Facet chce się pozbyć kota wywozi go 4 ulice dalej .Przychodzi do domu a kot siedzi na wersalce . Wywozi go dalej . Ale kot znowu wrócił ! Facet wywiózł go za miasto . Po chwili dzwoni do domu do żony i mówi : -Jest z tobą kot na to żona -Jest , a co ? -Daj go do telefonu bo się zgubiłem
Wilk złapał zająca i chce go zjeść - proszę nie zjadaj mnie zrobię wszystko tylko mnie nie zjadaj -no dobra to rób mi loda -ale ja nie umiem -rób, bo cie zjem -ale ja naprawdę nie umiem -nie obchodzi mnie to... rob jak umiesz -chrup, chrup, chrup
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się na odwagę, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho: - Czy możemy chwilę porozmawiać? Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła: - Nie chcę się z Tobą przespać! Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza: - Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach. Na to chłopak ile sił w płucach: - Dwie stówy Ci wystarczą?!!
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie... - No, weszły! Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi: - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwęziły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko : -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!. - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach
18 lip 2010, 15:40
Pośmiejmy się
Pierwsza małżeńska noc. Ona myśli: "Trzeba pokazać mu, że ja jestem dziewicą. Kiedy on we mnie wejdzie, będę krzyczeć". Wszedł w nią, i ona zaczęła krzyczeć. On też zaczął krzyczeć. Skończyli. On pyta: - Czemu krzyczałaś? - No nie łapiesz, przecież jestem dziewicą, to co robiłeś było mi do tej pory obce... A ty czemu krzyczałeś? - Przestraszyłem się, kiedy jajka mi się zapadły!
Wnuczek: Babciu widziała moje tabletki? były oznaczone LSD Babcia: Pie...ć tabletki, widziałeś k...a smoka w kuchni?
Definicja odważnego mężczyzny. To facet, który wraca do domu zalany w trupa, koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek i mówi: - Ty jesteś następna, grubasku..
18 lip 2010, 15:59
Pośmiejmy się
Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry: - Za ten czyn zapłacisz krwią! Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi: - Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią! - Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
18 lip 2010, 20:58
Pośmiejmy się
15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich. - Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy. - Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady. Król udał się więc do kolejnego rycerza: - Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę? - Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady.... Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu: - Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę? - Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka... - Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był? - No chyba wszyscy... - Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem... Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król. - Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce... Nagle słychać: - Ja! Ja! Ja chcę!!! Ja pójdę!!! Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany. - Rany Boskie, nie ma nikogo innego? No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek!!! W nooooogiiiiii!!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!! Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi, trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: - Masz szczęście chu*, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb up***lił!
20 lip 2010, 10:17
Pośmiejmy się
Gosik
... Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą: - Dziaaaadeeeeek!!! W nooooogiiiiii!!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!! Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi, trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi: - Masz szczęście chu*, że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb up***lił!
Ech ci Polacy! Megalomani
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
20 lip 2010, 10:29
Pośmiejmy się
Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejsza ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec: - Ja skoczę z 1.25m! Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął. - Taak? To ja skoczę do 50 centymetrów wody! Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg... Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał, myślał, i stwierdził: - Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę. Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny... Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampolina ułożono mokra szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył (jak ten wilk wyluzowany)... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "łup" naskutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna (po co ?) zjechały się natychmiast... Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko: - Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
20 lip 2010, 20:26
Pośmiejmy się
Nadir
Ech ci Polacy! Megalomani
Megalomaństwo Nadirku, to przesadnie zawyżona samoocena, a my przecież w tym roku po raz sześćsetny wygraliśmy z Krzyżkami! To jest - przyznaj - spore osiągnięcie
21 lip 2010, 06:28
Pośmiejmy się
Gosik
Nadir
Ech ci Polacy! Megalomani
Megalomaństwo Nadirku, to przesadnie zawyżona samoocena, a my przecież w tym roku po raz sześćsetny wygraliśmy z Krzyżakami! To jest - przyznaj - spore osiągnięcie
W przyszłym roku wygrać mają po raz pierwszy Krzyżacy -z powodu tegorocznej logistyki pod psem
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
21 lip 2010, 20:19
Pośmiejmy się
- Nareszcie! Pantofelek pasuje! Po tylu tygodniach poszukiwań, męczącej wędrówce po całym królestwie, sprawdzeniu setek, a nawet tysięcy damskich stóp, wreszcie cię odnalazłem ukochana. A teraz, o tajemnicza nieznajoma z balu, zdradź mi swe imię. - Zygmunt.
22 lip 2010, 04:33
Pośmiejmy się
Urzędnicy i budżetówka zarabiają za dużo
Urzędnicy w tym politycy i mundurówka, pracownicy budżetówki, a nawet pracownicy firm należących do państwa lub samorządów zarabiają za dużo. A tak dokładniej to mają zarobki większe niż rynkowe. Po czym to można poznać? Po tym, że w Polsce mamy duże bezrobocie i praktycznie nie ma wakatów właśnie w urzędach, szkołach itd. Normalnie jak jest wolny rynek to nie może być dużego bezrobocia bo nadmiar chętnych do pracy powoduje, że płace spadają. Jak płace spadają to coraz bardziej się opłaca pracodawcom zatrudniać ludzi. Pracodawcy mogą dzięki niższym kosztom zatrudnienia opuszczać ceny produktów aby wzrosła ich sprzedaż - nowo zatrudnieni będą wykorzystani przy dodatkowej produkcji. Jak spadną płace to mniej opłaca się być pracownikiem więc więcej osób zdecyduje się na przystąpienie do działalności gospodarczej na własną rękę. W ten sposób bezrobocie maleje do małej wielkości naturalnej dla wolnego rynku. Aby urzędnicy, nauczyciele itd. zarabiali rynkowo na każde stanowisko w domenie publicznej powinien być co dwa lata konkurs, w którym wygrywa ten kandydat, którzy nadaje się na to stanowisko i zażąda dla siebie najniższej płacy.
Dla Skarbowców śmieszne, dla podatników już raczej nie
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
22 lip 2010, 12:08
Pośmiejmy się
Tadeo74
Urzędnicy i budżetówka zarabiają za dużo [...] Aby urzędnicy, nauczyciele itd. zarabiali rynkowo na każde stanowisko w domenie publicznej powinien być co dwa lata konkurs, w którym wygrywa ten kandydat, którzy nadaje się na to stanowisko i zażąda dla siebie najniższej płacy.
Mniej więcej tak skonstruowane jest prawo o zamówieniach publicznych... Wynika z niego, że jeśli chcesz kupić BMW albo Mercedesa - to może się okazać że będziesz jeździł Polonezem - spełnia wymagania - jeździ (najczęściej), ma 4 koła i wyglądem przypomina (z grubsza) w/w auta. Zresztą widzimy na każdym kroku jak wyglądają budowy i remonty prowadzone zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych - czyli za najniższą cenę...
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
22 lip 2010, 12:24
Pośmiejmy się
Harakiri
Mniej więcej tak skonstruowane jest prawo o zamówieniach publicznych... Wynika z niego, że jeśli chcesz kupić BMW albo Mercedesa - to może się okazać że będziesz jeździł Polonezem - spełnia wymagania - jeździ (najczęściej), ma 4 koła i wyglądem przypomina (z grubsza) w/w auta. Zresztą widzimy na każdym kroku jak wyglądają budowy i remonty prowadzone zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych - czyli za najniższą cenę...
Poloneza nie produkują od 2002 roku, więc ciężko kupić nowego, chyba ktoś Cię wkręcił jak kto Ci go sprzedawał.
____________________________________ "Chciałem, by Warszawa była wielka. (...) I Warszawa jest wielka. (...) dziś widzę wielką Warszawę. S. Starzyński. 23.09.1939r.
23 lip 2010, 08:02
Pośmiejmy się
Mercedesy i BMW też niekoniecznie są zawsze nowe... I nie wszystkie modele są nadal produkowane!
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
23 lip 2010, 08:17
Pośmiejmy się
No to może Łada- dobry rosyjski samochód
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników