Jeśli zda się na podpałkę w moim kominku, to czemu nie.
Rozumiem, że ty rozgrzewałbyś powietrze wokół siebie machając szabelką. Bo na "okresowe remonty", to nawet gdyby Kaczyńscy byli pięcioraczkami, nie wielki mieliby wpływ. A teraz jeden

"Cena głosów Napieralskiego: koalicja PO-SLD i teka wicepremiera"

Zakończyła się pierwsza tura wyborów. Według danych z ponad 94 procent obwodów wygrał ją Bronisław Komorowski, otrzymując 41,22 procent głosów. Jarosław Kaczyński uzyskał 36,74 procent. Trzeci wynik uzyskał Grzegorz Napieralski - i o te głosy będzie się toczyć walka w drugiej turze. Jaka może być ich cena? Koalicja PO-SLD i Napieralski wicepremierem. Taki scenariusz kreślą politycy SLD - pisze "Wprost" na swoich stronach internetowych.

Takiej możliwości nie przekreśla sam Grzegorz Napieralski, który częściowo potwierdza taką tezę w rozmowie z "Wprost". - Celem każdej partii jest realizacja programu, a to jest możliwe tylko w rządzie. Na temat udziału w nim będziemy się zastanawiać po wyborach prezydenckich. Ta perspektywa może być bliższa niż dalsza ? powiedział dla "Wprost".

Według tygodnika, część polityków SLD taki scenariusz widziałoby jeszcze w tej kadencji parlamentu. O takiej opcji mówi "Wprost" Piotr Guział, były szef młodzieżówki Sojuszu, dziś kojarzony z zapleczem Napieralskiego.

SLD musi szybko działać w sprawie ewentualnych negocjacji, ponieważ część działaczy, z Wojciechem Olejniczakiem na czele, już teraz oficjalnie popiera Komorowskiego. Samo PO jest na razie wstrzemięźliwe w tej sprawie. Jak mówi "Wprost" jeden z polityków tej partii, "musielibyśmy zerwać koalicję z PSL, a przecież nie ma żadnego powodu, by to robić". Choć dodaje, że "rząd z SLD jest możliwy, ale dopiero po wyborach parlamentarnych".

(kdp)

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010 ... lnosc.html

"Elektorat Napieralskiego nie przesądzi o wyniku"

Tutaj stawką jest Polska i wyłonienie spójnego ośrodka władzy. Uważam, że opinie, że o wyniku wyborów przesądzi elektorat Grzegorza Napieralskiego, są błędne. Wszystkie badania pokazują, że na Napieralskiego głosowała duża część młodego elektoratu o mocno lewicowo-obyczajowym nastawieniu. Oni raczej nie pójdą do głosowania - ocenił w radiu rynszTOK FM poseł PO Jarosław Gowin.
Gowin stwierdził, że najważniejsza będzie "mobilizacja elektoratów". - Pod pewnym znakiem zapytania jest stopień mobilizacji naszego elektoratu - dodał polityk Platformy Obywatelskiej.

- Ja od dawna mówiłem, że wybory będą bardzo trudne. Byłem największym sceptykiem w partii. Obstawiałem przewagę 10 proc. Teraz jest 4,5 proc. - komentował wyniki I tury wyborów polityk.

Gowin, który w prawyborach PO poparł Radosława Sikorskiego, stwierdził, że "jedynym kandydatem, który miałby większe szanse w konfrontacji z J. Kaczyńskim byłby Donald Tusk".

- Po katastrofie smoleńskiej, istotniejsze stały się w kampanii inne tony, takie pojęcia jak ojczyzna, naród, poświęcenie, służba... Moim zdaniem jedną z głównych przyczyn takiego wyniku jest to, że oddaliśmy w ostatnim czasie PiS monopol na takie pojęcia - powiedział Gowin. - Po katastrofie smoleńskiej wahadło nastrojów społecznych wychyliło się w kierunku konserwatywnym - komentował.

Gowin mówił, że "w I turze Bronisław Komorowski starał się o pozyskanie elektoratu lewicy, ale to się nie udało". - W PO musimy się zastanowić, czy to nasze nakierowanie na elektorat lewicowy, wręcz nie napędziło głosów Jarosławowi Kaczyńskiemu - dodał.

Gowin podkreślił także, że PO zabiegając o poparcie elektoratu lewicowego ma "więcej do stracenia niż do ugrania". Polityk tłumaczył, że polskie społeczeństwo "jest jednym z najbardziej konserwatywnych w Europie", a "co najmniej 1/3 wyborców PO to ludzie o nastawieniach mocno centroprawicowych".

Gowin ocenił także, że "im ostrzejsza będzie kampania w II turze, tym większe szanse na zwycięstwo ma Jarosław Kaczyński", zapowiadając, że będzie namawiał sztab kandydata PO do przyjęcia umiarkowanego tonu.

http://wiadomosci.onet.pl/2187232,11,el ... ,item.html

Jestem tego samego zdania, Rychu!
Pozdrawiam
Y.

"Palikot: poparcie Cimoszewicza zaszkodziło nam"

- Poparcie Cimoszewicza zaszkodziło nam, bo ustawiło Napieralskiego w roli ofiary - ocenił w Polsat News poseł PO Janusz Palikot, który zadeklarował się jako zwolennik politycznego porozumienia z szefem SLD.

- Nasz wynik jest gorszy, niż się spodziewaliśmy - mówił Palikot. Poseł analizował błędy swojej partii, popełnione w trakcie kampanii wyborczej. - Za długo czekaliśmy z kampanią. Pozwoliliśmy uciec Kaczyńskiemu z debat - ocenił.

Palikot zapowiedział "całkowitą mobilizację" PO przed drugą turą, tym bardziej, że - jak stwierdził - "4 lipca nie jest dla nas okolicznością korzystną".

- Jeżeli założymy, że ci, co głosowali na Komorowskiego, pozostaną wierni, to gra jest o te 13 proc. głosów lewicy - analizował Palikot w Polsat News. - Gramy o głosy, które zdobył Napieralski - stwierdził.

Palikot jednocześnie zaznaczył, że dla wielu młodych ludzi "o twardych, lewicowych przekonaniach, żaden z kandydatów nie będzie do przyjęcia i część z nich w ogóle nie pójdzie do drugiej tury".

Palikot zadeklarował, że jest zwolennikiem koalicji z lewicą, nawet jeśli w danym momencie byłaby ona możliwa do osiągnięcia tylko w parlamencie w takich sprawach, jak reforma mediów publicznych, reforma służby zdrowia czy kwestia in vitro.

Poseł PO podkreślił jednak, że jeśli PO zdecyduje się na nie, to czekają ją "twarde negocjacje, bo Napieralski łatwo skóry nie sprzeda".

onet.pl wybory

Rychu i Jehuda

Pewnie, że obydwoje macie rację. Zatrudnijcie się tylko jeszcze u rycha, zbycha i mira, dach nad głową da wam dozorca niemiecki i będzie gites. Takich obywateli więcej, aby Polska rosła w siłę. Kręgosłup moralny oprzecie na zbiorczej oraz wsi24 i możecie sobie chocholi taniec wywalić taki, że taniec z gwiazdami przy tym to pikuś. Jeszcze tylko porechotajcie u wojewódzkiego i będziecie dla młodych cool. Żal mi naszego kraju, działania w opozycji, powolnych przemian wolnorynkowych gdy widzę, że przeważają pewne niostrzyżone zwierzęta górskie. Miłego dnia

nieostrzyżone zwierzęta górskie?
masz na myśli owce?  

czy raczej rodzaj męski - barany?  

 
A co mnie obchodzi jaki k u t a s* na jakim punkcie ma kompleksy?
Idź do psychologa.
Albo pogadaj z Palikotem.
Janusz ma na ten przykład najniższe czoło w Unii Europejskiej.
I podobno jest dumny z tego.  

* k u t a s ? dekoracyjny element ubrania
 * K u t a s ? wieś na Węgrzech
http://pl.wikipedia.org/wiki/K u t a s

Ha ha ha. Mam tak samo. W ogóle nie przejmuje się tym co jakiś fiut wypisuje pod moim adresem.

fiut - onomatopeiczne odzwierciedlenie gwizdu.

Śmiem podejrzewać, że jeśli już to "obydwaj".  Ostrzyżony.

Agresja nie jest sposobem na kompleksy.  

Tylko fachowa terapia

Albo branie przykładu z Palikota  

Ups!
Pan marszałek Komorowski miał wczoraj nietęgą minę  

Faktycznie!
Zdziwiony jakby.....

Ale miny szefów (PO - Grzecha i rządu - Donka) też jakieś nie tęgie.
Do 50 % "troszku" zabrakło  

Ale wpadka! Tomasz Lis już ogłosił Bronka prezydentem!

Wprost nie możemy wyjść z podziwu.

Pod nowym kierownictwem "Wprost" ogłosił już zwycięzcą wyborów Bronisława Komorowskiego, czemu dał wyraz na swojej okładce i we wstępniaku redaktora naczelnego Tomasza Lisa. Znany dziennikarz telewizyjny oświadczył nawet, że prawdziwa druga tura rozpocznie się po zaprzysiężeniu Bronka na prezydenta.

Komentarz naczelnego "Wprost" zadziwia pewnością stawianych tez. Według Lisa, tegoroczne wybory nie dawały odpowiedzi na pytanie co będzie, tylko na to czego nie będzie.

- Czego nie będzie? Nie będzie prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. Nie będzie (w każdym razie ? jeszcze nie) recydywy IV RP.

Pewność Tomasza Lisa zadziwia, szczególnie w świetle wyniku wyborczego, w którym różnica między dwoma faworytami wynosi raptem dwa punkty procentowe. Ale nowy naczelny wprost mówi, że:

- Wyjątkowość tych wyborów polega, poza wszystkim innym, na nadzwyczajnej mobilizacji komentatorów wszelkiej maści, którzy próbowali wmówić sobie i publice, że rozstrzygnięcie było w którymkolwiek momencie niepewne.

Ponoć Polacy mają w sobie instynkt samozachowawczy, który ochroni ich przed wyborem, który nie będzie niczym innym jak zafundowaniem sobie lunaparkowego rollercoastera wypadającego z szyn. Ten zadziwiający wniosek wysnuwa Lis, mimo że powinien pamiętać, o fakcie wybrania pięć lat temu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Pewność naczelnego kończy się w momencie, gdy przychodzi do zadawania pytań o to jak PO poradzi sobie z pełnią władzy czy kiedy pojawią się znów Kurski i Macierewicz, skrzętnie schowani na czas kampanii. Nie wie też, czy Bronisław Komorowski będzie samodzielnym graczem, czy notariuszem Tuska.

Jednak nie przeszkadza mu to w prorokowaniu z wielką pewnością siebie wyniku wyborów, tak jakby to wczoraj był 4 lipca i Bronisława Komorowskiego czekało już tylko zaprzysiężenie. Stawia to jednak pod znakiem zapytania dziennikarski obiektywizm Tomasza Lisa i pozwala zobaczyć w zupełnie innym świetle wydarzenia sprzed tygodnia, gdy Lis jak lew walczył z TVP o pojawienie się w jego programie Bronka.

Po lekturze komentarza naczelnego Lisa powinniśmy być zatem pewni, że Jarosław Kaczyński nie wygra, a wybory już wygrał Bronisław Komorowski. Ale wprost nie jesteśmy w stanie w to uwierzyć, bo wczorajsze wyniki nie uzasadniają takiej pewności. Szczególnie, że wczorajszy wieczór pokazał, gdzie jest miejsce sondaży.

W każdym razie, nie wróżymy, że pod nowym kierownictwem "Wprost" będzie bardziej obiektywne niż pod starym. Wystarczy porównać okładkę "Wprost" z okładką "Newseeka" by wyrobić sobie pogląd na różnicę między propagandą a obiektywnym dziennikarstwem.

http://www.pardon.pl/artykul/11811/ale_ ... rezydentem

Komentarz:
- michnikowy szmatławiec w piątek podała sondaż, w którym B. Komorowski wygrywa pierwszą turę uzyskując 52% głosów
- o godz 20.00 w dniu wyborów TVN pokazuje wynik wyborów, w których B. Komorowski ma ok 46% a J. Kaczyński 33%
- teraz WPROST z w.w. informacją
że też nikt nie pomylił się w drugą stronę, przypadek, czy celowe działanie?!
No i gdzie te wolne media, no gdzie????????????

Badman, zlituj się chłopaku i wykasuj te załączniki.
Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie oglądanie tych fotek na forum to średnia przyjemność...