Ustawa o SC jest zaiste ciekawym przepadkiem do studiów nad dualną osobowością polityków - bo wszak to politycy tworzą ustawy.  Stare przysłowie powiada prawdziwa cnota krytyk się nie boi.  Czemu więc zakazali krytykowania władzy (czyli siebie)? Czyżby sami wątpili w swoja cnotliwość?

Dla tych, którzy się obawiają, mała rada.
Nie krytykujcie - skoro nie wolno. Nie manifestujcie poglądów politycznych - jeśli to zabronione. Mówcie prawdę - prostą, jasną, prawdziwą.  
Jeśli kogoś to zaboli - jego kłopot, jeśli ktoś się obrazi - widocznie miał coś do ukrycia.
Mówienia prawdy nikt nie zakazał (jeszcze).

"Mówienia prawdy nikt nie zakazał (jeszcze)."

Zakazał. Sąd skazujący "Gościa Niedzielnego" za mówienie prawdy o postępku Alicji Tysiąc

Gość Niedzielny..... mówienie prawdy .... postępek Alicji Tysiąc..... to nie ten temat Tadeo74

Wiem, że nie ten temat, ale nie mogłem się powstrzymać. Podałem przykład na zakaz mówienia prawdy.
Co do krytyki na forach internetowych, to różnie to może być odebrane. Bardzo źle, gdy tej krytyce towarzyszą epitety pod adresem osoby krytykowanej. Poza tym jest  jeszcze Kodeks Etyki SC. Gdyby tak literalnie trzymać się jego zapisów to nie moglibyśmy się w ogóle wypowiadać na żaden temat, żeby go nie naruszyć.

No ale odpowiedzcie na pytanie czy Urzędnik sc bez egzaminu może kandydować na np. radnego bez zwalniania się z pracy w US?

pracy w korpusie służby cywilnej nie można łączyć z mandatem radnego ustawa o sc.;-). tak więc jeśli wygrałbyś wybory musiałbyś się zwolnić bądź skorzystać z dobrodziejstwa kodeksu pracy (obowiązuje nas w sprawach nieuregulowanych) i pójść na urlop bezpłatny.

...ale dotyczy to tylko urzędników służby cywilnej a nie zwykłych pracowników S.C. ...

Sprawa jest  (była dawno) oczywista. JVR nie byłby ministrem PO-komuszków i WRACAJĄCYCH NA STOLCE NIEZATAPIALNYCH, gdyby nie sprzyjał Rudemu i KLD - bis sp. z o.o. et consortes. Widac po obsadzie NUS i bedzie widac po obsadzie DIS, naturalnie bez konkursu, przecież. Ta ekipa ma w "D" jakiekolwiek idee, na czele z ideą sc. Poza ideą władzy (na zawsze, sic!!!!) i w całej jej okazałości. Ida po trupach, nie zwazając na nic. Niech się więc nie zdziwią, ze kiedyś i na nich nikt zważał nie będzie. Krótkowidze.

Quasi nie denerwuj się - szkoda zdrowia. Chłopaki i dziewczynki lekko POpaprani i tak wygrają wybory i tak.
Niestety Nasz Naród już dawno nie jest jak lawa - "z wierzchu zimna i plugawa lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi".
Niestety ogień w tym polskim piecyku wygasł ponieważ Nasz Naród musi żyć w niewoli, czy systemowej, czy mentalnej, czy materialnej, ogólnie psychologicznej.
Wolność nam nie służy.
Jak nie walniesz jednego z drugim w łeb to nic nie zrozumie. Pójdzie i głosuje na tych, którzy są w mediach - jeśli Salon powie, że ma Tusek wygrać to wygra, jeśli Olek to Olek itd. Masz może doczynienia z podatnikami - widzisz ich poziom myślenia - ogólnie (nie związanego z podatkami). Porażka.  

Zapraszam do dyskusji... na temat

Urzędnik SC bez egzaminu = absolwent KSAP, który jest mianowany na Urzędnika SC, gdy tylko wyrazi taką wolę (czyli zawsze). W pozostały przypadkach mamy do czynienia z:
1) Urzędnikiem SC - czyli osobą, która przeszła cała drogę przez mękę zwaną postępowaniem kwalifikacyjnym, w tym zaliczyła egzamin
2) Pracownikiem SC - czyli osobą, która nie przeszła postępowania kwalifikacyjnego, w tym nie podchodziła do niego.
Kiedyś ograniczenia dotyczyły wyłącznie Urzędnika SC - co było całkowicie uzasadnione ich dodatkowymi przywilejami. Później szlachetni ustawodawcy postanowili większość  tych ograniczeń narzucić Pracownikom SC - kompletnie nie mam pojęcia dlaczego - ot taki kaprys, może złośliwość. Efekt jest taki, że zarówno Urzędnicy jak i Pracownicy SC, nie mają biernego prawa wyborczego (czyli prawa bycia wybranym = kandydowania). W moim odczuciu jest to złamanie zasad Konstytucji RP. Z tego co pamiętam (a mam sklerozę) to RPO olał sprawę, bo woli zajmować się poważniejszymi sprawami, np. jak nazywać "kochających inaczej" lub komfortem odsiadki więźniów.

Trzeba więc czekać na pierwszego "odważnego" skarbowca, który zapisze się do partii lub będzie kandydował. Zostanie zwolniony z pracy, odwoła się do sądu, który wyda (jakiś) wyrok w tej sprawie. I będzie wiadomo, czy może, czy też nie.

Jak zrzucicie mi się naw. odszkodowanie to mogę robić za królika doswiadczalnego.  

A na którą partię postawisz?