Mam opracować opis przedmiotu do zamówienia. Chodzi o serwer domeny. Minima na itportal jakie są do serwera, każdy widzieć może. Wgryzam się w temat od dwóch dni, rozwalam na drobne QPI, SAS, LTO, RDX, Blu-Ray, GHz, GB, i inne takie, jestem w innym świecie, aż tu wpada użytkownik ze znanym wcześniej problemem, którego rozwiązanie powinno być mu znane. Wytrąca mnie z rytmu pracy, nieprecyzyjnie formułuje o co mu się rozchodzi. Mówię mu zapisz plik pod inną nazwą i wyślij ponownie. Ale nie, ale chodź zobacz, ale teraz Informatycy, przynajmniej w naszym US, nie siedzą z założonymi rękoma oczekując na użytkownika. Nawet jeśli mają odpaloną przeglądarkę, to w tym czasie pod spodem chodzi jakiś skrypt do wyciągnięcia tego, czego Wy, Szanowni Użytkownicy, nie jesteście w stanie podać. Marzycie o centralnej bazie? Czy myślicie, żę to załatwi problem? Otóż nie. Naczelnik dostanie pismo z IS o przygotowaniu danych przekrojowo za trzy lata z terminem na jutro na 12. Standard. Zadekretuje na kierownika, kierownik przydzieli pracownikowi, pracownik na podstawie dostępnych w aplikacji raportów nie będzie w stanie wykonać zadania. Informatyka nie ma, raportów nie ma, naczelnik po uszach. W centralnej bazie nikt na jutro danych nie wyciągnie. Co innego wielowymiarowa analiza zebranych danych. Ale też nie na jutro.
06 kwi 2010, 21:06
Informatyka nic nie znaczy
astrofis
...Naczelnik dostanie pismo z IS o przygotowaniu danych przekrojowo za trzy lata z terminem na jutro na 12. Standard. Zadekretuje na kierownika, kierownik przydzieli pracownikowi, pracownik na podstawie dostępnych w aplikacji raportów nie będzie w stanie wykonać zadania. Informatyka nie ma, raportów nie ma, naczelnik po uszach. W centralnej bazie nikt na jutro danych nie wyciągnie...
Piszesz że to standard... To po cholere IS się pyta o dane które są w centralnej bazie? A przepraszam w IS to już nic nie robią - do bazy nie łaska samemu zajrzeć? Lepiej kazać z US przesłać to co jest ogólnie dostępne w centralnej bazie... Pewnie że lepiej, bo po co w IS mają tracić czas. Z US przyślą wklei się w tabelkę i cześć. Do tego jeszcze podkładka będzie bo pod danymi które ktoś w IS "przeklei" do tabelki podpisał się ktoś inny - "Ja tylko wpisałem dane które mi przesłąno". To jest standard. Aha - pismo z IS do NUS oczywiście w *.pdf z załączonym wzorem tabeli (też w pdf), albo jeszce lepiej w *.tif. Oczywiście jak NUS odeśle w *.pdf lub formatach OO to zaraz telefon dlaczego nie w *.doc lub *.xls Piszesz, że w centralnej bazie nikt danych na jutro nie wyciągnie. Obecnie mamy już namiastkę takiej bazy - hurtownia. Dane się wyciąga nawet "na dziś" mimo, iż zajmuje to trochę czasu i analizuje się je - choćby ze względu na sprawozdawczość. Informatyk tego nie zrobi (w każdym razie nie osoba zatrudniona na stanowisku informatyka w moim US). Problemem nie jest tu informatyk czy pracownik, ale niestety świadomość nasza, naszych szefów i pracowników organów nadrzędnych i znajomość zadań wykonywanych przez poszczególne osoby. Bez szkoleń i spotkań informacyjnych tego się nie zmieni i będziemy sobie na forach mogli narzekać - informatyk na pracowników, pracownicy na informatyków, itd.
06 kwi 2010, 22:51
Informatyka nic nie znaczy
3.Analityk biznesowy Ostatnie dwa posty wskazały na kolejny zawód wykonywany przez lokalnego informatyka. Praktycznie w każdym US trzeba się wykazać umiejetnościami analitycznymi. Dawniej skutkowało to powstaniem kolejnej aplikacji lokalnej. Dziś bardziej jest to skoncentrowane na wykorzystaniu istniejących baz i Hurtowni WHTAX do wyciagnięcia pożądanych danych oraz .... analizy mierników.
Nowy obszar analiz jest związany z kontrolami i wykorzystaniem takich narzędzi jak ACL.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
07 kwi 2010, 07:00
Informatyka nic nie znaczy
tranqilo
2.Inżynier sieci teledacyjnej Grzecho dotknął kolejnego zagadnienia,którym zajmują się informatycy lokalni. To kolejny nowy zawód. Wymaga specjalizacji na wysokim poziomie by zabezpieczyć działanie sieci. Szczególnie WAN. W LANie w pewnym momencie pojawiły się inteligentne przełączniki i stanęliśmy przed barierą. Poznawać dogłębnie czy do miejsca by połączyć i działało bez zarzutu. ... Tej pracy jaką wykonuje się przy przełączaniu terminali, PC, telefonów użytkownicy ani Naczelnik w ogóle nie widzą. Chyba że coś nie funkcjonuje jak należy ... A każde urządzenie ma prawo kiedyś się popsuć.
Tych specjalności jest dużo więcej... Bo choćby ograniczenia sieci resortowej (liczba dostępnych adresów dla urządzeń aktywnych) wymuszają np. "zabawę" we wspomnianą wcześniej specjalizację Inżyniera Sieci... Bo jak podłaczyć ponad 300 urządzeń mając tylko 254 adresy? Kwiatków jest dużo więcej jednak ich zapach znają je zazwyczaj tylko nieliczni z większych US-ów...
07 kwi 2010, 07:32
Informatyka nic nie znaczy
Grzecho
Bo jak podłaczyć ponad 300 urządzeń mając tylko 254 adresy?
Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie np. wprowadzą w US-ach nowy system pracy - na zmianę. Będzie jak w hipermarketach i w weekend popracujemy "ku chwale ojczyzny"
07 kwi 2010, 07:47
Informatyka nic nie znaczy
tranqilo
3.Analityk biznesowy Ostatnie dwa posty wskazały na kolejny zawód wykonywany przez lokalnego informatyka. Praktycznie w każdym US trzeba się wykazać umiejetnościami analitycznymi. Dawniej skutkowało to powstaniem kolejnej aplikacji lokalnej. Dziś bardziej jest to skoncentrowane na wykorzystaniu istniejących baz i Hurtowni WHTAX do wyciagnięcia pożądanych danych oraz .... analizy mierników.
Nowy obszar analiz jest związany z kontrolami i wykorzystaniem takich narzędzi jak ACL.
Jak dotąd niestety większość pracowników nie potrafi wykonać raportu w Poltaxie (na podstawie pozycji deklaracji) selekcji w programie Kontrola, zapytania w Hurtowni Whtax, bardziej zaawansowanego wydruku w Egapoltaxie , tylko woli narzekać na Informatyka który rozgryza okryte mrokiem struktury Poltaxu. Izba wykonuje skrypty w tydzień (trzeba przyznać bardzo starannie dopracowane), Informatyk lokalny często ma mniej niż 15 min, gdy jakiś pracownik obudzi się że zbliża się ostateczny termin na wykonanie sprawozdania.
07 kwi 2010, 20:27
Informatyka nic nie znaczy
4.Programista Jak wspomniał MELOMAN programista to kolejny zawód wykonywany przez lokalnego informatyka. W przeszłości było to programowanie w CLIPPERze i ACCESSie .Mało kto pamięta ,że pierwsza baza POLTAX w US była napisana w PARADOXie a do tej pory z błędami tej instalacji można się spotkać. Teraz to głównie skrypty SQL i PL/SQL. Trzeba jakoś tę bazę eksplorować, eliminować błędy ... lub wręcz eliminować chwilowe słabości POLTAX (dziś bez informatyka nie da się zrobić raportu kto nie złożył PIT-28 za 2009 - a przedtem to działało).
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
07 kwi 2010, 20:44
Informatyka nic nie znaczy
tranqilo
4.Programista Jak wspomniał MELOMAN programista to kolejny zawód wykonywany przez lokalnego informatyka. W przeszłości było to programowanie w CLIPPERze i ACCESSie .Mało kto pamięta ,że pierwsza baza POLTAX w US była napisana w PARADOXie a do tej pory z błędami tej instalacji można się spotkać. Teraz to głównie skrypty SQL i PL/SQL. Trzeba jakoś tę bazę eksplorować, eliminować błędy ... lub wręcz eliminować chwilowe słabości POLTAX (dziś bez informatyka nie da się zrobić raportu kto nie złożył PIT-28 za 2009 - a przedtem to działało).
Dlatego niecierpliwie czekamy na APEX 4.0 do ORACLA XE - znowu będziemy mieli doskonałe darmowe narzędzie do pisania aplikacji a wyniki będzie można prezentować za pomocą ślicznych wykresów. Pora w Oraclu zacząć tworzyć: Kadry, płace, środki trwałe i wiele innych programów oraz analiz ...
08 kwi 2010, 20:48
Informatyka nic nie znaczy
kolejny zawód 5. ADMINISTRATOR SYSTEMÓW Informatyk zakłada użytkowników i nadaje im uprawnienia na serwerach SAP i SAB, instaluje oprogramowanie na serwerach , instaluje drukarki - wykonuje kopie bezpieczeństwa, odtwarza potrzebne pliki kolejny zawód
09 kwi 2010, 09:56
Informatyka nic nie znaczy
6. WEBMASTER - w naszym US informatycy prowadzą stronę zewnętrzną i wewnętrzną urzędu. Robią to naprawdę dobrze. Dzieki wewnetrznej stronie lepszy obieg informacji.
09 kwi 2010, 10:26
Informatyka nic nie znaczy
gostek
kolejny zawód 5. ADMINISTRATOR SYSTEMÓW Informatyk zakłada użytkowników i nadaje im uprawnienia na serwerach SAP i SAB, instaluje oprogramowanie na serwerach , instaluje drukarki - wykonuje kopie bezpieczeństwa, odtwarza potrzebne pliki kolejny zawód
Dla uzupełnienia to tych systemów,które trzeba znać jest cała gama. Od Workstation NT,2000,XP,VISTA ( 000),Windows7 do serwerowych WIN NT Serwer4.0,2000,2003 a nawet 2008 czy Unixware7, Linux .... lista jest otwarta. I te wszystkie różności trzeba podłączyć w jedna sieć i administrować np przy uzyciu Activ Directory.
Nie wielu zauważa tej żmudnej codziennej pracy przy serwerach. Ani tego , że trzeba administrować ( instalować , nadawać uprawnienia) do ok 70 różnych aplikacji.Chyba , że któryś z serwerów ulegnie awarii ....
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
09 kwi 2010, 11:09
Informatyka nic nie znaczy
Harakiri
Dommin - właśnie Twoje podejście jest typowe - MY (informatycy) i WY (merytoryczni). Z Twojego poczucia wyższości spowodowanego szczęśliwym ukończeniem studiów informatycznych(?) wynika cały problem pracowników z informatykami... Zacznij postrzegać siebie jako osobę, której zadaniem jest WSPOMAGANIE pracowników merytorycznych a nie wypełnianie swoją osobą etatu informatyka w urzędzie i wszystko będzie OK. Na jakiej podstawie oceniasz, że ktoś miałby problem z ukończeniem studiów informatycznych? Zresztą, gdybyś był takim wysoko kształconym informatykiem to nie traciłbyś czasu w US.
Czyli ty uważasz że informatycy w US są słabo wykształceni. No to Harakiri merytoryczni pracownicy też są słabo wykształceni bo tracą czas i pracują w US. Hehehe ja nie widzę żadnego problemu ze strony informatyków to raczej wy macie problem bo uważacie się za ludzi najlepszych - a skąd takie złe opinie o pracownikach fiskusa u podatników. Pewnie napiszesz że to wina informatyków jak wszystko ;P.
09 kwi 2010, 11:49
Informatyka nic nie znaczy
fun
Czyli ty uważasz że informatycy w US są słabo wykształceni.
W większości tak.
fun
No to Harakiri merytoryczni pracownicy też są słabo wykształceni bo tracą czas i pracują w US.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Tracą czas i zdrowie dla bandy ... i ... po to by mogli się wykazać i lizać tym troszkę wyżej... Dziwię się wszystkim młodym ludziom przychodzącym do pracy w US. Gdyby swoją energię i wiedzę przeznaczyli na własną działalność to mieliby przynajmniej szansę na jakie takie życie. W US czeka ich wyłącznie upodlenie i rozczarowanie. Prędzej lub później.
fun
Hehehe ja nie widzę żadnego problemu ze strony informatyków to raczej wy macie problem bo uważacie się za ludzi najlepszych - a skąd takie złe opinie o pracownikach fiskusa u podatników. Pewnie napiszesz że to wina informatyków jak wszystko ;P.
Ale dlaczego piszesz WY? Skąd wiesz czym się zajmuję w US? Jesteś pewien, że należę do "NICH"? To, że widzę (mam nadzieję obiektywnie) obie strony - o niczym nie świadczy!
____________________________________ "Ludzie cały czas żyją w strachu. Boimy się pogody, boimy się władzy, boimy się nocy i potworów, które czają się w mroku. Boimy się starości i śmierci. Niektórzy boją się nawet życia. Ludzie czują strach w prawie każdej minucie swego istnienia."
09 kwi 2010, 17:52
Informatyka nic nie znaczy
Harakiri
... Dziwię się wszystkim młodym ludziom przychodzącym do pracy w US. Gdyby swoją energię i wiedzę przeznaczyli na własną działalność to mieliby przynajmniej szansę na jakie takie życie. W US czeka ich wyłącznie upodlenie i rozczarowanie. Prędzej lub później.
Kandydatów coraz mniej, a ci co zaliczą testy uciekają po informacji o wysokości wynagrodzenia
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników