Teraz jest 06 wrz 2025, 21:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Katastrofa smoleńska
Nadir                    



tranqilo                    



Już uzgodniono, że to żołnierze poborowi.

Ale niemieccy?...

A jacy? Rosyjscy?
Russkij sołdat swoj honor ma! On tolko za leninu i stalinu na boj, na boj, na boj!
A te opowiastki okradzieży zegarków i rowerów to niemiecka propaganda.
Teraz dołączyła platformerska i oskarża tym razem o kradzież kart.

Tylko co z zegarkami???? :unsure:

Rosyjscy żołnierze nie zostali aresztowani



Rosyjscy żołnierze podejrzani o kradzież kart bankowych Andrzeja Przewoźnika, jednej z ofiar katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, nie zostali aresztowani, a jedynie oddani pod nadzór dowódcy - informuje dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w garnizonie smoleńskim.

Według rozmówcy gazety, żołnierze znaleźli się na miejscu tragedii przypadkowo. "Biorąc pod uwagę, iż przestępstwo, które popełnili, nie jest ciężkie, nie zostali oni aresztowani, lecz przekazani pod nadzór dowódcy" - informuje "Kommiersant".
"Do naszego sądu nie wpłynął żaden wniosek o zastosowanie środka zaradczego w postaci aresztowania w związku z katastrofą samolotu" - przytacza dziennik źródło w Smoleńskim Garnizonowym Sądzie Wojskowym.
Dziennik przekazuje również, że "poznawszy nowe szczegóły głośnej sprawy, sekretarz prasowy rządu Polski Paweł Graś oficjalnie przeprosił smoleńskich OMON-owców". "Można oczekiwać, że oficjalne przeprosiny wkrótce otrzymają także Wojska Wewnętrzne Rosji" - wskazuje "Kommiersant".

Wielkonakładowy "Moskowskij Komsomolec" cytuje z kolei źródło w służbach specjalnych Rosji, które wiąże całą tę sprawę z kampanią prezydencką w Polsce. "Niewykluczone, że jest to w jakiś sposób związane z walką o fotel prezydencki w Polsce. My żadnych informacji o szabrownikach nie mamy" - przytacza gazeta słowa swojego informatora.
Także popularna "Komsomolskaja Prawda" doszukuje się w tej bulwersującej historii podtekstu wyborczego. "Zbliżają się wybory prezydenckie w Polsce, a szlachetna postawa Rosji w czasie tragedii narodowej, odwilż w naszych stosunkach, wyraźnie mieszają komuś szyki. Ciekawe, komu? Zgadnijcie" - pisze gazeta.
Natomiast "Wremia Nowostiej" zauważa, że źródła rosyjskie wyjaśniły całą sprawę dopiero wtedy, gdy "historia ta faktycznie stała się międzynarodowym skandalem i nie dało się dłużej ukrywać prawdy".

Rosja potwierdziła w poniedziałek wieczorem fakt zatrzymania kilku żołnierzy podejrzanych o ograbienia ciała Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Według "wysokiego rangą źródła w strukturach siłowych Federacji Rosyjskiej", cytowanego przez agencję RIA-Nowosti, zatrzymanych zostało czterech żołnierzy Moskiewskiego Okręgu Wojskowego. Informator agencji podał, że wszyscy czterej pełnią służbę w jednej z jednostek Sił Powietrznych Rosji. Odmówił jednak ujawnienia ich stopni i funkcji.

Z kolei ITAR-TASS przekazała, że zatrzymano trzech żołnierzy. Agencja powołała się na "dobrze poinformowane źródło w rosyjskich strukturach siłowych". Jej rozmówca podał, że wszyscy trzej, to poborowi pełniący służbę w jednostce obsługującej lotnisko Siewiernyj, na którym miał lądować polski Tupolew.
Wcześniej dowództwo Wojsk Wewnętrznych MSW Rosji zaprzeczyło, jakoby ograbienie ciała Przewoźnika było dziełem żołnierzy tej formacji.

Rzecznik rządu Paweł Graś w poniedziałek sprostował swą niedzielną wypowiedź o tym, że w związku z kradzieżą z kart kredytowych Przewoźnika zostali aresztowani funkcjonariusze OMON-u, sił specjalnych milicji. Jak wyjaśnił, chodziło o funkcjonariuszy innej formacji.
- Błąd się wziął stąd, że byłem przekonany, że jedyną formacją, która operowała wtedy na lotnisku był OMON, okazało się, że tych formacji było kilka, stąd ta nieścisłość - tłumaczył Graś.
Rzecznik rządu powiedział w niedzielę, że aresztowano trzech funkcjonariuszy OMON-u, którzy bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku okradli konto Przewoźnika, posługując się jego kartami kredytowymi. MSW Rosji już w niedzielę kategorycznie zaprzeczyło, by smoleńscy milicjanci ograbili ciało Przewoźnika. MSW FR określiło te doniesienia jako "bluźniercze" i "cyniczne".

Graś mówił w poniedziałek, że strona rosyjska poinformowała ABW, "że w związku z kradzieżą, czy podjęciem środków pieniężnych z karty pana ministra Przewoźnika, zatrzymano czterech żołnierzy".
- Tutaj nieścisłość, sprostowanie tego, co powiedziałem wcześniej; rzeczywiście nie chodziło tutaj o funkcjonariuszy OMON-u, którzy również pracują przy zabezpieczeniu tego terenu, a funkcjonariuszy, czy żołnierzy jednej z innych formacji, które również operowały na miejscu katastrofy - powiedział rzecznik rządu.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... &_ticrsn=3

"bluźniercze" i "cyniczne" bo to żaden OMON ani milicjanci tyko żołnierze. ŻOŁNIERZE!!!
Jak w Radiu Erewań: nie Wołgi tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.  <_<

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


08 cze 2010, 14:03
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
Imię Polska kosztuje i zobowiązuje

Zamieszczam dzisiaj list śp. Pani Anny Walentynowicz. List, który tkwił w teczce wraz z innymi pismami, jakie dała mi Pani Ania rok temu. Tego listu nie chciała zamieścić żadna gazeta. I u mnie czekał w kolejce za innymi, które wydawały mi się pilniejsze do przepisania? Potem doszło do nieporozumienia, po którym postanowiłam się wycofać z publikacji tekstów na Jej temat.

6 czerwca jest dzień Beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki.
To Pani Anna była inicjatorką protestu głodowego po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki, przeprowadzonego od 18 lutego 1985 do 31 sierpnia 1986 w krakowskiej parafii, ks. Adolfa Chojnackiego.
W Internecie można znaleźć taki opis ?Protest Głodowy został zakończony po 194 dniach - 31.08.1985 r. uroczystą Mszą Św. z pięknym patriotycznym kazaniem ks.  Adolfa Chojnackiego, a potem nastąpiło trudne pożegnanie, kiedy zdjęto transparent z napisem Protest Głodowy - Bieżanów 85 wiszący na wejściem na teren przykościelny przez 194 dni, ogarnęła zebranych przejmująca pustka. Niepowtarzalny klimat na głodówce uczestnicy zawdzięczają przede wszystkim Opiekunce P.Annie Walentynowicz, która dominowała ciepłem, serdecznością, głębokim zrozumieniem problemów osobistych każdego, kto się tam znalazł. Dziękujemy Ci kochana Pani Anno. Protest trwał 194 dni?.Gospodarz parafii ksiądz Adolf Chojnacki, tuż po ?okrągłym stole? został wysłany na misje poza granicami Polski?
Głodujących odwiedzał ksiądz Suchowolec (wkrótce skrytobójczo zamordowanym), proboszcz ze Świątnik Górnych ks.Stanisław Konieczny - wspaniały kaznodzieja i patriota, (zmarł na "zawał), ks.Kazimierz Jancarz z Mistrzejowic znany ze słynnych czwartkowych Mszy za Ojczyznę. (W parę lat później także zmarł na "zawał".).
?Wstrząsającym wydarzeniem w tym czasie dla społeczeństwa Krakowa była bestialska, napaść na ks.Tadeusza Zaleskiego - stałego uczestnika, w sprawowanej Mszy za Ojczyznę w Mistrzejowicach, znanego z odważnych patriotycznych kazań. Ks. Zaleski został ciężko pobity i poparzony (papierosami wypalono mu znaki V) a następnie podpalony. Dzięki Bożej Opatrzności - zdołał się uratować.?
Andrzej Gwiazda wspominał fascynację Pani Ani księdzem Jerzym, tak
?A Ania?. zebrała 90 tysięcy podpisów z prośbą o beatyfikację księdza Jerzego. Razem pojechaliśmy do Rzymu ? ja miałem zaszczyt tę księgę z podpisami wręczać Papieżowi, dlatego, że Ania by jej nie utrzymała w rękach, taka była ciężka. Prawdopodobnie byliśmy z Anią pierwszymi osobami, które się dowiedziały o śmierci ks. Jerzego Popiełuszki ? wezwał mnie ksiądz, i w tajemnicy powiedział, że ks. Popiełuszko nie żyje. Ja powiedziałem to jednej osobie ? Ani, bo wiedziałem, że można jej powiedzieć, że od niej to dalej nie wyjdzie i poszliśmy i zmówiliśmy ?Wieczne odpoczywanie?
6 czerwca Placu Piłsudskiego, nie pojawi się charakterystyczna postać Małej, Wielkiej Anny Walentynowicz. Ale będzie z Polakami duchem. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego?
A teraz list, niezmordowanej bojowniczki o prawo do głoszenia prawdy. ś.p. Pani Anny Walentynowicz. List, którego nie chciał wydrukować żaden dziennik.
***************************************************
List Otwarty do Pana Donalda Tuska
Premiera RP Warszawa ,dnia 22 października 2008 r.
Nadszedł czas by przypomnieć Panu deklarowany przez Pana, swego czasu, pogląd - ?Polskość to dla mnie nienormalność".
Tą ?nienormalność? wyraża Pan poprzez swoje działanie wraz z obecnym Rządem i swoim partyjnym zapleczem Platformą Obywatelską oraz Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.
I. W sposób bezprecedensowy zakwestionował Pan konstytucyjne uprawnienia głowy Państwa, próbując w sposób naganny uniemożliwić Panu Prezydentowi
Prof. Lechowi Kaczyńskiemu wzięcie udziału w obradach na szczycie w Brukseli.
W ten sposób usiłował Pan poniżyć autorytet Pana Prezydenta i jednocześnie upokorzyć Naród ,w imieniu którego Pan Prof. Lech Kaczyński pełni swoją konstytucyjną funkcję. Świadomie naruszył Pan obowiązujące prawo i przekroczył uprawnienia szefa rządu.Zrobił to Pan w sposób arogancki, w stylu propagandy rodem z PRL-u.
Wtórowali Panu w tym samym stylu, pańscy poplecznicy:Niesiołowski,Nowak,Arabski,Palikot,Klich,Komorowski,Chlebowski,Sikorski i inni,w czym przekroczyli wszelkie granice poprawnego zachowania i tym samym zasłużyli na dezaprobatę opnii publicznej.
II. Inicjatywna obywatelska wyrażona w projekcie ustawy ustanawiającej Święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy pod którym się podpisało koło 700 000 osób, to też- ?nienormalność?
Dlatego też Platforma Obywatelska złożyła wniosek o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu i wraz z koalicjantem z Polskiego Stronnictwa Ludowego skutecznie przegłosowała i nie dopuściła do tego by katolicki Naród mógł w pełni wielbić Pana Boga w tym świątecznym dniu,
Tym samym Pan i pańskie zaplecze utożsamiło się z polityką PZPR-u i usankcjonowało dekret Gomułki z dnia 16.11.1960 r. ,znoszący święto Trzech Króli.
Argumenty typu ekonomicznego ?biznesowego nawiązują do oddawaniu czci złotemu cielcu. Z punktu widzenia Dekalogu takie zachowanie wpisuje się przeciwko III Boskiemu przykazaniu ?Pamiętaj abyś Dzień Święty święcił?
III. Wytypował Pan do rady mędrców Unii Europejskiej ?Bolka?. Dużo trudu Pan sobie zadał by ta kandydatur została przyjęta i by skompromitować nie tylko Polskę, ale i Unię Europejską.
To wszystko dzieje się w XXX rocznicę wyboru Polaka, Księdza kardynała Karola Wojtyły, na Papieża-jest to szczególny sposób uczczenia tego wielkiego wydarzenia!!!
Zapewniamy Pana, że głęboko mamy w sercu mamy słowa Ojca Świętego Jana Pawła II: ?Imię Polska nas kosztuje i zobowiązuje?i my je respektujemy.
Chcemy również ,aby Pan wiedział, że Pana Prof. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego darzymy najwyższym szacunkiem i wyrażamy Mu wielką wdzięczność za nieugięta postawę i konsekwentne budowanie Państwa Solidarnego wbrew obecnie rządzącej ekipie liberałów.
Informujemy również Pana ,że wyrażamy nasze podziękowanie Panu Ministrowi Piotrowi Kownackiemu ,za skuteczne działania w obronie najwyższego przedstawiciela Narodu Pana Prof. Lecha Kaczyńskiego, który reprezentuje Majestat Rzeczypospolitej.
Metody ,które stosuje Pan jako premier w walce z Panem Prezydentem dyskwalifikują Pana jako wysokiego urzędnika państwowego i człowieka honoru, a wyborcy to z pewnością zapamiętają.
W imieniu ludzi broniących godności i honoru Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Prof.Lecha Kaczyńskiego i Narodu Polskiego
(-) Anna Walentynowicz - Kawaler Orła Białego
Do wiadomości:
Pan Prof. Lech Kaczyński ?Prezydent RP
Pan Min. Piotr Kownacki- Szef Kancelarii Prezydenta RP

Nie ma wśród nas Tej, dla której słowa Bóg, Honor, Ojczyzna stanowiły esencję życia .Nie wśród nas Tego, którego honoru Ona broniła? Zabrała ich Oboje Smoleńska Tragedia. Ale nich pozostanie żywe wśród nas przesłanie: ?imię Polska nas kosztuje i zobowiązuje?. Przede wszystkim do prawdy i odwagi w jej głoszeniu.
Przyrzekamy Pani Aniu, Panie Prezydencie wraz z małżonką i wszystkie Ofiary Smoleńska ? zdejmiemy mgłę z tej katastrofy. I jutro, na Placu Piłsudskiego, będziemy się modlić o wstawiennictwo w tej sprawie, naszego Błogosławionego Księdza Jerzego. A Wy śpijcie w spokoju.....

http://niepoprawni.pl/blog/1086/imie-po ... obowiazuje

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


08 cze 2010, 20:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Jerzy Miller przepytany przez senatorów - Wina za Smoleńsk i polska, i rosyjska
Przyczyny katastrofy prezydenckiego Tu-154M leżą zarówno po polskiej i po rosyjskiej stronie ? uważa Jerzy Miller. Szef MSWiA, który kieruje pracami polskiej komisji badającej powody tragedii pod Smoleńskiem, odpowiadał na pytania senatorów. Zaś rosyjska komisja potwierdziła, że systemy samolotu były sprawne.
(...)
http://www.dziennik.pl/katastrofa-smole ... yjska.html

2/ Wojsko zrezygnowało z rosyjskiego nawigatora
Wojsko zrezygnowało z rosyjskiego nawigatora, który miał pomagać polskim pilotom w czasie lotu do Smoleńska - ustaliło radio rynszTOK FM. 31 marca władze 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego wysłały do Moskwy pismo, w którym wycofały prośbę o przydzielenie rosyjskich nawigatorów, tzw. liderów.
(...)
http://wiadomosci.onet.pl/2181738,12,wo ... ,item.html

3/ Sikorski: to Polska zrezygnowała z "lidera" do Smoleńska
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że strona polska zrezygnowała z rosyjskiego nawigatora (tzw. lidera) na lot do Smoleńska, gdyż strona rosyjska "nie chciała czy nie mogła" go udostępnić.
(...)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

4/  zamiennik użycia kart płatniczych Aleksandry Natalli-Świat
Prokuratura wojskowa bada próbę posłużenia się kartami płatniczymi posłanki Aleksandry Natalli-Świat, których nie było wśród rzeczy oddanych jej rodzinie po katastrofie w Smoleńsku - poinformował pełnomocnik jej męża, mecenas Rafał Rogalski
Sprawę bada prokuratura wojskowa - Złodzieje ukradli też karty posłanki PiS
(...)
http://wiadomosci.onet.pl/2181658,11,pr ... ,item.html
http://www.dziennik.pl/katastrofa-smole ... i_PiS.html

5/ Miller: pilot zareagował na komendę "odchodzimy"
Zapisy pracy silnika TU-154 wskazują, że w ostatniej fazie lotu pilot próbował poderwać samolot. Zareagował więc na komendę "odchodzimy", ale za wcześnie jeszcze mówić, na jakiej wysokości miało to miejsce - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" szef MSWiA Jerzy Miller.
(...)
Pytany o prawdopodobne przyczyny  katastrofy z 10 kwietnia pod Smoleńskiem i o to, kto mógł popełnić błąd, Miller zaznaczył, że wciąż jest za wcześnie na stawianie hipotez. - Prawdopodobnie przyczyn katastrofy jest wiele i nie wykluczam, że również są one po stronie obsługi naziemnej, dlatego że trudne warunki pogodowe podczas lądowania wymagają perfekcyjnej współpracy tych, którzy lecą i tych, którzy kontrolują - dodał szef MSWiA.
(...)
Miller odniósł się też do publikacji "Rzeczpospolitej", która poinformowała, że Rosjanie odrzucili prośbę z polskiej strony o rosyjskiego nawigatora. Szef MSWiA powiedział, iż wątkiem tym zajmuje się już komisja badająca przyczyny tragedii.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... omosc.html

"Prezydencki tupolew był w pierwszej fazie korkociągu"

"Nasz Dziennik" pisze, że stenogramy z prezydenckiego Tupolewa prawdopodobnie nie zawierają danych na temat wszystkich zarejestrowanych na pokładzie samolotu rozmów. Według specjalisty ds. aerodynamiki lotnictwa brakujące dane mogłyby potwierdzić, że rządowy Tu-154 był w pierwszej fazie korkociągu.
Gazeta przytacza opinię doktora Ryszard Drozdowicza, specjalisty ds. aerodynamiki lotnictwa. Jego zdaniem w zapisach brakuje jakichkolwiek śladów reakcji pilotów na sygnał "pull up".
- Nie jest możliwe, by wyszkoleni piloci nie zrobili czegoś, co wykonuje się automatycznie
- ocenił Drozdowicz.

Według niego, tuż przed katastrofą prezydencki samolot został wprowadzony w pierwszą fazę korkociągu i wykonał pół beczki. Świadczy to o tym, że samolot musiał mieć jeszcze wysokość ok. 50-60 m, ale był już niesterowny.

Zdaniem Drozdowicza, uzupełnienie opublikowanych niedawno stenogramów może wyjaśnić, czy rzeczywiście piloci w żaden sposób nie reagowali na sygnały ostrzegawcze i jakie czynności wykonywali. Z pewnością świadomie - na tak niskiej wysokości i z pasażerami na pokładzie - nie próbowaliby wykonać korkociągu - pisze "Nasz Dziennik".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title, ... prasa.html


08 cze 2010, 21:35
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
Są już winni katastrofy  :stop:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


09 cze 2010, 10:38
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Katastrofa smoleńska
Przyjaciel rozserdywsia?


W ?Dzienniku 1954? Leopold Tyrmand przytacza rozmowę ze Stefanem Kisielewskim o meczu piłkarskim Polska ? ZSRR. Rosjanie ostentacyjnie faulowali, sędzia udawał że tego nie widzi, nie uznawał Polakom bramek, no i oczywiście w tej sytuacji Rosjanie mecz wygrali, przy akompaniamencie wycia rozwścieczonej publiczności. I kiedy Tyrmand zastanawiał się, dlaczego Rosjanie tak postępują, skoro takie zachowanie na pewno nie przysporzy im przyjaciół, Kisiel wyjaśnił mu, że ich postępowaniem kierują zupełnie inne względy - względy pedagogiczne. Polacy mogą sobie wyć, ile tylko chcą, a Rosjanie i tak wygrają ? i takie ich postępowanie ma na celu wbicie każdemu tej prostej prawdy do głowy raz na zawsze.

Dlatego też, kiedy rzecznik rządu premiera Donalda Tuska, minister Paweł Graś podał informację, że rosyjskie władze aresztowały czterech milicjantów pod zarzutem kradzieży pieniędzy z konta ministra Andrzeja Przewoźnika, który 10 kwietnia zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uznało oskarżenie milicjantów za ?bluźniercze i cyniczne?. Inna rzecz, że minister Graś mówił co innego, a rzeczniczka ABW co innego; on mówił o milicjantach, podczas gdy ona ? o żołnierzach. Ale rosyjskie dowództwo Wojsk Wewnętrznych też energicznie zaprzeczyło, jakoby jacyś żołnierze dopuścili się kradzieży pieniędzy z konta ministra Przewoźnika, ani też ? jakoby w związku z tym zostali zatrzymani, więc okazuje się, że pewna jest jedynie wiadomość, iż w dniach 10-11 kwietnia ktoś dokonał 11 wypłat z konta bankowego ministra Andrzeja Przewoźnika na kwotę 6 tys. złotych ? a posługując się inną kartą płatniczą, bezskutecznie próbował dokonać dalszych wypłat. Tyle zdołała ustalić niezależna prokuratura.

W tej sytuacji pan minister Paweł Graś, najwyraźniej wystraszony możliwością pogorszenia stosunków rosyjsko-polskich, podkulił pod siebie ogon i próbuje usprawiedliwić swoje cyniczne bluźnierstwo ?trudnościami komunikacyjnymi? ? że to niby źle zrozumiał doniesienia ABW. Jego zachowanie pokazuje, że lekcja nie poszła na marne i chociaż proces pojednania polsko-rosyjskiego dopiero się zaczyna, to Rosjanie nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, na jakich warunkach będą się z nami jednali. Przypomina to scenę z ?Ogniem i mieczem? jak to Kozacy chcieli poigrać sobie z wziętym do niewoli panem Skrzetuskim. Widząc to Chmielnicki zwrócił uwagę Tuhaj-Bejowi, że to właściwie jego jeniec. Na takie dictum tatarski murza schwyciwszy Koazków za osełedce, rozkwasił im głowy, wymyślając przy tym od ?psów niewiernych? i ?swynojadów?. I ciekawe, że tak potraktowani reprezentanci zgromadzonego na majdanie ?towarzystwa? natychmiast spokornieli, bez protestu dali wyrzucić się za drzwi i poinformowali żądną krwi tłuszczę , że Tuhaj-Bej ?rozserdywsia?.

Najwyraźniej dygnitarze Platformy Obywatelskiej potrafią zachowywać się hardo i wyzywająco tylko wobec prezydenta własnego państwa, natomiast przed obcymi urzędnikami natychmiast chowają dudy w miech. Trudno im się dziwić; przecież doskonale wiedzą, że są tylko pajacami pociąganymi za sznurki przez razwiedkę. Tymczasem ?Głos Rosji? w depeszy z 5 czerwca (godzina 19,42) informuje o konferencji prasowej w Niemczech z udziałem pani Angeli Merkel, gdzie poinformowano o przyjęciu memorandum na temat wysuniętego przez prezydenta Miedwiediewa pomysłu nowej struktury bezpieczeństwa europejskiego. Chodzi o stworzenie komitetu Rosja-UE na poziomie ministrów spraw zagranicznych i bezpieczeństwa. Strategiczne partnerstwo wchodzi w nową fazę, w której tubylczy warszawscy dygnitarze - kto wie, czy będą mogli nawet groźnie pokiwać sobie palcem w bucie? W tej sytuacji tylko patrzeć, jak niezależne media zaczną nas przekonywać, że przyczyną wypłat z konta bankowego ministra Andrzeja Przewoźnika był błąd pilota.

Stanisław Michalkiewicz


09 cze 2010, 11:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Bradley - coś extra dla Ciebie za dobre słowo

1/ "Dlaczego złodzieje przyjmowali prezydenckie samoloty?!"

Jak ludzie z takimi życiorysami mogli pełnić służbę na lotnisku przyjmującym prezydenckie samoloty? - pyta dziennik "Izwiestija", informując o wskazaniu przez władze Rosji sprawców kradzieży pieniędzy z konta Andrzeja Przewoźnika.
(...)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

2/ "Rosjanie chcą przesłuchania Polaków ws. katastrofy Tu-154"

Rosyjscy śledczy chcą, by nasi prokuratorzy przesłuchali polskich świadków katastrofy 10 kwietnia - dowiedziało się RMF FM. Chcą też, by Polacy przesłali pakiet dokumentów dotyczących lotu prezydenckiego tupolewa do Smoleńska.

Jak informuje RMF FM, rosyjski wniosek o pomoc prawną trafił właśnie do wojskowej prokuratury w Warszawie.

Śledczy z Moskwy zwrócili się między innymi o przesłuchanie wszystkich osób, które w Polsce odpowiadały za organizację prezydenckiej wizyty, a także ludzi, którzy przygotowywali samolot do wylotu - czyli między innymi obsługę techniczną lotniska. Przesłuchani mają być też inni piloci rządowych maszyn.

Rosjanie proszą też między innymi o plan lotu - podaje RMF FM.
(...)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... omosc.html


09 cze 2010, 12:50
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Katastrofa smoleńska
Thx, a teraz coś z gatunku oralno - analnego.

Intierdiewoczka

Dixi, 8 czerwiec, 2010 - 22:55


No, przyszła chyba pora sięgnąć po cep, choć obawiam się, że nawet tym prostym narzędziem z niektórych głów niewiele się wybije. Jedni są za głupi, drudzy za sprytni, a wszyscy ? wytrzymali. W każdym razie cep wydaje się lepszą bronią przeciw sierpowi i młotowi niż skalpel, czy nożyk do owoców:):):)
Minister Graś pokajał się przed OMON. Po rosyjsku. Słusznie, bo oskarżył niedawno, całkiem bezpodstawnie, rosyjska milicje, która jak wiadomo, jest kryształowo czysta, o kradzież kart kredytowych ofiary katastrofy w Smoleńsku. ?Strona rosyjska? od razu zażądała przeprosin i teraz je uzyskała. W zrozumiałym języku.?Izwinietie, eta była prosta aszybka?? (ciekawe, czy ?Izwiestia? wybaczą?)
Jako zdeklarowany ?oszołom? chciałbym oświadczyć, że nie mam nic przeciwko kierowaniu słów sympatii ?do przyjaciół Moskali?, nawet w ich pięknym języku. Zdumiewa mnie jednak, oburza i przeraża, że minister polskiego rządu przeprasza za to, że? służby obcego rządu dokonały kradzieży godnej ścierwojadów i rabusiów grobów!
Mało mnie obchodzi, jak się dzielą i jak nazywają mundurowe i niemundurowe jednostki militarne obcego państwa. Co więcej ? uważam, ze nawet polski minister nie musi się specjalnie szkolić w Moskwie, żeby odróżniać te niuanse.
Za zabezpieczenie terenu katastrofy pod Smoleńskiem odpowiada Rosja, a dokładnie ? jej premier, rząd i podległe im formacje. Oddaliśmy wszystko w ręce tegoż rządu i jego specjalistów, z pełnym zaufaniem. Dużo słyszałem też o ?doskonałej współpracy?? No cóż, ja rozumiem współpracę inaczej (ale przecież istnieje inne znaczenie tego słowa, nie?) ? Co zaś się tyczy tego przypadku, możemy się po raz kolejny przekonać, jak zabezpieczone było miejsce katastrofy, a co znaleziono, co ukradziono ( karty kredytowe to w sumie tylko detal, choć znaczący i wołający o pomstę do nieba), pytać ponownie co ukryto, co odczytano, co ?poprawiono?, a co? przekazano nam na końcu?
Sami, a właściwie zrobił to za nas Tusk, zgodziliśmy się na informacje radia Erewań (czyli, jak w starym dowcipie:
- Czy to prawda, że w Moskwie będzie wyświetlany szwedzki film pornograficzny ?Baba na żołnierzu??
- Prawda, jednakże nie szwedzki, tylko radziecki, nie pornograficzny, tylko panoramiczny, a na dodatek pod tytułem ?Ballada o żołnierzu?.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze Tusk sprzedał nas za Judaszowy pocałunek Putina. Czyli za darmo. Dla nas? Co zyskaliśmy, to widać, co on ? zobaczymy, albo nie.
Wyniki śledztwa są zresztą znane już od pierwszych sekund po katastrofie (o ile nie wcześniej). To oczywiste, że samolot pilotował Lech Kaczyński, a reszta załogi zalewała ryja z pasażerami, żeby zgodnie z tradycją, ustanowioną przez Prezydenta Wszystkich Polaków? nie obrazić gospodarzy trzeźwością nad grobami tych kłopotliwych Polaczków w Katyniu. Wszystko inne jest ?teorią spiskową?, o czym zapewniają nas różni ?bezinteresowni? politycy i politruki w mediach.
Za śledztwo odpowiada, jak mi się zdaje (a rozumiem to słowo dosłownie, nie tylko metaforycznie) Rosja. Nasz (?) rząd zaś, odpowiada za to, że oddał wszystko w t a k i e ręce!
Pisze to jako (podobno) wolny obywatel państwa, które w katastrofie nie mającej precedensu na skalę światową (a z dnia na dzień coraz bardziej podejrzanej) straciło prezydenta, posłów, szefów najważniejszych urzędów i rodzajów wojsk.
Nasz, pożal się, Boże rząd nie tylko zgodził się na tak kretyński układ, ale dziś przeprasza!!!! Za to, że się Grasiowi pomyliły rosyjskie jednostki.
Wiadomość z ostatniej chwili ? była już następna zamiennik włamania na konto, tym razem nie Andrzeja Przewoźnika, tylko Aleksandry Natalli-Świat. Oby Grasiowi smów nie pomylił się jakiś Kuzniecow z jakimś Kuznienką, bo znów będzie musiał lizać komuś tyłek!!!
W naszym, kur-wa, ?imieniu?!!!!!
Jak widać nasze ?intierdiewoczki? (luksusowe prostytutki ? gdyby ktoś nie wiedział) opanowały już POdstawowe zasady czynnego seksu oralno-analnego, ale muszą się jeszcze lepiej starać i dłuuuuugo uczyć.
Będzie jeszcze ze dwa lata (a planują dłużej)
P.S.
Ilustracja . Tłumaczenie dla tych, co nie umieją mówić i czytać po rosyjsku: ? wmiestie PObiedim? ? ? razem zwyciężymy?
http://niepoprawni.pl/blog/29/intierdiewoczka


09 cze 2010, 12:54
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
Kalendarium zaniedbań rządu Donalda Tuska w sprawie katastrofy polskiej delegacji na uroczystości 70. rocznicy mordu na polskich oficerach w Katyniu
 
Wrzesień 2007 - Aleksander Szczygło, minister obrony narodowej w rządzie PiS, podpisał decyzję o rozpoczęciu przetargu na zakup średnich samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie.

Marzec 2008 - Bogdan Klich, minister obrony narodowej w rządzie PO - PSL, zapowiada kontynuowanie przetargu, ale z pewnymi modyfikacjami: "Dostałem od premiera jasne dyrektywy. Brzmią one: utrzymać generalnie zasady przetargu zaakceptowane przez poprzedniego ministra obrony narodowej, zmodyfikować je tylko w dwóch punktach, tzn. dopuścić możliwość pozyskania samolotów używanych oraz zmniejszyć liczbę samolotów".

Maj 2008 - odejście z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego zapowiada dowódca pułku płk Tomasz Pietrzak i wielu innych oficerów. Stwierdził wówczas m.in.: "Sprzęt, który mamy, jest przestarzały. Dla nas to coraz większe ryzyko i coraz większa odpowiedzialność za najważniejsze osoby w państwie".

Styczeń 2009 - rząd PO - PSL odstępuje od koncepcji zakupu nowych samolotów na rzecz nabycia maszyn używanych. Tłumaczy to trudną sytuacją budżetu państwa.

3 lutego 2010 r. - Dmitrij Pieskow, rzecznik szefa rosyjskiego rządu, informuje, że Władimir Putin, premier Rosji, zaprosił Donalda Tuska, premiera Polski, do odwiedzenia, w ramach uroczystości rocznicowych, Katynia, "gdzie w końcu lat 30. w rezultacie politycznych represji zginęła duża liczba radzieckich obywateli, w 1940 roku zostali rozstrzelani polscy oficerowie, a później przez nazistowskich okupantów - liczni żołnierze Armii Czerwonej".

4 lutego - prezydent Lech Kaczyński informuje, że wybiera się na kwietniowe uroczystości rocznicowe do Katynia jako najwyższy przedstawiciel RP. Wyraża zadowolenie, że premier Tusk też będzie w nich uczestniczył. - Mam nadzieję, że wizę dostanę - mówi Kaczyński.

20 lutego - Władimir Grinin, ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce, twierdzi, że do kierowanej przez niego placówki nie wpłynęło żadne pismo z kancelarii Lecha Kaczyńskiego w sprawie wyjazdu polskiego prezydenta do Katynia. Rząd RP nie reaguje na prowokacyjną wypowiedź rosyjskiego urzędnika.

21 lutego - Aleksander Szczygło, szef BBN, w Radiu Zet ocenia wypowiedź Grinina jako nieprawdziwą. - Tego samego dnia, czyli 27 stycznia, zostało wysłane pismo właściwie jednobrzmiące do pana ministra Radosława Sikorskiego, ministra Andrzeja Przewoźnika i do ambasadora Rosji. Z informacją, że prezydent pragnie wziąć udział w uroczystościach 70. rocznicy zbrodni w Katyniu. I zadziwiające jest, że ambasador Grinin tymi swoimi słowami włącza się w sprawy wewnętrzne w Polsce - mówi Szczygło. - Bardzo niedobrze się dzieje, że pan tę sprawę wyciąga. Prosiliśmy, żeby nad kwestiami uroczystości w Katyniu zachować spokój - odpowiada mu Paweł Graś, rzecznik rządu. Tego samego dnia Ambasada Rosji w Polsce wydaje komunikat, że nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. W oświadczeniu na stronach internetowych placówki napisano, że ambasador Władimir Grinin został źle zrozumiany.

15 marca - Władimir Grinin, ambasador Rosji w Polsce, oświadcza, że nadal nie można rozpocząć przygotowania wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, ponieważ do tej pory do Moskwy nie dotarły żadne oficjalne informacje na ten temat. Polskie MSZ odpowiada, że strona rosyjska już dawno ustnie została powiadomiona o tej wizycie, zaś w ciągu kilku dni zostaną przekazane Rosjanom oficjalne dokumenty w tej sprawie. Władysław Stasiak, szef Kancelarii Prezydenta, wyraża przekonanie, że MSZ szybko ureguluje tę sprawę. Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ, podkreśla natomiast, że strona rosyjska doskonale wie o wizycie głowy naszego państwa zaplanowanej na 10 kwietnia, zaś formalnie zostanie poinformowana w momencie ustalenia wszelkich kwestii szczegółowych.

6 kwietnia - Janusz Kurtyka, prezes IPN, ogłasza podczas zorganizowanej konferencji, że do tej pory na wniosek polskich prokuratorów Rosjanie udostępnili zaledwie ok. 30 proc. akt prowadzonego przez nich śledztwa katyńskiego. - Śledztwo katyńskie trwa i będzie trwało, dlatego że jest to korzystne dla naszego państwa, ale przełom będzie możliwy wtedy, kiedy strona rosyjska odtajni dokumenty ze swojego śledztwa - zaznacza Kurtyka. Media spekulują, czy w trakcie uroczystości w Katyniu Putin przekaże szefowi polskiego rządu tzw. białoruską listę katyńską z nazwiskami 3870 Polaków zamordowanych w 1940 roku. Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy premiera Rosji, nie pozostawia złudzeń: premier Rosji nie przywiezie tej listy do Katynia.

10 kwietnia 2010 - tragedia prezydenckiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku. Jako jedni z pierwszych na miejscu wypadku pojawiają się dwaj oficerowie Biura Ochrony Rządu, którzy ochraniają ciało prezydenta. Teren zabezpiecza następnie 180 funkcjonariuszy departamentu spraw wewnętrznych obwodu smoleńskiego i rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Tego samego dnia rząd RP wyraża kontrowersyjną zgodę na badanie katastrofy przez stronę rosyjską na podstawie konwencji chicagowskiej z 1944 r. o lotnictwie cywilnym.

19 kwietnia - rząd RP nie reaguje na apel prof. Jacka Trznadla, by powołać międzynarodową komisję techniczną do zbadania przyczyn katastrofy.

24 kwietnia - Edmund Klich, przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego powołanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej, będący jednocześnie przedstawicielem Polski akredytowanym przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), krytykuje dotychczasowy przebieg śledztwa, zwracając uwagę m.in. na to, że śledczy chcą całą winą obarczyć pilotów maszyny.

Początek maja - pierwsze informacje o nieodpowiednim zabezpieczeniu terenu katastrofy przez stronę rosyjską.

5 maja - Michał Boni, minister Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zapowiada wydelegowanie ekipy archeologów do Smoleńska. Ta decyzja wzbudza zdziwienie w środowisku prokuratorów.

6 maja - Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu, p.o. prezydenta RP, informuje, że premier Donald Tusk wystąpił do władz rosyjskich o ponowne zabezpieczenie terenu katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Tego samego dnia posłowie PiS w projekcie rezolucji apelują do rządu RP, by natychmiast wystąpił "do władz Federacji Rosyjskiej w oparciu o wskazane wyżej przepisy prawa międzynarodowego o przekazanie stronie polskiej prowadzenia postępowania w sprawie tragicznej katastrofy samolotu Tu-154". Premier tłumaczy, że ewentualne przekazanie części lub całości śledztwa przez komisję rosyjską komisji polskiej byłoby możliwe dopiero po podpisaniu wzajemnego porozumienia czy umowy dotyczącej takich przypadków.

11 maja - dziennikarze znajdują radiokompas z kokpitu samolotu, dzięki któremu nawigator określał położenie samolotu względem radiolatarni umieszczonej przy lotnisku.

14 maja - do Moskwy udał się polski psycholog, by przesłuchać czarne skrzynki i ocenić, czy wylot z Warszawy z 27-minutowym opóźnieniem samolotu prezydenckiego mógł mieć wpływ na decyzje pilotów. Zapisy czarnych skrzynek nie wskazywały jednak na naciski wywierane na załogę.

25 maja - Edmund Klich, akredytowany przez władze RP przy rosyjskim MAK, obarcza pilotów odpowiedzialnością za spowodowanie katastrofy. Jego wypowiedzi wzbudzają sprzeciw prokuratorów polskich, którzy twierdzą, że za wcześnie jest wyrokować o winie na obecnym etapie śledztwa.

1 czerwca - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji publikuje część zapisów z czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu. Decyzję o tym podjął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, p.o. prezydenta, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem prawników, o upublicznieniu zapisów powinna zadecydować prokuratura.

6 czerwca - Paweł Graś, rzecznik rządu, ujawnia, że funkcjonariusze rosyjskiego OMON, którzy zabezpieczali teren katastrofy, ukradli karty kredytowe jednej z ofiar - Andrzeja Przewoźnika, sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

7 czerwca - ministerstwo spraw wewnętrznych Rosji stanowczo zaprzecza, by smoleńscy milicjanci okradli zmarłego. Przyznano natomiast, że zatrzymano czterech żołnierzy podejrzanych o ten czyn. Graś tłumaczy rozbieżności w podanej przez siebie informacji niedoskonałością komunikacji pomiędzy urzędami administracji państwowej.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=po02.txt

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


09 cze 2010, 12:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Katastrofa smoleńska
Bradley                    



Przyjaciel rozserdywsia?

W tej sytuacji pan minister Paweł Graś, najwyraźniej wystraszony  :( możliwością pogorszenia stosunków rosyjsko-polskich, podkulił pod siebie ogon i próbuje usprawiedliwić swoje cyniczne bluźnierstwo ?trudnościami komunikacyjnymi? ? że to niby źle zrozumiał doniesienia ABW.
Jego zachowanie pokazuje, że lekcja nie poszła na marne (.....)

Najwyraźniej dygnitarze Platformy Obywatelskiej potrafią zachowywać się hardo i wyzywająco tylko wobec prezydenta własnego państwa, natomiast przed obcymi urzędnikami natychmiast chowają dudy w miech. Trudno im się dziwić; przecież doskonale wiedzą, że są tylko pajacami pociąganymi za sznurki przez razwiedkę.

Strategiczne partnerstwo wchodzi w nową fazę, w której tubylczy warszawscy dygnitarze - kto wie, czy będą mogli nawet groźnie pokiwać sobie palcem w bucie?  :wysmiewacz:
W tej sytuacji tylko patrzeć, jak niezależne media zaczną nas przekonywać, że przyczyną wypłat z konta bankowego ministra Andrzeja Przewoźnika był błąd pilota.  <_<

Stanisław Michalkiewicz

Michalkiewcz jest jednak mistrzem pióra  :brawa:

Szacun Panie Stanisław  :piwo:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


09 cze 2010, 13:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Złodzieje kart Przewoźnika wszystko przepili

Siergiej Syrow, Artur Pankratow, Jurij Sankow, Igor Pustowar - to rosyjscy żołnierze, którzy zamiast pilnować miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu, w sposób haniebny okradali ofiary. Za zrabowane pieniądze pili potem w barach - informuje "Super Express"
Rosjanie, którzy okradli Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, na miejscu katastrofy zabrali z jego portfela dwie karty bankomatowe. Z konta Przewoźnika wybrali 60 345 rubli, czyli ok. 6 tys. zł.
Przez kilka dni wydawali je w miejscowych barach na alkohol i jedzenie. Niczego więcej nie kupowali - podaje agencja ITAR-TASS.

Złodzieje są na razie na wolności, ale nie unikną kary. Grozi im grzywna, roboty przymusowe, roboty poprawcze albo pozbawienie wolności do 5 lat. Prawdopodobnie sąd nie będzie dla nich łaskawy. Trzech złodziei to recydywiści. Byli karani m.in. za kradzież i fałszowanie pieniędzy.

Wiele wskazuje na to, że żołnierze obrabowali nie tylko zwłoki Andrzeja Przewoźnika. Znaleziono bowiem przy nich aż cztery karty należące do Polaków. Prokurator nie chciał powiedzieć, do kogo one należą.

"Nie mamy tej informacji" - mówi "Super Expressowi" prokurator Izabela Lewandowska z warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Być może dwie kolejne karty były własnością Aleksandry Natalli-Świat. Na szczęście zostały szybko zablokowane przez jej męża.
źródło informacji: INTERIA.PL


09 cze 2010, 16:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
"Polscy śledczy mają związane ręce"

To nieprawda, że kontrolerzy nie mieli uprawnień, by zabronić lądowania prezydenckiego Tu-154

Jest pan jedną z niewielu osób, które znają materiał dowodowy zgromadzony przez polską prokuraturę w sprawie tragedii smoleńskiej. Czy podziela pan opinię o tym, że za katastrofę byli odpowiedzialni polscy piloci?

Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar, m.in. rodziny Kaczyńskich:
Teoria o wyłącznej winie pilotów jest zdecydowanie przedwczesna. Z uwagi na rozwojowy charakter śledztwa być może powstanie nawet konieczność wykluczenia winy pilotów. To będzie zależało od wyników ostatecznych ustaleń. Aktualnie w aktach znajdują się już materiały, które wskazują na co najmniej współwinę innego podmiotu.

Jakiego?

Są wersje, które zakładają odpowiedzialność strony polskiej, ale są i takie, które zakładają odpowiedzialność strony rosyjskiej. W tym drugim przypadku chodzi o odpowiedzialność rosyjskiej kontroli lotów. W śledztwie prowadzonym przez polską prokuraturę żadna z tych wersji nie została wykluczona kategorycznie, a wszelkie przeciwne twierdzenia nie mają oparcia w materiale dowodowym.
(...)
http://www.rp.pl/artykul/491789_Polscy_ ... _rece.html


09 cze 2010, 23:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Świadek katastrofy: Rosjanie brali co popadnie

To był potworny widok: dymiące szczątki samolotu, porozrzucane ciała ofiar i należące do nich rzeczy. Mimo to miejsce smoleńskiej tragedii od pierwszej minuty po upadku samolotu przyciągało ciekawskich i ludzkie hieny, które chciały się wzbogacić na nieszczęściu.

Do wraku podchodzili przypadkowi ludzie i brali, co popadnie
Sławomir Wiśniewski, montażysta TVP
- Do wraku podchodzili przypadkowi ludzie i brali, co popadnie - opowiada Faktowi montażysta TVP Sławomir Wiśniewski (48 l.), który znalazł się przy rozbitym samolocie parę minut od wypadku.

- Słyszałem, jak ktoś się chwalił, że ma licznik. Inny mówił o zegarku. Potem rzeczy zabrane z miejsca tragedii można było kupić - Sławomir Wiśniewski potwierdza najgorsze przypuszczenia, że oprócz kart kredytowych ofiarom katastrofy skradziono inne cenne rzeczy.

- Żołnierze, którzy zjawili się na miejscu, koncentrowali się na odciąganiu polskich dziennikarzy, a nie na pilnowaniu terenu. Tak mógł wejść każdy, więc takich prymitywnych złodziei mogło być dużo więcej - opowiada.

Wiśniewski rzucił się biegiem na miejsce wypadku, gdy tylko usłyszał huk samolotu wbijającego się w ziemię. Pobiegli tam też miejscowi. Ale tylko jego zatrzymali rosyjscy mundurowi, bo miał kamerę. Rosjanie nie chcieli, by ktoś filmował, co się dzieje na miejscu wypadku.

Inni jednak, niezatrzymywani penetrowali przeoraną wrakiem samolotu ziemię i brodzili w błocie wokół szczątków.
- Nie widziałem, co robili. Skupiłem się na ochronie kamery i taśmy z nagraniem - mówi Faktowi Wiśniewski.
- Ale następnego dnia ci miejscowi chwalili się, co znaleźli przy tupolewie. Dlaczego w ogóle obcym pozwalano tam dojść? - dziwi się Polak.

Czterem rosyjskim żołnierzom, którzy skradli karty bankowe Andrzeja Przewoźnika i wypłacili z jego konta 6 tys. zł, już zatrzymano. Czy za szaber na miejscu tragedii odpowiedzą też inni? Terenu katastrofy nie pilnował nikt przez parę tygodni, a po polskiej interwencji wysłano tam dwóch milicjantów.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... prasa.html

2/ "Nie wiadomo, czy kontrolerzy w Smoleńsku byli trzeźwi"

Teoria o wyłącznej winie pilotów jest zdecydowanie przedwczesna. Są wersje, które zakładają odpowiedzialność także strony rosyjskiej, czyli rosyjskiej kontroli lotów. W zeznaniach obu kontrolerów są zastanawiające sprzeczności. Nie jest też jasne, czy kontrolerzy byli trzeźwi, ponieważ nie ma informacji czy po katastrofie przeszli testy na obecność alkoholu - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" pełnomocnik rodzin ofiar Rafał Rogalski.

"Rzeczpospolita":
Jest pan jedną z niewielu osób, które znają materiał dowodowy zgromadzony przez polską prokuraturę w sprawie tragedii smoleńskiej. Czy podziela pan opinię o tym, że za katastrofę byli odpowiedzialni polscy piloci?

Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar, m.in. rodziny Kaczyńskich:
Teoria o wyłącznej winie pilotów jest zdecydowanie przedwczesna. Z uwagi na rozwojowy charakter śledztwa być może powstanie nawet konieczność wykluczenia winy pilotów. To będzie zależało od wyników ostatecznych ustaleń. Aktualnie w aktach znajdują się już materiały, które wskazują na co najmniej współwinę innego podmiotu.
(...)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,titl ... prasa.html


10 cze 2010, 08:05
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
NIE BYŁO SEKCJI ZWŁOK OFIAR?
Pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem mówi o kontrowersjach związanych z przeprowadzeniem sekcji zwłok ofiar.


W wywiadzie dla ?Rzeczpospolitej?, Rafał Rogalski wyjaśnia, że zgodnie z jego wiedzą, gdy do Moskwy dotarła grupa kryminalistyków, patomorfologów i biologów, mających brać udział w sekcjach zwłok, strona rosyjska oświadczyła, że sekcje zwłok ofiar zostały już wykonane. Pełnomocnik rodzin ofiar podkreśla, że na chwilę obecną mamy bardzo mało informacji dotyczących wyników sekcji zwłok.

- Właściwie to nie wiadomo, czy sekcje zostały w ogóle wykonane. - zauważa Rafał Rogalski - Do Moskwy wysłano trzy grupy patomorfologów, kryminalistyków i biologów, którzy chcieli brać udział w sekcjach zwłok. Kiedy jednak dotarli na miejsce, Rosjanie oświadczyli, że sekcje zostały już wykonane. - tłumaczy pełnomocnik rodzin ofiar.

Rogalski jest także oburzony sposobem, w jaki potraktowano szczątki ofiar.

- Bulwersuje mnie też sposób traktowania szczątków ofiar. Nie wszystkie ciała, które zachowały się w stosunkowo dobrym stanie, zostały ubrane przed włożeniem do trumien. Wiem o kilku takich przypadkach udokumentowanych fotograficznie. Ubierano tylko ofiary, których rodziny na czas dostarczyły odzież. Ponosi za to odpowiedzialność również strona polska. - wyjaśnia Rafał Rogalski.

Pełnomocnik rodzin ofiar podkreśla, że obecnie polscy śledczy nie dysponują wieloma ważnymi materiałami, a w całej sprawie jest jeszcze bardzo wiele niejasności.

-  Przede wszystkim chodzi o protokoły oględzin miejsca katastrofy, protokoły przesłuchań świadków, zapisy rozmów na stanowisku kontroli, dokumentację ostatniego remontu tupolewa w Samarze w Rosji. Chcielibyśmy też ustalenia, jak często kontrolerzy kontaktowali się z Moskwą, bo wiemy, że były takie kontakty. Chcielibyśmy poznać treść tych rozmów. - tłumaczy pełnomocnik rodzin ofiar.


http://www.niezalezna.pl/article/show/id/35180

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


10 cze 2010, 14:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Prezydencki tupolew leciał bez danych lotniska

Piloci Tu-154, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, dwa razy prosili Rosjan o podanie danych dotyczących lotniska. Nie dostali odpowiedzi - informuje "Wprost".

Na 3 dni przed katastrofą oraz w dniu, w którym doszło do tragicznego wypadku, Polacy wystąpili do Rosjan o wskazanie lidera, czyli nawigatora naprowadzania. Ich prośby pozostały bez odpowiedzi, dlatego 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego zdecydował się wysłać załogę bez lidera.

W tym samym piśmie (clarisa z 18 marca 2010 r.), w którym proszono o lidera, polscy lotnicy wystąpili też do Rosjan o udostępnienie aktualnej dokumentacji lotniskowej - karty podejścia, schematów lotniska i łączności. Prośba o dokumentację została ponowiona 31 marca 2010 roku.
- Oficjalnej odpowiedzi ze strony rosyjskiej nie otrzymaliśmy - czytamy w odpowiedziach nadesłanych "Wprost" przez rzecznika prasowego Dowództwa Sił Powietrznych ppłk. Roberta Kupracza.

- Brak takich dokumentów może stanowić nawet podstawę niewykonania operacji w przypadku wylotu na lotnisko niekomunikacyjne - uważa Jerzy Polaczek, poseł Polski Plus i były minister transportu.
- 36. SPLT, podejmując decyzję o wylocie, popełnił błąd. To była gra ryzykiem - dodaje.
- To kolejny dowód świadczący o tym, że te loty pod względem bezpieczeństwa były przygotowane jak wyprawa na grzyby a nie wizyty prezydenta, premiera i dowódców wojskowych - komentuje Polaczek.

źródło informacji: INTERIA.PL
http://fakty.interia.pl/polska/news/pre ... 91661,6912


12 cze 2010, 15:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: