1. Bez dobrej znajomości j. polskiego (pisownia!!!) jesteś bez szans
2. Naborów jest sporo ale chętnych mało. Wymagania ogromne, postępowanie przed przyjęciem długie i trudne, szansa na stały etat (po okresie próbnym) najwyżej średnia.
3. Ogromne zarobki to mit. IKS-y zarabiają trochę (naprawdę trochę) lepiej ale reszta czasem gorzej niż w US lub IS - szczególnie na początku.
4. Na starcie nie licz na wiele to się nie rozczarujesz.
5. W US i UKS są różne dodatki i z tego względu jeden jest procentowy, drugi kwotowy.
6. Szybkość awansu zależy jak zwykle od dwóch czynników:
a) jak dobrze znasz "królika",
b) ile jesteś wart (ile umiesz, potrafisz itp.).
Zazwyczaj ważniejsze jest a ale b też czasem się liczy.
7. Awans na IKS to kilka lat pracy jako wyrobnik + egzamin o zdawalności zakrawającej na kpinę + kilka lat oczekiwania i w efekcie podwyżka o 300 - 400 zł

Znam osoby, które przeszły na emeryturę nie doczekawszy się powołania. Jeśli już tego doczekasz na pierwszej kontroli dowiesz się, że jesteś gnidą, wyrzutkiem, darmozjadem, debilem, tłukiem itp. a część z tych miłych słów będziesz słyszał często od zwierzchników.
Jednym słowem - po licha ci "kariera" w UKS?