czy u Was również obserwujecie, że gdy przygrzeje trochę słońce różne Panie urzędniczki szeroko pojęte (nie mylić z definicją ze służby cywilnej), przyjmują specyficzny dresscode, tj. odkryte plecy, bluzki bez rękawów a nawet takie ewenementy jak plażowe bluzeczki na ramiączkach zawsze jak tylko przychodzi lato z lubością obserwuję ten swojski styl polskiej służby cywilnej

Nareszcie ktoś podjął ten temat. Tak u mnie, ale nie tylko w moim urzędzie obserwuje panie w bluzeczkach na ramiączkach bez biustonoszy  w białych opiętych spodniach spod których widać stringi.. a spodnie to zwykle biodrówki, sukienki plażowe... ale i panom zdarzają się wpadki: krótkie spodenki, sandały..
Sądzę że w regulaminie każdego urzędu powinien być zapis dotyczący dresscode, aby nie pozwalać na takie cuda

Szorty !! Odkryte brzuchy. Spódniczki mini.

[Sądzę że w regulaminie każdego urzędu powinien być zapis dotyczący dresscode, aby nie pozwalać na takie cuda[/quote]

niestety smutne to, że takie rzeczy należałoby "mocować", gdyż lud nie ma za grosz wyobraźni (a może ma jej za duzo?) i myli miejsce pracy z plażą czy deptakiem

Osobiście, to mi nie przeszkadza urzędniczka w mini ze zgrabnymi i wydepilowanymi nóżkami

właśnie...jak są zgrabne

ale np. sala obsługi to też nie miejsce  to odkrywania tych pięknych nóżek zbyt wysoko, wystarczy około kolanka, nikt nam nie każe długich kiecek nosić

wypowiadam się w tym miejscu jako właścicielka w miarę zgrabnych (mam nadzieję) i wydepilowanych nóżek

I żeby chociaż były czyste  

I moje ulubione - białe prawie przeźroczyste spodnie a pod spodem stringi.

Barbarka... No ale chodzi Ci o chłopców czy dziewczynki? No te Twoje ulubione... Czy też lubisz tak nosić?
A swoją drogą biorąc pod uwagę temperaturę jaka panuje w niektórych pomieszczeniach i oczywisty brak klimatyzacji - czego się spodziewać?

Niestety chodzi o dziewczynki. Chłopcy jakoś nie chcą "pokazywać" swoich "atutów".

Nie rozumiem moich koleżanek. Wiem, że jest ciepło, ale chodzić prawie goło myślę, że nie wypada.

Ja tam zawsze chętniej do urzędu idę jak jest ciepło a jak jeszcze wypatrzę Panią ubraną po ludzku to i milszy jestem, chętniej błędy wybaczam i zawsze zagadam coś miłego...

Polki słyną w świecie z urody. Zatem nie widzę powodu by urodę tę skrywać.
Tym bardziej, że sprawiacie nam tym prawdziwie niekłamaną przyjemność  
A cóż, jeśli są jakieś mankamenty (nikt nie jest ideałem), to przecież najistotniejsze jest wnętrze człowieka
A najzdrowsze podejście ujęto w powiedzonku: niech się wstydzi ten, kto widzi.
I na koniec: nieładnie, jak ktoś komuś zazdrości urody

Ale i tak najfajniejsze są stażystki, szkoda że tak szybko odchodzą

Pytam się wtedy koleżanek, bez względu na wiek, czy nie zapomniały się ubrać do pracy, po czym zgłaszam ten fakt ich kierownikowi. U nas jest pod tym względem porządek. ISO.