Nie znam tego konkretnego przypadku lecz zdarzyło mi się kiedyś, że podatnik złożył skargę do NSA (dawna sprawa) mimo, iż IS zwróciła sprawę do ponownego rozpatrzenia. I instancja prowadziła sprawę (zgodnie z wytycznymi MF i zdrowym rozsądkiem) a podatnik zwrócił się o zawieszenie postępowanie, po czym  skarżył odmowę (aż do NSA).
Łatwo się domyślić, że chodziło o zagmatwanie sprawy i doprowadzenie do przedawnienia - ale nie skutecznie  

Jeżeli naprawdę było tak źle, to czemu jeszcze nie było w us TVNu, Polsatu, albo TVP? "Uwaga", "Superwizjer", "Interwencja", czy "Sprawa dla reportera" miałyby niezły temat.

Przecież "zwrot sprawy do ponownego rozpatrzenia" to też jest decyzja Izby !!!
I jak każda decyzja może byc przedmiotem skargi do WSA (dawniej do NSA).

A w celu wyeliminowania takiego galimatiasu jak opisano wyżej, kilka lat temu wprowadzono art.234a Ordynacji podatkowej

Art. 234a Ordyunacji dodano w 2005 (organ odwoławczy zwraca akta do organu pierwszej instancji po upływie terminu do wniesienia skargi).

Izba uchyliła decyzję w całości i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przypuszczam, że podatnik chciał uchylenia decyzji i umorzenia postępowania. Przesłanką do umorzenia postępowania jest bezprzedmiotowość postępowania (z pewnością nie było), w szczególności przedawnienie zobowiązania. Sąd rozpatrując na korzyść podatnika skargę mógł więc jedynie stwierdzić przedawnienie. Jeżeli nastąpiło przedawnienie, to podatnik miał wygraną sprawę. Po co więc tak bardzo przejmował się przesłuchiwaniem świadków i ujawnianime jakieś dokumentacji, w której posiadanie wszedł urząd, a potem niby jakaś pani ją ukryła? A jeżeli nie było przedawnienia, to co podatnik chciał osiągnąć składając skargę do sądu, przecież decyzja pierwszej instancji została już uchylona w całości?

Aha - obowiązkiem podatnika jest ustanowienie pełnomocnika na czas wyjazdu za granicę powyżej 2 miesięcy, ale prawo do ustanowienia pełnomocnika podatnik ma w każdym czasie, niezależnie od tego na jak długo wyjeżdza, czy w ogóle wyjeżdza.

Mało ważne co podatnik chciał przez to osiagnąć.

Istotne jest, że podatnik miał takie prawo (jak w przypadku KAŻDEJ decyzji organu II instancji) i nie można mu tego prawa zabronić.

Wyrok sądu nie mógł zmienić sytuacji podatnika. Składając skargę podatnik pewnie chciał odsunąć w czasie całe postępowanie, może nawet liczył na przedawnienie........ a tzn. miał coś za uszami.
Komentując postępowanie organu I i II instancji należałoby znać dokładnie całą sprawę, a nie tylko okrojoną relację jednej ze stron.

Z formalnego punktu widzenia, istotne jest tylko, czy miał (czy też nie) prawo do złożenia skargi.
Jesli miał i złożył skargę oraz odpowiednio ją opłacił (ewentualnie został zwolniony), to sąd musi się nią zająć.
I wszelkie Twoje dalsze domysły co do ewentualnych intencji Podatnika nie mają na to jego prawo do złożenia skargi żadnego wpływu...

Na prawo faktycznie nie. Na ocenę tego działania - oczywiście tak.

Dla mnie za chaotyczne informacje...
Ale zabawa w zgadywanie jest ok.
Kiedyś mieszkałem w Świeciu - ok. 50km od IS w Bydgoszczy, to może tam się ukrył ów tajemniczy US??

I co nie dowiemy się co to za US?  

Boże, miej w opiece podatnikow, ktorzy trafią na takiego doradce podatlkowego!!!