narodu i do swoich zwolenników.

Usuwanie ?widocznych znaków? problemu
Trwają więc zapewne gorączkowe poszukiwania takiej formuły komunikatu, który pozwoliłby Tuskowi po raz kolejny wykręcić się sianem i zakończyć sprawę w przestrzeni medialnej. Pewnie trwa też tajna preselekcja politycznych i urzędniczych płotek do ewentualnego odegrania roli kozła ofiarnego. W każdym przypadku wyciszenie sprawy smoleńskiej pod koniec lipca wydawało się dla PO najlepszym wyjściem z sytuacji. Do tego potrzebne było jednak usunięcie wszystkich ?widocznych znaków? problemu, do których należy krzyż przed Pałacem Prezydenckim. Deklaracja Komorowskiego nie była więc jego kolejnym emocjonalnym lapsusem, tylko inauguracją nowej, wielostopniowej strategii politycznej polegającej na ostatecznym zamieceniu Smoleńska pod dywan.

Tymczasem warty obywatelskie zaciągnięte na Krakowskim Przedmieściu uruchomiły znaną sekwencję wydarzeń, po których będzie to już niemożliwe. Zarówno sam krzyż, jak i pomnik, który powinien stanąć w jego miejsce, a nawet sam spór o krzyż i pomnik, nie pozwolą opinii publicznej zapomnieć nie tylko o poległych w katastrofie, ale i o tym, że wciąż nie ma odpowiedzi, dlaczego do niej doszło. Tak więc rządzący wcześniej czy później będą musieli Narodowi tej odpowiedzi udzielić. I to już jest zwycięstwo osób czuwających przy krzyżu, zwycięstwo, którego nie zabiorą nam ani ciągłe prowokacje warszawskiego półświatka wobec czuwających, ani poniedziałkowa nocna demonstracja.

Zapowiedziane przez Komorowskiego usunięcie krzyża sprzed Pałacu miało się wpisać w zespół innych zabiegów służących stopniowemu zamiataniu sprawy smoleńskiej pod dywan. Opozycji i mediom drążącym ten skrajnie kłopotliwy dla władzy temat propaganda stara się przykleić łatkę obsesjonatów (mających rzekomo ?obsesję smoleńską?) i zwolenników ?teorii spiskowych?.
Oba określenia zasługują na komentarz.

W Smoleńsku zginął prezydent i całe dowództwo polskiej armii.
Oznacza to, że organy państwa polskiego nie zapewniły im elementarnego bezpieczeństwa. Powstaje więc pytanie: jeśli państwo nie potrafiło zapewnić bezpieczeństwa swojemu prezydentowi, to czy jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo komukolwiek. Smoleńsk, poza wszystkim, był największą kompromitacją III Rzeczypospolitej, dowodem, że jako państwo nie spełnia ona podstawowych funkcji przypisanych tego typu organizacjom. Badanie katastrofy smoleńskiej prowadzi więc prostą drogą do sedna sprawy, jaką jest aktualny stan i kondycja państwa polskiego. Jak można wobec tego mówić, że nie jest to temat najważniejszy?

W internecie i na łamach prasy dyskutuje się nad okolicznościami katastrofy, gromadzi się informacje, opinie ekspertów, formułuje różne hipotezy. Media tzw. głównego nurtu nazywają to poszukiwaniem teorii spiskowych, mimo że w 99 przypadkach na 100 działalność ta z teoriami spiskowymi nie ma nic wspólnego. Jest ona zbieraniem informacji i wyciąganiem wniosków z przesłanek, czyli zachowaniem całkowicie racjonalnym, a w obecnej sytuacji nie tylko uzasadnionym, ale wręcz koniecznym. Lista konkretnych pytań dotyczących katastrofy, na które opinia publiczna wciąż nie zna odpowiedzi, sformułowana przez blogerów Salonu 24 mieści się na kilkudziesięciu stronach maszynopisu.
Powtarzam: lista samych pytań ? nie odpowiedzi i ?teorii?.
Dziennikarstwo obywatelskie i blogerzy wykonują dziś pracę, którą w normalnych warunkach powinny wykonywać główne dzienniki i stacje telewizyjne. Dociekają prawdy. Robią więc coś, co w USA, Wielkiej Brytanii i innych starych demokracjach ani na chwilę nie schodziłoby ze szpalt i ekranów największych nadawców. U nas jednak dziennikarstwo głównego nurtu nie służy do opisu rzeczywistości, tylko do wytwarzania ?matriksu?. No i do oskarżania o ?teorie spiskowe? tych obywateli, którzy z konieczności biorą się za to, co jest obowiązkiem profesjonalnych dziennikarzy.

Nocne objawienie się ?innej Polski?
Fascynująca skądinąd jest kwestia czasu, w jakim odbyła się poniedziałkowa demonstracja przeciwników krzyża: godzina 23.00. Tylko o tej porze da się zebrać podpity tłum z nocnych lokali, tę ?inną Polskę?, nad którą cmokają z zachwytu liberalni komentatorzy TVN. Na przykład pani Kazimiera Szczuka dostrzega ozdrowieńczy wymiar happeningu w tym, że jak coś jest nadmiernie poważne, to trzeba to zrównoważyć śmiechem i zabawą. Jest ona widać taką osobą, którą wszystko bawi, czemu dała wyraz parę lat temu, przedrzeźniając niepełnosprawną dziewczynkę, Madzię Buczek, znaną z publicznego odmawiania Różańca. Śmiechu było co niemiara. Tak to dekadencja otwiera drogę pospolitemu chamstwu i zachęca je, żeby się zbuntowało.

Sukces, jakim było nocne objawienie się ?innej Polski?, wychowanej przez Waltera i Michnika, musi być jednak i dla nich przedmiotem pewnej troski. Jeśli w tym wyjściu młodych antyklerykałów na ulicę było coś spontanicznego i jeśli ta rewolta potrwa jeszcze jakiś czas, to antyklerykalna ulica naturalną koleją rzeczy wykreuje własnych liderów, którzy zanim coś zrobią, nie będą już pytać o zdanie swoich wychowawców. Dlatego jeśli ?michnikowy szmatławiec? sama nie organizuje tego ruchu, to we własnym interesie musi go dyskretnie wygaszać.

Poza nocną porą uderzającą cechą wspomnianej demonstracji był głęboki deficyt pozytywnej treści. Skandowano przeciw czemu się występuje, ale nie w imię czego. Z jednym wyjątkiem, którym był transparent w obronie ?państwa prawa? (?Państwu prawa? można pogratulować obrońców). Z przeszłości wiadomo, że jeśli takie anarchistyczne, absurdalne zjawiska uzyskują samodzielną artykulację polityczną, jest nią z reguły ideologia totalitarna. Zapomniana lekcja historii i literatury uczy, że w XIX i XX wieku liberalni ?ojcowie?, zatroskani o tolerancję, z reguły wychowywali totalitarnych ?synów?. W poniedziałek na Krakowskim Przedmieściu zarysował się też cień nowego, postliberalnego totalizmu, choćby w nazywaniu obrońców krzyża ?terrorystami?. Wynika z tego, że skandujący to słowo chcą, by do rozwiązania problemu państwo użyło komandosów. Wezwania do siłowego rozwiązania pobrzmiewały też w SLD-owskich skargach, że państwo nie potrafi zapewnić porządku publicznego. Czuło się w nich nostalgię za czasami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, którzy potrafili zapewnić porządek jak nikt inny.

Za wszelką cenę skłócić Polaków
Wśród interpretacji zdarzeń nie mogło oczywiście zabraknąć żelaznej teorii, że za wszystko odpowiada Jarosław Kaczyński.
Redaktor Lisicki z ?Rzeczpospolitej? sprzedał nawet ten stary towar w nowym opakowaniu.
Posłanka Mucha z PO zmodyfikowała tę teorię w ten sposób, że nawet jeśli Kaczyński nie odpowiada za powstanie konfliktu o krzyż, to ponosi całkowitą odpowiedzialność za jego rozwiązanie, które ma polegać na tym, że sam na własnych plecach odniesie krzyż w ustronne miejsce.
W tle tych rad, których udzielają prezesowi PiS także niektórzy publicyści, związani głównie z ?Rzeczpospolitą?, tkwi żywe przekonanie, że gdyby Jarosław Kaczyński złagodził swój wizerunek i wypowiedzi, to zyskałby więcej poparcia. Wierzącym w to warto jednak przypomnieć, że jest polityk prawicowy, który przed trzema laty przyjął receptę tego typu i spróbował ją zastosować w praktyce, tworząc ?Polskę Plus?.
Od etatowych krytyków prezesa PiS należałoby więc oczekiwać wyjaśnienia, dlaczego Jarosław Kaczyński, który w ich mniemaniu cały czas popełnia błędy, uzyskał ostatnio poparcie blisko połowy elektoratu, a Michał Kazimierz Ujazdowski, który zawsze słuchał ich rad, w krótkim czasie znalazł się na politycznej kanapie?

Wszystko to potwierdza ? mówiąc słowami Juliusza Słowackiego, autora ?Balladyny? ? ?jak dziwne owoce wydają drzewa ręką ludzi sadzone?.
Zwolennicy Bronisława Komorowskiego zagłosowali na niego, bo chcieli mieć w Polsce spokój ? a mają ludzi na ulicach. Nowy prezydent chciał panować w imię zgody, a w pierwszym tygodniu urzędowania skłócił ludzi tak, że zgodę musiała zapewnić policja wyposażona w armatki wodne. Następnie, chyłkiem wmurował tablicę ku czci żałoby narodowej, aby zadowolić jednocześnie zwolenników pomnika i przeciwników krzyża. Nowa prezydentura zaczyna się jak dobry film według Hitchcocka: najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie wzrasta.
/Andrzej Waśko/

Prof. dr hab. Andrzej Waśko jest historykiem literatury, publicystą, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagiellońskiego i Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej ?Ignatianum? w Krakowie.

P.S. POstkomunistyczny SYF!


16 sie 2010, 15:58
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA12 lis 2007, 21:00

 POSTY        324
Post Kto głosował na PO
Przypominamy co Bronisław Komorowski i Donald Tusk obiecali Polakom:


 1. Nie dla podwyżki podatków
 2. Podwyżki dla wojskowych
 3. Podwyżki dla emerytów
 4. Wiek emerytalny bez zmian
 5. 30% podwyżkę dla nauczycieli w skali 3 lat od września 2010
 6. Okręgi jednomandatowe
 7. Zakontraktowanie 1000 km dróg w 500 dni
 8. 50% zniżki dla studentów na przejazdy
 9. Obniżenie deficytu
10. Reformę systemu emerytalnego służb mundurowych
11. Coroczną waloryzację rent i emerytur
12. Zwalczanie biurokratycznych barier
13. Przyśpieszenie cyfryzacji Polski
14. Utrzymanie bezpłatnej opieki zdrowotnej
15. Powołanie Rady Zdrowia Publicznego
16. Likwidację abonamentu RTV
17. Możliwość renegocjacji umowy gazowej z Rosją
18. Utworzenie Forum Środowisk Wiejskich
19. Zadbanie o zyski z gazu łupkowego
20. Ograniczenie liczby posłów i senatorów

Całość warto przeczytać na:
http://www.kppis.pl/500dni/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


16 sie 2010, 16:56
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Kto głosował na PO
A teraz jeszcze usilne zabiegi o POwstanie koalicji z SLD <_<


16 sie 2010, 20:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Kto głosował na PO
To są usilne zabiegi pod wybory, i te samorządowe i te parlamentarne. Dziwię się tylko, że SLD na to idzie, bo jak tak dalej  pójdzie, to z SLD zostanie tylko tłusta plamka. W taki to prosty sposób PO przejmuje lichy elektorat SLD. Bo po co głosować na SLD, jak i tak nie wygra. Sprawdziło się to w wyborach prezydenckich.
PSL za chwilę będzie tylko wspomnieniem. W taki i podobny sposób eliminowano z sejmu partie, które teraz są tylko historią. Na polu bitwy zostanie PO i PiS. I będziemy głosować raz na PiS raz na PO, na zmianę. I na pewno nie będziemy się nudzić.


16 sie 2010, 20:44
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Kto głosował na PO


"Na polu bitwy zostanie PO i PiS. I będziemy głosować raz na PiS raz na PO, na zmianę. I na pewno nie będziemy się nudzić."

No to będziemy mieli tak samo jak w Stanach :brawa:


16 sie 2010, 21:07
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
"Czy ktoś pamięta jeszcze jeden ze sztandarowych pomysłów programowych PO czyli wprowadzenie podatków CIT, PIT i VAT w równych kwotach 15%?
W takim gąszczu informacji zapewne umknęło to obserwatorom sceny politycznej.
Ten postulat zgłaszała PO w czasie kampanii wyborczej w 2005 r. Zdaje się, że chyba jedynie red. Rafał Ziemkiewicz, jak zawsze baczny obserwator wszelkich podatkach operacji obdzierania społeczeństwa ze skóry (czytaj podatników z pieniędzy), w swoim felietonie ?3 x 15 = 1. czyli syndrom Mawrodego? zwrócił uwagę na ten fakt Politycznej Obłudy obecnego rządu.

W tym samym czasie i przez następne lata PO (wraz z sojusznikami w mediach) oskarżało Prawo i Sprawiedliwość o populizm i socjalizm (najdelikatniejsze z określeń jakie się nam przypisuje).
Tymczasem to za rządów Prawa i Sprawiedliwości udało się przeprowadzić znaczącą obniżkę składek na ZUS (co obniżyło w zasadniczy sposób koszty pracy) i przygotować obniżkę podatków PIT i CIT. Działania te uratowały polską gospodarkę przed skutkami globalnego kryzysu sprawiając, że nasze gospodarka znacząco spowolniła (gdyby rząd PO szybciej reagował spowolniłaby mniej), a nie pogrążyła się w recesji jak reszta kontynentu (słynna zielona wyspa)."

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/38067

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


22 sie 2010, 19:49
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kto głosował na PO
Czy istnieje jeszcze naród polski?

Warto postawić to pytanie zwłaszcza po demonstracji zorganizowanej 9 sierpnia w Warszawie przez razwiedkę.
Ja oczywiście wiem, że Hanna Gronkiewicz?Waltz, która jeszcze niedawno przez telefon wysokiej  częstotliwości rozmawiała z samym Duchem Świętym, udzieliła pozwolenia na demonstrację 22-letniemu  Dominikowi Tarasowi, ale skoro TVN twierdzi, że to była demonstracja ?internautów?, to chciałbym przypomnieć, że ?młodzi? nie pierwszy raz tak się ?skrzyknęli?.
Po raz pierwszy ?młodzi? się ?skrzyknęli? SMS-ami podczas żałoby po śmierci Jana Pawła II. Nawet sam przez chwilę dałem się na to nabrać, chociaż egeria TVN zagospodarowała tę żałobę niczym własną kuchnię, ale kiedy pani red. Justyna Pochanke przekazała rozkaz, by w dniu pogrzebu, w godzinie zgonu papieża w całej Polsce zawyły syreny. Tu już spontan jest wykluczony, bo te syreny są elementem systemu obrony cywilnej państwa, więc pani red. Pochanke, mogła tylko przekazać rozkaz Sił Wyższych.

Więc kiedy syreny posłusznie zawyły, nie ulegało już wątpliwości, że Wojskowe Służby Informacyjne przeprowadzają ćwiczenia mające na celu sprawdzenie zdolności mobilizacyjnych agentury, którą zwerbowały sobie we wszystkich bez wyjątku środowiskach w ciągu ostatnich 30 lat. Podejrzenie to potwierdziło się bardzo szybko, kiedy podczas wyborów parlamentarnych i prezydenckich w 2005 roku ?młodzi? znowu ?skrzyknęli się? SMS-ami ? oczywiście wyłącznie po stronie Platformy Obywatelskiej, której razwiedka oddała wszystkie swoje aktywa.

Powtórzyło się to w roku 2007 ? co pokazuje, że ta taktyka się sprawdziła. Więc skoro telewizyjna ekspozytura Wojskowych Służb Informacyjnych podaje, że na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie demonstrują ?internauci?, to można tylko pogratulować generałowi Dukaczewskiemu powodzenia w werbunku, dyspozycyjności i karności agentury. Każdy indagowany, zapewne zgodnie z instrukcją recytował, że ?krzyż powinien być w kościele?. Taki rozkaz ? no i oczywiście, żeby było po jajcarsku ? to znaczy dowcipnie, ale w guście biłgorajskiego filozofa.  

Skoro zatem razwiedka urządziła taką demonstrację siły, to warto zapytać, w jakich środowiskach sukces werbunkowy i dyscyplinarny okazał się największy ? bo to jest zarazem przynajmniej fragment odpowiedzi na pytanie, czy istnieje jeszcze naród polski.
Naród, jak wiadomo, nie tylko stanowi wspólnotę krwi i języka, ale - podobnie jak cywilizacja ? wspólne rozumienie takich kategorii, jak dobro, prawda i piękno. Wspólne rozumienie dobra jest całkowicie wykluczone między polskimi patriotami, a członkami ubeckich dynastii, których początki giną w mrokach niemieckiej okupacji i donosach do ?Szanownego Pana Giestapo?.

Nawet przy najlepszej woli trudno sobie wyobrazić jakikolwiek wspólny punkt w rozumieniu dobra między ubowcami i ich konfidentami, a ich ofiarami. Podobnie z prawdą.
Dla normalnych ludzi prawda jest zgodnością mniemań z rzeczywistością i leży tam, gdzie leży. Tymczasem dla ubowców, bez względu na to, czy w pierwszym, drugim, trzecim czy czwartym pokoleniu, prawdą jest to, co akurat podaje do wierzenia partia, zaś dla marksistowskich mełamedów  ? mądrość etapu. Zwłaszcza - jeśli są to mełamedzi ?z korzeniami?, z wyżyn swoich trybalistycznych uroszczeń pogardzający mniej wartościowym narodem tubylczym. Różnicę w pojmowaniu piękna najlepiej ilustruje kąpiel w błocie na Przystanku Woodstock, jako szczytowe osiągnięcie ?sztuk przepięknych? - z jednej, i patriotyczna manifestacja, kiedy przemawia chwała ? z drugiej strony. Zatem nawet w rozumieniu piękna nie ma żadnej wspólnoty.

A skoro tak, to trzeba sobie szczerze i otwarcie powiedzieć, że w ciągu ostatnich 70 lat polska wspólnota bardzo się uwsteczniła ? tak bardzo, że prawdopodobnie narodem w tradycyjnym rozumieniu już być przestała.  Że naród polski jest epigonem, zjawiskiem zanikającym, bo znaczna część spośród 38 milionów to po prostu Scheiss. Żaden polityk ani kaznodzieja nie ośmieli się tego powiedzieć w obawie przed utratą popularności. Ale jeśli ktoś nie musi już nikomu się podlizywać, to stać go na luksus mówienia również prawd obrzydliwych.

Bo jakże inaczej wyjaśnić przyczynę, dla której naród o tysiącletniej historii bez mrugnięcia okiem pozwala rządzić sobą tajniakom wysługującym się państwom sąsiednim?
Jakże inaczej wytłumaczyć opiniotwórczą siłę żydowskiej gazety dla tubylców, stanowiącej krynicę mądrości dla znacznej części jego duchowych przewodnikó w, co do których nie ma pewności, czy jeśli coś mówią, to dlatego, że naprawdę tak myślą, czy dlatego, że tak im ?kazali??

Przewodnim motywem komentarzy TVN była troska, żeby manifestacja zwołana przez Dominika Tarasa przebiegła bezpiecznie.
Nawiasem mówiąc, złożył on zapewnienie, że będzie ona miała przebieg pokojowy ? i pani Hanna Gronkiewicz-Waltz bez wahania mu uwierzyła. Albo jest taka łatwowierna, albo   oświeciły ją Siły Wyższe ? czy tym razem też Duch Święty, czy może prędzej - oficer operacyjny razwiedki?  
Najwyraźniej na tym etapie ani razwiedka, ani strategiczni partnerzy jeszcze nie pozwolili ?internautom? dodać dramatyzmu. Ale  wszystko przed nami, bo przecież porządkowanie tubylczej demokratycznej fasady w samorządach odbędzie się dopiero jesienią, a w ?parlamencie? i ?rządzie? ? dopiero w przyszłym roku.

Stanisław Michalkiewicz
Artykuł ukazał się w "Naszej Polsce" nr 33 (772) z 17 sierpnia 2010 r.


22 sie 2010, 21:51
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Już niedługo zielona wyspa zmieni kolor


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


24 sie 2010, 19:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kto głosował na PO
Tadeo74                    



Już niedługo zielona wyspa zmieni kolor

Już zmieniła:
Załącznik:
red island.JPG


I nikt mi nie wmówi ze czerwone jest zielone !  :dokuczacz:

??????????????????????????????

Rafał A. Ziemkiewicz jest nie do podrobienia!
W dzisiejszej Rzepie popełnił taki oto felieton:

Rządy cyklistów
Na miejscu premiera Tuska natychmiast wylałbym wiceministra Radosława Stępnia za demonstracyjne dotrzymanie słowa, że jeśli nie zbuduje na czas obiecanej autostrady, to przejedzie jej trasę rowerem.

Nie za to, że autostrady między Strykowem a Pyrzowicami nie ma i Bóg jeden wie, kiedy będzie ? ale właśnie za stworzenie niebezpiecznego precedensu; że niby jak władza nie dotrzymuje słowa, to powinna dokonać jakiejś, choćby symbolicznej, ekspiacji.

Dla premiera, który w samym tylko exposé złożył 194 (słownie: sto dziewięćdziesiąt cztery) obietnice i nie spełnił nawet jednego procentu z nich, natychmiastowe ukrócenie takich pomysłów jest sprawą zasadniczą.

Co gorsza, wiceminister swoim niewczesnym występem przypomniał, że wybudowanie autostrady, za której niewybudowanie się teraz korzy, było już wielokrotnie ogłaszane w mediach jako sukces. Za obecnych piarowskich rządów inwestycje istnieją bowiem nie od momentu oddania do użytku, ale już od chwili podpisania umowy.

A na budowę odcinka Stryków ? Pyrzowice podpisano umowę aż dwukrotnie; za każdym razem życzliwe władzy media trąbiły o tym szeroko, trzeci raz zaś ogłaszały załatwienie sprawy, gdy po unieważnieniu kolejnej umowy budowę przejęło państwo. Oddany pisarczyk z prorządowej gazety wywodził nawet w stylu, jaki pamiętam z czasów Gierka, że skoro PO w ciągu zaledwie dwóch lat podpisała już umowy na ponad dwie trzecie planowanych autostrad, to swe obietnice wzorcowo spełniła ? i chwała jej.

Za Gierka dla picu na rocznicę przecinano wstęgi na rozgrzebanych jeszcze budowach ? ale przynajmniej coś budowano. Teraz już się tylko podpisuje na tempo, dla piaru, umowy. A potem się okazuje, że w pośpiechu nie zauważono w nich błędów i trzeba od nowa.

Kiedy sam Donald Tusk zamieni piłkę nożną na kolarstwo?  :o


http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/08/2 ... cyklistow/

Zastanawiałem się nawet czy nie umieścić tego w..... kąciku sportowym :lol:
Takiego robienia narodu w bambuko to nawet za Gierka nie było.
A Wy jak uważacie?  :unsure:
(a zwłaszcza Tranqilo i Kaczorek?)

PS
Jeden z komentarzy wpadł mi o w oko.
Molas napisał:  30 sierpnia 2010 at 10:18
@Wojtek, tak było we Warszawie, pamiętam jak by to było dziś, ?nic nie budowano?, wszystkie, dosłownie WSZYSTKIE inwestycje w mieście stanęły. Dzwoniła w owe dni do mnie szefowa dużej firmy budowlanej prywatnej i strasznie się żaliła, że jak tak dalej pójdzie to zbankrutuje. Zadałam więc pytanie o przyczynę tej dziwnej i groźnej sytuacji. Oto odpowiedź:
"słuchaj, tak się tego Kaczyńskiego wystraszyli, że nikt nie chce brać w łapę, i wszystko stanęło!"
Okropny był ten L. Kaczyński   :excl:
Teraz, jest o niebo lepiej, stawki wynoszą od 5 do 25 % z faktury.
I się kręci.
PO co więc biadolić?
 

No to żeby żyło się lepiej ! :piwo:

??????????????????????????????


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


30 sie 2010, 13:43
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kto głosował na PO
OWACJA DLA PREZESA KACZYŃSKIEGO

Pojawienie się Jarosława Kaczyńskiego na obchodach 30. rocznicy Porozumień Sierpniowych przyjęto owacją na stojąco.
Setki osób zgromadzonych z okazji 30. rocznicy Porozumień Sierpniowych przywitały  Jarosława Kaczyńskiego gromkimi oklaskami i okrzykami "Solidarność".

Jedynymi osobami, które nie klaskały, byli przedstawiciele rządu z premierem Donaldem Tuskiem na czele oraz prezydentem Bronisław Komorowski, którzy siedzieli w pierwszym rzędzie.

Wszystkich ich szef PiS minął bez słowa.
Sala zgromadzonych gości żywiołowo reagowała także na przemówienia kolejnych osób. Wystąpienie premiera Tuska nie została przychylnie przyjęta. W przeciwieństwie, gdy na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński.

- Wiem, że występuję tutaj w zastępstwie przedwcześnie zmarłego brata - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Te słowa ponownie spowodowały, że sala zatrzęsła się od oklasków. Kamery telewizyjne pokazały, że Donald Tusk i Bronisław Komorowski pozostali niewzruszenie na wspomnienie śp. Prezydenta.

Źródło:
www.tvn24.pl/0,1671450,0,1,kaczynski-wi ... omosc.html


Ostatnio edytowano 30 sie 2010, 19:49 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

dodałem źródło



30 sie 2010, 18:57
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kto głosował na PO
Brygady Donalda
Numer: 29/2010
Autor: PRZEMYSŁAW ĆWIKLIŃSKI
Strona: 4


Premier ma własne służby, które zajmują się tropieniem nieuczciwości i innych przypadków łamania prawa przez podległych mu urzędników. Służby te skutecznie wykrywają nadużycia po to, żeby szybko o nich zapomnieć. Z pozoru są gorszym postrachem dla pracowników administracji państwowej niż kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Jak wejdą do jakiegoś urzędu, to nie wyjdą, zanim czegoś nie znajdą. Przyglądają się każdej wydawanej złotówce, każdemu zatrudnionemu urzędnikowi i każdej podejmowanej decyzji. Oto Departament Kontroli i Nadzoru (DKiN) Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - 18 osób, w tym 8 kontrolerów. "Brygady tygrysa" Donalda Tuska. Bezpośrednio podległe szefowi kancelarii premiera Tomaszowi Arabskiemu.

Z efektami pracy kontrolerów z DKiN spotkaliśmy się przy okazji zbierania informacji do artykułu "Bagno pod Rostowskim" ("NIE", nr 14/2010). Wpadło nam w ręce "wystąpienie pokontrolne" sporządzone przez DKiN, podpisane przez ministra Arabskiego i skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego. W dokumencie tym drobiazgowo rozliczono urzędników Ministerstwa Finansów odpowiedzialnych za wydawanie milionów złotych na szkolenia organizowane przez jedną fundację. Nie trzeba było być prokuratorem, by odkryć, że podczas zawierania kontraktów z tą fundacją doszło do naruszenia prawa; do skandalicznych zaniedbań, kumoterstwa i działań na szkodę finansów publicznych popełnianych przez ludzi, którzy powinni stać na straży tych finansów. Kontrolerzy z DKiN wpadli na trop spisku urzędniczego, kto wie, czy niezawiązanego w celach korupcyjnych.

Zachodziliśmy w głowę, dlaczego nie została powiadomiona o tym prokuratura. Z Centrum Informacyjnego Rządu dostaliśmy odpowiedź, że prokuratury nie zawiadomiono, ponieważ "DKiN nie stwierdził naruszenia przepisów mogących skutkować sankcjami karno-skarbowymi". Wynika z tego, że to kontrolerzy decydują, co jest, a co nie jest niezgodne z prawem.

Inaczej pojmując obowiązki obywatelskie w zakresie prawa, sami zawiadomiliśmy prokuraturę, która wkrótce wszczęła w tej sprawie śledztwo. W połowie zeszłego roku głośno było o kontroli przeprowadzonej przez DKiN w Głównym Inspektoracie Sanitarnym (GIS). Kontrolerzy zarzucili wysokim urzędnikom GIS, w tym prezesowi, wiceprezesowi i dyrektorowi generalnemu, że z pieniędzy państwowych regulowali prywatne zobowiązania m.in. za obozy językowy, żeglarski, tenisowy, windsurfingowy; spłacali raty kredytów, czynsz, rachunki za telefon komórkowy i telewizję cyfrową.
Co prawda wszystkie wydatki poniesione na opłacanie prywatnych zobowiązań były później potrącane z ich wynagrodzeń, ale kredytowanie dygnitarzy przez podległy im urząd państwowy skutkowało tym, że państwowe pieniądze przez pewien czas nie były w dyspozycji inspektoratu.
Nadużyciem było wykorzystywanie służb księgowych urzędu do prywatnych celów panów prezesów, którzy pobierali wysokie zaliczki na poczet podróży służbowych lub zakupów, wydawali je na cele prywatne i zwracali dopiero po kilku miesiącach, zdarzało się, że w ratach, choć powinni to zrobić najpóźniej w ciągu 7 dni po zakończeniu delegacji. Z samochodów służbowych korzystały osoby niezatrudnione w GIS, w tym m.in. syn dyrektora generalnego inspektoratu Marka Hołubickiego, co również było niezgodne z prawem.
Efekt?
Prokuratura o niczym się nie dowiedziała. Prezes i wiceprezes pozostali na stanowiskach. Wspomniany Hołubicki stracił posadę dyrektora, ale natychmiast został doradcą prezesa - z niewiele mniejszym zakresem obowiązków, uprawnień i prawie niezmienioną pensją. W ciągu ostatnich dwóch lat Hołubicki był jednym z trzech urzędników, którzy stracili robotę wskutek kontroli DKiN.
Dwaj pozostali to Roman Kwaśnicki, prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, oraz Bogdan Twarowski, prezes Agencji Rynku Rolnego. Stracili? Tak jak Marek Hołubicki nadal pracuje w GIS, tak Kwaśnicki, odwołany przez premiera m.in. za nepotyzm i używanie samochodu służbowego niezgodnie z przepisami, szybko znalazł robotę w podległym Ministerstwu Rolnictwa Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin (IHiAR), zakład doświadczalny w podkoszalińskim Boninie. Specjalnie dla niego stworzono tam posadę wicedyrektora.
Ciekawostka: specjalność zakładu to "nasiennictwo ziemniaka", a Kwaśnicki z wykształcenia jest zootechnikiem, napisał doktorat na temat buhajów rasy czerwono-białej. Twarowski natomiast, który przestał być prezesem ARR po tym, jak prasa i DKiN ujawniły niezgodne z prawem zasiadanie w radach nadzorczych trzech spółek podległych agencji, fałszowanie dokumentów, trwonienie publicznych pieniędzy na luksusowe dodatki oraz wydawanie dużych kwot niezgodnie z przeznaczeniem, najpierw o mało nie został radcą rolnym w Ambasadzie RP w Moskwie, a gdy to się nie udało, zadowolił się członkostwem rady nadzorczej w Rolno-Przemysłowym Rynku Hurtowym "Giełda Hurtowa" SA, w którym państwo jest akcjonariuszem większościowym.

Rocznie kontrolerzy DKiN przeprowadzają kilkanaście szczegółowych kontroli, po których sporządzają równie szczegółowe raporty. Na ich podstawie da się zarzucić wielu kontrolowanym urzędnikom różnego, najczęściej wysokiego szczebla, nie tylko uchybienia czy pomyłki, ale wręcz łamanie prawa, które powinno zakończyć się powiadomieniem prokuratury. Decyduje o tym nie premier Tusk ani nawet minister Arabski, lecz sami kontrolerzy.
Czym się kierują? Prawem? Niekoniecznie.
Najbardziej odpowiednim słowem jest "widzimisię". Zdarza się, że po "wystąpieniu pokontrolnym" skierowanym do szefa kontrolowanej jednostki (np. gdy kontrolowane jest ministerstwo, wystąpienie dostaje minister), ów szef karze winnych podwładnych. Nie są to kary dotkliwe; na palcach jednej ręki można policzyć np. zwolnienie z pracy. Czasem się zdarza, że jakiś raport wpadnie w ręce dziennikarzy i o nieprawidłowościach, żeby użyć delikatnego określenia, dowiaduje się opinia publiczna. Wówczas premier lub minister są zmuszeni odwołać jednego czy drugiego urzędnika. Przykłady panów Hołubickiego, Kwaśnickiego i Twarowskiego świadczą, że nie łatwo wyeliminować takich ludzi z instytucji podstawowych, a rządzący koledzy pomagają im spaść na cztery łapy.

Na koniec musi więc paść pytanie: po co premierowi departament kontroli? Po co 18 etatów, po co wystąpienia pokontrolne, po co zaangażowanie ministra Arabskiego, skoro nikt nigdy (albo prawie nigdy) nie ponosi odpowiedzialności za to, że urzędnicy państwa łamią prawo, trwonią publiczne pieniądze, zatrudniają krewnych i partyjnych kolesiów oraz dają zarobić znajomkom na intratnych państwowych kontraktach?

http://www.nie.com.pl/art23486.htm

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


Ostatnio edytowano 01 wrz 2010, 22:14 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

redakcyjne poprawki



01 wrz 2010, 20:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kto głosował na PO
Szef OFE zarabia przeciętnie 45 tys. zł miesięcznie
Prawie 23 mln zł zarobili szefowie towarzystw emerytalnych w ubiegłym roku - wynika z danych do których dotarła ?Rzeczpospolita?.

Przeciętnie członek zarządu powszechnego towarzystwa emerytalnego, które zarządza funduszem emerytalnym, pobierał miesięcznie ok. 45 tys. zł brutto w 2009 r.
Tak wynika z naszych wyliczeń na podstawie sprawozdań finansowych PTE dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym. To nieco więcej niż w 2008 r., gdy było to mniej niż 43 tys. zł.

W ubiegłym roku pensje zarządów towarzystw rosły szybciej niż wynagrodzenia ogółem w spółce. Może mieć na to jednak wpływ fakt, że następowały też zmiany w zarządach, a to zwykle wiąże się z odprawami, które zwiększają wydatki na pensje zarządu. Poza tym niektóre towarzystwa redukowały zatrudnienie.

W sprawozdaniach finansowych brakuje podziału na wynagrodzenie prezesa i pozostałe osoby w zarządzie. Zwykle zaś tego pierwszego są wyższe niż pozostałych. Dla porównania miesięczne zarobki szefa ZUS wynoszą mniej niż 20 tys. zł.
Eksperci przyznają jednak, że w porównaniu z zarobkami szefów innych instytucji finansowanych nie są to wysokie kwoty.
Zwłaszcza gdyby patrzeć na zarobki szefów towarzystw w odniesieniu do aktywów, którymi obracają fundusze emerytalne.
W spółkach za granicą, które obracają podobnymi kwotami wynagrodzenia są wyższe. Cały zarząd PTE często nie zarabia tyle w całym roku ile przeciętnie wynosi wynagrodzenie prezesa banku giełdowego.

-Z punktu widzenia statystycznego Kowalskiego zarobki w zarządach PTE są wysokie, ale ogólnie można powiedzieć, że nie odbiegają od standardów stosowanych w instytucjach finansowych -mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego.

http://www.rp.pl/artykul/5,530347-Szef- ... cznie.html

Uwaga  :excl:  POwtarzam:
"W spółkach za granicą, które obracają podobnymi kwotami wynagrodzenia są wyższe."
No więc o co chodzi?
O te marne 45 tysięcy miesięcznie? W dodatku brutto. BRUTTO!!!
Przecież nikt do polityko sie nie pcha dla idei. A oni muszą co jakiś czas kupic nową marynarkę czy parę nowych skarpetek.
Jak Wałęsa, który musiał aż u Ganleya zarabiać na występach bo niewdzięczny naród dał mu taką małą emeryturę.  :mur:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


02 wrz 2010, 16:44
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Kto głosował na PO
Sprawy w kraju i gospodarka zmierzają w złym kierunku - uważa większość ankietowanych przez OBOP.

Z publikowanej przez "Dziennik" ankiety OBOP wynika, że aż 59 proc. Polaków sądzi, że sprawy w kraju zmierzają w złym kierunku (rok temu było to 42 proc.). Za optymistów, jeśli chodzi o przyszłość Polski, uważa się tylko 28 proc. ankietowanych - o 15 proc. mniej niż przed rokiem.


60 proc. Polaków sądzi, że gospodarka przeżywa kryzys - liczba ta zwiększyła się w stosunku do roku 2009 aż o 13 proc.!


02 wrz 2010, 17:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kto głosował na PO
PO ma ofertę dla Henryki Krzywonos

Politycy Platformy chcą zaproponować Henryce Krzywonos start w przyszłorocznych wyborach do senatu - wynika z informacji podawanych przez "Wprost". To byłoby dobre dla Polski - twierdzi europoseł PO Krzysztof Lisek.
Odpowiedź Henryki Krzywonos była jednoznaczna:
- Nie ma mowy, nie wejdę do polityki - odpowiedziała w rozmowie z "Wprost".
- Gdyby pani Henryka Krzywonos była zainteresowana działalnością publiczną, byłoby super. Praca w senacie stanowiłaby wspaniałe ukoronowanie jej biografii. Z pewnością byłaby też korzystna dla Polski i dla Platformy - mówi "Wprost" Lisek. Zaznacza jednak, że nikt nie rozmawiał jeszcze z Krzywonos na temat startu w przyszłorocznych wyborach.
*
  Za wykonaną pracę  nnależy się zapłata. Ironia? Nie, to fakty.
belfegor33
   *    
zaraz mówiłem że znajdą dla niej piękną POsadkę  za darmo nie opluwała Kaczyńskiego
    ~znawca
*   Ta Krzywonos to jest od tego, co służył pod Chmielnickim - zdrajcy Najjaśniejszej,.???
         ~justano
    *     
ZARTY Ludzie walczyli, przeszli obozy,odbudowywali kraj dzisiaj zyja na krawedzi nedzy. Pani K. zatrzymala tramwaj i do rzadu ,biedna ta Polska.
 ~jan
   *    
Motorniczą do Senatu?!     Prosta droga do kariery w polityce - napsioczyć na J. Kaczyńskiego na forum publicznym i już masz posadkę. Nawet nie potrzeba wykształcenia... Żałosne tow. Tusk, żałosne.
      ~skandal
  *     
Proponuję stanowisko...      asystentki Pierwszej Damy !
   ~nec
   *
Nie wejdzie do polityki Zrobiono z niej bohaterkę choć taką nie jest i ona zdaje sobie z tego sprawę. Gdyby byla senatorem grzebano by w jej życiorysie i dokopano by się do różnych pikantnych szczegółów. Po co?
  Władysław
  *    
Cos za cos.      Wiadomo ,musiala opluc Kaczynskiego zeby cos zyskac.To jest obludna babsztyl a PO wyrachowane dranie.
    ~lalamido
   *   
CZAS ZAPŁATY   szybko sprawnie
 ~wania-


http://wiadomosci.wp.pl/kat,112514,titl ... &_ticrsn=3

Było do przewidzenia...  :dokuczacz:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


06 wrz 2010, 18:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1196 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 86  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: