Teraz jest 09 wrz 2025, 14:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2793 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144 ... 200  Następna strona
Kącik sportowy 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik sportowy
Jestem głęboko zszokowany i zasmucony wiadomościami o tej tragedii, tragedii bezprecedensowej dla naszego narodu. Dzień upamiętnienia ofiar katyńskich okazał się być dniem głębokiej żałobyPolaków. Pragnę złożyć na ręce rodzin ofiar tej tragedii moje najszczersze kondolencje. Moje myśli są teraz z każdym z moich rodaków, którzy są głęboko poruszeni tą tragedią
- napisał Robert Kubica.

Jak dowiedział się portal PIT STOP, polski kierowca zrezygnował ze startu w niedzielnym Rajdzie Citta di Forli. Polska załoga, mająca zadebiutować w Renault Clio Super 1600 zaliczyła jedynie sobotni odcinek testowy.
http://www.polskieradio.pl/sport/wiadom ... 53685.html

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 kwi 2010, 19:57
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik sportowy
Bojkot michnikowego szmatławca

Chcemy prawdy o kibolach!


Jesteśmy zwykłymi ludźmi, wśród nas są uczniowie, studenci, robotnicy i profesorowie. Jesteśmy jedną wielką rodziną skupioną wokół Lecha. Pomagamy dzieciom, czcimy pamięć Powstańców, jesteśmy Wielkopolanami, Patriotami. Jednak nie wszystkim się to podoba.

Od przeszło półtora roku michnikowy szmatławiec szkaluje dobre imię klubu i kibiców Lecha Poznań. Warszawscy dziennikarze nazywają nas m.in. ?bandytami?, ?gnojami? czy ?handlarzami narkotyków?. Czara goryczy przelała się po kolejnej serii manipulacji i kłamstw michnikowego szmatławca opublikowanych przed meczem Kolejorza z Legią. KKS Lech Poznań SA wypowiedział umowę patronacką Agorze SA, a my ? kibole ? zmotywowani postawą klubu rozpoczynamy bojkot produktów tej firmy.

http://wyborczapinokio.pl/

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


02 maja 2010, 20:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik sportowy
Jagiellonia Białystok i Pogoń Szczecin w Pucharze Polski.

Jagiellonia - Lechia 1:1 i finał Pucharu Polski jest nasz!!!!!
Jagę przed powtórzeniem wyczynu z 1989 roku, kiedy też znalazła się w finale pucharowych rozgrywek (uległa 2:5 Legii), dzielił tylko mały krok. Należało nie dać się zaskoczyć Lechii Gdańsk.
Jagiellonia miała w zapasie jednobramkową zaliczkę z pierwszego spotkania półfinałowego. Na Pomorzu wygrała 2:1. Trener Michał Probierz wiedział jak to wykorzystać. Żółto-czerwoni przystąpili do meczu bardzo dobrze ustawieni taktycznie. Zagęszczony środek boiska, uważnie grająca defensywa i szybki w kontratakach Kamil Grosicki ? to była dobra recepta na Lechię. Gdańszczanie posiadali optyczną przewagę, ale absolutnie nic z jej nie wynikało. Dla Jagi gra układała się tak, jak sobie tego Probierz życzył. Brakowało tylko jednego ? goli.
Już przed przerwą gospodarze mogli ostatecznie rozstrzygnąć sprawę awansu.

Dwukrotnie minimalnie nad poprzeczką strzelał Grosicki. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą połowę spotkania "Grosik? jak na tacy wystawił piłkę Bruno, lecz uderzenie Brazylijczyka obronił Paweł Kapsa.
? Jest ciężko ? mówił zniechęconym głosem Kapsa.
? Jagiellonia gra tak jej wygodnie. Gdybyśmy, to my mieli w zapasie bramkę zaliczki, też pewnie skoncentrowalibyśmy się na defensywie. Ale nie rezygnujemy. Będziemy walczyć.
Ale sam Kapsa chyba już nie wierzył, że w Białymstoku jego zespół może przeżywać chwile chwały. Jaga grała po prostu zbyt dobrze. Kropkę nad "i? postawił nie kto inny jak Tomasz Frankowski. "Franek? zaczął pojedynek na ławce rezerwowych, na boisku pojawił się w 66 minucie, a 5 minut później, po akcji z Grosickim umieścił piłkę w siatce.
Lechia zdołała się odgryźć. W 88 minucie Marko Bajić popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego.
1:1 i zrobiło się gorąco, ale tylko na trochę. Jaga nie dała sobie wydrzeć awansu.

? Brawa należą się całemu zespołowi. Szkoda chociażby, że swojego bardzo dobrego występu golem nie udokumentował Kamil Grosicki ? powiedział Frankowski.
Po ostatnim gwizdku sędziego na trybunach zapanowała wielka radość. Prawdziwa feta będzie mieć miejsce 22 maja w Bydgoszczy. Wszyscy wierzymy, że żółto-czerwoni po raz pierwszy w historii sięgną po Puchar Polski.

22 maja w Bydgoszczy w jednym z najważniejszych meczów w swojej historii Jagiellonia zagra z Pogonią Szczecin. "Portowcy? sprawili sensację, eliminując Ruch Chorzów. Pogoń oszalała we wtorek ze szczęścia.
Po raz ostatni drużyna z zaplecza ekstraklasy wystąpiła w finale Pucharu Polski w 1998 roku. Było to Aluminium Konin, które uległo po dogrywce 3:5 Amice Wronki.

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll ... /325718009


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


08 maja 2010, 17:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik sportowy
GP Monako
Fantastyczna walka Kubicy o pole position
dramat Alonso

Robert Kubica, polski kierowca zespołu Renault F1 Racing, zajął drugie miejsce podczas kwalifikacji przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Monako.
Pole position wywalczył Mark Webber (Red Bull). Na starcie kwalifikacji zabrakło Hiszpana Fernando Alonso z Ferrari.

Jeśli jazdę Polaka w Q1 i Q2 można było nazwać znakomitą, to co powiedzieć o Q3?
Kubica już na początku wykręcił fantastyczny czas - 1.14,284.
W tym momencie drugi czas miał Lewis Hamilton (McLaren), ale jego wynik był o 1,1 s gorszy.

Wprawdzie chwilę później Hamilton wykręcił lepszy czas, ale tak Kubica jak i Mark Webber (Red Bull) pojechali jeszcze szybciej. Kubica uzyskał czas 1.14,120, a Webber 1.13,826 i ostatecznie to Australijczyk wywalczył pole position, a Polak zajął drugie miejsce.

Fernando Alonso z Ferrari na sobotnim treningu stracił kontrolę nad bolidem i uderzył bokiem o bandę. Sam nie odniósł żadnych obrażeń, ale złamał osie podtrzymujące koła, a technicy nie zdążyli na czas usunąć wszystkich zniszczeń. Oznacza to, że niedzielny wyścig dwukrotny mistrz świata rozpocznie z alei serwisowej.

Wyniki kwalifikacji:
1 linia:
1. Mark Webber (Red Bull)
2. Robert Kubica (Renault)
 :brawa:
2 linia:
3. Sebastian Vettel (Red Bull)
4. Felipe Massa (Ferrari)
3 linia:
5. Lewis Hamilton (McLaren)  :wysmiewacz:
6. Nico Rosberg (Mercedes)
4 linia:
7. Michael Schumacher (Mercedes) :P
8. Jenson Button (McLaren)   :dokuczacz:

http://sport.onet.pl/f1/gp-fantastyczna ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 maja 2010, 19:20
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Kącik sportowy
Oby tylko Robert nie popełnił błędu tak jak Wisełka :wysmiewacz:


15 maja 2010, 22:17
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik sportowy
Szósty tytuł mistrzów Polski Lecha Poznań
Legia bez pucharów, śląskie zespoły w I lidze

Piłkarze Lecha Poznań wywalczyli szósty w historii tytuł mistrzów Polski.
W ostatniej, 30. kolejce rozgrywek pokonali u siebie Zagłębie Lubin 2:0.
Ekstraklasę opuszczają dwa śląskie zespoły - Odra Wodzisław (po 14 latach) i Piast Gliwice.

Robert Lewandowski z 18 bramkami został królem strzelców ekstraklasy.

Arka szczęśliwie utrzymała się w Ekstraklasie
W spotkaniu 30. ostatniej w tym sezonie kolejki Ekstraklasy piłkarskiej Śląsk Wrocław pokonał Arkę Gdynia 2:1 (0:1).
Pomimo tej porażki Arka utrzymała się w lidze, bowiem Piast przegrał z Cracovią, a Odra zremisowała z Wisłą Kraków

Piast Gliwice nie wykorzystał wielkiej szansy
Gliwiczanie przegrali na własnym boisku z Cracovią Kraków 0:1 (0:0).

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


16 maja 2010, 07:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Kącik sportowy
Jagiellonia Białystok z Pucharem Polski!

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)


Drużyna prowadzona przez Michała Probierza pokonała w finale pierwszoligową Pogoń Szczecin 1:0 (1:0) i - oprócz okazałego pucharu i pieniędzy - wywalczyła prawo do gry w Lidze Europejskiej.

Od początku spotkania do ataków ruszyła Jagiellonia. Już w 2. minucie bardzo groźnie zza pola karnego uderzył Grosicki i piłka  o niecałe pół metra minęła lewy słupek bramki Janukiewicza. 120 sekund później El Mehdi strącił piłkę głową do ustawionego w polu bramkowym Frankowskiego, a ten z półobrotu trafił tylko w boczną siatkę.
W 11. minucie na wysokości zadania stanął Janukiewicz. Po dośrodkowaniu Frankowskiego z rzutu wolnego piłkę głową musnął Skerla, ale bramkarz Pogoni nie dał się zaskoczyć i odbił ją na rzut wolny.
Pogoń mogła odpowiedzieć natychmiastowo. W pole karne z piłką wbiegał Bojarski, wyraźnie faulowany przez El Mehdiego. Jednak arbiter zamiast zagwizdać rzut wolny dla Pogoni tuż sprzed pola karnego i wyrzucić z boiska obrońcę Jagiellonii, ukarał Bojarskiego kartonikiem za symulowanie.
Od tego momentu nie było już widać tak wyraźnej przewagi Jagiellonii, jednak to wciąż klub z Białegostoku stwarzał groźniejsze sytuacje pod bramką rywala. W 24. minucie minimalnie niecelny strzał z ok. 11 metrów oddał Grosicki. W 31. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni znalazł się Frankowski, ale pojedynek ten przegrał.
Jeszcze w 37. minucie Janukiewicz odbił piłkę po technicznym uderzeniu "Franka" i to było na tyle, jeśli chodzi o emocje w pierwszej części spotkania.

Druga połowa zaczęła się od skutecznego szturmu Jagiellonii. W 49. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego obrońcy Pogoni wybili piłkę przed pole karne. Tam był dobrze ustawiony Lato, który wstrzelił ją przed bramkę a Andrius Skerla strzałem z bliskiej odległości nie dał szans Janukiewiczowi!
W 53. minucie mogło być 2:0, ale po strzale Frankowskiego piłkę zmierzającą do bramki wybił obrońca Pogoni. "Portowcy" odpowiedzieli w 61. minucie kapitalnym strzałem Rogalskiego z 25. metrów, po którym Gikiewicza uratowała poprzeczka, i to było wszystko na co było ich stać w drugiej połowie.
W ostatnich 20. minutach gry Jagiellonia stworzyła sobie mnóstwo okazji do podwyższenia wyniku, ale w sobie tylko wiadomy sposób dwustu procentowe okazje raz za razem marnowali Jezierski z Grosickim. W kilku sytuacjach znakomicie interweniował bramkarz Pogoni, Jarosław Janukiewicz.

Jagiellonia Białystok pokonała Pogoń Szczecin 1:0 i wywalczyła swój pierwszy w historii Puchar Polski. Dzięki zwycięstwu w tych rozgrywkach białostoczanie zagrają w Lidze Europejskiej od trzeciej rundy eliminacji.

Jagiellonia: Rafał Gikiewicz
- Igor Lewczuk (67-Marcin Burkhardt), Andrius Skerla, Mehdi El Sidgy (73-Remigiusz Jezierski), Alexis Norambuena
- Bruno Martins, Rafał Grzyb, Hermes Soares, Jarosław Lato -
- Kamil Grosicki, Tomasz Frankowski (80-Dariusz Jarecki

http://sport.wp.pl/kat,32266,title,Jagi ... omosc.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


22 maja 2010, 17:44
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 lip 2007, 18:19

 POSTY        450
Post Kącik sportowy
KOCHANA  JAGA !!!  


22 maja 2010, 22:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Wspomnienie o Agacie Mróz
DRUGA ROCZNICA ŚMIERCI AGATY MRÓZ

Walka na siatkarskich boiskach była dla niej odzwierciedleniem walki z chorobą. Przez wiele lat Agata Mróz wychodziła z niej zwycięsko. Zmarła dwa lata temu, 4 czerwca.
Pamięć o świetnej siatkarce i przede wszystkim wspaniałym człowieku cały czas pozostaje żywa w sercach kibiców oraz ludzi, którzy stykali się z nią na co dzień.

Urodziła się i młodość spędziła w Tarnowie. Tam zaczęła swoją przygodę z siatkówką grając w Tarnovii. W 1997 roku przeniosła się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Agata stawiała coraz większe kroki w kierunku wielkiej siatkarskiej kariery. Niestety już na samym początku tej drogi choroba dała o sobie znać.
Lekarze wykryli w organizmie utalentowanej siatkarki zespół MDS, czyli mielodysplazję szpiku, która w każdej chwili może przerodzić się w białaczkę. Wydawało się, że kariera Agaty zakończy się zanim na dobre się jeszcze nie rozpoczęła. Nic z tego. Agata wykazała się ogromną wolą walki. Gdy po trzech latach jej stan się poprawił, wróciła do siatkówki.
Trafiła do drugoligowego AZS WSBiP Ostrowiec Świętokrzyski. Szło jej na tyle dobrze, że właśnie broniąc barw tego klubu otrzymała pierwsze powołanie do kadry seniorskiej. W 2003 roku razem z reprezentacją zdobyła w Turcji złoty medal mistrzostw Europy. Nieoczekiwany sukces sprawił, że Agata nabrała jeszcze więcej motywacji do walki z chorobą, z którą wówczas wydawało się wygrywała.

Po sukcesie w Turcji, miała oferty z wielu czołowych klubów Europy. Zdecydowała się jednak pozostać w Polsce i podpisała kontrakt z BKS Bielsko-Biała. Osiągnęła tam wszystko, co mogła wygrać na krajowym podwórku. Dwukrotnie zdobywała mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Kiedy w 2005 roku z reprezentacją Andrzeja Niemczyka obroniła złoty medal mistrzostw Europy postanowiła postawić przed sobą nowe wyzwanie.
Po zdobyciu drugiego tytułu ME, stan zdrowia Agaty zaczął się pogarszać. Zawodniczka nie miała jednak zamiaru podporządkowywać się chorobie i przyjęła ofertę od hiszpańskiego zespołu Gruppo Murcia. Niewiele wcześniej wzięła udział w sesji magazynu CKM, czym, jak sama mówiła spełniła jedno ze swoich marzeń.
W Hiszpanii również wiodło się jej bardzo dobrze. W swoim debiutanckim sezonie zdobyła mistrzostwo kraju oraz Puchar Hiszpanii. Pogarszający się stan zdrowia zmusił ją jednak do zrezygnowania z wyjazdu na mistrzostwa świata do Japonii w 2006 roku.

Choroba niestety postępowała. Agata nie miała wyboru i musiała przerwać karierę. Nie oznaczało, to jednak, że się poddała. Wręcz przeciwnie. W 2007 roku wyszła za mąż za Jacka Olszewskiego. Była szczęśliwa chociaż jej stan cały czas się pogarszał. Pod koniec 2007 roku potrzebowała regularnych transfuzji krwi. Nie zawiedli kibice, którzy nie zapomnieli o swojej bohaterce i gremialnie oddawali krew.
Okazało się, że konieczny będzie przeszczep szpiku. Odpowiedniego dawcę znaleziono w Niemczech. Przeszczep miał się odbyć w maju 2008 roku. Wcześniej jednak w życiu Agaty zdarzyło się coś, co po raz kolejny dodało jej sił. W kwietniu 2008 roku urodziło córeczkę Lilianę. Agata zdecydowała się na poród chociaż lekarze informowali ją, że w obliczu choroby poród będzie niebezpieczny dla jej życia.

22 maja w szpitalu we Wrocławiu, przeszła przeszczep szpiku. Po operacji wydawało się, że Agata wygra również tę walkę. 4 czerwca Polską wstrząsnęła wiadomość ? Agata Mróz-Olszewska zmarła we wrocławskim szpitalu. Przyczyną tego, że szpik się nie przyjął była posocznica ze wstrząsem septycznym. Cała Polska była w szoku i zalała się łzami. O tym, jak wielką sympatią cieszyła się Agata, najlepiej świadczą tłumy podczas pogrzebu, który odbył się w Tarnowie.

Po dwóch latach od śmierci Agaty wspomnienia nadal pozostają żywe.
- To była fajna koleżanka, z którą wiele czasu spędziłam jeszcze w szkole mistrzostwa sportowego. Osoba, która tętniła energią, miała wielkie ?serducho?, lubiła życie i lubiła się dzielić. Jest mi bardzo dziwnie mówić o niej w czasie przeszłym ? wspomina w rozmowie z Wirtualną Polską, Katarzyna Skowrońska-Dolata, wieloletnia koleżanka Agaty i reprezentantka Polski.

- Miałam świadomość, że jest chora i chorowała od lat. Nie stało się to nagle, ale cały czas towarzyszy mi uczucie jakby ona była wśród nas. Dlatego ciężko mi o niej mówić w czasie przeszłym. Czasami, gdy wejdę na jakąś stronę internetową i widzę jej biało-czarne zdjęcie, to dopiero wówczas uświadamiam sobie, że jej już nie ma ? mówi Skowrońska-Dolata.

Atakująca reprezentacji dobrze pamięta dzień, w którym dowiedziała się o śmierci Agaty.
- W dniu, kiedy się dowiedziałam, że Agata umarła byłam na jednych z nielicznych wakacjach, na jakich byłam w ostatnich siedmiu latach. Zamknęłam się w pokoju i już ani razu nie wyszłam podczas tych wakacji z pokoju.

Dwa lata temu, kiedy Agata odeszła, zostawiła męża i 2-miesięczną wówczas córeczkę. Koleżanki z zespołu zapowiedziały, że pomogą Lilce i wszystkie będą dla niej mamami zastępczymi. Pamięta o tym, Skowrońska-Dolata i zapowiada, że zawsze jest gotowa pomóc. - Moja mama bardziej się interesuje ponieważ jest na miejscu w Warszawie, a ja jestem za granicą i nie mam możliwości. Bardzo dobrze życzę Lilce i mężowi Agaty bo został sam z małym dzieckiem i spisuje się doskonale. Wiem, że dzieje się im dobrze. Zawsze, jak będzie potrzeba, to służę pomocą ? zapewnia siatkarka.

http://sport.wp.pl/kat,33556,title,Drug ... &_ticrsn=3


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


05 cze 2010, 08:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kącik sportowy
Panie Smuda, gdzie są cuda?????
Najwyższa porażka reprezentacji Polski od 50 lat  :excl:
Przegrana piłkarzy Franciszka Smudy 0:6 z Hiszpanią w Murcji jest najwyższą porażką reprezentacji Polski od 19 maja 1960 roku. Wówczas w Moskwie Biało-Czerwoni ulegli Związkowi Radzieckiemu 1:7.
Od tego czasu Biało-Czerwoni nigdy nie przegrali różnicą sześciu goli.
Zdarzały się porażki pięciobramkowe:-
0:5 z NRD w Rostocku (6 września 1970 roku),
0:5 z Meksykiem w Queretaro (5 lutego 1985 roku),
0:5 ze Szwecją w Sztokholmie (7 maja 1992 roku) i
0:5 z Japonią w Hongkongu (19 lutego 1996 roku).
Natomiast ostatni raz reprezentacja Polski straciła sześć goli 20 czerwca 1968 roku - w meczu z Brazylią, zakończonym porażką w Warszawie 3:6.
Największą klęską w historii pozostaje wyjazdowy mecz z Danią, rozegrany 26 czerwca 1948 roku w Kopenhadze. Polscy piłkarze przegrali wówczas 0:8.
Bolesna lekcja futbolu...  <_<
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/najwyz ... omosc.html

Grali na ile mogli, nie mogę im nic zarzucić :(

Remisy z Finlandią i Serbią (0:0) oraz porażka z Hiszpanią (0:6) to efekt dwutygodniowego zgrupowania reprezentacji Polski.
Trener Franciszek Smuda nie ma jednak zamiaru schodzić z obranej drogi. "Nadal będę stawiał na młodzież i ofensywny styl gry" - zapewnił.  :lol:

Przyczyn dotkliwej porażki w Murcji szkoleniowiec dopatrzył się już w... spotkaniu z Serbią, które odbyło się sześć dni wcześniej.
- Graliśmy wtedy z ulewnym deszczu, na bardzo grząskim boisku, co kosztowało piłkarzy dużo sił. A tych sił moi zawodnicy nie mieli zbyt wiele, bo nad tym nie pracowaliśmy. Co innego Hiszpanie. Oni szykowali się do mistrzostw świata i "pary" musi im wystarczyć na miesiąc. Fizycznie znacznie od nich odstawaliśmy. A do tego doszła znaczna różnica w umiejętnościach technicznych, doświadczeniu i stąd taki wynik - powiedział Smuda.
Zaznaczył, że nie ma jednak pretensji do piłkarzy.
- Grali na ile mogli, nie mogę im nic zarzucić. Raczej próbowałem ich przytulić niż opier... - przyznał.  :dokuczacz:
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/reprez ... omosc.html

Jednak te orliki mogą nas jeszcze uratować!
Może jeszcze nie za 2 lata ale może za 20? kto wie?....  :rolleyes:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


09 cze 2010, 20:42
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik sportowy
Jutro zaczynają się MŚ, więc spróbowałem "przewidzieć" jak wyglądać będzie drabinka turniejowa.

Faza grupowa:
A: 1-Meksyk, 2-Francja
B: 1-Argentyna, 2-Nigeria
C: 1-Anglia, 2-USA
D: 1-Niemcy, 2-Ghana
E: 1-Holandia, 2-Kamerun
F: 1- Włochy, 2-Paragwaj
G: 1- Brazylia, 2-Portugalia
H: 1-Hiszpania, 2-Chile

1/8:
(1) 1A-2B: Meksyk-Nigeria
(2) 1C-2D: Anglia-Ghana
(3) 1D-2C: Niemcy-USA
(4) 1B-2A: Argentyna-Francja
(5) 1E-2F: Holanda-Paragwaj
(6) 1G-2H: Brazylia-Chile
(7) 1F-2E: Włochy-Kamerun
(8) 1H-2G: Hiszpania-Portugalia

1/4:
(I) 1-2: Meksyk-Anglia
(II) 5-6: Holandia-Brazylia
(III) 4-3: Argentyna-Niemcy
(IV) 7-8: Włochy-Hiszpania

1/2:
I-II: Anglia-Brazylia
III-IV: Argentyna-Hiszpania

3 miejsce: Anglia-Hiszpania (wygrywa Hiszpania)

Finał: Brazylia-Argentyna (kibicuję jednym i drugim  ;)

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


10 cze 2010, 15:25
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Kącik sportowy
Ciekawe przewidywania  :blink: Jeśli faza grupowa okaże się zgodna z Twymi typowaniami, to dalszych prognoz nie będę zmieniał :brawa: Jednak obawiam się, że będę musiał zabrać głos :unsure:


10 cze 2010, 18:43
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Kącik sportowy
oktan                    



Ciekawe przewidywania  :blink: Jeśli faza grupowa okaże się zgodna z Twymi typowaniami, to dalszych prognoz nie będę zmieniał :brawa: Jednak obawiam się, że będę musiał zabrać głos :unsure:


Masz inne typy, co do pierwszych i drugich miejsc w grupach?

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


10 cze 2010, 19:11
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Kącik sportowy
Na razie muszę ochłonąć po 1/2 tuzina :zly1: Dodatkowo ekipy robią zasłonę dymną z kontuzjami  :wub: Dlatego pozwolę sobie zabrać głos dopiero we wtorek :rolleyes:


10 cze 2010, 19:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2793 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144 ... 200  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: