Zgodnie z wytycznymi MF z lutego 2009r pomocne w prowadzeniu działań weryfikacyjnych z zakresu ŹN mogą być czynności sprawdzające prowadzone na podstawie art.272 pkt 3 oraz art.274a § 2 OP w stosunku do złozonych przez podatnika deklaracji podatkowych. Niestety orzecznictwo w tym zakresie jest dość konsekwentne i wyklucza możliwośc prowadzenie czynności sprawdzających mających na celu ustalenie źródeł finansowania okreslonych wydatków gdyż przychody nieujawnione z definicji nie są objęte deklaracjami , czynności sprawdzających nie można utożsamiać z postępowaniem dowodowym w postępowaniu podatkowym oraz postępowanie w ich przedmiocie nie jest tożsame ze sprawdzaniem prawidłowości i terminowości składania deklaracji i płacenia podatków( III SA/Wa 1264/08 z dnia 10.12.2008,I FSK 222/08 z dnia 27.05.2009r) . I tu rodzi się problem, przeprowadzać czy nie . Jak mają się w takim razie wytyczne do orzecznictwa. Może ma ktoś pomysł albo doświadczenie w tym zakresie. Moim zdaniem możliwe jest zaproszenie podatnika bez powołania się na podstawy prawne z naciskiem na to że stawiennictwo jest nieobowiązkowe  celem złożenia wyjasnień odnośnie ponoszonych wydatków, w tym tylko celu by go nie nękać postępowaniem które w efekcie może zakończyc się umorzeniem. Zgodnie z orzecznictwem prowadzenie czynności zmierzających do ustalenia czy istnieją podstawy w wszczęcia kontroli podatkowej lub postępowania chociaż samo w sobie nie znajduje oparcia w przepisach OP nie musi prowadzić do naruszenia prawa, zwłaszcza w sytuacji gdy jego wynikiem jest stwierdzenie braku podstaw do ich wszczęcia. W przypadku jednak potrzeby wszczęcia postępowań przeprowadziłabym postępowanie dowodowe zgodnie z przepisami OP.
Co o tym myślicie, jak sytuacja i procedury w tym zakresie wyglądają u Was.
Kolejnym  problemem który mam jest prowadzenie postępowań w stosunku do studentów zakupujących nieruchomości których zakup sfinansowany jest pozyczka wziętą wspólnie z rodzicami, czy spłata tej pozyczki przez rodziców jest spełnieniem obowiązku alimenatcyjnego czy tez darowizną? . Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego rodzice musza zabezpieczac dzieci do momentu uzyskania przez nie samodzielności finansowej , w ramach tego ciązy na nich obowiązek zabezpieczenia warunków mieszkaniowych .Rodzice mają obowiązek zabezpieczyć dziecku życie na poziomie zblizonym do ich poziomu. Komentarze z zakresu prawa rodzinnego mówią o tym że w przypadku kiedy pieniądze są jprzekazywane dziecku bedącemu na utrzymaniu rodziców traktowane są jako spełnienie obowiązku alimentacyjnego, jeżeli dziecko jest w stanie samo sie utrzymac traktowane są jako darowizna.Co o tym sądzicie?Czy w tym przypadku należy poddać analizie dochody i wydatki ponoszone przez rodziców a dziecko zostawić w spokoju?

Z Twojego punktu widzenia tj., jak zakładam orzecznika w sprawie art.20 źródło jest ujawnione ( pod warunkiem, oczywiście że ten fakt udowodnił ). A problem przez Ciebie opisany to juz raczej należy do kolegów/koleżanek ze spadków, darowizn i czynności cywilnoprawnych. Ja osobiście za dużo mam pracy przy postępowaniach z art.20 ( wyszukiwaniem podmiotów do kontoli i czynnościami sprawdzającymi ), żeby jeszcze dociekać i tego. Przekazuję informację pismem wewnętrznym i gitara ( jak mawiał Ferdek Kiepski ).

A jak wyglądają u ciebie czynności sprawdzające?

Ponieważ na topie są mierniki i nie można zbyt dużo umarzać :), staramy się faktycznie zgodnie z wytycznymi wzywać do czynności sprawdzających w trybie art.272 pkt 3 oraz art.274a § 2 OP, a przy okazji niejako w protokół wpisujemy, że podatnik miał takie to a takie inne dochody zwolnione lub niepodlegajace opodatkowaniu. Gorzej, jeśli w ogóle nie ma zeznania
Juz w którymś wątku o tym pisałam

No tak, nasza Izba stoi na stanowisku iż w przypadku braku zeznania wzywać powinno się na podstawie art 274a § 1 OP. Ja się jednak z tym nie zgadzam i popieram orzecznictwo w tym zakresie. Co do czynności z zakresu PCC nie mam u nas na kogo liczyć sama musze decydować o tym czy coś podlega darowiznom czy nie. Czy mieliście już jakieś sprawy poprzedzone czynnościami sprawdzającymi zakończone w sądzie. Moje dotychczasowe decyzje zostały utrzymane w WSA ale starałam się nie bazować na czynnościach sprawdzających. Poza tym jedno z moich postępowań zakończone decyzją ostateczna zostało wzruszone w trybach nadzwyczajnych z uwagi na fakt przypomnienia sobie przez podatnika o 11 otrzymanych  darowiznach, które miały miejsce parę lat temu i znając moją Izbę zobowiązanie zminimalizują żeby pozbyć się problemu ( podatnik wyjątkowo awanturniczy).

W chwili obecnej mamy odwołanie od decyzji poprzedzonej czynnościami sprawdzającymi. Co z tego wyniknie, zobaczymy.

Uwaga na kontrole wewnętrzną z Min Fin - wytkną wam te "czynności sprawdzające" w zakresie NŹP i bezpodstawne wzywanie podatnika.

Uważam, zgodnie z orzecznictwem, że czynności sprawdzające są zupełnie niezasadne w przypadku nieujawnionych. Z przerażeniem czytam wpisy informujące o tym, że z pełną świadomością naginacie przepisy, aby mierniki były dobre. Ludzie nie dajcie się zwariować miernikom i naciskom, bo w razie kontroli z MF lub NIK wytkną Wam naruszenie przepisów i zapewne nikt wtedy nie pomyśli o miernikach. Weźcie też pod uwagę to, że doradcy podatkowi również czytają to forum i doskonale orientują się w naszych słabych stronach, a potem bardzo szybko to wykorzystają.
Podobno do odważnych świat należy...

Najlepsze jest to, że my doskonale o tym wiemy

Tylko że MF samo zaleciło te czynności w wytycznych. Racja jest jednak jedna : mierniki na bok działajmy zgodnie z prawem. Tylko jak postępować aby niepotrzebnie nie wszczynać postępowań, w ramach których trzeba przeanalizować całe zycie podatnika (co jest uciążliwe i dla nas i dla niego),  po to aby w ostateczności je umorzyć.

Przeprowadzone czynności i tak niczego nie dają. Nie masz wglądu w rachunki bankowe Podatnika, a przecież z nich naprawdę dużo wynika. My też w uks wszczynamy postępowania i jak nic nie wychodzi - kończymy wynikiem kontroli, w którym stwierdzamy, że wydatki mają pokrycie w osiągniętych dochodach. W toku jednego z postępowań miałam z us materiały dot. mojego podatnika, zebrane właśnie w ramach "czynności sprawdzających". I niestety nie mają one żadnej mocy dowodowej.

nie bardzo rozumiem
przecież materiał można zbierać w toku kontroli lub postępowania podatkowego czy skarbowego
co za problem potraktować materiał zebrany w ramach czynności sprawdzających jedynie jako wskazówkę, gdzie szukać i resztę dozbierać w ramach postępowania?

Z tym dozbieraniem nie zupełnie jest tak jak piszesz. Trzeba wszcząć postępowanie i rozpocząć procedurę gromadzenia materiału od początku. Ten zebrany wczesniej, przed wszczęciem, nie ma niestety jak to ktoś już wczesniej słusznie zauważył mocy dowodowej. W UKS-ach sprawa jest bardziej klarowna przeprowadza sie postepowanie kontrole ktore konczy sie decyzja albo negatywna kontrolą. W us niestety sa to dwie odrebne sprawy kontrola i postepowanie podatkowe.

Mówisz mierniki nieważne, akurat bo nie pracujesz w US. Jeżeli w drugim kwartale nie wydasz decyzji z nieujawnionych to przywalają ci na dzień dobry -4, nic dziwnego że Us-y chwytają się wszystkich sposobów żeby bez wszczynania postępowania pozbierać o podatniku jak najwięcej informacji, zapytać go o darowizny, o źródła dochodów itp, powysyłać pisemka po Polsce. I dopiero na pewniaka wszczynać kiedy nadal pozytywna weryfikacja. Oczywiście mówimy tu tylko o podatnikach nieprowadzących działalności gospodarczej.
Wszczynając postępowanie leci ci czas postępowania oraz ryzykujesz ewentualne umorzenie. Dwa czynniki które minusują także inne mierniki. Obecnie Naczelnicy to ludzie lubiący sukcesy zwłaszcza jak ich porównują z innymi i za boga ojca nie chcą slyszeć o porażkach, o jakiś dolnych miejscach w tabeli, czy ujemnych punktach, a to że ktoś przyjdzie kiedyś na kontrole i coś tam wytknie ktoby się przejmował dopóki takiego problemu nie ma. Niestety taka jest rzeczywistość.