Telewizja Al Jazeera chce przyjechać na wieczór wyborczy Kaczyńskiego

Bronisław Komorowski w Domu Dochodowym, Jarosław Kaczyński w Hotelu Europejskim, a Grzegorz Napieralski w Centrum Prasowym Foksal - tam wieczór wyborczy będą spędzać liderzy sondaży prezydenckich.
Na wieczór wyborczy Kaczyńskiego akredytowało się ponad 200 dziennikarzy, nie tylko z Polski, ale też z kilku krajów europejskich, Stanów Zjednoczonych, pojawić mają się też dziennikarze z arabskiej telewizji Al Jazeera.

Waldemar Pawlak, Andrzej Olechowski i Andrzej Lepper obejrzą sondażowe wyniki w siedzibach partii, Marek Jurek w Bractwie Kurkowym, a Janusz Korwin-Mikke - w domu.

Wieczór wyborczy Komorowskiego zaplanowano w Domu Dochodowym na warszawskim Placu Trzech Krzyży. Nie ma jeszcze gotowego scenariusza, ale na pewno weźmie w nim udział premier Donald Tusk. Na patio Domu Dochodowego sztab Komorowskiego zaprosi 500 jego zwolenników. Na wieczór wyborczy Komorowskiego akredytowało się już 240 dziennikarzy z kraju i ze świata.

Sztab Jarosława Kaczyńskiego wieczór wyborczy organizuje w centrum informacyjnym kandydata w Hotelu Europejskim. Zacznie się o godz. 19.30. Ze sceny, po ogłoszeniu wstępnych wyników, ma przemówić kandydat PiS i inni politycy partii.

O godz. 19.00 swoje spotkanie powyborcze rozpocznie szef SLD Grzegorz Napieralski. Do Centrum Prasowego Foksal w Warszawie zaproszeni zostali m.in. b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premierzy: Leszek Miller i Józef Oleksy, członkowie kierownictwa i posłowie SLD, a także liderzy partii i organizacji wspierających kandydaturę Napieralskiego, w tym: Unii Pracy, Zielonych 2004, Partii Kobiet, Stowarzyszenia "Ordynacka".

Według rzecznika SLD Tomasza Kality, wieczór wyborczy lidera Sojuszu ma zgromadzić w sumie kilkaset osób. Akredytowało się też ponad 100 dziennikarzy, również zagranicznych.

Wieczór wyborczy Waldemara Pawlaka ma się odbyć "bez ekstrawagancji". Ludowcy będą oczekiwać na wynik wyborczy w siedzibie partii w Warszawie przy ul. Kopernika. Zaproszonych zostało około stu osób: działaczy, członków komitetu honorowego i posłów Stronnictwa. Pierwsze sondażowe wyniki mają być wyświetlone na specjalnym telebimie. Później swoje wystąpienie będzie miał kandydat.

Sztab wyborczy Olechowskiego organizuje wieczór wyborczy w centrum Warszawy w siedzibie Stronnictwa Demokratycznego (które popiera jego kandydaturę). Na środku sali umieszczony zostanie duży telebim.

Wieczór wyborczy kandydata Prawicy Rzeczypospolitej na prezydenta Marka Jurka ma odbyć się "bez fajerwerków". Sympatycy kandydata na wynik wyborczy będą oczekiwali w siedzibie Warszawskiego Bractwa Kurkowego na Pradze. Na wieczór wyborczy zostali zaproszeni wszyscy członkowie społecznego komitetu poparcia oraz działacze Prawicy. Pierwsze wyniki sondażowe mają być wyświetlone na specjalnym rzutniku. Później zaplanowane jest wystąpienie Marka Jurka.

Janusz Korwin-Mikke zorganizuje wieczór wyborczy w swoim domu w Józefowie. Jak powiedział szef sztabu kandydata Krzysztof Szpanelewski, planowane jest duże przyjęcie. Zaproszonych zostało 200-300 osób. Mają się pojawić sympatycy i członkowie kierowanej przez Korwin-Mikkego partii Wolność i Praworządność, a także rodzina i przyjaciele.

Sztab kandydata Samoobrony Andrzeja Leppera wieczór wyborczy organizuje w warszawskiej siedzibie partii przy Al. Jerozolimskich w Warszawie. Lepper będzie oczekiwał na wyniki wyborów w towarzystwie działaczy Samoobrony.

Również na spotkaniach w Warszawie na wyniki wyborów prezydenckich będą oczekiwać Kornel Morawiecki i Bogusław Ziętek.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,page,2 ... omosc.html

Cisza

Ups!
Jak na razie konus przegrywa.
Pewnie teraz zacznie włazić  w  komuszkom.
Zresztą to oczywiste, że elektorat Napieralskiego z rozkoszą zagłosuje na Kaczyńskiego , przecież Jaruś to socjalista.
Zaraz pewnie się okaże, że nie wszyscy pogrobowcy upadłego reżimu nie kwalifikują się na miano "prawdziwy Polak", a i filmy antymonów odnalezione w IPN wyraźnie pokazują, że nie stali tam gdzie stało ZOMO. No chyba, że ZOMO stało w kolejce po mięso.

Wyjdziemy na głupka wybierając hrabiego nato łupka

ZOMO też było odważne i od konusów ludzi wyzywało, tak jak inne tępaki z tamtego okresu. Widać gościu, że u Ciebie są jakieś dziedziczne kompleksy. Wolę nawet konusa niż hrabiego herbu kaszalot.

Tu PKW publikuje wyniki wyborów - wciąż aktualizowane- http://prezydent2010.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/index.htm
Jak będą wszystkie to można obejrzeć wyniki do poziomu gminy.

Rychu

Z tego co wiem, to Komorowski już na długo przed wyborami wchodził do d..y komuchom (jak to ładnie określasz).
Mieliśmy tego twarde dowody. Żeby wygrać w II turze znowu musi podpisać pakt z diabłem, czyli np obiecać SLD, że będzie z nimi koalicja.
Komuchy Kaczyńskiego nie lubią, więc paktu z nim nie będzie.
Więc czy aby wiesz na pewno czy jesteś za komuchami, czy przeciw?! Bo zdaje mi się, że wszystko ci się pokręciło.

Bez niespodzianek: Komorowski i Kaczyński w II turze

2010-06-21 07:28
Według danych z ponad 94 proc. obwodów, Bronisław Komorowski otrzymał w I turze wyborów prezydenckich 41,22 proc. głosów, a Jarosław Kaczyński 36,74 proc. - podała w poniedziałek nad ranem Państwowa Komisja Wyborcza. Trzeci z kandydatów - Grzegorz Napieralski - uzyskał 13,68 proc. głosów.
Frekwencja wyniosła 54,85 proc.
"Wielce prawdopodobne jest, iż PKW jeszcze w poniedziałek w godzinach wieczornych poda do publicznej wiadomości oficjalne wyniki głosowania" - powiedział podczas konferencji w siedzibie PKW sekretarz Komisji Kazimierz Czaplicki.

Z kolei przewodniczący PKW Stefan Jaworski pytany przez dziennikarzy, czy podane wyniki mogą jeszcze ulec zmianie odpowiedział, że nie chce spekulować, ale "nie należy spodziewać się większych zmian".

Jak podała PKW, biorąc pod uwagę cząstkowe nieoficjalne wyniki uzyskane przez nią przed godz. 5 nad ranem z 24 tys. 304 obwodów - na Komorowskiego zagłosowało 6 mln 449 tys. 841 osób, Kaczyński uzyskał 5 mln 748 tys. 178 głosów, zaś Napieralski 2 mln 140 tys. 421 głosów.

Z danych uzyskanych z 94,3 proc. obwodowych komisji wyborczych wynika, że pozostali kandydaci otrzymali następujące poparcie: Janusz Korwin-Mikke - 2,46 proc. (385 tys. 578 głosów), Waldemar Pawlak - 1,81 proc. (283 tys. 733), Andrzej Olechowski - 1,43 proc. (223 tys. 775), Andrzej Lepper - 1,32 proc. (206 tys. 655), Marek Jurek -1,04 proc. (162 tys. 513), Bogusław Ziętek - 0,17 proc. (26 tys. 629), Kornel Morawiecki - 0,13 proc. (20 tys. 165).

PKW podała także, że w ponad 94 proc. obwodów uprawnionych do głosu było 28 mln 735 tys. 147 osób, wydano 15 mln 762 tys. 500 kart do głosowania, głosów ważnych oddano 15 mln 647 tys. 488.

- w Londynie i Berlinie bezapelacyjnie wygrywa Komorowski
- Polacy w USA wybrali Kaczyńskiego
- w Rzymie prowadzi Kaczyński

Niemcy o wyborach w Polsce: ironia historii

Dwaj konserwatywni kandydaci na prezydenta Polski, wywodzący się z Solidarności, muszą przed II turą wyborów prezydenckich zabiegać o względy lewicy, w tym dawnych komunistów - skomentowała prognozy wyników polskich wyborów niemiecka telewizja publiczna ZDF.

Warszawski korespondent ZDF Armin Coerper uznał tę sytuację za swoistą "ironię historii". "Z ust Kaczyńskiego, który dawniej nie krył nienawiści do komunistów, nie słychać już słów o tym, że trzeba wytępić i oczyścić kraj z komunizmu" - komentował.

Niemiecka telewizja oceniła, że Jarosław Kaczyński "dotarł do serc ludzi na fali współczucia" po tragedii samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Przewaga kandydata partii rządzącej Bronisława Komorowskiego wydaje się mniejsza niż oczekiwano. "Dwa tygodnie przed drugą turą mogą jeszcze przyprawić o drżenie serca" - komentował korespondent ZDF. Moderator programu informacyjnego w ZDF podkreślił, że "dla Europy i dla Niemiec nie jest obojętne, kto wygra te wybory".

"Kiedyś Kaczyńscy wspólnie zbijali kapitał polityczny na antyniemieckich i antyeuropejskich resentymentach w Polsce. Jarosław był wtedy ostrzejszy, niż jego tragicznie zmarły brat. Tymczasem zaprezentował się w kampanii jako uszlachetniony zrządzeniami losu i łagodniejszy. Powstaje pytanie, ile z tego jest prawdziwe, a ile trikiem na potrzeby kampanii" - komentowała ZDF.

Pierwszy program telewizji publicznej ARD zwrócił uwagę na dobry wynik kandydata SLD w wyborach prezydenckich Grzegorza Napieralskiego, którego wyborcy są języczkiem u wagi dla Komorowskiego i Kaczyńskiego.

Według korespondenta ARD Ulricha Adriana, wynik drugiej tury jest bardzo trudny do przewidzenia. "Wielu wyborcom lewicy z uwagi na poglądy na politykę gospodarczą i socjalną bliższy jest raczej Kaczyński. Będzie on też próbował bardziej zmobilizować swój stały elektorat" -komentował Adrian.

Jego zdaniem, Komorowski na pewno nie odniesie "miażdżącego zwycięstwa" w wyborach, jak wydawało się jeszcze kilka tygodni temu. "Kampania wyborcza zaczyna się dopiero teraz i będzie twardsza, niż dotychczas" - ocenił korespondent ARD.

PAP, im

Ale tak "plugawe" zachowania ze strony PO chyba nie są dla Ciebie zaskoczeniem. Bo dla mnie nie. Teraz jednak zobaczymy, że nie "plugawe" PiS jest tyle samo warte. Comprende?
Paktu pewnie nie będzie, ale umizgi juz się zaczęły. i to mnie  
Jestem przeciw konusowi. A za kim jestem to nie ma znaczenia i podlega zmianom stosownie do obrazka pojawiającego się w celowniku Jarosława K. Jeśli konus stwierdzi że on stoi gdzie stoi a "oni stoją" tam gdzie stali masoni, żydzi, cykliści itp itd, to siłą rzeczy będę "za" masonami, żydami i cyklistami.

rychu

A gdzie ja napisałem, że Po jest plugawe, pokaż mi proszę.
Mnie cechuje niestety tzw. kultura polityczna. Nie obrażam przeciwnika wprost.
Jeżeli zaś chodzi o ogólne tendencje w modzie, to raczej PiS nie jest na topie, a PO gości na salonach.
Niestety masz pecha, bo w II turze musisz wybrać "mniejsze zło"

Równie odważne, jak chłęty z późniejszych okresów, wyzywające ludzi od tępaków. Widać, miłośniku konusów, że oprócz wyjątkowej kultury, jesteś jeszcze specem od pamięci genetycznej a i arkana genealogii nie są ci obce.

Co do obraźliwości słowa "konus".
Pierwotnie Jarosława K. i wiele innych osób, w tym historycznych, pozwoliłem sobie określić mianem "kurdupel". Zwrócono mi uwagę, że jest to slowo nieodpowiedznie gdyż uznaje się je powszechnie za obraźliwe. Prawdopodobnie z powodu pierwszej sylaby 'kur-". Uznałem za słuszne zarzuty stawiane mi w tej sprawie. Odszczekałem. I posługuję sie pogardliwym określeniem "konus". Nie jest ono obraźliwe, gdyż w pełni oddaje małość i pokraczność podmiotu. Finis, sioto.

"I znowu nas oszukali! Totalna kompromitacja sondażowni"

W rzeczywistości kandydatów PO i PiS dzieli ledwie kilka procent.

Kiedy wczoraj zobaczyliśmy, jakie wyniki I tury wyborów zaprezentowały TVN, TVP i Polsat, można było długo przecierać oczy ze zdumienia. Każde inne. TVN i Polsat niby podały podobne, korzystne dla Komorowskiego - ale czy można wierzyć sondażom telefonicznym?

TVP miała exit polls OBOP-u - sondaże robione pod drzwiami lokali wyborczych, czyli teoretycznie bardziej pewne - ale poszła plotka, że nie do końca uczciwie zrobione. OBOP miał dorzucić trochę Kaczyńskiemu, wychodząc z założenia, że ludzie nie przyznają się do głosowania na niego.

Cokolwiek się nie stało, to właśnie OBOP był najbliższy prawdy. Dane z 94% komisji, które podała PKW, wyglądają tak: Komorowski ? 41,22%, Kaczyński ? 36,74%, Napieralski ? 13,68%. Wielkich wahnięć już być nie może.

Wyniki OBOP dla TVP były bardzo podobne: Komorowski wygrywał z Kaczyńskim 41,2 do 35,8%. Nieważne, co zrobili, żeby je uzyskać - w końcu trafili. Skompromitowały się TVN z Polsatem i firmy, z których usług korzystały, tj. SMG/KRC oraz Homo Homini. Według nich różnica między Komorowskim a Kaczyńskim miała wynosić po 12-13% na korzyść tego pierwszego.

Kompromitacja sondażowni to w Polsce nic nowego. Ale OBOP pokazuje, że jednak da się zrobić wiarygodny sondaż, dzięki któremu już w kilka sekund po zakończeniu ciszy i na dzień przed podliczeniem głosów Polacy mogą znać wyniki wyborów. Ten sondaż to exit poll i na świecie robią go wszyscy.

Pora, żeby i w Polsce zaczęto na większą skalę inwestować w badania bardziej wiarygodne niż telefoniczne. Choćby dlatego, że traktowanie nas jak idiotów nie ma prawa skończyć się dobrze dla żadnej z dużych stacji telewizyjnych.

http://www.pardon.pl/artykul/11809/i_zn ... sondazowni

Włażenie w   jest plugawe. Nieprawdaż?
Dlaczego ubolewasz nad cechująca Cię "kulturą polityczną"? Nawiasem mówiąc "kultura polityczna" to zjawisko kwantyfikowalne. Może być pozytywne i negatywne. Pewne światło na Twoją postawę rzucają słowa: " Nie obrażam przeciwnika wprost." Jeśli elementem twojej "kultury politycznej" jest hipokryzja, to faktycznie "niestety".
Czemu pecha? Wybiorę "mniejsze zło", ale nie wzrostem? Nie oznacza to wcale,że bedę z tego tytułu dumny. Taka karma.

Rychu

Widać u Ciebie retorykę palikota, ty nie obrażasz tylko używasz zwyczajnych, potocznych wyrażeń, stwierdzeń. Tacy kosmopolici jak Ty dają siłę komuchom i nawróconym POstkomuchom. Dzięki temu ruscy mając w   Polskę prowadzą rurociąg gazowy do helmutów od północy i od południa do makaroniarzy.  Ciekawe gdy jak wystąpią "okresowe remonty" na starym rurciągu czym się będziesz ogrzewać - programem wyborczym pseudoliberałów? A przeniesienie produkcji pandy do Włoch, gdzie 5 fabryk zatrudniających 22 tys.ludzi produkuje mniej niż u nas 8,5 tys.osób. Co zrobili w tej sprawie POstkomuchy. Siedzą cicho, rząd dobrze rządzi. Sami się wyżywią, ludzie będą najwyżej żreć trawę na orlikach - zaoszczędzi się na koszeniu murawy A kwintesencją tych zaniechań jest nijaki, bezbarwny, kukiełkowo-pacynkowy kandydat.