Mozeanglia ma 100% racji. W prawie jest zasada, że fakt trzeba udowodnić, a nie osoba kontrolowana musi udowadniać, że czegoś nie zrobiła. Więc z "odbijaniem piłeczki" trzeba ostrożnie..

Zaraz zaraz, z tym odbijaniem piłeczki to była tylko przenośnia i może nie odzwierciedla dokładnie tego co chciałem powiedzieć (napisać).
Ja robię tak: podatniku spośród kilku tysięcy (czy kilkuset) wpłat kilkanaście (kilkadziesiąt) przelewów nie zawiera tyułu (bądź jest on nieprecyzyjny); kwoty powiedzmy niewielkie - kilkadziesiąt czy kilkaset złotych (zależy od rodzaju działalności) - podobne do innych wpłat naszym zdaniem stanowią wpłaty za aukcje, chyba że powiesz podatniku, które wpłaty nie dotyczą sprzedaży i powiesz czego dotyczą, duże wpłaty po kilka tysięcy i więcej zawsze indywidualnie wyjaśniamy, praktycznie zawsze dotyczą sprzedaży internetowej, chyba że jest w tytule napisane np. pożyczka. Nie zdarzyło się żeby podatnik się zapierał, że coś co jest sprzedaż nią nie jest. Kurde ludzie przecież oni mają świadomość nagonki na handel w internecie i mają też świadomość że zawsze ktoś nad tym czuwa (sąd, organ wyższej instancji). Jak skłamie to to wyjdzie przecież.
Wg mnie kilka argumentów przedstawionych na poparcie tezy że dana wpłata jest sprzedażą internetową wystarcza aby w trakcie kontroli wpłatę tą uznać jako sprzedaż, a jak podanik się nie zgadza to niech się odwołuje i udowodni że to nie jest  

Z mojej praktyki.
Sprzedający prosił nabywców (w korespondencji po zakończeniu aukcji) aby w tytule przelewu pisać wyłącznie hasło np.: "darowizna", "tak sobie", "od babci", "na lodzika" a raz nawet widziałem "za sex"  

Niesamowite, ale "za sex" to i ja widziałem a z innych ciekawszych to np. "za niezapomnianą noc", "premia za świetnie wykonane usługi". Jako ciekawostke powiem, że ostatnio wymienioną wpłatę podatnik wskazał jako nie mającą związku  z działalnością gospodarczą, bliżej nie sprecyzował czego dotyczyła (wyjaśnił ogólnie, że były to rozliczenia prywatne ze znajomą)  

Nie robiliśmy dotychczas kontroli e-handlu,więc dla starych wyjadaczy moje pytania mogą wydać sie banalne,ale będę wdzięczny za potraktowanie ich,jak i odpowiedzi w sposób poważny i wmiarę możliwości wyczerpujący.Stan faktyczny:
 Podatnik zarejestrował działalność budowlaną od 01.11.2009,opodatkowanie PPE.W odpowiedzi na wniosek do IS Bydgoszcz otrzymaliśmy zestawienie transakcji na Allegro za cały 2009 rok oraz wykaz przedmiotów wystawionych,co do których nie ma pewności,że zostały sprzedane.W żadnej z aukcji nie podał konta bankowego,brak takowego również w dokumentach rejestracyjnych.
Pytania:
1.Jak ustalić czy towary wystawione(te,co do których istnieje podejrzenie,ze zostały sprzedane poza oficjalnymi aukcjami,są to w 99% artykuły motoryzacyjne znacznej wartości),zostały de facto sprzedane,komu i za ile.
2.W jaki sposób podejść do sprawy kosztów? Mam na myśli koszty nabycia sprzedanych towarów jeśli wiadomo,że są to rzeczy stare,używane,pochodzące np. z rozbiórki aut.
  Będę wdzięczny za każdą pomoc w tej sprawie
P.S.Kontrola na etapie przygotowań,żadne czynności nie zostały jeszcze dokonane i nie wszczeto jeszcze postępowania kontrolnego

To najpierw musisz ustalić, czy towary były sprzedane - allegro ma takie dane (choć nie zawsze sprzedanie na allegro oznacza faktycznie realizacje transakcji). Na tym etapie kontrolowany za pewne powie, że "tak - wystawiałem ale niczego nie sprzedałem"   I co? Koniec kontroli...

A co robicie jak się okaże, że handluje nieletni?

Nieletni raczej nie będzie handlował bez pomocy dorosłych, bo gdzieś kasa musi trafiać, na jakiś rachunek... Ewentualnie poczekać - jeśli nie zostało dużo - aż dorośnie i wtedy ukarać

He! He!

A poważnie ile lat ma nieletni, mniej niż 17?

Żaden przepis prawa podatkowego nie wymaga, aby podatnik był pełnoletni.
Problem może pojawić się z procedurą - czy musi mieć pełnomocnika.
Nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale wydaje się, że podstawą są tu przepisuy KC dotyczącxe zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych.

Przepisy kodeksu karnego skarbowego nie zabraniają karać za czyny przestępne z tego kodeksu nieletnich. Jeśli nieletni może być karany za niepłacenie podatku lub inne przestępstwa skarbowe, to chyba można go na tą okoliczność skontrolować.

Dodano: 17 Mar 2010 05:26 pm



Ad. 1. Zwrócić się do operatora ALLEGRO o wykaz transakcji (ale do tego należy wszcząć kontrolę) - od transakcji na allegro płacona jest prowizja. Przeanalizować komentarze - z nich wynika czy towar nabyto czy nie, czy klient był zadowolony z transakcji. Przy komentarzach są chyba numery aukcji. Przedmioty aukcji można chyba sprawdzić (mając numer) na stronie www. paa.pl. Na pewno można sprawdzić aukcje użytkownika po jego nicku. Jeśli przedmioty były wysyłane pocztą za zaliczeniem pocztowym, można po wszczęciu kontroli zwrócić się o dane o przesyłkach do Poczty Polskiej. Ustalić dane osób nabywających i ich przesłuchać   .
Ad. 2. Jeśli samochody były nabywane w celu ich rozbiórki, to należy ustalić koszt ich nabycia (samego auta, jego transportu itp.). Przychód ze sprzedaży minus koszty nabycia samochodów.

A tak w ogóle to nie macie   wytycznych  do takich kontroli?

"Jeneral",dzięki za zainteresowanie,ale chyba czegos nie dopowiedziałem...Mamy pewność dokonania szeregu transakcji z komentarzami,cenami itd.Korzystamy z raportów i wykazów opracowanych na nasze wnioski do IS w Bydgoszczy.Moja główna niepewność polega na czymś innym...Facet kupił używany samochód w w997 i drugi w 1998,oba były zarejestrowane i użytkowane.Następnie je wyrejestrowuje i sprzedaje w częściach.Nie jestem przekonany,że tego typu handel podlega opodatkowaniu(bez wzgledu na wysokość przychodów).Po drugie,gdyby nawet,to wartość (cena zakupu) pojazdu w momencie zakupu i wartość osiągnietego przychodu z jego sprzedaży w częściach,może dać stratę,a nie dochód(część elementów nie zostało np.sprzedanych i wyrzucił je na złom).Więc co,określąc stratę?!
Nie wiem o jakich wytycznych w sprawie e-handlu piszesz...Ktoś to kiedyś opracował,gdzie to uzyskać?Nie mamy nic takiego,moze z tych przyczyn,że nasza IS w e-handlu nie uczyniła dotychczas rewelacyjnych dokonań...

czyli jeśli tak zrobił, to znaczy, że to był złom wart 500zł na skupie złomu, facet wolał się pomęczyć, rozebrać i sprzedać na części, żeby dostać np 2000zł a nie 500zł... Nie ma poważniejszych uszczupleń w Waszym US?

Z  opisu wynika, że możesz mieć do czynienia z wyprzedażą majątku prywatnego podatnika, a w takim przypadku zgodnie z orzecznictwem WSA (dot. nieruchomości) nie mamy doczynienia ze sprzedaża opodatkowaną.

No i kolejny raz muszę się zgodzić z e-przedsiębiorcą  
Czyżbym robił się przyjazny   ?

Nie, poprostu ktoś był właścicielem samochodu 12 lat, postanowił go sprzedać a co Tobie do tego czy w całości, na części czy na złom?



ooo kurcze nie przy jedzeniu