no w dzisiejszych czasach korzystanie przez urzędnika z jego ustawowych narzędzi przy wykonywaniu jego pracy a co najważniejsze prawa jest postrzegane jako mobbing na obywatelu <patrz "Prawo  Palikota">

Mobbing jest, tylko, że jak się dzieje krzywda komuś, to zwykle reszta towarzystwa siedzi cicho, żeby przypadkiem oni nie byli poniżani. Ja co jakiś czas odczuwam mobbing. Wiem, że są osoby, które zazdroszczą mi wiedzy, że mam życie poukładane i dlatego w pracy co jakiś czas dokuczają mi "Życzliwe" osoby. Gdy nie ma mnie w pracy, to obgadywana jestem na całego. Nie wiem skąd pewne osoby, takie kłamstwa wymyślają na mój temat. Próbują udowodnić mi, że jestem niedouczona, a jak tylko zrobię jakiś błąd, to afera na cały urząd. Jednak ja się nie daję. Wiem, że jestem wartościową osobą, że w przyszłości i tak będę pracować z kim innym i gdzie indziej. Wiem, że będzie wszystko dobrze i tego życzę wszystkim mobbingowanym pracownikom Urzędów Skarbowych, aby nie dołowali się, tylko szukali innych rozwiązań z ciężkiej sytuacji w pracy. Poza tym, zło zawsze wraca do tego, który rozpoczął wojnę i to z taką siłą, że nie ma potem zmiłuj ...

Sprawa Ludwińskiego nie jest odosobniona.
Co się dzieje w innych US
Pracownik egzekucji administracyjnej w Wałczu za to, że przez pomyłkę zamiast zdjąć tytuł ze stanu z "zapłatą przed wszczęciem" kliknął przycisk nieco niżej i zdjął ze stanu jako "z relacją o niemożności dokonania czynności egzekucyjnych", ma konsekwencje, a komornik ma komisję dyscyplinarną -cyt. wydalenie z pracy z urzędu.
Faktem jest, że czynności nie można dokonać po zapłacie należności objętej tyt. wykonawczym, ale zdjęcie z EGA z takim symbolem skutkuje automatycznie naliczenie kosztów egzekucyjnych dla wierzyciela w wysokości 3,40 zł.
I co się dzieje:
-pracownik dostaje karę upomnienia,
- komornik karę proponowaną przez NUS wydalenie z pracy z US, za potwierdzenie nieprawdy tj. podpisanie zawiadomienia o wysokości kosztów egz. tj. 3,40zł.
- NUS uruchamia komisję dyscyplinarną - sprawa już po pierwszym posiedzeniu kosztuje Skarb Państwa 8.000,00 Zł. Dosłownie 8 tyś. Zł.
Te koszty pokrywa Skarb Państwa, nie NUS, to jest pierwsza sprawa może ich być kilka. Nie liczę kosztów, które pokrywa obwiniony, są przybliżone do w/w.
Czy żądza, NUS z Wałcza polegająca na zemście na pracownikach ma nas tak dużo kosztować? Porównajmy koszy 3,40 - które i tak nie zostały uregulowane, bowiem było to tylko zawiadomienie, do kosztów poniesionych przez PAŃSTWO Tzn. nas podatników.
Takich małostkowych NUS jest wiele.
Komornik US Wałcz jest przewodniczącym ZK ZZPEA przepracował jako urzędnik państwowy 39 lat.
Czy tego chcemy? Stalinizm, Białoruś, Kuba...

Gdyby za takie "przestępstwo" karać wydaleniem z pracy w urzędzie (lub wydaleniem ze służby cywilnej w przypadku urzędnika sc), to każdy podlegałby takiej karze przynajmniej raz w czasie swojej pracy. Bo każdemu zdarza się popełnić pomyłkę. Znam przypadek, że dziewczyna niechcący anulowała deklarację VAT-7 sprzed 5 czy 6 lat i po wprowadzeniu jej na nowo okres od wpływu do wprowadzenia wynosił ok. 2000 dni. Miernik więc spadł strasznie. I co karać taka dziewczynę wydaleniem z urzędu?!

Napisałem w cudzysłowie, bo nikt nie udowodni, że pracownik uczynił to świadomie. A tylko świadomy czyn jest przestępstwem i tylko jako taki mógłby być zagrożony karą wydalenia z pracy z urzędu. Ale ten czyn musiałby być współmierny do kary!!!
Za taki czyn żadna komisja dyscyplinarna nie może ukarać taką karą. No chyba, że przewodniczącym takiej komisji byłby jakiś gość, który mówi do pustych krzeseł (pamiętacie takiego?). Ale nawet i wtedy pozostaje jeszcze Wyższa Komisja Dyscyplinarna.

Czy w waszych urzędach też pojawiło się jakieś "zarządzenie mobbingowe"? U mnie i owszem.  Mamy wrażenie, że jest to raczej instrukcja dla mobberów co zrobić aby mobbing nie mógł być za takowy uznany. Samo zgłaszanie i rozpatrywanie sprawy mobbingu przypomina "Paragraf 22" Hellera  
Nawet gdyby ktoś odważył się coś takiego zgłosić, to na 100% zostanie wylany z roboty na zbitą mor... za "pomówienie" mobbera.
Aby żyło się lepiej  

Supersaper - to standard w polityce antymobbingowej. U mnie po kontroli PIP i zaleceniach utworzono takową instrukcję. Zawiera takie natłoczenie osób zależnych tylko od pracodawcy, że cudem byłoby obiektywne rozpatrzenie sprawy... nie zakończone wyrzuceniem poszkodowanego z roboty. Ale sztuka instrukcji w zarządzaniu jakością JEST.  

Czy musicie wykorzystać urlop z 2012 do końca stycznia 2013 wg widzimisia kierownictwa urzędu?

Urlop należy wykorzystać najpóźniej do 30 września 2013r.

Każda okazja jest dobra aby upodlić pracownika - Zarządzanie przez mobbing - znasz ten termin?

Ostatnie zmiany w kodeksie pracy wprowadziły przedłużenie okresu na wykorzystanie zaległego urlopu bodajże do 30 września następnego roku  
Natka77 chyba czytała ;-)

A co myślicie o sytuacji, w której naczelnik zarządza miejskim parkinkiem pod urzędem. Zakazuje pracownikom parkowania swoich samochodów na wspomnianym parkingu? Wspomnę, że parking dla pracowników niestety nie mieści wszystkich samochodów!
Nie wolno jeść gdy naczelnik wejdzie do pokoju! i trzeba szybko wstać na przywitanie!  

Hm, nigdy nie jem jak ktoś "Obcy" wchodzi do pokoju, a w szczególności absolutnie jak jest to podatnik, co do wstawania-to zależy od okoliczności, danej sytuacji.

A przy tym poniżanie i pogarda!
Rozkaz to rozkaz musi być wykonany i nie wolno się odezwać!

Jeżeli tak rzeczywiście jest to widocznie masz do czynienia z kmiotem, który nie odróżnia hierarchii od reżimu wojskowego.

Powody mogą być dwa:
- kmiot w stosunku do swojej osoby przyjmuje dogmat papieskiej nieomylności,
- kmiot tak trzęsie   z obawy o własny stołek, że przerażeniem napawa go myśl o jakiejkolwiek dyskusji.

Obydwa stanowiska zasługują jedynie na wyrazy współczucia. Oczywiście kierowane wyłącznie do podległych pracowników. Póki nie zostanie przetarta ścieżka do eliminacji tego typu wyrobów człekopodobnych, trzeba się niestety z nimi męczyć i CIERPLIWIE PRÓBOWAĆ ODNALEŹĆ TĄ ŚCIEŻKĘ.
To się uda, prędzej czy później.