Wprowadzają tzw. model francuski.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dalej nie rozumiem - chodzi o bagietki czy miłość?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Taaa o miłości z tego co słyszałam to mniej wiecej ma wyglądać tak że podatnik który chce cos załatwić będzie kompleksowo obslugiwany ( poczawszy od NIP..... itd) coś ala zakładanie dzialałności w 15 min jak to robią za granicą. Poza tym łączenie poszczególnych działów w jeden gdzie rzadzi jeden kierownik.

Już tylko kilka miesięcy, później zdecydują za Ciebie.

Zastanawiam sie ilu w tym temacie forumowiczów to NUS-y, bo tak jakoś wszystko jest super w ich opiniach na temat zmian w urzędach.
Według mnie zmiany na obecnym etapie doprowadziły tylko i wyłącznie do zmiany warty. Jako człowiek egzekucji robię swoje, tak jak umiem to najlepiej. Szczerze mówiąc to od zmian w IS i w US-ach nie zmniejszyło mi się spraw do załatwienia, czy nie doszło do zmian mentalnych u zobowiązanych od tak przyjaznej atmosfery, która emanuje z urzędów, nie zaczęli więcej wpłacać kasy do urzędu, ujawniać majątków mogących być przedmiotem egzekucji (który mógłbym zająć a przy tym wykazać się ogromną życzliwością i uprzejmością).
Nadal lecą z nami w bambuko, oszwabiają nas a kiedy dochodzi do bardziej stanowczej egzekucji lecą na skargi do naszych szefów. Byłoby wszystko super, gdybyśmy mieli oparcie w naszych nowych szefach (takie było przed nastaniem nowej ekipy). Obecni robią tylko oko do podatnika i wydaje się, że szukają haka na każdego pracownika - będzie im łatwiej w doborze kadry do KAS.
Nie tak miało być, wydaje się. Przecież głównym celem egzekucji jest wyegzekwowanie należnych wierzycielom zobowiązań w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa. Obecnie natomiast, jak wynika z rozmów między kolegami i koleżankami, boimy się być bardziej stanowczy i bezwzględni w egzekwowaniu zaległości, obawiając się konsekwencji, bo zasadą IV Rzeczpospolitej jest to, ze urzędnik nigdy nie ma racji, jest to zły człowiek, nie należą się jemu podwyżki, niech zasuwa jak pies za podłe wynagrodzenie.
Brak poparcia u nowych szefów będzie gwoździem do trumny całego systemu podatkowego, obym się mylił. A zresztą przecież i tak wszystko się sypnie po 01.01.2008 roku.

Znowu meandrujecie. Wiecie coś o warszawce czy nie???

Moim zdaniem problem z nowymi po nusami polega na tym, że w dużej mierze brani byli chyba trochę z łapanki (takie wrażenie można odnieść po stolicy). urzędnik wcale nie wysokiego szczebla z jednego urzędu przesadzony na po nusa w innym :
1. wszędzie wietrzy wrogów (częściowo słusznie)
2. słucha wywazelinowanej miernoty.
3. wszystkich powyżej średniej ujaja
4. powiela nie zawsze dobre wzorce organizacyjne z własnego wcale nie idealnego podwórka
5. posługuje się stałym fragmentem tekstu : bo u nas w/na .... i tu pada nazwa urzędu-matki
6. oprócz błędów głównych popełnia jakieś miliony błędzików, które w niczym nie dezorganizują pracy ale skutecznie psują atmosferę. i to wszystko w celu podbudowania własnego EGO. a gdyby taki po nusa miał/miała jaja to stwierdził by szybko czego nie wie, zapytał autochtonów o propozycje rozwiązań, podjął decyzje po konsultacjach i byłby do przodu. a nadwyżki z funduszu płac przeznaczone by były na oszczędności a nie na wywindowane płace dla ściąganych znajomych.

no to co z tą warszawką?? wie ktoś coś?? :piwo: .

W Warszawie idą nowe i na pewno lepsze zmiany. P. O. DIS w Warszawie na zwolnieniu!

'podobno zastępca całkiem sensowny. a ten nasz disek coś chorowitek.
ale za to jak potraktował swoich kolegów nusów ze starej kadry - ze słomą w butach - i nie chodzi o sam fakt zwolnień tylko o sposób (trzymanie na korytarzu, oznajmianie o fakcie przez asystenta) to wylot expressem sie mu należy :sex:

Czy masz na myśli nowego dyrektora a nie obecnych zastępców.

Nie ciesz się tak kolego! Wraca w poniedziałek i będzie obecny na naradzie naczelników z całego województwa. Ludzie, nie dajcie się zwariować. Szef też człowiek i nie jest ze stali.
Co do sposobu potraktowania zwalnianych starych NUS-ów (vide: posty powyżej), zgadzam się w całej rozciągłości. Całkowity brak klasy i chamstwo pierwszej wody.

Może chce się pożegnać? Tylko teraz grzecznie i z zachowaniem konwenansów

To pociesz się Starzec, że na Warmii i Mazurach jest tak samo, z tym, że dotyczy to nie tylko NUS-ów.

PO DIS z Warszawy i grzecznie i z zachowaniem konwenansów???
To są dwie całkiem odległe sprawy. Jakoś mi się widzi, że prezentuje poziom obrażalskiego magla. Nie on jeden zresztą. :nonono:
A co do zastępców to mam na myśli tego od nadzoru. Osobiście nie znam, opieram się na opinii zresetowanego nusa a była to (jako nus bo tak w ogóle to jest do tej pory) kobita z jajami. :brawa:

Tak gwoli ścisłości - obaj panowie - zarówno p.o. DIS w Warszawie jak i jego zastępca - ten od nadzoru - nie są z Warszawy. :blush:

Gwoli ścisłości p.o. DIS w Warszawie jest z Warszawy, ale przed p.o. był NUS-em w Pruszkowie, a jeszcze wcześniej zastępcą na Mokotowie. Ale coś musi być na rzeczy z tym odwołaniem, bo niepokój w narodzie się wzmaga i zatacza coraz większe kręgi.