Witam serdecznie.
Czy ktoś przystępuje w przyszłym roku do postępowania kwalifikacyjnego.
Bo mimo, że termin nie jest ustalony  to chyba czas wziąć się do nauki...

Tli się we mnie jeszcze iskierka nadziei... Paru pytań nie pamiętam - może dobrze strzeliłam... Nadzieja w końcu umiera ostatnia...
Ale jak ogłoszą te wyniki, w sierpniu czy we wrześniu, i nie bedzie mnie w tym szczęśliwym tysiącu... zaczynam wtedy kuć. Półtora miesiąca rycia to chyba jednak trochę mało...

napisałam obszerny post ale poleciał w kosmos i juz mi sie nie chce go powtarzać. Podsumuję tylko, że dla mnie to był fajny dzień. Niezależnie od wyniku, warto było spróbować, zmierzyc sie z samą sobą. siedziałam w sektorze L. u nas pod koniec Ii części kobiecie właczył sie telefon. Nerwowo chciała go wyłączyć, ale nie umiała i odebrała, padło "Halo"! Pilnujący udawali, że nie widzą i nie słyszą. Mogli ją spokojnie wywalić ale nie zrobili tego. Widać, nie chcieli uwalać za takie sprawy.

Buster - skoro tak było jak piszesz, to ja mam całkowcie inne odczucia - to świadczy JAK UCZCIWY był ten egzamin. Bo jeśli ustanawia się zasady to DLA WSZYSTKICH !!! Jeśli niektórzy mogli mieć telefony na sali to znaczy, że inni mogli znac pytania tydzień przed egzaminem !!! I też zapewne KSAP przymykał na to oko...Żenada !!!

5 dni podczas mundialu to zdecydowanie gorzej...  

Dziwię się, że tak długo, przecież test wiedzy ewidentnie był drukowany na kartach które będą sprawdzane komputerowo (czarny długopis, strzałki i kreski w pionie i poziomie aby program rozpoznał ułożenie itd.), w teście umiejętności pierwsza i druga część to samo, czyli pozostają tabele, które musi sprawdzić człowiek. Moja żona niedawno zdawała Lekarski Egzamin Państwowy ? większa ilość pytań a wyniki na drugi dzień.

A ja powiem szczerze, że mam zupełnie inne odczucia.
Uczyłam się dzielnie, chociaż czasami miałam już dosyć  
Ten egzamin był dla mnie priorytetem, więc brałam się w garść i znowu do ustaw. Po teście umiejętności, choć chyba 2 czy 3 tabelek nie zdążyłam zrobić - byłam jeszcze zadowolona (chociaż jeśli ten test będzie oceniany na podstawie jakiejś średniej, to nie wiem, jak wypadnę). Natomiast po teście wiedzy - załamka.
Czuję, że straciłam niepotrzebnie czas.

Nie straciłaś! Zdobyłaś doświadczenie.
Już teraz wiesz
- jak się uczyć,
- czego się uczyć
- jak zorganizować sobie czas czas w trakcie egzaminu, etc.
Na prawo jazdy też nie każdy zdaje za pierwszym razem. Ale za drugim razem już wie jakie błędy zrobił i czego musi się nauczyć, aby zdać. Za rok zdasz. A może jeszcze w tym?  

Dokładnie tak! Nie wystarczy tylko przeczytać ustawy i rozwiązać trochę testów. I to w ciągu miesiąca czy półtora, albo jak niektórzy nawet w 2 tygodnie. Zbyt piękne by to było. To proces zdobywania wiedzy i umiejętności rozłożony w czasie. Trzeba te ustawy przetrawić, testy przegryźć i zebrać sporo wiedzy ogólnej. Moim zdaniem minimum w czasie 3-6 miesięcy. Zależy od intensywności nauki. W miesiąc nie łyknie się tego. Ale póki iskierka nadziei się tli, to może jeszcze zapali się płomień?

Każdemu to się zdarza. I nie tylko na tym forum
Proponuję pisać sobie posty, zwłaszcza dłuższe, w notatniku i kopiować do okna forum. Albo przed wysłaniem posta napisanego na forum skopiować jego treść do notatnika. Ja tak robię

E tam, przesadzacie. Nie było tak źle
Żeby się przygotować do testu wiedzy wystarczyło 16 ustaw przerobić + raport GUSu za 2010r. + stronę internetową o funduszach europejskich + info o unii zebrać. A czasu było tyle że zdążyłem 3 razy te pytania przeczytać na teście. Wyłapałem dzięki temu parę swoich błędów.
Według mnie czas potrzebny na opanowanie materiału to 3-6 miesięcy nauki w weekendy, trochę po pracy po południu + 2 tygodnie urlopu.
Gorzej z testem umiejętności. Ale też nie przesadzajmy: te tabelki nie były jakoś specjalnie trudne. A to one głównie dają punkty, a nie te dziwne matryce.
No i trzeba się skupić na samym egzaminie. Skoncentrować na zadaniach, na treści pytań. Nie dać się zjeść przez stres.
Ja tam jestem pozytywnie nastawiony.
Pozdrawiam

i 300 stron forum przeczytać

no właśnie, nagle full userów się ujawniło, a na gimnastyce umysłu tylko garstka dała coś od siebie, reszta tylko przeglądała- i korzystała.

samo życie

Ciekawa jestem ilu z nich znało pytania wcześniej i teraz pier... jakie to wszystko było proste, łatwe i przyjemne !!! I teraz trzeba lizać pupę KSAP-u, Pana Brudzińskiego (czy jak mu tam) i kilku innych osób... Bo jakże głupio będzie wyglądać, gdy na te 2.500 ze 150 osób będzie miało wynik pow. 120, kilkadziesiąt 90 - 100, a reszta kicha... Jak my się wtedy wytłumaczymy? Tym bardziej, że nasi współpracwnicy widzą na codzień co jesteśmy warci... Więc bracia i siostry posłów, senatorów, ministrów, Donka, Bronka itp... piszmy posty z uwielbieniem tego egzaminu i ludzi którzy go układali :D:D:D
Przepraszam, ale kończę, bo pójdę się WYRZYGAĆ !!!